Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Doman18

Droga (The Road) 2009 John Hillcoat

Polecane posty


7295471.3.jpg
Reżyseria
John Hillcoat

Obsada
Charlize Theron --Żona
Viggo Mortensen Viggo Mortensen -- Ojciec
Kodi Smit-McPhee --Chłopiec
Robert Duvall -- Starzec
Guy Pearce -- Weteran
Molly Parker -- Żona weterana



O książce
Cormack McCarthy to autor takich dzieł jak "To nie jest kraj dla starych ludzi" czy "Rącze konie". Pierwszą zapewne kojarzycie z filmem z 2007 który był jej ekranizacją, natomiast drugą bardziej znają najprawdopodobniej dziewczyny za film z Mattem Damonem i Penelope Cruz. Obie pozycje filmowe bardzo polecam.
Za "Drogę" autor dostał nagrodę Pulitzera co już powinno być jakimś znakiem zachęty. Szczególnie dostrzegły ją środowiska fanowskie Fallouta które niezwykle ciepło ją przyjęły. To dzięki nim dowiedziałem się o książce i o tym że powstaje film. Osobiście bardzo zachęcam do przeczytania tej noweli, Czyta się szybko, mi zajęło ok 3 godzin. Książka adresowana raczej do widzów dorosłych z racji niektórych naturalistycznych opisów.

O filmie
Na wstępie trzeba sobie parę rzeczy wyjaśnić. Mamy do czynienia z Dramatem. To nie jest "Księga Ocalenia" z Danzelem Washingtonem. Nie ujrzymy tu efektownych walk, strzelanin, zawsze czystych na twarzy bohaterów którzy ratują świat. To nie jest też "Jestem legendą" z wampirami czy ekranizacją "Fallouta" z mutantami czy ghulami.
Tu mamy do czynienia z przedstawionym bardzo realistycznie schyłkiem ludzkości, gdzie nie ma miejsca na jakieś wielkie zbawianie świata, altruizm, sentymenty czy zwykłe ludzkie odruchy. Kromka chleba jest tu na miarę złota za którą ludzie gotowi są zabić dziecko a samo złoto jest tyle warte co starta opona. Ba nawet opona jest więcej warta bo można z niej rozpalić ognisko. Ludzie przeistoczyli się w samotnych kloszardów przemierzających resztki cywilizacji w poszukiwaniu choćby skrawka żywności. Niektórzy przez miesiące nie widzą człowieka unikając dróg w obawie przed bandami kanibali. Aż dziw bierze że wśród tych strasznych warunków tli się ogień miłości ojca do syna i syna do ojca. Prą oni naprzód na przekór wszystkim i wszystkiemu.
Najlepsze jest to że film jest kropka w kropkę odzwierciedleniem książki. Owszem, pominięto parę scen ale mimo to bardzo rzadko się zdarza w filmach tak dbałość o detale. Najbardziej się bałem o to że "zamerykanizują" film. Dodadzą tu i ówdzie ckliwości i heroizmu a w kilku miejscach zabiorą brutalne sceny i wyjdzie z tego sieczka dla 13 -latków. Na szczęście tak się nie stało za co się należą gorące brawa reżyserowi. To jednak może odbić się na popularności filmu.
Aktorzy zagrali świetnie, Mortensen dał popis gry aktorskiej a mały Kodi idealnie odzwierciedlił postać chłopca z książki.

"Droga" to rewelacyjne studium o przetrwaniu, człowieczeństwie i sensie życia wśród otaczającej śmierci. Jest to jednocześnie najbardziej realistyczna wizja post-apokaliptycznej rzeczywistości
Dzięki temu filmowi odzyskałem wiarę w "amerykańską kinematografię" która ostatnio poszła w stronę ilości a nie jakości

Gorąco polecam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszmy się że w ogóle będzie. Przez pewien czas Polska w ogóle nie była na liście krajów w których ten film będzie wyświetlany. Fani rzucali gromy na naszych dystrybutorów. W końcu nie wiadomo czy to za sprawą tych krzyków czy po prostu dlatego że nasi lamerscy dystrybutorzy zawsze są ileś tam do tyłu pojawiła się oficjalna wiadomość że film jednak będzie.

