Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Doman18

Dom Zły, 2009, Wojciech Smarzowski

Polecane posty

7296558.3.jpg

reżyseria Wojciech Smarzowski

Obsada
Marian Dziędziel -- Dziabas
Arkadiusz Jakubik -- Środoń
Kinga Preis -- Dziabasowa
Bartłomiej Topa -- Porucznik Mróz
Robert Więckiewicz -- Prokurator Tomala
Robert Wabich -- Lisowski
Krzysztof Czeczot -- Banaś
Lech Dyblik -- Zajdel
Marcin Juchniewicz -- Woźniak
Bartosz Żukowski -- Hawryluk
Sławomir Orzechowski -- Zięba
Mariusz Jakus -- Ksiądz


Fabuła
Akcja filmu rozgrywa się w Bieszczadach, w czasie stanu wojennego. Milicyjna ekipa dochodzeniowa próbuje odtworzyć przebieg wydarzeń z miejsca zbrodni. Podejrzany Edward Środoń w trakcie wizji lokalnej opowiada historię, która wydarzyła się w gospodarstwie Dziabasów, feralnej nocy jesienią 1978 roku. Pozornie proste, kryminalne dochodzenie okazuje się być sprawą posiadającą drugie, a może i nawet trzecie dno.

Opinia
Kolejny film Smarzowskiego - twórcy "Wesela". Tym razem odchodzi on od sielanki wsi a chwyta się dużo poważniejszych rzeczy - czasów komunizmu i spraw kryminalnych. Intryga jest na tyle pokrętna że prawdopodobnie 90% z was mylnie odczyta historię Środonia. Ja też na początku myślałem że wiem o co chodzi. Tylko jeden mały szczegół mi nie pasował i nie dawał mi spokoju. W końcu po jakimś czasie drogą dedukcji zrozumiałem jak naprawdę było i tym samym całkowicie zmienił się mój stosunek do niektórych postaci. No i wzrósł mój zachwyt nad filmem.
Ponadto po premierze niektórzy starsi widzowie którzy pamiętają stan wojenny zaczęli zgłaszać swoje oburzenie jakoby film przekłamywał niektóre fakty z tamtego okresu a szczególnie motyw przesadnego picia alkoholu przez Milicję. Ja tym ludziom proponuje obejrzeć Wesele albo zrobić to jeszcze raz jeśli już oglądali bo widocznie go nie zrozumieli. Tak jak w Weselu mamy rzeczywistość przejaskrawioną (wiem co mówię bo pochodzę ze wsi) aby najlepiej wyeksponować typowe polskie ułomności tak samo w Domu Złym mamy skondensowanie tego co się wtedy w Polsce działo.

Film jest ciekawy z obu stron - zarówno od strony pokazania realiów komunizmu jak i od strony kryminalno - śledczej. Bardzo polecam. Ode mnie 9/10

PS. Najprawdopodobniej pojawią się tutaj spekulację na temat historii opowiedzianej w filmie. BARDZO proszę żeby dyskutanci pamiętali o używaniu znaczników [ SPOILER][ /SPOILER]
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obok Wesela i Dnia Świra najlepszy polski film dekady.Fenomenalna gra aktorska.Takie filmy powinno się robić a nie jakieś denne komedie romantyczne!!!Szkoda tylko że nasz kochany kraj woli wyżej wspomniane romansidła od porządnego thrillera.Oscary dla Jakubika,Topy,Dziędziela,Więckiewicza i Orzechowskiego.Fenomenalnie odegrali swoje role, zero sztucznej gry aktorskiej.Tak naprawdę film wystawia widza na próbę.W innych tego typu produkcjach wszystko rozwiązuję się samo tu nie.Widz musi pomyśleć,bo np.

Wg.Środonia Dziabas wybieg z domu z siekierą za Środoniem,ale jak Dziabas mógł wybiec z domu z siekierą skoro wcześniej gdy gonił lisa wywalił z siekierą w ręce,w trakcie upadku wypadła mu siekiera i poleciała gdzieś pod studnie!?

