Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cardinal

Final Fantasy (seria)

Polecane posty

Mało osób gada, bo to forum raczej o grach pecetowych, niż konsolowych, a FF na piecach nie zarządził :)

o tym co wpływa na najmocniejsze bronie (np. materie na Missing Score, HP na Ultima Sword, itp.). Mógłbyś dokładnie omówić każdą z nich ? Bo co ciekawe, ani w Krypcie, ani na subfan.pl nie ma o tym mowy

Jak to dokładnie działa, to mogę stwierdzić tylko na podstawie własnych doświadczeń, a nie każdą postacią grałem na tyle, by to rozkminić, ale zauważyłem to:

Cloud, Ultima Sword - to najprostsze, zależy od jego HP, im mniej Cloud ma HP, tym Ultima Sword robi się ciemniejszy :) (każdy wie, że Ultima Weapon w FF8 trzyma w łapsku Ultima Sword? xD)

Barret, Missing Score - od ilości AP Materii, wpakowanych do jego broni. Nawet Japończyk rozwalający Emerald Weapona w niewiele ponad minutę to potwierdzi :P

Cid, Venus Gospel - chyba od ilości MP, ale głowy za to nie dam, zawsze dbam, żeby mieć dużo MP xD zboczenie takie

Vincent, Death Penalty - raczej od ilości zabitych wrogów. Kiedy zaczynałem maksować materie, to miałem Vincenta w drużynie i jego broń ostro dawała (_!_) , kiedy nastukałem paręset Moversów, Master Tonberrych i innych, stała się mocniejsza (chyba) :)

Więcej nie wiem, spróbuj na gamefaqs.com doczytać xD

http://www.gamefaqs.com/console/psx/game/197341.html i klikać na Monster/Item/Weapon Lists (523 kB) :)

Final weapons rock. They've got eight slots, the best attack power,

a special effect, but the only thing that sucks is that there's no

materia growth. You obtain a Final Weapon, the character which it

belongs to needs to be in your party.

Tłumaczenie>>>ostateczne bronie się zaje***e!!!!!!!!!!1111jeden11

***

Aeris - Princess Guard

-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=

This can be found in the Temple of the Ancients. When in the clock

room, point towards err... I think it's IV. Enter and collect it.

The Princess Guard's special ability is that when the other members

of your party are dead or near dead, the attack power of the weapon

rises.

>>>moc broni Aeris rośnie, gdy reszta drużyny jest martwa lub ma bardzo mało HP.

***

Barret - Missing Score

-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=

This one is found on the stairs leading up to Hojo, when you're

climbing the Mako Cannon. The more materia you put on this weapon,

the more powerful it gets.

>>>im więcej AP Materii w broni, tym lepiej.

***

Cait Sith - HP Shout

-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=

This is found on your return to the Shinra HQ in Disc 2. On the

64th floor, the gym floor, search the lockers to find this. It's

name probably gives away the ability, the more HP you have,

the more damage.

>>>więcej HP Cait Sitha = większe obrażenia

***

Cid - Venus Gospel

-=-=-=-=-=-=-=-=-=

This is found in Rocket Town, after you've done the out-in-space

Huge Materia quest. Talk to the old man (you know, the one that

asked you to look at the rocket with him, and the one that gave

you a sword, what was it, ...the Yoshiyuki) and he'll give you

the Venus Gospel if you keep annoying him. This powers up when

you have more MP left.

>>>miałem rację xD więcej MP = większe obrażenia

***

Cloud - Ultima Weapon

-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-

This is recieved once you defeat the Ultimate Weapon, the one

who flies around and finally stops at Cosmo. This weapon works

like Cait Sith's, the more HP you have left, the more damage.

>>>tak jak HP Shout Cait Sitha, więcej HP Clouda = większa siła

***

Red XIII - Limited Moon

-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-

Just before (or after) the raid on Midgar, head back to Cosmo

Canyon and talk to Bugenhagen. You'll recieve this as a

parting gift... Like Cid, it powers up with the more MP you

have left.

>>>tak jak Venus Gospel Cida, więcej MP = większe obrażenia

***

Tifa - Premium Heart

-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=

If you re-enter Sector 5, you can get this when inside the

ITEM building. What this does is that when Tifa "misses" one

of her Limits, the weapon will power up.

>>>kiedy wylosujesz "miss" w jej limicie, wtedy moc broni się zwiększa :scratch: geez...

***

Vincent - Death Penalty

-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-

When you visit Luceria's Waterfall for the second time, you'll

get this. It raises in power for every enemy that's been killed

since Vince has been around.

