Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Dyskusje o sesji w świecie Zewu Cthulhu

Polecane posty

No, Tur z otwarciem tematu uwinął się piorunem. Nie pozostaje mi więc nic innego jak powitać BlackShadoła, FrankaSlade, prouda, i Shakera w gronie masochistów, wróć... Wybrańców, którym przyjdzie się ze mną męczyć.

Poprosiłem Tura żeby temat do gry otworzył w poniedziałek albo wtorek, bo wtedy pewnie będę mógł wlepić wprowadzającego posta. Bądźcie więc cierpliwi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało mi się dorwać do Wi-Fi, co w Rzymie jest nie lada osiągnięciem, więc mogę obwieścić, że moja karta dojdzie we wtorek, kiedy wrócę. Muszę tylko ją trochę doszlifować, no i oczywiście wysłać

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie promyk nadziei w mrocznym świecie. Już się cieszę na myśl o wyciekającym ze ścian śluzie i krzykach oszalałych...

Aż się zaczynam bać... Oby wszystko potoczyło się tak, by nasze postacie się nie spotkały. :tongue:

Tak już serio. Fajnie że się załapałem i już nie mogę się doczekać startu sesji...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach panowie, sesja dopiero się zaczęła, a wy wytaczacie takie słowne konstrukcje, że człowiek mógł by zaklaskać uszami. Najs! :D Muszę się bardziej starać żeby was podgonić. :)

Choć przyznam, że teraz nie bardzo wiem co zorbić z postacią prouda, który strasznie szybko przeszedł do dnia następnego, podczas gdy pozostałe postaci, wciąż jeszcze podejmują swoje akcje. Wedle najbardziej prawidłowego zamysłu powinienem teraz prowadzić pozostałym graczom, a z odpowiedziom dla ciebie zaczekać, aż zrównają się z tobą. Nie wiem jednak ile to może potrwać. Zastanawiam się, czy nie możemy przyjąć, że tak na prawdę wybudziłeś się z krótkiej drzemki, i wciąż jeszcze jest późny wieczór? Jako osoba z legitymacją detektywa będziesz się mógł dostać do biblioteki, i przesiadywać tam choćby całą noc. Tylko napisz mi jeszcze co byś tam chciał znaleźć. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć przyznam, że teraz nie bardzo wiem co zorbić z postacią prouda, który strasznie szybko przeszedł do dnia następnego, podczas gdy pozostałe postaci, wciąż jeszcze podejmują swoje akcje. (...)

Dobra, to jak nie będzie to nikomu przeszkadzało, a zwłaszcza naszemu MG, to lekko zmienię mój ostatni post, w stylu takim jak piszesz. :] Tylko daj znać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee... Wszystko da się obejść. :] Wystarczy, że skopiuję sobie napisany tekst, następnie usunę cały obecny post, a później napiszę nowy, kopiując wcześniejszy tekst i dokonując odpowiednich poprawek.

Jest też prostsza metoda, czyli mógłbym poprosić jakiegoś modka o podmianę wyedytowanego przeze mnie tekstu, ale wolę sobie sam poradzić. :wink:

p.s. Więc jeśli nerv0 się zgodzi na taką zmianę tekstu to oczywiście zrobię ją tak, żeby nie przeskakiwać do następnego dnia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś uważnie czytał, to wiedziałbyś, że usunięcie posta to ostateczność. MG może w swoim odpisie wszystko naprostować, bo raz napisany tekst powinien zostać.

Ech... przeczytałem to i wiem, że ostateczność i musiałbym uzyskać zgodę MG oraz jednego z modków, ale w tym przypadku ta ostateczność byłaby istotna, ponieważ musiałbym zmienić dość znacznie przebieg tych działań, które w poście zawarłem. Tutaj nie chodzi o literówkę, ale o coś - według mnie, dość istotnego... Po drugie, ten post jest napisany na końcu kolejki, więc nie przeszkadzałby nikomu w dalszym prowadzeniu rozgrywki - oczywiście pozostaje MG, ale to on sam podsunął mi tę propozycję o tych zmianach kilka postów wyżej w tym temacie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nerv0 nie pisał nic o edytowaniu Twojego posta.

Zastanawiam się, czy nie możemy przyjąć, że tak na prawdę wybudziłeś się z krótkiej drzemki, i wciąż jeszcze jest późny wieczór?

To raczej zapowiedź pewnej korekty skutków Twojego posta w odpisie MG. Tak to się zwykle robi. Zresztą najlepiej poczekać aż przypełznie nerv0.

