Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sandro

Ice Cube

WC czy Cube  

18 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Zjadł WC Ice Cube'a nową płytą?

    • no ba
      9
    • w sumie nie wiem
      5
    • beka, nie
      3
    • nie jaram się rapem, zabłądziłem tu szukając "Królestwa Metalu"
      1


Polecane posty

Ice_Cube.gif

Ice Cube, właściwie O'Shea Jackson (ur. 15 czerwca 1969 w South Central, Kalifornia, Stany Zjednoczone) ? amerykański raper, producent muzyczny, aktor, reżyser i scenarzysta. Tworzy w stylu Gangsta Rap.

DYSKOGRAFIA:

B00008BL44.01._SCLZZZZZZZ_.jpg

1990

album-death-certificate.jpg

1991

The%20Predator.jpg

1992

LethalInjectionCoverArt.jpg

1993

1266002609_1994_bootlegs_and_b-sides.jpg

1994

ice-cube-war-peace-volume-1-the-war-disc

1998

2573.jpg

2000

98502.jpg

2006

ice%20cube_raw%20footage.jpg

2008

>

2010

Panie i Panowie, dziś mamy legendę z krwi i kości. Człowieka, który w tym rapie był za czasów kryzysu, za czasów świetności. Niejedną cegłę w murze zwanym RAP stworzył właśnie on. Ice Cube, bo o nim mowa pochodzi z niezbyt ciekawej dzielnicy LA, South Central. Jest to miejsce pełne członków różnorakich gangów. Cube nie był wyjątkiem, szybko przybrał niebieskie barwy reprezentanta The Crips. Początki jego muzycznej kariery to współpraca z Dr Dre, który szybko poznał go z niejakim Eazym. Wkrótce, niczym w filmie przygodowym klasy B, dołączyli do nich MC Ren i DJ Yella tworząc legendarną grupę NWA. Pan Jackson zajmował się w niej pisaniem tekstów razem z MC Renem, Yella i Dre robili podkłady, zaś Eazy był czymś w rodzaju menedżera. Taki układ pozwolił stworzyć megaklasyk, płytę Straight Outta Compton. Do

został nakręcony teledysk przesiąknięty agresją i nienawiścią do policji (takie ichnie JP, tylko 200x lepsze), czym odciął sobie drogę do MTV i VH1. Znacznie lepiej za to poradził sobie łatwy i przyjemny w odbiorze
. Jednak to nie ze względu na te kawałki NWA zrobiło niemały szum w całym USA. Powodem był track Fu*k Tha Police , między innymi przez który grupka młodzieży z LA została ochrzczona jako World's Most Dangerous Group. Ogólnie Straight Outta Compton to płyta świetna, i przydało by się wymienić więcej numerów, więc proszę -
, Gangsta Gangsta. W 1990 roku Cube pokłócił się z Jerry Hellerem (biały menedżer NWA), co spowodowało odejście tego pierwszego z grupy. Między O'Shea Jacksonem a jego byłymi kolegami z NWA wywiązało się drobne nieporozumienie uwieńczone dwoma wyśmienitymi dissami,
(NWA) i
(Ice Cube). Kto nagrał lepiej już sami musicie ocenić (moim zdaniem Ren i Dre pojechali Cube'a lepiej), przejdźmy do Da Lench Moba, czyli następnego etapu kariery O'Shea Jacksona. Nagrał z nimi bardzo fajny numer Guerillas in tha Mist (listen to the ill

shit

that I bring, bring). Cube korzystał z faktu, że zna go całe Ju Es Ej z piosenki Marcina Millera, i wypuścił kawał dobrej płyty, już solowo - AmeriKKKaz Most Wanted (Once Upon The Time). Jego kolejne solowe projekty już ni były takim sukcesem, najlepsze z czwórki Death Certificate, The Predator, Lethal Injection, Bootlegs & B-Sides jest chyba The Predator. Tam znalazł się klasyczny już storytelling, It Was a good day, który znalazł się w soundtracku gry GTA San Andreas (Radio Los Santos). W 1996 roku Cube założył wspólnie z WC i Mack10 grupę Westside Connection, znaną z takich hitów jak

