Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Shadow

"Man of Steel" (2013), Zack Snyder

Polecane posty

Wow, jak dla mnie porównanie poziomu do poziomu cap'n 'murica jest wielkim komplementem, bo akurat ostatnie filmy Marvela były rewelacyjne (poza Avengers, niestety, choć i to za drugim obejrzeniem trochę zyskało), a Kapitan jest świetnym przykładem jak z niedorzecznego i kiczowatego bohatera zrobić fajną postać.

I jeśli tak rozumiemy to porównanie, to się pod nim podpisuję - film jest naprawdę udany, bombastyczny, ale nie pozbawiony wciągającej historii. Dodatkowo aktorzy moim zdaniem się postarali, i o ile Lois i Clark rzeczywiście nie mają wiele do grania, to już postaci poboczne bywają niezłe (Costner i Crowe!). Nawet główny zły nie taki zły, choć naprawdę końcowa bijatyka to już nieco za wiele - spać mi się już chciało ;-).

Aha, wszystko to pisane z perspektywy kogoś absolutnie niezainteresowanego Supermanem (kaman, gość w gaciach założonych na spodnie!), więc lojalnie uprzedzam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest problem z tym Supermanem, bo on jest tak zakorzeniony w pulp-kiczu lat 40/50tych, że ciężko do tematu podejść na serio, z kreatywnością. Nie wiem czy Nolan podszedł kreatywnie, ale jakoś ominął ta nadmierną czułostkowość i pokazał dość przejmującą historię, gdzie teraźniejszość jest wyraźnie nierozerwalna z łańcuchami przeszłości. Podobały mi się skoki czasowe - przemyślana sprawa. Fajnie, szerzej zarysowany wątek przed narodzinami Kal Ela. Brak standardów typu "Superman załatwia włamywaczy/miażdży rewolwer/ ratuje kota z drzewa" - właściwie, od razu ma przeciwników godnych jego potęgi, co mocno wstrzykuje adrenalinę do filmu. Walki są uber-efektowne. Radosna rozpierducha na szczęście nie zalała sensu fabularnego, bo największy czad jest słusznie zostawiony na koniec. Jest głęboki dosyt - nie wiem co autorzy będą chcieli pokazać w następnych częściach.. bo zapewne te się ukażą?

Aha, jeszcze muzyka: Zimmer znowu dał radę!

Co mi się nie podobało: zbyt wścibska i heroiczna do bólu Lois (przesada!), ratowanie psa kosztem życia, delikatnie zaniedbany opis codzienności Clarka Kenta - dowiadujemy się właściwie tylko tyle, że się.. ekhm.. włóczy. :) Redaktor Daily Bugle zbyt szlachetny jak dla mnie. Coś jeszcze? Tylko drobnostki chyba. Film jest ok, choć do Batmana daleko. Ale to już wina charakteru samej postaci i całej otoczki. Dobrze, że nie wyszła zbyt rzewna bajeczka, bo ryzyko było spore.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up - będzie druga część, wstępnie planują za dwa lata wypuścić do kin. Podobno przeciwnikiem ma być Lex Luthor. Następne pewnie też bo nie sądzę, że DC wraz z WB odpuszczą szansę na zrobienie konkurencji dla filmów z MCU

Film naprawdę dobry, bez wątpienia najlepszy film z Supermanem jaki tylko kiedykolwiek powstał. Czy jest to rzeczywisty komplement czy nie, każdy musi sam ocenić znając poprzednie produkcje. Fakt, niektóre rzeczy irytowały ale gdy obejrzałem film to ogólny obraz miałem taki, że to dobre kino akcji i końcówka potwierdzała zmianę jaką dokonali scenarzyści w tej postaci. Mam tu ma myśli oczywiście los Zoda i strącenie szpiegowskiego drona dowodzące, że Kal El nie będzie pieskiem na smyczy rządu amerykańskiego. Była dawka patosu, parę nielogiczności ale biorąc pod uwagę cały film, z kina wyszedłem zadowolony i zdania nie zmieniam kilka tygodni po seansie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Jak już pisałem na swoim blogu, poza samym pomysłem z inwazją ocalałych Kryptończyków na Ziemię, fabuła mi się nie podobała. I nie zgadzam się , że jest najlepszym filmem. Suprman 2 jest o wiele bardziej spójny i logiczny. Echhh może dwójka Man of Steel będzie lepsza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na blockbuster nie jest taki zły. Można wydać te parę złotych na kino bo jest na co "paczeć". Fabularnie też jest ok. Co prawda poziom "Watchmenów" to to nie jest ale da się oglądać bez większych problemów gastrycznych. No może poza wątkami z Lois Lane bo akurat ona po prostu tylko wygląda. Widać że uwspółcześniając legendę supermana i przy okazji wywracając utarte schematy Goyer nie miał miejsca i na tą postać ale pewnie w końcu to producenci wymogli na nim jej wciśnięcie w fabułę. Mogli też sobie darować ten cały amerykański patos. Czarny charakter też tak średnio wiarygodny.

