Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

neaves

Zabijanie dzieci i zwierząt

Polecane posty

Witam forumowiczów.

Od pewnego czasu, zacząłem się zastanawiać nad, moim zdaniem, bardzo interesującym tematem. Ciężko jednak sprawę przedyskutować z samym sobą, więc pytam Was.

Jakie macie zdanie na temat zabijania dzieci, czy zwierząt w grach komputerowych? Czy Waszym zdaniem jest to przekroczenie pewnej moralnej granicy?

W trailerze najnowszej części Call of Duty, który wyciekł ostatnio do sieci, pojawiła się krótka historia rodziny, która uwieczniała na video swój pobyt w mieście. Mąż z kamerą, żona z dzieckiem przed obiektywem. Radosną sielankę zaburza podjeżdżająca furgonetka, która w chwili, gdy dziecko się do niej zbliża, wybucha. Czy to było niewłaściwe?

A co ze zwierzętami? Coraz głośniej o nowej części Grand Theft Auto. W trailerze pojawia się pies, w plotkach mówi się też o bydle. Czy będzie można je bić pięściami, kijem bejsbolowym, golfowym, strzelać do nich, miażdżyć, przejeżdżając je pojazdami? I czy to wszystko jest okej?

W mojej opinii, to jest okej. Dlaczego?

Gry, takie jak Call of Duty czy Grand Theft Auto przeznaczone są dla graczy 18+, o czym świadczy umieszczony na nich znak PEGI. Jest tam też informacja o tym, że gra zawiera brutalne treści. Skoro możemy w GTA podchodzić do jakiegokolwiek przechodnia i zabić go w dowolny sposób, to czemu miałoby to być mniej właściwe, niż zabicie zwierzęcia, czy nawet dziecka?

Jakie jest Wasze zdanie?

P.S.

Zupełnie się nie udzielam na forum, co jest winą raczej barku czasu i może trochę problemu z wejściem do nowej społeczności... Tak czy siak, liczę, że mój temat zostanie przez Was przyjęty z równym zainteresowaniem, co temat stworzony przez weterana forum. Żywię też wielką nadzieję, że nie dubluję wątku. Użyłem funkcji szukaj, przeglądałem tematy i nie znalazłem.

Co do mojej postaci. Jestem dość doświadczonym graczem, który pamięta złote czasy Amigi, Pegazusa, chodzenia do kafejki, by grać w Need For Speeda I na PS. To tak tytułem przedstawienia się, bym nie był tylko gołym nickiem nowego usera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje zdanie jest podobne do twojego i wydaje mi się, że unikanie zabijania zwierząt i dzieci byłoby zabawniejsze od ich absolutnego braku. Z drugiej strony brakuje mi też gier, w których to my wcielamy się w dziecko, które może na wiele różnych sposobów oprawiać swoje ofiary.

Gry tego typu nie są dopuszczane do produkcji, ponieważ zmniejszyło by to sprzedaż, gdyż w wielu krajach obowiązuje cenzura tego typu treści, więc gra nie została by w ogóle wydana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabijanie zwierząt dość często się trafia np RDR od rockstara. I szczerze mówiąc to super sprawa ;] Oby w GTA V pojawiły się zwierzaki, a wszystko wskazuje że będą.

Skoro gra dostaje znaczek +18 to moim zdaniem może zawitać wszystko seks, przemoc, wulgaryzmy, również zabijanie dzieic a czemu nie i tak zależy to od graca czy zabija jakieś 'żywe' stworzenia w świcie gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieci, zwierzęta, dorośli, ufoludki, mutanty, smoki etc. to nic innego jak zlepek pikseli, więc co za różnica, w co walimy dwuręcznym młotem wojennym? Poza tym, tak samo "złe" jest zabicie wirtualnego żołnierza, jak i wirtualnego dzieciaka. Zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku odbieramy komuś życie na niby. A czy to ważne komu lub czemu? Według mnie nie.

