Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

Dla miłośników platformówek

Polecane posty

Platformówkę, która wspominam miło jest Kapitan Pazur. Choć gra z czasem stawała się absurdalnie trudna to jednak grywalność tej produkcji była niczego sobie. Szkoda tylko, że Techland z przyczyn bodajże prawnych nie wyprodukuję sequela, ale z drugiej strony są przecież dodatkowe poziomy tworzone przez graczy do tego tytułu, co przedłuża jego żywotność

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pazura chyba jeszcze mam utkanego gdzieś między płytami. Faktycznie bardzo fajna gra. Ale, ale - czy Techland nie był przypadkiem jedynie wydawcą - a producentem Monolith?

Ostatnio bardzo mi się spodobał Hurrican, darmowy remake Turricana. Gigantyczne poziomy, mnóstwo sekretów, fajna muzyka, znośna grafika i dobre sterowanie. Ponadto gra jest również po polsku i posiada tryb dla dwóch graczy :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pazura chyba jeszcze mam utkanego gdzieś między płytami. Faktycznie bardzo fajna gra. Ale, ale - czy Techland nie był przypadkiem jedynie wydawcą - a producentem Monolith?

Ostatnio bardzo mi się spodobał Hurrican, darmowy remake Turricana. Gigantyczne poziomy, mnóstwo sekretów, fajna muzyka, znośna grafika i dobre sterowanie. Ponadto gra jest również po polsku i posiada tryb dla dwóch graczy :).

Niestety na PC nie można w pełni cieszyć się platformówkami (za mało ich). Czekam aż brat przywiezie Nintendo Wii, a potem będę miał wielkie granie w Super Mario Galaxy. Ciekawą platformówka jest mario fever (czy jakoś tak się zwie) za darmo, można własne poziomy robić i inne ciekawostki. Ciekawe jaką karę by dostał twórca gierki gdyby Nintendo wytoczyło mu proces :) Jeszcze muszę przypomnieć Jazz Jackrabbit'a 2. Ciekawie zbudowane poziomy, niezła muzyka. Ogólnie bardzo sympatyczna gra. Szkoda, że Epic raczej już tą serię olał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie:D Przypomniałem sobie o Jazz Jackrabbit 2. Parę lat temu potrafiłem w to grać non-stop:D

Najlepiej oczywiście z bratem w trybie wyścigu, albo zbierania diamentów:D

Zakręcone, fantazyjne poziomy, ciekawe bronie no i jazda:D Było super, szkoda, że teraz na PC sporadycznie wychodzą nowe platformówki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! W Kapitana Pazura to się sporo grało na informatyce w czwartej klasie podstawówki. Jak nauczyciel miał dobry humor to i ocenę czasami postawił, jak komuś dobrze szło.

Jednak królem platformówek na PC jest zdecydowanie Rayman, a zwłaszcza trzecia część. Jednak w Szalone kórliki nie widziałem sensu grać. Jak od czasu do czasu w toku gry pojawi się jakaś minigierka to ok, ale żeby cała gra była zbiorem minigierek, to już nie dla mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raymana katowałem, głównie dwójeczkę, ale nie o tym mam zamiar napisać... Otóż najlepszą platmorfówką, jaką w życiu grałem jest Abe Odyse i Exodus. Jednym słowem Abe... Ktoś jeszcze w to grał? Świetna gierka, w której prowadzi się kopalnianego więźnia, który dziwnym stworkiem jest... Posiadał on zdolność, dzięki której można się było zamieniać w strażników, innych jeńców itp... Poza tym słynne "Follow me" wypowiadane z ust bohatera i możliwość ekhm.. perswazji... Jak ktoś nie chciał z tobą iść, wystarczyło go walnąć kilka razy... To co w tej grze zachwycało, to klimat więzienia w pewnym sensie, ty jako uciekinier i mnóstwo innych takich samych ludków jak ty... To naprawdę jest fajne... Muszę odgrzebać stare płyty i pograć...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w to grałem, ale na PSOne. Jeszcze przed włączeniem, gra mi się strasznie spodobała, a to z powodu głównego bohatera. Programiści mieli niezłą passę tworząc go. Będę musiał poszukać po znajomych, czy ktoś to jeszcze ma.

