Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Shadow

The Dark Knight Rises (2012), Christopher Nolan

Polecane posty

Byłem wczoraj w sobotni wieczór na premierze Batmana i jestem pod wielkim wrażeniem. Śmiało mogę powiedzieć, że Nolan to wielki reżyser. Wspaniale zakończył epicką trylogię i spełnił w 100% moje oczekiwania, genialna kreacja Toma Hardego jako Bane'a i niezła kobieta kot oraz więcej świetnych postaci. Najbardziej podobała mi się nieprzewidywalność filmu. Zakończenie filmu to czysty majstersztyk, gdy byłem pewny jak zakończy się film Nolan obrócił wszystko o 180 stopni. Naprawdę jak dla mnie film roku i wart każdych pieniędzy wink_prosty.gif a muzyka Hanza Zimmera to czysta poezja nutki.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś byłem na owym filmie i jestem pod olbrzymim wrażeniem. Film z niepowtarzalnym klimatem , postaciami i scenariuszem. Muzyka Hansa Zimmera zawierała w sobie w 100% smak i klimat poszczególnych fragmentów filmu w jakich wsytępowała.. film mistrzostwo - jak dla mnie najlepszy batman w historii. W żadnej chwili nie można się na tym filmie nudzić . Genialne zakończenie.

Jak dla mnie 10/10 .. jedyny film w ostatnich latach , któremu daję taką notę. Tylko szukający dziury w całym skrytykuje ten film samemu sobie tą dziurę umyślając tongue_prosty.gif.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film jako całość świetny, klimatyczny i bez zbędnej przesady efekciarstwa i wybuchów rodem z "Transformersów" itp. Bardzo ciekawie i w napięciu opowiedziana historia ze świetnym zakończeniem.

Jedyne co mnie tylko po filmnie przyszło namyśl - Bane jednak nie przebije Jokera.

9,5/10 :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Taaak bo jak

wybuchł najpierw most a potem kanały pod całym miastem a na końcu był wybuch jądrowy

to nie było żadne efekciarstwo - jaaaasneeeee. Bo jak robi to M.Bay to jest tandetne efekciarstwo, a jak robi to Ch.Nolan to jest to sztuka :P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jak robi to M.Bay to jest tandetne efekciarstwo, a jak robi to Ch.Nolan to jest to sztuka tongue_prosty.gif.

W żadnym razie, Nolan po prostu nie celebruje destrukcji z gimnazjalną perwersją pokazując slowmo wybuchów z piętnastu różnych ujęć. Zwyczajnie forma nie przerasta treści, a u Baya nie ma żadnej treści, więc bomba-forma to wszystko, co ma na stanie :-).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film bardzo dobry, no ale właśnie "jedynie" bardzo dobry. Klimatu za grosz, niekiedy wkradały się nudniejsze momenty, ale główny zarzut jaki mam do tego filmu że w przeciwieństwie do części z 2008r. tutaj w ogóle nie przeżywałem żadnych emocji. Oczywiście mamy świetne efekty, Hardy'ego który wycisnął chyba ze swojej postaci maksimum, Anne Hathaway w opinającym kostiumie(świetna rola swoją drogą) no i oczywiście wątek z Mirandą, ale do części poprzedniego Batmana to TDKR zwyczajnie daleko. Ode mnie film ma 8/10. A i byłbym zapomniał o muzyce. Naprawdę godna Zimmera, tylko że aż nadto eksploatowana przez te 2 h. 45 min, ale fakt faktem że od powrotu z kina ciągle sobie nucę- This is hasa,hasa,hasa,hasa i oczywiście wszystko śpiewane mrocznym głosemtongue_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie 10/10 .. jedyny film w ostatnich latach , któremu daję taką notę. Tylko szukający dziury w całym skrytykuje ten film samemu sobie tą dziurę umyślając tongue_prosty.gif.

