Skocz do zawartości
mateusz(stefan)

Dragon Age (seria)

Polecane posty

Na poziomie od hard (ja gram na takim) w górę gra robi się zdecydowanie bardziej taktyczna i trzeba pomyśleć, żeby wyjść z walki bez poobijanych towarzyszy. Nie podajesz jednak zbyt wielu informacji, żeby można było dojść do tego, dlaczego zabija cię stado wilków. Kontrolujesz to, co drużyna robi? To jest sprawa kluczowa, bo bez skryptów - lub ze źle ustawionymi - trzeba się nimi zajmować. Póki co spotkałem tylko te w Ostagarze (pierwszy raz grałem tak dawno, że nie pamiętam czy są jeszcze jakieś inne), a z nimi nie miałem problemów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie w ogóle najlepszą rzeczą w pierwszym Dragon Age"u były różne wprowadzenia w zależności od tego jaką postać i background się wybierało. Może większość z nich szału nie robiła, ale urzekła mnie historia krasnoludzkiego szlachcica. Uwielbiany syn króla zostaje wrobiony przez młodszego brata w zabójstwo starszego i musi salwować się ucieczką do przebywających akurat w tunelach Strażników. Według mnie była to chyba najlepiej zrobiona historia z tych, które widziałem, w pewnym momencie aż zakrzyknąłem czemu nie można wrócić, aby pomścić swoje krzywdy i odzyskać utracony honor. Byłem tym bardziej zainteresowany niż główną osią fabularną gry. Chociaż ogólnie nie podobało mi się w tych historiach to, że w większości przypadków Duncan jakby przeczuwał, że będzie mógł zrekrutować postać gracza. Dlatego podobało mi się rozwiązanie historii krasnoludzkiej, gdzie próbował, ale nie miał szans na sukces, a następnie mocno się zdziwił spotkaniem bohatera.

Wracając do głównej osi fabularnej, to nie spodobało mi się dość szybkie uśmiercenie Duncana. Pojawiał się w trailerach zapowiadających grę, a ginie w ciągu kilku pierwszych godzin rozgrywki. Oczywiście można to ładnie wytłumaczyć, ale po co robić sensowną, ciekawą postać, skoro nie wykorzystuje się jej potencjału w samej grze? Ponadto gdyby nie twist fabularny czyli zdrada Loghaina i wyjęcie Strażników spod prawa, to gra straciałaby dla mnie 95% wartości pod względem historii. Sama walka z plagą nie jest już taka ciekawa. Dlatego mogę zrozumieć Fristrona, że liczy na ciekawą obudowę historii. Tworząc dość płytki main plot można mieć nadzieję na dobre dodatki, ale sam główny wątek nie zyska przy tym na wartości.

Edytowano przez FaceDancer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też zacząłem grać od niedawna w pierwszą część (załapałem się, gdy była za darmo na Originie, ale jakoś tak dopiero teraz znalazłem czas) i jest to jednocześnie mój pierwszy bezpośredni kontakt z serią. Dragon Age jeszcze bardziej mnie utwierdziło w przekonaniu, że Bioware to absolutni mistrzowie w tworzeniu gier (wg mnie).

Super mi się gra, te elementy taktycznie dają sporo możliwości. Gram elfem magiem (już mag krwi!) i póki co trafiłem tylko na jeden moment nie do przejścia dla mnie

zabicie Flementh. Cholera jest silna, strasznie szybko mi cała drużyna pada. Ze wszystkich towarzyszy najbardziej lubię Morrigan, więc postanowiłem jej pomóc po tym, jak dostała ode mnie księgę. Szczególnie uwielbiam jej rozmowy z Alistairem :)

A biegam z Wynne, Alistairem i Lelianą i bardzo mi odpowiada ta kombinacja ze względów taktycznych, bo ich rozmowy między sobą są nudne, a same postacie zbyt cnotliwe według mnie (mam ukończone 16% gry jak na razie).

