Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Shadow

Fairy Court - Bal

Polecane posty

Witajcie. Witajcie moi drodzy. Jakże się cieszę mogąc powitać was na Balu po tak długim Śnie. Królowe już przybyły i zostały prze... khem, w swej światłości zadecydowały, że jako pierwsza na tronie zasiądzie Pani Wiosna. Nasza Świetlista władczyni nakazała mi przekazać, iż tytuł Namiestnika zdecydowała się powierzyć jedynemu członkowi jej Dworu, który już się przebudził, Panie Blathmac, serdeczne gratulacje, ma Pan prawo władać ziemiami Wiosny wedle uznania. Pan Asraithes z Dworu Zimy został polecony jako Fey spokojny, odpowiedzialny i sprawiedliwy i tym samym dostanie zaszczyt rozsądzania sporów. Oto Berło Sędziego. Wreszcie Nasza Najwspanialsza władczyni chciała... omówić pewne sprawy najwyższej wagi na osobności. W głównej sypialni... z Tayeansidhe. Proszę się nie martwić, to nie powinno trwać ZBYT długo.

Pani Wędrującego Dworu wróciła wkrótce potem w diademie Króla.

Ach tak, jeszcze ważny dekret. Po ostatniej... sprzeczce... Jedno z terytoriów Pani Wiosny zmieniło się w szare smutne pustkowie. Ktokolwiek zaproponuje najwspanialszy pałac, odpowiedni dla naszej Pani jako dodatkowe miejsce do wypoczynku, dostanie te ziemie w nadaniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ah, szarość nie przystoi! Szarość nie może być! Jasność, kolory, czerwień... tak, dużo czerwieni. Albo pomarańczu. Albo złota. A najlepiej wszystkiego. Tak, najlepiej. Wszystko powinno być jaskrawe... niemalże palić po oczach...

Ostatnie słowa wypowiadam tak jakbym na moment znalazł się gdzieś indziej i kręcąc się w miejscu podziwiam to piękno, tych gości, to wszystko dookoła, to okazje do zabawy, te bogactwo i myślę. Myślę intensywnie. O innych arystokratach, o rozdanych tytułach, może o tych paru krótko-długich chwilach spędzonych z Królową... żeński Król, jak to zabawnie brzmi... Ale może jest coś w tym powiedzeniu o byciu dobrym nie na jeden, ale na sześć sposobów... O czym to ja chciałem? A tak, muszę wpaść na pomysł Pałacu dla Królowej? Ale czy koniecznie chcę dla tej Królowej? I pałacu? Hum, hum, dum-ptu-tu... Może coś takiego, a może nie... Wiosna w końcu przechodzi w Lato. Takaż piękna tranzycja, cóż by wysłannicy Zimy i Jesieni mogli o tym wiedzieć? Ogłaszam w końcu swój pomysł szerokiej gawiedzi:

Oczywiście, że mam pomysł na pałac! Pałac życia, pałac wspaniałości, pałac kolorów, to czegoś piękna i wspaniała Królowa Wiosny pragnie! Pałac wyrastający z drzew, bogatych w kolory drzew, żywych drzew, żyjących nawet powiedziałbym... Dokładniej powiem, zielona budowla utrzymująca się w powietrzu na jeszcze zieleńszych drzewach, wspaniała natura podtrzymująca dzieło Fey, natura wspierająca Królową, ta symbolika będzie wręcz niebywała! Zaiste niebywała!

Panie Blathmac...

Zwracam się bezpośrednio do nowo wybranego Namiestnika wpatrując się w niego tymi swoimi iskrzącymi się wiecznie oczkami:

Czyż ta wizja nie jest wspaniała?*

---

*ponieważ to jeden z pierwszych odpisów to pardon za wszelkie błędy (pardon także do ciebie Gawain, ale po prostu pasowałeś tongue_prosty.gif), ale wykonuję ruch +Gorąc [+2] (przynajmniej wydaje mi się, że taki pasuje) wsparty aspektem Groźny, że moja wizja w istocie jest wspaniała

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Hot+3 = 12, Blathmac wybiera:

- ta wizja jest tak wspaniała, że nie będę z nią konkurował (nie możesz przedstawić swojej propozycji) lub

- Doskonały pomysł, jeśli królowej się spodoba, pomogę wszelkimi siłami w budowie! (składasz Obietnicę pomocy w budowie pałacu)]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uśmiecham się i przesuwam językiem po wargach, delikatnie, wspominając... ah... cudowne chwile spędzone przed chwilą z królową. Przyglądam się przez moment buńczucznemu Fay, który natychmiast próbuje wykorzystać okazję do zdobycia nowych ziem i w moich oczach pojawiają się niebezpieczne iskierki. Przygryzam jednak wargę i nie mówię nic głośno. Nowe ziemie, nowe sługi... to byłoby wspaniałe, jednakże... Mój uśmiech staje się ponętny i nachylam się delikatnie w kierunku Jej Wysokości, zachowując jednocześnie wszystkie pozory pełnego zainteresowania propozycją Duszospalacza.

- Moja droga Królowo - szepcę delikatnie, moje wargi niby niechcący muskają ucho władczyni Fay - Propozycja wydaje się ponętna, jednakże spełnienie jej... Kunsztem kształtowania natury koniecznym, by wizja ta prawdą się stała poszczycić się możesz jedynie Ty, Pani, oraz stareńki Jer'nem. Nie wyobrażam sobie, kto śmiałby Ciebie o to prosić, a Jer'nem nie pojawił się na Balu. Czyżby więc nasz drogi Raavas'tempestrum planował wybrać się do Jer'nema osobiście, by sprawdzić dlaczego go tu nie ma oraz zlecić i omówić budowę? Czy nie powinien więc wyruszyć natychmiast? Każda chwila zwłoki i wahanie to ujma dla Ciebie, Najdroższa Królowo a do Jer'nema nie godzi się wysyłać kogoś o niskim pochodzeniu, wszyscy wiemy, jak kończą tacy posłańcy.

Odsuwam usta od delikatnego ucha Królowej Wiosny i opuszczam lekko głowę, by wyrazić swój szacunek dla władczyni. Mrużę powieki, by nikt nie dostrzegł niebezpiecznego, czerwonego blasku moich oczu.

----

Staram się ostrożnie manipulować Królową, także rzut na Gorąc (+2) poparty aspektem Sprytna, aby sugestia wysłania Płomienia wydała się Krolowej Wiosny oczywista. Ruch ma na celu oczywiście zmuszenie postaci Blacka do opuszczenia Balu, czy jest opłacalny czy nie... Cóż, takie rzeczy dopiero trzeba przetestować, co właśnie robię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem Królowa Wiosny ma tego rodzaju... zainteresowania. Wygląda na to, że ta, która zabawia się innymi, sama stała się czyjąś zabawką. Chociaż, może jednak pochopnie byłoby już teraz osądzać kto tutaj będzie czyją igraszką. Duszospalacz od razu zapragnął rozpalić zebranych swą wizją i w swej pasji najwyraźniej zaczął tracić kontrolę. Najwyższa pora nieco schłodzić zapał zebranych. Wyciągam nieco przed siebie dłoń i przywołując magię zmieniam cząsteczki wody unoszące się w powietrzu w kryształy lodu, które następnie formuję na kształt wizji roztaczanej przez Kometę.

- To naprawdę cudowne, iż podjąłeś się tego zadania mimo istnienia pewnych animozji. Twa wizja z pewnością porwała niejedno serce, tym niemniej pragnę skromnie zwrócić uwagę, iż w przypływie swej pasji - drogi Wędrujący... Płomieniu - pominąłeś niezwykle istotny szczegół.

Kształtuję wirujące płatki śniegu unoszące się wokół lodowego drzewa w kształt płomieni je trawiących, by po chwili pozwolić całej figurze zapaść się w sobie i rozsypać.

- Byłoby niesłychaną stratą, a także straszliwą ujmą, gdyby tak wspaniały pałac uległ zniszczeniu wskutek nie do końca przemyślanego projektu.

