Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kabura

Dungeon Siege (seria)

Polecane posty

No i widzisz mandarynek, to tylko potwierdza, ze prawda jest jak d... - kazdy ma swoja. ;)

Niektorym bardziej przypadl do gustu i wciagnal na dlugie godziny pierwszy Dungeon Siege, a dwojka ich zdaniem okazala sie slabsza i mniej grywalna (nawet pomimo zaimplementowania w niej nowych i wspomnianych przez Ciebie elementow). Z kolei dla innych to wlasnie DS2 jest tytulem, ktory udoskonalil rozwiazania z jedynki oraz okazal sie byc lepszy i duzo ciekawszy. Wszyscy mamy wlasne, indywidualne preferencje oraz odczucia plynace z gry w obie czesci DS. Nie ma co sie rozpisywac i przekonywac nawzajem, ze A jest lepsze od B, bo mi sie bardziej podobal i mial to i to i jeszcze tamto. To troche jak w tematach i forach poswieconych serii The Elder Scrolls, gdzie czesto dochodzi do ciaglych, ale nieodmiennie nieskutecznych, dyskusji o tym, ze Morrowind jest lepszy od Obliviona (i na odwrot).

Jedyne co tak naprawde sie liczy, to zeby kazdy mogl poznac omawiane tytuly, przejsc je w wybrany przez siebie samego sposob i dobrze sie przy tym bawic. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do trójki - robi ją Obsidian. Można się nie łudzić co do jakości akcji... będzie niska. Raczej należy się modlić, aby testerzy wreszcie zrobili swoją robotę.

Polecam najpierw zobaczyć demo. Nie znajdziesz nawet najmniejszego buga i ręczę za to.

W sumie to dużo w pierwsze Dungeon Siege'e nie grałem, ale na trójkę czekam z wypiekami na twarzy. Świetnie się zapowiada i ma rewelacyjne demo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

jestem graczem od jakiś 14 lat i nie udzielałem się dotąd na temat gier. Uważałem po prostu, że szkoda zachodu. Nic to przecież nie zmieni... Ale po tym co zobaczyłem w DSIII przelała się moja czara goryczy.

Nie wiem jak można nazwać tę grę Dungeon Siege skoro zniknęły z niej najlepsze cechy poprzedników! Mam zrozumieć, że niby dadzą w fabule nazwę Ehb i trochę historii i już mamy się cieszyć? A gdzie przepraszam powoli rosnące umiejętności w zależności od tego czego się używa? A gdzie sterowanie resztą drużyny? Gdzie masa sekretów, które kryły w sobie kolejne sekrety? Przecież TO właśnie były najbardziej wyróżniające cechy tej serii!!!

Jak, przepraszam, wygląda ekwipunek?! Czy już wszystko musi być kopią Mass Effecta? Dlaczego do cholery gra, która była tak głęboka fabularnie i mechanicznie została zrobiona pod pada? Przecież tak ogromna frajda była z kombinowania ekwipunkiem i patrzenia jak wygląda na postaci. Mogłem mieć wojownika, który od niechcenia na wysokim poziomie mógł trzepnąć fireballem.

Nie rozumiem ciągłego upraszczania i spłycania części mechanicznej gier. W DS i DS2 patrzyło się na tyle cech przedmiotu - szybkość ataku, obrażenia, dodatki itp.

W DSIII nie mogę nawet wybrać, który item chcę podnieść z ziemi!!! Mechanicznie mogę podchodzić do każdej skrzyni i naciskać "E", po czym kolejny raz "E", żeby podnieść jakiś (!) przedmiot.

Zapewne można zauważyć, że jestem przeciwnikiem konsol. Owszem przyznaję się do tego bez bicia, ale jest to temat na inny raz. Powiedzcie mi tylko jedno - co zabrało mi z gier typu diablo wybieranie sprzętu, ręczne przenoszenie go do slotów w inventory, ograniczony przestrzenie plecak (a nie wagowo czy ilościowo)? Jak dla mnie to tylko pad, który nie jest przeznaczony do takich zadań.

Mógłbym się rozwodzić nad masą innych mankamentów ale zachowywałbym się jak ostatni "whiner" dlatego na tych kilku przykładach skończę. Wszyscy którzy to przeczytają powinni zrozumieć mój pogląd.