>>>więcej wrogów w sumie zabitych przez ekipę od momentu przyłączenia Vincenta do drużyny xD

***

Yuffie - Conformer

-=-=-=-=-=-=-=-=-=

One of the best weapons. This is found in the Gelnika, and the best

thing is that it powers up if you fight an enemy that's on a higher

level than you. Sweet!!!

>>>moc się zwiększa gdy walczysz z przeciwnikiem na wyższym poziomie niż ekipa :( czyli nikt

Koleś pewnie opierał się na poradnikach Ultimanii, które mają dwie cechy:

1) są oficjalnymi bibliami dotyczącymi gier Square, a teraz Square-Enix, zawierają mnóstwo dodatkowych informacji, komentarze do pojedyńczych scenerii, nawet omówienia plakatów na ścianach xD ("Loveless")

2) nie są wydawane w języku innym niż japoński :P

KoRnish koniecznie pograj w FF6. Gdybym nie pograł w FF7 jako pierwszą, to właśnie FF6 byłaby moją ulubioną, nie mam wątpliwości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, istną katorgę przeżywam ostatnio. Mam na liczniku 50 godzin gry w Obliviona i nie odpuszczę, póki nie przejdę jej w 100& (czyli jeszcze drugie tyle, w końcu ponad stówę wyłożyłem na ten tytuł), potem wypadałoby poćwiczyć trochę w Richard Burns Rally, bo dawno nie grałem i kiera za 3 stówy (którą kupiłem specjalnie dla tej gry) się kurzy :) . No, ale mam jeszcze przecież Dawn Of War z dodatkiem i też mnie ciągnie, żeby pograć do upadłego, bo nastepny dodatek lada chwila, a ja w to nie grałem wcale tak dużo. A teraz jeszcze przypomniały mi się Finale VII i VIII i naszła mnie gigantyczna chęć zaliczenia tego drugiego po raz kolejny (Omegi nigdy nie pokonałem, a poza tym wiecie: fabuła, przygoda, te postacie! To wszystko jest takie genialne i po prostu jak raz się w to zagra to do końca życia się nie zapomni). Co ja teraz pocznę, gdzie ja znajde tyle czasu, żeby się z tym uporać? I co wybiorę???? Co za cierpienie...

A tak bardziej na temat to FF VII i VIII to zdecydowanie moje ulubione rpg'i ever. Mam w domu starego zakurzonego psx'a, który ledwo chodzi i trzymam go wciąż tylko dla tych dwóch gier. Co prawda siódemkę przechodziłem dawno temu, jak jeszcze nie kumałem za bardzo anglika i słabo rozumiałem fabułę, ale była tak wciągająca, że katowałem ją chyba ze 3 i pół miecha i ukończyłem całą w 100% zabijając Emeralda bez najsilniejszego summona!!!! A VIII przeszedłem raz, tym razem z pełnym zrozumieniem fabuły, i co prawda ta część nie jest tak doskonała jak wcześniejsza, ale jakoś bardziej mnie ciągnie do tego, by ukończyć ją jeszcze raz, przede wszystkim ze względu na chęć zabicia Omegi. No, ale to będzie jakieś 100 godzin grania, gdzie ja ten czas znajdę??? :(

PS: W zasadzie to 80 godzin grania, bo mam save sprzed 2 miesięcy, kiedy zaczynałem grę przechodzić ponownie, ale zabrakło mi na nią potem czasu. Chociaż te 20 godzin to marne pocieszenie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też przeszedłem Emeralda bez KotRa, parę wesołych limitów i po sprawie :) Tylko na Airetam Storm trzeba uważać, bo może położyć całą drużynę. A może nawet wtedy nie miałem Final Attack? :scratch: Na Ruby'ego miałem to wszystko, oprócz Ribbonów :D

Ultima Weapon w FF8 jest bardzo prosty, oprócz takiego jednego ataku, który zawsze zabija jedną postać (Pillar cośtam). Omega ma po prostu więcej HP, ale jeśli chce się go w tani i szybki sposób pokonać to wymienia się karty na przedmioty dające aurę na wszystkich i nietykalność, meltdown, haste na całą drużynę, limity Squalla, Zella i Irvine'a i koleś też szybko pęka :)

W FF6 na większość stworów jest prosta kombinacja: Vanish + Doom :P

W FF5 to są potwory - Omega i Shinryuu. Shinryuu rozwalił mi całą drużynę jednym atakiem, Omega potrzebował do tego kilku, ale w przerwach między jego ciosami i tak mu nic nie zrobiłem :P Krótka piłka.

