Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kondzio

Rozwiązany: Połączenie się... popsuło?

Polecane posty

W moim skromnym domostwie mam Liveboxa i dwa laptopy, połączone z nim bezprzewodowo. I na jednym z nich nagle (wczoraj przed południem wszystko było ok, po włączeniu kompa kilka godzin później problem się pojawił) przestały wyświetlać się niemal wszystkie strony. Jak już wspomniałem w temacie, działa tylko Google i związane z nim wyszukiwanie (w tym wyszukiwanie obrazów) oraz Gmail. W przypadku innych witryn, nie dzieje się nic, nawet nie drgnie żaden pasek ładowania (screen, tak na wszelki wypadek).

Notebook ma zainstalowany Windows XP, zapora systemowa jest wyłączona, na pokładzie antywirus Comodo. Dysk przeskanowałem, najpierw antywirusowym, potem Malwarebytes; pierwszy niczego nie wykrył, drugi usunął jeden plik. Ale reakcja przeglądarki, tudzież jej brak, pozostaje bez zmian. Najczęściej korzystam z Firefoxa, choć oczywiście wypróbowałem inne programy - nic nie pomogło. Dodam jeszcze, iż laptop z problemem łączy się z Liveboxem przez ichni adapter, a ten z którego do Was piszę - za pomocą wewnętrznej karty sieciowej (w nim, rzecz jasna, wszystko działa bez zarzutu).

Próbując wyguglować sobie rozwiązanie, często trafiałem na wzmianki o jakimś DNS. Wyczytałem, że w tym wypadku wpisanie w pasek adresu IP danej strony powinno nas do niej przekierować; próbowałem i tego, ale odszedłem z wirtualnym kwitkiem. Zresztą nie wiem czy ta metoda pochodziła z wiarygodnego źródła (no i, czy problem z DNS w ogóle wchodzi w grę, skoro na drugim komputerze internet pięknie śmiga) - mam za małą wiedzę na ten temat. Dlatego też zwracam się z prośbą do znawców, będę wdzięczny za pomoc:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało mi się pozbyć problemu. Na wypadek gdyby ktoś napotkał na podobny w przyszłości, a wpadł na szalony pomysł przeglądania starszych tematów, podzielę się rozwiązaniem. Z przyczyn bliżej nieznanych, połączenie blokował antywirus Comodo i dopiero całkowite usunięcie go zdało egzamin. Z zainstalowaną w to miejsce Avirą nie ma już żadnych sensacji, wszystko pięknie działa.

Mimo wszystko, dziękuję za zainteresowanie się moją sprawą i podjęcie prób pomocy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...