Jak skompletuje odpowiedni ekwipunek, to wykonam drugie podejście, a poza tym to przy sensownym ustawieniu skilli gra taka trudna nie jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie mi jak wygląda sprawa z tym The Keep. Program działa sprawnie, czy lepiej jednak poczekać do jego finalnej wersji ? I jeszcze jedno. Mam zachowane zapisy gry z obydwu części, czy ten program może je w jakiś sposób wyszukać na kompie i wgrać od razu ?

Ściąga informacje z twojego konta Origin. Ja nie miałam problemów, ale podobno niektórym źle pobierają się wybory. Możesz się już pobawić, bo nic co tam zrobisz nie będzie wiążące.

A biegam z Wynne, Alistairem i Lelianą

Nie wiem jak można latać jednym składem. Do każdej misji wybierałam inny komplet towarzyszy niż w poprzednim zadaniu, inaczej walka szybko by mi się znudziła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwowałem jak Angry Joe grał łucznikiem i wygląda to nieźle. Przede wszystkim widać było znaczenie pancerza/zaklęć absorpcji: AJ chodzi przez większość gry praktycznie martwy, bo nie dbał o życie, więc mag ratował mu tyłek za pomocą pól siłowych. Widać, że nowa mechanika (mająca zastąpić magię leczniczą) ma ręce i nogi.

Obawiam się, że dialogi zostaną potraktowane tak, jak w Dragon Age: Origins. Wybór innej kwestii dialogowej w większości przypadków tylko zmieniał kolejność tego, co i tak miało zostać powiedziane. Brakuje mi też trochę możliwości powiedzenia tego samego, tylko z inną intencją (np. sarkazmem). Chociaż akurat tego aspektu gry za dobrze ocenić nie mogłem, bo AJ grał tylko raz (póki co) i przewijał (z grubsza) wstawki fabularno-dialogowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sypnęło recenzjami. Przy siedemnastu DAI jest najlepiej ocenianą grą AAA na PS4 <pomijając remastery> i po Dark Souls II i Bayo2 najlepiej ocenianą grą roku.

http://www.metacritic.com/game/playstation-4/dragon-age-inquisition

Inb4 komentarze "DA2 też miało dobre pierwsze recenzje": miało jedną ("RPG of the decade"), przy takiej ilości recenzji średnia spadła już do 80%.

Więc się chyba udało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej powiedzieć, że Rome 2 też miał (prawie) same wysoko punktowane recenzje (często maksymalne). Rzeczywistość skrzeczała. Dlatego recenzjami branży nie ma sensu się przejmować, skoro byli w stanie tak ocenić coś co zasługiwało najwyżej na miano wczesnej bety. W dniu premiery. Byłem, widziałem, grałem. Trzeba poczekać na opinie graczy, i to najlepiej w dużych ilościach, żeby nie można było zafałszować wyników za pomocą zwykłego fanboizmu/hejterstwa, czego już raz można było być świadkiem (tj. wojna między fanami Witchera i Dragon Age II).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To gra BioWare. Zwykłego fanboizmu i hejterstwa będzie mnóstwo. Zresztą opinie graczy z Internetu są właściwie bezwartościowe, przynajmniej w przypadkowych miejscach. Co najwyżej można rzucić okiem na ludzi, których się zna właśnie z for tego typu.

Przy recenzjach jest chociaż ten plus, że wiesz, że piszący ją w grę grał. Losowy nick w Sieci nie daje Ci nawet tej gwarancji. Zwykle dziennikarze to też ludzie, którzy na grach się choć trochę znają.

No i w tym wypadku to jest o tyle duża sprawa, że gry nextgenowe cały rok dostawały niższe noty, niż oczekiwane. Z multiplatform Shadow of Mordor się wyłamał.