Do Ozmy z FF9 i Nemesisa oraz Penance'a z FFX jeszcze nie startowałem, ale do Penance'a mam ambicję się dobrać, i to nie za pomocą Zanmato :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też przeszedłem Emeralda bez KotRa, parę wesołych limitów i po sprawie :) Tylko na Airetam Storm trzeba uważać, bo może położyć całą drużynę. A może nawet wtedy nie miałem Final Attack? :scratch: Na Ruby'ego miałem to wszystko, oprócz Ribbonów :D

Ultima Weapon w FF8 jest bardzo prosty, oprócz takiego jednego ataku, który zawsze zabija jedną postać (Pillar cośtam). Omega ma po prostu więcej HP, ale jeśli chce się go w tani i szybki sposób pokonać to wymienia się karty na przedmioty dające aurę na wszystkich i nietykalność, meltdown, haste na całą drużynę, limity Squalla, Zella i Irvine'a i koleś też szybko pęka :)

Emerald nie był taki trudny, ale jak go pierwszy raz pokonałaem, to miałem chyba 11 lat :P, więc wydawało mi się to wtedy nie lada wyczynem. Ruby był dużo gorszy, przed startem do niego raczej konieczne było pokonanie Emerlada, gdyż dzięki temu dostawało się master materie i KoTR'a oraz tą materię, dzięki której można było summona 4 razy pod rząd użyć (W-Summon?). W każdym razie z tymi bajerami nie było problemu: 4x Hades a potem KoTR i do skutku, natomiast bez nich nie mogłem sobie z nim za cholerę dać rady, te jego macki jednym ciosem zarzucały na członka drużyny mnóstwo statusów, a poza tym trzeba było walczyć jedną osobą, bo reszta odpadała na początku (Whirlsand).

A Omega? No cóż, raz się za nią wziąłem i jak dostałem to odechciało mi się, ale mam zamiar przejść grę od nowa i tym razem pewnie mi się uda. Ultima to był banał, trudniejsze już było dojście do niego. Ogólnie to walki w FF VIII nie były trudne, ale na pewno trudniejsze od tych z VII, gdzie po pokonaniu emeralda i rubiego finał gry przechodziłem z palcem w nosie. (Ale był fenomenalnie zrobiony po prostu).

Siódemka miała gęstszy, bardziej przytłaczający, przygnębiający i ogólnie IMO lepszy klimat niż VIII, za to ta druga była jakby bardziej widowiskowa, epicka, a niektóre momenty w niej (zamach na Edea'ę, atak na Balamb Garden) były po prostu boskie, i jeszcze ta fenomenalna ścieżka dźwiękowa...

W sumie bardziej podobała mi się FFVII, może dlatego, że najpierw grałem własnie w nią? Tak czy inaczej obie te gry są wspaniałe, choć dość różnią się od siebie, w końcu ósemka była taką małą rewolucją w serii i wywołała sporo kontrowersji.

A we wcześniejsze części nie grałem, jeżeli jednak są takim wyzwaniem jak mówisz, to kiedyś na pewno się do nich dobiorę. :D W FF X grac nie mam zamiaru, bo nie mam ps2, a poza tym wydaje mi się, że jest tam trochę za dużo efekciarstwa, a za mało samej gry i klimatu (opinia po dwóch godzinach gry na prezenterze w Media Markt :D ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doradzi ktoś jakąś dobrą taktykę na Battle Square ? Walczę Cloudem na 60 lvlu, uzbrojonym w Ragnaroka, zbroi nie pamiętam, a z accesory, to ten pierścien, który niweluje wszystkie "nienormalne" statusy (Ribbon jeżeli się nie myle). Mam Double Cuta (2x, bo nie nabiłem jeszcze dość AP na 4x), Counter Attack, Cure MAX, Time MAX, Ultima, Comet, W-Item i parę summonów.

Na początku rzucam Regen i Haste, potem najczęściej walę Ultimą, a jak kończy się mana daję Turbo Ether. Niestety przy ok. 6-7 walce zawsze padam. Cóż, często mam po prostu pecha i losuje mi się pare razy z rzędu 1/2 HP i MP, zepsuta broń/materie, itd. :/. Wkurzają mnie też przeciwnicy, którzy potrafią jednym ciosem nie tyle mnie zabić, co po prostu usunąć z pola walki (np. Ghost Ship). Ktoś zna jakąś w miarę bezbolesną taktykę na przejście Battle Square ? Zależy mi na Omnislashu.

