Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RedChakraDragon

Death Note

Polecane posty

DEATH NOTE

001800.jpg

Producenci:

Studio: Madhouse
Scenariusz: Ohba Tsugumi
Ilustracje: Obata Takeshi

Gatunek: Shounen, Supernatural, Dramat, Tragedia


Fabuła:

Dzięki Death Note mamy możliwość śledzenia losów najlepszego ucznia japońskiej szkoły średniej, Light'a (Raito) Yagami. Chłopak znajduje notes posiadający mocy zabijania ludzi- wystarczy znać twarz ofiary oraz wpisać jej imię i nazwisko do notesu. Jak się okazuje Notatnik Śmierci (eng. Death Note) jest własnością Shinigami (z jap. Bóg Śmirci) imieniem Ry?k. Light postanawia za pomocą nowo zdobytej broni oczyścić świat ze zbrodniarzy i zostać bogiem Nowego Świata. Ludzie seryjnemu mordercy, dziesiątkującemu szeregi złoczyńców, nadają pseudonim Kira. Nie wszyscy są jednak zadowoleni z działań Kiry i na nieszczęście Light'a w grupie tej znajduje się policja, władze oraz, co najważniejsze, legendarny detektyw znany pod pseudonimem L. Tak oto rozpoczyna się epicka walka między dwoma geniuszami.

Death Note zachwyca fabułą, świetnie wykreowanymi postaciami i wspaniałą kreską. Tytuł ten polecam wszystkim, nie tylko fanom M&A.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Diego666

Jedno z najlepszych anime jakie widziałem. Te genialne walki psychologiczne między Raito a L, tak kreska, ten dźwięk... Szkoda tylko że 2 część nie dorasta 1 do pięt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku ustalmy pewien fakt - oficjalnie nie ma żadnego podziału na części. Zarówno anime jak i manga stanowią jedną całość. Przyjęło się gdzieniegdzie takie rozumowanie że

śmierć L

dzieli serie na dwie części, co prawdą nie jest. Tyle tytułem wstępu.

Teraz o samej serii. Mimo wielu ataków zarzucających ogrom błędów i ogólne przereklamowanie serii, zarówno anime jak i manga pozostają dla mnie jednymi z najlepszych jakie oglądałem/czytałem. Dobrze stworzone postacie, umiejętnie budowane napięcie i ta ciągła walka pomiędzy L a Raitem sprawiają że anime ogląda się jednym tchem. Również kreska, mimo że ma słabsze chwile, zasługuje na duży plus. Postacie nie są przerysowane, nie ma wielgachnych oczu, nieproporcjonalnych postur itd. To wszystko wiąże się dodatkowo z bardzo dobrą animacją (mimo iż w sumie dużo do animowania tam nie ma). Przyznam że bardzo spodobały mi się barwy użyte w serii (bo mówię w tym momencie głównie o anime). W większości są to zimne, troszkę matowe barwy które dodatkowo "spoważniają" serię. Na osobną linijkę zasługuje IMO świetny soundtrack. Panowie Yoshihisa Hirano i Hideki Taniuchi pokazali naprawdę kawał świetnej muzyki, od epickich, chóralnych utworów, po gitarowe motywy.

Ogólnie rzecz biorąc anime jest dla mnie jednym, wielkim plusem. Owszem, po wspomnianej

śmierci L

poziom znacznie spada, ale i tak jako całość wypada bardzo dobrze. Polecam :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Death Note rzeczywiście jest wspaniały, ale nie można go oglądać więcej niż raz (ja niestety obejrzałem 2 razy i teraz żałuję) kiedy wiemy już co się stanie to wszystko traci magię i zamiast się zachwycać się, to wyłapujemy błędy. (Na przykład zauważyłem:

Na początku Light miał problem, bo L potrzebował jednaj poszlaki i Light był pewien, że wiedza o możliwości zabijania inaczej niż zawałem wystarczy by go złapać. Później L dostał w swoje łapy Notatnik i wystarczyło przeanalizować wszystko co się działo pod kątem nowych informacji i taki geniusz na to nie wpadł

.) Osobiście lubię bardziej mangę niż anime (ach, te wspaniale ujęcia...) ale soundtrack z anime rzeczywiście powala na kolana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się to anime średnio podobało. Nie mówię, że jest złe, ale do ideału zdecydowanie ma daleko. Po 15 odcinku seria robi się po prostu nudna. A po

śmierci L

to już ma się wrażenie, że ogląda się coś zupełnie coś innego.

