Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Wojteq1st

Problem z obrazem

Polecane posty

Rzecz dziwna dzieje się z obrazem w moim komputerze. Co jakiś czas ekran gaśnie, po czym znowu się pojawia, po czym znów gaśnie i często już pozostaje ciemny, jak gdyby nie docierał do niego sygnał. Wyłączam wtedy ręcznie kompa, ładuje się bios (często widać artefakty) i uruchamiam go z ostatniej działającej konfiguracji, po czym śmiga jak nowy (do czasu). Jestem pewien, że nie jest to wina monitora, ani kabla. Do tego samego monitora mam podłączone PS3 i śmiga bez problemów. Na pewnym forumie przeczytałem, że winę może powodować kurz w środku komputera, więc wywiałem z niego wszelkie ślady brudu i nic, wczoraj znów mi się wyłączył. Inni ludzie zwalają winę takich zjawisk na jakieś przepalone kondensatory, ale u mnie nic nie wycieka, nic nie śmierdzi. Próbowałem instalować starsze sterowniki, ale na nic się to zdało. Kiedy odinstalowałem całkowicie sterowniki, komp jakoś chodził (artefakty było widać mimo to). Czy mogę być pewien, że padła karta graficzna?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę sprawdzić teraz szczegółowych technikaliów, bo chodzi o komputer na mieszkaniu studenckim. Mam tam grafikę GF 7300GT i zasilacz 400 W jeśli dobrze pamiętam (żadnej konkretnej marki). Gdybym tak zaopatrzył się w słabszą grafikę, powiedzmy z serii 6000, byłoby lepiej?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej- pewnie by było (jak zamienisz psującą się kartę na poprawnie działającą, to jest to oczywiste), tylko pojawia się pytanie: czy badziewny ?zasilacz nie przyczynił się do zepsucia obecnej, czy nie zepsuł / psuje jeszcze czegoś i czy po prostu nie spali następnej karty graficznej (w ogóle całego kompa)? Zwłaszcza jeśli jest już stary, to takowe prawdopodobieństwo jest bardzo możliwe. Żeby się upewnić wypadałoby zmierzyć napięcia (miernikiem).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej- pewnie by było (jak zamienisz psującą się kartę na poprawnie działającą, to jest to oczywiste), tylko pojawia się pytanie: czy badziewny ?zasilacz nie przyczynił się do zepsucia obecnej, czy nie zepsuł / psuje jeszcze czegoś i czy po prostu nie spali następnej karty graficznej (w ogóle całego kompa)? Zwłaszcza jeśli jest już stary, to takowe prawdopodobieństwo jest bardzo możliwe. Żeby się upewnić wypadałoby zmierzyć napięcia (miernikiem).

Gdybym chciał kupić nowy zasilacz, to jaki będzie odpowiedni dla poniższego sprzętu?

Proc. - 2x 2,41 ghz

Ram - 1 GB DDR2

grafika - powiedzmy to GF 7300GT

400 W wystarczy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Markowy- spokojnie. Ja konkretnego modelu Ci nie polecę (niech się wykażą inni ;)), natomiast dam link do strony, są tam wymienione marki dobrych zasilaczy, jak też i złych (i nie tylko): klik.

Jednak nie wiem czy nie szkoda pieniędzy na kupno i karty, i zasilacza (jeśli planujesz w bliskiej przyszłości kupno nowego kompa- to się nie opłaca).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii "jaki wybrać zasilacz" bardziej sprawdzi się ten poradnik, aktualizowany co miesiąc.

"Swojego linka" podałem z myślą aby autor (i w ogóle ten kto to przeczyta, a niezbyt orientuje się w temacie zasilaczy), przede wszystkim zapoznał się ogólnie, jakie marki są dobre, a jakie złe (niebezpieczne). Jak wspomniałem, konkretne porady dotyczące zakupu zasilacza, pozostawiam innym (o dziwo, też pomyślałem o tym Fortronie). :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...