Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

47

Wyrwane z kontekstu

Polecane posty

Otóż nie, bowiem to ja jestem przyszłością tego narodu. Jednostką o nieskończonym potencjale, która w przyszłości może stać za istotnymi zmianami i decydować o losie innych, zmieniając ich życie na lepsze. To ja jestem jutrem, to mnie czeka droga pełna wysiłku, potu, łez i sukcesów. To ja jestem podstawą naszego społeczeństwa, ostoją całej ludzkości!

to ten, truja z hemii, ale jótro impra z kolegami, wienc sobie odrobie XD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można nie wiedzieć.

A ja zaszalałem i nawet po technikum pracuje już w zawodzie

Yup. Co prawda sam nie bardzo wiedziałem po podstawówce, co chcę robić, ale poszedłem do szkoły z dobrą renomą (i nie do liceum, bo nie ogarniam tych wszystkich ekonomów... chociaż teraz się sporo zmieniło i są licea lepiej profilowane?). Skończyłem z dyplomem technika i... W ciągu 6ciu lat po szkole pracowałem w... 6ciu zakładach pracy. Z czego w 2ch "na czarno". I ani razu w wyuczonym fachu. Tak bardzo pracodawcy lubią ludzi zaraz po szkole... Aha, na czarno pracowałem w Polszy. Za granicą jako monter w różnych fabrykach. Nie polecam, bo praca okrutnie monotonna i łatwo ją stracić. Niemniej, od 4ch lat pracuję w fachu z dyplomu. I dopiero po roku pracy zrozumiałem, że lubię ten zawód. :]

Achievement completed - pierwszy pracodawca != McDonald

Mój - sklep mięsny - praca "nieoficjalna".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem w liceum na profilu biologiczno-chemicznym. Wprawdzie pierwsza klasa to ogólniak, ale potem już 5 biologii i 4 chemie w tygodniu. Potem (na aktualną chwilę, wiadomo jak to jest w moim wieku) być może medycyna. Duuużo nauki i wyrabiania specjalizacji, ale przynajmniej o pracę powinno być nawet łatwo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duuużo nauki i wyrabiania specjalizacji, ale przynajmniej o pracę powinno być nawet łatwo.

W sumie dobrze myśleć ambitnie o medycynie, ale jesteś w liceum i już myślisz, że będzie ci łatwo o pracę, bo jesteś na jakimś profilu na kiju? Enjoy twoje zderzenie z rzeczywistością za kilka lat. To będzie piękne.

O pracę możesz się tak naprawdę nie martwić wyłącznie po tej wyśmiewanej przez wszystkich zawodówce. Cała reszta to loteria.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To też prawda, ale powiedziałbym, że zawodówki znacznie zmniejszają czynnik ryzyka związanego ''brakiem doświadczenia". Ja mając dyplom technika raz po raz jestem odsyłany z kwitkiem, bo nie mam 30-tki na karku i kilku ładnych lat doświadczenia.

Jeszcze tylko trochę i stąd spadam :3

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze tylko trochę i stąd spadam :3

W sensie z kraju czy forum tongue_prosty.gif?

Zaraz ci ktoś, ALpha, napisze, że w dzisiejszym świecie bardzo łatwo o te znajomości. tongue_prosty.gif Już kiedyś była o tym mowa.

Ja dalej obstaję przy tym, że albo znajomości masz, albo nie masz, ale cóż...

Bo to prawda, jakby o te koneksje było tak łatwo, to dziś by nikt nie narzekał na brak albo jakość wykonywanej pracy.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze tylko trochę i stąd spadam :3

Wiesz, na Zachodzie tez nie jest tak rozowo, zwlaszcza jesli jedzie sie samemu do obcego kraju, w ktorym nie ma sie juz jakichs znajomych. Nie jest to niewykonalne, przy odrobinie szczescia i duzej ilosci samozaparcia czlowiek sobie poradzi, jednak sam poczatek nie jest ani latwy, ani przyjemny. Z drugiej strony mam znajomego grafika 3D, ktory siedzi na Wyspach od 2006 roku. Nie podobalo mu sie tutaj, wiec po pierwszych dwoch latach postanowil wrocic do Polski, rzucil prace, spakowal sie i wyjechal. Pol roku pozniej byl z powrotem na Wyspach. Od tamtej pory jeszcze dwa razy probowal wrocic do Polski. Ostatnim razem w 2012, nawet prace znalazl w swoim zawodzie. Jednak jak po 4 miesiacach pracy szef dolozyl mu cudzych obowiazkow, zaczal oczekiwac pracy od rana do wieczora, a jednoczesnie obcial pensje, to stwierdzil, ze ma juz dosc. Dwa tygodnie pozniej znow byl w Dublinie i od tamtej pory powtarza, ze do Polski na stale wiecej nie wroci. Smutne to.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaalbo można iść do technikum i potem pracować w zupełnie innym zawodzie

Mój ojciec jest technikiem przemysłu spożywczego (czy jakoś tak), od 20 lat pracuje jako hutnik

Ja skończyłem technikum informatyczne a 5 lat pracowałem w warsztacie samochodowym, i to też fuksem, bo znajomy szukał kogoś do pomocy, a ja hobbystycznie lubię dłubać przy autach (to że w międzyczasie dobrnąłem prawie że do stanowiska kierowniczego to inna sprawa). Dopiero teraz zacząłem pracę w zawodzie, ale praktycznie znów zaczynam od zera. Możliwe że za niedługo znów trzeba się będzie przekwalifikować :)

Jak ktoś po informatyce jest dobry dostanie dobrze płatną pracę.(....)

Dobry programista to lecący gruby hajs.

Cool story bro. Programista to zawód dobrze płatny, ale nikt ci zaraz po technikum/studiach nie zaoferuje dobrego stanowiska za 7k netto. Ta praca do dosłownie zapieprzanie od zera, od bezpłatnych stażów i praktyk, przez różne support software engineer i junior software engineer, na umowach śmieciowych, pracowanie po godzinach za free itd. Ja tam jestem z programowania taki sobie, ale miałem znajomych na studiach którzy byli świetni, mieli niezłe osiągnięcia (wysokie wyniki np. w Imagine Cup), a zaczynali od stażów i umów zlecenie za 1000 zł. Nikt ci nie zaoferuje poważnych projektów na początku, zaczynasz od "pomywacza". Co nie zmienia faktu że po kilku latach można wyciągać za to naprawdę ogromną kasę jak na polskie warunki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@b3rt - nigdy nie mówiłem że inżynier informatyki od razy co miesiąc kupi sobie nowego Mercedesa :) może za bardzo użyłem skrótu myślowego, ale po informatyce chodziło ogólnie po kierunku i pracy w branży. Niekoniecznie przez pierwsze 5(10, 15)lat :)

Sam aktualnie wyciągam harde 10zł/h na ręke, co nie zmienia faktu że uważam to za mój mały sukces że na studiach już pracuje w branży i zarabiam lepiej niż w McDonald(po tym co mówili znajomi).

Co nie zmienia faktu że jak zepnę poślady to za parę lat ładną sumkę mogę wyciągnąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...