Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kagex

Ja tu gram!

24/7 grania  

260 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Najczęstszy powód odejścia od konsoli

    • Rodzina chce oglądać Modę na sukces :/
      66
    • Oczka mnie pieką :C
      84
    • Mama mi nie pozwala grać dłużej niż 1h dziennie ;(
      28
    • Nie odchodzę!
      83
  2. 2. Ile godzin dziennie grasz?

    • 24 h, czyli nie sypiam!
      21
    • 10... 20... 30 minut...
      10
    • Sypiam po 3 godziny dziennie,, a reszte czasu gram!
      47
    • Jestem normalnym człowiekiem, 3 to max.
      183


Polecane posty

*Kag siedzi na kanapie z padem w łapach i katuje Ninja Gaiden II*

- Chulera! Zabiło mnie!

- Wziął byś się za robotę! - Rzuca jego kochana mamusia

*5 min później*

- Daaamn!

*rzuca padem o ścianę po czym ta się rozpada*

- Teraz już musisz się wziąć do roboty... - Rzuca z uśmiechem mamusia po czym wychodzi przez ścianę której nie ma.

Czyli o tym co, kto, jak i kiedy nas wygania od konsoli i namiętnego giercowania!

Prawdziwemu graczowi nie straszne jest pójście do szkoły, pracy, opuszczenie pokoju czy pójście do sklepu... On czuwa! Zaraz po powrocie ciskamy swoje ciało wygodnie na kanapie i wracamy do jednego z ulubionych zajęć - grania.

Jak to jest u was?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę jak to bywało u mnie (bywało aż do jutra - x360 nowy będzie o 13:D)

Ogólnie odchodziłem od TV po 2 godzinkach grania (jak była szkoła itd) pomimo iż konsola siedzi u mnie gdzie mam własnego LCD'ka czy jak sie ten TV zwie. Grunt, że własny:) Odkładałem pada ponieważ akurat tata kochany miał jakiś program na TVN/BBC/EuroNews (niepotrzebbne skreślić)

Co do długości to tak jak powiedziałem około 2 godziny, ale bywały oczywiście ilości i większe i mniejsze (łikend z Bad Company na Live:D)

A jak będzie teraz? Cóż nie gram na x360 od 3 miechów bo się popsuł akurat na trochę przed egzaminami dojrzałości (RRoD - I seria produkcyjna jeszcze:D), więc może to być dość dłuuuuuuga gra. Fable 2 czeka:D

Buahahahahahaha:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to od dnia zależy. Powiedzmy, że jakaś tam szkoła potrafi mnie oderwać, ale jak mam wolne to tylko napisy końcowe, albo przerwa w dostawie prądu. Z drugiej jednak strony nie bardzo mam w co grać ostatnio, więc i dużo nie gram :(, no i sesja nadciąga... nadciąga... no i w zasadzie nadciągnęła, bo oficjalnie za te powiedzmy 10h 20min ruszy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie gram codziennie, od razu się przyznam :P A jak już gram to maks 3 godziny dziennie. Bo nie mam czasu na to. Owszem, lubię grać i jak bym mógł to bym grał duuużo więcej. Ale zwyczajnie nie mam czasu. Szkoła, sport, kumple - mam inne rzeczy do roboty :)

Gram przeważnie w piątki soboty i niedziele. A w tygodniu to pykam w browserówki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie jest taka sama sytuacja jaka przedstawił kagex;p

najpierw jest pytanie czy nie mam nic ciekawszego do roboty(u mojej mamy oznacza to odrabianie lekcji) potem jest wydawanie dziweków podchodzących pod warczenie a na samym koncu odłączanie prądu(serio!!!)

wiec u mnie za ciekawie nie jest a ja w grze nie mozna sejwować kiedy sie chce to mozna dostać szału...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje limity: rok szkolny tylko w weekend. Wakacje: NO LIMITS WOOHOOOO (w granicach zdrowego rozsądku ofc.