PS. Mariusz Saint, dzięki za opis ostatecznych broni, masz u mnie piwo (jak doradzisz jeszcze w kwestii Battle Square, to może nawet dwa :D ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja na ogół grałem w FF7 ale po ostatnim formacie juz sie nie udało mi jej zainstalowac (płytki były tak porysowane ze juz nic sie nie dało zrobic:/)a dla mnie była to najlepsza czesc seri :) i dlatego musiałem zainwestowac w 8 która była juz zupełnie inna gra brak tego kreskówkowego klimatu ale grałem i zatrzymałem sie w momencie gdy kieruje szkoła (prosze o pomoc na prv jesli mozna ) i teraz poluje na FF9 który jak dobrze pamietam wracał grafika i stylem do FF7 :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, z trudem się powstrzymałem przed odpowiadaniem na te posty zaraz po tym, jak je przeczytałem - a była to pierwsza w nocy :P

Emerald nie był taki trudny, ale jak go pierwszy raz pokonałaem, to miałem chyba 11 lat :P, więc wydawało mi się to wtedy nie lada wyczynem.

Ja miałem wtedy 15, ale też skakałem do góry z radości, jak go pokonałem :DEmeralda można rozwalić w ok. minutę -

. Jak to zrobił? Połączył countery z mime i mime'ował swój własny limit :) Wcześniej rzucił Hero Drinki, które boostują statsy (ale żargon :P) Barreta, potem wykonywał Ungarmaxa. Myślałem, że limit Cida ma najwięcej ciosów, ale albo trwał za długo, albo nie możne mime'ować limitów levelu 4. o_O
Doradzi ktoś jakąś dobrą taktykę na Battle Square ?

tak

brak tego kreskówkowego klimatu ale grałem i zatrzymałem sie w momencie gdy kieruje szkoła (prosze o pomoc na prv jesli mozna )

Sprawdzałeś opis na Krypcie? :)http://www.k-ff.com/Final8/index.php?n=18 Jeśli masz jakieś niejasności to zapytaj tu, może ktoś tu skojarzy o co chodzi i pomoże.

teraz poluje na FF9 który jak dobrze pamietam wracał grafika i stylem do FF7

Graficznie powracał w ten sposób, że postacie nie były realistycznymi ludzkimi sylwetkami, jak w FF8. FF9 było "powrotem do korzeni serii" w tym sensie, że FF1-5 to było - o dziwo - fantasy, natomiast FF6 skręciło w stronę steampunka (po sporym naciągnięciu definicji tego określenia :) ), a FF7 w stronę cyberpunka. FF8 to już w ogóle całkiem inne było :) "kompletnie do konia niepodobne"

Poza tym - można kupić oryginalną wersję na PSX i grać za pomocą emulatora (np. ePSXe), prawie na pewno jest to legalne :) Za to potencjalny emulator PS2 bez posiadania konsoli w domu nie jest legalny, bo trza mieć BIOS, starannie opatentowany przez Sony, po "wpadce" z emulatorem PSX xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W-Summon dostajesz na Battle Square :)

Niekoniecznie, bo można było wyhodować złotego chocobo (mojego nazwałem "Hentai" 8) ) i wszystkie materie znaleźć na mapie. Którąś z materii można było znaleźć dzięki bugowi, czyli lądując Highwindem na terenie, na którym teoretycznie nie powinno dać się wylądować :)

Ale do rzeczy: za pokonanie Emeralda dostawało się Earth Harp, którą u dziada wymieniało się, jeśli dobrze pamiętam, na komplet master materii: Master Magic, Summon i Command. A Że Master Command ma wszystkie komendy "w sobie", więc jest tam również mime, które pozwala kopiować ruch wcześniejszy :) Dlatego W-Summon i mime... choć to tani sposób :P

Za pokonanie Ruby'ego dostajesz Desert Rose, którą dziad wymienia na złotego chocobo :P Ale i tak powinno się go wyhodować samemu :D

Właśnie ja nie mogłem za cholerę tego Chocobosa wychować, dlatego nie miałem ani master materii, ani KOTR'a. Nie miałem nawet wtedy Omnislasha. :P Jedyny problem był z Aire Tam Storm, które odbierało każdemu członkowi drużyny 1111 pkt życia za każdą materię, jaką miało się przy sobie, więc jak jakaś postać miała ich 9, to ginęła na miejscu.

TUTAJ koleś tłucze Omegę jak bitki na obiad :) Obadajcie sobie choćby dla wesołych podpisów, które koleś umieścił ;) Selphie rzeczywiście jest tanim sposobem, choć IMO mniej jak Yojimbo z FFX - bo u Selphie atak wygrywający każdą walkę trzeba wylosować, a Yojimbo wystarczy odpowiednio sypnąć kasą i powyżej pewnego poziomu Zanmato na 99% wejdzie :P Sam Omegę pokonałem, tanimi sposobami (Holy War, Invisible Moon, limity xD ), ale pokonałem :)

Na konsoli pokonanie Omegi za pomocą tricku z The End to banał, wystarczy w odpowiednim momencie podnieść klapkę konsoli i masz tyle czasu na wylosowanie the end ile potrzebujesz. :D Ale ja nie chcę oszukiwać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ja nie mogłem za cholerę tego Chocobosa wychować, dlatego nie miałem ani master materii, ani KOTR'a.