Tylko ślepy fan o bardzo niskich oczekiwaniach mógłby zachwycać się tym filmem, samemu sobie wymyślając zalety. tongue_prosty.gif

Czas zleciał mi w kinie dosyć szybko, ale film jest według mnie bezwartościowy. Po prostu nie ma za co go pamiętać. Zero klimatu, durna fabuła z boleśnie sztampowym zakończeniem i zwrotem akcji, od którego opadają ręce, ani jednej charyzmatycznej postaci (chyba że dla kogoś charyzma = obcisły kostium i szpilki). Naprawdę mam problem ze znalezieniem w tym filmie plusów. I nie piszę tak dlatego, że koniecznie chcę pójść pod prąd, tylko dlatego, że jestem szczerze rozczarowany, że po "Mrocznym Rycerzu" trylogię zamyka część bez porównania słabsza.

Klimatu za grosz, niekiedy wkradały się nudniejsze momenty, ale główny zarzut jaki mam do tego filmu że w przeciwieństwie do części z 2008r. tutaj w ogóle nie przeżywałem żadnych emocji. Ode mnie film ma 8/10.

Wszystko się zgadza, oprócz oceny. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas zleciał mi w kinie dosyć szybko, ale film jest według mnie bezwartościowy.

Oh no, znowu nie udało się dogonić Bergmana? DC, jak możesz...

durna fabuła z boleśnie sztampowym zakończeniem i zwrotem akcji, od którego opadają ręce

Again - ludzie, idziecie na film o supermiliarderze-sierocie-najlepszym-detektywie-świata-przebranym-za-nietoperza... I tak Nolan wyprzedza o kilka długości innych twórców filmów o superbohaterach na polu jakości fabuły, ale niektórym chyba się ubrdało, że idą na dramat psychologiczny...

ani jednej charyzmatycznej postaci (chyba że dla kogoś charyzma = obcisły kostium i szpilki).

Bane w szpilkach i obcisłym kostiumie? Fantazja godna pozazdroszczenia!

I nie piszę tak dlatego, że koniecznie chcę pójść pod prąd

Oczywiście, że nie :trollface:.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oh no, znowu nie udało się dogonić Bergmana? DC, jak możesz...

No oczywiście, skoro nie podobał mi się film "Mroczny Rycerz powstaje", to na pewno jestem wyniosłym yntelygentem, fanem Bergmana, który plwa na tę masówkę dla dzieci, debili, dzieci-debili i dzieci debili. Oczywiście "przeoczyłeś" fakt, że poprzedni Batman mi się podobał, bo to utrudniłoby ci zamachnięcie się ironią z finezją górnika.

Again - ludzie, idziecie na film o supermiliarderze-sierocie-najlepszym-detektywie-świata-przebranym-za-nietoperza... I tak Nolan wyprzedza o kilka długości innych twórców filmów o superbohaterach na polu jakości fabuły

Wyprzedzał w "Mrocznym Rycerzu", ale w najnowszej części niestety zahaczył o płotek.

Bane w szpilkach i obcisłym kostiumie? Fantazja godna pozazdroszczenia!

Tak, tak, bo oczywiście można było w tak nieszablonowy, błyskotliwy i skrzący się dowcipem sposób zinterpretować moją wypowiedź, chociaż tak naprawdę trudno było mieć wątpliwości, o co mi chodziło. O, patrz, napisałem "dowCIPem", lol!

Bredzisz CormaC, pewnie w Twoim kinie strzelali i resztę obejrzałeś z camripa, dlatego tak hejtujesz najnowszego Batmana.

