Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Honor

My Little Pony Friendship is Magic (2010-)

Polecane posty

Ten tekst jest stary, że aż go pamiętam z początków mojego zainteresowania fandomem jako takim. Ach..stare dobre czasy.

Najnowszy odcinek obejrzany i w sumie...

Ogólnie moim zdaniem epizod był dobry i miał naprawdę przyjemny klimat. W szczególności podobały mi się relacje pomiędzy bohaterkami. Widać, że w miarę szybko się dogadują, nawet jeśli się kłócą. W pierwszym sezonie na jedną parkę mógł być poświęcony cały odcinek, tutaj mamy całką piątkę dobrze zamkniętą w około 15 minutach wzajemnych niesnasek, porozumień oraz wielkiego finału. Muszę przyznać, że ten pomysł z drzewem był całkiem w dechę. Nie wiedziałem początkowo czego się spodziewać, czy wykopią całe drzewo, będą próbowały odtworzyć księgozbiór Twi czy też jeszcze co innego. Tylko ten motyw z tymi kryształami... Czy tylko mi się wydaje, czy to trochę jednak deus ex machina? Były one wcześniej w show wspominane? Skąd mane 6 je wzięły? Jak włożono do każdego z nich wspomnienia?

Miałem nadzieje, ze dostanę odpowiedzi na te pytania, ale z tego co widzę, mało kogo to obchodzi. Może i słusznie, w końcu, nie o to chodzi w tej kreskówce, tym nie mniej jakieś wyjaśnienie by się przydało. Zawsze lepsze jakieś niż żadne.

Ciężko tutaj jeszcze coś napisać. Ot, przyjemne silce of life. Plus naprawdę super wyglądająca Twilight z tymi włosami.

Mogli jej częściej zmieniać fryzurę.

Jeszcze tych śmieszniejszych elementów:

Zachowanie Pinkie

Ten dziwny portret.

Próba przerobienia zamku królewny na farmę/pokój pamięci Rainbow Dash/zwierzyniec/ salon designu/pokój pułapek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej mnie wkurzyło ciągłe zmienianie programu przez Discovery Family: niby miał być za 2 tygodnie, a jednak w ostatniej chwili zmienili na tradycyjną datę. Dopiero dzisiaj dowiedziałem się, że jednak leciał wczoraj :F

A co do odcinka to trochę lipa - drużyna animatorów, aktorów i innych ludzi ze studia zawsze się stara, ale wczoraj wyraźnie było widać wpływy Cashbro. No bo serio, czy podarowanie Discordowi jego własnego miejsca w zamku Twilight to już nie jest lekkie przegięcie?

Cieszę się że serial jest pomyślany tak, że poszczególne odcinki są od siebie w dużym stopniu "niezależne", bo nie wiem jak oni poradziliby sobie z takimi wymysłami gdyby serial miał tak prostolinijną fabułę jak "tradycyjne" seriale.

@Down: I w tym sezonie trwa gnębienie Spike'a :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, Discort powinien trzymać się z daleka od nowego zamku.

Nie myślicie, że motyw z chłopakiem Rarity jest niezły? Cała drama Spike`a przez pół odcinka. Myślałem, że bardziej się go gnębić nie da - ten sezon pokazuje zupełnie nową twarz psychopatów z Hasbro.

Odnośnie poprawy animacji. Zastosowanie przejść "3d" coraz lepiej im wychodzi. Ten najazd "kamery" na plot księżniczki w przedostatniej scenie był genialnie pomyślany. Gra cieni i świateł - tutaj widać wyższy budżet. Same socki też były całkiem ładne, chociaż ja osobiście zmiast żółtego koloru dałbym "Lyrowaty".

Też mi brakuje trochę jednej lini fabularnej, ale z drugiej strony osobne odcinki są słodkie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętacie może "Frienship is Manly", krótką i mocno... specyficzną animację z humanizacjami Mane6? Właśnie ukazała się jej kontynuacja - "Friendship is Manly: Equestria Men".

*Aztec Vampire Stripper Gods of Fitness's Dubstep intensifies*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich Bronych i Pegasis. Nie wiedziałem, że MLP zajdzie i na te forum i to od tak dawna :v Ja jestem fanem MLP od G1 czyli od moich najmłodszych lat, ok 24. Ja uwielbiam ten serial, muszę jeszcze nadgonić koniec tego sezonu.

