Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sonny

"Postal" (2007), Uwe Boll

Polecane posty

Postal

post-13-1243332691_thumb.jpg

Reżyseria: niezniszczalny, nieśmiertelny,genialny Uwe Boll :)

Scenariusz: Uwe Boll , Steffen Kuhr

Zdjęcia: Mathias Neumann

Muzyka: Jessica de Rooij

Kraj produkcji: Niemcy, USA

Gatunek: komedia

Uwe Boll i wszystko jasne ... w przypadku tego filmu jak się okazuje niekoniecznie. Podchodząc do niego miałem w pamięci opinie innych, które były negatywne. Jako że grałem w Postala, postanowiłem jednak zaryzykować i zobaczyć kolejne dzieło Niemca. Ale w przeciwieństwie do poprzednich arcydzieł Uwe'go ten film jest ... niezły. Są śmieszne sytuacje (jedna mnie rozwaliła doszczętnie, rechotałem z 5 minut, niestety była tylko jedna), ci co grali w grę załapią parę nawiązań. Można się przyczepić do głównego bohatera który nijak nie jest podobny do swojego odpowiednika z gry (a wystarczyło chociaż przemalować włosy), gra aktorów no cóż, wybitna to ona nie była, ale wystarczająca aby się trochę pośmiać. Jak widać Uwe potrafi kręcić nie tylko tragicznie złe filmy, ten mu jakoś wyszedł, czekamy na Postala 2 ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są śmieszne sytuacje (jedna mnie rozwaliła doszczętnie, rechotałem z 5 minut, niestety była tylko jedna), ci co grali w grę załapią parę nawiązań.

Filmowy Postal bardzo luźno bazuje na motywach gry. Sam Postal jako gra był w gruncie rzeczy bardzo mroczną - i nie ma co ukrywać - chorą produkcją. Ten film mógł równie dobrze przyjąć formę totalnie popieprzonego thrillera. Uwe Boll wybrał jednak bardziej przystępną i lepiej strawną dla ogółu formę czarnej komedii i według mnie wywiązał się z zadania znakomicie. Poszczególne gagi momentami rozkładały mnie na łopatki, np. scena w gmachu opieki społecznej.

Można się przyczepić do głównego bohatera który nijak nie jest podobny do swojego odpowiednika z gry

Podobieństwo do bohatera gry w moim mniemaniu ma tu raczej tylko i wyłącznie symboliczne znaczenie. Gdyby chcieli przenieść Postal Dude`a takiego jakim był w grze, to bohaterem filmu byłby psychopata a nie sfrustrowany wieloma, nieraz prozaicznymi rzeczami facet. Imo odtwórca głównej roli dawał radę.

[...]gra aktorów no cóż, wybitna to ona nie była, ale wystarczająca aby się trochę pośmiać.

Jestem zdania, że aktorstwo było celowo nieco "przerysowane" żeby nadać całemu filmowi jeszcze bardziej absurdalnego wydźwięku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile 'normalne' filmy Uwe przyprawiały mnie o ostre ataki migreny, ten jeden okazał się znośny. Wprawdzie głównie dlatego, że leciał w TV po 'Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną: Początek', co mocno przytępiło ostrze mego smaku, ale filmidło okazało się w miarę strawne. Aktorstwo niekoniecznie najwyższych lotów, ale czy ktoś w ogóle spodziewał się kandydatów na Oscara? Jest głupio, kretyńsko, wręcz idiotycznie, ale nierzadko śmiesznie. Miało być przerysowanie, to jest (żona głównego bohatera i policja...). Miało być makabrycznie - było (dzieci). Można wyliczać, ale nie zmienia to faktu, że film da się obejrzeć bez wyrażania swego zdania treścią żołądkową.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beznadzieja, film w ogóle nie śmieszny i do tego brakuje mu logiki. Nie dość, że to jeszcze humor w stylu Strasznego filmu to niektóre sceny są naciągane. Najbardziej debilna była scena, gdy ten"wkurzony koleś" zakrada się do bazy talibów, by się ich pozbyć i by nie wzbudzić uwagi wrogów, nabija lufa w odbyt kota i gdy kto miauczy, ten strzela zabijając wroga. Żenada