czy Bow Down. Panowie wplątali się także w beef z Cypress Hill. Najbardziej znane dissy to Ice Cube Killa od Cyperssów, i
od Westside Connection. w 1998 i 2000 roku Cube wydał War & Peace, odpowiednio dysk wojny i pokoju. Są to bardzo mocne punkty w dyskografii Cube'a, z których, o ironio nie przypominam sobie żadnego kawałka godnego polecenia (angina w środku lata pozdrawia Was :) ). Anyway, rok 2006 przyniósł arcydzieło zwane Laugh Now, Cry Later, najlepszą płytę O'Shea Jacksona. Legendarne
i Smoke Some Weed, niewiele gorsze Go to church, bardzo zacne numery jak Growin' Up, no i oczywiście tytułowe Laugh Now, Cry Later. Jedno z nielicznych w ostatnich latach 5/5. 2008 to spadek formy, i bardzo przeciętne Raw Footage. Hood Mentality i
to świetne tracki, zasługujące na lepsze towarzystwo na tej płycie. Niestety, dostali co dostali i utonęli wśród przeciętnych numerów. Rok 2010 przyniesie nową płytę Cube'a, I am The West. Zapowiada się całkiem, całkiem, singiel daje radę.

Zapraszam do dyskusji o królu rapu z łestkołstu.

AKTUALIZACJA:

Po I am The West. Płyta na prawdę mi przypadła do gustu, oceniłbym na 4,5/5 - trochę wyżej niż średnia sieciowa, ale już przyzwyczaiłem się, że moje oceny odbiegają od opinii ogółu. Najlepsze tracki:

-Hood Robbin

-Nothing like LA

-Your money of your life

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielka postać, prawdziwa legenda, stawiam go wyżej w rankingach niż Nasa, 2Paca, Biggiego, Jaya-Z, Eminema.

Mój ranking top wszechczasów, a przynajmniej top 5, wygląda następująco:

1. KRS-One

2. Kool G Rap

3. Chuck D

4. Scarface

5. Ice Cube

Kawał historii tej muzyki, mnóstwo świetnych, wiekopomnych płyt (debiut, druga płyta, Predator, debiut NWA, debiut Westside Connection, całkiem zacne pozostałe albumy, Lech Mob), naprawdę potężny wpływ na muzykę, nie zawsze może udana gra aktorska w filmach (ten film co walczył z jakimiś kanibalami na Marsie fatalny).

Wiadomo, że istniał Schooly D, że był Ice-T, ale to od NWA na dobre zaczął się gangsta rap, czyli nurt, bez którego rapu by nie było prawdopodobnie dziś, albo zostałby zmarginalizowany do krejzoli bredzących spoken word w Central Parku do tych, którzy zechcą ich słuchać.

NWA nadało im mainstreamowy image, spopularyzowało, spowodowało, że płaczący do tej pory przy smutnym rocku emo (wtedy oczywiście w wersji z afro) zaczęli nosić szerokie spodnie i wykonywać swoimi rękami z bicepsem 15cm gangsterskie gesty. Komercjalizacja, choć niby sprzeczna z samą ideą nurtu, stała się jego błogosławieństwem. Bez chłopaków z En Dablju nie byłoby 2Paca, Jaya, Nasa, Wu-Tang Clanu, Biggiego, Big L'a i całej masy innych mc's.

En Dablju Ej (choć oczywiście En Wu Ła też możecie mówić) udowodniło zwłokom św. Augustyna, że zło nie jest tylko brakiem dobra, zło istnieje na ulicach i może być dobrze opisane (Augustyn zapowiedział kontrdiss oczywiście).

Zło zdenerwowanych czarnoskórych braci, apatia i agresja została alokowana na złych białych gliniarzy, na fałszywych braci z ulicy, czy też na obłudne i sprzedajne kobiety. Ciężko przecenić wkład NWA w historię rapu. Nie bałbym się ich nazywać Elvisami, Black Sabbathami, Beatlesami i innymi takimi w wersji niegrzecznej i hip hopowej.

Ice Cube, jako sztandarowa postać tej grupy, a potem wybitny raper także solowo, zasługuje na wzmiankę przy tworzeniu każdej listy typu "top ileś tam".

Nie znasz go, nie znasz rapu, nieważne, co powiedział OSTR i Eldo.

