Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Sid Meier's Pirates!

Polecane posty

No, ja myślę... ;) taka gra jak Sid Meier's Pirates! powinna mieć swój temat, nawet bez jednego głosu ;)

Tak więc dzielny szkot Yoss wyruszył na podbój Karaibów... (Jako, że w grze nie ma czegoś takiego jak narodowość bohatera można, przyjąć, że był Szkotem ;) [choć ten lalusiowaty pirat mi na Szkota jednak nie wygląda ;]]) Niestety tak się źle złożyło, że cała jego rodzina dostała się do niewoli, z powodu długu... potem po 10 latach wybieramy pod czyją banderą będziemy pływać... w instrukcji przeczytałem, ze Hiszpanie nie znosili się z Anglikami... czy Szkot potrzebowałby czegoś jeszcze by przejścia na stronę Espanii? ;) Niestety kapitan naszego statku to brutal straszliwy i uraził dumę i honor Yossa. Jak się to skończyło? To oczywiste. Bunt i od tej chwili Yoss stał się kapitanem statku ;) teraz musimy odbić rodzinkę, wykończyć faceta, który śmiał ich porozrzucać po czterech krańcach Karaibów, a ponadto zostać piratem no.1 (a konkurencja jest ostra, z Henrym Morganem i Czarnobrodym na czele ;)) Tak więc początkowo na slupie mknąc szkot Yoss pływał od wyspy do wyspy handlując cukrem, przyprawami, dobrami importowanymi itp. A kiedy nadarzyła się okazja udało się mu się zdobyć angielski frachtowiec i wyposażyć go w pożądne działa jak i w kartacze ;) Z takim uzbrojeniem ruszyłem zająć Francuski mały port w imię Hiszpani... udało się i z wdzięczności zostałem mianowany kapitanem (ale takim juz "oficjalnym" ;)) Potem wszystko potoczyło się Yossowi pięknie... zdobył swój pierwszy Galeon flagowy, który ochrzcił "Dzielny Szkot" a także Galeon Wojenny ("Braveheart") i Frachtowiec Wojenny ("Zabójca Anglików" ;)) Co jakiś czas musiał dzielić się forsą z całą załogą (a było ich czasem po 350 piratów i 50 tysiaków złota do podziału) i mogł zrezygnowac z fachu... ale piractwo już miał we krwi. Teraz jest Hrabią Hiszpańskim, Holenderskim Majorem, a we Francji i Anglii (bleh...) ma tytuł kapitana. Udało mu się odnaleźć siostrę i wuja, pokonać 5 z 9 największych piratów tych wód, a 7 z owych piratów utraciło swe zakopane skarby na rzecz dzielnego pirata. Ponadto po wielu misjach, podarunkach i balach gdzie musiał tańczyć (a powiadam wam... łatwiej mu było pokonać w pojedynku na szable samego Henrego Morgana niż poprawnie zatańczyć ;)) zdobył sercę córki gubernatora Hawany i właśnie się z nią ożenił. Teraz właśnie miał dopaść złego dręczyciela swej rodziny, a także odnaleźć zaginione miasto Inków kiedy naglę...

CO? Jak to 2 w nocy? Dobrze mamo... już kończę...

Ale to nie koniec! Jutro też jest dzień i jutro pirat Yoss również wyruszy na łowy :twisted:

Podobała się historia? No to fajnie ;) Muszę przyznać, że SM P! to jedna z najlepszych gierek w jakie grałem w życiu... Włączasz tą grę... i nie możesz przestać grać... po prostu szukasz kolejnego skarbu, zatapiasz kolejny statek, ograbiasz kolejne miasto, handlujesz, eskortujesz gubernatorów i posłańców, flirtujesz... MIODZIO!

A teraz apel do wszystkich: Wsiadajcie w swe Galeony (czy tam frachtowce, albo slupy... zależy jak zamożni jesteście ;)) i ruszajcie na Empik/Saturn.Inny sklep z grami. I nie przyjmuje żadnych wymówek! Co? Nic mnie to nie obchodzi, że zbierasz na mp3 playera! Marsz do sklepu albo zrobi ci spacerek po desce!

PS. Ta gra też trochę wpływa na umysł (co zresztą widać po mym ostatnim poście ;])

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grałem kiedyś w Sea Dogs, gra cholernie mi się spodobała(ta satysfakca kiedy widzisz statek wroga, zatapiający się w głębi oceanu...).

Pirates!'ów nie brałem wcześniej, bo z angielskiego ze mnie leser.

A za to teraz polska wersja w TEJ cenie ,to jest to, co tygrysy lubią najbardziej.

P.S Zero litości dla francuzów. :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem zamiar kupić Piratów , a na dodatek cena teraz jest spoko... Zobaczymy co z zakupem PS2, jeśli w najbliższym czasie nie wypali, to... Argh! Stary wilk (byk?) morski rusza do akcji!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem zamiar kupić Piratów , a na dodatek cena teraz jest spoko... Zobaczymy co z zakupem PS2, jeśli w najbliższym czasie nie wypali, to... Argh! Stary wilk (byk?) morski rusza do akcji!!!

