Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gravo007

Pożyczanie gierek

Polecane posty

Co w nim kontrowersyjnego? W dzisiejszych czasach pożyczenie nawet współmałżonka prawie nie wywołuje zgorszenia ;)

Mówiąc całkiem poważnie. Wszystko jest determinowane komu taką czy inną grę chcemy pożyczyć. Jeżeli jest to osoba, która ma głębokim poważaniu czyjąś własność i traktuje ów nośnik / instrukcję / pudełko jak podstawkę pod kubek z kawą czy packę na muchy to od razu ma u mnie bana na pożyczenie czegokolwiek, choćby nawet młotka. Raz, na studiach, trafił mi się taki kolega - pożyczyłem mu "Red Alerta 2". Nie mam pojęcia co on wyrabiał z tym dyskami ale po oddaniu całości, nośnik Aliantów przypominał boisko do hokeja po finale ligi NHL...

Od tamtej pory obiecałem sobie, że "wolnym strzelcom" nie będę pożyczał żadnych płyt, czy to z muzą, filmami, czy z grami. Jak taki jeden z drugim chce coś zniszczyć to niech pobawi się własnymi rzeczami.

Obecnie mam zaufane grono znajomych, wymieniamy się płytami itp. ale wiem, że oni, podobnie jak i jak, bardziej dbają o czyjąś własność niż o swoją. Tak powinno być a nie - "a to nie moje to co mi szkodzi...".

Dodatkowo pożyczanie gier ma też kusząco wymierne korzyści, szczególnie jak w zbliżonym czasie premierę zalicza kilka niezłych frykasów. Umawiamy się wtedy ze znajomymi i decydujemy, kto i co kupuje. Tym sposobem mamy dostęp do kilku legalnych nowości - powymieniamy się płytkami, każdy sobie pogra - wilk syty i owca cała :) (gdzie wilk to samopoczucie a owca to portfel). No chyba, że mowa o jakimś miodnym multiplayer'ze, np. "C&C 3" czy "UT 3". Wtedy to już nie ma tak różowo ;)

Konkludując - pożyczam gry ale tylko wybranym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pożyczam gry, ale ostatnio się naciąłem i moje kochane pudełeczka dostają tylko najbliżsi przyjaciele. Gears of War wrócił do mnie od "kolegi" w opłakanym stanie-o ile jeszcze płyty nie były zbytnio porysowane, to opakowanie miało zagięte rogi, a poradnik powyrywane i tłuste kartki. Ja staram się pożyczać rzadko, ale jak już to zrobię, to o grę dbam bardziej niż o własną, bo wstyd mi coś oddać w gorszym stanie, niż to dostałem. A często jak już pożyczę, przejdę kawałek, to grę odkupuję-spodobała się, więc czemu nie postawić jej na półce? W pożyczaniu nie widzę nic złego, jeśli nie jest to "sęp mode"-ja kupuję oryginalne gry, a pół osiedla chce w nie nagle pograć (a jak gra jest na 2 DVD, to pobieranie trwa zbyt długo...).

Inna sprawa, że premierowego wydania Wiedźmina nie dałbym chyba nikomu, podobnie jak Empire:Total War (choć ta ostatnia jest przypisana do konta Steam ;)). Wieśka nie dałbym dlatego, że wszystkie książeczki i płyty są w znakomitym stanie-szkoda to zmieniać na gorsze, chociaż opakowanie nie jest już w najlepszej formie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście mam niezbyt miłe przeżycia związane z pożyczaniem. Zawieruszyły mi się raptem dwie płytki bodaj z Clicka z Carmageddonem 2 (czego do dzisiaj nie mogę przeżyć), jakimś managerem polskiej ligii 2002 oraz Rally Trophy. Wydawało mi się, że koledzy mi oddali, a po roku okazało się, że nie mam płytek. Teraz dbam o swoją kolekcję i nawet nielicznym pozwalam się do niej tknąć. Nawet jeśli już pożyczę, to nie daje tego kartoniku, w którym jest pudełko oraz instrukcji. Ewentualnie serial podaję przez GG lub piszę na kartce. Już taki zły ze mnie człek :)

Wieśka nie dałbym dlatego, że wszystkie książeczki i płyty są w znakomitym stanie

Również nie pożyczam swoich ulubionych gier. Też mam Wiesia w premierowym wydaniu, ale niestety pudełeczko już ma lekko pozaginane rogi oraz lekko rozklejoną podstawę. Z resztą większość moich gier ma już pozaginane rogi pudełek. Niestety ciężko z tym walczyć.

