Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Luke13

G.I. Joe Czas Kobry (G.I. Joe The Rise of Cobra) 2009 Stephen Sommers

Polecane posty

gijoe_czas_kobry_1.jpg

Niewiele oczekiwałem od tego filmu po obejrzeniu przeciętnej kontynuacji Transformersów. Jednak tym razem jestem bardzo mile zaskoczony. Podobnie jak u gigantycznych robotów, tak i tu mamy mnóstwo efektów. Początek to chwila gadania, następnie akcja, gadanie, akcja, chwilka na złapanie oddechu, akcja (później spodziewałem się kolejnego zastoju), lecz nastąpił, "wyjątkowo", kawał finałowej rozgrywki, czyli, akcja. Efekty specjalne są przednie, a muzyka szybka i bardzo fajna. Fabuła troszkę pogmatwana, lecz daje radę. Aktorzy również wypełnili nieźle swoje zadanie. Film mi się bardzo podobał. Piorunujące wrażenie robią supernowoczesne samoloty, wymiatające pukawki oraz stroje Delta 6. Wszystko jest okraszone szczyptą humoru. Zastanawia mnie zaś to, że byłem samiutki na sali. Na takim Potterze nie było wolnych miejsc, a produkcja słabawa. No nic, oczywiście na koniec mamy okazję podziwiać wstęp do kolejnej części. Można także spróbować przewidzieć początek sequela. Destro wraz z naukowcem zostają uwolnieni przez...

podstawionego prezydenta USA (sic!)

Ale to tylko moje domysły.

Fani akcji będą się świetnie bawić. Polecam. ;)

Ja bym przyznał 8/10.

PS

Warto zwrócić uwagę na seksowne aktorki. ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film jak to film na podstawie komiksu :)

Efektowny, fajna akcja, parę wstawek humorystycznych było. Ot typowa amerykańska filmografia. Dam 7. W końcu to kino akcji...a więcej akcji było w Transformersach 2..co było dla mnie przynajmniej bardziej widowiskowe(niektórzy krzywią się na to, ze cały film na kompie itd...ale mi się to właśnie podobało :P)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie podobał mi się...:/ widziałam te samą fabułę już chyba 50 razy w pięćdziesięciu róznych filmach i szczerze mówiąc mam dosyc.... a najgorszy był moment poparzenia tego złego bohatera i tekst szalonego doktorka

od dziś nazywasz sie DESTRO!!!!

myślałam że padnę:/:/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fabułą (a raczej jej drobnymi śladami graniczącymi z totalnym brakiem) tudzież sztandarowymi momentami typu "i tak ci powiem, bohaterze, dlaczego i w jaki sposób chcę zniszczyć świat, bo i tak zaraz zginiesz" nie ma się co przejmować, bowiem "G.I. Joe" to typowy przedstawiciel filmów, które fajnie wyglądają, pozwalają odpocząć styranemu mózgowi i niewiele więcej. I jako taki IMHO sprawdza się znakomicie, pobijając prawdopodobnie drugą część "Transformersów" w aspektach humorystycznych (niektóre teksty afroamerykańskiego przyjaciela głównego hero były naprawdę zabawne) lub chaotycznych, bowiem zazwyczaj było wiadomo, co się na ekranie dzieje. :) Efekty to oczywiście najmocniejsza strona filmu, guny, zbroje, pojazdy i inne ficzery robią wrażenie, podobnie jak fajerwerki, wybuchy i rozpierduchy (z zeżarciem

Wieży Eiffla

na czele), a że akcja praktycznie właściwie nie zwalnia, na nudę nie ma co narzekać. Muza także daje radę, aktorzy - poza wywijaniem fikołów i rzucaniem kozackimi tekściorami - nie mieli zbyt wiele do roboty, o fabule było, więc ogólnie rzecz biorąc "Joesi" dają radę, pod warunkiem odłączenia mózgownicy i nastawienia się na typowy, popcornowy film akcji - ale zrobiony bardzo porządnie.