Da się to jeszcze kupić na PC?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż najlepszą platmorfówką, jaką w życiu grałem jest Abe Odyse i Exodus. Jednym słowem Abe... Ktoś jeszcze w to grał? Świetna gierka, w której prowadzi się kopalnianego więźnia, który dziwnym stworkiem jest... Posiadał on zdolność, dzięki której można się było zamieniać w strażników, innych jeńców itp... Poza tym słynne "Follow me" wypowiadane z ust bohatera i możliwość ekhm.. perswazji... Jak ktoś nie chciał z tobą iść, wystarczyło go walnąć kilka razy... To co w tej grze zachwycało, to klimat więzienia w pewnym sensie, ty jako uciekinier i mnóstwo innych takich samych ludków jak ty... To naprawdę jest fajne... Muszę odgrzebać stare płyty i pograć...

Nie wiem, czy najlepsza ale w top 3 znajdzie się na pewno.

w Abe Odyssey :P. <- Najpierw grałem w demo. Potem sporo na PSX, nie ukończyłem. W Exodusa jeszcze więcej grałem. Strasznie daleko doszedłem, ale gry koniec końców nie ukończyłem. Fakt klimat świetny, potrafi czasem rozbawić i naprawdę miło się gra. Na plus należy zaliczyć nieskończone życia. Dzięki czemu można do gry podejść luźniej.

Bardzo podobał mi się moment w którym kieruje się tymi kolesiami bez rąk, co rządzą glukkonami, była też w tym kawałku gry świetna muzyka. Należy też zaznaczyć, że gra została zrobiona na sprite'ach i ma nadal naprawdę dobrą, ponadczasową grafikę. Jest niska rozdzielczość, ale trudno o coś się przyczepić, tła są naprawdę śliczne, a przeciwnicy dobrze zaprojektowani. Niedługo na pewno do niej wrócę. Na kolejną zachętę dorzucę, że jeśli pamięć mnie nie myli Abe dostał nominację do Oskara za filmiki w grze (biły na głowę te od Blizzarda z tego czasu, czyli jak widzicie były naprawdę świetne :) )

"Ged'uuup" "Freeze!" "Hyhyhy" :P

Ja w to grałem, ale na PSOne. Jeszcze przed włączeniem, gra mi się strasznie spodobała, a to z powodu głównego bohatera. Programiści mieli niezłą passę tworząc go. Będę musiał poszukać po znajomych, czy ktoś to jeszcze ma.

Da się to jeszcze kupić na PC?

Dać się da, ale nie chcesz widzieć kwoty jaką będziesz musiał za tą grę zapłacić :)

EDIT: Do postu niżej: No proszę, a ja myślałem, że jakieś kokosy za to trzeba będzie płacić :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abe hlip wspomnienia ożywają gdy tylko tą Nawe usłyszę. Niemal każdą lokacje pamiętam, tak jak by to wczoraj było jednym z najprzyjemniejszych momentów to chyba było taranowanie strażników tom wielką ( dobra dużą ) Żelaznom kulom i strzelanie strażnikami do siebie nawzajem heh nie wiem czy pamiętacie ale jak taki strażnik wpadał w nasze łapska to można nim było skrzeczeć do innych solidierów ( a oni niczego się nie domyślali) i nawet za nami podążali (problem był jak ich doprowadziliśmy do nas samych ).

ach tak myślę co by tak nie oddać do serwisu mojego Playstationa ( ciągle posiadam ) wymienić laser bo konsolka ciągle na tym samym od siedmiu lat pracowała. Potem zaopatrzyć się we wszystkie te wielkie tytuły jak powiedzmy tomb rider 2 3 , Crasha Bandicot , Tekkena III i wiele innych tytułów.

