Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Qbuś

Kane & Lynch (1, 2)

Polecane posty

Tylko grzecznie mi tu proszę. Zupełnie jak w grze
No, a jakżeby inaczej :)

Jak dla mnie K&L to pozycja obowiązkowa tej zimy. Mam zamiar kupić ją w okresie ferii, może jeśli się wyrobię i zarobię, to zaszaleję na święta Bożego Narodzenia. Mam sentyment, do gier ojców Hitmana, tak więc grzechem byłoby nie kupić K&L. Tym bardziej, że recenzja w CDA pozytywna...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę Toshi, że już grałeś. Cóż, po Twoim poście jeszcze bardziej napalam się na tą grę, jednak mimo wszystko muszę jeszcze poczekać z zakupem. A ile tak +/- zajęło Ci ukończenie K&L??

ech... szczęśliwi Ci, co już grają :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra jest krótka -to fakt- i pozostawia uczucie niedosytu (końcówka). Przejście zajęło mi ok. 5/6 godzin intensywnego grania
Faktycznie, dość krótka. Szczerze powiedziawszy liczyłem na coś pomiędzy 10-15h. Jednak te 6h zabawy z pewnością mnie nie odstraszą. Jakoś zawsze wolę krócej, a lepiej, niż grać w coś 20h, z czego od 12 wieje nuuudą. Mam podobny syndrom do Mac Abry (vide veto do CoD4) z tym, że u mnie niekoniecznie oznacza to nastawienie na intensywność zabawy, co na jej jakość i (nie lubię tego słowa) grywalność.
Jeśli lubisz zimne, brudne historie, a Max Payne był dla Ciebie czymś DUŻYM (i to nie tylko pod względem bullet time) - nie zastanawiaj się :)
Nie zastanawiam się. Na 99% kupię, jak na razie nie biorę pod uwagę innej opcji. Jednak muszę dokończyć Guna, zacząć CoDa 4 i wtedy... K&L :twisted:

Ogólnie Twoje entuzjastyczne posty jeszcze bardziej nakręcają mnie na tą produkcję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sobie ponazekam:

1. Grafa middle gen

2. SI smiesznie slabe

3. klony, same klony widze

4. coop offline :shock:

5. cover system bez sensu

Wniosek: IO go home 8)

Ale tak na powaznie to gra niebezpiecznie ociera sie o bycie crapem. Ratuje ja tylko niezla fabula i roznorodne miejscowki. Gameplay to prymitywna strzelanka ze spierniczonym cover systemem i tragiczna SI.

IO sie jeszcze nie obudzilo i wciaz mysla ze moga robic gry jak na PS2 :roll:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie od kilku dni ogarneła wręcz "Kane&Lynchomania" :P Odkąd obejrzałem trailery, gameplaye, przeczytałem recke w CDA i "zagłębiłem" się w głównych bohaterów już teraz wiem że dla mnie bedzie to jeden z większych hitów AD 2007. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze GENIALNA muzyka Jesper Kyda! (Do posłuchania na stronie K&L i www.myspace.com/jesperkyd)

A co do biadolenia borxxa: jeśli do takich gier podchodzi się tylko pod względem technicznym (grafika, AI, bla bla bla Mr. Freeman) to za chiny ludowe Cię nie oczaruje, tutaj się liczy KLIMAT i BOHATEROWIE, tak samo można by zaliczyć Crysisowi za wadę że mamy nijakiego bohatera itp.

Nic tylko czekać do premiery (14 grudnia!)

