Skocz do zawartości
Tomoslav

Co ostatnio oglądaliście?

Polecane posty

Zaginiona Dziewczyna - Przyjemny film chodź oczekiwałem czegoś więcej, więc się trochę zawiodłem... Świetny pomysł ale jakoś mnie nie porwał.

Hobbit Bitwa Pięciu Armii - Pisałem już w samym temacie o samym filmie a tutaj jedynie dodam, że jest to najsłabsza i najgłupsza część całej Trylogii Hobbita. Zobaczyć trzeba ale nie oczekujcie cudów ja się solidnie zawiodłem. Do Władcy Pierścieni nie ma żadnych szans...

Podróż na Sto Stóp - Fantastyczny film idealny na jakiś weekend, świetny pomysł ze znakomitym wykonaniem. Jeśli ktoś lubi takie filmy i jeszcze interesuję się gotowaniem to polecam ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolny strzelec (2014) - Film o człowieku który chce osiągnąć sukces, i który coraz bardziej wychodzi poza granice moralności by tego dokonać. Genialny Jake Gyllenhaal, brak moralizowania, wciągająca historia.....Polecam. 8/10

Iluzja (2013) - Jak przeczytałam o tej produkcji i zobaczyłam obsadę, to sądziłem że będzie to film o starych iluzjonistach którzy będą wykorzystywać swoje triki do osobistego napadania na banki, a później rozdających pieniądze z kradzieży przypadkowym widzom ich spektakli, i całym stadzie młodych agentów FBI analizujących nagrania z napadów by dowiedzieć się jak oni to zrobili. Czyli krótko, sądziłam że dostane dobry kryminał. Historia w filmie była zupełnie inna niż się spodziewałam, i okazał się on bardziej kinem akcji. Jedyne co udało mi się przewidzieć to że film jest dobry. 8/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia (2013) - najdelikatniej mówiąc - nie jestem fanem jedynki. Tak mnie pierwsza część zniechęciła do całej serii, że nie było bata żeby to dalej oglądać. Jednak moja słabość do Jennifer Lawrence zrobiła swoje, no i "Catching Fire" obejrzałem. Najogólniej mówiąc - wszystkie minusy jakie miałem do filmu z 2012 roku, tu zostały załatane.

Przede wszystkim historia która nabiera poważnego klimatu. Świetne dialogi, pierwszo klasowa charakteryzacja, role Harrelsona, Banks i solidnie sprawdzającego się w takich postaciach Sutherlanda. Fajnie że podczas samych Igrzysk zrezygnowano z jakichś kompletnie wydumanych odrealnionych rzeczy (jak te animowane tygrysy z "jedynki") Na plus też dołączenie "starszej gwardii" która spełnia tutaj rolę planujących taktyków.

Teraz po czasie, kiedy trochę już filmów widziałem typu: wizja przyszłości ze złą władzą i młodymi bohaterami którzy się temu sprzeciwiają, mogę z całą pewnością powiedzieć że "W pierścieniu ognia" figuruję na podium wyprzedzając pozostałych o klasę. 8/10.

Furia(2014) - filmów wojennych rodem z II WŚ mamy obecnie jak na lekarstwo, także już po temacie wiedziałem że obejrzę, a obsada i reżyser tym bardziej nastrajała pozytywnie.

Oczekiwania miałem i się nie zawiodłem. Utrzymana w brudnej stylistyce historia, może nie powala fabułą, ale ma postacie które zapadają w pamięć, niezrównane ukazanie brutalności wojny (choć to nic nowego oczywiście) no i kapitalny finał, przy którym siedzi się jak na szpilkach. Zdecydowanie warto! 8/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnie 2 dni spędziłem z Batmanem - 2 filmy Burtona, 2 filmy Schumachera i trylogia Nolana.

Najlepsza trylogia Nolana, chociaż to nie pierwszy raz kiedy ją oglądałem, po prostu ma to coś.

Batmany Schumachera - czytałem wiele opinii, że to najsłabsze ekranizacje Nietoperza, ale mi się podobały. Może jest tam sporo kiczu, ale widać, że to zamierzenie twórców, by potraktować Batmana trochę z przymrużeniem oka, więc mi osobiście to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie niektóre momenty były zabawne.