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze otwierająca film scena w samolocie dawała całkiem dobrze radę. A reszta to dno totalne. To było tak prymitywne, że już humorem tego nazwać, to bym nie ryzykował. Nie ma nawet co pisać, która scena była najbardziej debilna, bo debilne były wszystkie. Bez wyjątku. A do poziomu strasznych filmów to temu "dziełu" wiele brakuje. A to już samo w sobie przestroga nie lada. Trzeba być totalnym umysłowym impotentem, żeby uważać to za śmieszne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początek filmu zapowiadał się całkiem fajnie, ale później była tragedia. Co prawda jest kilka śmiesznych momentów ale w większości żarty są bardzo niskich lotów i wywołują zniesmaczenie a nie uśmiech. Ale muszę przyznać, że film na równi z grą ma absurdalną i bezsensowną fabułę - za to można (niestety) pochwalić reżysera, bo zachował wierność oryginałowi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, tak to jest, jak się mieszka na stancji gdzie nie ma takich luksusów :P Dzięki za info. Film w sumie chętnie bym obejrzał, mimo że wiem właściwie że to jest kaszana nad kaszanami jak wszystkie inne filmy Bolla, to z samego sentymentu dla gry bym go obejrzał.

No cóż, może jeszcze kiedyś go wyemitują..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]mimo, że wiem właściwie, że to jest kaszana nad kaszanami jak wszystkie inne filmy Bolla, to z samego sentymentu dla gry bym go obejrzał.

No cóż, może jeszcze kiedyś go wyemitują..

Skoro nie oglądałeś to nie wiesz. Obejrzyj a potem się wypowiedz. Rozumiem, że w sieci panuje trend na obrzucanie ekstrementami wszystkiego, co wyprodukował Boll (po prawdzie w większości ilości przypadków nie bez powodu), ale może najpierw po prostu zobacz film a potem wydaj osąd?

Ja nadal jestem zdania, że w kategorii absurdalnej czarnej komedii ten film jest jak znalazł. Postal doskonale żeruje na wszelkich stereotypach, ludzkich przywarach oraz problemach nadmuchiwanych przez media. Co prawda pokazuje je w maksymalnie krzywym zwierciadle, ale to właśnie czyni ten film na swój sposób zabawnym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, muszę to koniecznie obejrzeć. Nawet nie wiedziałem, że jest film bazujący na grze "Postal". Myślałem, że ta gra jest zbyt "chora" i nikt nie będzie z nią nadaj nic robił. Nawet lubię komedie, bo jest zawsze z czego się pośmiać. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem. Gram w Postal 2, przeszedłem ze dwa razy, zakochałem się w tym motywie. Film - lepszy niż myślałem. Cóż od razu widać, że ludzie dzielą się na dwoje - na tych, którzy biorą wszystko zbyt na poważnie i na tych, którzy podchodzą luźno do wielu sprawy. Fakt, humorem (jak na komedię) film nie grzeszył. Było kilka śmiesznych tekstów i sytuacji. Nieźle też było pokazane dla czego film nie nawiązuje do fabuły gry. Przyjemnie się oglądało, nie był trudny w odbiorze, cała sprawa brana na luzaka. Szczerze - porządnie odpocząłem sobie od nudnej codzienności.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obejrzałem niestety ten film. Zachęcony opiniami że to najlepszy film Uwe Bolla. Powiem tak, nic dziwnego że jest najlepszy skoro inne filmy tego reżysera są tak beznadziejne, że wydaje się jakby reżyser specjalnie je robił aby wszystkich zniechęcić do gier. Są bez gustu i smaku i powiem że jeszcze nie oglądałem tak pozbawionego dobrego smaku filmu jak Postal i tak idiotycznego. Humor jest dla mnie niskich lotów, widać że scenarzysta starał się zrobić komedie w stylu Małej Brytani i miał jakieś wyższe ambicje np. chciał skrytykować korporacje. Ale jest to niestety nieśmieszna komedia w której humor jest z gatunku niemieckich dowcipów i tych najgorszych, a z filmu bije ogromna pretensjonalność. Np. pierwsza scena w filmie zapewne miała być prześmieszna i kontrowersyjna zarazem, ale jest strasznaie płytka.

