Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Shadow

Shadowrun Returns

Polecane posty

Szczerze? Byłem pewien, że temat już istnieje, że się wypowiadałem... Tracę kontakt z rzeczywistością :P

Cóż, o oczekiwaniach można pisać sporo - bo i są spore. Więcej napiszę jutro, więc teraz nie będę się za bardzo produkował. W każdym razie, czekałem na tę produkcję od momentu zapowiedzi. Jestem też świadomy, że 1,8 miliona dolarów to wcale nie taka duża suma... I mam nadzieję, że ten stosunkowo mały budżet nie będzie zbytnio widoczny, przynajmniej nie w tych najistotniejszych dla takiego RPG elementach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w sumie zacząłem się jarać grą dopiero po pierwszych gameplay'ach (nie jestem zbyt optymistycznie nastawiony do kickstarterowych produkcji po dość średnim Strike Suit Zero na którego dość mocno czekałem). Niemniej pierwsze fragmenty rozgrywki mnie zachwyciły i zagrały tą struną którą kiedyś grał Fallout: Tactics, a która to od dawna nie była ruszana :P. Rozgrywka sama w sobie wygląda bardzo przyzwoicie, grafika i soundtrack również. Mam tylko nadzieje że gra nie będzie ssać w elementach których na pierwszy rzut oka nie widać, czyli w fabule i obliczaniu samych walk. No ale zobaczymy.

W każdym razie na ten moment niespecjalnie podoba mi się interfejs. Widać dobrze że jest mocno przystosowany pod tablety i urządzenia dotykowe: duże buttony, przesuwanie mapy przez przytrzymanie myszki (chociaż to pewnie kwestia przyzwyczajenia) itd. Ale zobaczymy jak to wyjdzie wszystko w praniu, nie ma co narzekać.

Ale i tak mimo wszystko na razie gry nie kupuje. Poczekam na pierwsze recenzje, opinie i komentarze. Dowiem się jak z optymalizacją, może wyjdzie na gog.com. Jest czas, a po co się rozczarować za 13 euro ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Checkpointy zamiast normalnych sejwów.

Brak lootu.

Wogóle mały nacisk na equipment management.

Ponoć krótka kampania z małą ilością subquestów.

Brak stealtha.

Mikroskopijny kontakt z towarzyszami,

Okrojony edytor przez co mądrzejsi fani nie będą mogli z tego wycisnąć nic porządnego.

Overall to ten Shadowrun Returns zapowiada się na gigantycznie zmarnowany potencjał.

Za 1,8 miliona.. Smutne xP

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Checkpointy zamiast normalnych sejwów.

Bo ja wiem czy to taki błąd? Jeśli tylko czekpointy będą w sensownych miejscach, np. przed ważnymi potyczkami to spoko. Przynajmniej nie będzie można robić sobie sejwa "żeby sprawdzić czy taka akcja się uda" :P. Gorzej jak się okaże że save jest np. tylko na początku misji, wtedy trochę lipa.

Co do lootu to twórcy nie napisali że go nie będzie, tylko że "jeszcze" go nie będzie. Okazało się że 1,8 mln dolarów to za mało aby wprowadzić skomplikowany i zbalansowany system lootu, ale że jeśli zarobią na samej grze, to nie wykluczają wprowadzenia takiej opcji w formie patcha (podobnie z modyfikacjami broni). Zresztą, to gra taktyczna, a nie h'n's, o ile będzie dość sensownego sprzętu w sklepach to nie widzę problemów.

Mikroskopijny kontakt z towarzyszami

Jeśli mikroskopijny kontakt z innymi towarzyszami został ograniczony kosztem lepszej sfery taktycznej, to niech tak będzie.

Ogólnie to znam większość zarzutów jakie stawia się w tym momencie Shadowrunowi i żaden jakoś specjalnie mnie nie zniechęca. Ale też nie traktuje gry jako wielkiego tytułu AAA, tylko miłą odmianę i dobrą grę taktyczną (przede wszystkim). Dlatego jestem w stanie przymknąć oko na niektóre niedociągnięcia, o ile nie będą mocno kolidować z samą grą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Checkpointy zamiast normalnych sejwów.

Brak lootu.

Wogóle mały nacisk na equipment management.