To raczej nie w tej grze. Jest nudna, sztampowa a potyczki sa krotkie i nie daja zadnej frajdy. Ta gra to odgrzewany kotlet z C64 albo Amigi. Dzieki. Nie polecam nikomu. Juz lepiej grac w Piratow z Karaibow , AoP albo czekac na Blooda lub zagrac w starego Sea Dogsa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To raczej nie w tej grze. Jest nudna, sztampowa a potyczki sa krotkie i nie daja zadnej frajdy. Ta gra to odgrzewany kotlet z C64 albo Amigi. Dzieki. Nie polecam nikomu. Juz lepiej grac w Piratow z Karaibow , AoP albo czekac na Blooda lub zagrac w starego Sea Dogsa.

:shock: szanowny pan raczy żartować... ;] Żeby twierdzić, że piraci z karaibów są lepsi? Że Age of Pirates (totalny niewypał, jak przystało na Akellę ;]) jest lepsze? Przecież tam to dopiero w potyczkach nic isę nie dzieje ;]

Ludzie! Te salwy z dział, wrzaski marynarzy, kiedy obrywają i wypadają za burtę, no i piękne abordaże, podczas których ścierasz siena rapiery z wrażym kapitanem, a dookoła animacje walczących ze sobą piratów (niektózy, mają nawet akiego pecha i widzimy ich spadających z masztów... ups ;])

A co do krótkości i braku frajdy: to moze pograj sobie na poziomie Łotr, albo Rębajło, to wtedy pagadamy czy potyczki są krótkie i nie dają żadnej frajdy... bo jak bez przerwy grasz na Terminatorze, to ja ci się wcale nie dziwię ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahoj! szczury lądowe :)

Bez zbędnego owijania w bawełnę - Sid Meier's Pirates! to, moim zdaniem, gra znakomita. Iście piracki klimat wylewa się z monitora niczym morska woda niesiona przez fale. W tle przygrywa nastrojowa i miła dla ucha muzyka. Oprawa graficzna prezentuje równie wysoki poziom. Sama gra natomiast, ze względu na swą prostotę - w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu, jest diabelnie grywalna. Grzech nie zagrać. Zwłaszcza, że na PC lepszej gry, o podobnej tematyce, po prostu nie ma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po screenshotach i po recenzjach gra jest na prawdę bardzo dobra... do tego klimat prowadzenia życia jak korsarz brzmi bardzo zachęcająco. Podajcie mi jeszcze kilka ciekawych rzeczy jakie dostarcza nam Pirates, a chyba kupię tą grę.

Pamiętam czasy kiedy zagrywałęm się Corsairs może nie była to świetna gra ale dostarczała mi ogromnie sporo radości, więc jak sobie pomyśle o Pirates to aż się zaczynam bać tych nieprzespanych nocy... 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po screenshotach i po recenzjach gra jest na prawdę bardzo dobra... do tego klimat prowadzenia życia jak korsarz brzmi bardzo zachęcająco. Podajcie mi jeszcze kilka ciekawych rzeczy jakie dostarcza nam Pirates, a chyba kupię tą grę.

A co chcesz konkretnie wiedzieć? Sama gra polega na tym by zarobić jak najwięcej jak to zrobić? Na starcie kiedy masz dość kiepski statek, to najlepiej pytać podejrzanych typów w karczmach jak wyglądają rynki zbytu w innych faktoriach handlowych a potem to wykorzystać, np kupując w jednym porcie przyprawy po dajmy na to 8 sztuk złota a potem popłynąć do drugiego i sprzedać je po 44 sztuki złota. Potem wypadałoby ulepszyć statek o lepsze działa dodatkowe kule (łańcuchowe, do dziurawienia żagli i kartacze do wybijania z bliskiej odległości załogi drugiego statku) i ruszaj ubić jakiś lepszy sttek (ale nie zatapiaj bo możesz go zdobyć, wyremontować i wcielić go do swej własnej floty). Można też się oddać poszukiwaniom. W niektórych karczmach podejrzane typki sprzedają mapy, z zaznaczonymi skarbami 9 najgroźniejszych piratów karaibów. Wtedy trzeba odnaleźć oreintacyjnie teren gdzie jest skarb, a potem kierować się charakterystycznymi miejscami (jak np. totem inków, opuszczona chata, wyschnięte drzewo) żeby na mapie odnaleźć miejsce zakopania skarbu. Kiedy już go odnajdziesz, zyskasz spore bogactwo. Trzeba się jednak liczyć się z tym, że wtedy będzie cię ścigał pirat, któremu śmiałeś zabrać bogactwa. Jeszcze mało? No to możemy eskortować statki wiozące nowych gubernatorów do portów. Kieyd ci się uda, to nie tylko mieszkańcom będzie się żyło lepiej i taniej od nich kupisz towary... to jeszcze zyskasz uznanie gubernatora, który moze cię awansować na wyższy stopień. A wraz z stopniami... piękne (albo brzydkie... zależy do jakiego portu trafisz ;)) córki gubernatora, które będą chciały zaprosić cię na bal. A na balu tańcowanie (choć trzeba przyznać, że zatańczyć bez choćby jednego potknięcia to już wielka sztuka. Nawet majac buty, który pomagają w tańcu) kiedy już zawrócimy takiej w głowie. Możemy dać jej błyskotkę (ale najpierw musimy ją kupić ;)) za jakiś czas również będziemy mieli efektowny pojedynek na rapiery z jej zazdrosnym narzeczonym. W końcu zły pułkownik Mendoza porywa nam ukochaną i trzeba ją odbić ze statku pływającego gdzieś po karaibach. Kiedy i to zadanie wykonamy mozemy się z nią (tam tamtamtam!) ożenić :)