P.S

A propo platformówek grał ktoś w Crock

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ach tak myślę co by tak nie oddać do serwisu mojego Playstationa ( ciągle posiadam ) wymienić laser bo konsolka ciągle na tym samym od siedmiu lat pracowała. Potem zaopatrzyć się we wszystkie te wielkie tytuły jak powiedzmy tomb rider 2 3 , Crasha Bandicot , Tekkena III i wiele innych tytułów.

P.S

A propo platformówek grał ktoś w Crock

Tak się zastanawiam, czy można zacząć dyskusję o niby tpp Tomb Raiderach i Prince'ach. Nie wiem jak w tomb raiderze, ale w prince of persia było conajmniej tyle samo skakania co walki.

Co do crock'a grałem. Sympatyczna gierka. Raczej do niej już nie będę wracał (płytka gdzieś w cholerę poszła). Była to w sumie naprawdę ciekawa gra. Należy zwrócić uwagę na bardzo dobrze zrobione poziomy i że była "rated E for Everyone". Bossowie też nie byle jacy. Mam w sumie z tą grą same dobre wspomnienia. Bawiło mnie wtedy (miałem z 8-10 lat?) jak Crock często darł gębę krzycząc: "Jezu!". :)

EDIT: Do postu niżej. Może tak. Nie pamiętam :) i tak się wymawia tak samo więc co za różnica? :P Zamiast zarzucać tytułami byś je lepiej opisał, bo ja na przykład o tytułach przez ciebie wymienionych tylko słyszałem, a to i tak niewiele. Żadnych "głębszych" szczegółów o nich nie znam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba CROC

Platformery lubię, lubię bardzo, najbardziej przypasowały mi te mocno rozbudowane, wysoko budżetowe pozycje z konsol 128 bitowych - Seria Jak&Daxter, Sly i Ratchet&Clank - sam miód, wypas i kakao! rewelacyjne pozycje, z którymi spędziłem masę czasu, zresztą ciężko przepuścić TAKIM tytułom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grałem tylko w jedną część Jak&Dextera i popieram arasa, bo nie można się od tej gry oderwać. Szkoda, że długo nie pograłem, bo tylko narobiłem sobie smaku, ale było warto. Z konsolowych platwormówek to najmilej wspominam serię Spyro, Medievila, Crash Bandicoot (Crash Bash obok ProEvo i Wormsów to chyba najlepszy sposób na spędzenie z kumplami czasu przy jednej maszynie) i Ape Escape, bardzo wciągająca, ale potrafiła też zdrowo wkurzyć ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam, czy można zacząć dyskusję o niby tpp Tomb Raiderach i Prince'ach. Nie wiem jak w tomb raiderze, ale w prince of persia było conajmniej tyle samo skakania co walki.

W Princach tak ale Tomb Rider to bardziej taki znajdź przynieś przeskocz wsadź otwórz . ( Strzelanie I mordowanie zwierzyny bardziej takie okazyjne było ) ale mimo wszystko gra grywalna była ciekawe było przeszukiwanie mapy by znaleźdź klucz i często uciekając przed tymi tarantulami, krukami, tygrysami i innymi wrogami.

EDIT: Do postu niżej. Może tak. Nie pamiętam i tak się wymawia tak samo więc co za różnica? Zamiast zarzucać tytułami byś je lepiej opisał, bo ja na przykład o tytułach przez ciebie wymienionych tylko słyszałem, a to i tak niewiele. Żadnych "głębszych" szczegółów o nich nie znam

Masz na myśli moje tytuły tytułach mówisz ?

Ape Escape, bardzo wciągająca, ale potrafiła też zdrowo wkurzyć ;]

Czemu rozumiem czasami człowiek nieco się denerwował ale to raczej z przyjemności.

><><><><><><><><><><><>

Medivil to raczej nie platformówka ale dlamnie najlepsza przygodówka wjakom kiedykolwiek grałem i nic jej nie zastąpi.

(podobnej gry jeszcze nie spodkałem)

P.S

Według mnie to Książe i Lara platformówkami są.