Ponoć krótka kampania z małą ilością subquestów.

Brak stealtha.

Mikroskopijny kontakt z towarzyszami,

Okrojony edytor przez co mądrzejsi fani nie będą mogli z tego wycisnąć nic porządnego.

Overall to ten Shadowrun Returns zapowiada się na gigantycznie zmarnowany potencjał.

Za 1,8 miliona.. Smutne xP

To gra wzorowana na oryginalnym Shadowrunie, a nie na Baldur's Gate. Tutaj stworzenie systemu relacji z członkami grupy nie było nigdy celem. Nawet nie będziemy mieć stałej grupy. Jesteśmy najemnikami, często będziemy pracować z innymi najemnikami.

Kwestia podejścia. Jeżeli ktoś się nastawi do tej gry jak do Tormenta, to się zawiedzie. Co do okrojonego edytora - sama główna kampania została na nim stworzona, więc raczej nie brałbym takich ploteczek na serio.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Checkpointy zamiast normalnych sejwów.

Należy zaznaczyć, że checkpointy są rozmieszczone dość często ( co ok 15 minut gameplaya ). Co nie zmienia faktu, że checkpointy posysają.

Brak lootu.

Wogóle mały nacisk na equipment management.

Czy brak lootu i mały nacisk na equipment management to 'streamlining' w stosunku do typowego schematu crpg? Być może, ale jest to zgodne z konwencjami ustalonymi przez setting Shadowrun. Powiem więcej, gdyby ta gra miała loot to byłby to gwałt na settingu.

Ponoć krótka kampania z małą ilością subquestów.

Gra zrobiona za ok 1.2 mln zielonych ma krótką kampanie. No niesamowite blink_prosty.gif

Brak stealtha.

Znowu, mały budżet. Mitch coś przebąkiwał że jeśli gra się dobrze sprzeda to stealth zostanie zaimplementowany w dlc / expansion packu

Mikroskopijny kontakt z towarzyszami,

Jako, że kontakt z towarzyszami to w dzisiejszej nowomowie romanse bardzo dobrze,że tego nie będzie. I patrz mały budżet po raz 3.

Okrojony edytor przez co mądrzejsi fani nie będą mogli z tego wycisnąć nic porządnego.

Wcale nie tak okrojony.

Overall to ten Shadowrun Returns zapowiada się na gigantycznie zmarnowany potencjał.

Za 1,8 miliona.. Smutne xP

Gigantycznie zmarnowany potencjał to syf pokroju oblivion with guns , mass defect , oblivion i im podobne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam, że w Shadowrunie można było obdzierać zwłoki więc nie kumam czemu to ma być gwałt na settingu? Jakieś wyjaśnienie? Bo w podręczniku nic nie ma, że być hieną cmentarna nie można.

Ponownie - ekwipunek to jeden z fundamentów przy tworzeniu postaci do Shadowruna (trzeb a wybrać ile punkcików na to mamy i/lub kasy).

I ponownie - mały budżet - niech tak kombinują aby była gra dobra. Mnie jako odbiorcy to grzeje. Na fabułę i setting nie poszło dużo, pewnie większość wywalili na markę. Trzeba mierzyć siły na zamiary.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prywatnie z początku cieszyłem się na Shadowruna, bo nadal bardzo miło wspominam wersję wydaną na Genesis, ale Returns zapalił tyle czerwonych świateł w mojej głowie doniesieniami, które powtarza powyżej LKAvallon, a także zwyczajnie brzydką IMO grafiką, że wolę poczekać tak z miesiąc-dwa po premierze, bo z 1,2 miliona dolarów to powinny cuda na kiju być, a nie takie pitu pitu - widziałem gry od jednosobowych teamów zrobione i wydane za friko, które były pod każdym względem lepsze.

To gra wzorowana na oryginalnym Shadowrunie, a nie na Baldur's Gate.

Skoro piszesz o Baldur's Gate, mam wrażenie, że jedno z nas nie ma pojęcia, co to jest "oryginalny Shadowrun".

Tak jak pisze aliven - ekwipunek to podstawa Shadowruna. Podkręcanie broni, sprzęt taktyczny, ochrona, tony implantów - wszystko to jest nieodłącznym elementem uniwersum. Twórcy Shadowrun Returns widać uważają inaczej.