Może dlatego, że akcja przeskakuje kilka lat do przodu, i cała historia koncentruje się zupełnie na czym innym. Pewnie dla tego niektórzy twierdzą, że to druga seria.

Najgorzej moim zdaniem wypadło zakończenie. Jest tak kiepsko zrealizowane, tak przewidywalne i w pewnym sensie tandetne, że przez nie końcowej ocenie odejmuję co najmniej jedno oczko! Muzyka - fakt, świetna. Grafika też bardzo fajna. Postacie... jedyna, ciekawa, to lekko świrnięty detektyw - L. reszta, to jakieś drewniaki. Raito - nastolatek z kompleksem boga, który postanawia uratować świat od zła. Ojciec Raita - Służbista, który nie kiwnie palcem, jeśli będzie to niezgodne z prawem. Misa - Kawaii idiotka.

Anime całkiem fajne, ale moim zdaniem mocno przereklamowane - 6+/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się to Anime bardzo podoba.Jest chyba najlepszym Anime jakie istnieje ^^.Wojna psychologiczna,postacie,muzyka,kreska i fabuła.Fakt seria skoczyła się po

śmierci Ryuuzakiego/L.

ale ten pierwszy i chociaż drugi odcinek "drugiej części serii" są znośne ^^.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie ten tytuł to mistrzostwo świata. Nigdy wcześniej nic mnie tak nie uzależniło i prawdopodobnie nigdy nic mnie tak nie uzależni jak ten serial. Z resztą co tu dużo gadać- ten tytuł po prostu trzeba zaliczyć chociaż do połowy). Powinny go znać nawet osoby, które nie gustują w tej niszowej rozrywce, jaką jest japońska animacja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, o Death Note dużo powiedziano, dużo się mówi i dużo jeszcze się powie (pewnie będzie to w kółko to samo, ale cóż...). Żeby nie popaść w otchłań samopowtarzalności i/lub eksplozji fanbojstwa/ostrej krytyki, mamy kilka wyjść: szczegółowo omówić różnice między anime a mangą, zacząć pisać fanfic'i na temat 'co by było gdyby', podzielić się na dwie frakcje i nawzajem przekonywać się, że element X jest dobry, a Y już niekoniecznie, ewentualnie

wziąć się za tzw. 'dożynki yaoi' (choć nie polecam)

?

Wybaczcie to podejście z przymrużeniem oka o nie wnoszeniu niczego "świeżego" do dyskusji, ale nie wróżę nowym tematom długiego żywota. Zwłaszcza jeżeli jesteśmy w nich pozbawieni możliwości omawiania kilku(nastu) różnych spraw naraz, poprawiania tegoż gromadką nawiązań i płynnej zmiany tematu.

Swoją drogą, to ciekawe jak długo da się tu wałkować zagadnienie. Ze swojej strony uczynię to, co zawsze chciałem zrobić - zacznę liczyć ile razy padnie tu fraza "

śmierć L

"

Osobiście lubię bardziej mangę niż anime (ach, te wspaniale ujęcia...)

Nie wiem o co chodzi dokładnie, ale pierwsze skojarzenie jakie przywiódł mi mój wyżarty przez wszystko co japońskie umysł, to moment w którym Misa wchodzi po schodach :sweat: Ale zgodzę się, manga wydaje się być nieco lepsza od swojej ekranizacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Death Note. Arcydzieło w gatunku anime. Absolutne pierwsze miejsce na mojej liście. Nie ważne ile razy bym to oglądał, nigdy się nie nudzę. Każdy odcinek to kawał dobrej akcji. Strasznie podobają mi się momenty, w których Light zaczyna popadać w "szał zabijania" Kiedy to muzyka przyspiesza, kamera się trzęsie, a kolejne wpisy do DN sypią się jeden po drugim. Zwłaszcza ten moment z końcówki 26 odcinka był bardzo fajny. Między innymi dla tego, że to w jego trakcie leciał chyba mój ulubiony motyw muzyczny.

