Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

DarkShadowMW

Phoenix Wright (seria)

Polecane posty

Przeszedłem wszystkie pięć spraw jedynki, oraz 1 z dwójki (zatrzymałem się na połowie drugiej, bo przyszedł czas się pożegnać z DS'em) i mogę powiedzieć mistrzostwo! Jedna z tych gier które przykuły mnie do DS'a najdłużej. Ciekawe zagadki, zwroty fabuły, śmieszne gagi, zabawne nazwiska (Dick Gumshoe, Mrs. Oldbag, April May), to wszystko razem sprawia że gra jest niezapomniana. Jak najbardziej polecam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeszedłem wszystkie 4 części i mogę się uznać za weterana serii. Polecam w 200%. Mówiąc w skrócie:

Phoenix Wright to seria gier, których bohaterem jest... adwokat. Naszym zadaniem jest uratować swojego klienta przed wyrokiem "winny". Wbrew pozorom wcale nie jest nudno - wręcz przeciwnie. Ciekawe zagadki, dobra fabuła i przywołujące uśmiech na twarz dialogi to charakterystyczne cechy Phoenixa. Nikt nie zanudza nas paragrafami, a prawie wszystko opiera się na logice. Rozgrywka podzielona jest na dwie części: W terenie i w sądzie. Ta pierwsza polega na zbieraniu poszlak, rozmawianiu ze świadkami - można powiedzieć, że trochę przygodówkowa. Druga zaś to potyczki z prokuraturą. Na czym polegają? Otóż wzywany jest świadek, który opowiada o tym co widział, zaś my mamy za zadanie w jego zeznaniu znaleźć błąd. Podczas takiej procedury mamy do wyboru dwie opcje - Press (dowiadujemy się więcej o danym zagadnieniu) oraz Objection (z menu wybieramy dowód, który ukazuje lukę w opowieści świadka). Przykład:

Świadek: Wtedy zobaczyłem, że był martwy...

Wciskamy przycisk "Press", aby Phoenix dowiedział się czegoś więcej na ten temat

Phoenix: Która była godzina?

Świadek: 6:25. Pamiętam, widziałem na zegarku.

Wybieramy "Objection" i jako dowód wskazujemy autopsje zmarłego. Rozlega się donośne "Objection!", po czym następuje odpowiedź:

Phoenix: Według autopsji poszkodowanego śmierć nastąpiła o 6:00. Więc nie mogłeś tego widzieć!

Oczywiście w grze dialogi są logiczniejsze, mniej sztywne i po angielsku (dlatego wypadałoby znać trochę ten język).

Teraz słówko na temat poszczególnych części:

Phoenix Wright: Ace Attorney - zdecydowanie najlepszy odcinek serii. Świetny soundtrack, dobre zagadki, zastosowany uczciwszy system "ostrzeżeń".

Phoenix Wright: Justice for All - No cóż.. najgorsza gra z udziałem Phoenixa. Wyśmienitą scieżkę dźwiękową zastąpiono czymś, czego lepiej nie słuchać. Na siłę dodano parę udziwnień, do tego gra zamiast pięciu oferuje cztery epizody.

Phoenix Wright: Trials And Tribunals - Bardzo dobry. Największą zaleta - możliwość wcielenia się w rolę kogoś niebędącego Phoenixem. Do tego poznajemy smaczki z przeszłości. Epicki ostatni epizod.

Apollo Justice: Ace Attorney - Kontrowersyjnie. Większość sądzi, że to bardzo słaba produkcja, ja jednak uważam, że jest dobrze. Zmiana czasu akcji może nie spodobać się przyzwyczajonym do starszych postaci - większości starych przyjaciół nie spotkamy :/

Przepraszam, że chaotycznie, ale na szybko pisałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ołrajt, bardzo dobre :) Jednak musiałem ospjlerować ten fragment, to chyba pierwsza sprawa pierwsza części pierwszej, nie? :)

Pytanie, w kogo się wcielamy w części trzeciej? Oraz, ważne. Czemu nie wspomniałeś o świetnym humorze? :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę wpaść malkontencko i stwierdzić że po zagraniu w trzy części wydawało mi się że jest coraz gorzej z jakością. Jedynka była genialna, dwójka jeszcze dość dobra, ale przy trójce dałem sobie spokój po dwóch sprawach. Jako winowajcę wskazałbym coraz bardziej nużącą procedurę zbierania wskazówek i coraz mniej logiczne rozwiązania (łamanie zamków na sercach chwilami wymagało próbowania wszystkiego na każdym zdaniu). Tak więc w mojej opinii - jedynka jest musem dla wszystkich, reszta tylko dla tych co znają jedynkę na wylot i chcą więcej.