Starczy ci? Bo wiesz... o wszystkim jeszcze nie napisałem, bo za dużo tam tego do robienia, a zamiast siedzieć przy klawię wolę zagrać sobie w piratów :) A ty pędź do sklepu i kupuj (zwłaszcza, że piraci kosztują ledwie 5 dych. duża okazja :))

aż się zaczynam bać tych nieprzespanych nocy... 8)

I słusznie... ja już zarwałem dwie, a będzie ich znacznie więcej ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy pierwszy raz przeczytałem recenzje SMP, krew we mnie zawrzała i od razu poszedłem do sklepu jednak po CZTERCH dnia (przekładając, że dzień to 2 godz. grania) gra była skończona na trzecim poziomie trudności. Dobre strony jednak też znajdują się w grze, np. KLIMAT (nigdy nie spotkałem się z czymś takim w tego rodzaju gier), bitwy morskie, uciecha, że jest się największym pirawem na wyspach. Ale po DWÓCH dziniach grania, cała gra polegała na:

1. Dopłynąć do portu.

2. Zdobyć informacje w tawernie.

3. Złapać bandziora.

i...

To by było na tyle

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po DWÓCH dziniach grania, cała gra polegała na:

1. Dopłynąć do portu.

2. Zdobyć informacje w tawernie.

3. Złapać bandziora.

i...

To by było na tyle

I wlasnie o tej sztampowosci i nudzie pisalem wczesniej. Ta gra bardzo szybko sie nudzi bo nie wprowadza w dalszych postepach niczego nowego. Tawerna , morze , walka , tawerna i tak w kolko. NUDA.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po DWÓCH dziniach grania, cała gra polegała na:

1. Dopłynąć do portu.

2. Zdobyć informacje w tawernie.

3. Złapać bandziora.

i...

To by było na tyle

I wlasnie o tej sztampowosci i nudzie pisalem wczesniej. Ta gra bardzo szybko sie nudzi bo nie wprowadza w dalszych postepach niczego nowego. Tawerna , morze , walka , tawerna i tak w kolko. NUDA.

Nikt wam w tej grze nic nie każę!! Ja postanowiłem przejśc gre kilka(naście) razy i za każdym razem iść w innym kierunku(rodzina, statki, plądrowanie miast, różne nacje)Ponieważ mam dopiero 13 lat i nie mogłem grać w pierwszą wersję Pirates! to uważam, iż Piraci są świetni choć nie powiem, że nie nudżą się dość szybko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wlasnie o tej sztampowosci i nudzie pisalem wczesniej. Ta gra bardzo szybko sie nudzi bo nie wprowadza w dalszych postepach niczego nowego. Tawerna , morze , walka , tawerna i tak w kolko. NUDA.

tak! i jeszcze same lachony do wyrywania ;] żadnych facetów ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój brat kupił piratów w lipcu i to była jedna z bardzo niewielu gier które były, są i będą w stanie odciągnąć mnie od mojej ulubionej fify...:)

Jedyny błąd jaki popełnoino to to że piraci pl zostali wydani tak póżno...

Smieszny jest ten polski rynek. Niby taki dobry, tyle promocji, a taki hit jak Sid Meier's Pirates! zostaje wydany w wersji polskiej jakies poltora roku po swiatowej premierze... Niektore firmy wydaja tyle crapow, a tu taki produkt tak pozno... Zalosne.

Edit: Potem sie dziwic, ze piractwo rosnie :roll:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli grać w piracką grę (nie chodzi o piractwo komputerowe-żeby nie było) to tylko Sid Meier's Pirates!. Age of Pirates w porównaniu z tym to zwykły gniot. Ta gra mnie urzekła..... (i myślę że nie tylko mnie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w Sea Dogs nie grałem , lecz z tego co tu piszecie ( i z recenzji w cda ) to SM P! jest lepsze. Mam tam tylko problem z odnalezieniem mojej sistry. Pokonałem tego pirata który miał skrawek mapy. Ale niechce mi się chodzić po całej wyspie. Strasznie wolno oni ( załoga ) chodzi po lądzie. Niby fajne bo realistyczne itp. ale mnie to denerwuje. Jedyne co wiem ( na temat położenia mojej siostry to to że jest nieopodal portu Rio de la Hacha. Czy ktoś może mi pomóc?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...