Ja jestem optymistą po tych recenzjach, wiadomo, dopóki sam nie zagram <a możliwe, że będę miał na to czas dopiero koło Świąt i będę Was i ten wątek musiał opuścić w okolicach premiery sad_prosty.gif > i tak nic nie wiem, ale brzmi to naprawdę dobrze. Ktoś tam pisał o osiemdziesięciu godzinach gry <i dalej zostały mu rzeczy do zrobienia>. Ktoś inny o niespotykanym dotychczas u BioWare wpływie decyzji na świat. O ogromnej ilości contentu. I tak dalej.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o wiarygodność recenzji, to ja się raczej zgadzam z większością portali branżowych w kwestii np. poprzedniej części Dragon Age. Gracze grę, delikatnie mówiąc, "wybuczeli", ponieważ oczekiwali powtórki z Dragon Age: Origins, który wówczas traktowany był, jak ostatni bastion klasycznego (przynajmniej "w miarę klasycznego", bo i tak ta gra była strasznie uproszczona w porównaniu do np. Baldur's Gate) RPG. Dostali coś innego, więc siłą rzeczy byli wkurzeni nie na żarty. Natomiast ja do DA II podszedłem tak, jakbym w DA: O nie grał. Ta gra była po prostu inna. Szybsza, przyjemniejsza, miodniejsza. Uważam również, że miała ciekawą fabułę. Jej główną wadą było dla mnie kiepskie zróżnicowanie terenu (kopiuj->wklej) i jakieś takie dziwne, nienaturalne wrażenie sterylności. Ale ogólnie uważam, że to dobra gra. Może nie majstersztyk w stylu Dragon Age: Origins, ale też nie oceniałbym jej na np. 2/10 czy tam 5/10, jak zrobiła to większość graczy. Dla mnie spokojnie 7-8/10. Natomiast DA: O oceniam na 9/10. Tak więc DA 2 gorszy od DA 1, ale bez przesady. Ta gra była po prostu inna.

Jeśli oczekujecie po Dragon Age: Inkwizycja powrotu do Dragon Age: Origins - zapomnijcie. Nie ma takiej opcji. Z punktu widzenia typowego gracza Dragon Age: Origins, EA z BioWare wykonali kawał dobrej roboty. Z punktu widzenia EA i BIoWare, to była klęska po całości, ponieważ gra się nie sprzedała tak, jak tego devsi oczekiwali, ponieważ była za ciężka, zbyt taktyczna i za trudna dla przeciętnego gracza XXI wieku, który gra głównie w Call of Duty, Battlefield i inne szybkie i dynamiczne produkcje. Era Baldur's Gate po prostu przeminęła. Producenci gier muszą się dostosować do tego, czego chce dzisiejszy gracz w dużej mierze, a nie tego, czego chcą gracze sprzed 20 lat, bo tych jest zauważalnie mniej, są pochłonięci obowiązkami typu rodzina/praca, nie mają czasu na granie, a tych, którzy ten czas mają, jest o wiele mniej, niż tych z pokolenia XXI wieku, które chce gry z szybkością Call of Duty. Tak więc kolos o nazwie EA Games musi się do nich dostosować, żeby nadal zarabiać duże pieniądze i dalej być gigantem na tym rynku. Nie oszukujmy się - hajs musi się zgadzać. Tak samo jest w Activision, w Blizzardzie, w Valve. Bez obrazy, ale społeczeństwo z roku na rok coraz bardziej debileje, więc i gry muszą być dostosowane do tego poziomu, bo kto w nie będzie grał? Inteligencja będąca na wymarciu? :P

Sorry za off-top malutki, ale widzicie, co Blizzard na BlizzConie zapodał? Overwatch? :D To jest właśnie to, o czym tutaj piszę.