Ale pójść do kina jak najbardziej można

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film Batman/Superman został potwierdzony. Link.

Można powiedzieć, że to będzie właściwa kontynuacja Man of Steel. Opierająca się na komiksie Powrót Mrocznego Rycerza autorstwa Franka Millera.

Szykuje się większy nerdgazm niż na Avengers... Good times...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedługo trzeba będzie prosić moderatorów o utworzenie takiego zbiorczego tematu jak ma MCU :) Mam nadzieję, że będą się tylko luźno inspirować "Dark Knight Returns" bo jednak zbyt duży przeskok czasowy do przodu nie byłby zbyt dobry. Ważne jednak, że wreszcie DC wraz z WB na poważnie bierze się za swoją odpowiedź na to co robi Marvel i będzie mi dane odpocząć od filmów z bohaterami Marvela. Green Lantern zasługuje na dobry film, a tym bardziej Flash dlatego cieszę się, że najszybszy człowiek na Ziemi pojawi się w kinach :)

Co do kontynuacji Man of Steel to trochę żałuję, że nie będzie oryginalności w doborze przeciwnika i będzie nim Luthor, który był wiele razy już w różnych filmach ale pocieszam się, że na MoS 2 się nie skończy, a w kolejnych częściach i przede wszystkim Justice League będą to już inni wrogowie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rorschach

Spokojnie, czujne oko moderatorskie uważnie spogląda na wszelkie newsy z Comic-Conu i jeżeli tylko ostatecznie potwierdzi się nazwa wspólnego uniwersum DC to będę pierwszym aby założyć ten temat :D

Co do zapowiedzi filmu Supermen/Batman chcę aby po prostu był dobry niezależnie z jakich komiksów będzie czerpał inspirację (bo mało ich czytam, prawie w ogóle, to nie są dla mnie istotną kwestią), w końcu kasa na film o Justice League sama się nie zbierze ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film w końcu obejrzałem i... jestem tyleż zachwycony, co i zawiedziony. Zacznijmy od tego, co mi się podobało, a było tego sporo. Po pierwsze, sposób, w jaki film został nakręcony niesamowicie przypadł mi do gustu. Retrospekcje zostały wplecione w całość bardzo dobrze. Ogólny zarys fabuły uznałbym za ciekawy. Gra aktorska stała na porządnym poziomie. Efekty prezentowały się oczywiście fenomenalnie, choć chwilami trudno było połapać się w tym, co działo się na ekranie. Całość charakteryzowała się niewiarygodną wręcz epickością, a muzyka IMO świetnie uzupełniała wydarzenia rozgrywające się na ekranie, choć sama w sobie nie była nadzwyczajna. Ogólnie, bawiłem się wyśmienicie, ale było parę rzeczy, które ewidentnie psuły film jako taki.

Po pierwsze, papcio Kent, którego można uznać za pozbawionego mózgu. Dalej - masa idiotyzmów fabularnych, niepotrzebne, znaczne osłabianie Supermana (mówię tu o jego mocy, coś się w tym filmie nie popisał IMO), chwilami żenujące dialogi i te nachalne robienie z Clarka drugiego mesjasza (nie mówicie, że tylko ja zauważyłem te liczne nawiązania).