Starczy, żeby MG zignorował drugą część posta i będzie w porządku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jak pisze Tur, starczy żebym w swoim poście skorygował twoje działania, nic wielkiego. Jak chcesz to napisz tu w dyskusjach jak byś widział działania swojej postaci po takiej korekcie, a ja to opiszę.

musiałbym zmienić dość znacznie przebieg tych działań, które w poście zawarłem. Tutaj nie chodzi o literówkę, ale o coś - według mnie, dość istotnego...

Myślę, że trochę tu przesadzasz. Wystarczy podmienić pobudkę rano, na wyrwanie się z drzemki późnym wieczorem, i wsio. Poza tym w swoim opisie nie będę posuwał akcji do przodu o nie wiadomo ile, więc wszystko możesz korygować niejako na bieżąco. Zabawa w modyfikowanie, czy podmienianie postów jest zupełnie zbędna, i szkoda tracić na nią czas swój, a już tym bardziej moderacji, która z tego co wiem, przez takie akcje w przeszłości dostawała białej gorączki. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra... Jeszcze raz sorki, za ten mój niepotrzebny przeskok. Zrobiłem odpowiednią edycję i tutaj zamieszczam jej efekty. W kolejnych postach postaram się nie wybiegać zbytnio akcją naprzód. :]

Tak to miało wyglądać:

Zieleń... zieleń i marmur... marmur, a na marmurze... nie... pentagram... szafy... a w szafach... ciężkie księgi... księgi, ale... nie umiem ich odczytać... jakie one... jakie wielkie, a ja... pentagram... piszę... nie wiem co piszę... nie... piszę... nie... to... krzywe znaki... krzywe i... to... to... pentagram i... one! Z krzykiem zbudziłem się w fotelu, z którego jeszcze chwilę temu przyglądałem się popołudniowej burzy, która kotłowała się niczym gniew starożytnych bogów nad panoramą sennego miasta. Ogień w starym kominku niemal już dogasał i jedynie lekka poświata ciepła biła z paleniska. Znów... Znów ten sen, a je nie wiem skąd i co oznacza. Teraz było jednak inaczej... Nie byłem sam, ale... Co to właściwie było i gdzie? Otarłem lodowate krople potu z czoła, które nabiegły mnie nie tyle na ten sen, który prześladował mnie już niemal rok, choć straszył z niemal niezmienną zgrozą, ale... na coś co pojawiło się w nim pierwszy raz. Teraz nie ma już co nad tym myśleć, gdyż przez popołudniową drzemkę znów zniknie mi kolejny dzień poszukiwań. Mozolnie podniosłem się ze starego wygodnego fotela i lekko rozprostowując zasiedziałe i zesztywniałe kości ruszyłem ku drzwiom wyjściowym zabierając ze stołu teczkę z kilkoma kartkami papieru - całym moim dorobkiem śledczym jaki zgromadziłem po przyjeździe do Stanów, oraz zdjęciami, które udało mi się zdobyć dzięki Edowi. Stary dobry Ed... Jak się trochę, hmm, ogarnę tutaj to zaproszę go z rodziną na wakacje. Dzieciaki na pewno spędzą tutaj miłe chwile, bo pada nie częściej niż w Londynie, a chociaż więcej zieleni dookoła. Na samą tę myśl bezwładnie na mej twarzy zagościł szczery uśmiech. No nic ruszamy... Policjant z Bostonu nie żyje. Szkoda, że nie zebrałem się na tę cholerną rozmowę z nim wcześniej! Zganiłem się w myślach otwierając w tym samym czasie wielkie drewniane drzwi frontowe. Gdybym tylko zabrał się za to co mnie tu na prawdę przywiodło, a nie bezustannie siedział w fotelu myśląc o czymś czego już nie ma... Zamknąłem za sobą drzwi i ruszyłem w skąpane wieczorną poświatą nieśmiało przebijającego się przez mrok chmur księżyca miasto. Z licencją detektywa, którą udało mi się wyrobić, oczywiście nie bez trudu i znajomości, mógłbym co najwyżej jak ostatni frajer znów przespać całą noc... Przespać? Dobre sobie... Chyba znów obudzić się z krzykiem w mokrej od potu pościeli. Tak z legitymacją w ręku bez problemu uzyskam dostęp do archiwalnych numerów lokalnych gazet. Drogi pełne były błota i kałuż, ale nie zważając na niedogodności kierowałem się już do gmachu biblioteki Arkham...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Odpis przygotowałem już wczoraj nie czekając specjalnie na twoją odpowiedź, ale to nie problem gdyż zasadniczo jedno od drugiego praktycznie nie odbiega, więc nie powinieneś mieć problemów z przełknięciem mojej wersji.