Mój ulubiony kawałek, niezmiennie od lat

Warto też dodać, że pod wpływem Public Enemy, których Cube spotkał w NYC, zmienił się on trochę na początku swojej kariery, stąd tyle "pablikowych" klimatów na debiutanckim albumie, "AmeriKKKa's Most Wanted". Nie był więc przez całą karierę takim urwipołciem (znaczenie: psotnik, nicpoń, łobuziak) i wirażką, czy też, nie owijając już w bawełnę, zbirem, jak na NWA i poźniejszym si-dikach. Zdarzało mu się poruszać tematy polityczne, społeczne, należy o tym chyba pamiętać, bo skoro Murzyni śpiewają tylko o laskach i kasie, to Ice Cube jest biały.

Wypadałoby też z racji prostego obiektywizmu przyznać Sandro, że Common zniszczył Ice Cube'a tym dissem http://www.youtube.com/watch?v=RpgMemILfSc . W wykonaniu rapera używającego kredki do powiek i szminki jest do spore osiągnięcie, w końcu Cube budował legendę także na beefach (wg mnie wygranych, zarówno z NWA jak i Cypress Hill).

Co do ankiety to dziwne pytanie.

Zarówno Pac jak i Cube to uosobienie zachodu, ciężko mi wskazać kto lepiej reprezentował zachód, Cube to zasadniczo od początku tak gdzieś do 1994 definicja rapu z west coast, 2Pac to największa gwiazda tegoż rapu z L.A. od 1995 roku. Raperem lepszym był Cube, dyskografię ma lepszą także, ale obaj w równym stopniu reprezentowali najlepsze cechy, jakie posiadał rap z zachodniego wybrzeża. Stawiam krzyżyk przy Kjubie, bo lepszm był mc, nie dlatego, że bardziej się przysłużył.

Jakby Kupicha serio usłyszał anioła głos, to ten by mu powiedział- Ice Cube, głupcze!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zawsze może udana gra aktorska w filmach

E tam, Friday to jedna z moich ulubionych komedii. Szczególnie podobały mi się postacie grane przez właśnie Ice Cube'a, i ten jego kolega, który wyjarał zioło, które miał sprzedać. Polecam ten film wszystkim, nie ma tam tępych żartów, nie ma też inteligentnego humoru, jak konie się nie uśmiejecie, ale spędzicie bardzo przyjemne 1,5h życia.

Grał jeszcze w całkiem dobrym filmie xxx, czy tam xxx 2.

Wypadałoby też z racji prostego obiektywizmu przyznać Sandro, że Common zniszczył Ice Cube'a tym dissem http://www.youtube.com/watch?v=RpgMemILfSc . W wykonaniu rapera używającego kredki do powiek i szminki jest do spore osiągnięcie, w końcu Cube budował legendę także na beefach (wg mnie wygranych, zarówno z NWA jak i Cypress Hill).

Tak, ten diss jest dobry. Fanem Commona nigdy nie będę, ale pokonać Kostkę Lodu w beefie, to trzeba mieć niezłe skillsy i składać pancze lepiej niż Eldoka na wolno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie "Fridaye" oglądałem, każdy mi się podobał. Choć Ice Cube zasadniczo ma jedną minę na wszystkie filmy (coś jak Seagal), to ma to taki urok, taki san andreasowy nawet ;)

"I Am The West" to chyba ostatnia szansa Cube'a na zaistnienie, w sumie cieszy tracklista, taka swojska, bez wielkich nazwisk

1. I Rep That West (Feat. Jigg)

2. Hood Robbin'

3. It Is What It Is

4. Urbanian

5. Drink The Koolaide

6. Your Money Or Your Life

7. No Country For Young Men

8. Nothing Like L.A.

9. Life In California (Feat. Jayo Felony, WC & Young Maylay)

10. All Day Every Day

11. Too West Coast (Feat. WC & Young Maylay)

12. Man Vs. Machine

13. Y'all Know How I Am (Feat. OMG, Doughboy, WC & Young Maylay)

14. Pros Vs. Joes

15. Soul On Ice

kojarzę tylko WC i Jayo Felony'ego szczerze mówiąc, a tego drugiego to tylko dlatego że go Hova pocisnął w którymś tak kawałku.

