Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

suchar2142

Nieuczciwy dostawca internetu

Polecane posty

Mój problem z internetem jest bardzo złożony. Otóż w chwili obecnej korzystam z internetu drogą radiową, docelowa prędkość dla której jest podpisana umowa wynosi 512 kb/s i jest to stałe łącze. Owszem są momenty gdy takową prędkość osiągam jednak jest to na tyle sporadyczne zdarzenie ze ciężko tu mówić o zadowoleniu z działania sieci. Prędkość podczas pobierania danych ze stabilnych serwerów (rapidshare konto premium, megaupload etc) waha się pomiędzy 0 (najczęściej jednak coś około 370 b/s !!!!!) do 60 KB/s (bardzo ale to bardzo sporadycznie), prędkość ciągle się zmienia w trakcie pobierania i są to bardzo duże skoki nawet rzędu kilkudziesięciu kilobajtów. Mało tego, ściąganie jakichkolwiek plików powyżej 10 MB bez akceleratorów pobierania (flashget itp) nie ma najmniejszego sensu bo w 99% przypadków połączenie zostanie zerwane przez przeglądarkę, tylko flashget daje jako takie nadzieje na pomyślne zakończenie pobierania. Aby jeszcze bardziej uzmysłowić wam działanie sieci posłużę się przykładem, otóż parę dni temu pobierałem składankę Energy 2000 za pomocą flashgeta, rozmiar pliku to 72,4 MB czas pobierania to 2 godziny i 37 minut na łączu 512 kb/s!!! Robiłem już wszytko co tylko możliwe aby poprawić działanie internetu ale jak na świeżo zainstalowanej windzie (format wszystkich partycji aby w 100% wykluczyć działanie jakiegoś złośliwego oprogramowania) internet dalej chodzi jak krew z nosa to człowiek się najnormalniej w świecie poddaje. Aplikacja ping.exe ukazuje kolejny dramat. Moja antena odbiorcza - antena nadawcza (tak tylko dopowiem że 150 metrów w linii prostej, bez żadnych przeszkód typu drzewa, budynki etc.) wynik??? Większość czasu widuje tylko "upłynął limit czasu" czasami uzyskam jakiś wynik rzędu kilkuset milisekund. Kolejnym problemem jest samo to jak rano włączam PC-ta i te nieodzowne pytanie "czy internet dzisiaj działa???". Zdarzało się już że przez kilka dni kompletne 0 odebranych danych, komunikat "ograniczenie łączności lub brak łączności" - u mnie to najczęściej widywany komunikat Windows.

Powiecie zadzwoń do dostawcy etc. Dzwoniłem ale to nic nie daje, byłem u niego już dziesiątki razy i to wciąż nic nie daje "bo to, bo tamto" bo mam cie w d*** mógłby nawet tak śmiało powiedzieć bo odnoszę wrażenie że właśnie tak jest. Wszyscy którzy korzystają z tej nieszczęsnej sieci, tak jak ja mają te same problemy. Też dzwonią, też odwiedzają jego firmę, też wciąż ich obowiązuje umowa, też muszą płacić bo MY klienci musimy dotrzymywać umów ale ONI dostawcy już niekoniecznie?

Zerwanie umowy z mojej strony nie wchodzi w grę niestety. Proszę o pomoc wszystkich forumowiczów którzy mieli podobne problemy i być może wiedzą gdzie szukać ich rozwiązania, gdzie należy zgłaszać takich nie uczciwych ludzi i jakie są szanse na jakiekolwiek załatwienie tej sprawy?

Mam taką nadzieję że uda mi się z nim wygrać, choćby nawet na drodze sądowej, zatryumfować a wraz z ostatnim dniem trwania umowy pójść do niego i kazać mu się serdecznie pocałować w cztery litery.

Ps. Tego tematu nie udało by mi się założyć gdyby nie to że posiadam telefon komórkowy z wbudowanym modemem. To jest istny dramat żebym płacąc 50zł miesięcznie za internet musiał ciągle się ratować telefonem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy nie powinieneś sie dopisac do innego tematu, ale poruszyłes istotną sprawe, więc opisze swoje doswiadczenia z tym związane. Oszukano mnie dwukrotnie w sprawie internetu - w obydwu przypadkach od razu sie o tym połapałem.

