Martwa płyta główna?

[DarthKoza]

Mój sprzęt to ten w sygnaturce.

W lutym wymienialem płytę, bo swoją uszkodzilem. Teraz podejrzewam, że kolejna po pół roku odeszła w zaświaty.

Problem wyglądał tak:

1. Cofnalem ustawienia podkrecania celem sprawdzenia, czy ten durny AC:U przestanie wywalac błędy. Polecenie od supportu.

2. AC:U chyba przestał, więc dla pewności cofnalem się do BIOSu, przywracając poprzednie ustawienia podkrecania i zmniejszając przy tym napięcie - celem sprawdzenia i testów czy może nadal będzie stabilnie.

3. Komputer po resecie ustal. Czarny ekran i brak sygnału, przy pracujacych komponentach.

4. Przystąpiłem do reanimacji - resety BIOSu, wyjmowanie baterii, przyciski CMOS, itd.

5. Po wyjęciu baterii na kilkanaście minut, brak sygnału zamienił się w, tzw. "Boot Loop" - nieskonczony.

6. Ekran dualbios wyświetla sygnał FF i nic poza tym.

7. Wyjście wszystkich komponentow, nawet uruhomienie bez CPU, kończyło się tym samym - "Boot Loop", tyle że bez procesora płyta nie podawała żadnego błędu.

Czy to znaczy, ze padła płyta, czy może procesor? Nie mam zastępczych komponentów, nie mam jak sprawdzić. Jedyne co, to na ślepo mogę kupić kolejną płytę, ale to są koszta i odsylanie jeśli się okaże, że płyta nie była winowajca.