Tego filmu nie da się zrozumieć za pierwszym razem.Ja ostatnio oglądnąłem sobie jeszcze raz i dopiero wtedy pokapowałem się dlaczego

chcieli zabić Środonia.Od momentu kiedy Środoń pokazał walizkę z pieniędzmi Dziabas zaczął się dziwnie zachowywać,zaczął pokazywać swojej żonie dziwne gesty.Po tym jak Dziabasowa poszła z Środoniem do łóżka,Dziabasowa zaczęła się mu wyżalać,ale on ją upokorzył.Potem Środoń poszedł spać ale zaraz się obudził i poszedł do wychodka.Wtedy do łózka Środonia wszedł syn Dziabasów(Środoń spał w łóżku syna)W tym momencie Dziabas chciał poderżnąć gardło Środoniowi,ale w łózku zamiast Środonia był ich syn i to jego zamiast Środonia zabił.I to by wskazywało że wersja Środonia jest prawdziwa że tak naprawdę nie miał motywu by ich zabić.

Chcieli także wrobić Środonia w zabójstwo porucznika Mroza.Lisowska(ta w ciąży)mówiła że zabiją go jak będzie uciekał,a Jasiak że go wrabiają i że ma sp*******.Środoń zaczyna uciekać,po drodze znajduję ciało porucznika i pochyla się nad nim,a wtedy Jasiak wykorzystuje moment i kręci że to niby Środoń go ukatrupił

W filmie jest oczywiście więcej wątków jedne bardziej ważne(

Sprawa o Zootechniku

jak i mniej(

spółdzielnia cukrownicza

Jednym słowem jeden z najbardziej ambitnych polskich filmów ostatnich lat.Wojciech Smarzowski pokazał Polakom jak ma wyglądać prawdziwe kino.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty też nie do końca zrozumiałeś

Środoń faktycznie chciał zabić Dziabasów. Po to robił pompki i po to był w kiblu żeby sobie pomyśleć. Jak wracał z kibla to wziął siekierę poszedł do pokoju ale w tym czasie Dziabasowie poszli do jego pokoju i zabili syna Dziabasa. Środoń rąbał puste łóżko co widać pod koniec filmu gdy środoń przyznaje się że chciał ich zabić. Po prostu Środoń był niedoszłym mordercą ale jednak mordercą. Dlatego był doskonałym kozłem ofiarnym żeby wrobić go w zabójstwo porucznika. Najprawdopodobniej też nawet go specjalnie nie łapano. Fakty pasowały że zabił porucznika przy próbie ucieczki. No i sam SBek tłumaczył raz że lepiej jak dadzą mu uciec za granicę bo mają fotki jak udzielał się w którejś demonstracji Solidarności. Czyli można wtedy posądzać zagraniczną Solidarność że skupia w sobie zbrodniarzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Genialny film.... dawno nie widziałem obrazu w którym żadna z postaci nie byłaby pozytywna :) Chciałby się oglądać takich więcej bo lepiej opowiadają o wypaczonej rzeczywistości PRL niż niejeden "dokument".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy się tak tym filmem zachwycają, a leciał ostatnio na Nfilmie, to stwierdziłem, że obejrzę. Film nie jest najgorszy, ale dla mnie to żadna rewelacja. Nie wiem, może gdybym żył w czasach PRL bądź lubił historię, spodobał by mi się bardziej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę dobre kino. Smarzowski zaangażował do gry w Domie Złym sporo aktorów z Wesela i wyszło to absolutnie na plus. Kapitalna gra Dziendziela i niewiele gorsza Jakubika. Film dla mnie może na początku trochę miał zbyt wolne tempo, lecz z każdą sceną się rozkręcał. Historia pokazana w tamtych latach ma swój klimat. Układy, układziki są najbardziej rozpoznawalną domeną tego filmu.

Dobrym pomysłem było pokazywanie scen w jednolitym na czasie, a nie w zwyczajny sposób. Tj. najpierw akcje w domu, potem dopiero śledżtwo. Wszystko ładnie to jest przemieszane.

A scena z

kolejką po kieliszek wódki i zagrychą w postaci kiszonego ogórka

mnie autentycznie rozwaliła :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film był szumnie zapowiadany jako jeden z najlepszych polskich filmów ostatnich lat. O ile "Wesele", czyli poprzednie dzieło Smarzowskiego mi się podobało, tak ten film to po prostu kaszanka. Nie wiem co ludzie w tym filmie widzą i co im się podoba, bo mnie w tym filmie nic się nie podobało. Daję 2/10 bo czasami fajne momenty były, a też na samą jedynkę film nie zasługuje mimo wszystko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...