Pierwszy raz miał miejsce w moim domu, w Gorzowie. Mój tata wykupił pakiet z 512 Kb. Transfer jednak cały czas był taki, jak wcześniej (128 Kb/s), i NIC sie nie zmieniło przez prawie dwa lata. Oczywiscie mój rodziciel nie uwierzył mi na słowo, ze nabijają nas w butelke, i przez dwa lata mielismy wolniejszy internet. W końcu jednak ktoś mu przemówił do rozsadku i wywalczylismy upragnione 512 Kb.

Drugi raz miał miejsce niedawno, gdy wyjechałem na studia do Poznania. W umowie było ustalone, ze transfer będzie wynosił 4 Mb/s, i za tyle też płaciliśmy. Jednak jedyne co otrzymaliśmy, to .... 256 Kb/s. Gdybym nie znał przelicznika bitów na bajty, to moja współlokatorka i dziewczyna zarazem nie zauważyłaby że otrzymujemy kilkanascie razy wolniejszy internet, niż w umowie. Od razu jej o tym powiedziałem, więc zdecydowalismy się do nich zadzwonić ze skargą. Otrzymaliśmy odpowiedź, ze trzeba było nie podpisywac umowy przed sprawdzeniem jaki jest internet, i ze mamy taki, jak w umowie, i że jesli chcemy żeby przyszedł fachowiec to sprawdzić, to musimy zapłacic 90 zł. Wpadłem w szał. Wziąłem do rak umowę (nie było mnie przy zakładaniu łacza, ja bym od razu to sprawdził) i stwierdziłem, ze jest tam napisane ze ma być 4 Mb. Doskonale wiem, ze szybkośc łącza moga regulowac zdalnie, i nikt nie musi do nas przychodzić. Więc odbył sie drugi telefon, o wiele mniej uprzejmy, i okazało sie JAKIMŚ CUDEM ze po chwili jednak może byc 4 Mb/s.

Morał jest taki: dostawcy usług internetowych żerują na niewiedzy klientów na temat jednostek pamięci (bajt, bit), i wielu starszych ludzi, którzy nie wiedza jak sprawdzić transfer, jest oszukiwanych i otrzymuje wolniejszy internet, niz ten, za który płacą. Dodam tylko że kazde z tych oszustw było wina innego dostawcy internetowego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założyłem nowy temat bo nie znalazłem innego w którym mógłbym to napisać, może coś przeoczyłem jeśli tak to nie było to działanie zamierzone.

U mnie sprawa wygląda o tyle inaczej że ja byłem przy zakładaniu anteny i podłączaniu internetu. Przez pierwszy tydzień wszystko chodziło świetnie. Problemy zaczęły narastać z każdym następnym tygodniem aż doszło do tego że cały ten internet to jeden wielki problem.

Znane mi są takie sytuacje jak opisujesz że dostawcy dają mniejszą prędkość niż powinna być zgodnie z umową i właśnie jest to spowodowane nie wiedza zwykłych ludzi ile KB (kilobajtów) powinien ściągać internet podawany w kb (kilobitach). Dla wszystkich którzy przeglądają ten temat podam informację że jeden KB to 8 kb wiec przykładowo internet 256 kb/s powinien pobierać z prędkością około 32 KB/s. Może warto sobie sprawdzić czy i was przypadkiem ktoś nie nabija w butelkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dostawca tak jawnie nie przestrzega umowy i olewa klienta, że chcesz nawet wystąpić na drogę sądową, to bym radził skontaktować się Federacją Konsumentów, najpierw może telefonicznie czy mailem, a jak sprawa okaże się bardziej złożona to z umową do ich biura, prawnik przeanalizuje umowę i poradzi, co można dalej robić. Jak coś da się zrobić, to napewno pomogą, znajomym pomogli rozwiązać problem nieprzestrzeganej gwarancji, gdzie gość w sklepie nie chciał oddać kasy ani przyjąć sprzętu do naprawy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzwoniąc do Panów z Problemostrady miałem nie przyjemny incydent. Otóż gość z którym gadałem kazał się połączyć teraz, może pójdzie. Telefon położyłem obok, ale się nie odkładam słuchawki i się łączę... NIC!! Podnoszę słuchawkę i co... Cisza...

