Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

ZIO Soczi 2014

Polecane posty

Ja też się ogromnie cieszę. Justyna jest wielka i wspaniała. Szkoda, ze mamy ja tylko jedną. Ciekaweczy się wycofa, czy popróbuje jeszcze te 30 km. Hmmm...

Gdyby 30 było klasykiem to pewnie by się uparła i startowała. Jest dowolną więc kto wie. Ja bym odpuścił, ale jej decyzja.

Tak zmasakrować konkurentki mając pęknięcie w stopie - cudowne. :) Bjoergen i Johaug próbowały dotrzymać tempa i skończyło się tylko jednym medalem dla Norweżki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

YEAAA Janusze Szaleją!!!

Drugi złoty medal w Sochi. Czyli szansę Stocha na brąz i szansa na medal dla skoczków narciarskich. Nie jestem kibicem Justyny Kowalczyk i nie lubię tego sportu. Nie chce zachowywać się jak kibic sukcesu, który jest w stanie oglądać WSZYSTKO by kibicować naszym (nawet nie znając zasad tej dyscypliny). Dla Justyny to pewnie ostatnia wielka impreza w której bierze udział. Jestem ciekaw czy ktoś to będzie oglądał, jak Justyna zakończy karierę ;). Sportowcem roku w przeglądzie sportowym za rok na pewno znowu zostanie (koleżeństwo = TVP)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekaw czy ktoś to będzie oglądał, jak Justyna zakończy karierę wink_prosty.gif.

Ktoś na pewno, ale sporo osób sobie odpuści, no bo "co to za frajda oglądać jak nasi nie wygrywają" ;) Sam pasjonatem narciarstwa nie jestem (i nigdy nie byłem), ale brawa dla Justyny, że w takim stanie zdrowia tak pobiegła - to świadczy nie tylko o zdolnościach sportowych ale wielkiej sile woli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekaw czy ktoś to będzie oglądał, jak Justyna zakończy karierę wink_prosty.gif. Sportowcem roku w przeglądzie sportowym za rok na pewno znowu zostanie (koleżeństwo = TVP)

Sprint oglądałem mimo, że Kowalczyk nawet nie startowała, a Jaśkowiec odpadła w eliminacjach smile_prosty.gif Biathlon oglądam, chociaż nasze panie tam coś ugrywają od wielkiego dzwonu, a panowie się nie liczą. Curling oglądam, chociaż naszych tam w ogóle nie ma smile_prosty.gif

Jak Małysz kończył karierę to też były obawy, że skoki u nas umrą, bo popularność poleci na łeb na szyję. A teraz mamy Stocha. Chociaż oczywiście to inna sytuacja, bo w biegach po za Kowalczyk nie ma praktycznie nikogo (no jest Jaśkowiec, ale ona głównie w sprintach dowolną)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja fanem biegów narciarskich nigdy nie byłem i wciąż nie jestem, ale na Igrzyskach oglądam prawie wszystko. Odpowiadając na jedno rzucone w próżnię pytanie: może być problem z oglądaniem biegów po zakończeniu kariery przez Kowalczyk, bo TVP nie będzie ich transmitowała. Zaczęli interesować się biegami dopiero jak Kowalczyk eksplodowała.

Biathlon oglądam, chociaż nasze panie tam coś ugrywają od wielkiego dzwonu, a panowie się nie liczą.

Bo biathlon to jest super sport. Ja od zawsze oglądam PŚ z wypiekami na twarzy, jeszcze na Eurosporcie z Jarońskim i Wyrzykowskim, którzy potrafią zrobić super atmosferę. Najfajniejsze dla mnie było zawsze strzelanie i to jak te czarne kółka się wypełniały po oddawanych strzałach. Szkoda, że nie mogli by dać Kowalczyk karabinu, żeby nas reprezentowała w biathlonie wink_prosty.gif Ech, marzenia ściętej głowy...

PS Fajnie, że Kowalczyk i Stoch zdobyli po złotym medalu. Przynajmniej nie będzie gadania hejterów, że zawiedli, a jechali jako faworyci. Jakby dzisiaj Justyna zdobyła "tylko" srebro, to od razu by się zaczęło jaka z niej primadonna od siedmiu boleści.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fanem biegów także nie jestem. Lubię kiedy nasi wygrywają, ale żeby oglądać to raczej nie. Biathlon już bardziej, bo lubię kiedy moi anty-ulubieńcy robią dodatkową rundkę za nietrafione strzały ;).

Oczywiście, wygrana Kowalczyk była imponująca, i daje, przynajmniej na razie dobre sygnały co do reszty startów Polaków. Szkoda trochę, że Stoch zaliczył upadek, no ale cóż... każdemu zdarzyć się może.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby dzisiaj Justyna zdobyła "tylko" srebro, to od razu by się zaczęło jaka z niej primadonna od siedmiu boleści.

