Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Shadow

Flash Forward: Przebłysk jutra (2009-2010)

Polecane posty

Dlaczego zawsze producenci i scenarzyści serialów muszą nas raczyć ogranym i nudnym tematem podróży/przebłysków w czasie .. Po pooglądaniu kilku odcinków Journey Mana a później jeszcze Flashforwarda i jeszcze wcześniej całej serii Zagubionego Pokoju na AXN-ie szczerze mam dosyć tego tematu i takie seriale kwituję jedynie ziewnięciem.

Czyli, ziew. Dobranoc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

flashforward-logo_482x262.jpg

Flash Forward: Przebłysk jutra

Po sukcesie dwóch poprzednich tematów mojego autorstwa postanowiłem spróbować swoich sił po raz trzeci ;P O czym jednak jest ten serial? 6 października 2009 roku, cała ludzkość na dokładnie 137 sekund traci przytomność. W tym czasie doznają wizji ukazujących co będą robić za pół roku od chwili obecnej. Każdy widział swoją przyszłość z 29 kwietnia 2010 roku. Akcja skupia się główna na Marku Benfordzie, który jest jednym z agentów FBI przydzielonych do śledztwa mającego na celu rozwikłanie tajemnicy "blackoutu". Wkrótce tajemnica zaczyna się zagęszczać a wizje zaczną tworzyć jeden wspólny obraz... Pierwszy odcinek zaczyna od naprawdę wysokiego C.

Różni bohaterowie w innych sytuacjach - Mark i jego partner ścigają przestępców a doktor Bryce szykuje się do samobójstwa - doświadczają utraty przytomności... Obserwując wizję Marka dowiadujemy się najwięcej. Zacznie się śledztwo, ruszy po śladach, ale ktoś będzie chciał go wyeliminować... Po przebudzeniu zastajemy Los Angeles w naprawdę opłakanym stanie. Karambole, eksplozje w mieście (scena gdy helikopter uderza w budynek jest niezłą, ale widać, że to nie ta obróbka komputerowa jak przy filmach wysokobudżetowych) - ogólnie chaos & anarchia. Wojsko szybko zostaje wysłane do ogarnięcia sytuacji a FBI zabiera się do rozwikłania tajemnicy. Poza tym od razu reżyser ukazuje, że wizje dotkną też życia prywatnego niektórych z bohaterów jak np. Mark i jego żona, która w wizji była z innym

. Dopiero jestem po pierwszym odcinku (licząc od początku, bo na AXN wleciałem gdzieś w środek :tongue: ) i mam bardzo zaostrzony apetyt na kolejne. Dawno żaden serial nie oddziałał na mnie tak mocno :biggrin: Zachęcam do oglądania & dyskusji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dlatego nie podchodzę aż tak krytycznie do samego fabularnego pomysłu, bo zwyczajnie oglądam mało seriali i nie spotkałem się z takim rozwiązaniem wiele razy :tongue: Ze wszystkich wspomnianych przez ciebie seriali, poza omawianym tutaj, kojarzę LOST, ale znam ten serial z ogólnie dostępnej wiedzy. Coś tam przeczytałem na Wikipedii, ale nigdy nie zabrałem się do oglądania poszczególnych sezonów. Odpycha mnie niezwykły stopień zawiłości fabuły (który dla regularnego widza nie jest żadnym problem, oczywiście), który sprawia, że trzeba być na bieżąco a przegapienie jednego odcinka może wszystko namieszać :tongue: Nie twierdzę, że z Flash Forward jest inaczej, ale jeszcze liczba odcinków nie przeraża. Można za nią nadążyć... Z mojego punktu widzenia - pomysł jest nowy & ciekawie przedstawiony. Największa katastrofa ludzkości powodująca śmierć 20mln ludzi przez "zwykłą", globalną utratę świadomości. Dalsze śledztwo jest zrealizowane, IMHO, bardzo dobrze. Co do typowości bohaterów. Oj, główny bohater - a w każdym razie agent FBI, który prowadzi śledztwo - nie ma uratować świata. Zadanie jest proste - odkryć co lub kto stało za zaćmieniem i nie dopuścić do jego powtórzenia :happy: Chociaż wychodzi ciekawa sprawa...

to już się wydarzyło w Somalii w 1991 roku

. A reszta ekipy, jak dla mnie, pokazana jest wystarczająco ludzko i z głębią. Każdy z nich ma swoje problemy i musi radzić sobie z świadomością przyszłości - dla

Benforda znaczyć to będzie powrót do alkoholizmu, rozpad małżeństwa & bliskie spotkanie z niemiłymi panami w maskach (

:tongue: ); dla Al'a Gougha - popełnienie samobójstwa dla ratowania pewnej osoby (mocny moment)

...

Co ogólnie ciekawego działo się przez te siedem epizodów? Bardzo wiele... właściwie wychodzi na to, że samo śledztwo nie jest aż tak ważne jak cała masa wątków pobocznych wokół całego zaćmienia. W końcu zostało odmienione życie całej ludzkości - każdy z nich stał się swoim prorokiem :wink: Do rzeczy jednak. Dochodzenie posuwa się powoli.