Parafrazując na koniec: Nie biorę, nie daję gierek :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naciąłem się już kilka razy z takim pożyczaniem, że tak powiem dobry zwyczaj, nie pożyczaj :D Zginęło mi już kilka płyt, czarna dziura. Tym bardziej, że niektórzy jak od kogoś pożyczą to przekazują jeszcze dalej czego bym nie chciał. Nawet jeden z całkiem dobrych kumpli zgubił mi pudełko, od płyty z jakiegoś magazynu i oddał mi w kopercie :/

Nikt nie dba o płyty tak bardzo jak ja, więc nikomu nie pożyczam. Nie czuję potrzeby mieć wszystkiego, co kupię to moje. Może jak byłem młodszy to była jakaś moda na wymienianie/pożyczanie, ale teraz NIGDY.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam,podobnie jak przedmówcy, że pożyczać gry należy tylko osobom dobrze nam znanym, które szanują płyty i książeczki. Nie polecam pożyczania gier z kluczem seryjnym (chyba, że najbardziej zaufanym znajomym), a już w szczególności tych wymagających dodatkowo steama. Nigdy nie wiadomo, czy osoba pożyczająca nie zrobi nam psikusa i nie spisze seriala dla własnego użytku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja 2, 3 lata temu pożyczałem normalnie gry. Skończyło się pożyczanie gier, gdy jeden z moich zaufanych kumpli oddał mi GTA Vice City. Pudełko wogóle nie chciało się zamknąć. :confused: Teraz mam taki zwyczaj nigdy, nikomu, choćby najbardziej zaufanemu kumplowi nie pożyczę gry. Nigdy. To samo z braniem gier od innych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś pożyczałem każdemu kto chce, jednak po kilku wpadkach (Gothic 3 nie nadaje się do użytku, Czary Ognia nigdy nie odzyskałem) każe przynosić swoje DVD, na które przegrywam daną grę. Aby nie było, że jestem piratem, to te płyty (najczęściej) do mnie wracają, a ja mam dodatkową kopie bezpieczeństwa.

No widzisz najczęściej, ale nie wszystkie. Nie mniej jednak taki czyn jest zabroniony i za to otrzymujesz ostrzeżenie.-mateusz(stefan)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś grałem w swoją ulubioną grę(jedną z ulubionych,bo mam ich o wiele więcej),po pożyczeniu gry koledze wróciła do mnie połamana!Szok,i nie dawno kolega chciał pożyczyć od mnie PES-a 2010 żeby sobie pograć w multi,to jak chce to niech sobie kupi i gra,od tej pory nie pożyczam nikomu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem gry , zanim jeszcze kupiłem 1-szy komputer. Obecnie 1/4 wsi (mieszkam na wsi )ma moje gry (nieoddane) , a koledzy wiedzą że jak po jakąś gry to do mnie :).

A ja mam ich gdzieś , po tym jak dostałem płytkę w full porysowaną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie mam nic przeciwko pożyczaniu gierek , od kiedy posiadam PS3 często wymieniam się na tydzień z kolegami. Inną sprawą są gry na komputer których nie pożyczam bo wszystko co posiadam to gry zakupione na Steam które są przypisane to mojego konta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszecie, ze plytka wrocila zniszczona.