Pytanie, w kogo się wcielamy w części trzeciej?

Oprócz Phoenixa? Mię Fey oraz Milesa Edgewortha.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ołrajt, bardzo dobre :) Jednak musiałem ospjlerować ten fragment, to chyba pierwsza sprawa pierwsza części pierwszej, nie? :)

Pytanie, w kogo się wcielamy w części trzeciej? Oraz, ważne. Czemu nie wspomniałeś o świetnym humorze? :]

Możliwe, że coś takiego było, ale sam to wymyśliłem na szybko. Ciężko zapamiętać każdy jeden dialog we wszystkich częściach. Świetny humor? No cóż... Jakoś zapomniałem. Zaraz to poprawię.

Muszę wpaść malkontencko i stwierdzić że po zagraniu w trzy części wydawało mi się że jest coraz gorzej z jakością. Jedynka była genialna, dwójka jeszcze dość dobra, ale przy trójce dałem sobie spokój po dwóch sprawach. Jako winowajcę wskazałbym coraz bardziej nużącą procedurę zbierania wskazówek i coraz mniej logiczne rozwiązania (łamanie zamków na sercach chwilami wymagało próbowania wszystkiego na każdym zdaniu). Tak więc w mojej opinii - jedynka jest musem dla wszystkich, reszta tylko dla tych co znają jedynkę na wylot i chcą więcej.

Jedynka rzeczywiście jest najbardziej hm... intensywną częścią PW, w której znajdzemy najwięcej Phoenixowatości*. Takie 100% mięsa w mięsie. Za to pozostałe zawsze dodadzą jakiś smaczek w stylu Magatamy - która jest dość irytująca, ale przynajmniej urozmaica szukanie dowodów. Trójka wydaje mi się świetna dla tych, którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej o sympatycznych bohaterach. Apollo Justice zapewne rozczaruje tych żądających klimatu poprzednich części, ale zaskakuje ciekawymi rozwiązaniami (bransoleta, ten proszek do rozpoznawania odcisków palców) i dobrze przemyślaną fabułą - epizody są dość ładnie "zazębione" i łączą się w logiczną całość. Największa (wg mnie) wada AP to przedstawienie Wrighta w postaci cwaniaka, który wszystko wie. Wolałem go jako niezdarnego fajtłapę wygrywającego rozprawy dzięki sporemu szczęściu.

A dla tych, którzy grali w co najmniej jedną część i znaleźli tą ciekawostkę, zadaję odwieczne pytanie:

Ladder or step-ladder?.

*Przepraszam za kaleczenie polszczyzny, ale to takie ładne słowo jest :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało mi się zakupić od znajomego wszystkie trzy części tej gry i jako że jestem już w połowie części pierwszej, powiem tylko jedno: Jedna z lepszych gier na NDS i w ogóle. Wciąga jak ruski odkurzacz i nie puszcza. Sprawy są ciekawie zrealizowane, grafika świetna (choć to tylko animowane sprite'y) a muzyka i dźwięki też fajne (Objection!). Świetna sprawa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta seria, to moje gry życia :smile:, jestem w ostatniej sprawie części trzeciej i nie miałem jak do tej pory momentu, w którym chciałbym przerwać grę. To o czymś świadczy, biorąc pod uwagę, że to na moim koncie właściwie pierwsza po "Księcu i Tchórzu" przygodówka. :blush:

Dodane później

Ze smutkiem oznajmiam, że Aplollo Justice jest .... gnojkiem z syndromem debilnych gestów i głupią fryzurą? Kuźwa, nie wiem jak to opisać, tak spierniczyli sprawę. Jego postać działa mi na nerwy jak mało co... A ten jego szef się zachowuje jak homo, takie miny strzela. Nawet Phoenix nie dał rady uratować tej gry.

Zawiodłem się na 4 części. Może w kolejnych sprawach (dopiero zacząłem) się przyzwyczaję do nowej obsady. Trzymajcie za mnie kciuki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem najgorszą częścią serii kiedykolwiek była Miles Edgeworth - Ace Attorney Investigations. Ta gra po prostu... Zmarnowała swój potencjał. Czekam tylko na Gyakluten Kenji 2, która zapowiada się świetnie. Mimo, że właściwie zespoilowałem sobie całość, nie mogę się doczekać, aż wydadzą ją po angielsku (Tak, wiem, że Capcom takich planów na razie nie ma, ale zawsze można mieć nadzieje, nie? :P)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...