Ja jeszcze raz polecam przeczytanie książki. Naprawdę nie długa ale nie wielkość się liczy a treść. Warto przeczytać przed obejrzeniem bo jak to w filmach bywa wydarzenia są trochę zbyt skondensowane. Owszem tak jak mówiłem zachowane są wszystkie szczegóły ale niektóre wydarzenia dzieją się za szybko, dlatego widz nie może tak dobitnie odczuć głodu jaki odczuwali bohaterzy gdy zabrano im jedzenie. W książce jest to świetnie opisane, jak również inne czynniki jak przejmujący chłód, brud i beznadziejność.

Ja ostatnio nie mam czasu na czytanie książek i ostatnią czytałem jakieś 3 lata temu. Natomiast "Drogę" pochłonąłem jednym tchem jakieś 2 miesiące temu.Bardzo polecam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze raz polecam przeczytanie książki. Naprawdę nie długa ale nie wielkość się liczy a treść. Warto przeczytać przed obejrzeniem bo jak to w filmach bywa wydarzenia są trochę zbyt skondensowane. Owszem tak jak mówiłem zachowane są wszystkie szczegóły ale niektóre wydarzenia dzieją się za szybko, dlatego widz nie może tak dobitnie odczuć głodu jaki odczuwali bohaterzy gdy zabrano im jedzenie. W książce jest to świetnie opisane, jak również inne czynniki jak przejmujący chłód, brud i beznadziejność.

Dzięki za ciekawy film :wink: , najpierw kupię książkę, potem ją przeczytam i zobaczę film (jak będę miał czas :confused: ). Choć nie jestem fanem Fallouta to zobaczę film by poprawić sobie nastrój po "Księdze Ocalenia" i zobaczyć jakiś porządny film z klimatem postapokaliptycznym(bo lubię gry w tym klimacie i w tej wizji :cool: ) a nie taki średniak w wykonaniu "Księgi..". Widocznie ten film jest naprawdę godny polecenia i to nie tylko fanom Fallouta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, właśnie dowiedziałem się o tym filmie, spróbuje najpierw przeczytać ksiażkę. Lubie takie post apokaliptyczne klimaty, rzdko robia takie film, bo sie słabo sprzedają, lepiej zrobić "Transwormersy" bez fabyły, niż "Ludzkie dzieci", który został według mnie strasznie niedoceniony, polecam ludiom lubiacym ogladać świat u schyłku, bez efektów frówających w koło kontynentóm...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety znów mnożą się spekulacje co do wydania tego filmu w Polsce. Ponoć jeden z przedstawicieli Kina świat powiedział film będzie wyświetlany tylko w kinach studyjnych i za jakiś czas wyjdzie na Blue-Ray. Jeżeli to prawda to ja jestem załamany. To tylko potwierdza jak obłudny i skomercjalizowany jest nasz świat gdzie dobrze wypromowana miernota ("Księga Ocalenia") staje się hitem kinowym a o tak wartościowych filmach jak "Droga" nikt nie słyszy i oglądają je tylko nieliczni którzy mieli styczność z książką i forumami falloutowymi.

Jeżeli chodzi o sam film to ja jeszcze razprzestrzegam że to jest Dramat. To nie jest film przygodowy ani nawet katastroficzny. Zagłada jest tu tylko tłem wydarzeń i pretekstem do pokazania zachowań ludzkich u schyłku istnienia świata. Oglądając należy się skupić na ludziach a nie przykładać wagi do widoków apokalipsy. Mówię to tutaj po to żeby nikt zawiedziony nie wyskoczył z tekstem "A ja jestem fanem Fallouta, oglądałem Mad Maxa i Księgę Ocalenia i tam było ciekawiej to wszystko pokazane i ogólnie więcej się działo"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety znów mnożą się spekulacje co do wydania tego filmu w Polsce. Ponoć jeden z przedstawicieli Kina świat powiedział film będzie wyświetlany tylko w kinach studyjnych i za jakiś czas wyjdzie na Blue-Ray. Jeżeli to prawda to ja jestem załamany. To tylko potwierdza jak obłudny i skomercjalizowany jest nasz świat gdzie dobrze wypromowana miernota ("Księga Ocalenia") staje się hitem kinowym a o tak wartościowych filmach jak "Droga" nikt nie słyszy i oglądają je tylko nieliczni którzy mieli styczność z książką i forumami falloutowymi.

