Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Qrowsky

10 ulubionych pozycji filmowych

Polecane posty

10 ulubionych pozycji filmowych


Czyli temat analogiczny do listy książkowej czy mangowoanimowej. Mam szczerą nadzieję, że moderacja zostawi topic i, że ten będzie cieszył się sporą popularnością.
Zasady każdy zna - podajemy swoją topkę (niekoniecznie 10 tytułów, nie zawsze każdy oglądał aż tyle filmów zasługujących na wyróżnienie). Pragnę zaznaczyć, że seriale odpadają. Prosimy, by każdy pisał tylko jeden post w temacie, wszelkie zamiany filmów etc. prosimy dokonywać poprzez edycję swojego posta, lub usunięcie starego i napisanie nowego. Posty z suchą listą filmów bez uzasadnieni będą lądować w Koszu. [Tur]
Proszę oczywiście o krótkie wyjaśnienie.

Moja lista: [nieaktualne]
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, nie jestem jakimś Filmotekiem ale lubię filmy.

10.Mad Max Saga, Bardzo lubię tą sagę, pustkowia, walka o paliwo, czy bezprawie, takie jest życie w tamtym świecie, Bohater to były policajnt co chce się zemścić ma śmierci swojego qumpla z pracy, stąd też czerpali twórcy Fallouta, nie tylko charesrystyczna krutka z jednym rękawem, ale i jedyny w miarę na chodzie samochód, czy psi towaszysz.

09.Scarface, wiele osób nic ciekawego w tym widzi, ale ja widzę dobry film, w którym zaczyna się od zera do upadku, główny bohater czy raczej Antybohater Tony Montana to facet z jajami, ma słabość do zielonych, po prostu dla mnie wszystko jest nieżle, oprawa muzyczna "She is on fire" czy scenariusz "I kill comunist for fun, for fun green card", ten kto lubi gangsterskie kino musi zobaczyć.

08.Maska, bardzo sobie cenię Jima Carryego, w tej roli, po prostu ukazuje niezdarnego człowieka czy lepiej powiedzieć szarego, ale po znalezieniu tytułowej maski życie się odmiania, że popoada w tarapaty, zabawna komedia, nie tylko ze wspomnianej roli Pana Jima.

07.Mężowie i żona Kolejny klasyk z okresu jak powysza Maska, Film ukazuje męza co nie poświęca zbytio dużo czasu z żoną, więc postanawia się.....sklonować :D, co początkowo się udaje, ale niestety potem sprawa wychodzi na jaw, złaszcza ostani klon jest niezbyt udany :P i nie przypomina orginału czy poprzednich współbraci.

06.Kevin Sam w domu, no coż TRADYCJA :P, co prawda mógłym jeszcze dopisać Kevina samego w nowym jorku, ale zdecydowanie piersza część będzie moim ulubionym, bo po Alexie nic z kevina nie znalazłem, a już 4 część, to już nie to samo (Rozumiem że to za sprawą Aktora co grał Kevina, ale by mogli tej 4 części nie robić), no dobra co do pierszej części, wszystko mnie się podobało, od panicznej ucieczki z piwnicy :D czy oblanie sobie na twarz tonkiem czy co to bylo do golenia, pułapki jakie zastawial były profenomalne motyw z rozrażoną klamką był świetny.

05.Matrix trylogia, początkowo film narzekałem na wolne tempo akcji :P, ale póżniej pożałowałem, film jest bardzo dobry, Keanu Reeves jako Neo w scenie w Lobby pokazał co umie ;D, sam Morfeusz i jego jak to powiedzieć odpowiedzi czym jest Matrix też są fajne, nawet Agenci Smithowie są cool.

04.Transformers the movie (Animowany), bardzo lubię tą kinówkę kreskówki z mego dzieństwa, zaczyna się spokojnie gdy ci żli Decepticony napadli na wachadłowiec Autobotów w drodzę na ziemię, a póżniej zazarta walka, w której dochodzi do złej sceny, nie będe jej mówić bo to trzeba poczuć nie zobaczyć.

no i ostateczna trójeczka :D

03.Pulp Fiction, obejrzałem raz, ale większych żadnych po tym nie mam, 3 części histori, które kończą się żle, a to że ktoś wydymał szefa, a że jeden z odanych ludzi szefa musi się niańczeniem żonki :P, czy kłopoty z usuwaniem zwłok zabitego zkładnika, świetne role, dialogi, po prostu doborowy film, z chcią go obejrzę jeszcze raz.