Jezeli tak sie stalo kumpel musi tobie odkupic lub oddac rownowartosc pieniezna za jaka kupiles gre, jezeli nieoddaje [ciach]

Daruj sobie takie rady.-mateusz(stefan)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdy ktoś pożyczy gre od kolegi, a chodzi z płytką to co za problem wgrać cracka (chyba crack do orginala jest legalny), a nie odrazu gre sobie zatrzymywać... (cudza) ;P

Nie jest legalny i lepiej upewnij się nim zaczniesz głosić takie bzdury, bo za to można zarobić ostrzeżenie. Na razie upomnienie.-mateusz(stefan)

Przecież to nic złego jak złamie się płyta czy zgubi i się cracka wgra !

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pożyczam czasami. Owszem. A właściwie to się wymieniam. Nie ma u mnie takiej opcji, że pożyczę jakąś grę i tyle. Jak ma taki ktoś się czym wymienić, to czemu nie? W końcu mam jego gry jako zabezpieczenie. Jak zniszczy moje, to swoich nie odzyska. Chyba, że zwróci mi koszta moich zniszczonych. A że mam nieprzerobioną konsolę, to tylko na oryginały się wymieniam. Mam kilka nieciekawych "przeżyć" z przeszłości, więc teraz wiem, jak postępować. Poza tym, nie ma nic za darmo. Masz coś na wymianę, to super. Nie masz? Przykro mi - grać nie musisz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oduczyłem się pożyczania po tym jak kumpel mi mojego ukochanego Dead To Rights II zrębał a Psi Opsa o mało nie połamał, teraz jak już mam komuś coś pożyczyć to tylko zaufanemu i w dodatku biorę coś w zastaw.

No i jak już coś pożyczam to nigdy nie są to gry które kocham, raczej takie na których mi średnio zależy, i zawsze wpierw komuś pożyczam Painkiller BOH (bo mam dwie) i patrzę czy odda i jakim stanie płytka wróci:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście pożyczam gry, robię to nawet często ale z reguły ograniczam się do sprawdzonych i dobrych znajomych. W moim przypadku to się sprawdza. Nigdy nie uszkodziłem nikomu płyty, ba nawet zbytnio nie porysowałem i do mnie wracają w podobnym stanie. Raz tylko się zdarzyło, że płytka się złamała ( Fallout 1 bodajże to był) i kolega usilnie chciał mi zapłacić za nią, ale szczerze mówiąc gra była stara więc powiedziałem coby dał sobie spokój (on i tak w nią więcej grał niż ja :P ). Jeśli więc jesteśmy pewni osoby to czasami warto pożyczyć, bo kto wie czy ta osoba nie będzie miała gry, którą my będziemy zainteresowani.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma mowy żeby pożyczał gry :P, oczywiście te pudełkowe, trochę to niezrozumiałe jeśli ja wydaję ciężko zarobiona/wyłudzone pieniądze na grę a kolega czy tam koleżanka może za darmo sobie pożyczyć i grać w najlepsze, co to to nie :). Nawet filmów nie pożyczam, ostatnio, lub raczej bardzo dawno temu, pożyczyłem trylogię Władcy Pierścienia, jak się później okazało jedna z płyt była dość mocno porysowana (ledwo co dawało się ją odczytać) i tak skończyło się pożyczanie filmów. Ewentualnie wymiana gry na tydzień, dwa, ja pożyczę grę od kolegi i on ode mnie. Co do niszczenia płyt, to ma dość zaufanych znajomych więc bez obaw mogę się z nim wymieniać, z Władcą Pierścienia była trochę inna sytuacją ale zbyt długo było by opowiadać. Oczywiście ja też dbam o wymienione gry prawie jak o własne :P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pożyczam, naturalnie tylko te w które nie gram (w danej chwili przynajmniej). W sumie najgorsze co mi się trafiło to że płytka z CDA którą pożyczyłem kumplowi wrociła bez opakowania (zgubił...) :P. Jakoś tak w zeszłym roku pożyczyłem złotą edycję Baldura młodszemu kuzynowi i zdaje się że przechodi teraz z rąk do rąk (on pożyczył starszemu bratu (który mieszka gdzie indziej), on zaś jeszcze komuś). No ale nie lubię tej gry to mi jej nie brakuje :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...