PS: dla fanów polecam ściągnąć sobie fankita z oficjalnej strony, mała rzecz a cieszy puchę :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie od kilku dni ogarneła wręcz "Kane&Lynchomania" :P
Widzę, że kolejny nieobojętny najnowszemu dziełu IO. Ja od dawna wiedziałem, że może to być dobra gra, a po przeczytaniu recki w CDA, poczytaniu opinii tych, którzy już grali (min. Toshiego :) ) wiem, że grę kupię na pewno. Mam nadzieję, że już na święta.
A co do biadolenia borxxa: jeśli do takich gier podchodzi się tylko pod względem technicznym (grafika, AI, bla bla bla Mr. Freeman) to za chiny ludowe Cię nie oczaruje
Tu się zgadzam połowicznie. Jasne, że klimat, czy fabuła to bardzo ważna sprawa. Jednak, aby gra była dobra, każda jej składowa musi taka być. Jasne, mogą się trafić drobne niedociągnięcia. Tak jak w K&L. :wink:
tak samo można by zaliczyć Crysisowi za wadę że mamy nijakiego bohatera itp.
Bo to jest wada. Kwestia, jak kto do niej podejdzie. Jedni kochają wyraziste postacie i wciągającą fabułę, dla innych nie jest to sprawa priorytetowa. Ważne, aby wady nie przyćmiły zalet.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lol dla mnie NAJWAZNIEJSZY jest klimat, bohaterowie i ciekawa historia. dlatego wlasnie gram na konsolach 8)

K&L ma klimat, ma niezla historie ale tak jak napisalem wczesniej technikalia sa na takim poziomie ze gra niebezpiecznie ociera sie o bycie crapem. Nawet klimat tu nie pomoze. Mimo wszytsko K&L napewno zalicze. Narazie zaczalem ale przerwalem bo wpadl mi w rece Mass Effect ( juz 40 godzin na liczniku) jak tylko skoncze zabiore sie za K&L 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lol dla mnie NAJWAZNIEJSZY jest klimat, bohaterowie i ciekawa historia. dlatego wlasnie gram na konsolach 8)

K&L ma klimat, ma niezla historie ale tak jak napisalem wczesniej technikalia sa na takim poziomie ze gra niebezpiecznie ociera sie o bycie crapem. Nawet klimat tu nie pomoze. Mimo wszytsko K&L napewno zalicze. Narazie zaczalem ale przerwalem bo wpadl mi w rece Mass Effect ( juz 40 godzin na liczniku) jak tylko skoncze zabiore sie za K&L 8)

Dziwne, ja słyszałem, że to 16 godzin z wykonaną dużą cześcią questów o_O

Na K&L napaliłem się dopiero po obejrzeniu gameplay'a - nie wiem, moze to to P90, ale zaliczyć to gierzycho muszę! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kek, tak samo można by było powiedzieć: lubie prędkość, dlatego mam Lamborghini a nie Ferrari

Porownanie z tylka wziete. Cenisz ciekawe przygody, nietuzinkowych bohaterow, nowatorstwo, odjechane klimaty- grasz na konsolach. Proste.

ewentualnie zadowalasz sie ochlapem jaki raz na jakis czas dostaje PC.

K&L jest tu dobrym przykladem. Pecetowiec zachwyci sie jego fabula bo malo ma konkretnych historii do ogrania. Konsolowiec moze tez sie zachwycic ale alternatywe ma po stokroc wieksza niz blacharz 8)

Dziwne, ja słyszałem, że to 16 godzin z wykonaną dużą cześcią questów o_O

Na K&L napaliłem się dopiero po obejrzeniu gameplay'a - nie wiem, moze to to P90, ale zaliczyć to gierzycho muszę! :)

Mam dokladnie 38 h na budziku i wykonane side questy w ilosci: 49 sztuk! W tym sporo takich zmuszajacych do badania planet w obrebie calej galaktyki. Z main questa mam wykonane ponad 20 zadan i nieublagalnie zblizam sie do konca. Ogolnie olewajac wszytskie side questy skonczylbym gre w cos ok 18h jednak nie o to tu chodzi.

Ok to tyle odnosnie ME.

wrocmy do psycholi z K&L 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porownanie z tylka wziete. Cenisz ciekawe przygody, nietuzinkowych bohaterow, nowatorstwo, odjechane klimaty- grasz na konsolach. Proste.

ewentualnie zadowalasz sie ochlapem jaki raz na jakis czas dostaje PC.