Szkoda, że nie zaprosił Ras Kassa choćby, mało doceniany zawodnik, a zdolny

W ogóle na rok 2010 idealny zachodni song powinien wyglądać tak:

01. Ice Cube- Tytuł (ft. Kurupt, Ras Kass, The Game & Crooked I)- czyli mieszanka doświadczenia i pewnej świeżości jaką mają dwa świeżaki z tego zestawienia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ice Cube to żywa legenda i bardzo ważna postać w rapie zachodniego wybrzeża.

Jako jedyny osiągnął sukces z byłego składu Niggaz Wit Attitudes reszta członków to miernota w porównaniu do niego.

Co do ankiety? Ciężko jest tez powiedzieć, który lepiej reprezentował zachodnie wybrzeże. Dla mnie 2Pac i Ice Cube dobrze reprezentowali West Coast. Co prawda Cube ma lepszą dyskografie od Paca, ale 2Pac miał też to, czego Cube nie miał nigdy charyzmę.

Jak nawet ogląda się klipy Cuba to odnoszę wrażenie, że po każdym obejrzeniu jego teledysku jest naprawdę zimna kostka lodu bez życia i te spojrzenie wręcz zamraża. :wink:

Co nie zmienia faktu, że Ice Cube jest i będzie lepszy od 2Pac, Notorious B.I.G, Jay-Z czy nawet Eminema.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polemizowałbym z tym, czy Cube nie miał charyzmy, wg mnie miał. I do dziś ma, w końcu w byle kim nie byłby pokładane nadzieje na uratowanie zachodniego wybrzeża w 2010 roku.

Zbudowanie legendy po odejściu z legendarnego składu wymaga chyba jednak jakiegoś charakteru i zmysłu do robienia kariery.

Ale poza tym post Ozziego popieram w 100%

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jednym z serwisów internetowych o rapie przeczytałem news dotyczący Ice Cube'a spostrzeżeń na temat najlepszych raperów z Zachodniego Wybrzeża. Otóż według pana Cube'a Listę otwiera Snoop Dogg dalej na liście są: Too Short, Game, D.O.C., Ice-T, E-40, Kurupt, Rass Kass i King Tee o dziwo dalej na liście jest 2Pac zaś nie ma wogle takich raperów jak Easy-E, Mc Eiht, WC czy Kokane. Lista dziwna według mnie żeby The Game był lepszy od Pac'a? Cała ta jego lista jest chaotyczna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Snoop i Game zdecydowanie za wysoko, a Tupac zasługuje na miejsce na podium, a nie na końcówkę pierwszej dziesiątki.

Muszę pochwalić Cube'a za to że na nowej płycie w kawałku "Your Money Or Your Life", spropsował kilku graczy z zachodu, już myślałem że na większość się wypiął, a wymienił nawet Dre, który go olał na rzecz Biebera i tworzenia Detoxu, którego premiera będzie jeszcze częściej przekładana niż Duke Nukem Forever.

Swoją drogą "I am the West" całkiem niezłe, poza może dwoma,trzema kawałkami płyta trzyma poziom, a Hood Robbin' wymiata.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sanro musisz dorzuć nowa płyte do 1 postu. Co do samej płyty to stawiam 4-/5. Nie jest słaba , ale nie jest tez wybitna.

Ice Cuba mam w swoim top 10 oraz uważam, że do dziś godnie reprezentuje Zachód. Charakterystyczny gość nie ma co, zawsze najbardziej jego lubiałem słuchać za wszystkich MC w NWA.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A właśnie gdzie można zakupić nową płytę Ice Cube'a? Wiem, że na allegro jest, ale cena mi nie odpowiada nie chce mi się wydawać ponad 50zł za płytę. Znacie jakieś inne sklepy prócz naszego allegro na, którym dorwę ten album?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesłuchałem najnowszy album Ice Cube'a na YouTubie i powiem wam szczerze, że płyta prezentuje się dobrze nawet lepiej niż dobrze płyta się mi bardzo podoba. Najmocniejsze kawałki na płycie według mnie to;"I Rep That West" "Drink the Kool-Aid" "Too West Coast" "Hood Robbin" "Your Money or Your Life" "All Day, Every Day" "Life in California" "No Country for Young Men". Dzięki Ci Cube, że nie zaprosiłeś tandety na swój album w formie, Beyoncé i Rihanny. Bo byś się ośmieszył. A tak zrobiłeś typową płytę w stylu West Coast. Krążek oceniam na 5/5.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem, zachodu akurat tam nie tak dużo. G-funku odrobinkę tylko, promowania zachodnich raperów praktycznie zero.