Z resztek opadającego wokół mnie śniegu formuję lodowy puchar, wypełniony drobnymi różnobarwnymi kryształkami powoli topniejącego lodu, po czym wręczam go członkowi Dworu Lata.

- Jestem pewna, iż jeśli wspaniały Raavas'Tempestrum nieco schłodzi swój rozpalony umysł, to stworzy o wiele wspanialszy projekt godny tak samej Królowej Wiosny, jak i miły oku wybranego przez Nią króla.

--------------------

prawdopodobnie Chłód +2 wsparty aspektem Pewna siebie, gdyż nie tyle chcę porwać kogoś własną wizją, co raczej poprzez wskazanie pewnych problemow czesciowo zanegowac ruch Blacka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doprawdy, jakież to typowe, pojawiła się zachcianka Królowej, a wszyscy już rzucają się ze swymi pomysłami, lekceważąc ją przez nieoddanie należytego szacunku. Doprawdy.

Niech się przekrzykują. Ja swe pierwsze słowa na tym balu poświęcę tej, która na to zasługuje.

Podchodzę do tronu Królowej Wiosny i przyklękam kładąc prawą dłoń na piersi a lewą chowając za plecami.

- O Pani. Pozwól proszę oddać należny ci szacunek, jak i również tobie, Królu. - Opuszczam głowę i milczę przez chwilę. - Doprawdy wizja roztaczana przez Raavas'Tempestruma jest wspaniała lecz jak słusznie zauważyła Eilerlnes może ona posiadać pewną szczególną... właściwość, zagrażającą jej istnieniu.

Prostuję się i spoglądam na królową.

- Pani. Zasługujesz na pałac, który odda piękno Wiosny, i twoje własne. Pałac, który będzie trwał niezwierzając na wszystko wokół. Który zawsze będzie przedstawiał te samo piękno. Tak jak robi to wieczny lód, pozwalając na utrwalenie najbardziej misternych kształtów przez całą wieczność.

Spoglądam na Eilerlnes, swoimi spokojnymi, ale i przejmującymi oczami, w których dostrzec teraz mogła moją niezwykłą pewność siebie.

-Jestem pewien, że Pani Lodowego Ogrodu zgodzi się ze mną, jako iż sama pochodzi z dworu Zimy i zna piękno wiecznego lodu.

Uśmiecham się serdecznie.

-Czyż nie mam racji? - tym razem zwracam się już bezpośrednio do Eilerlnes.

---

Ten tego, to chyba będzie Chłód+2 wsparty aspektem Pewny siebie by przekonać Mavericka do poparcia mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Na początek chciałbym powitać wszystkich przybyłych i moją jakże wspaniałą Królową. Bycie twoim namiestnikiem jest dla mnie wielkim zaszczytem. Drogi Duszopalaczu twój pomysł jest po prostu świetny. Jeśli mojej Królowej się spodoba to pomogę ci jak tylko mogę. Pozwolisz, że plany budowy omówimy przy szklaneczce ''Wiosennego oddechu''. Na koniec chciałbym prosić, żebyś nie patrzył na mnie tym jakże grożnym wzrokiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Och - zmieszała się Królowa - Skoro Jer' jeszcze nie przybył... To um, chyba nie należy mu przeszkadzać, prawda? A może jednak... Sama nie wiem... A ty, mój królu? Masz dla mnie jakąś propozycję? A może wolisz honorowo wycofać się z rywalizacji, i zamiast tego ocenić pomysłowość innych?

- Moi drodzy - dodaję osobiście, widząc, że przybyli skupili się raczej na przekrzykiwaniu, niż zabawie. - Czy wypada tak w obecności Naszej Najjaśniejszej?! Czy jej gościna nie trafia do waszych gustów Jedzcie! Pijcie! Bawcie się. Noc jeszcze długa, na pewno swe projekty zdążycie przedstawić, gdy już nieco przemyślicie co zbudować!

---

Tayn - rzut+3 = 7, musisz Obiecać coś Królowej by wysłała Raavasa. Jeśli królowa uzna, że Obietnica nie jest dość cenna, może się na ciebie zirytować i nie spełnić prośby...

Ponadto Królowa daje ci wybór...