( w końcu platformówki to dostać się na drugi koniec poziomu omijając pułapki i niebiespieczne monstery)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wspominaz Aladyna to niewiem dlaczego ale zawsz kojaży mi się z Pegazusami ( te na dyskietki ) tyle gierek i jedna lepsza od drugiej(wtedy chyba nie było kiepskich gier). Pamiętam jak bardzo podobała mi się ta gra z tymi dwiema wiewiurkami ( niepamiętam ich imion) te dwie z Walta Disneya hodziłeś po drutach omijając rużne przeszkody. Albo Mario ummmmm coś wspaniałego chciał bym znów wrucić do tych czasów i przypomniec se te gry.

P.S

Równie dobrze bawiłem się wtedy przy Power Rangersah i Robokopie.(dużo tego jeszcze było ale wymieniać niema potrzeby chyba każdy pamięta te czasy )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz na myśli moje tytuły tytułach mówisz ?

Nie to do Arasa było :)

Czemu rozumiem czasami człowiek nieco się denerwował ale to raczej z przyjemności.
Denerwować się z przyjemności?! :D Ja tak nie umiem.

P.S

Według mnie to Książe i Lara platformówkami są.

( w końcu platformówki to dostać się na drugi koniec poziomu omijając pułapki i niebiespieczne monstery)

Jak dla mnie ten opis równie dobrze pasuje do FPS'a czy RPG'a :D, ale wiem o co ci chodzi.

Jak wspominaz Aladyna to niewiem dlaczego ale zawsz kojaży mi się z Pegazusami ( te na dyskietki )

Dyskietki to amiga, pegasus to kartridże :) Alladyn faktycznie był świetny. Zapomniałem o nim. Co prawda, więcej widziałem jak grali inni, ale nie zmienia to faktu, że gra była naprawdę świetna

tyle gierek i jedna lepsza od drugiej(wtedy chyba nie było kiepskich gier). Pamiętam jak bardzo podobała mi się ta gra z tymi dwiema wiewiurkami ( niepamiętam ich imion) te dwie z Walta Disneya hodziłeś po drutach omijając rużne przeszkody. Albo Mario ummmmm coś wspaniałego chciał bym znów wrucić do tych czasów i przypomniec se te gry.

Być były cienkie gry, co nie zmienia faktu, że tych dobrych było więcej. Chip n'Dale to faktycznie była świetna platformówka, dużo potu przepłynęło i przekleństw usłyszało moje sąsiedztwo zanim ją ukończyłem (zły 8 latek :) ). Bardzo dobry tytuł.

P.S

Równie dobrze bawiłem się wtedy przy Power Rangersah i Robokopie.(dużo tego jeszcze było ale wymieniać niema potrzeby chyba każdy pamięta te czasy )

Mówiąc o Power Rangersach czy masz na myśli tą grę?

Shtrhand.jpg

Była jakaś jej przeróbka, co się nazywała właśnie power rangers :). Oryginał nazywał się shtrhand. Skakało się po planszach, zbierało się literki alfa, beta, i z kombinacji jaką uzbieraliśmy wychodził nam robocik, który strzelał i dzięki któremu mogliśmy latać. Jeden z moich ulubionych tytułów na pegasusa.

Jak już jesteśmy przy pegasusie należy wspomnieć takie tytuły jak:

"Monsters in My Pocket"

monster05ri2.png

"Darkwing Duck"

darkwingduck_2.png

"Samurai Ninja Cats" (nie znalazłem obrazka z gry)

um_57512-11341-samurai_Pizza_c_758_thumb

To też świetne gry były i każdy przeszedłem parę razy. Za każdym razem z przyjemnością.