Ostrzegam was z nimi żadnych umów... Strata czasu i pieniędzy, co ważniejsze. :wacko:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj z nerwostratą to ja też miałem problemy. Otóż korzystałem z usług naszego kochanego monopolisty (całe szczęście że już tak nie jest, bynajmniej nie na taką skale jak lat temu kilka), miałem swego czasu neostrade 128 kbit/s umowa się skończyła i tydzień po tym poszedłem do TP podpisać nową. Nie było żadnego problemu z podpisaniem umowy. Umowa była podpisana ale przez tydzień modem nie łączył, zadzwoniłem na błękitną linie płaczu i otóż nagle się okazało że z przyczyn technicznych ja nie mogę mieć neostrady, więcej nawet bo rzekomo cała moja miejscowość nie może mieć stałego łącza a ja jestem w błędzie twierdząc że miałem kiedyś stałe łącze!!!. Po dziś dzień a minął ponad rok od tego zajścia mój sąsiad wciąż ma neostrade ale jak mi to powiedziano na błękitnej linii "to niemożliwe żeby ktokolwiek w pana miejscowości miał neostrade". Cud jakby nie patrzeć czy może potężny bałagan i totalna niekompetencja pracowników TP?

Dodam jeszcze co TP zrobiła niedawno dla wspomnianego wcześniej sąsiada. Otóż jego umowa dobiegła końca, miał łącze 256 chciał 1 Mb powiedziano mu że jest to nierealne do wykonania. Ok może tak być, poszedł do Netii aby u nich wykupić internet, TP nie wyraziła zgody!!! Został zmuszony korzystać z usług TP, podpisał umowę i czekał aż miesiąc na aktywację usługi. Dostał łącze takie jakie miał 256 i nic więcej ale ma tą przewagę nad innymi że jest jedynym w liczącej grubo ponad 100 gospodarstw miejscowości który posiada neostradę.

Dlaczego o tym pisze? Chciałbym, poruszyć wreszcie ten temat bo niewątpliwie bardzo dużo osób ma podobne doświadczenia z tym związane. W mojej miejscowości 35 osób złożyło do tp petycje o naprawienie łącz i zobowiązało się do podpisania umów na 36 miesięcy. Odpowiedź tp była łatwa do przewidzenia. Brak opłacalności inwestycji, mimo tego że co najwyżej 4 km dalej mieszkańcy innej wioski mają linię światłowodową. To tam się opłacało poprowadzić nową linię dla mniejszej liczby mieszkańców a tutaj już nie? I właśnie w ten sposób do mojej miejscowości zawitał oszust oferujący internet radiowy, który de facto rzadko kiedy działa. Gdybym to wtedy wiedział że tak to będzie wyglądać...

I oto obraz naszego pięknego kraju w XXI wieku, jesteśmy w Unii, chcemy dogonić zachód ale ot chociaż takie sytuacje ukazują nasze olbrzymie zacofanie. Tyle się trąbi o informatyzacji kraju (szczególnie przed wyborami) a w praktyce wygląda to tak jak wygląda. Obraz nędzy i rozpaczy. Nawet wolę nie myśleć jak wiele osób chce mieć internet a nie może.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam radiowke od sąsiada, ktory zaopatruje w internet kilka okolicznych ulic. Miał być 1mbps i... był na początku i może kiedyś jeszcze będzie :P po prostu żal żal żal.pl zadko pobieranie leci z prędkością wyższą niż 100 KB najczęściej jest to jakieś 65, 70 góra, czyli tyle ile przypada na łącze 512kbps. Poszedłem, pogadalem czy moge placic polowę mniej, przeciez internet jest wolniejszy odpowiedzial ze "nie bo to nie z jego powodu. zależy to od tego ile osób akurat używa internetu" a co mnie to obchodzi? umowa była na 1mbps i wogole po cholerę na łącze 36mbps pakujesz pan 80 domów?! przez tydzień był 1 mbps potem uznał, że sprawa ucichła i dalej jest 512, czasem nawet mniej. W dodatku ostatnio karta sieciowa zaczęła się ni z tego ni z owego wyłączać (po próbie "naprawienia" połączenia komp sie zawiesza). Mnie akurat w domu nie było, facet przyszedł, uznał, że nikt sie tu na kompach nie zna i może kit wciskać. rodzice żółtodzioby, nie znają sie, a on im powiedział, że adres sieciowy "pojawił się tam gdzie nie mial" wykonał kilka mądrych manewrów powiedział pare mądrych słów (rodzice: "jak tyle umie, to na pewno dobrze robi")a karta jak się wyłączała tak sie wyłącza. Facet chciał oszczędzić fatygi z kupowaniem dla nas nowej karty (o forsie już nie wspomnę). W końcu i tak się zmęczył, że PRZEJECHAŁ te 400m ze swojego domu do nas.