Jak oglądałem inne filmy tego reżysera to choby robiłem to tylko po to bo żal mi się go robiło,ale po obejrzeniu Postala czuje tylko obrzydzenie. Myślę że reżyser powinien sobie znaleść nową pracę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie! O czym wy gadacie!!?? Postal mroczną produkcją? Tak, a Michael Jackson był egoistycznym rasistą. Nie potrafię zrozumieć czemu ludzie tak pojeżdżają tak po tym biednym Postalu, że taki brutalny. Boże, o co wam chodzi!!?? Przecież to tylko cholerna gra!!! Nie można jej przekładać na prawdziwe życie! Co z tego, że w Postalu giną tysiące ludzików? Przecież to nie są prawdziwi ludzie! Ja rozumiem, że to może dać kopa wyobraźni (i często to robi) ale dajcie spokój. Postal i Postal 2 to zwykłe dość przeciętne gry. Ja często i z radością wracam do obu i nigdy nie jakoś nie czułem, że gram w mroczną, przesyconą okropną i bezmyślną brutalnością sieczkę, tylko w fajną odprężającą grę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pooglądałem tego Postala i muszę powiedzieć,że...Jezu ja sam nie wierzę,że to piszę Uwe w końcu dopiął swego.Po Postalu nie spodziewałem się dużo i film uderzył z ogromną siłą niczym na początku samolot w World Trade Center :wink: Już dawno się tak nie uśmiałem,naprawdę film jest świetny,jedyny minus to jak dla mnie małe powiązanie z grą ale to nie denerwuje zbytnio :smile: Po prostu film był naprawdę dobry,bardzo dobry wręcz rewelacyjny,to najlepsza produkcja Bolla i najlepszy film bazujący na grze komputerowej,aż żal się robi gdy teraz pomyślę,że on nie kręcił Hitmana,może przynajmniej zrobił by coś porządniejszego.I jedno trzeba przyznać panu Bollowi,gust do dziewczyn to on ma :wink: oprócz żony kolesia wszystkie to niezłe laski :wink: Humor w Postalu chodź dziki i ostry (przez co nie każdemu pod gust podpadnie) jest fajnie wpakowany w film i naprawdę nie jednego rozśmieszy.Grę lubiłem i film też jest bardzo dobry.BRAWO PANIE BOLL w końcu udało się zrobić film który jest świetny i nie jedni mogli by brać przykład z niego ale oby więcej takich dzieł :smile: Z niecierpliwością czekam na Postala 2!!

Hmm może Uwe nakręcił by kreskówkę na podstawie Bad Day LA,chyba ma talent do czarnych komedii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowa filmowa kaszanka. Film totalnie nie śmieszny, w niektórych momentach ocierający się o elementy obleśne, bez chociaż minimalnego wkładu aktorskiego. Postać Postala kojarzyła mi się z jakimś totalnym wariatem, a jego odpowiednik w filmie to przez większość czasu totalnie bezpłciowy koleś. Jedynym dobrym elementem były sceny z Georgem Bushem, i samym Bollem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marna adaptacja słabej gry. Główny bohater cały czas sprawia wrażenie, jakby sam za bardzo nie wiedział co robi na planie tej katastrofy. Do tego "gościnny występ" samego reżysera - scena, od oglądania której bolą zęby. Jedyny pozytywny akcent to końcowa piosenka ( Mark Polak - The Magic Sound -

), choć może przypadła mi do gustu tylko z tej racji, że zwieńczyła seans tego widowiska. :wink:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...