02.Die Hard, tak to już jest 9 milionów terrorystów na świecie, a ja musiałem zabić gościa z małymi stopami mniejszymi od mojej siostry, te słowa wypowiada główny bohater co zjawił się w nieopowiednim miejscu i czasie, Bruce Willis w szlanej półapce pokazal że lepiej nie zadzierać z nim kiedy w niebezpieczeństwie jest jego żona, niezła też jest rola dla głównego Antygonisty Hansa Grubera, który non stop ubomina Mclaena o zwrót jego Detonatorów, film jest niezły jak na swoje lata, polecam.

01.Dzień Świara, po prostu film ukazujące życie współczsne :D, przy takim marudzącym facecie, a to Robotnicy hałasujący przed blokiem na ulicy, a to że pies sra na trawniku :P, może Kondrat nie kazdemu odpowiada, moim zdamiem świetnie pasuje do tej roli.

Uważam że moja lista, nie jest najlepsza ale te filmu warto obejrzeć w wolnym czasie, po solidnym graniu :P czy po wizycie znajomych.

Inne typy, ale nie zamieściłem bo jakoś mnie nie zachwiciły aby je tutaj dać

Nic Śmiesznego

Seksmisja

Liga niezwykłwych Geltemenów

Jurasic Park 3

Szeregowiec Ryan

Auta

Toy story 2

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10. Dzień Świra - pokazuje nieudane życie w prześmieszny sposób. Ciekawe połączenie.

9. Był Sobie Chłopiec - bardzo śmieszna komedia połączona z dramatem. Genialna rola Hugh Granta.

8. Park Jurajski - znakomite efekty specjalne i klimat. Fabuła to coś więcej niż ucieczka przed gromadą dinozaurów, tu coś wciąga.

7. Shrek 2 - tutaj powód jest zbędny, lecz jeśli trzeba, to... najśmieszniejszy film jaki kiedykolwiek oglądałem, mogę go wiecznie oglądać. Ciekawa historia, jedynka też świetna, a Shrek Trzeci to już przeciętna kopia tekstów z jedynki i dwójki.

6. Leon Zawodowiec - z pozoru zwykły kawałek strzelaniny gdzie płatny morderca zajmuje się 11-letnią dziewczynką. W praktyce mocne kino sensacyjne, poruszający dramat i przyjaźń.

5. Ojciec Chrzestny cz.1 - najlepszy film gangsterski na świecie, klimat książki, rewelacyjna obsada. Następne wyjaśnianie jest zbędne.

4. Desperado - lubię Total Overdose, jak i ten film. Bardzo efektowne strzelaniny, obsada i całokształt. Jedynie głupie miny Banderasa czasem załamują.

3. Gran Torino \ Za Wszelką Cenę - niesamowita opowieść o przyjaźni rasisty z Koreańczykiem. Dramat rodziny, niewiele się dzieje, ale trzyma w napięciu. A zakończenie zaskakuje i do dosłownie. To ma duży związek z Za Wszelką Cenę - wątek z księdzem, śmierć pod koniec, zepsute rodziny. Jednak wyżej oceniłbym Za Wszelką Cenę.

2. Kevin Sam w ... - wszystkie części bardzo mi się podobały, wszystkie są prześmieszne i świetna zabawą dla wszystkich.

1. Szeregowiec Ryan - idealny film wojenny. Pokazuje piekło, jakie żołnierze przeżywali podczas wojny w Normandii, wpływ na ich psychikę, waleczność, zwroty akcji, całokształt, obsada...

Film ciągle oglądam, nie nudzi się (a oglądałem jakieś 50 razy), naprawdę nie widziałem do tej pory lepszego filmu.

Największa porażka - Quantum of Solace. Nie jest to zły film, ale jako Bond wypada fatalnie. Zero gadżetów, prawie ani jednej babki itp. Taki Rambo, tyle że w garniturze i w Astonie zamiast helikopterze. Rozczarowanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10. Babylon A.D- bardzo fajny film z Vinem Dieslem.Dynamiczna akcja i zmieniająca się sceneria.Polecam

9.Kod Da Vinci - bardzo ciekawy film mówiący o zagadnieniach, które wydają sie absurdem ale dającym argumenty że tak jest.

8.Jumper- film ciekawy, opowiadający o chłopaku potrafiącym przenosic się błyskawicznie w różne miejsca swiata.Ciekawa fabuła i w ogóle.

7.Titanic- epicka opowiesc( dzis leci na Polsacie) o dwóch ludziach...A zresztą każdy wie o co chodzi...

6. Władca Pierscieni( cała seria) - wszystko dzieje sie szybko, całosc wyreżyserowana niczym najlepsze dzieła( a czy on nim nie jest???) na podstawie superasnej książki.Obowiązkowe

5.Slumdog:Milioner z Ulicy- Wiele nominacji mówi samo za siebie ale ta opowiesc jest naprawdę ciekawa

4.Harry Potter- ostatni Książe Półkrwi był słaby ale pierwsze cząsci naprawdę dobre.Każdy zresztą o tym wie.