Na Krypcie jest jakiś poradnik, ale nie chce mi się go czytać i sprawdzać xD Korzystałem z poradnika z legendarnego już opisu w NEO 03 (luty 1998 :P) i nie było żadnych problemów. Tylko czasem trzeba było puknąć w reset, jak się niedorozwoje urodziły (BRUTALNE...).

Na konsoli pokonanie Omegi za pomocą tricku z The End to banał, wystarczy w odpowiednim momencie podnieść klapkę konsoli i masz tyle czasu na wylosowanie the end ile potrzebujesz. :D Ale ja nie chcę oszukiwać.

Brawo! Tego nie wiedziałem xD Ale tani sposób :D Choć ja zawsze grałem teamem Squall/Zell/Irvine (w FF7: Squall/Barret/Cid, od tego czasu w cRPG jak jest możliwość, to wybieram postacie kobiece, dla równowagi 8) ), dlatego z limitów Selphie prawie w ogóle nie korzystałem :) Choć czasem z limitu Rinoi - wiadomo dlaczego xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo! Tego nie wiedziałem xD Ale tani sposób :D Choć ja zawsze grałem teamem Squall/Zell/Irvine (w FF7: Squall/Barret/Cid, od tego czasu w cRPG jak jest możliwość, to wybieram postacie kobiece, dla równowagi 8) ), dlatego z limitów Selphie prawie w ogóle nie korzystałem :) Choć czasem z limitu Rinoi - wiadomo dlaczego xD

To działało tak: otwierałeś okno z wyborem limitu dla Selphie i otwierałeś klapkę konsoli. W tym momencie każdy potwór blokował się i nie mógł nic zrobić, zresztą twoje postacie także. Mozna było jednak swobodnie wertować limity Selphie aż natrafiło się na The End (dłuuuugo to trwa), a potem wystarczyło wybrać ten limit i zamknąć klapkę. I Omega leży. :D

Gdzieś to przeczytałem dawno temu, ale nie pamiętam gdzie, to była chyba jakaś książeczka z solucjami do gier na PSX i tam to było opisane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny komiks xD. Apropo hodowli, czy jeżeli skrzyżuję brata z siostrą to wyjdzie mi chocobo obciążony genetycznie ? :D. W ogóle, udało mi się wychodować zielonego chocobo, ale gdy teraz chcę, aby jego rodzice urodzili mu niebieską siostrzyczkę, to ciągle wychodzą im żółte. Czy muszę złapać nową parę, aby spłodziła River Chocobo ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To działało tak: otwierałeś okno z wyborem limitu dla Selphie i otwierałeś klapkę konsoli. W tym momencie każdy potwór blokował się i nie mógł nic zrobić

Po prostu płyta się nie kręciła i gra nie mogła wrzucić do pamięci następnego ruchu :) Na tej samej zasadzie działało regen w FF7 - rzucałeś ten czar na drużynę i przed wykonaniem następnego ruchu otwierałeś klapkę :P Czekałeś, aż postaciom dojdzie HP na max i zamykałeś klapkę :)

W ogóle, udało mi się wychodować zielonego chocobo, ale gdy teraz chcę, aby jego rodzice urodzili mu niebieską siostrzyczkę, to ciągle wychodzą im żółte.

Masz po jednym chocobosie z terenów w pobliżu Rocket Town i niedaleko Icicle Village (jest tam taki skrawek zieleni, gdzie można wylądować, niedaleko są na śniegu ślady chocobo)? Karmiłeś je sylkis i reagan greens? Doprowadziłeś parkę do klasy S na wyścigach chocobo (jeden egzemplarz z jednego terenu, drugi przeciwnej płci z drugiego terenu)? Przy opcji mating chocobos dawałeś im carob nut? Jeśli tak, to po prostu próbuj do skutku :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem wszystko to co mówiłeś, a nawet lepiej, bo karmiłem je tymi najlepszymi greensami od Chocobo Sage'a, po 5k za sztukę (zaszalałem :P). I doczekali się potomstwa, niebieskiego Chocobo imieniem Enkidu (na cześć postaci z jednego z moich ulubionych anime, Gilgamesha, polecam ! [i tak, wiem, że Gilgamesh jest też FF V i że ten mit istnieje naprawdę, ponieważ jest on osią fabuły w w/w anime] koniec offtopicu :P ). Niestety, teraz nie chcą już płodzić nic, prócz żółtych Choców (a próbowałem już z 30 razy). Innych barwników starczyło im tylko na jedno dziecko ? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Enkidu (na cześć postaci z jednego z moich ulubionych anime, Gilgamesha, polecam ! [i tak, wiem, że Gilgamesh jest też FF V i że ten mit istnieje naprawdę, ponieważ jest on osią fabuły w w/w anime] koniec offtopicu :P ).