Aha - jako że fanem komiksu/kreskówki nigdy nie byłem, mogłem nie zwrócić uwagi na przekręty w kanonie, ale taki już przywilej ignoranta. ;]

Czekamy na sequel?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Gratuluję, mnie by było trudno usnąć na filmie przepełnionym akcją i efektami, rzadko zwalniającym tempo.

A ludzie, którzy narzekają na fabułę... dziwię im się. Chyba każdy ma świadomość co będzie oglądał, a nastawianie się na coś więcej niż fajne efekty w przypadku takich filmów jak Transformers, 2012 czy właśnie G.I. Joe jest sporym błędem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film usilnie starał się obrazić moją inteligencję.

Skoro jednak nie mam jej za wiele, to i się nie dałem. Zuch ze mnie.

Akcja, akcją. Nawet znośna, ale za robienie ze mnie idioty (kuriozum - tonący lód) i za głównego bohatera, który nie mógł się zdecydować czy gra przedszkolankę czy wykładowcę chemii w supermarkecie, należy się ni więcej niż 4 na 10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem, zobaczyłem, następnie poszedłem do knajpy. To jest taki typ filmu, idziesz pooglądać sobie kuglarskie sztuczki aktorów oraz nacieszyć oczy wysiłkiem speców od efektów specjalnych i tyle. Pod tym względem film spełnił swoje zadanie, dał mi nieco rozrywki oraz pozwolił odskoczyć nieco od szarej rzeczywistości.

A z punktu widzenia osoby, która mniej więcej siedzi w temacie (wszystko co do tej pory ukazało się z logiem G.I.Joe - filmy, komiksy, seriale) widziałem. Po filmie miałem pewne konkretne oczekiwania. Bardzo mnie zastanawiało, jak uda się przenieść 20 minutową reklamę zabawek puszczaną w sezonach przenieść na srebrny ekran i uniknąć śmieszności.

Pomimo perfidnego gwałtu na paru całkiem niezłych designach nie poszło im tak źle. Sporo nazmieniali ale lepsze to niż wrzucenie bandy komandosów, każdy w mundurze innej dywizji ruszających do boju z pieśnią na ustach niczym siedmiu krasnoludków do kopalni tłuszczu. Przypominało by to teledyski Village People...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten film sobie wypożyczyłem.....bo jestem w telewizji "N" :laugh: i nie wymagałem od niego zbyt wiele ale bardzo mnie zaskoczył.

Jedyne co w nim mnie denerwowało to takie dziecięce teksty w stylu "No to jazda" w momencie który dawał tyle emocji że gdy usłyszałeś ten dialog miałeś ochotę wyłączyć.

W filmie brakowało trochę akcji :starwars: tzn. było jej od ***** chciałem powiedzieć było jej bardzo dużo ale po tym jak obejrzałem X-man geneza: Wolverine to podniosłem poprzeczkę dla filmów tego gatunku. :starwars:

Oprócz akcji brakowało też komedii właśnie komedii myślicie teraz że jestem jakimś idiotą ale nie lubię gdy w filmie komedia jest tylko w pierwszych 45 min. filmu wolę jak przez cały film mogę słuchać śmiesznych tekstów. :icon_mrgreen:

Ten film trzeba obejrzeć 9/10 :thumbsup:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film nawet dobry

Fajna scena pościgowa (Niestety zakączenie jej wygląda na...plagiat z Team America)

Co oni zrobili z Ripcordem ?

http://www.gijoemovie.net/pictures/ripcord.jpg W Filmie

http://www.yojoe.com/action/84/84card/ripcord_c.jpg coż figurka ale pokazuje że Ripcord jest biały

:P Cobra Commander nawet spox, You will call me.....Commander :D, te wdychania kojarzą mi się z Darth Vaderem.

Ale najbardziej polubiłem walkę Snakeeyes vs Strom Shadow, ostania ich walka światczy że to nie może być koniec.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co w nim mnie denerwowało to takie dziecięce teksty w stylu "No to jazda" w momencie który dawał tyle emocji że gdy usłyszałeś ten dialog miałeś ochotę wyłączyć.

W oryginale przy każdym ataku miałeś: "YO JOE! ! !" albo "COBRAAA! ! !". Aż tak źle na szczęście nie było.

