Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

baczkoPolter

Dallas '63, Stephen King

Polecane posty

Opis fabuły:

Jake Epping, trzydziestoparoletni nauczyciel angielskiego, znajduje w piwnicy przyjaciela króliczą norę - wehikuł czasu, który pozwala mu się cofnąć do 1958 roku. Tak rodzi się pomysł, by zapobiec jednej z największych tragedii USA XX wieku - zabójstwie Kennedy'ego. Jednak przeszłość jest nieustępliwa i nie pozwoli się tak łatwo zmienić, a "efekt motyla" może mieć niespodziewane skutki.

Dodatkowo, bohater znajduje swoją wielką miłość i w pewnym momencie stanie przed dramatycznym wyborem, a żadne wyjście nie jest do końca dobre.

Właśnie skończyłem czytać tę prawie 900-stronicową cegłę, ale warto jej poświęcić tyle czasu - rozbudowane watki polityczne, miłosne i obyczajowe (możecie się przekonac jak wygladała szkoła w USA w latach 50.) - dość nietypowo, bo w zasadzie bez grozy.

Czytaliście? A może macie zamiar przeczytać?:)

Dane:

Tytuł: Dallas '63 (11/22/63)

Autor: Stephen King

Tłumaczenie: Tomasz Wilusz

Autor okładki: Vincent Chong

Wydawca: Prószyński i S-ka

Miejsce wydania: Warszawa

Data wydania: 8 listopada 2011

Liczba stron: 864

Oprawa: miękka

Wymiary: 142x202 mm

Cena: 49,00 zł

Dallas-63-Stephen-King-bc23661.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś na pewno, jeśli dorównuje (pod względem jakości ofc) innym cegłom jak np. "Pod kopułą". Na taką cegłę trzeba trochę czasu, ale naprawdę warto, myślę, że z Dallas '63 będzie podobnie, opis zachęcający.

@edit

Mógłbyś dodać do opisu okładkę, zawsze to lepiej wygląda ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu zapowiedzi tej książki postanowiłem sobie, że nigdy nie kupię tego bubla. Tak to jest jak się ocenia książkę po "okładce".

Z waszych (jeszcze skąpych) wypowiedziach wychodzi, że nowa cegiełka Kinga jest całkiem udaną pozycją.

Właśnie do "Pod kopuła" tej książce najbliżej

Rozwiń swoją myśl. W czym jest podobna?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@vallout13

Przede wszystkim rozbudowane tło obyczajowe - King skupia się na opisie USA lat 50. i 60. zeszłego wieku, opisując z pieczołowitością te realia. Podobienstwo jest także w klimacie powieści - to nie horror, momentami co najwyżej thriller polityczny z nadnaturalnym wątkiem podróży w czasie. Plus rozmiary - prawie 900 stron :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem aktualnie w trakcie czytania, jest dobrze podoba mi się ten klimat lat 60. I to, że próbuje zmienić przeszłość, oraz cały ten "Efekt Motyla" mam nadzieję, że będzie chociaż troszkę podobne do filmu Efekt Motyla chociaż nie wiem w czym. Do tego jeszcze nawiązania do To, chociaż jej nie czytałem łatwo się zorientować kiedy autor puszcza do nas "oczko" :). Narazie mi się nie podoba jedno, ot tak jakiś facet zadzwonił do Jake'a ten przyłazi on mu wyjaśnia i pokazuję a ten włazi i tyle. Troszkę to naciągane jest ale wiem, że tak King chciał umieścić bohatera w latach 60 więc mu wybaczam. Zobaczymy dalej jak książkę skończę ale jak narazie jest naprawdę dobrze i jestem oczarowany klimatem który King stworzył. Przygotował się niesamowicie i świetnie opisuje całe te realia, więc można się naprawdę nieźle wczuć i książkę pochłonąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna z lepszych książek Kinga, którą przeczytałem, świetny klimat i dobrze zarysowani bohaterowie, których można polubić. Obawiałem się o formę "króla" po słabym w moim odczuciu "Pod kopułą" ale ta książka rozwiała moje obawy i już czekam na kolejne dzieło Stephena.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dziś w końcu przeczytałem w Media Markt opis na okładce o czym jest ta książka, to się na nią napaliłem. "Pod kopułą" jeszcze nie czytałem ale pewnie powtarza akcję filmowego "The Simpsons" :):tongue::laugh:. A podróże w czasie lubię i Kinga też. No i wiadomo, że to nie Lee Havey Osvald naprawdę zabił Kenedego (polecam film "JFK" i odpowiedni odcinek "Sensacji XX w"). Jeśli w książce autor uznał, że to on jest winny, to bardzo bym się zawiódł. Przecież Ace Ventura w "Psim detektywie" się przyznał :). A w "Archiwum X" udowadniali, że to Palacz był drugim strzelcem :). Ale te 40 zł to chowam na drugi tom "Tańca ze Smokami". Może później kupię. Albo jak w Media będzie wyprzedaż "bez VATu".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż... Cała książka (850 str.) pochłonęła mnie bez reszty, na całe 4 dni i tym samym uplasowała się na 2! miejscu w moim osobistym rankingu. King znów udowodnił jak wielkim jest pisarzem, prześlizgiwałem się przez kolejne strony noweli nie zauważając upływu czasu... Dwukrotnie "obudziłem" się w środku nocy z książką w ręku (a to tylko dla tego że była taka "krótka") nie mogąc się od niej oderwać. W żadnym momencie "Dallas '63" nie próbowała mnie zanudzić, ani przydługim opisem, ani nadmiernym "rozlewaniem się". Nie będę tu streszczać fabuły książki, jednak chciał bym nadmienić, iż choć finał tej historii jest do przewidzenia, to nie przeszkadza to w odbiorze noweli. A, romans Jake i Sadie jest wprost epicki i lepszy od każdego, który mogłem zobaczyć na ekranie, lub przeczytać i usłyszeć. Polecam "Dallas '63" każdemu, kto potrafi czytać.