Co do Batmanów Burtona to je oceniam najsłabiej. Nie wiem dlaczego, ale mimo, że oglądałem je pierwszy raz w życiu, to strasznie mnie nudziły i były jedynymi częściami, na których sprawdzałem, ile czasu do końca filmu. Michael Keaton mnie nie przekonał i gdybym miał zrobić ranking, kto najlepiej zagrał Batmana, to on znalazłby się na ostatnim miejscu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio obejrzałem sobie Madagaskar 3 i Epokę Lodowcową 4 - całkiem fajne animacje, szczególnie się uśmiałem przy Madagaskarze. Nic, tylko czekać na "Pingwiny..." biggrin_prosty.gif

Niestety obejrzałem też kilka świątecznych filmów w telewizji i mimo, że niektóre jakby nowe, to nic nie zmieniły w mojej niskiej ocenie wiodących stacji telewizyjnych wink_prosty.gif .

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stacja Warszawa (2013) - Duży mam problem z tym filmem. Niby nie jest zły, bo ma świetny klimat, ciekawą historie, i niezłą grę aktorską. Ale jest trochę nierówny(pewnie przez to że jest kilku reżyserów), i niektóre historie mogłyby coś więcej dać od siebie i ciekawiej się skończyć. Dramat niby mówiący o Polsce, to mimo że poruszał kilka interesujących kwestii, to do głębokich refleksji mnie jakoś nie zmusił. 6/10

Annabelle (2014) - Jeden z najgłośniejszych horrorów zeszłego roku jakoś mnie nie porwał. Mimo że nie okazał się filmem o chodzącej lalce z nożem, to jednak bazuje on na już dobrze znanych motywach, nic nie dając od siebie. Mało straszny. 5/10

The Den (2013) - To natomiast moim zdaniem najlepszy horror z podgatunku found footage. W przeciwieństwie do większości filmów z tego podgatunku nie jest o duchach, demonach, czy innych szatanach. Jest to film o seryjnych mordercach którzy bawią się z główną postacią, ze świetnym klimatem, ciekawą fabułą, i bohaterką która ma większe IQ od rozmiaru stanika. 8/10

Edytowano przez Xazy
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cooler (2003) - film opowiada historię człowieka któremu zdecydowanie szczęście nie sprzyja. Kiedy komuś idzie za dobrze, tytułowy bohater "nadpływa" i nagle passa zwycięstw w krainie hazardu dobiega końca. Kiedy zaprzyjaźnia się z kelnerką Natalie, przestaje być synonimem pecha, a na dobrą sprawę daje poczucie szczęścia grającym. Ta przewrotna i momentami zabawna historia bardzo dobrze zagrana przez Williama H. Macy ma swój urok, choć suma sumarum to film ma banalne przesłanie i niestety momentami zbyt nudzi. 5/10.

LEGO PRZYGODA (2014) - powiem rzecz straszną, ale prawdziwą. Nigdy nie składałem klocków Lego. Nie kręciło mnie to ani trochę w przeszłości. Film obejrzałem z racji kwestii wizualnych i pozytywnych recenzji. Bawiłem się w miarę, choć ograna do bólu fabuła, pompatyczny finał i czasami aż nazbyt duża liczba sucharów przyprawiała o ból zębów i do totalnych entuzjastów zaliczyć się nie mogę. 6/10.

Holiday (2006) - komedii tu tyle co kot napłakał, ale o dziwo produkcję Meyers ogląda się przyjemnie. Pomagają w tym role głównej czwórki(kto by pomyślał że Jack Black wpasuje się do takiego filmu) i specyficzny klimat. Choć za naszą przekręconą flagę w jednym z ujęć należy się duża bura :) 7/10.