Jeżeli film mają wydać na Blue-Ray to się chyba zastrzelę, no to co z tego że to jest najnowszy przełom wśród płyt, czy coś takiego ale czyżby dystrybutorzy zapomnieli o tym że też jest normalna płyta DVD, no może i jest jeszcze HD DVD czy jakoś tak ale żeby wydać film na Blue-Ray, no może jest na DVD, muszę zobaczyć. Zgadzam się z tobą co do tego że taki średniak staje się hitem ale w mojej ocenie "Księga Ocalenia" nie jest kinowym hitem i ten film zaliczam jako średniak. Rzeczywiście film jest rzadkością, trudno go zdobyć(chodzi mi o "Drogę"), książkę znalazłem i to chociaż dobrze, najwidoczniej Cormack McCarthy napisał świetną książkę i docenili go nagrodą Pulitzera. Szkoda że film nie został w jakiejś części doceniony ale cóż niektórzy wolą takie coś w stylu "Księgi ..." niż taki film jakim jest "Droga". Jak kupię i przeczytam książkę będę się rozglądał za filmem.

razprzestrzegam że to jest Dramat. To nie jest film przygodowy ani nawet katastroficzny. Zagłada jest tu tylko tłem wydarzeń i pretekstem do pokazania zachowań ludzkich u schyłku istnienia świata. Oglądając należy się skupić na ludziach a nie przykładać wagi do widoków apokalipsy.

Ja bardziej wolę nie tylko samą wizję postapokaliptyczną ale i też to wszystko co wokół niej się znajduję, jak świat jest ukazany, jak są ukazani ludzie, a jak film trzyma klimat książki to na pewno się ogłada go z większą chęcią i ciekawością, po prostu lepiej i już. Po prostu lubię tak ogólnie całość ukazaną w wizji postapokaliptycznej i choć wcześniej nie zaciekawiło mnie to, to teraz coraz bardziej mi się podobają takie klimaty(mniej więcej jak na razie to w grach typu S.T.A.L.K.E.R czy dopiero co będzie Metro 2033). Na pewno po tym filmie będę bardzo usatysfakcjonowany ze widziałem tak znakomity film a nie jak podkreślam "średniak" typu "Księga..."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Doman18 - Ku Twej uciesze, powiem, że ten film będzie niedługo do kupienia u Nas, w sklepach. Sam się uradowałem na tą wiadomość, że - wreszcie ten film będzie można kupić. :) Ukaże się on 22 Września - jak wyczytałem w jednej dość popularnej gazecie telewizyjnej. :P Na internecie znalazłem taki wpis na bardzo ciekawym blogu - "Droga" na DVD - premiera: 22 Września. Cieszę się tym bardziej, że zamierzam kupić książkę McCarthy'ego i przeczytać ją. :) By móc oczywiście potem cieszyć się samym filmem. Ci, którzy jeszcze czekają na to by kupić ten film - Możecie śmiało pędzić by go "dorwać". ;P

O.o - I jeszcze trochę informacji o DVD z filmem - "Droga" na DVD - niedługo dostępna. - Ciekawe materiały dodatkowe na DVD. :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film obejrzałem już jakiś czas temu...

I muszę powiedzieć że to świetny film połączenie dramatu z chylącą się ku upadku ziemi :/

Niestety film oglądałem bez napisów, więc troszki utrudniło mi to odbiór lecz i tak większość rzeczy zrozumiałem :D

Bardzo mi się podobało smutne zakończenie.

Polecam ten film każdemu nawet kto nie lubi filmów tego typu, bo naprawdę warto.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Xavion

Ale dużo nie mówią :D

Łatwo zrozumieć... Ja nie jestem jakimś mistrzem z angielskiego ale się połapałem.

A nad książką się właśnie zastanawiam, z tego wątku się dowiedziałem że wogóle owa księga istnieje.

Ale nie wiem czy warto skoro znam już fabułę i zakończenie...

Gdybym to książkę najpierw przeczytał a potem dopiero za film się wziął to problemu by nie było a tak to troszki się zniechęciłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, do dyskusji o książce zapraszam do stosownego tematu. Tak się składa, że cierpi on na niedobór opinii. :smile:

Na film czekałem od momentu ogłoszenia decyzji o jego powstaniu. Po obejrzeniu jednak trochę sie zawiodłem - niby wszystkie ważniejsze sceny są, a wątek Matki został nawet rozszerzony, ale obraz nie robi takiego wrażenia jak lektura książki. W pewnym momencie seansu stwierdziłem nawet, że się nudzę (być może winne było zmęczenie albo fakt, że znałem ciąg dalszy?). Aktorsko było bez zarzutu, Kodi wypadł świetnie (wzruszyłem się, kiedy płakał).