Jakbyś wymienił wszystkie marne songi na tym cd, to byś zrozumiał.

5/5? w życiu. 5/5 musi być przełomowe, nie ma takiej cechy "I Am The West", no, chyba że wskażesz takowe przesłanki ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tą płyte ocenię na 3.5/5.

Może bym sie bardziej jarał ale równocześnie z I am the west zacząłem jarać się Army of the Pharaohs przez co nowy krążek IC zszedł na 2 plan, co dośc dobrze pokazuje jego wartość. Gdyby nie AotP pewnie byłoby 4/5, może nawet 4.5/5. Tak I am The West pewnie troszke poczeka.

Choć Hood Robbin jest wyśmienite. Life in California kojarzy mi się z Hotel California więc też ma już zagwarantowane sporo osłuchań. Choć lirycznie można się przywalić.

Tragiczne It Is What It Is (Prod. by David Dizmix Lopez), którego nie dam rady słuchać choćby przez pieroński dziwaczny dźwięk we tle, nie wiem co to jest, ale nietoperze by tym można torturować.

Ice Cube ft Doughboy & OMG - She Couldn't Make It On Her Own - ten skrót wsadzony w bolda najlepiej opisuje wrażenia z tego utworu.

Ogólnie ta płyta to taki wykres sinusa bądź cosinusa, jak kto woli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o ocenę albumu Ice Cube"a to każdy podchodzi do tego indywidualnie. W przepadku moim nie kieruję się przesłankami opiniami innych ludzi tylko własnym gustem.

Ja jak już wspomniałem wcześniej daje płycie 5/5, dlatego że mi się podoba proste, a że dałem maksymalną ocena to znaczy, że płyta przepadła mi bardzo do gustu logiczne. Widzisz Tony tobie się nie podobała tak bardzo jak mi i stąd twoja ocena 3.5/5

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję wariaty, że macie na uwadze premierę tej płyty-

2moxno1.jpg

Promowaną pięknym singlem-

tak, ten drugi, który rapuje, to CJ z GTA:SA.

Coś pięknego ten singiel, jak i cała płyta.

Wpis dodaję, bo WC to dobry kolega Cube'a z Westside Connection.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim odczuciu płyta Ice Cube'a "I Am The West" nie jest taka zła. Ma mocne i słabe strony tak jak na każdej płycie zawsze coś się spodoba lub nie to już kwestia gustu. Wracając do płyty WC z kawałkiem "You Know Me?, który promuje jego najnowszy album jest zacny prze kozacki i bardzo się mi podoba. I jeśli się pojawi w sprzedaży na naszym rynku to na pewno kupie płytę, bo warto.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Altair1404

Kurde, zacząłem słuchać Cube'a ostatnio i żałuję. Żałuję, że nie zrobiłem tego wcześniej. Gość jest świetny. Mocarne bity, eleganckie, ostre teksty. To jest to, czego szukałem (ile można słuchać trzech płyt Eminema?). Jak poznam się lepiej z jego twórczością, na pewno nie podaruję sobie okazji szerszej wypowiedzi. :P Jak na razie tak, 'He is the West'. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słucham Ice Cube'a od paru miesięcy i jak na moje gusta to najlepszy Raper. Kupując I Am The West bałem się że będzie to słaba płyta jak to na te lata przystało, ale rozczarowałem się pozytywnie. Mimo swojego wieku (O'Shea ma już 42 lata) dalej wymiata jakby miał 18stkę na karku. Uwielbiam także oglądać jego filmy. Jak dla mnie to żywa legenda i wzór do naśladowania bo gość który wychował się w najbiedniejszej dzielnicy LA skończył porządną szkołę został wyśmienitym raperem i aktorem. W mojej top liście jest na numerze 1.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...