Dragon Age: Inkwizycja będzie gameplayowo podobny swoją dynamiką i poziomem trudności do Dragon Age 2. Jestem tego pewien. Tylko w ten sposób EA da radę sprzedać ten tytuł w milionach egzemplarzy na wszystkie platformy. Mogą (i powinni) ulepszyć inne aspekty, ale gameplayowo nie oczekujcie powtórki z Dragon Age: Origins, bo EA nie chce po raz kolejny zaliczyć takiej finansowej wtopy. Jeśli szukacie pełnokrwistego RPG z krwi i kości, odwróćcie głowy w stronę Divinity: Original Sin, Wasteland 2, a za jakiś czas Pillars of Eternity, Torment: Tides of Numenera. Teraz to prawdziwe, jedyne "tró-RPG" zrobiło ucieczkę w stronę Kickstartera, bo tylko tam może liczyć na odpowiednie finansowanie, a sprzedaż gier z rodowodem kickstarterowskim nigdy nie dorówna tej pokroju EA czy Activision - po prostu inny kaliber publiki. Gdyby przed prezesem EA stanęło widmo sprzedaży na poziomie nowego Divinity, prawdopodobnie strzeliłby sobie w łeb. Dla niewielkiego Larian to jest coś, ale dla EA - kropla w morzu.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DAO sprzedało się świetnie jak na nowe IP, i lepiej od dwójki. BioWare już porzuciło marzenia o sprzedaży na poziomie AC, GTA i CoD, i to widać. Teraz skupiają się na odbudowaniu wizerunku. DA2, które w przekazie medialnym zwracało się do gracza masowego sprzedało się gorzej od DAO.

DAI wygląda jak bardzo dobrze przygotowany sequel DAO. Pewnie, z pewnymi ustępstwami, bo BW w swoje nowoczesne rozwiązania <np. koło dialogowe> twardo wierzy, ale po dotychczasowych gameplayach widać, że gra będzie miała te same zalety, co Origins. Dla mnie zagadką jest tylko, czy będzie cierpieć też na te same bolączki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli oczekujecie po Dragon Age: Inkwizycja powrotu do Dragon Age: Origins - zapomnijcie. Nie ma takiej opcji. Z punktu widzenia typowego gracza Dragon Age: Origins, EA z BioWare wykonali kawał dobrej roboty. Z punktu widzenia EA i BIoWare, to była klęska po całości, ponieważ gra się nie sprzedała tak, jak tego devsi oczekiwali, ponieważ była za ciężka, zbyt taktyczna i za trudna dla przeciętnego gracza XXI wieku, który gra głównie w Call of Duty, Battlefield i inne szybkie i dynamiczne produkcje. Era Baldur's Gate po prostu przeminęła. Producenci gier muszą się dostosować do tego, czego chce dzisiejszy gracz w dużej mierze, a nie tego, czego chcą gracze sprzed 20 lat, bo tych jest zauważalnie mniej, są pochłonięci obowiązkami typu rodzina/praca, nie mają czasu na granie, a tych, którzy ten czas mają, jest o wiele mniej, niż tych z pokolenia XXI wieku, które chce gry z szybkością Call of Duty. Tak więc kolos o nazwie EA Games musi się do nich dostosować, żeby nadal zarabiać duże pieniądze i dalej być gigantem na tym rynku. Nie oszukujmy się - hajs musi się zgadzać. Tak samo jest w Activision, w Blizzardzie, w Valve. Bez obrazy, ale społeczeństwo z roku na rok coraz bardziej debileje, więc i gry muszą być dostosowane do tego poziomu, bo kto w nie będzie grał? Inteligencja będąca na wymarciu? tongue_prosty.gif

Podczas rozmowy o Tormencie (Tides of Numenera) jedna z ważniejszych osób w studiu in Exile (nie pamiętam dokładnie kto, chyba Brian Fargo, ale nie chcę się pomylić) powiedziała, że podczas gdy duzi wydawcy uważają sprzedaż miliona kopii za finansową porażkę jemu wystarczyłoby dwieście tysięcy, żeby móc mówić o finansowym sukcesie i dalej tworzyć gry. Wasteland 2 zarobił półtora miliona dolarów w cztery dni. To znaczy, że grę kupili też ludzie, którzy nie wsparli jej na Kickstarterze, ani nie wykupili wersji Early Access. Mówisz, że "era Baldur's Gate po prostu przeminęła", a jednym z najgłośniejszych sukcesów na Kickstarterze było Pillars of Eternity - jego duchowy następca. Dlatego nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że nikt by w to nie grał, ani z tym, że gra by się nie sprzedała. Bez obrazy, ale po prostu nie widzę pokrycia w faktach. Nie po tym, co się dzieje na rynku dzięki crowfundingowi.