Żaden offtopic! W końcu Gilgamesh pojawia się w serii FF, i to nie raz, nie dwa :D Sam mit jest mało znany, ale IMO przeciekawy, aż skołowałem sobie opracowania glinianych tabliczek z tekstem itd. - polecam zapoznać się ze streszczeniem, choćby tym na Wikipedii - jak komuś nie chce się szukać... to wcześniej w tym temacie zapodałem linka :twisted: (chyba)

Gilgamesh pojawia się w FF5 (TUTAJ po raz pierwszy w serii, i w sumie jest postacią wesołą, bo walki z nim nie są jakieś specjalnie krótkie. Ale fajna muzyczka gra wtedy :) Jego ostatnie pojawienie się w tej grze jest świetne, szczególnie, gdy gracz już przemęczył się aż do ostatniej planszy :)

Gilgamesh we własnej osobie wraca w FF8, w jednej z moich ulubionych akcji w tej grze :D Mowa oczywiście o końcu CD3 i walce z Seiferem w Lunatic Pandora :) (hint: trzeba mieć wcześniej zdobytego Odina) Dzięki temu cameo wiemy, że Gilgamesh przeżył w FF5 i chyba wyruszył w podróż przez wymiary :)

W FF9 Gilgamesh się gdzieś tam pałęta, ale gdyby nie napisali, to bym nawet nie skojarzył, że to on xD (inaczej się nazywa w FF9)

W FFXI cośtam robi, ale FFXI olewam, delikatnie mówiąc :)

No i to, na co czekamy - pojawia się w FFXII, i podobno trzyma (according to Wikipedia) miecz Clouda (Buster sword, z napisem "falsyfikat" :P), Masamune Sephirotha, Revolver Squalla (Squall machał gunblade'ami :) ), Brotherhood Tidusa, Zantetsuken Odina ( o o o ) i jakieś inne kosy z gier z serii Dragon Quest :) Jego atak specjalny nazywa się tam "Final Fantasy"...

Na Final Fantasy XII czekam z niecierpliwością - robi go niesamowita ekipa, system walki jest kompletnie zmieniony, są odnośniki do starszych FF, jak można było się dowiedzieć... no i dostało w Famitsu 40/40, w USA gra 31 października, w Europie możliwe, że już 1 grudnia :D Kasa już przygotowana, ale nie robię preordera, tak na wszelki wypadek :)

Niestety, teraz nie chcą już płodzić nic, prócz żółtych Choców (a próbowałem już z 30 razy). Innych barwników starczyło im tylko na jedno dziecko ? ;)

To ja nie wiem, albo rzeczywiście spróbuj złapać nowe chocobosy, albo o czymś zapomniałeś, albo po prostu nie masz szczęścia </3

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, można jakoś zmusić potwora do użycia jego skilla (chodzi mi o te, które można przejąć do E.Skill). Chyba 20 minut walczyłem z Razor Weed (takie małe stwory, wyglądają jak ożywione pory :wink:, mozna je spotkać w okolicach Wutai ), rzucałem na nich Haste, Regen, zadawałem najmniejsze możliwe obrażenia, leczyłem ich, itd... a one za cholerę nie chciały użyć Magic Hammer. Waliły jedynie fizycznie o counterowały Spaz Voicem. Nie mogę już się nauczyć tego skilla ? (ten sam problem dotyczy też np. Big Guard, którego BeachPlug również nie chce wykorzystać).

PS. No i w końcu zdobyłem Omnislasha, oraz W-Summon. Męczyłem się chyba z 1,5 godziny, ale warto było ;). Teraz jeszcze Special Battle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, można jakoś zmusić potwora do użycia jego skilla (chodzi mi o te, które można przejąć do E.Skill).

Chyba 20 minut walczyłem z Razor Weed (...)

Big Guard

Rozwiązanie jest banalnie proste - musisz wyposażyć jakąś postać w materię Manipulate i używasz tej komendy na wrogu :D Teraz sam sterujesz potworem, używasz Magic Hammer na postaci z drużyny, która ma enemy skilla. Tak samo z Big Guard... Manipulate ma Cait Sith, gdy przyłącza się do drużyny. Tak samo zresztą należy zrobić z White Wind i Zemzelettem (taki kaktus wielki) w okolicach Junon (na takim brązowym kawałku terenu).

PS. No i w końcu zdobyłem Omnislasha, oraz W-Summon. Męczyłem się chyba z 1,5 godziny, ale warto było ;). Teraz jeszcze Special Battle.