Okazało się że 1,8 mln dolarów to za mało aby wprowadzić skomplikowany i zbalansowany system lootu,

No patrz, w końcu nie mieli pomocy w rodzaju gotowego uniwersum z tonami podręczników i suplementów...

Gra zrobiona za ok 1.2 mln zielonych ma krótką kampanie. No niesamowite

1,2 miliona zielonych! Toż za to nie można dobrego intro zrobić! Shadowrun ma prawo zatem być niedorobionym paskudztwem!*

Jako, że kontakt z towarzyszami to w dzisiejszej nowomowie romanse bardzo dobrze,że tego nie będzie.

"Według mnie X na 100% oznacza Y, którego nie lubię, więc dobrze, że tego nie będzie" DAMAGE CONTROL MAXIMUM

Wcale nie tak okrojony.

"Yuh-uh!" "Nuh-uh!" "Yuh-uh!" "Nuh-uh!" "Yuh-uh!" "Nuh-uh!" "Yuh-uh!" "Nuh-uh!"

Gigantycznie zmarnowany potencjał to syf pokroju oblivion with guns , mass defect , oblivion i im podobne.

dat denial

*czy będzie, dopiero się okaże. DUH.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up - Odniosłem się do BG w kontekście kwestii interakcji z towarzyszami, nie ekwipunku.

BTW, ekwipunek jest. Bronie, implanty, przedmioty dla konkretnych klas, granaty różnego rodzaju, gadżety. Tylko nie jako loot, a towar u handlarzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie mialem okazji zagrac w pierwszego Shadowruna, chociaz juz lata temu slyszalem o nim wiele dobrego. Informacje o powstawaniu remake'u przyjalem ze sporym zaciekawieniem i tym razem nie zamierzam przeoczyc tego tytulu. Co prawda nie oczekuje, ze Shadowrun Returns bedzie w 100% zgodny z oryginalem (poza warstwa audio-wizualna), to jednak mam nadzieje, ze okaze sie byc zblizony do pierwowzoru w jeszcze wiekszym stopniu niz ten, ktory mielismy okazje zaobserwowac w przypadku niedawnego remake'u UFO: Enemy Unknown. Oby w moje rece trafil kawal solidnego, klimatycznego rolpleja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oby w moje rece trafil kawal solidnego, klimatycznego rolpleja.

Mi właśnie najmniej zależy na warstwie RPG, a bardziej na opcjach taktycznych i ogólnie systemie walki. Bo dobrych RPG na PC jednak trochę jest, zwłaszcza jeśli nie przeszkadza nam powrót do klasyków. Tymczasem gier taktycznych, zwłaszcza z walkami na bliskim dystansie jest niewiele (a przynajmniej ja niewiele znam, w każdym razie jak szukałem gier w stylu FF: Tactics czy Fallout: Tactics to google uparcie wpierało mi żebym zagrał w Heroes'y :D). Dlatego jestem w stanie przeboleć nawet odcięcie się od niektórych elementów systemu, pod warunkiem że dostanę dobrą, grywalną grę. A tych odcięć jednak sporo jest: brak lootu, brak modyfikacji broni, brak amunicji w ogóle, ograniczona magia itd. Jednak jestem nastawiony bardziej na tak niż na nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klimat na pewno jest, przynajmniej ja dobrze grę odebrałem, jeżeli o atmosferę chodzi. Historia jest naprawdę ciekawa, masę czasu spędza się na czytaniu dialogów, więc to coś fajnego dla fanów tekstu. Brak (absolutny) voice-overów sprawił, że opcji dialogowych jest naprawdę sporo. Interesujące twisty, dobrze nakreślone postacie, z którymi często się kontaktujemy - to wszystko na plus. Dla mnie to najważniejsze. Czasem są też ciekawe wybory, nierozważna rozmowa może czasem skończyć się tak, że NPC się na nas obrazi, i nie dowiemy się o co chodziło. Na niektóre opcje dialogowe mają wpływ nasze staty i tzw. etykiety (nazwijmy to, "backgroundy"), które wybieramy w kreatorze.