A co, w camripie końcówka jest gorsza niż w wersji kinowej? :) Poza tym ja nie hejtuję, tylko wyrażam rozczarowanie faktem, że film jest gorszy niż oczekiwałem po kontynuacji świetnego "Mrocznego Rycerza". Nie twierdzę, że to najgorsze g*****, jakie widziałem w życiu, ale nie rozumiem ogólnej podniety, opowieści jak to ktoś płakał w czasie seansu (chyba że po prostu amerykańscy krytycy płaczą z automatu, kiedy ktoś śpiewa amerykański hymn) i że to najlepszy film, jaki kiedykolwiek widział. Kiedy ludzie twierdzili tak po obejrzeniu "Mrocznego Rycerza", mogłem to zrozumieć, bo rola Ledgera była absolutnie powalająca, a film miał klimat. Ale "Mroczny Rycerz powstaje"? Eeee...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę Cormac, że ten film budzi w Tobie bardzo silne emocje :-). Ja tam po prostu poszedłem się rozerwać do kina, a nie szukać odpowiedzi na ważkie pytania i przeżywać uniesienia, ale widać nie wszyscy tego samego oczekują po filmie o supermiliarderze-...

Ach, "finezja górnika" - dobre!

A tak serio - herbatka pokoju na zluzowanie nerwów? Zapraszam :-).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że nie obejdzie się bez jedynej słusznej recenzji. Mojej :P Byłem na seansie w sobotę, w zwykłym kinie, bo bajerów na ogół nie lubię. Zważywszy na konwencję, gatunek filmowy, film podobał mi się niesamowicie. Oczywiście, już w czasie seansu wychwyciłem parę zgrzytów, tym niemniej, na filmweb dałem ocenę 8/10 i ją podtrzymuję. Dlaczego ? Spójrzcie na jedną rzecz - ten film był zakończeniem trylogii, zatem jego obowiązkiem było zgrabne domknięcie wątków i utrzymanie niezłej fabuły jako osobnego filmu. I to się Nolanowi udało. Reżyser był konsekwentny w swej wizji maksymalnego możliwego realizmu (brak wrogów Batmana, którzy korzystają z "mocy" czyli Poison Ivy, Croca, Mr.Freeze'a itd.) chociaż ja uważam, że np. Harley Quinn czy Brzuchomówca mogli się pojawić. Nie pojawili, nic straconego, taka była decyzja reżysera czy scenarzystów. Sam Bale i Nolan mówili, że już do postaci Batmana nie wrócą, ale drzwi są otwarte dla kogoś, kto za kilka lat będzie chciał nakręcić film z Batmanem i może przedstawi swoją wizję, z innymi bohaterami i trochę innym Gotham. Druga sprawa, Nolan wstawiał pewne sceny z komiksów o Człowieku-Nietoperzu do swych filmów, które były czytelne tylko dla tych, co te komiksy czytali. I dla zaznajomionych z nimi, to są fajne wstawki, powiększające ocenę filmu. Przykładowo, w "Batman Początek"

kiedy Batman używa urządzenia do przyzwania nietoperzy by uciec oddziałowi SWAT i skacze kilka pięter w dół, wśród latających stworzeń, jest to scena z komiksu Franka Millera "Batman Rok Pierwszy"

lub ogólnie, wplata pewne elementy z fabuł komiksów do filmu, jak w "Dark Knight Rises" , co jest na ogół lepsze niż ekranizacja kropka w kropkę danego tytułu.

Jasne, ten film ma wady i głupie rzeczy

kiedy Bane łamie kręgosłup Batmanowi, w komiksie Bruce leczy się dłuuuuugo, w filmie ta kontuzja jest znacznie lżejsza i szybciej wyleczona

albo

kiedy Bane z Batmanem walczą wśród tłumu, wygląda to początkowo nienaturalnie a reszta walczących jakby rozstępowała się przed nimi

jest też idiotyczne rozwiązanie z wybuchem tej bomby, bo wybuch nuklearny to cały szereg fal jakie się rozchodzą, nie tylko uderzeniowa ale choćby parę rodzajów promieniowania szkodliwego dla ludzi

Jednak ogółem, ten film nie zasługuje na ocenę za niską ani na niesamowite zachwyty. Gdzieś tak pośrodku, lecz bliżej górnym ocenom. Ja wystawiam bardzo dobrą za to co dostałem, uwzględniwszy wszystkie warunki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że pełno spoilerów się już pojawiło więc chyba nie ma sensu bym omawiał je szczegółowo jeszcze raz. Film widziałem w sobotę i pokładałem chyba wobec niego zbyt wielki nadzieje, więc jeśli chcecie się dobrze bawić nastawcie się raczej na odstresowujący

blockbuster niż na psychologiczną miazgę, inaczej zepsujecie sobie film.