PS. Nie ruszajcie mojej mrocznej, burzowej pogody! Deszcz ma padać. Nie mogę rzecz jasna powiedzieć czemu, ale jak sądzę będzie to miało dość istotne znaczenie dla fabuły. :)

No a teraz przyszedł czas na wlepienie odpisu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko od siebie dodam, że odpis też jest, ale zbierałem się do niego dłużej niż zwykle. Wiecie, przez to co się stało jakoś nie mogłem się otrząsnąć :/ Ale w każdym razie, liczę że klimatem nie zszedłem a sprawa z samochodem się rozwiąże :P [dla całej prawdy to powiem, że i GTA IV miało swój udział w braku czasu]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shaker. Spoko, możesz działać. Swój odpis dodam, gdy już skończycie.

Black. Fajnie, że jednak odpisałeś, bo po tym co nakreśliłeś w temacie o nieobecnościach myślałem, że tymczasowo będę musiał wziąć twoją postać pod swoje skrzydła. (Gta IV, co ja bym dał żeby w to zagrać! Ale oczywiście wszystko rozbija się o zakichany Steam. :( ).

FrankSlade. Dzięki. :) Może jednak dodam tylko, że jeśli akcja zaczęła by biec zbyt szybko to od razu mi o tym mówcie, bo wychodzę z jakiejś takiej dziwnej zasady, że każdy odpis musi się równać jakiemuś zwrotowi akcji, więc w dalszym terminie nie wiadomo co może z tego wyjść. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Black. Fajnie, że jednak odpisałeś
Aj, cholera, moje uzależnienie :/ Jednakże zapewne już potem nie dam rady skrobnąć czegokolwiek więc i tak czy siak będziesz musiał przejąć kontrolę. Tylko proszę, nie zabij mojego (anty)bohatera już na początku przygody :P Do maja dude, do maja.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, no raczej nie unicestwię niczyjej postaci tylko dla tego, że gdzieś wcięło jej operatora. ;) Powiem to wyraźnie, zginąć możecie w wyniku własnych pomyłek, a o nie może być dość łatwo. No i każda może się okazać bardzo bolesna. Tym bardziej, że absolutnie wszystkie informacje mogące doprowadzić was do rozwiązania fabuły są dla was dostępne już od teraz, i tylko to czy będziecie na tyle pomysłowi by w porę do nich dotrzeć określa długość sesji (i to jak wiele Bohaterów, i NPC w jej trakcie zginie).

A teraz trochę bardziej ponórej rzeczywistości (hy hy). Pojawiły się dwa problemy, które bankowo utrudnią mi przygotowanie odpisów. Jedną jest choroba, która mnie wczoraj dopadła, ale to mały pikuś. O wiele gorsze jest to, że już od jakiegoś czasu coś złego dzieje się z moim komputrem, a ja nie mam pojęcia co to jest, i na ile to poważne. Na razie daje się na nim pracować, ale jest to bardzo irytujące, bo z obudowy w zasadzie co chwila dobywają się irytujące piski. Postaram się coś z tym zrobić, ale jeśli to jakiś problem z procesorem, albo płytą główną, to może być ciężko. :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem to wyraźnie, zginąć możecie w wyniku własnych pomyłek, a o nie może być dość łatwo. No i każda może się okazać bardzo bolesna.

Dlatego już teraz zaczynam stosować prostą strategię... Gdzie pojawia się coś "nie tak", tam mnie nie ma. :tongue: Ostatnio tak było z jakimś cieniem. Myślisz że dlaczego wybrałem drugi kierunek zamiast iść do tej całej kawiarni na rogu? Bo tam był jakiś cień... Natomiast cień = zagrożenie, a zagrożenie = kłopoty mojego bohatera.

Tym bardziej, że absolutnie wszystkie informacje mogące doprowadzić was do rozwiązania fabuły są dla was dostępne już od teraz, i tylko to czy będziecie na tyle pomysłowi by w porę do nich dotrzeć określa długość sesji (i to jak wiele Bohaterów, i NPC w jej trakcie zginie).

No to trzeba zacząć kombinować, chociaż obecnie nic nie przychodzi mi do głowy, ale poczekam na odpis i zacznę mą empiryczną dedukcję. :laugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...