Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

morisato

Problemy z myszką, monitorem i routerem

Polecane posty

1. Mam problemy z działaniem myszy Razer DeathAdder (mysz dla leworęcznych) otóż po wpięciu do kompa jakiegokolwiek pendrive'a (czegokolwiek pod USB) mysz działa w taki sposób, że widzę jak kursor się przemieszcza ale lewy i prawy przycisk przestają działać na około 30-60 sekund, po tym czasie na ekranie widzę wszystkie te próby kliknięć w ekran które były w tym czasie jak próbowałem tzn. z 20 razy mignie okienko z funkcjami prawego przyciska myszy, coś się tam otworzy np. panel Nvidia itp. Zrobiłem update do firmware wersji 2.45 wraz z driverami do wersji 3.03 . W programie od razera mam ustawione klawisze w taki sposób że przycisk 1 (na ryskunku jest to prawy) to Menu, przycisk 2 (na rys. lewy) dałem click.

Bez tej aplikacji Razera w systemie mam wszystko pokopane w taki sposób, że odpalam grę i prawy jest lewym i za każdym razem muszę to ustawiać w każdej grze z osobna, czyli aplikacja robi to za mnie, bo to że ja sobie tej aplikacji nie zainstaluje, a w windows -> ustawienia myszy zamienię klawisz podstawowy z pomocniczym to mi da tylko tyle że w windows będzie dobrze, a w aplikacje na odwrót.

Dla sprawdzenia tego USB i zwiechy myszy podpiąłem jakąś starą mysz i wpiąłem w USB pendrive'a, noi mysz działa czyli to mysz Razera jest walnięta albo to oprogramowanie od nich.

2. Drugi problemem jest monitor. Włączyłem dzisiaj kompa i monitor zgłupiał, wyświetlał jakieś pomazy na ekranie, zacząłem sprawdzać kabel (wydaje się dobry) ruszam i zero reakcji, potem rzeczy które stoją najbliżej monitora ruszam kablami od myszy(razer'a), klawiatury, głośników noi dotarłem do routera TP-Linka wifi, którego mam od tygodnia. To się zdziwiłem, urządzenie wyłączone z prądu, złapałem za jedną z anten wkręconych w router (zupełnie przypadkowo bo kabel był koło niego więc poruszyłem nim od tak sobie), na ekranie coś się zaczęło dziać to zacząłem się dalej bawić trochę tym wykręcać, aż w końcu miałem normalny obraz. Okazuje się że mój router zakłóca sygnał monitora. To dziwne bo od tygodnia nic się nie działo dopiero dzisiaj takie jaja wystąpiły.

3. Z routerem też mam problem, Jeden komputer wpięty kablem skrętka i parę w WiFi, rozpoznawanie Mac, każde z nowych urządzeń dodawałem do filtra i nazywałem co jest co. Cyfrowy Polsat łączy się automatycznie, a ja nie mam internetu. Sprawdzam w przeglądarce na routerze czy net zaskoczył, widzę że connected i siła sygnału 35% a ja nadal nie mam internetu nie wiem czemu? Trochę się naczekałem aż zaskoczył mi net i napisałem tego posta.

Problem 1 rozwiązałem, sprawdzając działanie myszy bez aplikacji Razera w systemie windows, nie ma zwiechy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty to masz ładnego pecha :)

Pierwszy raz widzę żeby router zakłócał sygnał monitora. Jaki masz rodzaj monitora i firma ? aha ile ma monitorek lat?

a co do trzeciego to od dawna masz takie problemy z internetem , czy tylko właśnie od czasu gdy masz nowy router?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie cytuj poprzedzającego posta w całości. ~y

Router mam postawiony pod monitorem a w zasadzie z lewej strony monitora. LG Flatron W2361V ma z 2 lata, problemy mam odkąd kupiłem router, bardzo długo trwa wykrywanie routera czasami nawet do 5 minut. Może trzeba mu przestawić DNS'y na ręczne. Jak jeszcze nie miałem routera tp-linka to moim routerem dla innych urządzeń był laptop 17" (udostępnienie połączenia internetowego sieci lokalnej). 3 kompy spięte switchem i to działało normalnie od razu net był po odpaleniu aplikacji od cyforwego polsatu które się uruchamiało autostartem po wpięciu modemu(pendrive) USB. DNS'y miałem ustawiane ręcznie na komputerach podpiętych do sieci (nie na laptopie bo na laptopie był automatyczny dns), wpisałem te z google 8.8.8.8 o 8.8.4.4 . To działało, ale że wtyczka od kabla idącego od anteny wpięta do modemu ciągle się przemieszczała to uszkodzone zostało znowu gniazdo w modemie i mi ten kabel wypada więc wolałem kupić router który jest postawiony i nikt nic nie robi z kablami, zero przemieszczania.

Dawałem już kiedyś do reklamacji, dali mi jakiś modem zastępczy z wolniejszym transferem co też z nim problemy były tym razem od strony ich oprogramowania i jeździć do serwisu Polsatu 20KM w jedną stronę, bo mieszkam poza miastem.

Tylko, że problemy są z tym że jak wpiszę 192.168.1.1 i się zaloguje w routerze pisze mi że internet jest, siła sygnału około 41% (wyższa rzadko kiedy jest), więc dla sprawdzenia daję nową zakładkę w firefoxie i wpisuje np. google.pl a tu napis że strona nie istnieje, czyli internetu nie mam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...