Co do ścieżki dźwiękowej chodzi za mną jeszcze od czasów przedpremierowych, nie różni się wiele od tej z TDK, ale na prawdę zapada w pamięć.

Jedną z rzeczy, do której nie mogłem się przyzwyczaić to głos Bane'a. Czasem brzmiał klimatycznie, a czasem gdy zamknąłem oczy miałem przed oczami jakiegoś starszego pana prowadzącego swoje show. Nolan, nie wykorzystał do końca potencjału jaki niosła za sobą ta postać. Tworzyła ona klimat filmu i wyobrażenie "geniusza zła", a wyszło... szkoda, na prawdę szkoda. Gry Hardy'ego nie ocenię, bo za maską nie wiele było widać, ale prezentował się dobrze, szczególnie w scenach walki, zadawał ciosy z wielką wściekłością i finezją rzeźnika, to na plus. Nie przełknę jednak jednej rzeczy

Bane zniknął w filmu w sposób bardzo... IMO nieodpowiedni. Po prostu, uśmiercono go bezceremonialnie, zniknął szybko jak lecąca w jego stronę rakieta i koniec. Czułem się jakby spadła mi na chodnik dopiero co zakupiona kulka lodów.

Szczególnie na odbiorze filmu odbiła się sceneria, a dokładnie miasto. Prawie cały film rozgrywa się w dzień więc klimat miasta Gotham niczym się nie różnił od tego z Transformersów. Wprost przeciwnie jak w TDK gdzie mrok był podkreśleniem całej powagi wydarzeń. Co do końcówki

Akcja z bombą nie była wcale zła, nie rozumiem zawodu co poniektórych. Nikt chyba jeszcze nie wspomniał o Robinie? Nolan otworzył furtkę do kontynuacji, bardzo miły gest z jego strony dla przyszłych reżyserów biorących się za to uniwersum. Z tego co słyszałem Kobieta Kot dopomina się filmu o swoich przygodach więc kto wie.

Podsumowując, Film nie jest zły mimo błędów, które przytoczyłem, polecam go fanom Batmana, dla których "Początek" był za nudny i ludziom chcącym miło spędzić wieczór. Jak na razie 7+/10 Może podniosę ocenę o 0.5 pkt, gdy już obejrzę na spokojnie na dvd przed telewizorem. smile_prosty2.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dyzio19 - Używaj tagów [spoiler ] [ /spoiler]

Akcja z bombą była zła, ponieważ ten wybuch wyglądał, jakby bomba wybuchła ponad wodami oceanu, co oznaczałoby falę promieniowania, jakie skaziło by Gotham na długo, a mieszkańcy musieli się wyprowadzić. Gdyby bomba wybuchła zbyt płytko pod wodą, wielka fala tsunami też zmiotłaby miasto.

I tak źle i tak niedobrze

Co do policjanta Blake'a :

żaden Robin nie miał na nazwisko Robin, więc ten ruch był błędem Nolana. Trzeba było po prostu zostawić widzom widok Blake'a w jaskini pod posiadłością Wayne'ów i już

Kobieta Kot i film ? Błagam, nie. Halle Berry wystarczająco zniechęciła do takiego pomysłu.