Summa summarum, film dobry, ale książka lepsza. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, jeden z lepszych filmów jakie ostatnio widziałem. Niestety nie mam porównania do książki, ponieważ nie czytałem. I przyznam się, że końcówka mnie wzruszyła a główny bohater jest wzorowym przykładem ojca (w "tamtych czasach" wielu zapewne by zjadło swego ukochanego synka ;)). Film naprawdę warty obejrzenia!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy film spośród kilkuletnich, które oglądałem. Świetne kino, które sięga po coś głębiej niż tylko obraz wyświetlany na ekranie. Znakomite role Aragorna i Duvalla, przejmujący obraz więzi między ojcem i synem. Pierwszy raz obejrzałem "Drogę" dwa dni temu i byłem pod ogromnym wrażeniem. Napewno wkrótce kupię książkę i mam nadzieję, że film także. Być może napiszę też jakąś recenzję, czy coś w tym stylu.

W każdym razie bardzo polecam wszystkim ten film. Tak jak wyżej napisał autor tematu: "Dzięki temu filmowi odzyskałem wiarę w amerykańską kinematografię".

PS. Zwykłem nazywać Viggo Mortensena Aragornem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem film i mnie po prostu... urzekł - w dosłownym tego słowa znaczeniu. :cat2: Świetnie zrealizowany. Dialogi oddają klimat książki - ogólnie, to wszystkie dialogi są z książki. Cały świat też jest ukazany taki, surowy, martwy, pokryty popiołem. Jest pełen brutalności i nie ma w nim miejsca na żadne człowieczeństwo - ba! tam nawet nie można dostrzec żadnych przejawów człowieczeństwa - liczy się tylko jedno: aby przetrwać. Ogólnie też powiem, to co mówił już Doman18 - film rewelacyjnie odzwierciedla książkę, przez co najlepiej się go ogląda właśnie wtedy i tylko wtedy, gdy się już zapozna z samą książką, którą się czyta lekko i przyjemnie. I bardziej polecam przeczytanie najpierw książki, a potem dopiero obejrzenie filmu, bo inaczej można nie za bardzo orientować się o co chodzi w filmie, a tak po przeczytaniu książki, film się ogląda "z łatwością i przyjemnością". To, co mnie urzekło też w tym filmie, to po pierwsze: "przerywniki" dialogowe, którymi narratorem jest ojciec chłopca, który,

tak jakby w trakcie ich wędrówki był jakby takim "bardem", bo opowiada o tym, co się wydarzyło w jego życiu, co jeszcze z niego pamięta, porusza sprawy przetrwania w tym jakże surowym świecie: o jedzeniu i schronieniu, przy czym jeszcze dochodzą do jego głowy, najróżniejsze myśli, które są pełne uczuć: miłość, przyjaźń, odpowiedzialność, a i nawet sama myśl o śmierci, która tak jakby też podążała tą tytułową drogą, jak i główni bohaterzy - ta śmierć też ma jakieś w sobie "uczucia", które są bardziej "pozytywne", niż "negatywne" - bo przecież zawsze ta śmierć jest w jakimś stopniu... "obecna" wokół nich, więc myślenie o niej nie jest jakąś nadzwyczajną rzeczą, ponieważ i tak wszystko umrze dookoła, a i też "wszystkie drzewa na tym świecie i tak poupadają. Co do ostatniego." Bo tylko złe sny, przynoszą ukojenie i spokój, a dobre i radosne budzą strach i niepokój. ;P

Dlatego taki świat, to najgorsza "możliwość", jaka może spotkać człowieka - cisza, pustka, mrok i samotność. Bo nie ma życia, które było obecne jeszcze dość niedawno. Nie chciałbym żyć w takim świecie. Drugą rzeczą, która mnie urzekła jest muzyka: jest jej ...wystarczająco. Nadaje cały klimat filmowi. Dzięki muzyce, mamy taką "przyjemność" odczuwania wszystkiego, co jest w filmie - tej wizji martwego, "upadłego" świata, w którym muszą przeżyć ojciec z synem, strachu, odosobnienia, pustki, itd.