No patrzcie. Niby rozrywka, a rozważania jak o literaturze pięknej albo klasykach kinematografii. Wasz świat to tylko gry? Bo ja czerpię radość również z niszowych produkcji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porownanie z tylka wziete. Cenisz ciekawe przygody, nietuzinkowych bohaterow, nowatorstwo, odjechane klimaty- grasz na konsolach. Proste.

ewentualnie zadowalasz sie ochlapem jaki raz na jakis czas dostaje PC.

No patrzcie. Niby rozrywka, a rozważania jak o literaturze pięknej albo klasykach kinematografii. Wasz świat to tylko gry? Bo ja czerpię radość również z niszowych produkcji.

"rozważania jak o literaturze pięknej albo klasykach kinematografii"- i za to wlasnie kocham konsole 8)

Martin konsole sa wlasnie domena niszowych produkcji.

Wez chocby takie ICO. Piekne, nowatorskie, artystyczne i bardzo niszowe. przyklady mozna by zreszta mnozyc godzinami ale to nie ten temat.

Wracajac do K&L to wlaczylem na chwilke i w ustawieniach przyspieszylem troche sterowanie. Gra sie o niebo przyjemniej. Napewno wroce do tej gry po nowym roku akurat tak na styczniowa posuche.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako fan wszelkich gier studia IOI - z niecierpliwością czekałem oczywiście i na K&L:Dead Men... i niestety się lekko zawiodłem poziomem wykonania samej gry jaki zaprezentowało studio, pod tym wzgldem każda z części Hitmana była lepiej dopracowana (jak na możliwości w swoim czasie). Wszakże się lekko zdegustowałem tym co IOI zaserwowało, jednak uważam, że gra jest naprawdę ciekawa, a całe to moje zdegustowania być może wynikło z oczekiwań jakie stawiałem

w stusunku do tej produkcji. Poniżej postaram się rozłożyć grę na czynniki. W tekście mogą pojawić się drobne spoilery, ale będe starał się ich unikać.

GAMEPLAY

Najbardziej co mnie zirytowało to sam "Gameplay" jest on zdecydowanie największym minusem gry, nie to żeby był tragiczny, ale nie jest dopracowany - ot zwykła przeciętność - brakuje mi tutaj całej masy akcji do jakich się przyzwyczaiłem grając do tej pory w różne gry (na PC rzecz trzeba), choćby i te ze stajni IOI. Domniemam, że cały problem leży w konsolowym rodowodzie gry, jak wiadomo interfejs/gameplay w przypadku gier na konsole nie jest zbytnio rozbudowany ze względu na ograniczenia pada - dla "blacharzy" jest do bardzo odczuwalne i to od pierwszego momentu gry. Podobnie jak w przypadku Freedom Fighters cała gra sprowadza się do wciskania lewego klawisza myszy, wydawania krótkich komend i starania się pozostać przy życiu - wszakże

w przypadku Freedom Fighters całą ta konsolowa otoczka nawet pasuje, to już jeżeli mowa o Kane&Lynch to brakuje mi tutaj tego realizmu - brutalnego realizmu. Pierwsze co się rzuca w oczy to żywotność przciwników (na najniższym poziomie ten "problem" nie występuję) - trzeba niekidy kilkukrotnie postrzlić cel by go powalić na ziemię - dla mnie, dla osoby lubującej się w realliźmie strasznie to przeszkadza w grze i oczywiście realizmu tego również oczekuje od druiej strony barykady - że się tak wyrażę - "one shot, one kill". Wymienię jeszczę bardzo mały zasięg rażenia granatów odłamkowych, bezużyteczne tłumiki dźwięku (!!!), w większości przypadków sztuczne i "plasykowe" dzwięki wystrzałów, które nie dają satysfakcji z wymiany ognia - bynajmniej nie takiego, że bymo odczuł, że trzymam dajmy na to prawdziego SIG Commando 552 strzelającego ostrą amunicją - niekidy odnosiłem wrażenie iż to ASG na kulki... dziwne bo widać, że cała gra powiela schematy z silnika Hitman: Blood Money i było by ok, gdyby w pełni to robiła - nie obraziłbym się słysząc te same dzwięki wystrzałów być może również nie - "super-realistyczne", ale bynajmniej lepsze niż w K&L. Wybaczcie, że czepiam się takigo detalu, ale jako miłośnik broni palnej nie mogę przeboleć tego faktu - jaki iż to jest główne narzędzie do wymiany argumentów ;).