Według mnie tego typu zmiany zabijają stare dobre tytuły. Nie wiem jak sobie wyobrażacie Diablo 3, ale dla mnie powinno być chociaż podobne do D1 i D2. Tego samego oczekiwałem od DS3. Niestety, jak ostatnio często się to zdarza, zabili mi kolejną dobrą grę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ograłem sobie demko jako Anjali. I jakieś takie bez polotu i pomysłu to wszystko. Niby gra chce być trochę action RPG, ale gdyby nie pasek influence u Lucasa to nawet bym się nie zorientował. Z dialogami będą cyrki coś czuję, bo jest kółko i skrócone opisy, a nie ma stałych pozycji ani ikon dla postaw. Zawiązanie fabuły to tak wielka klisza że aż zatyka. System walki jak to w hack'n'slashach, znaczy, sam w sobie nudny jak diabli i jakiś śmieszny blok tego nie zmieni. Konieczność mashowania ctrl do leczenia w nadziei że przeciwnik wyrzucił kulkę, zamiast starych dobrych miksturek też mnie nie zachwyca. Nie jestem też przekonany do rozwoju postaci, niby całkiem fajny patent z tymi biegłościami, ale... 9 bazowych umiejętności? Rly? Interface na PC jest bardzo niewygodny, mnóstwo okienek nie wiadomo po co, podnoszenie przedmiotów E (co za mądrala to wymyślił?). Poza tym ogólna bida z nędzą, leź wąskim jak diabli korytarzem i tłucz moby, potem obejrzyj dialog na który wpływ masz prawie zawsze znikomy, a który na dodatek nie jest nawet jakoś ciekawie zaprezentowany (statyczna kamera).

Lubię Obsi, za MotB i Alpha Protocol nawet bardzo (FNV też pewnie polubię, jak już przełknę tę okropną walkę z F3), ale tym razem chyba wtopili. Ja pasuję, może kiedyś za jakiś bezcen w Biedronce wezmę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na gram.pl pojawiła się recenzja Dungeon Siege III i wywołała trochę kontrowersji. Niby gra średnia, a dostała 7,5. Obserwowałem pojawiające się materiały i rozważałem zakup tej gry, ale na razie sobie odpuszczę. Może w jakiejś taniej serii zakupię, a teraz czekam już tylko na DE: HR i ME3.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Kurde.. napaliłem się na tą grę, a tu taka niespodzianka? Wielka szkoda. W takim razie kupuję w najbliższym czasie nowego wiedźmina, a co do Dungeon Siege III to poczekam jeszcze na recenzję CDA, chociaż już nie jestem taki pewien co do tego tytułu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, średnia na meta nie zachęca do zakupu tejże gry :) Na miastogier.pl nowe DS zjechano nieźle. Co do recek w CD-A to muszę przyznać, że coraz rzadziej traktuję je poważnie, a często po prostu czytam by sprawdzić z czym się daną grę je.

No, ale szkoda - na pewno nie będę ryzykował z kupnem DS3, bo taki Deus Ex chociaż niepozbawiony wad (grafika, optymalizacja, sterowanie - przynajmniej w preview prasowym) zapowiada się ciekawiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

jeśli ktoś pisze w swojej recenzji takie słowa "Wygląda jednak na to, że Obsidian nieco wychodzi z formy, bowiem już Alpha Protocol ? zapowiadany na wielki hit ? okazał się grą zgoła przeciętną produkcją. "

To ja już wiem, jak oceni DS3. Dla mnie np AP był grą roku 2010, dlatego dziwię się takim opiniom.

Poza tym, co on tam za bzdury wypisał w tej recenzji. Z jednej strony pisze, że zdolności są nieprzydatne, że gra jest zupełną łupaniną, a z drugiej wcześniej pisze, że dialogi są do gry wrzucone na siłę.. tak jakby się nie umiał zdecydować, czego oczekuje od gry.

"trzecia odsłona Dungeon Siege nie należy do produkcji ciekawych, a wręcz przeciwnie: jest nudna, zubożała i wtórna. Już po pierwszej godzinie nie miałem ochoty na dalsze męczenie się z tytułem i prawdopodobnie nie robiłbym tego, gdybym nie musiał bliżej się z nim zapoznać."

kolejny kwiatek - skoro dają ludziom do recenzowania gry, które ich męczą to nie wiem po co piszą takie artykuły ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, co on tam za bzdury wypisał w tej recenzji. Z jednej strony pisze, że zdolności są nieprzydatne, że gra jest zupełną łupaniną, a z drugiej wcześniej pisze, że dialogi są do gry wrzucone na siłę.. tak jakby się nie umiał zdecydować, czego oczekuje od gry.

Bo może i jedno i drugie sprawia wrażenie, jakby miało odgrywać dużą rolę, a jest zrealizowane przeciętnie?

To samo z męczeniem - może męczy dlatego, że gra jest po prostu słaba i nużąca?