Walka jest po prostu porządna. Nie wiem zresztą co można by wymyślić, żeby walka turowa jakoś zaskoczyła i oczarowała :P Najlepiej jest oczywiście, gdy mamy pełny skład i jest on różnorodny. Sporo czarów (choć różniących się od siebie tylko kolorami, a raczej nie animacjami), umiejętności klasowych, szczególnie na wyższych poziomach - dzieje się sporo, jest przyjemnie. Choć byłoby przyjemniej, gdyby było trudniej. Na pierwszą trudną potyczkę trafiłem dopiero po paru godzinach... System osłon przypomina ten z XCOM Enemy Unknown jeżeli chodzi o pokazywanie nam gdzie możemy przykucnąć. Walki w Matriksie są interesujące - włamując się do sieci walczymy z programami ochronnymi i innymi hakerami (Deckerami, tak właściwie) używając specyficznych skilli. Jeżeli nie mamy umiejętności Deckera, to mamy możliwość odwiedzania Matrixa tylko przy okazji konkretnych questów fabularnych.

Graficznie to bardzo udane unowocześnienie klasycznego wyglądu, takie określenie pasuje chyba najbardziej. Widać dbałość o detale, lokacje są klimatyczne, ten świat jest brudny i przygnębiający. Fajnie, że np. po wstawieniu implantów, zmiany są widoczne na naszej postaci (cybernetyczna ręka, oko etc).

Autosave'y faktycznie bolą... Nie wiem dlaczego zdecydowano się na taki system. Trochę boli też liniowość - możemy opuszczać konkretną lokację tylko wtedy, gdy wykonamy czynność X. A następnie nie wybieramy gdzie idziemy, po prostu opuszczając pomieszczenie trafiamy bezpośrednio do kolejnego miejsca, zaplanowanego przez twórców. To trochę odbiera przyjemność, jaką mogłaby niektórym sprawić eksploracja.

@b3rt - Ograniczona magia? Czy ja wiem. Co prawda gram Szamanem, a nie Magiem, ale czarów jest całkiem sporo. Są też punkty na ziemi, które wzmacniają naszą magię. Czary można też kupować u vendorów. Magia jest ograniczona tylko pod tym względem, że jest mało animacji :P

Ogólnie na plus. Warto było czekać. Błędy techniczne... Nie wiem dlaczego się ich nie ustrzeżono - może twórcy nie mają doświadczenia? Zapomnieli jak się tworzy gry? Nieważne. Świetna opowieść w każdym razie, chociaż jako gra ogólnie - na pewno nie ideał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro edytor jest tak poteżnie ograniczony mimo, że już znalezniono sposób na obejście najwiekszego ograniczenia o jakim wiemy: niemożności używania własnej grafiki do tworzenia map to moze ktos będzie tak łaskawy i poda jakies przykłady tego ograniczenia?

Core booki do SR2 , SR3, SR4 rekomendują GM, żeby pozwolił graczom zdobywać broń, amunicję i resztę sprzętu tylko poprzez fixerów. Z bardzo prostego powodu, wszystko ma w sobie a to czipy RFID a to numery seryjne aż po radioaktywne izotopy w amunicji.

Wszystko to jest wykorzystywane przez korporacje do śledzenia każdego użytkownika. A ostatnią rzeczą jako shadowrunner chce to mieć na dupie agentów i pozwolić korporacjom na śledzenie siebie.

omg grafika 2D , jak HBS śmiało zrobić grę w grafice 2D w 2013. Check

omg ktoś pisze żle o romansach. Check.

omg zostaw obliviona w spokoju. Check

Zabrakło jedynie:

omg tury.

No i rzecz jasna 1.2 mln $ to gigantyczna kwota w branży gier.

Nie należy wklejać kolosalnych obrazów do postów, dodatkowo z wulgaryzmami - zostałeś oto upomniany - Rankin

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tesu, a o remake'owaniu którego Shadowruna piszesz, bo w latach 90-tych wyszły trzy diametralnie odmienne?

@up - Shadowrunnerzy są - jeśli dobrze pamiętam, wieki podręcznika w dłoni nie miałem - wymazani z systemu w ten czy inny sposób, bronie też pewnie dałoby się nielegalnie przerobić i odbezpieczyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ligant

Zakrywasz zmarnowany potencjał i głupie decyzje developerów mimo wszystko małym budżetem, podczas kiedy taka gra jak np. Expeditions Conquistador z budżetem 77tyś dolców próbowała zrobić ze sobą więcej niż Shadowrun.

