Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sonny

"Silent Hill" (2006), Christophe Gans

Polecane posty

Silent Hill

post-13-1243333108_thumb.jpg

Reżyseria: Christophe Gans

Scenariusz: Roger Avary

Zdjęcia: Dan Laustsen

Muzyka: Jeff Danna, Akira Yamaoka

Obsada: Radha Mitchell, Laurie Holden, Sean Bean, Deborah Kara Unger.

Moim zdaniem fajnie zrealizowany film który przyjemnie się ogląda ale ma jedną wielką wadę ... ten film nie potrafi wystraszyć ! Gry to umiały robić i to bardzo dobrze, a film można spokojnie oglądać w ciemnym pokoju w środku nocy a po wyłączeniu tv iść spać, są filmy które naprawdę potrafią widzem "telepnąć" ale Silent Hill do nich się nie zalicza. Liczyłem na kolejną świetną robotę Akiry Yamaoki ale się przeliczyłem, po paru minutach zapomniałem że nawet miał coś wspólnego z muzyką w filmie. Z drugiej strony fajna fabuła a szczególnie zakończenie które nie jest "happy endem" (ileż można :biggrin: ) i bardzo fajnie zrobione tytułowe miasteczko, które naprawdę może się podobać. Gra aktorów też najgorsza nie była ale do wybitnej trochę brakowało. No cóż, teraz trzeba czekać na Silent Hill 2.

Ogólnie jako film polecam, jako horror nie ma szans się równać z najlepszymi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że film w sumie zrobiony dla nikogo. Osoby które nie miały wcześniej styczności z żadną grą nie zrozumieją połowy smaczków i nawiązań, bez których film jest tylko kolejnym, niestrasznym horrorem. Z drugiej strony fani gier (czyli np. ja ^^) będą kiwać głową widząc niektóre bzdurne i bezsensowne nawiązania. Bo niech mi ktoś łaskawie wytłumaczy z jakiej racji w filmie pojawia się piramidogłowy? W drugiej części jego obecność była całkowicie uzasadniona, a tutaj? Sądzę że twórcy po prostu pograli w gry, a potem powrzucali ich najbardziej charakterystyczne elementy do filmu, nie zastanawiając się za bardzo nad ich sensem.

Nie mniej jednak w mojej prywatnej opinii film był nawet dobry. Gra aktorska całkiem niezła, fabuła też nie najgorsza (zakładając że znasz gry), a potwory zrobione IMO dobrze. No i niezapomniany dźwięk syren i zmiana oblicza miasta z normalnego na "mroczne". Przede wszystkim film wybija się z tłumu marnych ekranizacji gier. I tylko znając pierwowzór warto go oglądać, bo w przeciwnym wypadku stracimy wiele nawiązań, a film będzie - jak to już wspomniałem na początku - kolejnym, nudnym, niestrasznym horrorem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość odyniec15

DOBRZE ŻE UWE BOIL NIE MACZAŁ W TYM ŁAP!!!

Serio powiem tak, to był nawet przyzwoity Thriller. Były elementy straszne, elementy ciekawej fabuły, dobrej gry aktorskiej, ale czegoś brakowało. Po prostu raz obejrzałem w nocy i naprawdę miałem niezłego stracha, ale jak chciałem drugi raz oglądać usnąłem z nudów. Można powiedzieć film na raz. Bardzo fajnie zrobione potwory. Większość z nich to poprzebierani aktorzy którzy byli bardziej realistyczni niż te potwory robione komputerowe. Mam wersję DVD którą udało mi się szczęśliwie kupić w Cearfurze za jedyne 19,99999zł