Ps hi Ylthin, fajnie spotkać kogoś znajomego na innym forum ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że mam trochę czasu, recenzja najnowszego odcinka ;)
 
Szczerze mówiąc, to odcinek uważam nie tylko za bardzo udany, ale również i ważny. dla całego serialu do tej pory. Przypomina mi pod tym względem pierwszy odcinek o Apple Bloom. Ten z pierwszego sezonu. Z tego co pamiętam również nie był specjalnie interesujący sam w sobie, ale dla całej kreskówki, ma niebagatelne znaczenie. W końcu tam się dowiedzieliśmy o Cutie Markach po raz pierwszy i zobaczyliśmy jak ważne są one dla każdego kucyka. To praktycznie inicjacja, pozwalająca na czucie się bez kompleksów wśród rówieśników. Ale wróćmy do odcinka. Całość skupia się na charakterze i relacjach pomiędzy trójką krzyżowców. Jak dla mnie naprawdę super sprawa! Uwielbiam odcinki, które skupiają się na relacjach i pozwalają im rosnąc z czasem wraz z trwaniem akcji serialu. To naprawdę fajne, że MLP nadal mimo publiki do której jest kierowane potrafi zawrzeć coś tak ważnego jak odpowiednia budowa bohaterów. Dzięki temu naprawdę ma się wrażenie, że postaci w serialu dojrzewają i bardziej dorosłe. 
 
AB jest właśnie dobrym takim przykładem. Początkowo w pierwszym sezonie, była przedstawiona jako samotniczka, która nie może się odnaleźć w klasie właśnie z powodu znaczka. Kto wie? Może nigdy nie była zbyt towarzyska, ale bardziej introwertyczna? W końcu miała tylko jedną koleżankę, Twist, która po tym jak odkryła swój znaczek niezbyt zwracała na nią uwagę i była zajęta swoimi sprawami. Po za Scootaloo i Sweetiee nie miała towarzystwa zbytnio. Po za oczywiście, rodziną. I właśnie do tego chyba nawiązują ten odcinek. Do samego początku. CMC obecnie są w punkcie wyjścia. Zdobyły już swoje znaczki i wiedzą co mają robić w przyszłości. Pomagać innym kucykom odkrywać swoje talenty. I to właśnie stanowi problem. Co będzie jak nie będą mogły wykorzystywać swoich talentów w praktyce? Czy różni się to jakoś od sytuacji, gdzie nie ma się znaczka? W praktyce nie, bo nie są przydatne społeczeństwu. I to chyba powoduje taki pęd za zdobyciem znaczka. Pokazać, że nie jest się bezużytecznym, że ma się jakąś role do odebrania, że można coś dać społeczności Ponyville. Kuce chyba są dużo bardziej pragmatycznym społeczeństwem niż myślałem do tej pory. 
 
AB ma ten problem, że teraz jak jej przyjaciółki odnalazły już swoje przeznaczenie to potrafią skupić się na innych rzeczach i na swoim hobby. Potrafią same się realizować i robić to w pojedynkę. Scoot ma swój skuter i teraz bungie jump. Sweetiee nadal chcę szyć i robić to co umie najlepiej jej siostra, ale widać, że nadal trenuje śpiewanie, więc, znowu, mamy tutaj dowód na to, że to co było w poprzednim sezonie, nie poszło na marne. Tylko idzie, dalej i dalej. AB niby również przyjaźni się z Zecorą i trenuje alchemię, ale mimo to, nie lubi robić czegoś bez przyjaciół. Potrzebuje przyjaciół. I to bardziej niż Sweetiee i Scoot. One mają się bardziej ku sobie i znały się jeszcze przed tą akcją na przyjęciu Diamond Tiary, więc uważam, że poradziłby by sobie nawet bez AB. 
 
I to mnie najbardziej kupiło w tym odcinku. To, że pokazuje jak bardzo przywódczyni CMC jest w pewnym sensie już rozwinięta i dojrzalsza, ale z drugiej strony, ciągle może tkwić w tym samym problemie, który miała na początku. Brak celu w życiu związany z znaczkiem oraz wielką potrzebę posiadania przyjaciół. Przyjaciół, którzy teraz mogą obrać zupełnie inne cele i robić coś innego niż dotychczas. W końcu znaczki już są, a ciągła działalność razem, usprawiedliwiona potrzebą zdobywania znaczków się skończyła. Naprawdę jestem ciekawy jakie rzeczy spotkają tą trójkę w przyszłości. Mam nadzieje, że twórcy dalej pociągną ten wątek różnic i ta przyjaźń przetrwa nawet mimo rzadszych spotkań. 
 