Wizyta w Niemczech u nazisty okazała się mało owocna, bo zwyczajnie staruszek ich wykiwał dając tylko trop - masowe umieranie kruków podczas zaćmienia. To z kolei prowadzi do kolejnej poszlaki - podobne zdarzenie miało miejsce w Somalii w 1991 roku, ale nie jest tak łatwo wyciągnąć zdjęcia satelitarne od CIA

:tongue: W końcu jednak, przy pomocy hakera, udaje się wyżej wspomniane zdobyć... widać ciekawe konstrukcje, coś jak wieże, które powstawały w przeciągu kilku miesięcy... Mają coś wspólnego? Na razie nie wiadomo. Po drodze jeszcze napatoczyli się amerykańscy politycy

(czy mi się wydaje czy zawsze ktoś musi grać rolę prawdziwego $#@$@#% choć w przypadku kobiety inne określenie pasuje :laugh: , która zresztą

widziała, że zostanie prezydentem USA za pół roku

),

kwestionowanie całego programu mozaiki oraz zamach na agentów FBI... Nie twierdzę, że to jakiś potężny

plot twist, ale zaczęły się pytania (wcześniej widać jak dyrektor oddziału, Stanforda Wedecka, szantażuje prezydenta USA, non omen, swego przyjaciela o nie wstrzymywanie funduszy na mozaikę jakimś zdjęciem z dawnym lat)... Pojawia się organizacja Blue Hand - jej członkowie próbowali dokonać zamachu na ekipę, ale część z nich skończyła w kostnicy. Duchy... rozwija się wątek ludzi, którzy nic nie widzieli w swoich wizjach i są pewni swojej śmierci więc robią w pewnej spelunie wszystko czego chcą... Akcja FBI pozwala zatrzymać organizatora tego wszystkiego... Fabuła cały czas się rozwija :smile: np. córka Aarona Starka - koniec 7 epizodu a ona siedzi sobie w mieszkaniu jak gdyby nigdy nic. Mark z kolei zdołał poznać faceta z wizji żony co prowadzi do niezłego spięcia. Jeszcze nie wiadomo co za kołnierzem trzyma Simcoe oraz Campos, "Our experiment killed 20mln people"

. To daje do myślenia :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kronikarskiego obowiązku - serial podzielił los wielu innych i zakończył się na 22 odcinkach ze względu na ciągle malejącą oglądalność -_-' Pod koniec liczba nie przekraczała chyba nawet pięciu milionów co można się domyślić powodowało straty. Jednakże muszę po namyśle i czasie przyznać, że po imponującym początku serial nie miał czym zachwycić i w porównaniu do Kronik Sary Connor płakać za tą produkcją nie będę. Eh, a takie możliwości były...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do FF byłem nastawiony dość sceptycznie. Jeszcze przed jego premierą wydawało mi się że to kolejny "lostopodobny" serial z elementami S-F. Jednak po obejrzeniu kilku odcinków okazało się że w sumie ten serial nie był taki słaby jak niektórym (w tym również mi) mogłoby się wydawać. Oglądało go całkiem dobrze, a z każdym kolejnym epizodem bardziej się do niego przekonywałem. Z góry jednak trzeba zaznaczyć że nie jest to żadne wybitne dzieło, a jedynie przyzwoity i dobrze zrealizowany serial sensacyjny w którym we właściwy sposób wyważono poszczególne jego elementy. Żałuję że zamiast FF stacja stacja "abc" zdecydowała się "ratować" serial "V" który w mojej opinii jest znacznie słabszy. Ostatnie odcinki sprawiły że z chęcią zobaczyłbym co dalej stanie się z bohaterami tej produkcji, ale cóż mówi się trudno.

Zainteresowanym mogę tylko powiedzieć że zawsze można spróbować znaleźć książkę Roberta J. Sawyera na podstawie której opiera się fabuła serii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety tak to już bywa, że to większość decyduje. Skoro więcej ludzi zdecydowało się oglądać V niż Flash Forward, to nie dziwię się decyzji szefów ABC o zachowaniu tego pierwszego. Osobiście jednak uważam, że FF to bardzo ciekawy serial z nieźle zarysowanym głównym wątkiem fabularnym i może mniej interesującymi wątkami pobocznymi, dającymi się polubić bohaterami oraz niezłą grą aktorską. Żałuję, że Flash Forward nie doczeka się drugiego sezonu, bo serial mnie wciągnął i chciałbym wiedzieć co będzie dalej. Nie jest to może strata porównywalna z zawieszeniem emisji "Firefly" czy "Jericho", ale zawsze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako, że unikam "długodystansowych" seriali typu Lost, gdzie dodatkowo nieobejrzenie jednego odcinka równa się z kompletnym, nomen omen, zagubieniem w fabule (wolę takie, których kolejne odcinki nie są zbytnio powiązane ze sobą), zainteresowałem się jednosezonowym "Przebłyskiem jutra", tym bardziej, że moja siostra wychwala go tak mocno, jak tylko się da :) co mogę powiedzieć po dopiero trzech obejrzanych odcinkach? jest naprawdę nieźle :) serial bardzo mocno trzyma w napięciu, wydarzenia idą bardzo ciekawym torem, słowem - chce się oglądać i dowiedzieć się, co się potem wydarzy - czy będzie jeszcze jeden "przebłysk"? czy ten Rusek-Koreańczyk :D

naprawdę zginie

czy

weźmie ślub

, jak przewidziała jego dziewczyna ?

i czy naprawdę to przewidziała, czy kłamała tak, jak Noh?

jak znam życie, wyjaśnienie kto, jak i po co sprawił, że wszyscy ludzie na świecie zemdleli i mieli wizję przyszłości, będzie wielce niesatysfakcjonujące i odechce mi się patrzeć na 3 odcinki przed końcem, ale cóż - pożyjemy, zobaczymy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...