Oj! Baranów nie brakuje. Wprawdzie populacja gatunku ovis aries w naszym kraju jest coraz niższa, ale osobniki z gatunku homo sapiens sapiens (nie wiem skąd te dwa ostatnie człony) nadrabiają z nawiązką. Prawdę mówiąc tylko po cichu liczyłem na jakiś medal Justyny, ale nigdy bym nie hejtował jej nawet za pięćdziesiąte miejsce. Całą swoją karierą pokazała, że nie jest primadonną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od zawsze oglądam PŚ z wypiekami na twarzy, jeszcze na Eurosporcie z Jarońskim i Wyrzykowskim, którzy potrafią zrobić super atmosferę.

Dokładnie, ci dwaj to mistrzowie komentarza. Jeszcze chyba razem kolarstwo komentują i można je tylko dla ich tekstów oglądać :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biegu Kowalczyk niestety nie mogłem dzisiaj oglądać, poza tym od momentu ogłoszenia faktycznego stanu jej stopy, nie liczyłem na podium. Byłem niezwykle zaskoczony, gdy wróciłem do domu i ujrzałem wyniki biegu na 10km. Oprócz świetnej postawy Kowalczyk warto odnotować stosunkowo słabą pozycję Bjoergen, w jej przypadku piąta pozycja może być sporym rozczarowaniem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całą swoją karierą pokazała, że nie jest primadonną.

Jednakże znana jest z tego, że lubi ponarzekać, a czasem nawet zrobić dym. =] Małysz czy teraz Stoch nigdy by sobie na coś takiego nie pozwolili (pamiętam jak Małysz - chyba na jakiś mistrzostwach - pozwolił sobie na niezgodzenie się ze skarżącą się Justyną, co odebrałem jako subtelną krytykę jej postawy). Ale lubię ją za to, że jest bezpośrednia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie Kowalczyk jest właśnie taką primadonną. Bo jak inaczej nazwać skarżenie się na swoją stopę teraz? Po co wstawiać zdjęcia na facebooka? Żeby potem móc powiedzieć, że ją tak bolało i nie dała rady? Stoch nic nie mówił, że bolał go brzuch przed skokami. Można nie biadolić tylko brać się do roboty? Można.

Chociaż z innej strony trochę mi się to podoba. Może nie samo stękanie co takie ucieranie nosa mediom i "ekspertom". Takie subtelne wbijanie szpilek tam gdzie będzie bolało. Mój kolega mawia, że taka osoba nie zrobi rany, ale krew wypije.

Jeszcze było coś o komentatorach biatlonu i kolarstwa. Też ich uwielbiam. Mają takie trochę znudzone głosy, ale sypią takimi tekstami, że aż chce się oglądać dyscypliny na które nie lubię poświęcać czasu.

I wracając do tego co mnie jara - 15. lutego około 13:30 będzie mecz USA - Rosja w hokeja a ja w pracy... Szkoda, oglądałbym na pewno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona to zdjęcie pokazała właśnie dlatego, że po szóstym miejscu w biegu łączonym wyskoczyli eksperci z krytyką i pretensjami (czego od początku nie rozumiałem, bo Kowalczyk w tym sezonie dowolny biega słabo, a połowa dystansu była tą techniką właśnie). To, że coś nie tak z nogą było wiadomo już tydzień przed igrzyskami, tylko wtedy nikt nie mówił co dokładnie jest nie tak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie Kowalczyk jest właśnie taką primadonną. Bo jak inaczej nazwać skarżenie się na swoją stopę teraz? Po co wstawiać zdjęcia na facebooka? Żeby potem móc powiedzieć, że ją tak bolało i nie dała rady? Stoch nic nie mówił, że bolał go brzuch przed skokami. Można nie biadolić tylko brać się do roboty? Można.

Yyy? Że co? Jakie 'teraz'? O kontuzji poinformowała od razu, a było to ze trzy tygodnie temu. Jakby chciała się zastawiać, to by w ogóle nie wystartowała. I proszę Cię, nie porównuj przypadków Kamila i Justyny. Stocha dopadło dzień przed konkursem, więc trudno było o tym informować. Niby jak? Powinien zatłitować: '3 godziny do konkursu, a ja mam sraczkę'?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona to zdjęcie pokazała właśnie dlatego, że po szóstym miejscu w biegu łączonym wyskoczyli eksperci z krytyką i pretensjami

Tylko, że tą krytykę i pretensje to sobie sama Justyna wymyśliła, bo jak czytałem różne portale, to nikt nie wie, gdzie choćby taki Tajner mówi o tej ociężałości. Zwyczajnie Kowalczyk bierze wszystko do siebie i wystarczy, że prezes powie, że mogło braknąć jej dynamiki po upadku i już się dąsa.

Co nie zmienia faktu, że osiągnięcia sportowe i dzisiejszy wyczyn w takim stanie zasługują na szacunek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biedny Ivica Kostelić. Jego siostra już dawno temu zakończyła karierę, narciarze przemijają, a stary Ivica wciąż na stoku. Dzisiaj znowu miał szansę wygrać wreszcie swój pierwszy złoty medal w karierze w superkombinacji, ale skończył z "zaledwie" srebrem. Już czwartym w karierze, po medalach w Turynie i dwóch w Vancouver. Dla mnie jeden z głównych bohaterów tych Igrzysk, żeby przez tyle lat utrzymywać się ciągle w czołówce.