Czyli enemy skille i tak się przydadzą :P

A ja jeszcze napiszę o Odinie w FF8, bo znalazłem odpowiednie filmiki 8) Może kogoś to zainteresuje :)

W FF8 przyłączamy sobie różne GFy, które możemy przyzwać w trakcie walki. Jednak Odina, po zdobyciu, nie przyzywa się - sam się pojawia :) W trakcie walki, znienacka - ale gdy pojawia się napis "Zantetsuken" to już wiesz, że wygrałeś walkę :DOTO PRZYKŁAD.

Stać się tak może podczas walk z regularnymi wrogami, z bossami tak się nie dzieje - za proste by było :)

...z jednym małym wyjątkiem - z walką z Seiferem na końcu CD3. Odin się pojawił, czego się nie spodziewałem :D Ale rezultat był inny i w rezultacie zjawiła się inna postać: z otchłani FF5 wyłonił się Gilgamesh :)

Zresztą ZOBACZCIE SAMI.

Na koniec dla śmiechu: pierwsze pojawienie się Gilgamesha w pierwszej walce z nim w FFXII 8)RACZEJ WESOŁE :P Przy okazji - podczas tej walki gra ta sama muzyczka, co w FF5 :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązanie jest banalnie proste - musisz wyposażyć jakąś postać w materię Manipulate i używasz tej komendy na wrogu :D

Nie wierzę, to takie proste, a sam na to nie wpadłem... :shock: , ale to dlatego, że nigdy nie korzystałem z materii Manipulate i po prostu o niej zapomniałem. Dzięki, teraz zbiorę wszystkie E. Skille :D.

A ja jeszcze napiszę o Odinie w FF8, bo znalazłem odpowiednie filmiki 8) Może kogoś to zainteresuje :)

A i owszem ;).

W FF8 przyłączamy sobie różne GFy, które możemy przyzwać w trakcie walki. Jednak Odina, po zdobyciu, nie przyzywa się - sam się pojawia :) W trakcie walki, znienacka - ale gdy pojawia się napis "Zantetsuken" to już wiesz, że wygrałeś walkę :D

Niekoniecznie, z tego co pamiętam, Odin mógł również spudłować (a może to FF VII rzuciło mi się na mózg ? xD). Nie zdarzało się to za często, ale jednak. BTW. Jeden z moich ulubionych summonów/GFów, kocham efekt rozpadającego się na 2 części potwora :P.

...z jednym małym wyjątkiem - z walką z Seiferem na końcu CD3. Odin się pojawił, czego się nie spodziewałem :D Ale rezultat był inny i w rezultacie zjawiła się inna postać: z otchłani FF5 wyłonił się Gilgamesh :)

Tia, przyznam szczerze, że nie doszedłem do tego momentu (grałem w FF VIII 2 lata temu w wakacje, niestety zaczął się rok szkolny i nie miałem dość czasu, aby go ukończyć :( ), ale zawsze chciałem zobaczyć jak to wygląda. BTW. Co miał na myśli Gilgamesh mówiąc "You gave me the 4th one ?" ma to coś wspólnego z mitem o nim ?

Na koniec dla śmiechu: pierwsze pojawienie się Gilgamesha w pierwszej walce z nim w FFXII 8)

Hejże hola, FF XII ma jak widzę nowatorski (chociaż nie, podobnie było w Sudeki, ale nie na taką skalę) system walki. Byłem w niezłym szoku, kiedy postaci nagle zaczeły się ruszać (a trzeba wam wiedzieć, że pierwszy raz zobaczyłem FF XII w ruchu, właśnie na tym filmiku :P). Fajnie, jak tylko kupię PS 2 (a kupię, gdy tylko wyjdzie PS 3 ;) ), pogram w to, zaraz po FF X ;). No i fajny popis Gilgamesha :D.

Przy okazji, czy to tylko ja odnoszę takie wrażenie, czy animacje (w czasie walki) w FF VIII są znacznie płynniejsze niż w VII (tam są takie jakby "chaczące") ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gilgamesh mówiąc "You gave me the 4th one ?" ma to coś wspólnego z mitem o nim ?

Tu bardziej chodzi o czwarty miecz (miecz Odine'a), który Gilgamesh zabiera, albowiem sam miał już trzy (Excalibur, Excalipoor, Masamune). I tak po koleji (o ile mnie pamięć nie myli):

Excalibur - atak za 9999 HP

Excalipoor - atak za 1 HP

Masamune - silny atak fizyczny

Zentetsuken - śmierć na miejscu

Odin pojawia się tylko na początku walki, ale jak już się pojawi, to zawsze zabija. Zawsze. Gilgamesh pojawia się dużo rzadziej, ale nie tylko na początku walki, ale także w jej trakcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie, z tego co pamiętam, Odin mógł również spudłować (a może to FF VII rzuciło mi się na mózg ? xD). Nie zdarzało się to za często, ale jednak.