Dlatego zdziwiłem sie kiedy w Falloucie New Vegas nie mogłem zabić dzieci. No sorry, latam z piłą łańcuchową po całym pustkowiu, krew się leje, kończyny zasłaniają mi ekran, żrę ludzkie zwłoki i zabijam półnagie prostytutki tańczące na ulicach Miasta Grzechu, a nie mogę ustrzelić zwykłego bachora? Coś tu jest nie tak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie w najbliższym czasie zabijanie dzieci nie będzie możliwe i chyba nawet dobrze, bo raczej bym miał problem żeby zrzyć się z głównym bohaterem :D. Jednak zabijanie zwierząt wzięte na niezbyt poważnie np: Postal 2 może nawet śmieszyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... dla mnie dzieci, zwierzęta i inne ''cosie'', które mogę zabić w grze są tak naprawdę obojętne. Mogą być, może ich nie być. Dlaczego? Ponieważ nie zwracam uwagi na to, czy mogę w grze zabić dziecko (czy kogokolwiek, cokolwiek). Natomiast gdyby małoletnie ofiary (tak je nazwijmy) pojawiłyby się w grze to byłby to smakowity kąsek dla brukowców, które obsmarowały rynek gier z góry na dół i nasze społeczeństwo znów cofnęło by się w rozwoju o 30 lat. Być może to jest powód, przez który nie ma dzieci w grach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy temat.

Niestety żyjemy w takich czasach i w takim świecie, że gry nadal uważane są za ZUO (ale wszystkie filmy, książki i inne dzieła to są OK). W grach nie może być nagości, przemocy, bo przecież to deprawuje dzieci i niszczy ich psychikę (ekhem... PEGI!). Takie gry na pewno nie będą mieć oznaczenia innego niż +18.

Przecież filmy porno też są wyłącznie dla dorosłych, a jakoś nikt się ich nie czepia, że niszczą dziecięcą psychikę. Gry dla dorosłego gracza to takie, który potrafi odróżnić fikcję od rzeczywistości. Wszystko zalezy od jednostki. Jeśli jakiś chory psychicznie człowiek będzie grał w takie GTA czy inną brutalną grę, to potem wsiądzie do samochodu i będzie rozjeżdżał ludzi na chodniku - proste. A film czy książka nie mogą tak na niego wpłynąć?

Nie oburzajcie się za to, co powiem, ale jak dla mnie, to może być gra o gwałceniu dzieci i zwierząt. Mnie to nie rusza. Skoro możemy zabijać dorosłych, to czemu nie dzieci? Przecież bezbronny przechodzień na ulicy może być matką małego dziecka, żoną, córką, siostrą. Dla mnie nie ma różnicy, gdybym zabił w grze dziecko, dorosłego czy zwierzę.

Przez najbliższe 10 lat w Polsce ludzie dalej będą się czepiać gier i tyle. Nawet gdyby zlikwidowano wszystkie brutalne produkcje i zostawiono "zdrowe" platformówki, to i tak zostałaby Wielka Światowa Organizacja do Ochrony Czegośtam, która czepiałaby się tego, że Mario nakłania nas do kradzieży pieniędzy.

Takie moje zdanie.