Mam takie pytanko. Oglądaliście też Death Note: R? Taka kompilacja odcinków z serialu. Połączenie najważniejszych scen, z czego powstał pełnometrażowy film. Dodano do tego kilka nowych scenek. Inne spotkanie z L, no i zakończenie. Film kończy się praktycznie zaraz po wydarzeniach z pamiętnego odcinka, dzielącego w pewien sposób serial. To właśnie po tym momencie dodano kilka dalszych scen. Muszę przyznać, że uczucia miałem trochę mieszane gdy oglądałem DN: R, ale w ostatecznym rozrachunku wyszło całkiem fajnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Death Note to moje pierwsze anime po dłuuugiej przerwie (od oglądania Dragon Balla :P nie posiadałem neta żeby zobaczyć co w trawie piszczy ani Dżetiksa żeby oglądnąć choćby słabego, mówię tu tylko o polskiej wersji Naruto o Hyperze nie wspominając) i od pierwszego odcinka mnie oczarowało. Czym? Wszystkim, świetna fabuła, dobrze stworzeni bohaterowie, dobra muzyka i grafika. Serial do

śmierci L

był już mniej wciągający a Near i Mello wkurzający (jeden siedzi jakby załatwiał potrzebę a drugi cały czas je te czekoladę a chudy jak badyl ;p ) ale i tak zobaczyłem do końca.

Filmówki były już gorsze (widziałem je na AXN Sci-fi) fabułą pozmieniana, a Light już nie taki za to aktor grający L był całkiem w porządku :P.

Manga jest troszeczkę (tak nieznacznie) lepsza od anime chodź nie wiele się różni ale jednak jakoś tak lepiej.

Co do spraw mniej ważnych jak muzyka czy grafika.

Grafika jest bardzo ładna, wszystko jest tak jak powinno być postacie dobrze narysowane i w sumie ktoś taki mógłby istnieć (z wyglądu).

Muzyka, podobnie jak z grafiką, muzyka jest klimatyczna a openingi i endingi dobre (szczególnie te drugie :O).

Anime na mocne +9/10, dlaczego nie dycha? Za drugą połowę anime i zakończenie (chodź to logiczne że

ci dobrzy wygrają)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeden siedzi jakby załatwiał potrzebę a drugi cały czas je te czekoladę a chudy jak badyl ;p

No bo przecież jak się dużo myśli to jedzenie idzie do głowy a nie do brzucha ;P (nie rozumiem co Ci w nich nie pasuje- L ciągle tak siedział i jadł słodycze wszelakie, a gruby nie był).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Diego666

L przynajmniej był śmieszny. I swoją energię spożytkowywał jeszcze na walkach z Raito i bynajmniej nie tych umysłowych :tongue:

Czytał ktoś z was alternatywne zakończenie mangi? Według mnie znacznie lepsze od oryginału. Rozwaliła mnie też w nim jedna scena:

Raito siedzi sobie przy biurku, aż tu nagle odzywa się Ryuka: "Zabij mnie, znudziło mnie już takie życie"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem to zakończenie i powiem szczerze, że właśnie fragment, który przytoczyłeś najmniej mi się spodobał- Light Yagami jakiego znamy nigdy nie poddałby się od tak. Co do reszty alternatywnego zakończenia nie mam zastrzeżeń- całkiem dobre.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dam trochę do roboty Kondziowi i użyje tu zwrotu

śmierć L

, bo to właśnie do tego momentu uważam anime za genialne, te walki umysłów pomiędzy L i KIRĄ, no po prostu genialne anime, ale po

śmierci L

(znowu trochę liczenia dla Kondzia) poziom anime spada co najmniej o połowę, wtedy też zaczyna się robić zbyt zawiłe i mało zrozumiałe., Ogólnie bardzo mi się podobało, szczególnie postacie, które na swój sposób były bardzo oryginalne i ciekawe. Szczególnie spodobał mi się Raito, może nie tyle jego wygląd co charakter, po prostu miał to coś :tongue: Według mnie anime powinno się zakończyć, po wiadomym dla wszystkich fragmencie i to właśnie "ZŁO" powinno wygrać, ale było jak było i tego nic nie zmieni :blush:

Pardzo polecam wszystkim którzy lubią trochę pomyśleć i pozadawać sobie pytania "O co właściwie chodzi ?", "Dlaczego on nadal żyje ?", "ocb?" :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już powiedziałem wszystko co chciałem o tym tytule (co nie zmienia faktu że jest genialny, przynajmniej do pewnego momentu [nie, nie powiem tego]) w ramach tematu ogólnego. Ale natrafiłem na ciekawe obrazki w necie.

With great power...

deathnote.jpg

Teraz mały joke na temat postaci Lighta

zac-efron.jpg

I ogólnie ekranizacji

http://g0069.deviantart.com/art/DNF-Deathn...Movie-105209323

249__Victorien_cosplay_L_by_SonicSNAKE.g

Trochę humoru też by się przydało

http://silentreaper.deviantart.com/art/Dea...e-Show-48105656

http://silentreaper.deviantart.com/art/Dea...e-Show-64063044

http://silentreaper.deviantart.com/art/Dea...erdose-46000177

http://silentreaper.deviantart.com/art/Dea...indead-55501920

i mój ulubiony

http://celesse.deviantart.com/art/Death-Note-Gasm-53647615

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O TAK!!! Prace silent reapera są genialne!!! :) Czytełem chyba wszystkie. Absolutnie rozbroił mnie teleturniej i Light w różowej kiecce. A ostatni kadr:

Osiem dni (albo tygodni, nie pamiętam już) później Matsuda skoczył z 8 piętra...

... I przeżył!

XD Te komiksy wymiatają. Sam chciałem narysować coś w tym stylu, ale jakoś nie mam weny. Mam za to pomysł: L mierzy palcem do Yagamiego i mówi sakramentalne BANG!!!. Yagami umiera ze strachu (albo ze wstydu XD).

No, ale jak wspomniałem, jakoś nie mam weny. No i chyba jednak talentu do wymyślania scenek komediowych. :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było raczej coś w stylu: "W następnym odcinku Masuda skoczy z 8 piętra.. i nic mu się nie stanie!"

Ja pamiętam jeszcze taką scenkę (tylko nie pamiętam gdzie była), która totalnie mnie rozbroiła (że też L na to nie wpadł xD):

L: Ej, Kira.

Light: Co?

...

Light: DOH! <facepalm>

MSaint>>>po tej humorystycznej przerwie proponuję powrót do bardziej treściwych postów :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno obejrzę to jeszcze raz, świetne do bólu, chociaż po

śmierci L

już tak nie wciąga.

To co tak przyciąga to logika, postać L to jedna z najlepszych postaci jakie znam, jest jednym słowem unikalna.

Nie podobają mi się za bardzo postacie Shinigami, są raczej nudnawe, choć czasem komiczne ( Ryuk tylko te jabłka wcina, jak małpa w zoo wszystko dla banana ). Reszta bogów w sumie nic nie robi, przypominają trochę zwykłych meneli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie, jedyny tytuł, który od pierwszej do ostatniej sceny zarówno w wydaniu na czarno-białych stronach jak i w ruchomych, kolorowych obrazkach. I na początku muszę też zgodzić się z większością - do 25 "ekpa" (już nie pamiętam, który to chapter mangi był) czyli do wspomnianego przez innych w spoilerach momentu, dla mnie 10/10 :) Anime całkowicie mnie wciągnęło i urzekło a ja ciągle prosiłem o więcej. Mocne, bardzo dobre openingi i endingi, świetna kreska (która pewnie jakieś wpadki miała, ale poziom wykonania był wysoki) oraz świetne, IMO, oddanie atmosfery walki umysłowej między Raito a L ;D Palce lizać normalnie. A co do mangi - również, fantastyczna sprawa :) Jako ogół jest świetne po prostu, szkoda tylko, że kreska dostaje upgread'u już po "tym" wydarzeniu, ale i wcześniej do niej przyczepić się nie miałem zamiaru. Fajna sprawa jest też z "pilotem" mangi oraz czymś w rodzaju epilogu (3 lata po zakończeniu mangi). Polecam wszystkim :biggrin:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze polecam Death Note - zarówno anime, jak i mangę. Mimo, że streszczenie brzmi trochę idiotycznie, zachęcam do zapoznania się ^^ Moim zdaniem, to anime jest po prostu GENIALNE od strony fabularnej. Można powiedzieć, że to w głównej mierze kryminał ukazujący zmagania intelektualne między Yagami Raito, który za pomocą Notesu Śmierci wymierza sprawiedliwość wszelkiej maści zbrodniarzom, a L - tajemniczym detektywem, którego zadaniem jest ująć mordercę przestępców ;] Pojawiają się tu wątki fantastyczne, a jakże, ale najlepszą stroną tego anime są nieprzewidywalne, motywy i rozwiązania ^^

