Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mm10212

Najdłuższy czas grania

Polecane posty

W wieku 11 lat zdarzyło mi się zasiedzieć od 7-mej rano do 21-szej w HoM&M IV, z krótkimi przerwami na obiad i toaletę. (12-14 h grania).

Okresy 8-10 h gry zdarzały mi się przy Hearts of Iron II (Doomsday + Armageddon), Mount & Blade, Master of Orion 3.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy mialem jakies 13 lat strategia Dune 2 byla wtedy na topie. Gorace piaski planety Arrakis wciagnely mnie do tego stopnia, ze ktoregos razu zdarzylo mi sie spedzic przy niej okolo 20 godzin z krotkimi przerwami na jedzenie i siusiu - od ok. 9 rano do 5-6 rano dnia nastepnego. Pozniej podobna sytuacja sie powtorzyla przy niezapomnianym UFO: Enemy Unknown, przy ktorym spedzilem jakies 18 godzin pod rzad. Rekord nalezy jednak do Counter-Strike, w ktorego razem z kilkoma kolegami ze studiow regularnie gralismy, a nasz najdluzszy maraton trwal troche ponad 50 godzin, od piatkowego popoludnia do niedzieli wieczor.

Na osobna wzmianke zasluguje tez moja kilkuletnia przygoda z WoWem - pare lat temu, jeszcze za czasow vanilla WoW, przez kilka tygodni bylem totalnym no-lifem i od poniedzialku do czwartku jak tylko wracalem z pracy do domu ok. 16:45 to od razu siadalem do WoWa i gralem non-stop do ok. 2 w nocy, natomiast w piatki zaczynalem grac juz o 16, biegalem po Azeroth do 5-6 rano dnia nastepnego, potem kladlem sie spac na 4-5 godzin i po obudzeniu sie o 11 rano w sobote znowu gralem w WoWa do 5-6 rano w niedziele. Przez ten krotki okres potrafilem spedzic w Azeroth po 75-80 godzin tygodniowo, ale na szczescie pozniej mi przeszlo...

Teraz tak ekstremalnych wyczynow juz nie jestem w stanie powtorzyc - pare lat minelo, czlowiek zrobil sie starszy, doszlo sporo nowych obowiazkow zawodowych i rodzinnych i jesli udaje mi sie spedzic przy kompie 4-5 godzin pod rzad, to jest to naprawde spory wyczyn, bo zazwyczaj moge sobie pozwolic na maksymalnie dwugodzinne sesje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

diablo 2 od 9 do 19, a więc wcale nie tak dużo. Miałem z 12-13 lat i skończyło się na potwornym bólu głowy i innych nieprzyjemnych objawach choroby morskiej... :/ Dziś szczyt, który potrafię osiągnąć, to ok. 6 godzin.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najdłuższy czas to miałem podczas grania w World of Warcraft w Liceum, ponad 24 godziny. Usiadłem do gry rano koło 8 i odszedłem dopiero na drugi dzień po 10. To były straszne czasy biggrin_prosty.gif Przychodziłem ze szkoły po godzinie 14, rzucałem plecak. Szybki obiadek i ogień do 24;00, na drugi dzień jeszcze potrafiłem wstać wcześnie rano przed samą szkoła, żeby farmić skałki. Na szczęście nie jestem już w stanie powtórzyć tego wyczynu, nawet jak potem powracałem do WoWa. Moja matka do dziś jak słyszy diabelskie słowa World of Warcraft to aż kipi złością ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy temat smile_prosty2.gif

Pamiętam jak w czasach dziecięcych grałem po 12 godzin w Herosów 3 oraz Actua Soccer 3. Był to okres w którym miałem pierwsze styczności z PC. Najwięcej grałem w Herosów 3- zwłaszcza podczas pojedynków przy jednym kompie z bratem. Niezapomniane były również mecz w FIFIE 98- potrafiłem grać w nią po 6 godzin dziennie przez kilka godzin.