AMEN.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to za różnica? Przecież to tylko kupka pikseli ;) Ja lubię sobie tak czasem robić (ale niezbyt często ;) nie jestem jakimś wirtualnym psychopatą). To w niektórych przypadkach nawet odpręża. Ja czasem jak wnerwiony przysiądę do jakiejś gry, w której można dokonać jakichś zniszczeń potrafię zrobić prawdziwy armagedon rasy ludzkiej (oczywiście tej wirtualnej :happy:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadna różnica, to tylko gra. Napomnę, TYLKO. Jeżeli człowiek grający, jest na tyle rozwinięty i inteligentny, że rozróżnia tą granicę, między światem rzeczywistym a wirtualnym to jest to dopuszczalne. Gry specjalnie mają wyznaczniki (+18, dyskryminacja, wywołujące strach u dzieci etc.). Człowiek jest na tyle istotą myślącą, że wie co jest dobre, a co złe. Wie gdzie granica, czego powinien a czego nie przekraczać. Wiele słyszymy w wiadomościach o coraz to nowych psycholach. Sytuacja w Norwegii - wystrzelanie ludzi na plaży będąc w jakiejś tam motorówce. Zapewne większość z nas ma poczucie moralności i tego co powinien a czego nie. Ci, którzy nie rozróżniają gry od życia powinni być już indywidualnie tępieni. Bo "wsadzanie" wszystkich graczy do jednego worka, to na mój gust opinia dosyć powierzchowna. Przynajmniej takie jest moje zdanie :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako jedyny mam inne zdanie... Tzn. nie neguję prawa do umieszczania takich treści w produktach, lecz dla mnie są one zbędne, niepotrzebne i niechciane. Podejrzewam, że jako jedna z nielicznych osób wypowiadających się tutaj mam pewne doświadczenie - bynajmniej nie w krzywdzeniu dzieci, tudzież zwierząt - z kruchością życia ludzkiego i reakcją na jego odebranie. Przed pewnym okresem w moim życiu pewnie podpisałbym się pod waszymi stwierdzeniami, ale "marne" 2 lata znacznie zmieniły moje postrzeganie życia... Oczywiście jak najbardziej odróżniam grę od rzeczywistości, jednak moja "moralna bariera" po pewnych doświadczeniach najzupełniej nie pozwoliłaby mi na zachowanie o jakim tutaj mowa - biorąc pod uwagę, że są to tylko gry. Po prostu samą ideę - gdyż sama "idea krzywdzenia" pojawia się mimo tego, iż mówimy o grze - znęcania się nad (wirtualnymi) zwierzętami odrzucam. Tym bardziej nad "pikselowymi" dziećmi. Pewnie nikt z Was tego nie zrozumie, lecz nawet scena z Modern Warfare 2 - "No Russia" - była dla mnie karygodnym przegięciem... Ba! W temacie Hitman'a wyraziłem opinię, że jeśli będzie konieczność strzelania do Policji to gra w moich oczach jest spalona. Freak but true...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żebym był jakimś wojującym przeciwnikiem, ale zupełnie nie rozumiem - po co wam to? Uważam, że jest to rzecz kompletnie zbędna - to tak jakby w nowej części Call of Duty wprowadzili możliwość zmieniania skarpetek głównemu bohaterowi. No dobra, niby jest jakieś usprawnienie, ale co z tego? Co to wprowadza do gry?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tych pikseli na ekranie macie racje. To tylko wirtualna rzeczywistość - tutaj nie ma granic, wszystko może być na ekranie i wszystko może być zgładzone. Jednak moim zdaniem to tylko jedna strona medalu. Ta druga z kolei często przewija się na forum, zwłaszcza w kontekście gier z zaimplementowanym rozwojem bohatera oraz szeroko rozumianą fabułą. Chodzi tutaj o wczucie się w świat gry, o utożsamienie się z bohaterem etc. Ja w pewnym sensie gry komputerowe traktuję jako danie sobie możliwości odzwierciedlenia wyznawanych wartości. Innymi słowy jak coś nie pasuje mi w prawdziwym życiu, zazwyczaj nie robię tego w grach. Po prostu - staram się być sobą w wirtualnej rzeczywistości. Oczywiście mowa tutaj o konkretnych gatunkach gier. Grając np. w "New Vegas" nie kradłem, nie robiłem zadymy dla przyjemności, nie zabijałem NPC'a jak mi nie podpasował etc. Oczywiście - jeżeli leciało na mnie stado zbirów z zamiarem rozerwania mnie na strzępy, nie wahałem się ani chwili by rozwalić im łby.

Generalnie jeżeli gra będzie dawała możliwości zabijania wszystkiego co się rusza i rozwalania świata dla samej destrukcji, to ok ale ja na pewno z takiej wolności nie będę korzystać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w fable chyba mozna bylo zabijac dzieci ;) kopac kurczaki

ja przewaznie jak gram w gry z wyborem dobrych i zlych decycji, to staram sie najpierw grac tak jak ja bym pomyslal, a za drugim podejsciem przejscia gry eksperymentuje i sprawdzam prawdziwosc zlych uczynkow ze tak powiem, jak to gra oczywiscie nie dopracuje tego w 100 %, przez co robienie zla w grach jest w jakims sposobie rozrywka, ktora bawimy sie w grze

no i czasem fajnie sie poczuc zlym sukin***** :D mozg odreagowuje i mozna wrocic do spokojnego trybu zycia hehehe ;)

edit: ahhh props dla zalozyciela tematu, za temat i konstrukcje pierwszego postu ! :) pisz wiecej !!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to wprowadza do gry?