Christine (1983) - książkę czytałem dużo wcześniej przed obejrzeniem filmu, także jak się to pokrywa z powieścią Kinga trudno mi powiedzieć. Jednak jedno trzeba powiedzieć. Film Carpentera ma jedną z najlepszych ścieżek filmowych w historii kina w ogóle. Tyle klasyków rocka i nie tylko że trudno to wszystko wyliczyć. W chwili kiedy to piszę przygrywa mi tymczasem ten numer:

Co ważne piosenki idealnie współgrają z klimatem filmu. Jednak jak to z takimi filmami bywa i historią która jest trudna do ogrania, jest całe multum rzeczy denerwujących i bijących po oczach oglądając to po takim czasie od premiery. Sytuacji nie poprawia drewniane aktorstwo i słabo rozegrany finał. 5/10.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erratum (2010) - Jeden z najbardziej niedocenianych polskich filmów. Film o człowieku który zmuszony został do zmagania się ze sprawami które przez lata konsekwentnie unikał, i takim które pojawiły się zupełnie znikąd. Świetny dramat, i genialna rola drugoplanowa Ryszarda Kotysa. 8/10

Furia (2014) - Film którego starałam się unikać, bo po obejrzeniu tysięcy dramatów/filmów psychologicznych/komedii/filmów wojennych o IIWŚ nie wierzyłam by jakiś następny mógł przedstawić coś nowego. I po obejrzeniu Furii, zdanie podtrzymuje. Największym problemem tego filmu było to że bardzo na siłę starano się tam robić "dramatyczne sceny". Sceny które w zamyśle miały szokować, wywoływać żal, pokazywać brutalność wojny, mnie nie ruszały. Film spokojnie można było nazwać "Czterej Pancerni i Brad Pitt". 6/10

Edytowano przez Xazy
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Czterej Pancerni i Brad Pitt".

;D Dobre, dobre!

Jak dla mnie też jeden z gorszych filmów, a ostatnia scena tragedia..

Kilku gości masakruje setki niemców, którzy zachowują się jak ruscy szturmująć czołg od frontu mimo ani się nie ruszy ani amunicji nie miał pod koniec, też im trudno było użyć panzerfausta :\ Słabo trochę..

Edytowano przez szymon1944
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii - strasznie się zawiodłem na tym filmie, chociaż po dość słabej dwójce nie spodziewałem się fajerwerków. Przyznam szczerze, że z całego filmu podobał mi się tylko początek, gdzie

Smaug atakuje wioskę nad jeziorem

, za dużo gadania, a jak już doszło do samej bitwy, to aż śmiałem się, jak można tak zniszczyć jeden z najlepszych momentów w książce

krasnolud, który bez żadnego hełmu uderza opancerzonych orków "z bani", czy Legolas, którego prawa fizyki znowu nie obowiązują, Bilbo rzucający małymi kamyczkami w orków, którzy tracą przytomność gdy hobbit ich trafiał

. Bez przesady. 5/10

Rurouni Kenshin - bardzo przyjemna adaptacja anime z 2012 roku, mimo, że już nie przepadam za japońskim wydzieraniem się to naprawdę oglądało się bardzo fajnie, efektywne walki, praca kamery świetna i soundtrack też przyjemny dla ucha. Niedługo zabieram się za drugą część, żeby być przygotowanym na trzecią, kończącą trylogię. 8/10

Edytowano przez Devius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W samej ksiażce była mowa o tym, że hobbici są mistrzami w rzucaniu kamieniami, zresztą jak ktoś z całej siły rzuci ci kamieniem w łeb to gwarantuje, że też będziesz leżał z rozbitą głową..

Co do kransoludów to nie wiem ale chyba mają dość twarde głowy. A tak w ogóle to jak się wie jak walnąć z główki to cię nie zaboli a przeciwnika już tak. Film to nie tylko bitwy i akcja, gadanie też jest potrzebne. Nie wiem o co ten wszechobecny płacz ludzi o ten film, to jest na podstawie a nie 1:1 ekranizacja książki...

Edytowano przez szymon1944
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Ale kolego, TO SĄ ORKOWIE, masywne maszyny do zabijania, które nie umierają od byle jakiego kamyczka, te kamienie Bilbo trzymał normalnie w rękach, no proszę Cię. Nie wyskakuj mi tu z teorią, że mnie też by zabolało - oczywiście, że by zabolało. Ja rozumiem, film fantasy, wszystko może się stać, ale jednak trochę sensu trzeba w filmie zachować.