Kolejna rzecz dotycząca "Gameplay-u", o której już wspominałem - dostępne akcje. Jest ich zdecydowanie za mało jak na tą grę, dziwi mnie fakt, że w grze, w której przeważnie głównym motywem są napady - nie ma możliwości przetrzmywania zakładników, używania ich jako "żywych tarcz" (Hitman: Blood Money, Splinter Cell) itp, brakuje mi możliwości wstrzymania ognia, możliwości samodzielnego "przyklejnia" się do ścian (podobnie jak było to rozwiązane w Rainbow Six: Vegas", zakładania tłumików, bardziej rozbudowanego systemu zwabiania przciwników (patrz. misja - pierwszy napad na bank), trybu skradania, rozbudowanej

walki w ręcz *, zmiany trybu ognia, możliwości dobierania sprżetju przed misją.

A propos skradania - wiąże się z tym chyba jakiś dziwny błąd gry - w instrukcji możemy przecztać, że (domyślnie) klawisz "CTRL" służy do przełaczania się między kucaniem, a skradaniem - problem leży w tym, że to nie bardzo działa - wiem, że taka akcja istnieje bo nieraz (losowo) udało mi się ją właczyc (postać skrada się z przygotowana dostrzału bronią), ale nigdy nie doszedłem jak służydo tego sekwencja klawiszy... no cóż, moźe któremuś z was dane było to poznać?

* - walka wręcz oczywiście istnieje, ale sprowadza sie do podejścia do przciwnika i naciśnięcia jednego klawisza - Kane wtedy przypomocy swego ostrza na dłoni wykańcza - trzeba dodać w bardzo efektowny sposób przeciwnika, i nie jest to jedna animacja, ale zależy ona od tego

z której strony podejdziemy - jest ich bynajmniej kilka - ten element tak bardzo mi sie spodobał, że częściej starałem się zajść przeciwnika od tył niż pozbawić go życia "w standardowy sposób".

Nie zgodzę się z borxx-em w sprawie: "cover system bez sensu". Moim zdaniem jest on badzo dobrze zrobiony, choć nie aż tak dobry jak to jest w Rainbow SIX: Vegas... brakuje możliwości samodzielnego zadecydowania kiedy to uczynić, tymczasem jest to zrobiobne jak

w przypadku GhostRecone Advenced Warfighter - tzn kiedy podejdziemy do sciany Kane samoistnie sie do niej "przykleja". Oczywiście nie brakuje możłiwości ostrzału zaporowego (na oślep), celowania za narożnika, rzucania granatów itp.

AI

Rzecz nastepna i wielce kontrowersyjna - Sztuczna inteligencja - zarówno sojuszników jak i przeciwników zdaje się, że twórcy skopiowali kod prosto z Freedom Fighters i nawet niekiedy odnosiłem wrażenie, że jest jeszcze gorzej niz w FF... Trudno tak naprawdę ocenić AI - przciwnicy to skonczone bałwany, że się tak wyraże - to fakt (chaotyczny szturm oddziałów specjalnych przypominajacy walkę dzieci z ASG na podwórku, pchanie sie pod ostrzał - wprost na lufę, szkoda słów...), percepcja pokroju "Tangos" w pierwszych Rainbow SIX-ach (choć nie, aż tak dosłownie) - wkurzyłomnie to szczególnie w misji "Bird's Eye View", gdzie

myślałem, że pobawie się snajperką z tłumikiem i niczym Hitman zlikwiduje wszystkich po cichu (to co tygryski lubią najbardziej hehe), a tu masz czorta - jeden strzał i nagle wszyscy z 100 m wiedza dzie jestem i otwierają ogien z wszystkich dział w moją stronę... w osobę ukrytą

w gęstych trawach w czeluściach ciemności i to po oddaniu strzału z broni z tłumikiem (SIC!)... niestety lub stety nie jest tak tragicznie z umiejętnością strzelania w uprzeciwników jak w przypadku R6 - ci wręcz przeciwnie jakby strzelali z zawiazanymi oczami.