P.S: Nigdy wcześniej nie grałem w jakąś grę z serii Silent Hill.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu dużo mówić, film zrobiony aby zedrzeć kasy z ludzi którzy grali w gry a i "paru" nieobeznanych w temacie też na niego pójdzie. Ja grałem tylko w SH4 i teraz sie powoli zabieram za SH3 więc ja taki pośrodku widz byłem ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z jednym sie zgodze - film ten nie jest dla fanow growego pierwowzoru. ale dla lubiacych horrory i owszem, bo "Silent Hill" jest naprawde swietny! fakt, fabula jest troche poplatana, ale jesli o wykonanie (efekty specjalne, dzwiekowe itp), to jest to male IMO arcydzielo :thumbsup: czy film jest straszny? dla mnie nie, ale na pewno znalezliby sie ludzie, ktorzy by po Cichym Wzgorzu nie mogli zasnac :turned:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piramidogłowy tam był bo to obecnie jest tym czym Vader był Gwiezdnych wojnach - ikoną. Mi się tam podobało to, że tam się znalazł, moim zdaniem bardzo fajnie go zrobili, a nie było go tak dużo żeby to jakoś raziło w oczy. Co prawda film nie jest straszny (ale kto mi powie który film JEST straszny dzisiaj?) Fabuła niezła (choć to właściwie remake tej z SH1) A muzyka to kilka utworów z gry, żadnego nowego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie źle że jest ikoną, bo jego obecność zarówno w filmie jak i w części piątej gry jest w ogóle nieuzasadnione. I fakt że dobrze go zrobiono nie ma absolutnie nic do rzeczy. Starsze części SH charakteryzowały się tym że praktycznie każdy element był ustawiony w jakimś konkretnym celu, wszystko miało swoje znaczenie. A w filmie? Nawalone najbardziej charakterystycznych elementów bez ładu, składu i ogólnie zastanowienia się jaki sens ma dany element. A piramid jest idealnym przykładem tego zabiegu. Jak dla mnie jest to ogromny minus filmu.

A fabuła nie jest remakem pierwszej części gry. Luźno do niej nawiązuje (zwłaszcza w początkowych akcjach i założeniach), ale remakiem nie jest. Tak BTW ciekawe czy i kiedy będzie film SH2? I o czym będzie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(ale kto mi powie który film JEST straszny dzisiaj?)

parafrazujac znane powiedzonko: "nie to straszne, co jest straszne, ale to, czego sie ktos boi" :cool: sporo tez zalezy od wieku ogladajacego, np ja te 10 lat temu balem sie zasnac po obejrzeniu byle jakiego horroru (i nie tylko :rolleyes: ). no dobra, koniec malego offtopa :)

jesli chodzi o druga czesc SH - czekam i licze, ze bedzie przynajmniej na tym samym poziomie co "jedynka" :whistling:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W filmowych horrorach nie ma zbyt wielu miasteczek z potworami (za to co chwila skaczą małe, nadmiernie owłosione dziewczynki, trupy nieżywe inaczej, czy duchy małych chłopców o głupich imionach [jak Jumpy z "Nienarodzonego" na przykład]). Dlatego ten film mi się spodobał. Jak na filmowy horror jest świeży. Ale jak na ekranizację gry niezbyt. O ile w pierwowzorze prócz strachu mieściły się też inne uczucia, tak tu zostały one ograniczone do minimum (dobrze, że jest tu Sean Bean i jego postać, to ratuję film w tej kwestii). Ale polecam;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mnie chyba największe wrażenie zrobiła ta ziarnista, prześwietlona retrospektywa pod koniec. Wyglada jak amatorszczyzna, ale ma w sobie coś, co wzbudza drezszczyk na karku.

A i akcja z penetracją za pomocą drutu kolczastego zapada mocno w pamięć

Rzeczywiście, może nie ma tutaj aż takiego przerażenia, ale film trzyma w napięciu i potrafi wciągnąć. Widoki opustoszałego, zamglonego miasta robia niesamowite wrażenie. Dość powiedzieć, że film podobał się mojej żonie, która za horrorami nie przepada zbytnio i zwykle w połowie tego typu filmów zaczyna przysypiać lub przeszkadzać mi w oglądaniu ;p Zaleta to o tyle duża, że choć ja mniej więcej wiedziałem o co biega (choć w samą gierkę nie grałem), to ma lepsza połowa nie miała pojęcia o coi chodzi z Silent Hill, a mimo to jej to nie odrzuciło.

Poza tym, jak już wcześniej zauważono, na tle innych ekranizacji gier film ten dosyć mocno się wybija. Może na tle swojego gatunku nie jest wybitny, ale znam masę gorszych obrazów określajacych się mianem horroru :>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się film podobał. Dość efektownie zrealizowany, w miarę trzyma klimat z serii gier(choć nie dorównuje). Doczepiłbym się do końcowej sceny jak

Alessa robi rzeź w klasztorze

. Nie bardzo pasowała do klimatu filmu. W ogóle cały ten wątek z ludźmi, co chronią się w budynku jest taki... średni.

Wyjaśnijcie mi o co biega z tym zakończeniem filmu.

Czy te dziewczyny na zawsze zostały uwięzione w wymiarze Silent Hill?

