Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fajnebuty

problem z płytą główną

Polecane posty

Na wstępie chciałem się przywitać, ponieważ jestem nowy na forum, a polecił mi je kolega, który szybko i fachowo uzyskał pomoc.

Rodzicom padła płyta głowna w starym kompie, więc poprosili mnie, żebym 'po kosztach' jakoś doprowadził sprzet do używalności (internet, filmy, muzyka, etc.) Mój problem dotyczy płyty głownej Gigabyte'a G41MT-S2PT oraz leciwego procesora Core2 Duo E6300 + pamięć ddr3 1333 (2 GB Kingston). Jak wiadomo procek obsługuje pamieci 1066, jednak pan w sklepie zapewniał mnie, że 'przyblokuje' on sobie szybszy ram do tej prędkości. Wrzuciłem wszystkie bebechy do środka, wszystkie kabelki podpiąłem (łącznie z tym do zasilania procesora), włączam kompa... i nic. zasilanie ruszyło, ale komp nie chce sie uruchomić. Czarny obraz - nawet nie startuje ekran, z którego można dostać się do bios'a. Testowałem na trzech różnych, sprawnych zasilaczach.

Czy problem tkwi w ww. pamięci czy w czymś innym? Jak narazie zakup procesora nie wchodzi w gre, bo jest mały deficyt finansowy. Z góry dziękuję za pomoc.

paweł

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że się tak odezwę i zaproponuję inne rozwiązanie.

Komputerek jest stosunkowo stary i podobny do mojego. Czyli całość warta jakieś 500 zł nie więcej.

Jeżeli to ma być maszyna do Film, internet, muzyka i nie będziemy na niej pracować nawet (chodzi mi tu raczej o prace z programami graficznymi lub innymi, które wymagają nieco siły) to czy nie lepiej poszukać zastępczej puszki gdzieś u sąsiadów lub allegro ?

Osobiście kiedy miałem kupić DVD za 150zł do mojego TV, postanowiłem zakupić starszego złomka od znajomego za sześciopak browarów. No do tego oczywiście kabel do telewizura ale było to rozwiązanie dużo lepsiejsze. Raz, ze taniej, dwa że prościej mi tam wszystkim zarządzać, nawet internet mam w telewizorze :P

Osobiście to chyba postarał bym się wyłuskać rodzicom coś do 300zł żeby to chodziło nie tak źle a części z uszkodzonego sprzętu zachować. Nigdy nie wiadomo kiedy się przydadzą. Ba! Może nawet do muzeuma pójdą kiedyś!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...