W sumie takie samo wrażenie odniosłem po demku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi po około 4 godzinach gry ( a wcześniej 3 godzinach w demie) gra wcale nie wydaje się nużąca. Więc nie wiem skąd takie narzekania u recenzenta. Tzn chodzi mi o to, że każdy hns jest nużący przy dużych ilościach, a jak się pisze recenzję i chce szybko skończyć hnsa, to fakt - można się nim znudzić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn chodzi mi o to, że każdy hns jest nużący przy dużych ilościach, a jak się pisze recenzję i chce szybko skończyć hnsa, to fakt - można się nim znudzić.

Uwierz, nie każdy. Wystarczy zagrać w Diablo. Ta produkcja nigdy się nie nudzi, nie nuży ani nie powoduje żadnych nie przyjemnych odczuć. W DS jeszcze okazji zagrać nie miałem aczkolwiek sądzę, że warto będzie kiedyś spróbować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja już wiem, jak oceni DS3.

Bo DS3 jest grą identyczną z AP, nie?

Z jednej strony pisze, że zdolności są nieprzydatne, że gra jest zupełną łupaniną, a z drugiej wcześniej pisze, że dialogi są do gry wrzucone na siłę.. tak jakby się nie umiał zdecydować, czego oczekuje od gry.

Jeśli takie miał odczucia, jego prawo o nich pisać. Oczekiwania akurat nie wydają się mieć nic wspólnego z akurat tymi krytykami, bo przecież gra może być zupełną łupaniną z nieprzydatnymi zdolnościami i dialogami wrzuconymi na siłę.

skoro dają ludziom do recenzowania gry, które ich męczą to nie wiem po co piszą takie artykuły

Bo oczywiście o grach (Obsi?) należy pisać całe peany zachwytów, albo milczeć na wieki w poczuciu wstydu, że pozycja się nie spodobała, nie?

Tzn chodzi mi o to, że każdy hns jest nużący przy dużych ilościach

Nope. Jeśli HnS wydaje ci się nużący, to albo jest słaby, albo po prostu nie lubisz HnSów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo DS3 jest grą identyczną z AP, nie?

Nie, ale zauważyłem, że z reguły ludzie nie lubiący gier Obsidianu mają uprzedzenia do każdej z gier, które wydają.

bo przecież gra może być zupełną łupaniną z nieprzydatnymi zdolnościami i dialogami wrzuconymi na siłę.

Może, ale wcale nie musi, dlatego ta recenzja jest bardzo subiektywna, napisana przez człowieka, któremu znudziła się już po godzinie.

Bo oczywiście o grach (Obsi?) należy pisać całe peany zachwytów, albo milczeć na wieki w poczuciu wstydu, że pozycja się nie spodobała, nie?
Nie mówiłem akurat o Obsi, ale ogólnie o recenzjach, których poziom jest wyższy i niższy. I nie chodzi o to, że teksty muszą sie zgadzać z moją opinią - chodzi o to, że w necie na forach na prawdę widziałem sporo opinii, które są po prostu flamem na temat tej gry. Oczywiście każdy ma prawo do swojej opinii - tego nie kwestionuję, ale trochę zdrowego rozsądku - jak można napisać, że wszystko w danej grze jest na siłę? To świadczy, że piszący grał w nią na siłę. Do czego sam się przyznał.

Nope. Jeśli HnS wydaje ci się nużący, to albo jest słaby, albo po prostu nie lubisz HnSów.

Takiego Sacreda 1 z dodatkiem umiałem przejść z marszu, a taki Loki odpychał już po kilku godzinach gry. Titan Quest też był świetny. DS 3 natomiast też jest bardzo dobry, oczywiście według mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Well, pograłem w demko Dungeon Siege'a 3 na Xboxie, sprawdziłem pełną wersję u kolegi na PC, więc dorzucę coś od siebie.

Po pierwsze - jeśli ktoś planuje grać w DSa 3 to polecam zdecydować się albo na konsolową wersję, albo podpiąć pada do kompa. Ponoć idzie jakiś patch poprawiający sterowanie, ale to jest ewidentnie robione pod pada i gra się na nim dużo bardziej komfortowo.

Sam Dungeon Siege III mi się podoba. Przyjemny gameplay, ładna dla oka grafika, wygodne i intuicyjne sterowanie (na Xboxie), fajne postacie do wyboru i ogólnie bardzo miło spędziłem czas. "Couch Co-op" również przypadł mi do gustu, ale nie widzę sensu w graniu w Dungeon Siege'a online, raczej tylko shared screen z kumplem.

