milan123 Napisano Listopad 18, 2014 Zgłoś Share Napisano Listopad 18, 2014 Witam. Dziś przyszły SL'ki i...Zaskoczyły mnie bardzo swoją jakością! Pozycjonowanie wyśmienite, delikatny bass, aż dziwne, że kosztowały tylko 80zł. Wyczytałem jednak w internecie, że warto byłoby je "wygrzać". Czy wygrzewanie rzeczywiście działa? Jeżeli tak, to jak coś takiego przeprowadzić? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
[Ekspert] Xerber Napisano Listopad 18, 2014 Zgłoś Share Napisano Listopad 18, 2014 Proces zwany wygrzewaniem nie istnieje. To typowe audio-voodoo, które nigdy nie zostało poparte żadnym dowodem.Jeżeli już coś się wygrzewa to jest to twój mózg. To akurat znany fakt, że nasza kochana makówka jest w stanie zmienić nam postrzeganie danego bodźca w miarę otrzymywania kolejnych "dawek". Tak więc po prostu korzystaj z tych słuchawek jak każdy normalny człowiek, a z czasem zaczniesz zauważać różne zmiany (oczywiście pozytywne).Za to absolutnie nie wierz w takie brednie, że podłączanie słuchawek do całkowicie neutralnego źródła i puszczanie im białego szumu przez dziesięć godzin dziennie, codziennie przez dwa tygodnie da jakiś pozytywny efekt.Bo nie da... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
milan123 Napisano Listopad 18, 2014 Autor Zgłoś Share Napisano Listopad 18, 2014 Czyli Ci wszyscy audiofilscy "eksperci", którzy wygrzewają swoje słuchawki przez 150h robią to zupełnie bezcelowo? To trochę śmieszne i smutne zarazem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Misiek690 Napisano Listopad 19, 2014 Zgłoś Share Napisano Listopad 19, 2014 Ja znalazłem takie coś odnośnie wygrzewania słuchawek. http://jlabaudio.pl/info/50/wygrzewanie-sluchawek Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
[Ekspert] Xerber Napisano Listopad 19, 2014 Zgłoś Share Napisano Listopad 19, 2014 I to jest właśnie ta kompletna głupota o której napisałem wyżej. Nie wierzcie proszę w te brednie, bo nie minie rok a dołączycie do stada lemingów, zwanego dalej pseudo-audiofilami, którzy potrafią wydać $1k na głupi kabel do słuchawek, bo "w internecie napisali, że wtedy grają lepiej".Wygrzewanie mechaniczne ma sens tylko i wyłącznie w przypadku sprzętu elektronicznego - kart dźwiękowych, wzmacniaczy, amplitunerów i im podobnych - gdzie zmiany są związane przede wszystkim z "docieraniem" tranzystorów. Jest to fakt niezaprzeczalny, który potwierdzam jako osoba z wykształceniem elektronicznym. Niemniej nawet w tym przypadku korzystanie z powyższej metody uważam za przejaw skrajnej głupoty, bo równie dobre efekty można osiągnąć po prostu używając sprzętu zgodnie z jego przeznaczeniem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
k4cz0r Napisano Styczeń 5, 2015 Zgłoś Share Napisano Styczeń 5, 2015 Czyyyyliii....docieranie się silnika w samochodzie też jest głupotą? Czyli chcesz mi powiedzieć, że moje uszy same wytworzyły bas w moich obecnych słuchawkach? Gdzie na początku musiałem podbić go w EQ o ładne 10dB, a w tej chwili słucham na wyłączonym EQ?Membrana w głośniku się rusza. Musi ona nabrać sprężystości i dzięki temu np. bas się pogłębia zaś sybilanty nie skrzeczą (np. wszelakie syczące głoski - 's', 'sz', 'ć', 'p'). Kup nowe słuchawki bądź głośniki i walnij sobie głośność na max - a potem wyrzuć na śmieci. Ja w ten sposób załatwiłem swoje głośniki, Microlab B77. Wyjąłem z opakowania, podłączyłem - "wooooww fajne". Po czym chciałem sprawdzić jak są głośnie, i dałem na ok. 50-70%. Usłyszałem skrzek z lewej kolumny i (niemal) kaput. Do tej pory lewa kolumna gra nieco ciszej niż prawa. A chyba nie powiesz mi, że drugie pół głośności dali dla zabawy i nie jest to zgodne z przeznaczeniem?Zaś na sprzętach "true audiophile", gdzie płacisz wspomniane powiedzmy +$1k za słuchawki, to firma sama robi ich test wytrzymałości membran i właśnie