A wprowadza tyle, że świat przedstawiony w grze jest bardziej realny i rzeczywisty. Przykład? Weźmy takie GTA, tam nie ma dzieci, psów, krów itp. Tamtejszy świat złożony jest wyłącznie z dorosłych osobników płci męskiej i żeńskiej (oraz ryb, meduz, delfinów i żółwi w wodach), przez co nie jest wiarygodny. Wiarygodna nie jest tez do końca w takim razie historia opowiadana przez GTA (no jak to? dorośli rodzą dorosłych, a mięso na hamburgery to z roślin zbierane?). Napisane jest to baaaaardzo skrótowo ale nie chce zabierać tu miejsca a jedynie przedstawić swoją opinię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bez przesady, przecież każdy chyba wie, że świat przedstawiony w grze jest umowny. W San Andreas mieliście bardziej urealnioną gangsterkę - trzeba było jeść, żeby mięć krzepę chodzić na siłownię, można było zmieniać ciuchy itp. itd. dobrze, że do kibla nie musiał CJ co chwila latać. Jakoś nikomu się to nie podobało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weźmy takie GTA, tam nie ma dzieci, psów, krów itp. (...) przez co nie jest wiarygodny.

Nope. Na absurdalność i nierzeczywistość świata w GTA składa się przynajmniej kilkadziesiąt elementów, a brak dzieci i zwierząt (te drugie pojawią się w V) to tylko jeden z nich. Gdyby nawet się pojawiły, to GTA nie stało by się nagle symulatorem życia w mieście.

Jeśli kogoś życie faktycznie jest mniej pełne jeśli nie może zbić ''bejsbolem'' psa albo strzelać w przedszkolu to poszukajcie modów. Takie niepotrzebne i mało sensowne rzeczy zawsze pojawiają się jako pierwsze. Dopiero gdy wszystkie nude patche, itp. się pojawią to co bardziej rozgarnięte jednostki tworzą usprawnienia gameplaya czy poprawiają grafikę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze? A co najczęściej w takich grach RPG/MMO trafia nam się pod miecz/różdżkę, gdy jesteśmy jeszcze noobkami i pierwszolevelovcami? Ano zwierzaki właśnie! Każdy zapewne spotkał się z questem typu "Zabij 10 wilków i przynieś mi 5 zębów). Skoro możemy zabijać bezkarnie zwierzaki w RPG-ach, to czemu media podnoszą krzyk, gdy w Battlefieldzie 3 jest

misja skradankowa gdzie zabijemy jednego szczura?

Jest to kompletny idiotyzm.

Jeśli chodzi o dzieci, to się tutaj akurat skrzywię. Sam nie mam serca zastrzelić dzieciaka lub jego ojca. Wiem, że to nie jest realne, ale... moje sumienie na to nie pozwala.

Sam w Heavy Rain podczas jednej z prób Origami Killera nie wpakowałem kulki w łeb dilera, którego morderstwo miałem uwiecznić na komórce, by dostać kolejne litery

. Może jestem za miękki. Ale nie zawsze

Na przykład diabeł we mnie wstępował w Falloucie 2 - tam to hulaj dusza, zostawiałem ciała w miastach, a sam dostałem tytuł "Dzieciobójcy". Albo w Fable, gdzie tłukłem dzieciaki pięściami. Chciałem po prostu wypróbować wszystkiego po trochu. Wiem, że to co teraz w tym akapicie napisałem kompletnie nie zgadza się z poprzednim, ale takie sytuacje, które opisałem, zdarzają się, gdy nie podejrzewam konsekwencji w fabule. Oh well.

Trochę było mi żal jednak tej rodzinki w scence w MW 3, kiedy wybucha ciężarówka. Ech, Infinity Ward...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największym absurdem poruszanej tutaj sytuacji, jest fakt, iż twórcy gier oferujących zabawę z bronią ale nie tylko, wciąż starają się zminimalizować granicę dzielącą piksele od tego co za oknem czy w telewizji. Gry wciąż dążą do jak największego urealnienia wirtualnej zabawy - czy to w kontekście oprawy audiowizualnej czy zastosowanej fizyki czy wreszcie otwartości i relacjach z wykreowanym światem. To zdaniem twórców jest ok, to ich zdaniem świadczy o wartości ich produktu. Dlaczego zatem chowają swe jaja w szufladzie i w "mega realnej strzelance" nie pojawiają się rzeczone zwierzęta, kobiety, dzieci, starcy? Zamiast tego są sami młodzi przedstawiciele męskiej populacji naszej planety. Żaden z obecnie wiodących tytułów tego segmentu nie daje możliwości spotkania w/w postaci. Bo nie godzi się strzelać do kundla, dziecka czy baby? Czemu? Przecież to wojna. Czy Bliski Wschód jaki znamy CNN czy BBC a nawet II wojenna rzeczywistość w History Chanel, nie pokazały aby, że żołnierzami oraz ofiarami nie są tylko młodzi faceci? To o kant zada rozbić te wszystkie "Call of Duty", "Medal of Honor" czy "Battlefield". To mają być gry o wojnie? Analogicznie rzecz się ma do innych gatunków gier. Widzieliście film "Droga"? (polecam!) Tak powinien wyglądać Fallout. Zdaje się tylko w "pierwszym" "Red Alercie" pojawiła się misja zgładzenia wioski razem z cywilami. No ale to był rozkaz towarzysza Stalina. To można zrozumieć...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego zatem chowają swe jaja w szufladzie