O fabule powiem więcej jak kupię pełną wersję, a zrobię to na pewno w najblizszej przyszłości. Dialogi wydały mi się trochę sztywne pod względem animacji, ale aktorzy już są świetni.

Ja jestem zadowolony, choć od razu widzę, że nie jest to gra która podbije me serce swoją głębią.

PS. Tak swoją drogą... cięzko mi nazwać Dungeon Siege'a III hack&slashem. Drastycznie różni się od gier dzielących ten gatunek zarówno rozgrywką, sterowaniem, jak i przedstawieniem historii. Osobiście skategoryzowałbym go jako "action cRPG w wersji light". Ale tak sobie tylko mówię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy zagrać w Diablo. Ta produkcja nigdy się nie nudzi, nie nuży ani nie powoduje żadnych nie przyjemnych odczuć.

Tu też warto dodać, że nie każdy tak na Diablo reaguje. Wszystkie odsłony (obie części i dodatki) są niezłe, ale seria Diablo mesjaszem gier komputerowych nie jest. Mnie na przykład nie kręci, przeszedłem chyba maksymalnie dwa razy dwójkę z dodatkiem i fenomenu nie rozumiem.

Nie, ale zauważyłem, że z reguły ludzie nie lubiący gier Obsidianu mają uprzedzenia do każdej z gier, które wydają.

Tak samo jest z uprzedzeniami do gier BioWare, Bethesdy, EA Sports, Maxisa, itp. Nie mów mi, że branżowe media rozpoczęły nagonkę na Obsidian. AP z zeszłego roku był naprawdę porządny i zdecydowanie był mocno niedoceniony, ale to raczej wina twórców. Gra była niedopracowana i pod względem technicznym momentami leżała. Nie można zrobić gry, która ma tylko kilka świetnych elementów i liczyć na ''dziesiątki''. To samo jest teraz w przypadku Dungeon Siege III.

Ja pograłem w demo u siebie na konsoli i wczoraj chwilę w pełną wersję we współpracy z sąsiadem, który ma wersję na X360. Gra faktycznie jest trochę toporną łupanką z dialogami wsadzonymi odrobinę na siłę (swoją drogą może głupi jestem, ale nie wiem na jakiej zasadzie działa tutaj kółko dialogowe). Mam jednak sporą ochotę na DSIII tylko i wyłącznie z jednego powodu. Local co-op. Ten element naprawdę daje sporo frajdy i czyni DSIII grą wartą poświęcenia chwili uwagi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drastycznie różni się od gier dzielących ten gatunek zarówno rozgrywką, sterowaniem, jak i przedstawieniem historii.

Pytanie do tych co znają - jak się DS3 ma waszym zdaniem do Divine Divinity, pierwszego "niby diablo, ale z fabułą i wszystkimi bajerami"?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, grę jakiś czas temu ukończyłem (mordowałem się, oj mordowałem, ale dlaczego, to za chwilę) i moje wrażenia są negatywne. Od razu mówię, że hack`n`slash`y nie lubię, ale skusiłem się tylko dlatego, że niby miały w niej być elementy RPG`owe oraz z tego powodu, że gra jest od Obsidianu, a ich gry raczej mnie nie zawodziły. Teraz jest jednak inaczej.

Opiszę krótko, bo już pora późna, a po opisach Fable III i Duke`a nie mam sił na wypracowania ;) Fabuła gry nawet mi się podobała, ale niestety wybory moralne mnie zawiodły. Szczerze powiedziawszy, to może ze 2 razy odczułem ich konsekwencje, niby miał to być mocny punkt, a wyszło jak wyszło. Walka OK, ale mnie męczyły, więc była to katorga dla mnie. Bohaterowie też byli fajni, grałem Lucasem (mój imiennik ;) ) wraz z duetem z Anjali i całkiem nieźle mi szło. I to chyba tyle, bo nie wiem co jeszcze mógłbym napisać. Mnie gra się nie podobała i jej nie polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ożywię trochę ten temat :happy:

Wiadomo, jednemu się podoba, drugiemu nie. Mnie natomiast gra wyjątkowo przypadła do gustu. Nie mówię o tym, że jest lepsza od pierwszej części (oh no..) , ale miała taki swój swoisty charakter. Mistycyzm i magię wiadziałam na każdym kroku. Pobocznych questów dużo nie było, a szkoda. Mini mapka też trochę niedopracowana była.. Ale wszystko to zakryło ten genialny soundtrack, który jak ulał pasował do klimatu "trójki". :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od siebie powiem, że miałem styczność tylko z dwójką, co nie przeszkodziło mi w oddaniu się światowi gry. Mam zamiar to naprawić i w najbliższym czasie mieć styczność z jedynką , na trójkę jednak sobie poczekam, nie mam już mojej super maszyny
Wiadomo, każdy ma swoje zdanie, ale ja muszę powiedzieć, że dwójka niestety nie jest porównywalna do pierwszej części. Co innego może powiedzieć osoba, która miała styczność najpierw z drugą częścią, a co innego taka (np. ja ) z pierwszą. Niewiedzieć czemu, ale DS2 poprostu nie przypadł mi do gustu. Pograłam może z godzinke i dałam sobie spokój. A jeżeli chodzi o częśc trzecią, no to można powiedzieć że to już nie jest Dungeon Siege. Co nie zmienia faktu że gra była dosyć sympatyczna :wink:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A według was, która część była najlepsza? Graliście w ogóle we wszystkie dotychczasowe? Dla mnie bezkonkurencyjna będzie pierwsza. Ktoś by powiedział, że liniowa, bo cały czas tylko się walczy z coraz to groźniejszymi przeciwnikami. Ja jakoś tej liniowości nie odczułam, wręcz przeciwnie - ciekawa co będzie dalej, grę kontynuowałam. A według was, jak to jest? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny dowód na to, by dać sobie spokój z opiniami innych i recenzjami (choć akurat DS 3 recenzji bardzo złych nie zbierał) i po prostu zagrać ^^

Tytułem wstępi - piękna gra.

Po przyzwyczajeniu się do sterowania (a pod koniec gry to wydawało mi się już tak intuicyjne i wygodne, że właściwie w każdego h'n's mógłbym tak grać) i beznadziejnej kamery (z tym już gorzej) mamy kawał świetnego niby h'n's niby crpg od Obisidian. Minusów jest dużo więcej: nie wykorzystany potencjał naszej drużyny (gdzie jakieś dialogi pomiędzy każdymi bohaterami? jaki sens ma zdobywany "influence"?), taki sobie zestaw umiejętności (grając Montbarronem całą grę przeszedłem korzystając z dwóch skilli), słabe przedmioty u sprzedawców...

Co mnie jednak zauroczyło (na tyle, że oceniałbym w okolicach 8/10) to:

+ niesamowity klimat, rzadko się spotyka taka atmosferę w obecnych h'n's, miejscami czułem to co przy boskiej jedynce, totalna epickość, poczucie odgrywania roli prawdziwego bohatera, zupełnie zabrakło mi tego w dwójce, której nie lubię

+ świetna fabuła - tak naprawdę nikt w tej opowieści nie jest zły ani dobry, długo się zastanawiałem na końcu co uczynić z Jane, jak i z kilkoma innymi wyborami, wybory te może nie porywają, ale dostajemy dzięki nimi różne zakończenia

+ kapitalne przerywniki pomiędzy kolejnymi aktami, rysowane tła przypominają mi Icewinda

+ mnóstwo nawiązań do jedynki, dostajemy pełno informacji o tym, co stało się z bohaterem, Merikiem, Zedem i całą resztą naszej bohaterskiej drużyny

+ spory poziom trudności, właściwie bezustannie byłem w 100% skoncentrowany na walce

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie mam za sobą trzy pierwsze godziny z Dungeon Siege III. Powiem szczerze, że ostro mnie gierka wciągnęła. Co prawda nie spodziewałem się niczego wielkiego (a na pewno nie WIELKIEGO :]), ale liczyłem na wciągające i satysfakcjonujące mielenie miniludkiem dużej ilości równie wielkich stworków w konwencji fantasy + rozwój bohatera. Póki co, nie zawiodłem się.

Btw., bardzo mi się podoba robienie uników, czyli uskakiwanie przed ciosami. Nie przypominam sobie, by to było coś standardowego dla tego typu gier. Raczej po slasherach typu Bayonetta bym się tego spodziewał. Fajnie.

Od razu pragnę nadmienić, że gram na konsoli, a więc padem. I, jak ktoś powyżej wspomniał, sterowanie jest rzeczywiście bardzo wygodne i łatwo przyswajalne.

Nie lubię hack'n'slashy, ale na PC :]. Dość dziwne, ale taka prawda. Całkiem inne jest moje nastawienie w przypadku tego gatunku w wersji na konsole (choć póki co, nie mam w tym przypadku wielkiego doświadczenia, bo zaliczyłem tylko Sacred 2). Bardzo przyjemnie się gra, półleżąc na kanapie. Hack'n'slashe to dla mnie typowe relaksatory, a siedzenie na krześle przed kompem kiepsko mi się kojarzy z relaksem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...