wygrzewa.I mały test na koniec -> http://www.innerfide...headphone-break , sprawdzenie mitu wygrzewania. Są wyraźne wykresy, przedstawiające zmianę odtwarzanych częstotliwości przez słuchawki, w tym przypadku AKG Q701, za +1k PLN. Owszem, autor mówi, że na to może mieć wpływ wiele innych czynników, jednak mi to wystarczy. I jak wspomniałem - mózg przyzwyczai się np. do innej charakterystyki brzmienia, do ignorowania sybilantów, jednak sam sobie basu nie utworzy, i nie wypchnie gitary basowej z zza kulis, na sam przód sceny (takie odczucia miałem z obecnymi K514).EDIT: Tak, wiem, że nieco odkopałem temat, jednak szukałem informacji na temat Superluxów HD669, wpadłem tutaj i jak to przeczytałem to aż ciśnienie skoczyło. Przed 2:00 w nocy! Jak ja zasnę?! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
org Napisano Styczeń 5, 2015 Zgłoś Share Napisano Styczeń 5, 2015 Polecam poczytać o czymś takim jakOwszem, autor mówi, że na to może mieć wpływ wiele innych czynników, jednak mi to wystarczy1) efekt potwierdzenia2) metodologia badań naukowychCzyyyyliii....docieranie się silnika w samochodzie też jest głupotą?3) zasada działania słuchawek (charakterystyka elementów elektronicznych) i prosty model silnika samochodowegoCzyli chcesz mi powiedzieć, że moje uszy same wytworzyły bas w moich obecnych słuchawkach?4) neuroplastyczność5) anecdataNa pewno różnica po "wygrzaniu" to aż 10dB? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
k4cz0r Napisano Styczeń 5, 2015 Zgłoś Share Napisano Styczeń 5, 2015 To jest EQ w panelu Xonara jeszcze tydzień temu, gdzie słuchawki miały za sobą góra 5h łącznej gry.A dziś wygląda tak [+50/60h]:I za nic nie uwierzę, że to tylko moje uszy i mózg. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
[Ekspert] Xerber Napisano Styczeń 5, 2015 Zgłoś Share Napisano Styczeń 5, 2015 Czyli chcesz mi powiedzieć, że moje uszy same wytworzyły bas w moich obecnych słuchawkach?Tak. Nie doceniasz potęgi autosugestii. Gdyby nie ona to już dawno zwariowałbym w pracy gdzie sporą część mojej ośmiogodzinnej zmiany spędzam na mimowolnym słuchaniu szumu statycznego ze słuchawek. Poza tym zawsze pozostaje sprawa padów. Po kilkudziesięciu godzinach słuchania robią się bardziej plastyczne i dopasowują się do kształtu twarzy tworząc szczelniejszą okrywę, co analogicznie daje lepsze warunki akustyczne.Kup nowe słuchawki bądź głośniki i walnij sobie głośność na max - a potem wyrzuć na śmieci.Moja poprzednia karta graficzna też popsuła się godzinę po wyjęciu jej z pudełka.Czy oznacza to, że karty graficzne też się wygrzewają?A może po prostu sprzęt elektroniczny potrzebuje kilku godzin na przyzwyczajenie się do aktualnych warunków pomieszczenia?I mały test na koniec -> http://www.innerfide...headphone-break , sprawdzenie mitu wygrzewania.Did I show break-in exists? No. There are too many variables still.Was it simply movement? I don't know.If I did it again to another brand new pair would I get the same results? I don't know.If I did it to an already broken in pair would I get the same results? I don't know.Inaczej mówiąc test ten nie potwierdził zupełnie nic, o czym przyznał sam autor, którego swoją drogą szalenie szanuję jako eksperta w dziedzinie audio. Poza tym wychylenia tego typu mieszczą się w granicach błędu statystycznego i mogą być zależne od aktualnych warunków w pomieszczeniu.Proponuję Ci zgoła inny eksperyment. Kup dwie pary identycznych słuchawek. Jedne wygrzej, drugie nie. Teraz je ze sobą porównaj na zasadzie blind-testu, co powinno wykluczyć element autosugestii. Eksperyment powtórz dziesięc razy z różnymi modelami słuchawek. Gwarantuję Ci że szansa na trafienie w takim teście pary wygrzanej mieści się w okolicach 50%.Testy tego typu są od lat prawdziwą zmorą audiofili. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...