Co do drugiej części: premiera ma być w 2011 roku a nie 2010.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film jest dobrą adaptacją bo jest wierny pierwowzorowi ale horrorem nie jest dobrym. Przede wszystkim siłą serii jest to że jesteśmy sami w mieście spowitym mgłą lub mrokiem, wypełnionym potworami. To ta alienacja i odgłosy wzbudzają strach a nie rzeź. Jak dla mnie to w filmie po prostu za dużo osób się przewijało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film jest dobrą adaptacją bo jest wierny pierwowzorowi ale horrorem nie jest dobrym.

Powiem tak - film jest dobry jako stand alone luźno inspirowany Silent Hillem ale z tą wiernością pierwowzorowi to żeś mnie rozbroił. Film niestety pełen jest ogromnej masy nielogiczności i paskudnych nagięć względem growego oryginału, więc o wierności mowy nie ma - choć i tak jest setki razy lepiej w porównaniu z beznadziejnym Resident Evil...

Na wejście - skoro całość jest wzorowana na pierwszej części gry, co robi tam Piramidogłowy? To postać silnie związana z bohaterem drugiej części gry - Homecoming ignoruję tu celowo, jak i wielu fanów z powodu amerykańskości produkcji i generalnych nawiązań do filmu.

Dalej - czemu zmieniono płeć głównej bohaterki? Film ma już silną postać kobiecą w postaci Cybil, zmiana bezsensowna. Podobnie, obecność Christabelli i całej masy innych ocalałych. Wątek z Dhalią

- to jest zrobienie z niej kochającej matki będącej tylko pod wpływem córki

totalnie skopany. Wątki z mężem głównej bohaterki są w sumie niepotrzebne i odnoszę wrażenie, że wrzucono je, by wepchnąć kilka nawiązań itp.

Dalej - z technicznych - obecność i design potworów - większość wzorowana jest na tych z drugiej części gry, tyle tylko, że

kobiece kształty lying figure, czy biuściaste pielęgniarki i wreszcie Piramidek symbolizowały wewnętrzne żądze bohatera

- tu nie ma z nimi żadnego symbolizmu - może z wyjątkiem oryginalnego potwora

woźnego/sprzątacza

, czy znanych z jedynki dzieci.

Podobnie sprawa ma się z popiołem padającym z nieba - w pierwszej części wyraźnie ustalono, że to ŚNIEG.

Filmowi nie mogę jednak odmówić świetnej atmosfery Silent Hill, ogólnego klimatu oraz wielu dobrze oddanych scen z gier. Gans moim zdaniem w pewnym momencie kręcenia/planowania po prostu zagubił się, nie do końca wiedząc już co chce kręcić - czy własną historię, czy pełnoprawną egranizację jedynki i wyszła z tego dziwaczna hybryda. Strawna - zdecydowanie najlepsza z filmów growych ale wciąż mająca wieeeele niedociągnięć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w nim czegoś nie rozumiem. W końcówce filmu

Rose wraca z Sharon do domu, droga z Silent Hill ponownie się przed nimi otwiera, ale po powrocie nie mogą spotkać się z mężem Rose (nie pamiętam jak on się nazywał), czy to oznacza że Rose i Sharon ciągle są w tym innym wymiarze? Czemu skoro mrok wypuścił je z SH? Nie kumam zakończenia

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@blade81

Tu nie chodziło o mrok tylko o Alessę. Mimo że jest już po wszystkim to Alessa nie chce puścić bohaterki do domu bo chce od niej zaznać matczynej miłości której nigdy nie zaznała. Kiedy ta mała na chwilę wychyla się zza ramienia bohaterki żeby zobaczyć rzeź i widzi tuż przed nią Alessą to wtedy właśnie Alessa opętuje tą małą.

. W sumie to jest jedno z ciekawszych zakończeń w filmach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakończenie to akurat jeden z jaśniejszych momentów filmu.