A jak już wymieniam wady filmu to wspomnę jeszcze o idiotycznym

założeniu szefowi policji białych rękawiczek i galowego munduru, gdy razem z resztą policjantów szarżował na zgraję terrorystów Bane'a. Głupota do kwadratu

Aha, przypominam, że mimo wad, dałem ocenę 8/10 ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mam inne spostrzezenia do tego filmu

bane

nie zginal nagle, dostal niezly lomot od batmana, zostala uszkodzona jego maska, ktora dodawala mu sily poprzez pewnie jakies opary chemiczne, jak batman mu rozwalil to urzadzenie bane jakby dostalawal zle dawki tego przez co dostal szalu, a potem nie mial na nic sily, pod koniec thaila mu troche to ogarnalea ale i tak juz bane byl na straconej pozycji, przez co latwy do zabicia ;p

co do robina

uwazam ze moglby zostawic blake'a pod ta jakinia, ale jak patrze na decyzje nolana, to nie bierze z uniwersum batmana doslownych postaci, modyfikuje je i daje nowe zachowania, bo co to za przyjemnosc, jesli ktos zna postac na 100 % z komiksu to go niczym nie zaskoczy w filmie ;)

a jeszcze do do bane jako

geniusza zla ;p otow on byl pionkiem, a geniuszem byla thalia ;p

mnie bardziej denerwowaly szczegoly techniczne, jak

pod koniec batman wkopal banea do srodka budynku, wtedy batman wchodzi do tego pomiesczenia a gosc obok leci do niego i malo mu nie wlozy pistoletu do gardla heheheh

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zecik - widocznie nie oglądałeś uważnie filmu.

W komiksie Bane poprzez maskę dostawał dawki Jadu, wzmacniającego jego siłę, refleks itd. ale w filmie Nolana, maska służyła jako urządzenie dostarczające dawki specyfiku uśmierzającego ból. Gdy tego zabrakło, Bane odczuwał niewiarygodny ból, co go denerwowało i osłabiało, ponieważ człowiek może nawet umrzeć z bólu, jeśli jest on zbyt silny

Twórca postaci Bane'a strasznie się wkurzał, że go przedstawiają jako mięśniaka-idiotę, jak w filmie "Batman i Robin", gdy tymczasem ta postać, oryginalnie, jest jednocześnie i umięśnionym, wyszkolonym najemnikiem i jednocześnie posiada wysoką inteligencję. Dlatego

"geniuszami zła" bym nazwał i Talię i Bane'a i trochę żałuję, że tak skończyli jego wątek w TDKR

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Dlatego bardziej podoba mi się postać Bane'a pokazana w animacjach Justice League:Doom albo Young Justice. To całe realistyczne podejście do filmu o superbohaterze całkiem mnie tutaj zawiodło. W BB a tym bardziej TDK aż tak mnie to nie raziło.

I mam dylemat moralny - też mi się Mroczny Rycerz Powstaje nie podoba, ale żeby się zgadzać z CormaCiem? :P:D:) Może by rozwinął swoją wypowiedź, bo rzucił tylko kilkoma ogólnikami. Moja ocena to najwyżej 6+ a o konkretnych minusach pisałem już wcześniej. Ale widzę, że gorąca dyskusja o tym czy "najnowszy Batman zachwyca czy nie" dotarła też tutaj :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety dla mnie też najnowszy bacik okazał się słabszy od poprzedników i jestem rozczarowany.

Początkowy build-up wydaje się w porządku, jednak potem jest tylko gorzej. Akcja nie bardzo się klei i parę razy zastanawiałem się jaki sens mają poszczególne zachowania. Do tego dochodzą zachowania typu "out of character" przewijający się przez cały film, oraz to że parę postaci zostało wsadzonych na siłę i nie poświęcono im zbyt dużo miłości.

Nowy Robin hmm nie przekonał mnie, wygląda jakby był tylko po to żeby Gordon poleżał sobie w łóżku. Talia al Ghul ? Po co jej wątek i dziki zwrot akcji w ogóle pojawił się w filmie ? Nie wiem, było po prostu słabo. Zwłaszcza, że cały niezwykły zwrot to Talia uciekająca 5min ciężarówką i umierająca w mało spektakularnym stylu. Powinni zostawić Bane'a jako głównego złego i wokół niego zrobić zakończenie.