Edytowano przez Holy.Death
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może źle się wyraziłem. Miałem na myśli mniej więcej to, co piszesz o Tormencie. Po prostu skala sprzedaży gier z kickstartera jest nieporównywalna z tymi od dużych developerów.

A co do DA:O... w takim razie muszę mieć jakieś złe dane. Kiedyś czytałem artykuł, już nie pamiętam, gdzie, jakoby DA: O było dla EA porażką finansową i nie sprzedało się tak, jak tego chcieli w porównaniu do serii Mass Effect czy jakoś tak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://i.imgur.com/SLQJc.gif

Czym są wysokie recenzje DA2? Czym są wysokie recenzje Rome 2? Czym są wysokie recenzje CoDów co rok? Polecałbym poczekać i samemu zagrać nim człek zaleje się hejtem/rozpłynie z zachwytu. Pewnie też zagram

u sąsiada, bo na pewno po DA2, ME3 i TORze nie kupię na ślepo

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.metacriti...ins-creed-unity

http://www.metacriti...box-one/destiny

http://www.metacriti...on-4/watch-dogs

http://www.metacriti...alien-isolation

http://www.metacriti...ion-4/driveclub

http://www.metacriti...s-of-the-fallen

Taka garść średnich not hajpowanych produkcji z ostatnich miesięcy.

Dorothy, I think we are not in 2011 anymore. Coś się zmieniło. Na ładne oceny trzeba sobie zasłużyć.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Produkcje Ubisoftu to oddzielna półka, bo im to nawet te 7/10 się nie należą za bullshoty i odgrzewanie kotletów ;^)

Reszta tych gier albo nie była aż tak hajpowana, albo ich twórcy nie mieli kasy na recenzje.

Poza tym robisz troszkę cherrypicking, bo jednocześnie ze średnią 84/100 śmiga sobie odgrzewany prev. genowy kotlet, czyli AC: Rogue, kolejne części CoD zbierały 8 i 9 długo po 2011 roku, a metascore co roku jest wyjątkowo hojny dla ostro promowanych gier o beznadziejnym gameplayu/historii.

Nie mówię, że to się tyczy DA:I ale z przyznawaniem tytułów i odznaczeń poczekajmy do pierwszych tygodni po premierze, bo dopiero wtedy ludzie zorientowali się ostatnim razem, że BW i EA robią ich w konia z DA2 :)

(ps. póki co grający w grę ruscy wrzucają raczej mało optymistyczne materiały, rzekłbym wręcz, że pisarstwo jest gorsze od 2 romans z Iron Bullem "wymiata")

  • Upvote 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>nie były aż tak hajpowane

>Destiny aka najdroższa gra ever

Plz, Halo to religia dla zachodnich mediów. Oni mieli wszystko do hajpu. Nawet Beatlesa.

No i Ubi to jednak dobre przykłady. Bullshoty bullshotami, WD takie złe znowu nie było <właściwie powiedziałbym, że meta trafiło w punkt>, obok Sleeping Dogs to najlepsza podróba GTA, w jaką grałem.

Rogue ma dokładnie taką samą ocenę jak Black Flag i AC3. Seria stanęła w miejscu i oceny stanęły w miejscu. Tyle że to pastgen. Pastgenowe gry zbierają, o dziwo, lepsze recki w tym roku <metagoty: Dark Souls II>. Ja sobie obstawiam, że Unity i Rogue to dokładnie ta sama gra w różnych settingach, natomiast Unity, tak jak każda nextgenowa gra, musi się mierzyć z wyższymi oczekiwaniami. I DAI też musi się z nimi mierzyć... i podołało.

CoD Ghosts miało już żółte metascore, Advanced Warfare z tego co słyszałem po prostu jest dobrą grą. Zdziwko, ale ten, CoDom też wolno być dobrymi.

No i nie wręczam od razu GOTY DAI. Pisałem tylko, że wygląda to bardzo optymistycznie. To waćpan z tego co pamiętam swego czasu od razu skreślił Inkwizycję i twierdził, że tylko ostatni biodron może mieć związane z nią jakiekolwiek nadzieje.