Wracając do kwestii gadania - mogę się z Tobą zgodzić, teraz mi się przypomniało szaleństwo Thorina w filmie - bardzo fajny moment, jednakże film trwa dwie i pół godziny, z czego samej bitwy mamy ile? Niecałą godzinę? Zdecydowanie za mało. Sama bitwa też jakaś piękna nie była - Jackson niepotrzebnie ją rozbił na dwa miejsca akcji - główne, gdzie toczyła się prawdziwa bitwa i drugie, gdzie główni bohaterowie latali jak głupki za Białym Orkiem. Podczas oglądania trzeciego Hobbita przypomniała mi się piękna bitwa o Helmowy Jar z Władcy Pierścieni i bardzo żałuję, że nie dostałem czegoś podobnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli o orkach mowa "Większość z nich, nie przeszedłszy żadnych szkoleń, była kiepskimi wojownikami i przeciwnicy zabijali je tuzinami. Brak umiejętności bitewnych nadrabiali liczebnością, stanowili zwyczajne mięso armatnie." Maszynami do zabijania to ja bym ich nie nazwał. Co do bitwy to się zgodzę, trochę jej waga została umniejszona i chciałoby się więcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywiad ze Słońcem Narodu (2014) - po takim "hajpie" jaki miał ten film, aż trzeba było go obejrzeć. Szczerze mówiąc myślałem że będzie dużo gorzej. Przede wszystkim The Interview to niezbyt subtelna parodia Frost/Nixon. Jest też dobitnie i na śmiesznie ukazany charakter programów typu live show. Amerykańska papka w najlepszym wydaniu.

James Franco w tym filmie gra tak, że rechotałem prawie że non stop. Jasne że jest to przerysowane i nawet przefajnowane do bólu, ale efekt jak najbardziej pozytywny. Tego samego nie można powiedzieć o Sethcie Rogenie który może i ma głowę do pomysłów, ale aktorem jest po prostu tragicznym. The Interview to solidna, dobra komedia. Z wyróżniającym się kapitalnym Franco, wybuchowym finałem, no i przede wszystkim humorem który mnie często rozbawiał. 7/10.

Żywot Briana (1979) - kolejna komedia, ale już w totalnie innym stylu. Jakoś długo zbierałem się do sięgnięcia po twórczość ekipy Monty Pythona, jednak przemogłem się i zdecydowanie nie żałuję. Ilość odniesień i pokazanych tutaj anegdot na temat religii jest tu ogromna. Daje wiele do myślenia w przeciwieństwie do dzisiejszych komedii. Zauważyłem że przynajmniej w ŻB była straszna nierówność humoru. To znaczy była duża ilość kompletnych sucharów znikąd, ale zdecydowanie więcej było "dokręcania śruby" i scen takich jak kamieniowanie, targowanie się i lud kroczący za Brianem które rozśmieszały niesamowicie.

Dodajmy do tego kultową piosenkę na koniec i mamy obraz komedii kompletnej z przesłaniem. 8+/10.

Moon (2009) - małe i subtelne kino SF z fajnym klimatem. Rola Rockwella zdecydowanie na plus. Akurat w tym dziele muzyka Mansella kompletnie mi nie przypadła do gustu. Szkoda jedynie że wszystko okraszone jest znanym banałem o

złej korporacji

7/10.

Boyhood (2014) - doceniam formę zbierania się aktorów przez 13 lat, i historia która ukazuję dojrzewanie najprawdziwiej jak się da. Tylko po za tym, nic w tym filmie nie ma. Ani aktorstwa, ani akcji technicznych które dały by zapamiętać ten film. Historie które się tam ukazuję jest że średniej półki rodziny z matką która kompletnie nie może sobie znaleźć kogoś kto dałby stabilizację tej rodzinie(co wychodzi właściwie na plus tego filmu, bo coś się dzieje). Film przez swoją długość, zaczyna w pewnym momencie po prostu nużyć. Sama forma (no i może jeszcze muzyka) nie wystarczy mam nadzieje do statuetki za najlepszy film na gali Oscarowej. 6/10.

Edytowano przez Tomoslav
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie też jeden z gorszych filmów, a ostatnia scena tragedia..