Shaerl - rzut(chłód)+3 = 13 Wybierz dwa z poniższych:

- Reputacja Raavasa bardzo ucierpiała

- Nie zirytowałeś swoimi uwagami Królowej Wiosny

- Wzbudziłeś powszechny respekt

Asraithes - rzut(gorąc)+0 = 6, brak efektu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nachylam się znów w stronę Królowej, jednocześnie puszczając porozumiewawcze oczko w kierunku Shaerl. Moje oczy wciąż płoną delikatną czerwienią, a na ustach tańczy lekki, pełen słodyczy uśmiech kiedy znów zaczynam szeptać namiętnym głosem, tak, by tylko Królowa Wiosny słyszała.

- Moja droga Królowo, czy chcesz w ogóle widzieć tego impertynenckiego Letniaka - tu w moim głosie słychać lekką pogardę, wyrażającą cały mój stosunek do dworu Lata - na swoim Balu? Niech wraz ze swoim śmiesznym projektem uda się do Jer'nema. Zanim wróci pozwól mi osobiście zająć się budową pałacu godnego Królowej Wiosny, nie jakiejś prostackiej chatki na kilku badylach. Obiecuję ci, że będzie to pałac godzien spędzenia niejednej upojnej nocy.

Muskając lekko dłonią wierzch dłoni Królowej biorę do ręki kielich znakomitego wina, podany mi przez usługującego mi Fey i zamaczam pełne, namiętne wargi we wspaniałym trunku.

---

Rzut na Gorąc (+2) wsparty aspektem Uwodzicielska, by przekonać Królową, że powierzenie mi budowy i zignorowanie Płomienia to najlepsza decyzja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- T...tak. Możesz mieć rację. Ale - tu Królowa zniża głos - czy jeśli zaprosimy wielkiego Kształtującego do współpracy, a potem... wiem! Panie Raavas, rozkazuję, abyś odnalazł Jera i przekazał mu, że Królowa oczekuje jego pomocy w pracach nad nowym pałacem. Tak... - mówi znów cicho - to świetny pomysł. A teraz - unosi się - jestem zmęczona tym wszystkim, idę nieco odpocząć. Mój król wysłucha waszych dalszych pomysłów... gdy oczywiście wróci - dodała z drapieżnym uśmiechem. - Ze mną, Panie.

---

rzut+3 = 12, sukces. Królowa chętniej wysłucha twojej propozycji niż innych. Jeśli zostanie ona wybrana, moc Obietnicy zmusza cię do wykonania prac osobiście.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Kólowo zaczekaj, chciałbym z tobą chwilkę porozmawiać. Nie możemy pozwolić, żeby taka wspaniałość jak Wędrujący Płomień po prostu odszedł. Jest jedynym przedstawicielem swego dworu. Proszę cię moja mądra królowo, żebyś to jeszcze przemyślała w swoich komnatach. Ja w tym czasie dla Ciebie porozmawiam z innymi gośćmi i wszystkie informację przekaże Ci potem. Zgadzasz się na taki rozwój rzeczy?

---

Używam + 1 hot i aspektu wygadany

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ach, tak, nie pomyślałam o tym... Cóż, niech sam decyduje o najlepszym dla siebie rozwiązaniu problemu!

---

rzut+2 = 8, Jeśli w wyniku decyzji Raavasa spadnie przychylność Królowej Wiosny, straci ją zamiast niego Blathmac.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słysząc słowa namiestnika zaczynam bić brawo, powoli, nie starając się ukrywać, że bawi mnie obecna sytuacja:

- Oto jesteśmy świadkami podziwu godnej postawy, gdy ktoś mimo dworskich animozji potrafi wznieść się ponad obowiązki wynikające z pełnionej funkcji i ryzykując własne niewygody bronić swego przyjaciela, który popadł w niełaskę. Pozostaje więc tylko mieć nadzieję, iż przyjaciel nie zawiedzie pokładanego w nim zaufania i okaże się godnym okazanej mu łaski.

----------------

To technicznie nie wiem nawet czy jest ruch, ale nie ma to znaczenia.