A DA2 było hejcone od pierwszego <paskudnego> screena, przez pierwszą prezentację, aż po dzień premiery. BioWare właśnie wtedy postawiło na czele działu PR szpiega CDP RED. Innego wytłumaczenia dla tego, co się wyrabiało z tą grą nie widzę. Push the button and something awesome happens i Hepler <of all the people> opowiadająca o romansach w jednym dev diary. Ten materiał nie mógł być stworzony z myślą, by kogoś zachęcić do gry.

I piszę to, dalej trwając w opinii, że DA2 było fajnym niewypałem. Ale tu nie musimy się zgadzać.

Edytowano przez Fristron
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie obstawiam, że Unity i Rogue to dokładnie ta sama gra w różnych settingach, natomiast Unity, tak jak każda nextgenowa gra, musi się mierzyć z wyższymi oczekiwaniami. I DAI też musi się z nimi mierzyć... i podołało. [...] No i nie wręczam od razu GOTY DAI. Pisałem tylko, że wygląda to bardzo optymistycznie.

Piszesz, że Dragon Age: Inquisition podołało wysokim oczekiwaniom, ale prawda jest taka, że wciąż czekamy na wrażenia samych graczy z rozgrywki (premiera 20 i 18 listopada dla Polski i świata). Możesz wierzyć profesjonalnym recenzentom, ale ja podzielam stanowisko Dra, że najlepiej poczekać przed odtrąbieniem sukcesu (czy podołaniu wysokim oczekiwaniom). Zgadzam się, że wygląda to optymistycznie, ale to samo można było powiedzieć o innych grach, które okazały się albo wprowadzaniem ludzi w błąd, albo wprost porażkami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racje Holy że jeszcze za wcześnie by ogłaszać sukces, ale te oceny dają powody do optymizmu. Najlepiej poczekać na recenzje magazynów/portali/youtuberów do których ma się najwięcej zaufania, bo profesjonalny dziennikarz będzie potrafił tak przedstawić swoją opinie by czytelnik/widz mógł sam zdecydować czy gra jest dla niego.

To co już widziałam(Między innymi Angry Joe. Dzięki Holy za cynk) wygląda naprawdę ciekawie. Rozwiązania taktyczne prezentują się dobrze,i dało się to zrobić by jednocześnie walka była efektowna. Mimo że świat nie będzie zupełnie otwarty, to wygląda na to że będzie możliwość stracenia trochę czasu na wycieczki po mapie i pobawienia się w misje poboczne.

Piszesz, że Dragon Age: Inquisition podołało wysokim oczekiwaniom, ale prawda jest taka, że wciąż czekamy na wrażenia samych graczy z rozgrywki

Po tym jak pierwszy raz przeszłam DA:II to przejrzałam opinie innych graczy, i dopiero wtedy się dowiedziałam się że to gra zręcznościowa :).

Zgadzam się z Fristronem że opinie przypadkowych osób są mało warte, gdyż hejterstwo/fanboizm potrafi zasłonić wiele aspektów gry. Poza tym każdy może czego innego oczekiwać po grze np.RPG, więc ktoś może wychwalać to co dla innej osoby jest wadą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I DAI też musi się z nimi mierzyć... i podołało.

Zdążyłeś już zapewne zagrać w tę grę?

Masz racje Holy że jeszcze za wcześnie by ogłaszać sukces, ale te oceny dają powody do optymizmu. Najlepiej poczekać na recenzje magazynów/portali/youtuberów do których ma się najwięcej zaufania, bo profesjonalny dziennikarz będzie potrafił tak przedstawić swoją opinie by czytelnik/widz mógł sam zdecydować czy gra jest dla niego.

Ja już całkowicie straciłem zaufanie do branży, która potrafi nawet totalnie niedorobionej, niedopracowanej, źle zoptymalizowanej produkcji z wieloma bugami wystawić wysokie noty. Później człowiek się zastanawia czy ci recenzenci w ogóle grali w tę grę, czy dostali jakieś specjalne kopie bez błędów, itd. Ponadto jeszcze ponad 5 dni do premiery, więc tym wszystkim przedpremierowym ocenom po prostu nie wierzę.