Budżet nic nie usprawiedliwia.

I czy ktoś tu pisał coś o grafice 2D i romansach?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Checkpointy sa rozmieszczone idiotycznie.

Jako osoba pracujaca duzo nie moge grac sensownie w wiekszosc JRPG ze wzgledu na system zapisu.

Shadowrun zdecydowanie poszedl w ta zla strone. Chckpointy sa daleko i bezsensownie rozmieszczone.Gra potrafi "wrocic" nas z jednej lokacji do innej nie pamietajac zadnych z dokonanych w dialogach wyborow.

Tekstu w tej grze jest bardzo duzo i swietnie napisanego, jest klimatycznie, ale na demony, klimat pryska natychmiast jesli musisz powtarzac rozmowy ze wszystkimi bo Cie autosave wypierdzielil kawal drogi nazad.

Inwentory jest straaasznie ciasne.Tylko szesc slotow w plecaku.

Niezaleznie czy mowimy o bandazu czy decku wiekszym od plecow bohatera oba zajmuja jednym slocie.

Lubie realizm, ale to nie jest to.

Loot bardzo rzadko wypada z przeciwnikow, itemki kupujemy, albo zdobywamy z questow.

Przyznam,ze to akurat nie jest zle bo oddaje troche realizmu, ale rzeczy takie jak amunicja czy bron powinny czesciej "wypadac" z niemilcow. W knocu w realnym swiecie po walce cos takiego zawsze da sie zebrac (troche sie natym znam).

Last but not least.

Po ok 3-4 godzinach gry stwierdzam,ze jak na razie kampania jest cholernie liniowa, choc wybory w rozmowie daja zludzenie wyboru to na sama fabule wplywu to duzego nie ma.

Nie zmienia to faktu, iz po paru patchach i dodaniu mapy,ktorej tutaj nie ma WCALE. bedzie to swietna gra.

Nie bawilem sie edytorem, ale jestem pewien,ze za kilka miesiecy bedzie to gra warta zakupu.

@Seba77:

Uczciwie powiem,ze nie wiem bo gram na koncie kolegi,ze sluzby, a on jest Amerykaninem, zatem przyznam,iz nie wiem czy czas ma jakies znaczenie dla sciagniecia.

Na Twoim miejscu zaczekalbym z zakupem na recenzje kogos kogo gustowi ufasz bo mozesz sie niemile zdziwic paroma kwestiami.

Jesli chodzi o steam-owe produkcje to CDA nie jest wiarygodnym recenzentem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, tak przyznam, że po obejrzeniu paru gameplayów byłem raczej pozytywnie nastawiony na całą produkcję chociaż też widziałem, że nie jest niczym co zmiecie mnie z powierzchni ziemi i zwyczajnie pachaniała betą... albo rozbudowanym demem ;] Gdy jednak czytam zarzuty w tym temacie człowiekowi jednak odczucia się studzą i bardziej nastawiam się na poczekanie. Może gra sprzeda się nieźle i twórcy będą w stanie dopracować swój produkt, bo może faktycznie remake Shadowruna (nie grałem w klasyczną wersję) bardziej nadaje się do 'Steam early acces' a nie właściwej pełnej wersji. Co do kwestii czy te 1,2 mln dolarów to dużo czy mało ciężko mi mówić, bo jednak nie każdy robi rozpiskę budżetu tak jak ludzie ze Skullgirls gdzie dokładnie wiadomo gdzie idzie każdy cent. I właśnie skoro o nich mowa to zrobienie jednej postaci, od zera, w tej bijatyce to koszt 200 tysięcy dolarów. Może faktycznie ludzie odpowiadający za remake nie mieli środków aby zrobić doszlifowaną produkcję. Może. Równie dobrze może to być jeden z przykładów czegoś czego ludzie się obawiali czyli kickstarterowej bańki :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj TB wrzucił gameplay i pierwsze wrażenia - zastrzeżenia miał spore i te, które przytaczacie wydają się jak najbardziej słuszne, ale z tego, co mówił i pokazywał, to gra nadrabia klimatem i poziomem tekstów (bo audio tam ani trochę), więc jeśli ktoś bardziej na takie rzeczy zwraca uwagę (vide moi), to może być ciekawa przygoda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Quetz:

Obejzalem TB i cieszy mnie podobienstwo gustow do moich.