W kazdym badz razie z dwoch z trzech wybieram spadek reputacji dla Blacka i powszechny respekt dla siebie. Jako czlonek dworu zimy uwazam, ze irytowanie wiosny jest bardzo patriotyczne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wiosenny powiadasz... - zwracam się do Blathmaca lustrując wzrokiem to co dzieje się dookoła i jak zaraz rzucono się aby zdegradować mój pomysł. Jeden arystokrata Wiosny mi został. W sumie czemu nie? Na pewno mamy bliżej do siebie niż do Jesieni albo... ugh... Zimy. Chwytam akurat znajdujące się w pobliżu dwa kieliszki wspomnianego przez arystokratę trunku i wychylam za jednym zamachem. Nic. Za mało ostre. Przez moment udaję, że smakowało. - Polecam także Ognisty... można zionąć po nim ogniem. Niespodzianka, prawda?

Rozmowy nie dane było mi kontynuować. Już mnie chcieli stąd wygonić! A nawet nie... już to zrobili! Co się jednak dziwić gdy taki Fey owija Królową dookoła palca... pytanie czy ręki czy stopy. Co mi tam... przeżyję bez Balu a gdy wrócę... o-ho-ho, będzie wesoło.

- Naturalnie, oczywiście, bez żadnej wątpliwości! Przyprowadzę kolejnego, szanownego gościa na nasz wspaniały Bal!*

Przed wyjściem postanawiam zostawić niewielką pamiątkę, niezbyt materialną. Spoglądam na swoją błyskotkę, trzymam ją w ręce i wiem do czego chcę ją użyć. Płomień, tak niewielki a wystarczy chwila nieuwagi i może pochłonąć wszystko. Płomień, zamknięty w sześcianie a jednak czuć jego pulsujące ciepło. Oh, zastanawiam się jak to Tayea poradzi sobie z tym ciepłem... bo ciepło na pewno musi być w sypialni Królowej, ale każdy ma swoje limity, czyż nie? Ogień potrafi też zabierać siły. Niech poczuje zatem to pulsowanie Iskierki. Ciekawe czy w takich okolicznościach stanie na wysokości zadania, ho-ho-ho...

Rzuciwszy zaklęcie opuszczam Bal aby przyprowadzić szanownego pana Kształtującego...

---

*w sumie bardziej mi pasuje, bo jutro przez wypad do Warszawy nie będę mógł chciał zaglądać tak często do tematu jak do tej pory, więc... jest OK; przed wyjściem rzucam na Magię (+0) wspierając ją jednak swoją błyskotką i aspektem Groźny (a dlaczego? Bo wywołanie spadku libido to jeden z prztyczków Duszospalacza ;])

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przynajmniej Królowa pozwoliła mi dojść do słowa. To już sukces!-pomyślałem sobie w głębi ducha. Wygląda też na to, że zdobyłem sprzymierzeńca. Mam nadzieję, że nie fałszywego.

-Ognisty trunek? Muszę kiedyś spróbować. Widzę, że zaczynasz się zbierać. Nie zostaje mi nic jak życzyć Ci szybkiej i bezproblemowej podróży. Obiecuję Ci, że jak tylko wrócisz pokażemy zimowym, że nie oni tutaj sprawują władzę-mówiąc to miałem na myśli Eilerlnes,która myśli chyba, że nie słyszałem jej kłamliwego przemówienia.- Założę lepiej swoje okulary, mam dziwne uczucie, że prędzej czy póżniej dojdzie do rozlewu krwi. Ciekawe jak zareaguje na to królowa?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaiste, ten nieszczęsny Płomień naprawdę uważa, że nikt się nie zorientuje w tak prostych żartach. Nie potrzeba mi teraz zirytowanej Królowej Wiosny. Spoglądam na błyskotkę Ognistej Komety, a blask w mym szafirowym oku na chwilę przybiera kształt migocącego płomienia, by w jednej chwili zamrzeć bez ruchu i zgasnąć. Temperatura wokół mnie spada na chwilę, a ja sama szepcę:

- Nie ma takiego ognia, którego nie zmogła by Zima.