Muzyka wszystko nastraja - nadaje ten "ton" wszystkiemu - a i w najważniejszych momentach łapie za gardło. Muzyka jest lekka, nastrojowa, jest jej przy tym dość mało - tak, jakby była tylko głuchym "echem" w mrocznym tunelu, gdzie dźwięki tylko pojawiają się i znikają - nic więcej. Tak jakby muzyka "pasowała" do tej wizji świata.

Gra aktorska jest wyśmienita - Viggo Mortensen bardzo pieczołowicie odegrał rolę ojca, troszkę mi chłopiec nie pasował,

bo w filmie jest chyba troszkę starszy, niż jest to ukazane w książce (ale to tylko moje drobne marudzenie ;P).

Dialogi, jak już wspomniałem są świetne. Ogólnie podsumowując: Rewelacyjny film. Świetnie ukazany świat post-apokalipsy, w którym lepiej nie żyć, bo to co mamy - nasz obecny świat

jest "rajem, którego byłoby głupotą żądać, w świecie",

który został ukazany w "Drodze" - naprawdę. Polecam go wszystkim - i tym, co lubią takie klimaty post-apo i każdemu innemu, by wiedział, że nasz świat nie jest jeszcze taki zły, jak nam się wydaje - wiem: głód, wojny i inne rzeczy, to jest złe, lecz to byłoby "niczym", w porównaniu do tego co mogłoby nas spotkać w tej wizji świata u McCarthy'ego (nieważne, czy to ameryka czy i cały świat nawet) i ukazanym przez Hillocata, filmie. Ba, nawet świat z Fallloutów przy tym "wymięka" - może nie do końca w całości, lecz pewnie byłoby im trudno. ;) To tyle.

Gorąco polecam, naprawdę. :) Wielka szkoda, że film nie został doceniony u nas (marzenie ściętej głowy to było, aż do czasu...) i w sumie, że też w Europie o nim z denka "zapomniano" - dopiero teraz pewnie będzie robił "furorę" - zarówno książka, jak i film.

"Przecież już nie ma żadnej innej historii do opowiedzenia..."

the_road_poster02.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj o 4:47 w nocy skończyłem książkę. Wciągnęła mnie na całego, żałuję tylko że przeczytałem ją po obejrzeniu filmu. Jest ona tak podobna do swojej ekranizacji (czy raczej na odwrót), że czytając ją miałem przed oczyma sceny z filmu. Dialogi były świetne, większość poruszała jakiś filozoficzny lub przynajmniej mocno zastanawiający temat.

Jedynie co mnie trochę zraziło, to zbyt częste odpowiedzi "nie wiem" ze strony ojca. Oczywiście to jest pewnie zamierzony zabieg, ale tak jakoś mi to nie pasowało. Sam wciąż prosił syna o to, żeby z nim rozmawiał, ale jego najczęstszą odpowiedzią było "nie wiem". A na wszystkie te pytania odpowiedź znał.

Jeśli ktoś po obejrzeniu filmu myśli, że najstraszniejszy fragment tej opowieści to scena w piwnicy, to się myli. Polecam przeczytanie książki - tam jest więcej takich scen.

PS. Warto dodać, że to chyba najbardziej wzruszający mnie film. Książka właściwie tak samo. Nie wiem, dlaczego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynie co mnie trochę zraziło, to zbyt częste odpowiedzi "nie wiem" ze strony ojca. Oczywiście to jest pewnie zamierzony zabieg, ale tak jakoś mi to nie pasowało. Sam wciąż prosił syna o to, żeby z nim rozmawiał, ale jego najczęstszą odpowiedzią było "nie wiem". A na wszystkie te pytania odpowiedź znał.

A jak czytałeś książkę po obejrzeniu filmu, to nie zauważyłeś jednej istotnej rzeczy?

Że dialogi w filmie, to te same, co są w książce (to nie jest żaden zamierzony zabieg zrobiony dla filmu). Gdybyś najpierw przeczytał książkę, a potem obejrzał film, to by ten/te dialogi ojca z synem jakoś tak bardzo by Ciebie nie zraziły.

:)

PS. Warto dodać, że to chyba najbardziej wzruszający mnie film. Książka właściwie tak samo. Nie wiem, dlaczego.