W każdej grzez z serii było kilka zakończeń i to zdaje się nawiązywać do jednego z zakończeń jedynki

Jeśli dobrze pamiętam, znaleziono wrak samochodu, ale ciał nie, co może wskazywać na dwie rzeczy - albo zostały uwięzione w mrocznym Silent Hill - wbrew temu, co jest w filmie, to miasto jest czymś więcej niż wytworem nienawiści Alessy, wielu uznaje je za formę czyśćca, czy czegoś podobnego - tak więc równie dobrze bohaterki mogły po prostu zginąć

Właśnie takie dyskusje stanowią o pięknie Silent Hill ^.=.^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie w filmie najbardziej przeraża nie piramidogłowy, nie potwory, nie zmiana miasta ale fanatyzm ludzi w klasztorze oraz fakt jak łatwo rozdają oni śmierć tym którzy choć troszkę mają inne zdanie niż oni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to o to chodzi. Podobne zakończenie było w Dark Water czy Sierocińcu. A spekulacje na temat fabuły zarówno w filmie, jak i grach o Silent Hillu mogą trwać latami, bo to temat rzeka :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, co do zakończenia to akurat wolałbym trochę weselsze, choć w sumie to horror i to nie na podstawie amerykańskiej gry :)

Szkoda mi na pewno było że nie została tu ukazana historia imo genialnej drugiej części gry, a przerobiona pierwsza, z dodatkowymi motywami z kolejnych gier.

Co do samego filmu podobał mi się i samym swoim klimatem pokonuje większość horrorów ostatnich lat, ze wszystkimi egranizacjami na czele (Doom był w sumie całkiem śmieszny)

Lecz atmosfera panująca w tym miasteczku jest dla mnie niczym przy tym co zaoferował Kubrick w Hotelu Overlook. Mimo wszystko wiele razy zastanawiałem się (tak samo jak podczas gry) co bym zrobił w takiej sytuacji jak bohaterowie tej gry i z przejęciem śledziłem ich poczynania.

Przynajmniej nie okazało się że za wszystkim stał pies albo kosmici...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Revelation jest jak dla mnie świetne, jak ktoś jest fanem trzeciej części gry to musi mu się spodobać, choćby za to jak kapitalnie zagrała aktorka odgrywająca Heather, mógłbym ją oglądać i cały dzień, te ujęcia za pleców w ciasnych korytarzach - po prostu przez cały film czułem się jakbym oglądał cut-scenki w grze albo po prostu grał. Widać, że twórcy musieli grać w grę. A od nawiązań może rozboleć głowa, na każdym kroku przedmioty czy fragment scenografii, które gdzieś już widzieliśmy na monitorze... :D Do tego cudowna muzyka Akiry. Do tego wszystkiego fakt, że parę razy na prawdę się wystraszyłem - w jedynce nie zdarzyło mi się to ani razu. Tutaj alternatywne lokacje stwarzają momentami kapitalne wrażenie.

Oczywiście natłok negatywnych recenzji nie bierze się znikąd - film było kropnie nierówny.

Przykład:

kapitalna scena jak Heather przedziera się przez magazyn pełen manekinów, serce zaczynało mi podchodzić do gardła jak niezliczoną liczbę razy w grze, a tu nagle wyskakuje ten manekinowy pająk... cały czar pryska przez takiego żenującego stwora, drugi przykład Piramidogłowy - pierwsze jego pojawienie się gdzie idzie i obcina ręce pacjentom psychiatryka - mistrzowskie !!! no ale koniec i ta jego walka z Claudią... ech... pominę to milczeniem, i znalazły by się inne przykłady

i dlatego jeśli chodzi o stopień mojego zadowolenia film to jedna wielka sinusoida

Do tego taka sobie fabuła i dialogi. Po cholerę ten Vincent...

Ale ogólnie film broni się na wielki plus, bawiłem się nieporównywalnie lepiej niż na jedynce, która dla mnie osobiście była nijaka. A jak ktoś uwielbia trójkę SH (tak jak jak) to będzie momentami wniebowzięty, Adeleide Clemens jeszcze raz wielkie brawa icon_biggrin.gif Chyba jak dla mnie najlepsza ekranizacja gry (choć wiadomo jaka jest tutaj konkurencja hehe)

No i zakończenie filmu... coś mi się wydaje, że ktoś będzie chciał "napocząć" w końcu dwójkę... Osobiście tego bym nie chciał, tak fantastyczna historia jak w dwójce zasługuje na film, w którym scenariusz spisany jest słowo w słowo... A nie widzę za bardzo jak Harry'ego i Rose przetransformować w Jamesa i Mary. Chyba że... icon_twisted.gif

Okaże się, że Rose przez cały ten czas była tak naprawdę gdzieś w jakimś szpitalu, podtrzymywana przy życiu, Harry w końcu ją jednak zabił i jazda :D Nawet zgadzały by się jego słowa pod koniec filmu, że musi odnaleźć żonę - dostał pewnie od niej list hehe

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...