Zgadzam się z Fristronem że opinie przypadkowych osób są mało warte, gdyż hejterstwo/fanboizm potrafi zasłonić wiele aspektów gry. Poza tym każdy może czego innego oczekiwać po grze np.RPG, więc ktoś może wychwalać to co dla innej osoby jest wadą.

Jednak jeśli gra ma pozytywne opinie przy dużej liczbie ocen, jak choćby Shadow of Mordor, to musi już o czymś świadczyć. Pewnie zawsze zdarzą się osoby, które walną 0, ale z drugiej strony masz fanbojów dających dziesiątki. Sam widziałem osobę, która dała drugiemu Wiedźminowi 0, a DA:O dziesiątkę. Jest też sporo gier ocenianych przez prasę dość średnio, ale często wśród nich można natrafić na bardzo fajne produkcje.

Edytowano przez FaceDancer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ja Dragon Age: Origins, wychwalane przez prasę, w trakcie całej końcówki przespałem. Dwójką, która dostała niespotykane wcześniej i później menstrualne ilości hejtu, w dużej mierze niezasłużonego, byłęm zachwycony. Trójka dostaje laurki wszem i wobec, więc z mojego punktu widzenia - źle rokuje ;) Ale, jak sobie czytam te recenzje - będzie miała to co lubię, trudne decyzje, fabułę z twistami, postacie z krwi i kości, do tego niezły świat... preorder kupony, czekam. Tylko żeby jeszcze angielskie napsy dało się włączyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwójką, która dostała niespotykane wcześniej i później menstrualne ilości hejtu, w dużej mierze niezasłużonego, byłęm zachwycony

Niezasłużonego?? Jak dla mnie był jak najbardziej zasłużony. Imo, nie ma czegoś takiego jak ,,hejt,,. Biorąc pod uwagę jaka dobra była jedynka, wraz z dodatkiem głównym, w dwójce powinniśmy się spodziewać więcej tego samego, tylko lepiej zrobionego. A co dostaliśmy? Jakieś pseudo interesujące historię jednego młodziana z Lothering, który z czasem, z niewiadomych powodów, podejmuje się co raz to gorszych robót, tylko po to, by ocalić miasto, które od samego początku, chcę go zabić. Nie dosłownie oczywiście, ale biorąc pod uwagę wystrój Kirkwall, nie mogę uwierzyć, że Howke nie chciał zniknąć z tego miasta jak najszybciej.Ja bym zniknął przy pierwszej możliwej okazji, szkoda, że gra jednak nie daje nam wyboru... W połowię gry mamy już tyle kasy, że spokojnie starczyło by mu jej na powrót do zdecydowanie ciekawszych rejonów. Ale nie..musimy całą grę siedzieć w jednym mieście i zwiedzać najbliższe, ciągle powtarzające się okolice.

Ogólnie gra była bardzo leniwa i zrobiona na odwal. Mnie najbardziej zabolała brak możliwości dobrej immersji z światem gry. Mroczne pomioty wyglądały jak białe małpy, genolki się zmieniły w goryle, i to bez żadnego uzasadnienia fabularnego. Dodajmy jeszcze na odpierdziel zrobione DLC(jedno to czysta zrzynka z Mass Effect) to wyjdzie nam naprawdę dziwny do oceny twór. I mówi to osoba, która zakupiła wszystkie fabularne dodatki do obu tych gier..czego do dzisiaj nie mogę se darować. Uniwersum Dragon Age, jest cholerne wciągające i ciekawe, ale, mam wrażenie, że się zmarnuje jak ta seria pójdzie w stronę tego co widzieliśmy w dwójce. Inkwizycja, prezentuje się ok, ale nie wróże jej wielkiego sukcesu wśród fanów serii. Przez cały czas nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wygląda jak marnej jakości MMORPG...to chyba przez te kolorowe, świetliste walki..albo to tylko z mną jest coś dziwnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...