Inną kwestią jest ten mały colt, który chyba jako pierwszy chłopak, miał naprawdę ważną rolę w odcinku. Po za Spikiem nie było do tej pory tak ważnej dla fabuły jednego odcinka męskiej postaci, wśród źrebiąt. O nim ciężko coś więcej powiedzieć, jest całkiem sympatyczny, ma fajny charakter, chcę być tancerzem i dobrze mu to wychodzi, co widać już po dosyć szybkim, może za szybkim, zdobyciu znaczka na końcu odcinka. Po za tym wygląda dużo lepiej estetycznie niż wszystkie pozostałe modele ogierków w show. No, może po za Buttonem. 
 
Nie wiem czy wyższy bełkot, zostanie dobrze zrozumiały, wiec powiem to w skrócie teraz:
Naprawdę cieszy mnie to, że w serialu mamy ciągły rozwój postaci. To mój ulubiony element tej kreskówki, jak i każdej inne, prawie każde dzieło pop kultury, mnie kupi jeżeli potrafi pokazać dobrze, zmianę wynikającą z charakteru, który się rozwija, dorasta, krystalizuje itd. To największy plus tego odcinka. To, że z jednej strony AB jest bliska ponownie wrócenia do punktu wyjścia, ale z drugiej strony, gotowa na następny krok w kierunku dojrzałości emocjonalnej i pogodzenia się z byciem teraz bardziej narażona na samotność, której nie lubi.

 

Jak dla mnie bardzo dobry odcinek, spokojne 8/10. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh Oby serial złapał 2 oddech po pełnometrazówce bo widać że kończą im się pomysły, choć u mnie po 4 Twilight Meetcie fascynacja osiągnęła nowy poziom i odżyła. a jestem na forum MLP Polska od 2012 roku i dopiero teraz postanowiłem  pojechać na Meet (dla mnie to co nie powiedzieć wyzwanie bo mam znaczną niepełnosprawność). Obecnie seral oglądam rzadko bo studia, ale zawsze mi on pooprawia humor gdy mam doła (uważam, że serial ten ma zbawienne walory terapeutyczne od razu człowiekowi sie lżej na sercu jakoś robi)

http://orig04.deviantart.net/ca0d/f/2012/056/e/3/mlp__pinkie_pie__come_on_and_smile_by_stasushka-d4qwn42.png

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yup, idę z ludźmi do kina. W Olsztynie to dość mała miejscowość, ale i tak udało mi się znaleźć kilkanaście ludzi z tego większość nie z fandomu xd. Myślałem by wpaść do Wawy na meeta albo do Gdańska ale skoro mogę się nie ruszać z miasta i iśc do kina to spoko sprawa ;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po filmie, pozwolę sobie napisać wrażenie, z niego, chociaż i tak pewnie mało kto już tutaj zagląda xd. 

W tekście raczej nie ma spoilerów, ale czujcie się ostrzeżeni. 

No to ok, więc dzisiaj byłem na filmie i w sumie fajnie było się podzielić spostrzeżeniami a mam uczucia dość..mieszane. 

Ale po kolei. 

Na początek muszę przyznać, że animacja w tym filmie jest po prostu cudowna. Byłem na nim z paroma innymi osobami z fandomu i wieloma, którzy nie oglądali kuców praktycznie w ogóle. Wszyscy się zgodziliśmy, że film wygląda po prostu cudownie uroczo. Modele postaci są super, ich ruchy i animacja, plus dynamika Pinkie robi wrażenie, bardzo podobały m mi się oczy postaci, może trochę zbyt wielkie, ale ich głębia..cudowny efekt <3 

To samo mogę powiedzieć o tłach, które również cieszą oczy. Miasto na pustyni, pałac królowej Hipopotamów(xd), pałac królewski, morski świat, tlą są bardzo artystyczne, bogate w detale. Widać, że przysiadała za tym osoba, która ma talent do tego. Albo cały zespół osób. 

Tak czy inaczej to jest element, który temu filmowi wyszedł świetnie. Bezwzględnie dla mnie, świetnie. Cała reszta? No cóż...

Ja wiem, że to serial dla dzieci i film też był do nich kierowany, więc w sumie fabuła jest dość prosta i raczej nie da się zgubić, ale to co mi przeszkadzało to jej tempo. Naprawdę filmowi przydałoby się więcej dodatkowych minut bo timing jest jednym z powodów, dla którego ten film ma problemy. Wszystko dzieje się tak szybko..ani się obejrzymy, od pierwszej poważniejszej sceny i  ataku wrogów, przechodzimy od razu do podróży, gdzie odwiedzamy każdą miejscówkę na parę chwil a potem ruszamy dalej, ku przygodzie, by w końcu przy momencie rozłamu, wrócić do miejsca,z którego się zaczęło. 
To wszystko trwa jakieś 80 minut. Przez co postaci nie mają praktycznie możliwości odpocząć. Nie ma miejsca na relacje między nimi, na dialogi itd. Ba dialogi..