Kilku gości masakruje setki niemców, którzy zachowują się jak ruscy szturmująć czołg od frontu mimo ani się nie ruszy ani amunicji nie miał pod koniec, też im trudno było użyć panzerfausta :\ Słabo trochę..

Cóż...

...nie zdziwiłam się że taka scena się pojawiła. Oglądamy amerykański film z Pittem w roli głównej, więc to było dość oczywiste że zabiorą przynajmniej kilkuset Niemców do piachu wink_prosty.gif. Film miał ciekawe momenty(jak choćby pojedynek miedzy czołgami), ale fakt że jest zbyt heroic Americans.

Edytowano przez Xazy
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzalem film Sedzia/The Judge z Robertem Duvallem i Robertem Downey Jr. Podobal mi sie, tym bardziej ze obu tych aktorow lubie no i w dodatku nie byl to kolejny Iron Man. ;) Sam scenariusz nie byl moze jakos specjalnie oryginalny, ale dawal rade. Odswiezylem tez sobie stary film z Robertem De Niro, Jeremy Ironsem, Liamem Neesonem, czyli Misje. Choc ten film ma juz prawie 30 lat, to wciaz pozostaje dobrym kawalkiem kina z ujmujaca historia, w ktorej sprawiedliwosc i moralnosc scieraja sie z uklady politycznymi i ludzka chciwoscia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Xazy

Teraz to nie ważne czy amerykański czy polski. Teraz to wszędzie pokazują 1 man/team army ratujących świat a bez nich bieg wojny zostałby zmieniony :) "Stalingrad", ten nowy rosyjski, nasze "Miasto 44" czy właśnie ten "Fury". Jeszcze mam jakąś nadzieje po zobaczeniu trailera w kinie, że film "Snajper/American Sniper" będzie na jakimś poziomie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio złapałem fazę na tzw " filmy dla psycholi"...obejrzałem obydwie części Spit on your grave, cholernie mnie wciągnęły, bo miały fajne zakończenia, i po części pierwszej człowiek oglądając część drugą tylko czeka na "słodką zemstę" głównej bohaterki, mniej więcej pod koniec filmu.

Coś mnie naszło, żeby poszukać czegoś podobnego, i tak trafiłem na Serbski Film, tak, dokładnie tak się nazywa, i nie ma chyba bardziej chorego, porąbanego, obrzydliwego filmu, jak ktoś zna niech napisze....ten film zniszczył wszystko, po prostu zmiażdźył mnie, po obejrzeniu czułem się, jakby ktoś mnie zamroził i rozbił młotkiem na drobne kawałeczki.

Do tej pory myślałem, że Ludzka Stonoga to szczyt obrzydlistwa, ale sceny pokazane w Serbskim Filmie przeganiają to, i zostawiają daleko w tyle, Stonoga przy tym to film familijny XD

Pomijam fakt, że sam film zaczyna się już od sceny +18, im dalej tym cholernie gorzej....jednak film uświadamia coś, człowiek jest zdolny do wszystkiego, nawet kosztem najbliższych. Strach pomyśleć, że takie rzeczy mogą i na pewno na świecie się dzieją, ale tutaj do nas nie docierają...

Edytowano przez konio52
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli skuszony opisem konie52 i ciekawością postanowiłeś/aś obejrześ serbski film, nie rób tego... Będziecie tego żałować, do dziś jestem emocjonalnie zniszczony po zobaczeniu tego "filmu" ratujcie swoje dusze smile_prosty.gif i nie oglądajcie.