Jeszcze z innej beczki, chcialem rozdzielić to "łącze" na 2 kompy. poszedlem do goscia i stwierdził, że potrzeba jednego urządzenia za 250 zl jako odbiornika i jednego za 250 jako nadajnika dla drugiego kompa/kompów i trzeba doliczyć jeszcze po 100zl na kompa na karty sieciowe. ale on się tego nie podejmie, bo czasu ni ma za bardzo. chyba chcial wszystko w standardzie n puszczać przez tą jedną ścianę i 5 m mieszkania. Szkoda słów.

Czekam tylko jak pojawi się jakaś sensowna oferta w dobrej firmie, ktora choćby za opłatą wszystko skonfiguruje, podłączy routerek do kompów i uwolnie się od dziada.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

suchar > Najlepiej to by było zapytać prawnika jak sobie z tym poradzić. Tylko, że to naprawdę może nie być wina dostawcy. 150 metrów to kawał drogi. Być może sygnał jest za słaby, być może są zakłócenia.

A skąd on ma łącze ? Bo rozumiem, że nie z tpsy.

Neostrada, poza ceną to całkiem porządna firma. Owszem zdarzają się różne wpadki, ale ogólnie jest lepiej niż u konkurencji. Tylko ta cena.

Brak technicznej możliwości podłączenia jest realnym problemem. To nie jest jakiś tam widzi miś pracownika błękitnej linii. W centrali jest określona ilość gniazdek. Ma 16 gniazdek, to może podłączyć 16 klientów. Nie da rady 17. To samo z prędkością. Po miedziaku można dać 256 kb/s max, to nie da rady zrobić 1mb/s. Tylko oczywiście TP'SA powinna to stwierdzać w momencie pierwszego kontaktu, a nie miesiąc po podpisaniu umowy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa na szczęście została rozwiązana przez Federację konsumentów i Urząd ochrony konkurencji i Konsumentów. Obecnie mój były już dostawca internetu został zmuszony przez wyżej wymienione instytucje do zwrotu mi wszelkich kosztów poniesionych za internet. Jednak ja z tego nie skorzystałem a załatwiłem z nim sprawę polubownie (nagle jak ktoś się sprawą zajął to dostawca nagle potrafił ze mną porozmawiać jak człowiek z człowiekiem) dając mu wybór, albo zwracasz koszty albo rozwiązujemy umowę i tyle się widzimy. Zgodził się na moja propozycję i wreszcie uwolniłem się od jego usług na najniższym możliwym poziomie. Teraz korzystam z technologi CDMA w sieci Orange i wreszcie mam bezprzewodowy internet wi-fi który działa z prędkością ponad 1Mb/s, działa codziennie bez żadnych przerw i przestoi a antena nadawcza znajduje się nie 150 metrów ode mnie a ponad 10km!!! Czyli jednak bezprzewodowy internet moze działać prawie tak dobrze jak ten przewodowy, prawie bo jest jedna różnica, otóż są trochę większe pingi niż kablem ale nie jest to znowuż jakaś duża różnica) ważne że działa bez zarzutu. Z czystym sumieniem mogę każdemu powiedzieć jedno - nie masz możliwości podłączenia się do neta kablem, masz za to do wyboru jakiegoś nie wiadomo skąd dostawcę bezprzewodowego internetu to go omijaj szerokim łukiem i sprawdź czy masz zasięg CDMA na stronie Orange, jak masz zasięg to bierz w ciemno u mnie działa rewelacyjnie, nie to co GPRS i inne badziewia po kilka kb/s transferu. Tutaj masz około 1Mb/s download, ponad 1,5Mb/s upload i rzekomo limit transferu do 3GB po czym łącze ma być spowolnione, powiem na swoim przykładzie - w poprzednim miesiącu miałem ponad 300 GB danych pobranych i spadku szybkości nie zauważyłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...