Grywam często i na serio dużo. 7 godzin to standard o ile nie wyjdę na dwór czy mi się po prostu nie znudzi. W zeszłe wakacje jak kupiłem Gears of War (platynowa kolekcja FTW!) to maniaczyłem tak że gały miałem CAŁE czerwone (nie jakieś tam żyłki, tylko krwisto czerwone gały). Może to trochę nie zdrowo ale trzeba jakoś odbić sobie te weekendziki w roku szkolnym :laugh:

Nawet jeśli ktoś mi zajmie miejsce przy kompie to pozostają jeszcze:

Plan B: PSP i Tekken lub inna gra

Plan C: PS2 i God of War albo Resident Evil.

Normalnie żyć nie umierać xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam PS3 we własnym pokoju więc nie jestem uzależniony od rodziny. Matka już dawno przestała się ze mną wykłucać o to ile gram. Sam umiem to kontrolować. Jak mnie oczy pieką lub nie wiem w co grać, to po prostu "Turn System Off" i koniec. Nie gram dziennie więcej niż 2,5h więc jestem "normalnym humanoidem". :mage:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u mnie to wygląda tak :

[M]ama - Idź do sklepu

[J]a - Później, właśnie ratuje świat.

[M] - Najpierw zajmij się ratowaniem obiadu, a później sobie uratujesz świat.

[J] - Nie mam teraz czasu

[M] - Idź bo odłączę Ci kable !

[J] - No dobra już idę :(

A tak ogólnie, to spędzam bardzo dużo czasu przed konsolą i schodzę tylko jak ktoś inny chce skorzystać z telewizora (np. ojciec chce obejrzeć jakiś mecz) lub po prostu już mi się zaczyna nudzić. Ale jakiś większych problemów z rodzicami nie mam, nieraz nawet siedzę do 10h i nie odzywają się ani słowem, więc ogólnie luzik ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to jest tak że jak posiedzę przed komputerem, internet itd. to że nic nie robię. Wtedy jest mi wstyd, i teraz jak siedzę to z umiarem, i zżera mnie sumienie jak długo siedzę. W roku szkolnym gram tylko w piątek i sobotę, to ok. 3 h. A w wakacje kiedy mi się spodoba. Obowiązki i na pewno nie mam siły siedzieć grajac, nudzi się, np. po 2 partyjkach Quake Live w necie, i np, 1,5 h gry na PSP itd. Siedzę sporo jak na mnie, dla niektórych śmiesznie miało, ale jak mam coś do roboty, to nie mam mowy żebym chciał zagrać, jak coś innego jest do zrobienia też nie. Wyłączam wtedy maszynki. proste. Gdybym miał to wszystko rzucić i nie grać to pewnie bym miał masę czasu na jeżdżenie rowerem, bieganie, czytanie książek. A szkoda, bo kiedyś masę czasu spędzałem na różnych czynnościach a przy grze to 3 mijają i nie ma czasu na pozostałe rzeczy. Teraz ograniczam, od września tylko PSP i w następne wakacje dowiecie się czy mi się udało przezwyciężyć przyzwyczajenie. :down:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie natomiast jest tak:

-(Ojciec)Maciek daj mi zagrać w Diablo a ty idź klatkę schodową myj

-(ja)Diablo siedzi w swoim sanktuarium i teraz gra ze mną w far cry 2 a klatka zajęta

-(Ojciec)Zostaw tą grę.Mopem się idź baw.

-(Ja)Czekaj diament doniosę do mojej bazy.

-(Ojciec)Dobra,a ja zaraz do mojej bazy wezmę kabel od zasilacza.

-(Ja)A niech Cię Baal na BN załatwi. :laugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1)

mama- Młody idź do sklepu

Ja- muszę?

M- od tego zależy los obiadu!

j-A zrobisz groszek w śmietanie?

M- Noo

J-...

M-...

J- Nooo doooooobra.

2)

M- Mały, widziałeś ten burdel w swoim pokoju?

J- przecież wczoraj sprzątałem.