P.S. Symo. Zainstaluj sobie Mozille Firefox'a, bo zdarza ci się robić naprawdę paskudne błędy ortograficzne ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast zarzucać tytułami byś je lepiej opisał, bo ja na przykład o tytułach przez ciebie wymienionych tylko słyszałem, a to i tak niewiele. Żadnych "głębszych" szczegółów o nich nie znam

Sądziłem, że w tym temacie ludzie znają kanon gatunku, a przynajmniej jedne z najgoretszych gier lat 2002-2006, no ale cóz... mam teraz czas to moge nakreślic co i jak, jedziem:

Jak&Daxter, to pierwsza platformówka z prawdziwego zdarzenia 128 bitowych platform, i nowa seria Naughty Dog (po tym jak stracili prawa do Bandicoota). ND ma genialnego programistę-grafika, i to było wyraźnie widać. Porażono cały świat jakością animacji, brakiem pop-upu i w pełni freeroamingowym środowiskiem. Tropikalna wyspa, cichy bohater i jego kumpel oszołom, ruszają tropem starożytnych, szukając artefaktów.

Jedna z najprzyjemniejszych gier w ogóle (w sensie radości płynącej ze szpilania, wynikała też po części ze dość średniego poziomu trudności).

Piękny świat, bardzo stylowy design, solidna porcja zadań, czysty fun. Jedna z lepszych gier w jakie w życiu grałem.

Druga część przyniosła ogromne zmiany, wybaczcie takie niby-krypto-reklamy, ale nie chce mi się drugi raz tego samego pisać, jaki jest JAK2 możecie przeczytać TUTAJ. Piekielnie dobra gra, nie wyobrażacie sobie jak dobra. JAK3 idzie tropem drugiej części serii.

Niestety nie jest już tak innowacyjna, ani nie prezentuje podobnego skoku graficznego (choć o dziwo jest jeszcze piękniejsza). Spora jej część skupia się na przemieszczaniu po pustyni oryginalnymi quadami (mad max style). Powiększono arsenał broni, wprowadzono pare bajerków, posiada jeszcze więcej akcji. Szkoda tylko, że jest niewiele dłuższa od jedynki. W moim rankingu znajduje się minimalnie za 1&2 częścią.

Ratchet&Clank, tu też bym poszedł na łatwiznę i wkleił linka, ale jeszcze teksciora nie skończyłem :/ jest to szpil, który powstał na silniku J&D (Insomniac z Naghty Dog się przyjaźnią, wymieniają technologiami), nastawiając się jednak bardziej na strzelanie, misje poboczne i zbieranie gadżetów. Właśnie gadżety - nasza dwójka bohaterów; śmiszny kotopodobny stwór i rezolutny robocik, krążą po galaktyce ratując kolejne planety i zdobywając nowe pukawki i zabaweczki.

Pomysły developerów na kolejne bronie były rewelacyjne, cokolwiek trzymamy w rękach zmienia to nasze podejście do przechodzenia etapów. widoki są piękne, scenariusz bardzo fajny i dowcipny. Takie połączenie klimatów Star Warsowych z Looney Tunes. Z każdą kolejną częścią strzelanie coraz bardziej przeważa nad elementami platformowymi.

Sly Raccon, to seria o przygodach szopa-złodzieja. Dużo skakania, duzy nacisk na skradanie się i omijanie wrogów, cudna cell-shadingowa oprawa. Bardzo zróżnicowane gry, i będace najbliżej 'czystości gatunkowej', z własnym niepowtarzalnym stylem, klimatem i pomysłem. Najmniej znane z tej trójki, czego naprawdę żałuję, bo Sly dwójka (free roamingowa) daje wręcz końską dawkę zabawy.

No i scenariusz + dialogi, ech kolejne cudeńko kodu z PS2.

no po krótce przybliżyłem ocb... a tu taki mój mini ranking

1. JAK2

2. Sly2

3. R&C

4. J&D

5. R&C2

6. Sly1

7. Sly3

8.R&C3

9. J&D3

tylko, że to tak naprawde nic nie zmienia, bo jak bym tej listy nie ułożył to i tak róznice między nimi są naprawdę minimalne, najchętniej bym pierwsze 5 miejsc razem na pierwszym postawił, a reszte na drugim. Pozycje obowiązkowe, genialnie wyszły te platformówkowe trylogie Sony (same PSdwójkowe excluesivy od wewnętrznych studiów).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu rozumiem czasami człowiek nieco się denerwował ale to raczej z przyjemności.