Ogólnie całe AI leży i kwiczy - przeciwnicy pchają się bezmyślnie pod ogien, nie potrafia umiejetnie korzystac z zasłon terenowych

(jak i również tych tworzonych przy pomocy granatów), brak jakiej kolwiek logiki działań - nie myślcie, że was choćby oflankują - są to poprostu manekiny czekające na egzekucję - stasznie jestem z tego powodu zły na twórców. W przypadku nsojuszników już sytuacja przedstawia się znacznie lepiej - starają się chować za osonami terenowmi, eliminować cele samodzielnie, otworzyć ogień zaporowy, chronić rannych i podbiegać do nas kiedy to my zostaniemy ranni by podać adrenaminę, ale z

tym wiąze się błąd gry - postać ta zdaje się być niewrażniwa na ogien

w momencie podawania nam serym. Swoją drogą AI sprzymierzeńców trudno ocenić - raz mnie zaskakiwali swoją skutecznościa, a niekiedy czekali, aż cel podejdzie w zasięg ich ich strzelby (jeżeli takową mieli), bądź bezsensu wymieniali ogień bez jakich kolwiek efektów, a czasmi zdarzało im się stanąc na środku pola walki i radośnie walić do wszystkiego przedsobą i w dodatku wychodizli z tego bez draśniecia bo wrogowie za cel priorytetowy mają Kane'a, czyli gracza oczwiście.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SFERA WIZUALNA

Cała gra wkorzystuje silnik jaki został stworzony na potrzeby Hitman: Blood Money i podobnie jak przypadku Freedom Fighters gra żywcem przpomina swojego czasowego odpowiednika z serii Hitman (FF z H2: SA, zaś K&L:DM do H:BM).Oczywiście grafika została poprawiona w stosunku do tej z Hitman: Blood Money - choć do tego można się przyczepić.

W grze jest cała masa efektów od dynamicznego cieniowania, przez Blur-y na HDR-ze skończywszy.

Cała moc w grafice leży w misjach, które rozgrywają się w pomieszczeniach lub zaciemnionych miejscach - misje na otwartej przestrzeni w dzien - grafiką mogą odstraszyć (patrz pierwsza misja), jednak to są drobnostki w porównaniu z tym co się dzieje w misjach "The Mizuki", "Retomoto Tower", "Exchange", "Reunion". Senk w skompości grafiki na otwartych przetsrzeniach leży w tym, że są one kilukukrotnie większe niż te znane nam z H:BM - dlatego też rozumiem ich ubogosć w detale - nie to żeby były złe - jest ok, ale bez rewelacji. Jednak jak już wspominałem wymienienione powyżej misje dają po oczach :D - w szczególności "The Mizuki". Ogólnie grafika stoi na bardzo wysokim poziomie - nie jest to może Crysis, czy Call of Duty 4, ale daje radę, wszystkie te zamglenia w oddali, wirujace rozgrzane powietrze nad ogniskami, płonącymi samochodami, efektami postrzałów i detalami postaci - szczególnie Kane i Lyncha - stoją naprawdę na wysokim poziomie.

Jeżeli miałbym się czepiać - wymienił bym jeszcze niekiedy animację postaci - brakuje mi jej kiedy postać zmienia broń, śmiesznie również nieco wygląda postać przy zjeździe po linie, nieco sztywno, nie jest to co, do czego mnie przyzwyczaił Rainbow Six: Vegas, czy choćby wychylania się przy "ślepym" ostrzale zza rogu - postać jest niemal tak samo odkryta jak w przypadku mierzenia z broni - taka mała niekonsekwencja. Ale tak naprawdę to są detale mało istotne dla gry, niemniej jednak chciałem je zazanaczyć.