M- a guzik mnie to obchodzi, masz posprzątać.

J- tylko zrobię misję.

M- MIGIEM!

3)

M- Młody, kończ już, grasz ponad 2 godz.

J- mhmm, tylko z półtorej godziny przerwy na sklep i pokój.

M- A chcesz mieć chasło na kompie?

J- To się nazywa szantaż. (wyłączam kompa)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należę do szczęśliwej grupy, która ma sprzęt w swoim zacisznym pokoju. Niestety wiele to nie zmienia, los uwielbia przerywać grę ( najlepiej online, gdy ważą się losy wojny i nie można odejść )

Najczęstsze powody:

1) Pies - drań nie z tego świata. Zawsze mu się chce, kiedy wygodnie usiądę i zacznę grać. Wypuszczam go na ogród i łaskawie czekam. I czekam. I czekam. Dochodzę do wniosku, że mogę wrócić przed TV. Siadam w fotelu, chwytam pada i... Pies jęczy pod drzwiami, że chce wejść. Paranoja.

2) Mutacja powodu nr. 1 - "Maciek, pies szczeka wpuść/wypuść go"

3)-Zrobiłeś to i to, jak cię prosiłam?

-Tak

-A lekcje?

-Odrobione.

-Uczyłeś się już do testu?

-TAK ( zdesperowany )

-Spakowany?

-Nie.

-To na co czekasz?

4) Sumienie. Powyżej 1,5h grania taki "wewnętrzny rodzic" mówi TY MANIAKU. I kończę granie...

Poza tym raczej nic mi nie przeszkadza.

Ciekawy temat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety dzielę telewizor z rodzicami . odejście wygląda tak:

[M]ama wpada do salonu gdzie wygodnie gram na kanapie

M-za 15min zaczyna się mój serial więc synku musisz mi zejść

Ja-za chwile mama tylko załatwię tych zakapiorów

Po 5min

M-Już musisz schodzić !!!

Ja tylko zerkam na mame potem tęsknym wzrokiem patrze na konsole po czym następuje "system turn off"

Na szczęście po jakimś 0,5h (cała wieczność!!! :ohmy: ) następuje ponowne uruchomienie konsoli :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to wygląda tak że nie gram dużo a zwłaszcza w roku szkolnym, ale gdy są wakacje i w dodatku kupie sobie jakieś nowe gry to potrafie nie spać tylko grać. Ale zawsze znajdzie sie ktoś lub coś co przerwie nasze piękne chwile sam na sam z tv :dry: . Najgorzej gdy ma sie brata, który tak samo jak ty lubi sobie troche pograć, wtedy co jakiś czas musisz przerwać gre i podzielić sie z bratem :mad: .Ja mam jeszcze takiego tate że nie jest przyjemnie gdy przyjdzie rachunek za prąd, wtedy prawi kazanie o tym że zamiast spędzać każdy wolny czas przed tv moglibyśmy naprzykład pograć na dworze w piłke.W roku szkolnym największym przeciwnikiem grania jest oczywiście mama, która w kółko powtarza że by się uczyć zamiast grać.Ale mimo wzystko zawsze znajdzie sie czas na chwile relaksu przed tv. :biggrin:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok szkolny oczywiście zawala prawie całkiem sprawę z graniem, a bo to mama chce coś obejrzeć po pracy, a to tata (nawet) chce zagrać. Ja mam raptem tylko 2h dziennie. W wakacje moge grać nawet 12h (oczywiście z przerwami). Obawiam się, że już nie długo pożegnam się z ukochanym PS2 i przeżuce się na komputer.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do przeszkadzajek to rodzice plus brat. Jako, że mam 3 miesięczne wakacje, to nadrabiam podczas nich zaległości w rozrywce i często pojawiają się przerywniki : sklep, odkurzanie i inne sprzątanie lub uwaga, żebym zagsił kompa, bo późno. Ewenytualnie czasem rzucę sobie pod nosem jakąś wiązankę, gdy nie mogę przejść jakiegoś etapu :D Komp chodzi sporo czasu,a e gram 3-5 dziennie ( w wakacje). W sezonie ( studia) głównie weekendy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że już nie długo pożegnam się z ukochanym PS2 i przeżuce się na komputer.