Tak jak mówi kilmindaro - w FF8 Odin jak się pojawiał, to zawsze zabijał wroga :) Oprócz Seifera xD

BTW. Jeden z moich ulubionych summonów/GFów, kocham efekt rozpadającego się na 2 części potwora :P.

Jeśli, jak piszesz, kupisz sobie PS2 i pograsz w FFXII, to pokochasz ZANMATO, wykonywane przez Yojimbo :) A jeśli pograsz dostatecznie długo, to pewnie znienawidzisz, bo dzięki temu ruchowi można wygrać absolutnie wszystko :P

Hejże hola, FF XII ma jak widzę nowatorski (chociaż nie, podobnie było w Sudeki, ale nie na taką skalę) system walki.

Walka toczy się jak w MMORPG, tyle że offline :P Są nawet killstealers czasem :D (czyli walczysz ze stworem, masz już go utłuc, ale podbiega jakiś żul i kończy wroga, kradnąć exp. :D) Summony też są kompletnie inne, Shiva, Bahamut itd. to teraz tylko nazwy statków powietrznych :) Ale nowe też są ciekawe, widziałem parę i na razie wrażenie zrobił/a na mnie ZALHERA. Inne summony (tutaj: espery, jak w FF6) to są na przykład główny zły z FF4, Zeromus, albo ExDeath, główny badass z FF5 :)

Będzie mnóstwo dyskusji na temat systemu walki, który - robiony przez ekipę od Vagrant Story (gdzie system walki był, delikatnie mówiąc, przepotężny, na przykład sama broń zyskiwała różne właściwości przez jej używanie, ale traciła inne itd.) - jest rozbudowany, występuje na przykład system Gambit, gdzie programujesz ruchy towarzyszy z zespołu (bo ruszamy się tylko jedną postacią xD na filmiku widać, jak koleś wychodzi do menu i ustawia różne niebieskie i czerwone belki, to właśnie Gambit). Będzie się działo :)

Przy okazji, czy to tylko ja odnoszę takie wrażenie, czy animacje (w czasie walki) w FF VIII są znacznie płynniejsze niż w VII (tam są takie jakby "chaczące") ?

Pewnie tak, ale IMO przez to walka toczyła się nieco wolniej i była mniej dynamiczna :scratch:

Poprzednie miecze Gilgamesha: zgarnął je jeszcze w FF5 :) Poza tym sam Gilgamesh pojawia się też podczas walk z bossami, ale za wiele nie pomaga :?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji, czy to tylko ja odnoszę takie wrażenie, czy animacje (w czasie walki) w FF VIII są znacznie płynniejsze niż w VII (tam są takie jakby "chaczące") ?

Pewnie tak, ale IMO przez to walka toczyła się nieco wolniej i była mniej dynamiczna :scratch:

Wkurzajce to było niekiedy. Nabijanie lvl'i w FF VIII bywało mordęga właśnie przez to, że walki toczyły się tam w ślimaczym tempie. Squall machał tym mieczem, jak 80-letni dziadek z osteoporozą. :/

Ale i tak nic nie przebije trwającego przez chyba minutę ataku Eden'a. Dodać do tego wypada, że potrzebował on 1000xp, by osiągnąć poziom, a inne GF'y tylko 500. Nic tylko zaparzyć herbatkę i wziąć ksiązkę, bo nabijanie lvl'i Edenowi trwało wieki i nie wymagało żadnej koncentracji na grze, bo jego tak zadawał przynajmniej 20.000 hp strat. Nienawidziłem tego GF'a najbardziej ze wszystkich zdecydowanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale i tak nic nie przebije trwającego przez chyba minutę ataku Eden'a.

Prawie półtora minuty :)DOWÓD

A tak właściwie to czym/kim jest Eden? Bo jakiś nigdy nie mogłem tego rozkminić :scratch: Aha, na zapodanym filmiku gościu czitował :D

Aha, i długa animacja Edena jest po to, żeby nabić mu na maksa wskaźnik boost xD Nawet jak się gracz pomyli na początku, to bez problemu uzyska się 255, czyli maksimum.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*Ekhem* Ale dotknąłeś wpierw gorących źródeł, prawda? :roll:

Hot springs :) Mógłbym przysiąc, że widziałem identyczne pytanie niedawno na forum Krypty xD Co do samej Snow: nawalasz w nią ogniem, chroń się przed statusem "confuse" i tyle :) Nie daj się zwieść przez muzyczkę, która zazwyczaj gra przy bossach - to bardzo prosty przeciwnik.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...