SFERA DZIĘKOWA

Kompozytorem całej otoczki muzycznej jest Jespyr Kyd - poczciwy człowiek znany z wszystkich części Hitmana jak i również Freedom Fighters. Każdy kto w nie grał wie jakim mistrzem On jest w swym fachu - jego muzyka oscyluje do głównego czynnika tworzacego klimat - bez niej te gry nie były by takie same.

Jak jest w przypadku Kane&Lyncha? I tutaj mam nieco mieszane uczucia - przyzwyczaiłm się, że każdy najmniejszy utwór z misji w Hitmanach, czy choćby w FF zapadały mi na długo w pamięć - tutaj jest zaś pośrednio - połowa jest naprawde charakterystyczna i bardzo klimatyczna, zaś części pozostałych utwórów kompletnie nie zapamietałem (być może ze wzgledu na fakt ich nie dosłyszałem w ostrej strzelaninie) - ot poprostu są by nie było nudno.

Naturalnie motyw przewodni z menu rządzi swym melacholijnym klimatem, inne warte odnotowania to muzyka w - tutaj kolejny raz - misjach "The Mizuki", "Retomoto Tower", czy choćby te znane z trailerów. Ogólnie muzyka stoi na bardzo wysokim poziomie, na poziomie jaki Jasper raczy nas użekać za każdym razem.

Jeżeli zaś chodzi o dźwięki, trudno jednoznacznie ocenić niekiedy stoją one na wysokim poziomie, innym razem wydają się sztuczne np. wystrzały z broni (aczkolwiek nie wszystkich), o których pisałem w akapicie "GAMEPLAY". Przez całą grę jesteśmy faszerowani różnimi dialogami między Kanem i Lynchem jak i pobocznymi postaćmi. Wszystkie te dialogi i "aktorostwo" jeżeli mogę to tak nazwać prezentują naprawdę przyzwoity poziom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

b]KLIMAT

No i dotarliśmy do kwint esensji całej gry - klimat to zdecydowanie największy atut produkcji, przycimiewający pozostałe niedogodności. Wszystko począwszy od muzyki, designu gry i poziomów (nie wszystkich of course), charatkerystki postaci ich dialogów oraz całej otoczki fabularnej jest naprawdę solidnie wykonaną robotą. Klimat i fabuła jest bardzo poważna i przeznaczona wyłącznie dla graczy nie tyle pełnoletnich co dojżałych, wprawdzie doszukamy si hektolitrów krwi i latających flaków, czy emanowania nagością, ale samo podejście i przedstawienie fabuły jak i konkretnych scen bywa naprawde niekiedy brutalne.

Gra jest z serii "na raz" (tzn bardzo liniowa), ale jest tak intensywna i wciągająca, że na pewno będziecie chcieli powrócić do niej niejedno krotnie, a to min. ułatwi wam dostęp do poszczególnych etapów - zupełnie jak w serii Hitman. Całą grę mógłbym scharatkeryzować podobnie jak "Mafię" jest to jeden wielki interaktywny film, z swiętną fabuła, wbijającym klimatem i wysokiej jakości dialogami - nawet gameplay jest podobnie niedopracoany jak w przy padku Mafi (tak do Ciebie mówie :D), aczkolwiek nie jest na tyle zły by odbierać przyjemność z grania, brakuje w mu tylko szlifu o czym już wspominałem. W trakcie całej gry rozbijemy się o różne miejsca, każde jest niepowtarzalne, swoją drogą IOI ma świetny gust w dobieraniu konkretnych lokacji, czego dowodem są wszystkie "Hitmany".