Anne Heathaway nie sprawdziła się moim zdaniem jako Catwoman. Za mało flirtu, za dużo.. niczego, bo w sumie za dużo szczerze mówiąc nie pokazała. Ogólnie Catwoman napisana była w tym filmie słabo i była bardzo matowa.

Wspomniane realistyczne podejście, które tak bardzo podobało mi się w dwóch pierwszych filmach, tutaj po prostu nie zadziałało.

Żeby nie było non-stop marudzenia. W filmie bardzo podobała mi się postać Bane'a.

chociaż traci podczas zakończenia ...

Bane pokazany jako mastermind dowodzący armią a nie tępy osiłek, zatarł tragiczne wrażenia po "B&R". No i jeszcze motyw

Bruce'a, który 8 lat nie wychodził na światło dzienne a nagle musi znowu założyć pelerynę został moim zdaniem dość dobrze pokazany.

Dla mnie tak 6+ może 7/10 bo film poprzednikom nie dorasta do pięt i nie posiadał sceny typu "Hell yeah!" którą zaszczycił mnie Amazing Spider Man.

Disclaimer : Czytam komiksy i jestem na bieżąco z DC NEW52 więc wiem czego mam oczekiwać od filmu o facecie w rajtuzach z peleryną. TYVM.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rorshach

no to dziekuje za wyjasnienie :)

ja tam film ocenilem na 9, podoba mi sie taka koncepcja i ukazanie batmana, jednak najlepsza czesc o dziwo to dla mnie sequel ;) rzadko to sie zdarza aby 2jka byla lepsza od jedynki, a trojka po prostu domknela trylogie nolana, ale czuje niedosyt, niby ta czesc jest najdluzsza a wcale nie daje po sobie tego znac, jak dla mnie jeszcze godzinka materialu by zasycila wszystkich ;) tak jak bruce musial sie wydostac ze studni, jak dla mnie za szybko, jak to ktos wyzej napisal, no ale pomimo glupotek wysoko ocenilem ten film, a cala trylogia mnie powala w tej odslonie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale czuje niedosyt, niby ta czesc jest najdluzsza a wcale nie daje po sobie tego znac, jak dla mnie jeszcze godzinka materialu by zasycila wszystkich

Chyba żartujesz. Film spokojnie powinien być skrócony o jakieś 20 min. Nie byłem odosobniony w ziewaniu i wierceniu się podczas seansu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Nie mogę się z tobą zgodzić, gdyż jak dla mnie nie było w tym filmie niepotrzebnych scen. Ludzie narzekają jeszcze, że kilku obrazów im brakowało (choćby więcej scen z Bane'em czy Ra's al Ghulem), a przecież ten film i tak jest niesamowicie długi.

Narzekania na zakończenie - proszę was. Już wtedy, gdy Hitchcock stawiał pierwsze kroki w reżyserii musiał podporządkowywać się wymogom producentów, a te zawsze były i będą takie same - zakończenie nie może odebrać widzowi nadziei, musi być choć trochę optymistyczne. To się nie zmienia, i choćby Nolan chciał uśmiercić batmana, to nie może, bo oburzenie sięgnęłoby zenitu.

Narzekania na patos - kolejny wspaniały zarzut, i kolejny bezsens. Od samego początku Batman istniał w Ameryce i wiadome było, że to ona będzie nękana. A że biedni amerykanie nie mają zbytnio historii do celebrowania, to tworzą własne katastrofy i klęski dręczące ich biedny kraj, tak już jest.

Mało charyzmatyczny Bane - czy ktokolwiek jest w stanie pokonać Heatha Ledgera pod względem kreacji złoczyńcy? Śmiem twierdzić, że sam Ledger uwierzył w to, co reprezentowała jego rola. Tom Hardy nie miał aż takiej werwy, gdyż z natury jest on dobrotliwy i przyjacielski, co sam zresztą przyznał w wywiadzie dla Stopklatki. I tak zagrał świetnie, a jego walka wręcz budzi podziw.