Jeśli znajdują się kretyni, którzy mają problem z tym, że w grze o wojnie zabito szczura...

Wyobraź sobie, co by się stało, gdybyśmy mieli możliwość wpakowania serii z m4 prosto w główkę 6-letniego Pakistańczyka. Najlepiej gdyby stał obok jego matki, której dla odmiany odcięli byśmy nogi nożem. "No bo taka jest wojna".

JEŚLI fabuła by wymagała takiej sceny, proszę bardzo. Ale ot tak, umieszczanie takich rzeczy "dla smaku" nie jest w interesie twórców, zbyt wielka poprawność polityczna panuje na świecie.

Jak już ktoś wspomniał, w Falloucie 2 można było zmasakrować całe miasto, włącznie z dziećmi. Próbował ktoś zabić dziecko w F:NV?

A wszelkie teksty typu "w filmah siem pżecież zabijajom" są nietrafione, gry są stosunkowo młodym tworem i dlatego jest wokół nich wielkie "halo". Gdy gry komputerowe dopiero raczkowały, to świat już widział takie filmy jak Salo, Cannibal Holocaust i wiele innych 'dzieł', przy których rozwalenie połowy lotniska w MW2 to bajka dla małych dzieciaczków. Dlatego IMO filmy już nie wzbudzają kontrowersji, bo ludzie są przyzwyczajeni do hektolitrów sztucznej krwi na wielkim ekranie.

Edit: Jasna cholera, pierwszy post, a konto mam tutaj od 2006 :huh:

Nic, wypada tylko napisać - WITAM :laugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Męczy mnie ta "polityczna poprawność" i inne takie pierdoły. To już nie ta sama branża co 15-20 lat temu (Wolf3D z Hitlerem i mapami w kształcie swastyk, Carmageddon, Fallouty, Krishna w GTA - Elvis just leave the building ;) , ach...), ale przecież zdecydowana większość graczy wiek młodzieńczy ma już dawno za sobą. Wystarzcy odpowiednia informacja na pudełku odnośnie wieku odbiorcy (dlaczego nie ma PEGI 21?). Większość gier uważanych za "oczekiwane" czy "hity" jest i tak adresowana do dorosłego gracza i to oni napędzają rynek. Dziwię się iż twórcy i wydawcy tak się przejmują tą "poprawnością" - chyba w nich tkwi problem. Może sami już nie odrózniają fikcji od rzeczywistości. Z chęcia wymordowałbym przedszkole albo i dwa, rozjechał manifestację pacyfistów, powyrywał owadom skrzydełka lub został bohaterem SS - na monitorze komputera oczywiście. To tylko gry, gorzej gdybym miał takie pragnienia w realu...

Jest jeszcze nadzieja na zmiany, gdyż branża gier jest stosunkowo młoda. Z filmem było podobnie - na początku wszystko było dozwolone (choć brakowało technologii), potem straszna pruderia, a teraz liczy się realizm i znów wszytko można pokazać. Jeśli tak się nie stanie, czeka nas "growe podziemie". Świat nie znosi próżni...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze, gry idą w kierunku coraz większego "realizmu" więc takie akcje to tylko kwestia czasu, niedługo pewnie w simsach będziemy mogli znęcać się nad swoimi dziećmi itp Według mnie to jest tylko taki dodatek do całości, uważam że zabijanie dzieci i zwierząt nie różni się od zabijania dorosłych (w grach) może sobie być.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...