Co do klimatu to jest go duzo, a ja, tak jak i Ty zawsze stawialem na bogata narracje i immersje.

W RPGi gram od poczatku lat 90-ych, zatem nie graficzno-glosowa otoczka jest dla mnie najwazniejsza, jednak nie da sie wybaczyc lenistwa techniczno-designowego.

Glowne zastrzezenia (checkpointy i inventory) mozna usunac niezwykle latwo jesli sie jest deweloperem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skullgirls gdzie dokładnie wiadomo gdzie idzie każdy cent. I właśnie skoro o nich mowa to zrobienie jednej postaci, od zera, w tej bijatyce to koszt 200 tysięcy dolarów.

W którymś wywiadzie jeden z pracowników Capcomu stwierdził że 100-200 tys. dolarów wystarczyłoby do stworzenia jednej ręki Ryu w SF4, a tamci za to całe postacie robią :P

Wracając jednak do SR, to moim zdaniem na chwilę obecną najlepiej wstrzymać się z zakupem gry. Może i jest niezła, ale strasznie krótka (12 godzin na przejście TRPG to śmiech na sali) i widać że nie do końca dopracowana. Ja tam poczekam, może nie na przeceny, ale na to jak się rozwinie sytuacja z rozwojem gry i jak community ją wesprze. Bo możliwe że dojdzie do sytuacji podobnej do tej z Neverwinter Nights, gdzie kampania główna była daremna, ale ilość stworzonych przez społeczność modów, misji i całych historii jest tak wielka, że można spokojnie grać przez kilka lat. A że SR ma całkiem fajny edytor, to możliwe że fani sami stworzą lepsze i dłuższe historie do zaliczenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zlyporucznik

I zapewne dlatego trzeba się wstrzymać z zakupem do czasu wprowadzenia porządnego patcha, który te nieszczęsne checkpointy wystrzeli na orbitę - da się zapewne z nimi grać, ale skoro można wygodniej, to dlaczego się męczyć? Jeśli odzew społeczności będzie jednorodny, to kto wie, może developerzy się na to zdecydują? Wtedy, i przy jakiejś okazji weekendowej, warto będzie sobie sprawić tę produkcję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwszych dwóch godzinach grania checkpointy nie przeszkadzają mi w ogóle. Gra jest na tyle stabilna, że nie ma żadnego problemu ze zminimalizowaniem jej i uśpieniem systemu w razie braku czasu na dotarcie do punktu zapisu. A checkpointy z zasady mają kilka zalet - what's-done-is-done efekt, bez możliwości cheatowania poprzez save/load czy bardziej skuteczne karanie za porażkę (no bo jak przegram to może mi wczytać save sprzed parunastu minut, a to boli, to lepiej się zepnę).

Inventory bez ton śmieci to dla mnie plus. Nie lubię ton loota. To jest cholernie nudne, w większości mainstreamowych erpegów źle zbalansowane i nieprzydatne. S:R wyciska z normalnego systemu ekwipunku w zasadzie wszystkie fajne elementy. Mam tylko nadzieję, że ekonomia gry w kampanii jest zbalansowana, bo przy takiej kontroli ze strony deva byłoby głupio gdyby się chodziło z kupą kasy. Póki co w Seamstresses... starczyło mi po zrobieniu side questa i przejrzeniu wszystkich zaułków akurat na pełne wyekwipowanie przy oszczędnych zakupach.

Razi mnie natomiast sterylność świata. Jak na Fallout wannabe parę points of interest na lokację to jednak śmiesznie mało. Gdyby cały ten walający się stuff był wyposażony w choćby opisy, i gdyby ważne fragmenty nie wyskakiwały z nachalnymi ikonami, eksploracja sprawiałaby dużo więcej frajdy.

Dialogi napisane są dobrze, ilość rozwiązań w full 3D action RPG byłaby GOTY argumentem (no ale to Fallout wannabe, więc tu jest to uznawane za standard). Co do walki nie wypowiem się, bo w pierwszym dwóch godzinach rozgrywki stoczyłem ze trzy potyczki, ale chyba jest zacna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...