Pewnie dlatego, że film to dramat i przy jego oglądaniu jest coś, co sprawia, że się go dobrze ogląda, a wzrusza tym, że bardzo ładnie zostało odwzorowane to, co jest w książce. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzruszający jest dlatego że jest prosty. Tu nie ma przesadnej, na siłę promowanej ckliwości tylko prawdziwe realistyczne uczucie które też nie zawsze jest takie intensywne przez cały film bo przecież bohaterowie momentami (szczególnie chodzi mi tu o ojca) też czasem są znużeni podróżą lub ogólną ich sytuacją. Dobrze to widać gdy

ojciec przychodzi do swojego rodzinnego domu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film jest przygnębiającą wizją zepsucia i niemal absolutnego barku nadziei. Świat widziany na ekranie jest autentycznie odpychający. Twórcom udało się stworzyć dzieło niezwykle sugestywne.

Co do aktorstwa to Viggo Mortensen spisał się dobrze w roli ojca, a Kodi Smit-McPhee jako syn wypadł moim zdaniem bardzo blado. Zawiodłem się również na muzyce. Bardzo monotonne klawiszowe kawałki może i nie są złe, lecz do tak sugestywnej wizji przedstawionego świata, pasowałoby moim zdaniem coś bardziej mrocznego.

Do tego jeszcze dochodzi kiepskie zakończenie.

Mimo wszystko jednak, ze względu na dość niezwykły nastrój panujący w filmie i klimat autentycznego zaszczucia (mimo że akcja toczy się w zasadzie na otwartych terenach) oceniam ten film 7/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak czytałeś książkę po obejrzeniu filmu, to nie zauważyłeś jednej istotnej rzeczy?

Że dialogi w filmie, to te same, co są w książce (to nie jest żaden zamierzony zabieg zrobiony dla filmu). Gdybyś najpierw przeczytał książkę, a potem obejrzał film, to by ten/te dialogi ojca z synem jakoś tak bardzo by Ciebie nie zraziły.

:)

Źle mnie zrozumiałeś, przy tej opinii kierowałem się akurat bardziej książką, w której dla mnie jeszcze bardziej zwracało to uwagę. Chodziło mi o zabieg pisarski McCarthy'ego. I oczywiście zauważyłem, że dialogi są niemalże identyczne, dla mnie jednak jest to spory plus.

Co do muzyki... Ja uważam, że właśnie taka idealnie pasowała. Bo klimat filmu był raczej smutny niż mroczny, mroczna muzyka IMO pasuje bardziej do thrillerów itp. Tutaj jestem bardzo wdzięczny za dobrą muzykę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj nie ma co dużo mówić , klimat aż cieknie od pierwszych minut , muzyczka.

Zdjęcia , fabuła , przez cały seans czułem się jakgbym grał w Fallouta i był głównym aktorem.

Film mnie zaciekawił od pierwszych minut aż do końcowych napisów.

Ojciec z synem podróżujący po zniszczonej ameryce niby motyw oklepany w grach,książkach,filmach ale

tutaj to jest mistrzostwo.Nie przeczytałem ksiażki ale film mnie do niej przekonał i od razu zabieram się za nią.

Polecam wszystkim którzy lubią coś więcej niż zwykłe kino.

9/10!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film bardzo przejmujący. Książki nie czytałem (po filmie widzę, że warto!), więc sądziłem, że będzie to zwykła rzeź i nic więcej, a tu taka niespodzianka. Trochę szkoda, że

historia żony tak się urywa. Chciałbym wiedzieć, jak umarła. Powiesiła się? Została zastrzelona? Zmarła z głodu?

Mimo wszystko warto obejrzeć. 8/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korredzie, skoro już wyraziłeś chęć przeczytania pierwowzoru -

w książce tejże, nie ma zbyt wiele o matce, w filmie wątek ten jest swobodną interpretacją, dopowiedzeniem (takim niedopowiedzianym, psikus!) reżysera. Na papierze wygląda to tak, że owa matka po prostu

odeszła

. Powieść formalnie niecodzienna, nie zawiedziesz się ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO film genialny. Spodziewałem się po nim czegoś innego, ale w sumie nie zawiodłem się. Najważniejsze w "Drodze" są relacje pomiędzy ojcem i synem, a także między synem i światem.

Akcja rozkręca się powoli, ale nie jest to wadą. Dzięki temu seans uspokaja i niesamowicie dołuje.

Polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...