Co oni zrobili z Ripcordem ?

Widziałeś pierwsze Transformery? Śmieszny Murzyn. Widziałeś sequel? Śmieszny ... nie pamiętam czy był to koleś z indyjskim rodowodem czy Meksykanin... mniejsza z tym. Anyway, łapiesz zasadę: śmieszny przedstawiciel mniejszości rasowej w filmie będącym adaptacją kreskówki z lat 80'ych jest elementem obowiązkowym. Jako, że wszyscy czarnoskórzy Joe'si wymiatają, musieli wstawić takiego, który będzie głupkowaty. Tak powstał Chocapi... znaczy się odświeżony Ripcord.

tongue_prosty.gif Cobra Commander nawet spox, You will call me.....Commander biggrin_prosty.gif

To mój główny zarzut wobec filmu. Przeniesienie jednego z największych geniuszy zła, jaki zaszczycił swoją osobą serial animowany wyszło tak sobie. Jeśli chcieli kombinować z Viaderem, powinni chociaż Jamesa Earl Jonesa zgarnąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe polecam nikomu... chyba że za darmo w TV puszczą i na Discovery akurat bedzie przerwa techniczna. Jedyny fajny element to jedna z broni (i nie chodzi to tą wszystkojedzącą). Film to zbiór następujących po sobie cliche a juz czarą goryczy był "tonący lód". :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No panie w filmie rzeczywiście ładne to się pochwala :tongue: Sam film żeby przez te 2 h. się odprężyć. Zaczynając oglądać nie wiedziałem że film jest na podstawie komiksu, ale po 5 min przesadzonych i meganierealnych scen zdałem sobie sprawę "oco kaman" Fabuła nie powala, ale w gruncie rzeczy wiele i tak się nie spodziewałem w tym elemencie. Dla mnie takie 7/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początek zapowiadał się nieźle do momentu kiedy zobaczyłem pajaców w kostiumach te świecące i niesiące za sobą śmierć i zniczenie pociski które strzelającemu nawet ręka do tyłu nie drgnęła przy takim odrzucie pomyśłem "masakra, co to jest?!", po tej scenie no cóż zawiodłem się ale fanom akcji na pewno się spodoba ode mnie 5/10 lubię strzelanki ale nie w takim wydaniu ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten film można przeżyć a nawet przy nim dobrze się bawić tylko w wypadku oczekiwania na lajtowy i bezstresowy film akcji czerpiący zdrowo z kanonu co sprawia, że na parę akcji można się uśmiechnąć w stylu "ale to ja to widziałem" choć samą produkcję obejrzało się strawnie ;] Co aktorzy mieli powiedzieć rzekli, szczątki fabuły były, które służyły tylko i wyłącznie po skakaniu po świecie i robieniu solidnej rozpierduchy, której tutaj nie brakowało a w dodatku sceny demolki były zrealizowane całkiem w porządku. Powiedziałbym nawet, że bardzo okey ^_^ Szczególnie podobała mi się

akcja w Paryżu oraz pościg z użyciem pancerzy wspomaganych

gdzie jednak było widać, że to CGI (obecny poziom komputerowych efektów jest taki, że nie idzie z daleka odróżnić czy to fikcja), ale mimo to wybuchy i latające pojazdy - oraz

spadająca Wieża Eiffela

- swoją drogą ;D Przyjemne łubu-dubu na jeden raz, które nie zrobiło u mnie wrzodów żołądka. Jak będzie lecieć w TV można obejrzeć :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie bardzo słaby film. Cały czas dzieje się dużo akcji, ale pomimo tego seans dłuży się niemiłosiernie. Gdyby jeszcze była to konkretna rozpierducha... ale nie, przecież to film na licencji Hasbro, więc wszystko musi zmieścić się w ograniczeniu "od dwunastu lat"... :/ Do tego marna fabuła (choć akurat tutaj niczego dobrego się nie spodziewałem) i plastikowe postaci sprawiają, że nie mogę polecić tego nikomu. Nie rozumiem, co ludzie w tym widzą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...