Rekord u mnie to 15 godzin grania w Diablo 2 . Tak mi się spodobała ta gra, że grałem w nią właściwie bez przerwy smile_prosty2.gif

Obecnie- jak zagram w grę ponad 2h za jednym zamachem to jest cud, ale człowiekowi lat przybywa i obowiązków, a nie ubywa sad_prosty2.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najdłuższe posiedzenie miałem przy pierwszym Call Of Duty, jakieś kilka miesięcy po jego premierze. W trybie multiplayer grałem około 11 godzin, bo gra była tak miodna, że aż nie można się było od niej oderwać. Najśmieszniejsze było jednak to, że położyłem się spać o 4 nad ranem, a w pracy musiałem być na godzinę 6...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warcraft 3: Frozen Trone. Kumpel i ja zaczęliśmy grać o koło 6 wieczorem, a skończyliśmy o 8 rano, na początek kampania, od czasu do czasu skirmish, i dalej kampania. Byliśmy trochę rozczarowaniu kampanią orków ( a raczej jej brakiem ), ale za to kampania nieumarłych wymiatała, a ostatnia misja to już praktycznie epic.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vanilla WoW - ciągła sesja bg, najdłużej grałem 120h (czyli 5 dni) z małymi przerwami na jedzenie, kąpiel i siku. A powiem, że było to ostatnie podejście do zdobycia high warlorda przed dodatkiem tbc. Jak tylko zdobyłem po tygodniu grania to potem spałem 2 dni pod rząd i powrót już do dodatku tbc. Normalnie pobiłem rekord w swoim dotychczasowym życiu, bo przeważnie grywałem jakoś po 15-16 godzin. Teraz to już mi to wszystko przeszło i zbrzydło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najdłuższy zmierzony czas to ok. 10h przy pierwszym Wiedźminie i tyle samo przy Final Fantasy XIII. Przy FFXIII i ACII zdarzało mi się też siedzieć po 7-8h. Na co dzień jednak staram się nie przekraczać granicy 5 godzin, bo później gram bardziej z "przymusu" (to znaczy - nie mam nic lepszego do roboty, więc gram ile się da.)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie zdarzyło mi się siedzieć 10 godzin przy jakiejkolwiek grze. Nawet jeśli mogłem to zrobić, a wiadomo, że jak się jest w gimnazjum, to takie rekordy wiele osób starało się pobić, to jakoś nie miałem ochoty. Myślę, że z 7-8 godzin zdarzało mi się kilka razy zagrać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok: 2006

Miesiąc: Maj lub czerwiec

Dzień tygodnia: wtorek/środa

Gra: Neverwinter Nights 1

Pierwsza klasa technikum, końcówka roku, wystawianie ocen. Po powrocie ze szkoły we wtorek - standardowo - obiadek i do kompa. Dostępu do neta nie miałem, więc grało się hardcorowo :) Zacząłem w okolicach godziny 16, skończyłem o 6 rano następnego dnia. Pierwsze lekcje: Podstawy ekonomii x2. Numer w dzienniku: 3, więc stosunkowo szybko dowiedziałem się jaką mam ocenę. A po tym fakcie zasnąłem i obudziłem się przed 3 lekcją :] I nie zapomnę tekstu mojej rodzicielki gdy przyszła do mojego pokoju w celu obudzenia mnie w środę: 6 rano a Ty na komputerze siedzisz? :trollface: Rzecz jasna nie przyznałem się do tego "wyczynu"..

Drugim, lecz nie tak dlugim posiedzeniem była rozgrywka w pierwszą Mafię. To już czasy studenckie: mieszkało się na akademiku, po raz n-ty chciałem przejść Mafię. Nie pamiętam o której godzinie zacząłem grać, ale jeszcze przed północą byłem przekonany: to już blisko, zaraz skończę.. Oczywiście okazało się to nietrafionym stwierdzeniem, bo poszedłem spać między 4 a 5 rano.

Ech, były czasy.. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...