Gra posiada kilka misji, tylko dla których warto w nią zagrać - mówię tutaj o zdecydowanie najlepszym momencie, a mianowicie szturm na wieżę Retomoto, dyskotekę w Tokio (zupełnie jak w filmie "Zakładnik"), czy choćby odbijanie córki Kane'a. Kolejnym dowodem na geniusz IO Interactive są postacie jakie zostały wykreowane na potrzeby gry, mowa tutaj oczywiście o Kane i Lynchu, podobnie sprawa się ma w przypadku Agenta 47. Na plus w temacie klimatu można jeszcze zaliczyć zdecydowanie efekty wizualne w przypadku krytycznego postrzelenia, kiedy to świat się zamazuje, dźwięki głuchnął, zaś w tle odgrywane sa sceny i wspomnienia z życia Kane'a w postaci głosów - coś pięknego.

Szczerze powiedziawszy gra traci znacznie na klimacie pod koniec przgody, kiedy to akcja pokroju z filmu "Ocean's Eleven", czy "Italian Job" zmienia się w "Łzy słońca" lub "Apocalypse now", no cóż nie można mieć wszystkiego...

MULTIPLAYER

Szczerze powiedziawszy nie wiem, czym on tak napawde w grze jest bo nie udało mi sie połączyć z Windows Live :D. Z tego co wiem jest możłiwość rozegrania Cooperative, gdzie jeden gracz wciela się w Kane'a, drugi w Lyncha, jednak jest to tylko możliwe offline za pomocą split-screenu, a dotego wymóg jest taki, że trzeba mieć pada... A propos tego Windows Live - założyłem konto w grze, po zalogowaniu sie kiedy chce dołaczyć do jakiejś sesji wyskakuje mi komunikat, że nie jestem podłaczony do Windows Live, kiedy zakłądam nowe konto to zaczyna mi sie uaktualniać oprogramowanie Windows Live, tyle ze stoi w miejscu, kiedy to zrobie manualnie ze strony Microsoftu w grze wyskakuje mi bład 0x8015090a, co dziwne kodu takiego nie znajduję w bazie danych o błedach na stronie M$...

whatever..

KONIEC

Gra na poczatku mnie trochę zawiodła, by później wessać całkowicie, jednak ostatnie misje na Hawanie mnie rozczarowały - tzn. nie były złe, ale to nie już ten sam klimat pod jakim jest reklamowana gra, a same zakończenia - tak są dwa różne, są bardzo przeciętne i nijakie.

Gra jest stosunkowo któtka, niektórzy podają, że wystarczy na 5-7 godzin na ukończenie, ja przechodziłem ja na najtrudniejszym poziomie zaczynając od piątku wieczorem, przez większość soboty by rankiem w niedzielę skończyć - nie jest to jakis nadzwyczajny wynik, ale intensywność rozgrywki, jej klimat zaciera ten niedosyt.

Jeżeli miałbym ją oceniać ogółem jako grę wyszło by jakieś 7+/10, za wielki potencjał, ale nie dokońca dobrze wkorzystany. Jeżeli oceniać bym miał ze względu na klimat gry to definitywnie było by to 9/10 (10 nie bedzie za te ostatnie etapy). Dla osób szukających super-realistycznej grafiki, fizyki i gameplay-u, (czyli tego, czym próbuje się dzisiaj faszerować gry) nie zwracając uwagi na klimat, muzykę, bohaterów i fabułę gra zyskała by 6/10.

Na koniec by zaspokoić więdzę miłośników broni wymienię jakimi zabawkami możemy się pobawić w grze:

PISTOLETY: H&K USP.40 (również wersja z tłumikiem), RAGING BULL

PISTOLETY MASZYNOWE: H&K MP5, FN P90

STRZELBY: Remington 870, Franchi SPAS 12

KARABINY: SIG Commando 552, Colt M4, Kalashinov AK47, Kalashnikov AK103, M21, M40 (również wersja z tłumikiem)

BROŃ CIEŻKA: FN Minimi M243, RPG-7V, Granatpistole (granatnik)

GRANATY: Granat odłamkowy, Granat Dymny, Granat łzawiący

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos Kane & Lynch - słyszeliście o tym zamieszaniu?