ed. @down

Ależ nie chodziło mi o Twoje wprowadzenie:D miałam na myśli streszczenie, które znalazłam gdzieś w necie^^ było właśnie dosyć... dziwne. Jednak nie zniechęciło mnie to i postanowiłam przekonać się sama, jaki jest DN ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo, że streszczenie brzmi trochę idiotycznie

Idiotyczne? No dobra wymyśliłem na szybko, bo moderatorzy smęcili, żeby zmienić ten skopiowany z wikipedii. Ja się starałem, myślałem jak to napisać, żeby za dużo nie zdradzić. Ta ma być wprowadzenie a nie streszczenie. Wymyśl lepszy to zmienię (o ile choć jedna osoba powie, że jest lepszy- nie Ty, anie nie ja). Człowiek się stara i się dowiaduje, że zrobił idiotyczny temat... (Gdzie jest temat dla emo? Muszę się pożalić na niezrozumienie... chlip...chlip)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo prawda jest taka że DN najlepiej ogląda się wtedy, kiedy absolutnie nic nie wiemy o fabule. Kiedy ja oglądałem serie pierwszy raz (dawno temu) to wiedziałem tylko tyle, że jakiś chłopak znalazł notes za pomocą którego może zabijać ludzi znając tylko ich twarz, imię oraz nazwisko (i też się to głupie i naiwne wydawało). Szczerze powiedziawszy to nawet kreski nie kojarzyłem, bo tylko parę zrzutów widziałem w sieci. I w ten sposób praktycznie każda scena czy wprowadzona postać która dziś jest oczywistością robiła na mnie niemałe wrażenie. Pierwsze pojawienie się Ryuka (nie wiedziałem nic o shinigami w DN), śmierć fałszywego L na antenie (wtedy myślałem że to ten prawdziwy, i nie pomyślałbym że to będzie jego główny przeciwnik przez większą część serii) i wiele innych. Kiedy oglądałem drugi raz to było już trochę gorzej, bo brak elementu zaskoczenia został zastąpiony przez kilka widocznych niedoróbek i wad. Ale i tak jako ogół serię uważam za bardzo dobrą i godną polecenia :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznaję bez bicia. Jako ANTYfan Mangi sceptycznie podchodziłem dokażdego tego typu wymysłu. Nagle jednak odmieniło chyba mi się z powodu tego iż dostałem od kochanej przyjaciółki DN część 1 (Mangę) i kurde aż się zakochałem.

Nie sądziłem, że manga może być jednak tak ciekawa. Rozgrzeszcie mnie Bogowie Komiksu albowiem bluźniłem xD

Zaczytuję się w 1 część i już zbieram kasę na kolejne. Jedyna wada tego czytania to to, że kurde nadal nie mogę się przestawić na inny typ (od tylca ^^)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli się czyta tylko mangi to z tym czytaniem "od tyłu" pół biedy. Najgorzej jak się czytuje na przemian komiksy i mangi. Ja przeżywałem chwile kompletnego zdziwienia, gdy nie wiadomo czyje ciało wstaje, walczy i potem zaczyna paplać z przeciwnikiem :) Teraz się już przyzwyczaiłem i wiem- jak kolorowe to od lewej, a czarno-białe od prawej. ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...