Denerwować się z przyjemności?! Ja tak nie umiem.

Zwane też nadmierną przyjemnością :D ( z przegrywania w tak wspaniały tytuł)

Dyskietki to amiga, pegasus to kartridże

Wybacz ja słowo dyskietki zawsze wojaże z tymi jak to określiłeś kartridżami

(Wybacz za małe zmiany cytacie ale musiałem te imiona wyszczególnić)

Chip n'Dale to faktycznie była świetna platformówka, dużo potu przepłynęło i przekleństw usłyszało moje sąsiedztwo zanim ją ukończyłem (zły 8 latek ). Bardzo dobry tytuł.

Ooj tak właśnie to te dwie wiewiórki

P.S

Równie dobrze bawiłem się wtedy przy Power Rangersah i Robokopie.(dużo tego jeszcze było ale wymieniać niema potrzeby chyba każdy pamięta te czasy )

Mówiąc o Power Rangersach czy masz na myśli tą grę?

http://www.emufc.com/rom/24/Shtrhand.jpg

\

Nie myślałem o tej

thumbnmail.png

thumbnmail.png

P.S. Symo. Zainstaluj sobie Mozille Firefox'a, bo zdarza ci się robić naprawdę paskudne błędy ortograficzne

Tak wiem i staram się ich robić jak najmniej ( wrzucam text na Worda i poprawiam jak coś jest źle) choć czasem zapomnę albo jestem zmęczony (późną godzinom )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Atari: Twilight Zone, choć faktem jest że to moja pierwsza gra stricte komputerowa...

Na Commodore 64: Tower of Terror (jakoś mi podpasował), Spike in Transylvania (coś pomiędzy przygodówką i platformówką), wszystkie części Dizzy'ego, zwłaszcza III i IV (klasyka przez duże "K", wyzwanie tak dla refleksu, koordynacji, jak i zdolności kombinowania).

Na Amidze: Torvak the Warrior (specjalnie ambitna nie była, ale mogłem w nią grać w nieskończoność), Traps'n'Treasures (genialne połączenie kombinowania i zręczności), Rick Dangerous I i II (były i na C64, ale na Amidze grało sie dłużej i przyjemniej).

Na PC: Duke Nukem Manhattan Project (genialna gra, o ile nie jestes feministką :) ), Gift (z przechyłem w stronę zagadek logicznych, nie trudności zręcznościowych).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie wróciłem do Clawa. Gierka przednia.. ech nie robią już teraz takich gier. Mimo że to gra z 1997 roku i pozornie dla dzieci jest to jedna z trudniejszych i lepszych gier w jakie grałem! Zebranie wszystkich skarbów jest prawie niewykonalne.. przynajmniej dla mnie. Ale i tak warto pograć. Te plansze, te sekrety, te walki, Ci bossowie, ten klimat. Ach. Ja chcę powrót platformówek 2D!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio wspominałem gry które przyniosły mi najwięcej przyjemności i nagle dong , coś mi się przypomniało lecz niestety tytułu spamiętać nie mogę ( może pomożecie).

Pamiętam ze nasz bohater miał szpiczaste różowe włosy oraz był strasznie wysportowany ( bardzo wysoko skakał :P ).

Przez całą grę (demo) motyczkował się ze prosiakami których aby się pozbyć trzeba było najpierw ogłuszyć ( n.p bumerangiem ) potem na nią skoczyć i wyrzucić poza ekran ( dostawało się zato pointy ). Często by przejść dalej trzeba było znaleźdź jakiś przedmiot albo zwierzaka ( na przykład złapać uciekającą żabę.

><><><><><><><><><><><><><><

Wiem że temat gdzie pytamy o nazwy zapomnianych (przez nas) gier już jest ale pomyślałem napisze tutaj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...