Oglądam trochę hokeja. Rosjanie nieźle najedli się strachu w meczu ze Słowenią. Niby 5-2, wysokie zwycięstwo, ale po szybko strzelonych dwóch golach to rywale odpowiedzieli na 1-2 i trybuny przez długi czas były ciche. Później ożyły po golu Kowalczuka na 3-1, ale Słowenia odpowiedziała dosłownie kilkadziesiąt sekund później i znów zrobiła się nerwówka. Kanadyjczycy wygrali 3-1 z Norwegami, a Szwajcarzy po mękach 1-0 nad Łotwą, która straciła przypadkowo gola 5 sekund przed końcem. Oglądając Słoweńców czy Łotyszy aż żal serce ściska, że na Igrzyskach znów nie ma Polski. Zapaść naszego hokeja jest przeogromna i teraz już nie gramy nawet w II lidze, ale III lidze na świecie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyła jest jednak bardzo niepewny i nierówny. Wydaje się, że Kubacki jest równiejszy i bardziej pewny. Żyła chyba ciągle kombinuje i trochę mu popularność uderzyła do głowy.

O medal w drużynówce może powalczyć 6 drużyn, więc medal dla Polski jest mało pewny. Inna sprawa, że Słoweńcy mają jednonogiego Kranjca i niepewnego Tepesa, Austriacy niepewnego Morgiego, a Norwegowie skaczą różnie. Zobaczymy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na normalnej (a właściwie małej) skoczni drużynowo bylibyśmy pierwsi (minimalnie wyprzedzilibyśmy Austriaków), przy założeniu, że Kubacki skoczyłby w drugiej serii tyle samo co w pierwszej (czyli niezbyt wiele). =)

Tyle że Słoweńcy nie mieli czwartego, a u Niemców Freund się wywalił...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyła niestety skacze przeciętnie. Kubacki w sumie też skacze w kratkę. Mam nadzieję że Żyła pokaże się z dobrej strony.

Drużynówka, tak jak pisałem na początku igrzysk, może być 4 lub 5. Liczę że Stoch zdobędzie minimum srebro

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO jeśli pozostała trójka skoczy w drużynówce dobrze, to ten czwarty (Żyła/Kubacki) wystarczy, że odda dwa przeciętne skoki. Byle ich nie zepsuć, a powinno być dobrze, bo forma rywali również obecnie nie zachwyca i ciężko upatrywać mi w kimś zdecydowanego faworyta konkursu drużynowego. Obecna sytuacja każdej reprezentacji nie wygląda najlepiej, więc szkoda byłoby tego nie wykorzystać przez jeden słaby skok którego z zawodników.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko szkoda, że przy obecnej formie Kubackiego i Żyły trudno oczekiwać, by którykolwiek z nich zaliczył 2 znośne skoki. To może się zdarzyć, ale patrząc na te wszystkie serie próbne, to jednak jest z tym słaba. Ba, nawet Ziobro potrafi ostro schrzanić. Szkoda, że nie ma konkursów drużynowych na obu skoczniach, bo na mniejszych nasi z reguły radzą sobie lepiej. Ale prawdą jest, że obecnie żadna z reprezentacji (no może prócz bardzo mocnych jednak Niemców, którzy są dla mnie murowanymi faworytami do złota) nie ma żelaznej czwórki, której mogłaby być pewna, więc konkurs będzie jedną wielką niewiadomą.

A jutro będzie bardzo ciekawie. Kamil na każdym niemal treningu łapał się na podium i jutro przy pełnej mobilizacji znów może być radosny polski wieczór :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, pójdę na ostro ;)

Kto uważa, że jakieś sześć drużyn, które mogą zdoby medal? Odpowiem: Szaranowicz. xD

Nie ma opcji, najgorsze miejsce jakie możemy mieć, to czwarte (wyłączam tu możliwość totalnego spierzenia, czyli wywrotki/spadnięcia z buli), wszystko wskazuje, że musimy zdobyć medal (na czym - nie ukrywam szczególnie mi zależy). Ale fakt możemy wylądować na miejscu czwartym. Kto niby jako piąta/szósta drużyna miałby nam zagrozić? Norwegowie mają jedynie Bardalą, Japończycy są trochę lepsi, ale daleko im do nas... =]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczyna się...

W najlepszym wypadku zdobędziemy brąz. Oczywiście jak pewny ''chłopek'' nie będę lekceważył Japończyków, bo kilka razy w drużynówce już pozytywnie zaskoczyli. Słowenia na pierwszym, Austria na drugim i o trzecie miejsce będą się bić: Niemcy/Japonia i Nasza ekipa. Stoch skacze świetnie, Kot nieźle, Ziobro może się wypalić jak się zdenerwuje, Kubacki został zabrany przypadkowo, a Żyła zapomniał totalnie o skakaniu. Wielkie nadzieje = duży zawód. Wolę mówić, że nasi dadzą cztery literki niż, że będą walczyć o najwyższe cele.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...