Właśnie te aspekty sprawiają, że film mogę uznać "jedynie" za bardzo dobry. Znalazło się tu kilka rzeczy za dużo, niestety.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film jest jak dla mnie przeciętny. Pokazuje bohatera, którego nie lubię (bo co to za bohater, który może każdego zdmuchnąć na księżyc? ;_; ) w dodatku w sposób jak dla mnie "njefajny" oraz miejscami nudny. Sam Supermen z tego co w filmie zauważyłem ratuje ludzi od niechcenia oraz jest baaardzo ponurym gościem, a w starszych filmach (nie... nie chodzi mi o katastrofę z tego wieku, acz bardzo dobre ekranizacje tego komiksu z poprzedniego wieku) był pogodny i całkiem sympatyczny. Dobra przyznaje to troche nie fair porównywać te 2 filmy, ale cóż... chytry_prosty.gif

W każdym razie jak dla mnie kolejna przeciętna ekranizacja komiksu przepakowana efektami specjalnymi. :_:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako wielki fan serialu Tajemnice Smallville, z najnowszą ekranizacją wiązałem bardzo duże nadzieje. Jak zwykle otrzymałem bolesny cios, film jest bardzo przeciętny. Moim zdaniem za mało pokazali dzieciństwa Clarka i całej metamorfozy z człowieka do bohatera. Za dużo tego patosu, i idiotyzmów. Do tego muzyka z którą Hans Zimmer nie popisał się. Jak dla mnie jest średnio, a szkoda bo mógł wyjść bardzo fajny film.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Snyder bardzo się stara uczłowiecznić Supermana, ale wychodzi mu to słabo. Film przez pierwszą godzinę jest nudną gadaniną, a potem jest taki natłok akcji że nie wiadomo gdzie oczy podziać. Muzyka - do bólu schematyczna, typowe Hansowe dźwięki, aktorsko oprócz Michaela "Icemana" Shannona nikt się nie wyróżnia. Nawet efekty wyglądają tak sobie. Plus za montaż i ciekawy klimat. Ogółem 5/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam lekkie wrażenie, że ideologicznie bliżej temu filmowi do tych starych (pierwszych?) animowanych wersji, jakie oglądałem za dzieciaka w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych, niż temu co było nam dane oglądać ostatnimi laty. Wszystkie tajemnice smalville i poprzednie części też jakoś kreowały nasze wyobrażenie i oczekiwania, dlatego chyba nie wyszło to tak jakbyśmy oczekiwali.

Ale abstrahując już zupełnie od ideologi i 'przesłania', film sam w sobie jest mocno przeciętny, albo nawet poniżej przeciętności.

Początek denny, potem akcja sprowadza się tylko do masowej destrukcji i w zasadzie tyle.

No i choć bardzo słabo pamiętam poprzednią (?) część, tą gdzie te wyspy z tego minerału co się rozrastał w wodzie, to jednak ten Człowiek ze stali bardziej mi się podobał. Po tamtym supermenie (chyba miał podtytuł Powrót) nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić, bo był tak słaby w moich oczach.

Pozdro

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, powiem tak - Man of Steel mógł być lepszy gdyby IMO nie miał problemów ze swoją długością, pacingiem i tym, że w środku, nim doszło do tej wielkiej rozpierduchy (jaka IMO będzie fajnie wykorzystana jako motyw w BvS: Dawn of Justice - pytanie tylko czy Snyder miał taki plan od początku czy wokalne narzekania fanów skłoniły go do tego pomysłu) wiało nudą, mało co interesującego się działo... i może gdyby nie wałkowali kolejny raz origin story? Z drugiej strony jakoś DC musiało rozpocząć swoje kinowe uniwersum a, że zabrało się za to jak się zabrało to inna sprawa. I nawet jeśli film miał swoje zabawne momenty - chociażby scena przesłuchania Supermana przynajmniej do pewnego momentu - to jednak ogólny feel - a już zwłaszcza jak się patrzy na zajawki sequela - jest dosyć mroczny i poważny zajmując inne miejsce na spektrum w stosunku do Marvela. Ogólnie nieźle się to oglądało, ale niczego mi nie urwało i nie planuję robić powtórnego seansu... no i mimo wszystko liczę, że BvS będzie lepsze :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...