Ech, po pierwsze, by nie było, dialogi są napisane dobrze, i mówię tu o polskiej wersji, bez szału, ale zażenowania nie ma. Problemem jest ich częstotliwość a właściwie..to, że przez praktyczne cały film, Fluttershy nie powiedziała praktycznie nic!!! 

Dosłownie nic! Poza paroma zdaniami. No jak tak można?? :fluttercry2:

Jedyne co robiła to pojękiwała..i zachowywała się jak postać z 1 sezonu. No błagam! Gdzie ten aspirujący pegaz z późniejszych sezonów? 

AJ tez praktycznie mało co mówiła. Rarity? Trochę więcej. Rainbow, Pinkie miały najwięcej kwestii i czasu antenowego dla siebie. Prócz Twilight. 

Twilight..tak, kolejny dylemat, który zaboli wielu. A konkretnie jej zachowanie w pewnym momencie, nie będę mówił dokładnie co, ale Ci, którzy film widzieli, będą wiedzieli o czym mówię. Ode mnie mogę, powiedzieć, że rozumiem tą decyzje, ale..będzie wzbudzała dużo mieszanych uczuć. :grumpytwi:

Co do nowych postaci, to na szczęście są ok. Mimo iż tez mają mało czasu ekranowego, to robią dobre ważenie, wyglądają bardzo ciekawie oraz mają ważną rolę do odegrania. Zarówno kot, jak i Celaneo, Królowa i jej córka, plus Tempest. 

To zdecydowanie najlepsza postać drugoplanowa w filmie. Jest ambitna, silna, zdeterminowana i strasznie zagubiona w swojej nienawiści. Sztampa? Oczywiście, ale nadal dobrze zrobiona i mająca sens. jej piosenka jest cudowna <3 

Co do postaci to wypada jeszcze omówić Storm Kinga, który niestety wyszedł na dość dziwnego villiana. Niby jest straszny i ma dużo krajów pod kontrolą, ale..tak naprawdę nie wiadomo jak to wszystko zrobił. Jego charakter jest dość niejednoznaczny, ale wygląda naprawdę super, taka małpa xd. Jeśli się go potraktuje jako komediowego złoczyńcę to, całkiem dobre sprawia wrażenie. Jeśli poważnie, to rozczarowuje. :ajsleepy:

Aha, i jest jeszcze Grubber..ale naprawdę nie jest on ani śmieszny, ani cokolwiek. :OTE2F:

Teraz piosenki..z racji tego, że film jest puszczany w nie oryginalnej, ścieżce dźwiękowej( poza piosenkami Si'i), to ciężko mi ocenić ich jakoś. Najlepsze były zdecydowanie te syren jak i Tempest. Pozostałe? Ujdą w tłoku, nie poziom Disneya, ale i tak aktorki nie fałszowały podczas śpiewu. 

Ogólnie jak mówiłem, na początku mam dość mieszane uczucia wobec filmu, z jednej strony, żałuje, że twórcy nie mieli odwagi zrobić czegoś nowego i zaryzykować i poszli po najmniejszej linii oporu. To po prostu film, wyglądający jak 90-minutowy, odcinek sezonu pierwszego. Nie ma w nim zbytniego rozwoju postaci, ani ciekawej fabuły. Przez to odczuwam lekki zawód, zwłaszcza, że można było go trochę mimo wszystko uczynić dojrzalszym. 

Z drugiej strony to nadal film głównie dla dzieci i jako taki prezentuje się dobrze, słyszałem parę opinii, że dla niektórych wydawał się brutalny nawet xd. Więc..może na małych wrażenie zrobi, rodzice na sali również nie wyglądali na specjalnie znudzonych, a jak mówiłem, animacja to dla mnie, największy plus tej produkcji. Postacie poboczne brzmią bardzo dobrze i przekonująco, nawet po polsku, i są łatwe do polubienia. 

Podsumowując..to dobry film, ale na pewno nie jest to poziom Disneya albo innych wyżej filmów, ba, to tier Atomówek. I tak patrząc na oceny, mogło być gorzej, szkoda, że nie ma pomidora na RT, ale trudno, 57 % to i tak ładny wynik, a gdyby nie niektóre recenzje, bez sensu( patrzę na ciebie IGN), to pewnie by się udało otrzymać trend. Tym nie mniej rozumiem, to co ludziom się nie podobało, to kolejny film z cyklu, jeśli jesteś fanem to super, jeśli nie..to raczej nie będziesz dobrze się bawił. Dysproporcja pomiędzy ocenami widzów a recenzentów, mówi sama za siebie. :spike:

 

Ode mnie to dobry film na 7/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...