Ja właśnie PS2 wystawiłem na allegro z powodu braku czasu na grę :dry:

Jak ze szkoły przyjdę to chwilę pogram w Far Cry2 multi na kompie i od razu do lekcji muszę się zabrać bo dużo mam zadane. I myślę teraz nad kupnem PSP. Może uda czasem się w łóżku zagrać albo w czasie drogi do szkoły :laugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konsola to dla mnie 100% uzależnienie od gier. To nic, że chodzę do jednego z najlepszych w kraju liceum. To nic, że jestem jednym z najlepszych uczniów. To nic, że od poniedziałku do czwartku jestem poza domem, do którego to wracam w piątek o 22:00. Liczy się tylko to, że do końca piątku (czyli jakieś 2 godziny, później zasypiam przed monitorem) i najczęściej przez jakieś 10h w sobotę siedzę przed komputerem. Ponad połowę tego czasu spędzam, pracując, ale tego się nie bierze pod uwagę przy osądzaniu.

Jak do tej pory usłyszałem, że praktycznie nie będę miał kiedy włączyć konsoli, bo w przypadku jakiejkolwiek chętki obejrzenia TV wyrażonej przez jakiegokolwiek domownika o jakimkolwiek czasie, bez znaczenia, kto był pierwszy (hipotetycznie, TV wolny, siadam, uruchamiam konsolę; 5 minut później przychodzi brat -> muszę ją wyłączyć) przed ekranem, muszę ustąpić. Szczerze powiedziawszy, niewiele mnie to interesuje, bo grać na konsoli to i tak będę od święta. Jakby się tak zastanowić, kupiłem ją dla Heavy Rain i ew. God of War 3, które na trailerach dobrze się prezentowało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomości, Klan, mecz w siatkówkę, mecz piłki nożnej, megahit z Sylvestrem Stalowym - oto najczęstsze powody mojego odchodzenia od konsoli. Moja rodzina jest dziwna, szczególnie ojciec, który uwielbia "skakać" po kanałach, nawet, jeżeli w TV nic ciekawego nie ma.

Ja telewizji nie oglądam niemal w ogóle, tylko czasem jakieś Wieści, albo publicystykę, jak się nawinie. Ale jak włączam konsolę, to patrzą na mnie wzrokiem "No i znowu nici z telewizji...", choć w tej telewizji nie ma NIC ciekawego (nawet ciekawego dla nich). A mi się odechciewa grać :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gram bardzo różnie od 1 do 5 godzin. Najwięcej w czas wolny od szkoły. Najczęstsze powody, dla których muszę kończyć grę:

Brat - zmora każdego szanującego się gracza. Zawsze wchodzi do pokoju, kiedy zabijasz finałowego bossa. Młodszy brat jest bardzo upierdliwy, jak nie dam mu pograć biegnie do mamy/taty i skarży się, jaki to ja jestem niedobry - mimo, że w pokoju obok stoi x360.

Mama - synku odrób lekcje, poucz się do sprawdzianu, posprzątaj w pokoju, poodkurzaj w domu, skoś trawę itd.

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że moi rodzice rzadko korzystają z komputera, a na konsoli czasami obejrzą jakiś film. Z rodziną najczęściej są bitwy o pilota co mamy oglądać, ale to już inna bajka. :laugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to gram czasami 5 albo 6 godzin a czasami też 2(dziwne) Chodzę do Szkoły podtawowej, lekcje odrabiam jak przyjdę i hopa do kompa :happy: . Zależy od gry np.Battlefield bad company 2 to mogę 6 godz na multi, a np.powiedzmy taki MW2 to z 2 godz na siglu trochę i na multi. Zależy od gry. A czasami nawet to mamy faight o kompa z tatą :starwars:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...