--------------

przeszkadzam Blackowi w jego ruchu korzystając z Magia +1, blyskotka "Serce Zimy" i aspektu "Mistrzyni Magii".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[rzut+3 na przeszkadzanie = 14, efekt -2 do rzutu na magię...

rzut+0 = 10, Królowa Wiosny tymczasowo zyskuje status Wkurzona.

Raavas traci dwa punkty przychylności u Królowej Lata (za robienie za chłopca na posyłki i za ruch Shaerli) i zyskuje 1 punkt (za rzucone zaklęcie)

Raavas i Blathmac zyskują punkt przychylności u Królowej Wiosny

Tayn traci punkt przychylności u Wiosny]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyszłam od Królowej, moje oczy płonęły zimną czerwienią.

- Drogi Płomieniu - wyszeptałam pod nosem, jednocześnie bawiąc się wpiętą we włosy ozdobą - Zwracanie się do Sędziego nie jest w moim zwyczaju. Załatwimy to w... swoim czasie.

Po czym ignorując wciąż doskwierajacy ból głowy przywołałam gestem służącego.

- Udaj się do Wędrującego Dworu i odnajdź Hefajrona, Śpiewającego Sny. Powiedz mu, że oczekuję od niego spełnienia Obietnicy. Ma jak najszybciej wyśnić dla mnie pałac wspanialszy niż wszystko, co do tej pory widział. Jak najszybciej znaczy natychmiast, rozumiesz?

Służący jedynie ukłonił się głęboko, po czym zniknął. Pozostaje mi jedynie oczekiwać na Hefajrona, a tymczasem... Uśmiechnęłam się promiennie i dostojnym krokiem udałam się w stronę Shaerli, otoczonej grupką arystokracji.

- Droga Shaerl'vonaneo - odezwałam się, na mojej twarzy pojawiło się zatroskanie, upewniam się, że pozostali widzą, jak zmartwiona dobrem Królowej jestem - Potrafisz sobie wyobrazić bezczelność, jaką wykazał się nasz drogi przedstawiciel Dworu Lata? Potrafię zrozumieć osobiste niesnaski, ale przerywać Królowej... ah... odpoczynek, wprawiać ją w zły nastrój? Czyż to nie totalny brak szacunku?

---

Korzystam ze Sprytu (+1) z aspektem Sprytna, starając się wybadać nastroje panujące wśród Fey i stosunek postaci Mavericka do całej sytuacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ciekawe co robią moi poddani, muszę to sprawdzić- powiedziałem sam do siebie pod nosem.

- Drodzy goście pozwolicie mi na to, żebym na chwilę wrócił do swojej posiadłości. Powiedzcie królowej, aby się nie martwiła. Życzę wam dobrej zabawy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorę dwa kieliszki dobrego trunku i podchodzę do przedstawicieli Zimy i Jesieni.

- Drogie panie. - wyciągam ręce z kieliszkami w ich stronę by je podać - Doprawdy, dość nieoczekiwany obrót przyjęły sprawy, nieprawdaż? Któż by się spodziewał, iż Płomień opuści bal tak wcześnie. Niezbadane są wyroki losu. Doprawdy.

Spoglądam na Tayeansidhe i uśmiecham się przyjacielsko.

- Gratuluję korony. Domyślam się iż każdy, choć na pewno w różnym stopniu, odczuwa ukłucia zazdrości w stosunku do ciebie. Być tak blisko królowej, zapewne każdy by tego chciał.

Milczę przez chwilę dalej się uśmiechając. Cóż, podejrzewam iż stąpam po dość kruchym lodzie, ale to zawsze dobra okazja aby dowiedzieć się czegoś o naszym drogim królu.

- Miło też zobaczyć przedstawiciela, a w zasadzie przedstawicielkę tego samego dworu. I to do tego tak uroczą. Oczywiście ty droga Tayeansidhe, która przywdziewasz koronę, jesteś nie mniej urokliwa.

Kłaniam się elegancko.

- Ciekawe czy gdy Płomień wróci ktokolwiek będzie jeszcze pamiętał o jego pomyśle. - rzucam bardziej do siebie, ale głosem wystarczająco głośnym by przedstawicielki Zimy i Jesieni słyszały.

