Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Qbuś

Czaropis, Blake Charlton

Polecane posty

9501036.jpg


Tytuł: Czaropis
Autor: Blake Charlton
Tytuł oryginału: Spellwright
Rok wydania: 2010
Gatunek: Fantasy


Nikodemus Weal od dłuższego czasu pobiera nauki w szacownej akademii sztuk magicznych, ale jego niezwykły talent ? niszczenie wszystkich zaklęć samym dotykiem ? uniemożliwia mu osiągnięcie biegłości w sztuce czaropisarstwa. Wbrew swej woli zostaje wplątany w rozgrywki potężnych sił i rozpoczyna nowy ? ekscytujący i niebezpieczny ? etap swojej czarodziejskiej edukacji.

_____

Powyższy fragment okładkowego blurba nie zapowiada niczego dobrego - sztampa, sztampa, sztampa. Młody mag, szkoła magii, tajemnicze niebezpieczeństwo i ratowanie świata. Ile razy już to przerabialiśmy? Setki. Tu przerabiamy to jeszcze raz, lecz nie jest jednak tak źle. Sztampowa fabuła i po części postaci to główny zarzut wobec książki. Jednak ma ona w sobie coś, co sprawia, że ta sztampa nie przeszkadza. Bardzo pozytywnym wyróżnikiem (zwłaszcza dla takiego 'językowca', jak ja) jest system magii, w którym język magiczny przybiera fizyczną formę - słowa to nie tylko dźwięk, ale i fizyczna obecność. System magii jest bardzo ciekawy - ma nawet własną odmianę dyslektyktów (autor książki to też dyslektyk), tzw. kakografów. Kakografem jest główny bohater, a jego ułomność sprawia, że do każdego 'dotkniętego' przez siebie czaru nieświadomie wprowadza błędy.

Szczerze przyznam, że książka mnie wciągnęła. Mimo braku fabularnej oryginalności, świat był dość ciekawy, a i akcja w miarę wartka. Polecam każdemu, kto nie zgrzyta zębami na widok sztampy. Podwójnie polecam wszystkim lingwistom.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła - wcześniej, przy czytaniu innych książek z tej serii Prószyńskiego za każdym razem odczuwałam zawód.

"Czaropis" to klasyczna książka fantasy, ale kompletnie nowy system rzucania czarów (poprzez odpowiednie budowanie zdań itd.) sprawia, że kolejne strony czytałam z rosnącym zaciekawieniem. Podobało mi się także mapka na początku książki (ale to głupio brzmi), ale jest ona rozbudowana i nie mogę doczekać się drugiego tomu. Autor jest studentem medycyny i czasami na jego blogu, pojawiają się opisy jego śmiesznych przygód z życia.

Praktycznie każda z postaci przewijających się przez książkę ma, oprócz zalet, jakieś wady, np. druidka Deirdre nie potrafi nad sobą zapanować przy nagłych omdleniach, Mały John jest w stanie wymówić tylko trzy różne słowa itd. Jedynie magister Shannon za bardzo kojarzy się z Gandalfem i Dumbledorem. A główny bohater jest książkowym odpowiednikiem dyslektyka, czyli kakografem. "Czaropis" bardzo mi się podobał, i ciekawa jestem kolejnego tomu. Oby było więcej takich pisarzy jak Charlton:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...