Skocz do zawartości

Kristhebest

Forumowicze
  • Zawartość

    1036
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

-1 Słaba

O Kristhebest

  • Ranga
    Tytuł?
    Skalny Troll
  • Urodziny 18.09.1994

Dodatkowe informacje

  • Ulubiony gatunek gier
    Array

Informacje profilowe

  • Płeć
    Array
  • Skąd
    Array
  1. Słowo wstępu Pobrałem sobie bete For Honor, bo dlaczego nie. Już na starcie mnie wkurwiła bo musiałem ustawiać sobie jakiś emblemat i jeszcze zmusiło mnie do tutoriala - nienawidzę tego w grach, emblemat emblematem - po co to komu? Dlaczego? Takie rzeczy jak tutorial przed menu to już jest zbrodnia przeciw graczom, mówi się że Ubisoft nie zrobił nic złego, że to niemożliwe że tyle gier zniszczył, że nie ma dowodów, ale tutorial przed menu? Jeszcze w grze takiej jak For Honor? Każdy kto kiedyś grał w gre zrozumiałby co i jak po chwili rozgrywki, a tutaj zanim dostaniesz się do gry minie ładne pół godziny. Bardzo nie lubię kiedy idziemy przez cutscenki w pierwszych godzinach nowszych gier, ale takie zabiegi zazwyczaj stosuje się w trybie dla jednego gracza, takich zabiegów w grze wieloosobowej już kompletnie nie rozumiem. Rozgrywka Ubisoft Montreal ciekawie podszedł do aspektu rozgrywki w grze, nikt by się nie spodziewał że gameplay w stylu Heavy Rain czy innych wielkich produkcji Davida Cage da się zaaplikować w grze akcji. Udało się to jednak w przypadku For Honor, walka w tej grze to czyste QTE. Samo blokowanie i atakowanie musiało być inspirowane Fahrenheit, mechanika w tej grze była jednak zbyt skomplikowana jak na grę akcji więc jeden kierunek potencjalnych ruchów został usunięty. Akcje możemy wykonywać w aż trzech kierunkach - góra, lewo i prawo, przed atakiem przeciwnika wyświetla się kierunek w którym musimy przesunąć gałkę/myszkę aby zablokować, atak wykonuje się podobnie, trzeba wybrać kierunek i kliknąć. Blok można przerwać, ale to przerwanie również można przerwać. David Cage nie był jedyną inspiracją, każda klasa/postać ma różne umiejętności w stylu gier MOBA, jeden z trybów gry ma mechanikę podobną do linii z LoLa czy Doty na którą wchodzą żołnierze sterowane przez komputer i pchają linie frontu. To by było na tyle jeśli chodzi o core gameplay gry. Chivalry: Medieval Warfare Tak się składa że niedawno ponownie zainstalowałem Chivalry, grę która również polega na machaniu mieczem. Pierwszą styczność z tytułem miałem kilka ładnych lat temu, przed Chivalry: Medieval Warfare było Age of Chilvalry mod do Half Life 2 - nie pamiętam jednak za bardzo jak ten mod wyglądał. W 2012 wyszła pełnoprawna gra zbudowana na podwalinach tego moda, nie stała już jednak na Source, twórcy zdecydowali się na Unreal Engine. Nie jest to gra imponująca graficznie, nie jest też wolna od bugów, czuć od niej mocno modem do HL2(takim doszlifowanym), ma jednak coś czego For Honor nigdy mieć nie będzie, niebanalną mechanikę gry. Chivalry nie ogranicza gracza do trzech kierunków, mamy tutaj pełną swobodę - mieczem możemy machać gdzie nas mysz poniesie. Nie ma tutaj żadnych umiejętności w stylu gier MOBA, rdzeniem rozgrywki jest walka na miecze. Nie blokujemy przesuwając mysz w ogólnym kierunku ataku, tutaj trzeba trafić w miecz przeciwnika aby go odbić. Podobnie jest z atakiem, miecz leci tam gdzie mamy myszkę, nie jest to przesądzona z góry, zawsze identyczna, animacja. Mamy również do dyspozycji trzy typy ataku - dźgnięcie, zamach z góry oraz zwykłe cięcie z boku, można je łączyć w combo atakując w odpowiednim czasie po ostatnim ataku(moment pokazany jest na celowniku). Taka wolność pozwala na dość ciekawe manewry w grze W grze mamy cztery klasy, Łucznik, Zbrojny, Straż przednia i Rycerz, różnią się one przede wszystkim arsenałem. Każda broń posiada trzy statystyki - obrona, szybkość oraz zasięg. Łucznik ma do dyspozycji łuki, kusze i noże, zbrojny wyposażony jest w szybkie, kutkie miecze lub pałki oraz tarcze, staż posiada bronie długie - halabardy i miecze, rycerz może zostać wyposażony w siekiery, młoty, miecze i cepy. Każda klasa ma też bronie drugorzędne - są to noże, krótkie miecze, siekierki i buzdygany. W sumie w grze jest ok. 24 broni drugorzędnych(po 6 na klasę) oraz 41 broni podstawowych(po 10 na klasę, z wyjątkiem rycerza który ma ich 11). Oręż w grze odblokowuje się przez zabójstwa bronią danej kategorii, czyli np. jeśli chcesz odblokować lepszą(nie zawsze) siekierkę musisz zabić 10 osób tą która masz teraz. Odblokowuje się od lewej do prawej, tutaj żeby odblokować topór po prawej muszę zabić 7 osób siekierą w drugim slocie. Podoba mi się ta mechanika, wymusza to użycie każdej broni i zmianę stylu gry(inaczej się gra długim mieczem i inaczej ciężkim młotem). Nie jest też tak że zablokowane są bronie obiektywnie lepsze, osobiście gram najwięcej z Claymore, mieczem który nie jest ostatni do odblokowania dla klasy(jest drugi po podstawowej broni). Podsumowanie Jeśli masz ochotę zagrać w coś o walkach na miecze polecam z całego serca Chivalry, zwłaszcza że można ją dostać za 10zł. Społeczność, mimo wieku gry, ma się dobrze, bez problemu znajdzie się serwer. For Honor nie jest złą grą, rdzeń rozgrywki jest jednak banalny. W Chivalry walka jest bardziej zaawansowana oraz bardziej interaktywna - aby zablokować cios przeciwnika trzeba w odpowiednim momencie zablokować, w For Honor, jeśli nie atakujemy, zawsze blokujemy w danym kierunku. For Honor jest dla Chilvary tym czym Overwatch jest dla Team Fortress 2, zbagatelizowana formuła + elementy MOBA. Smuci mnie to że duże gry online zmierzają w takim kierunku, zamiast pozwalać graczom na znalezienie swojego stylu gry jest on wymuszany dla danej postaci/klasy. Bardziej zaawansowane sztuczki zmieniane są w umiejętności które możesz wykonywać jednym klawiszem co kilka sekund, walka na miecze ograniczona jest do przesuwania myszki w ogólnym kierunku. Nie tędy droga, gry takie jak Chivalry czy Team Fortress 2 dalej mają się dobrze, może społeczności nie jest tak liczna jak ta w nowszych tytułach, ale mechanika gry jest na tyle przyjemna oraz głęboka że trzyma graczy nawet 10 lat po premierze. Kiedyś gry były "easy to learn, difficult to master", odkrywało się bardziej zaawansowane mechaniki z czasem, obecnie gry są tylko"easy to learn". Wszystko jest rozwodnione i widoczne na pierwszy rzut oka. Jestem ciekaw czy o For Honor lub Overwatch ludzie będą pamiętać po upływie dekady.
×
×
  • Utwórz nowe...