PS.: Wykupiono już prawa do ekranizacji i z tym moje pytanie. Jak byś cie wydzieli Jude Law'a w roli Jake Epping'a?

edit:

PS2.: Zapomniałem o cholernie wyrazistych postaciach. ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napaliłem się na książkę strasznie a gdy ją już dostałem w swoje ręce odłożyłem na półkę bo akurat czytałem coś innego a nie lubię czytać dwóch książek naraz.

Jestem dopiero w 10 czy 11 rozdziale i muszę powiedzieć, że King jak zwykle w formie, bardzo przyjemnie się to czyta. Są nawet nawiązania do innych książek Kinga (

To

).

Na początku takie małe zdziwienie brakowało mi tego natłoku postaci, kto czytał Kinga wie o czym mowa w niektórych książkach ciężko było się połapać kto jest kto. Tu tego nie ma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skończyłem wczoraj a właściwie dzisiaj o drugiej w nocy i ostatecznie na przeczytanie całości poświęciłem trzy dni pochłaniając za każdym razem ogromny kawał powieści jak zwykle wart każdego wydanego nań grosza ^_^ Właściwe podobało mi się w książce wszystko od bohaterów począwszy przez fabułę, motyw podróży w czasie przez parę wątków, które mam nadzieję, że King nie opuści tylko wykorzysta je w innych książkach (mówię tutaj ofc o

Człowieku z Zieloną Kartką, który pochodzi z Seattle

;]) aż po jasne nawiązanie do

To

, którego niestety nie czytałem, ale na same fragmenty o

klownie

gęba mi się uśmiechała ^_^ Akcja prowadzona wartko, opisy ciekawe wliczając w to klimat panujący w danym mieście/okolicy... King na pewno nie był stuprocentowo dokładny w swoich opisach, ale IMO daleko od prawdy nie zaszedł a wątpię czy dał sobie siana z materiałem źródłowym (posłowie od autora śmie twierdzić, że nie dał ;]). Zdziwiło mnie to, że patrząc tak ogólnie to książka

miała happy ending

(Pod kopułą niby też, bo

większość ważniejszych postaci przeżyła a wyginęła reszta mooków

;p). Owszem,

Jack ostatecznie nie mógł złamać praw czasu, strun czy czego tam jeszcze, bo inaczej zagroziłby istnieniu rzeczywistości

a wszystkie jego czyny, w zamierzeniu dobre, doprowadziły do jeszcze większego chaosu (ciekawe dla ilu czytelników sytuacja po

powstrzymaniu pijanego ojca Harry'ego

był znak ostrzegawczy, że z

przyszłością coś będzie nie tak

), ale mimo to miał okazję

spotkać się z Sadie w teraźniejszości

, scena była wzruszająca. Może

bittersweet, ale jak dla mnie przeżyli główni bohaterowie a historia potoczyła się tak jak powinna

:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze moi mili w końcu bo długim czytaniu, i delektowaniu się każdą stroną skończyłem Dallas 63. Nie chciałbym cokolwiek zdradzać ale po słabej Kopule, najnowsza książka Króla trzyma wysoki poziom. Niezwykła i bardzo magiczna książka, piękne lata 60 i jeden z lepszych motywów miłosnych, jakie dane mi było czytać. Dla największych fanów znajdziemy liczne nawiązania do różnych dzieł, i jak to zwykle u Kinga bywa bohaterowie i małe miasteczka opisane są na 6! Czy książka ma minusy? owszem mogę zaliczyć do nich cały motyw z Oswaldem, zbyt długie opisy ale są to tak nieistotne błędy, że książkę po prostu trzeba przeczytać. Według mnie jedna z najlepszych jego książek, i ląduje zaraz obok genialnej Ręki Mistrza. Warta każdej złotówki, polecam ją wszystkim z całego serca ;-)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei za najlepsze momenty uważam planowanie i próby zmiany przeszłości. Początek, kiedy Jake

chce uratować rodzinę przyszłego woźnego (zapomniałem jak miał na imię

:) ) przed ojcem żądnym mordu jest najlepszy w całej książce.