---

Ten tego, to będzie chyba Spryt: +1 wsparty aspektem Sprytny by wyczuć czego może oczekiwać postać Felessana, i jaki ma stosunek do tego wszystkiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Tayn - rzut+Spryt = 8, Shaerl musi odpowiedzieć ZGODNIE Z PRAWDĄ na twoje pytanie

Asrai - rzut+Spryt = 11, Zadaj dwa konkretne pytanie, w grze lub OOC, skierowane do Tayn lub Shaerl, muszą odpowiedzieć na nie ZGODNIE Z PRAWDĄ

EDYTA bo nie jasno napisałem - W SUMIE 2 pytania ;)]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ach, jakże szybko leci czas w tak zacnym towarzystwie! Ledwie zabawa się zaczęła, a tu kolejna Noc przed nami. Królowa nasza miłościwa kazała przekazać swemu wybrankowi, Królowi, że ma on tej nocy wybrać projekt Pałacu aby następnej można było rozpocząć budowę.

Na Bal wchodzi nowa postać.

- Ach, Pan Jer'nem, wszyscy Pana szukali, gdzież się pan podziewał? Witam, witam! Witam również z powrotem Szanownych Blathmaca i Ognistą Kometę. Tęskniliśmy.

Z innych wieści, Królowa Lata prosiła wspomnieć, iż niezwykle ubolewa ona nad losem biednych syren i prosi o rozwiązanie tej niefortunnej sytuacji z wulkanem! Ponadto chciałaby na swoim terenie nową wyspę! I kucyka!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Drogi Królu, zachowanie Płomienia w istocie było małostkowe, irytowanie Królowej, w dodatku w tak... prostacki sposób w żaden sposób nie przystoi klasie tegoż wspaniałego Balu. Muszę Ci powiedzieć, iż próbowałam go powstrzymać przed tym jakże pochopnym krokiem i nieskromnie muszę przyznać, iż udało mi się znacznie osłabić siłę jego magii, lecz.... cóż - taka już natura sztuki, iż niektóre umysły bywają podatne nawet na najprostsze sztuczki.

Spuszczam niewinnie po sobie oczy, przyjmując kielich od Pana Lodowego Więzienia

- Och, pomysł Płomienia, zaiste zostanie zapamiętany, domek na drzewie. Doprawdy, namiestnik musiał zostać oczarowany pięknem swej Królowej, skoro przyklasnął tej absurdalnej idei. Miejmy nadzieję, iż kiedy Ty, Królu zbudujesz swój pałac, propozycja tego nieszczęsnego zapaleńca będzie pamiętana tylko jako niesmaczny żart.

Uśmiecham się niewinnie kontynuując:

- Jednakże trapi mnie jedna rzecz, obiecywałaś Królowej, iż osobiście postawisz dla niej najwspanialszy pałac, jednakże widziałam, iż wysłałaś sługę z wiadomością. Przez myśl mi nawet nie przeszło, iż mogłabyś próbować obejść tą obietnicę, zatem mniemam iż posłałaś po Hefajrona by stworzyć projekt jeszcze wspanialszy niż ten, który przestawi czcigodny Śpiewający Sny?

-------------

Fel chciał bym był szczery więc ma szczerą odpowiedz urozmaicona Chlodem +2 i aspektem Pewnosc Siebie by wbic mu mala szpilke.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy goście pozwolicie, że przerwę tą przemowę. Jak wiecie nie dawno byłem w swoim pałacu. Nie próżnowałem tam wcale. Stworzyłem tą o tą piękną błyskotkę( http://fc08.devianta...dra-d4v4d73.jpg). Jest to naszyjnik dla mojej Królowej. Posiada on magiczną zdolność, której nie mogę wyjawić. Na koniec chciałbym powiedzieć, że kamień nie bez powodu jest zielony. W końcu ten kolor symbolizuje nasz dwór. Niech królowa o tym nigdy nie zapomni-Mówiąc ostatnie zdanie klękam na jedno kolano i przekazuję naszyjnik.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...