Dla mnie to kawał dobrego kina, i raczej mnie odrzuca od ludzi, którzy stwierdzają, że "Prometeusz to syf, bo to nie Obcy, a TDKR też, bo nie jest TDK" - co było wcześniej zawsze wydaje nam się lepsze, ale żeby aż tak pluć?

"Mrocznego rycerza" też obrzucali błotem nawiązując do "Batman: Początek"

eh

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało charyzmatyczny Bane - czy ktokolwiek jest w stanie pokonać Heatha Ledgera pod względem kreacji złoczyńcy? Śmiem twierdzić, że sam Ledger uwierzył w to, co reprezentowała jego rola. Tom Hardy nie miał aż takiej werwy, gdyż z natury jest on dobrotliwy i przyjacielski, co sam zresztą przyznał w wywiadzie dla Stopklatki. I tak zagrał świetnie, a jego walka wręcz budzi podziw.

Haha. Może i Hardy jest dobrotliwy i przyjacielski, tego nie wiem, ale na pewno w graniu złoczyńców ma już doświadczenie. Przed "Dark Knight Rises" zagrał w filmie "Bronson" o najsłynniejszym więźniu Wlk. Brytanii, gdzie pokazał kreację człowieka szalonego i niebezpiecznego. Pragnącego sławy, a właściwie niesławy, ponieważ wywoływał on bójki prawie z każdym i w każdym więzieniu do jakiego trafiał. Do tamtej roli też Hardy musiał przypakować... i ogolić głowę. Więc dobra gra postaci Bane'a nie wzięła się znikąd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowego Batmana widziałem już jakiś czas temu lecz nie było okazji się wypowiedzieć.

Co najważniejsze nie zawiodłem się, Nolan nie przeskoczył wysoko ustawionej przez siebie poprzeczki lecz utrzymał poziom. Co i tak jest sporym wyczynem, patrzą na produkcje w których dobra jest tylko część pierwsza a kolejne produkcje to 'skoki na kasę'.

Scenariusz może nie tak dobry jak poprzednio to trzyma wysoki poziom, kostiumy bohaterów również zaprojektowane z pomysłem prezentują się świetnie, z Banem i Catwoman na czele, która u Burtona w latach 90 wypadła zwyczajnie słabo.

Oczywiście trzeba pochwalić Nolanowskie efekty specjalne, które są świetne, bez zbędnych fajerwerków, minimalistyczne i skromne za to Nolan ma u mnie ogromnego plusa ;] Mimo iż film trwa 2 godz 40 min to czas zleciał bardzo szybko i się nie nudził.

'The Dark Knight Rises' to godne zwieńczenie wspaniałej trylogii. Nolan zostawił furtkę którą w przyszłości mogą wykorzystać inni twórcy do kontynuacji przygód Mrocznego Rycerza Gotham City.

8/10

PS. Według filmwebu w 2015 r. ma pojawi się Untitled Batman Reboot.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłem z seansu i jestem w pełni zadowolony, film był GENIALNY, owszem był długi i było kilka momentów, że się troszeczkę dłużyło ale generalnie jest świetnie, świetnie znów zagrał Bale nieźle Hathaway, co prawda do pełni szczęścia zabrakło Jokera bo Bane no.... to troszkę niższa półka... Sama fabuła i zakończenie IMO dobre bo byłem pewny, że Batman

przeżyje

Generalnie jest baaardzo dobrze i nie żałuję kasy wydanej na bilet.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na film wybrałem się od razu na pokaz premierowy, w raz z grupką kumpli, którzy również są zapalonymi fanami. Dark Knight Rises, to bez wątpienia bardzo dobry film, posiadajacy parę zauważalnych błędów, na które na szczęście warto przymknąć oko i oglądać z wielką przyjemnością. Ode mnie ósemka dla filmu już dawno poleciała na filmwebie. Teraz czekamy na Batman i Robin, prawda? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...