Potem akcja zwalnia i się zaczyna powoli ten wątek miłosny. Przyznam szczerze, że z początku mi się on nie podobał i kiedy skończył się rok szkolny, kiedy

wyszło na jaw, że Jake nie jest do końca tym, za kogo się podaje, kiedy Saddie wyjechała...

Miałem nadzieję, że akcja przyśpieszy. I tak też się stało, ale potem

Saddie wróciła, wrócił wątek miłosny.

Tym jednak razem już było ciekawie na wszystkich frontach i przyjemnie się czytało do samiutkiego końca. A koniec... Koniec jest świetny. Bardzo mi się podobało.

Moim zdaniem jedna z najlepszych książek Kinga.

PS: A "Pod kopułą" nie było wcale takie złe. :P Nie wiem skąd te gromy na tę książkę. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Końcówka najlepsza jest, tylko powiedz mi bo on na końcu

znalazł się z Saddie z powrotem w 2011 tak?, bo ratując JFK i wszystko zmieniając było wszystko na odwrót za duże zmiany itd. I wrócił się z teraźniejszości z powrotem do 58? i tam poznał znowu Saddie i z nią wrócił? nie rozumiem

:D

czy jak to w końcu było?. Powiem ci, że mi w tej książce się wszystko podobało, prócz tego Oswalda nudne jak flaki z olejem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, w 2011.

Miała już wtedy z 80 lat, ale struny czasu nadal gdzieś tam istniały, bo podświadomie wiedziała, że Jake jest kimś dla niej ważnym, nie zwykłym facetem, który chciał z nią zatańczyć

.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Xavion

Możesz mi wytłumaczyć dokładnie końcówkę bo z tymi czasami to nieźle pomieszane jest jak w Incepcji :D. Czyli tak,

Wrócił się do 58 by tylko odzyskać znowu Saddie i razem z nią cofnęli się do 2011? i tam mieli ile lat?

.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, źle to rozumiesz.

Uratował JFK przed śmiercią, wrócił do teraźniejszości, świat okazał się być wiadomo jaki, więc znowu cofnął się do '58 i tam chwilę został, ale nie spotkał się już z Sadie. Po prostu wrócił do teraźniejszości i, jak zostało opisane, sprawdzał w Internecie czy Sadie doświadczyła napadu jej byłego i czy przeżyła. Przeżyła. Później postanowił poszukać informacji, czy ona wciąż żyje. I jak się okazało żyje i robi wiele dobrego dla społeczności Jodie itp. rzeczy. Pojechał na tą jakąś zabawę, żeby się z nią zobaczyć. I tyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Tak, bo po to wlasnie siegam po ksiazke o podrozy w czasie, by czytac az tak rozbudowany watek milosny - jaaaasssneee. Trzeba bylo od razu dac w opisie, ze Kennedy jest tylko pretekstem by przedstawic milosc wyksztalconego faceta i nauczycielki z poludnia w latach 60-tych. Wtedy bym przeczytal cos innego. Dlatego ksiega "Saddie i General" mi sie nie spodobala. A za opowiedzenie sie za teoria ze

Oswald byl sam, to bym kudly powyrywal! Ali Accza tez sam wymyslil ze papieza zabije. Jasne - nie trafil w 2 pierwszych strzalach ale 3 pocisk zabil 3 osoby na raz - oczywiscie.

A o tym kingowskim widzeniu Efektu Motyla to jeszcze napisze. Ogolnie ja jestem rozczarowany. Zobaczymy jak mi sie spodoba "Pod Kopula"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że ta książka była w zły sposób promowana, książka genialna ale tak na prawdę wątek podróży w czasie i sam zamach na Kennedy'ego to tylko mała część książki i stosunkowo nie ważna. Ale dla mnie absolutny top Stefka, miałem już okazję przeczytania kilkunastu książek i na pewno Dallas jest dla mnie liderem razem z "Ręką Mistrza" i zdecydowanie wyprzedza choćby bardzo ubóstwiane "To" przy którym miałem ochotę rzucić książkę w kąt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość zlociutki

jedyna książka która po przeczytaniu, zacząłem czytać drugi raz.

Ciekawe, zwłaszcza biorąc pod uwagę twój post z tematu o Świecie Dysku:

Malo to po przeczytaniu wszystkiego warto wrocic, skonczyc ponownie. Przeczytalem wszystko praktycznie 2x, w tym o rincewindzie i Vimesie po 4 x.

Wygląda mi to na zwyczajny stats, radziłbym Ci się pilnować. - Yoshi

@złociutki

Do dyskusji i odwołań służy temat Uwagi i pytania do moderatorów. Zapraszam tam. Poza tym, sugerowałbym zmienić ton na nieco mniej obraźliwy. - wiadomo kto

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...