Jeff Gerstmann, redaktor serwisu GameSpot został zwolniony za przyznanie zbyt niskiej oceny grze Kane & Lynch: Dead Man.

Mediami związanymi z grami wstrząsnęło wydarzenie, które miało miejsce w jednym z największych światowych serwisów - GameSpot. Jeden z redaktorów strony, Jeff Gerstmann, został zwolniony ponieważ recenzując grę Kane & Lynch: Dead Man, przyznał jej zbyt niską ocenę. To zdenerwowało firmę Eidos - wydawcą tej produkcji, a pod naciskiem koncernu, redaktor stracił pracę.

Informacja, początkowo została uznana za plotkę, jednak bardzo szybko została potwierdzona przez samego Gerstmanna. Co ciekawe, recenzja autora, błyskawicznie zniknęła ze strony serwisu growego GameSpot, jest jednak dostępna na youtube.

GameSpot początkowo zaprzeczał informacji o zwolnieniu redaktora, dopiero gdy zainteresowany to potwierdził, serwis wydał odpowiednie oświadczenie.

Cała sprawa rzuca cień na rzetelność zachodnich stron o grach. Skoro redaktor został zwolniony za zbyt niską ocenę gry, może to oznaczać, że wydawcy mają spory wpływ na recenzje, a oceny zależą nie od jakości produktu, lecz od jakichś niejasnych układów.

Pamiętajmy, że nie jest to pierwsza taka kontrowersyjna sprawa. Kilka lat temu Atari kupiło dobre oceny gry Driver 3. Jak widać, od tamtej pory niewiele się zmieniło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kornel T.

Taaa, trudno nie wiedzieć o czymś, o czym natrąbiła cała branża. Ale w sumie szkoda mi tego gostka, choć do końca nie wierzę, by aż to wszystko było takie zależne od siebie - tzn. ocena gry od sponsora.

No ale skoro Wiedźmin dostał w CDA 9+, to tu też możemy mówić o sponsoringu.

To kolejna moja podpucha. Nie przejmujcie się tym. Po prostu nie mogę znieść tego, że Witcher dostał taką ocenę, ot co :P
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na czym polega co-op w tej grze? Chcę pograć ze szwagrem przez LAN i czasem przez internet - tylko nie wiem czy multi jest tak dobry żeby opłacało się kupować grę. Pomoże ktoś?

Co-op jest dostępny tylko na split-screenie, czyli dwóch graczy przy jednym PC. Największym minusem jest to, że druga osoba nie zagra, jeżeli nie ma pada do Xboxa...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno tak naprawdę ocenić AI - przciwnicy to skonczone bałwany, że się tak wyraże - to fakt (chaotyczny szturm oddziałów specjalnych przypominajacy walkę dzieci z ASG na podwórku, pchanie sie pod ostrzał - wprost na lufę, szkoda słów...)

Jakbyś wiedział, jak wyglądały ćwiczenia antyterrorystyczne przeprowadzane w Sali Kongresowej Pałacu Kultury (jakiś czas temu) to byś teraz nie narzekał na to AI.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno tak naprawdę ocenić AI - przciwnicy to skonczone bałwany, że się tak wyraże - to fakt (chaotyczny szturm oddziałów specjalnych przypominajacy walkę dzieci z ASG na podwórku, pchanie sie pod ostrzał - wprost na lufę, szkoda słów...)

Jakbyś wiedział, jak wyglądały ćwiczenia antyterrorystyczne przeprowadzane w Sali Kongresowej Pałacu Kultury (jakiś czas temu) to byś teraz nie narzekał na to AI.

Skad ta pewność, że nie wiem... Pozatym nie porównujmy tych dwóch aspektów bo nijak się one ze sobą mają, rzeczywistość to rzeczywistość, gra to gra i ja wymagam by jak na dzisiejsze możliwości i cenę jaką płacę za grę miała ona zaaplikowane już jakieś standardy, niestety mimo iż jest ona dla mnie świetna - uważam, że AI w ów grze jest na poziomie strzelanek z 99 roku...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...