Edytowano przez szymon1944
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast widziałem wczoraj wieczorem Sędzie i powiem szczerze, że mi się bardzo podobał. Lubię takie filmy gdzie akcja dzieje się w małym miasteczku, gdzie na dodatek wszyscy mieszkańcy znają się bardzo dobrze. Świetna fabuła i znakomita gra obu aktorów, chodź mi się podobała gra Sędzi. Rewelacyjny film który przez cały swój seans nie nudził mnie w ogóle ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Now You See Me aka Iluzja

Pewnie nie obejrzałbym tego filmu i w ogólne nie dowiedział się o jego istnieniu gdyby nie mega pozytywne opinie na jego temat jakie głosili znajomi. Zainteresowany postanowiłem przekonać się samemu co w nim takiego dobrego. Pierwsze co rzuca się w oczy to fenomenalna obsada. Jedni z moich ulubionych aktorów w jednym filmie już od początku kupili mnie samą swoją obecnością. Przez cały seans ani przez chwilę nie czułem się znudzony. Wszystkie elementy grały ze sobą na odpowiednio wysokim poziomie i w żaden sposób nie wybijały z klimatu. Gra aktorów, muzyka, gra świateł i będąca ważnym elementem filmu magia... Z niecierpliwością czekam na zapowiedzianą jakiś czas temu kontynuację, bo Iluzja to zwyczajnie bardzo dobre kino rozrywkowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio robie sobie sobie powtorzenie ze wszystkich czesci Pily. Wiem, ze fabularnie nie jest to brylant (pokusze sie tu o okreslenie - bursztyn), bo mam zamiar na powaznie zajac sie Manhuntem (tym drugim tez), a cos takiego wkreci mnie w rozpruwanie, he he.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra tajemnic (2014) - Nie jest to film o łamaniu enigmy, tylko biograficzny o najważniejszych momentach z życia Alana Turinga. I jest to zdecydowanie jedna z najlepszych biografii jaką widziałam. Największymi zaletami tej produkcji to świetne dialogi, wspaniała gra aktorska, i bardzo dobrze prowadzona narracja na trzech planach czasowych równocześnie. Twórcy dość luźno traktują niektóre fakty z życia Alana Turinga, ale nie odejmuje to filmowi wartości merytorycznej i poruszanym przez niego problemów. Trzymam kciuki za film i Benedicta Cumberbatcha przy tegorocznych Oskarach. 9/10

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii (2014) - Po dość nudnawej dwójce, byłam już przekonana że trylogia "Hobbit" zawiodła moje oczekiwania. Po obejrzeniu trzeciej części tylko się w tym utwierdziłam. Mimo że Bitwa Pięciu Armii jest lepsza i ciekawsza od swojej poprzedniczki, to nadal klimatem i prowadzeniem fabuły ustępuje Władcą Pierścieni. Bitwa niestety też nie dostarczyła mi tych emocji, i brakowało jej tej epickości. 7/10

Charlie i fabryka czekolady (2005) - Film który od 10 lat(niesamowite że już tyle minęło od premiery) oglądam przynajmniej raz w roku. Cudowna opowieść, o szalonym cukierniku zgranym idealnie przez Johnny'ego Deppa, przy której pękam ze śmiechu i uronię kilka łez. W kategorii filmów familijnych idealny. 10/10

Birdman (2014) - Jak myślałam o wystawieniu oceny dla tej produkcji, to zastanawiałam się nad oceną 6 jak i 9. Film jest w pewnym sensie arcydziełem, ze świetnie prowadzoną akcją i bardzo dobrą grą aktorską. Ale nie odczuwałam żadnych emocji względem fabuły i losem głównego bohatera. To jak potoczy się historia była mi kompletnie obojętne, i film w żadnym momencie nie potrafił tego zmienić. 7/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja może jestem głupi, ale "Birdman" niezbyt mi się podobał. Jasne wiem, że to powstał film de facto o samym Keatonie, który sam przerwał swoją karierę nie występując w kolejnym Batmanie. Ale to oczywista, oczywistość, sam jest sobie winien, co mnie to obchodzi? Jedyne sceny które mi się podobały, to te dialogi oraz spacer z upersonifikownym Birdmanem. Dla mnie trochę za dużo było dramatu, a za mało komedii. A Edward Norton wkurzał, a nie śmieszył.

Już bardziej podszedł mi "Interstelar", który mimo wszystkich wad nolanowskiego stylu ujął mnie swoim zakończeniem. Było lekko zaskakujące, niepokojące i bardzo sci-fi w stylu Archiwum X czy jemu podobnych. Poza tym ten reżyser może sobie pozwolić na branie dobrych i znanych aktorów. Epizod Matta Daemona podobał mi się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...