No i scisła trojka

3.Troja- No własnie-trojka :tongue: Przepiękny film o obleganiu Grekow Troi jednak niezbyt chronologicznie.To jednak nie przeszkadza w oglądaniu tego filmu gdyż jest to dzieło niesamowite.

2. Pojutrze- swietnie zrealizowany film od specjalisty od filmów traktujących o koncu swiata-Rolanda Emmericha. Tutaj jest o zlodowaceniu całego swiata.

1.Indiana Jones- tak numer jeden.Który film? Odpowiedz jest prosta-wszystkie!Kompletny klasyk ale zrealizowany w taki sposób,że każdy powinien czerpac z niego garsciami.Bo to jest to co najlepsze. Sam bohater jest niezapomniany. I kto nie obejrzał żadnej częsci niech nadrobi tą stratę, gdyż wstyd!

Wyróżnione filmy:

Godzilla

Piraci z Karaibów(cała seria)

Madagaskar

Matrix

Obcy kontra Predator

Step Up

Leon zawodowiec

Ghost Rider

A i jeszcze link do strony z najlepszymi filmami

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tylko 5. bo nie mam czsu żeby się rosspisywać xD

5. Horton słyszy Ktosia- spodobała mi się po tym jak oglądam z moim bratem (ma 5 lat), bardzo zabawny burmistrz Ktosiowa :tongue: i chyba jedny film animowany z przesłaniem(?).

4. Szeregowiec Ryan- co tu mówić przeczytajcie post Spilnera

3. Za linią wroga(Behind enemy lines)- film opowiada o pilotach F/A-18 (super)Hornet zestrzelonych nad Bośnią. Jeden ginie z rąk Bośniaków (lub Serebów dokładnie nie pamiętam). Drugi walczy o przeżycie

2. Byliśmy Żołnierzami (We were a soldiers)- fil opowiadający o pierwszym większym starciu amerykanów z Vietkongiem w 1965r. W głównego bohatera wciela się Mel Gibson- Lt. Col Hal Moore. Według mnie oba filmy ( Na tyłach wroga i ten) zasługują na 1. miejsce

1. Na tyłach wroga ( Saints and Soldiers)- Ciekawy film (based on actual events :laugh: ) który opowiada o 5 żołnierzach 101. DPD (chyba), którzy fuksem uciekli przed rozstrzelaniem w niemieckiej niewoli w Ardenach. Potem dołancza do nich angielski pilot zestrzelony nad Ardenami. Najwięcej dzieje się pod koniec filmu gdy zostaje ich tylko 2. Główny bohater umiera pod koniec filmu. :sleep:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezły pomysł, jedyna wada to problem z wybraniem tej 10, moznaby sie pokusić o TOP10 rezyserow, albo 10 najlepszych filmow z kazdego gatunku.

No ale zaczynajmy, staralem sie wybrac 10 ktora naprawde robi na mnie wrazenie i do ktorych to filmow jestem w stanie powracac kazdego roku. Jesli chodzi o kolejnosc to prawie zupelnie przypadkowa.

10. Kroll - wielu pewnie sie usmiechnie z godnym politowania usmiechem na twarzy, bo od reszty tytulow ten nieco odstaje, niemniej ja ten film lubie. Lubie go za to ze jest na tyle polski ze w zadnym innym kraju ten film by sie nie udal. Debiut Pasikowskiego i obraz ktory pokazuje rzeczywistosc bez upiekszania. Tak bez patetycznego gadania to polski film jakich sie juz nie robi, wg mnie polska akcja w najlepszym wydaniu, bo ja w ogole lubie polskie kino, a ze zeby znalezc cos ciekawego to trzeba zazwyczaj pogrzebac to inna sprawa, ale latwo siasc i marudzic ze w Polsce sie same gnioty robi, a USA jest [beeep]iste...

9. Przerwana lekcja muzyki - socjopatka i borderline pod postaciami Jolie i Ryder w jednym filmie. Jak dla mnie uczta dla oka i niezły materiał do przemyśleń

8. Piękny umysł - film biograficzny, który naprawdę wgniótł mnie w fotel. Świetna realizacja, ale przede wszystkim genialna opowieść. Stawkę w tego typu filmach niewątpliwie podbija ich autentyczność to wtedy naprawdę uderzają w psychikę.

7. Lot nad kukułczym gniazdem - ponownie psychiatrykowe klimaty, no ale jesli ktos nie czytal ksiazki ksiązki Kesey'a lub nie widział tego filmu, to nie mamy o czym gadać

6. Mulholland Drive - wiedziałem ze musze wrzucic cos Lyncha, padlo na Mulholland lecz rownie dobrze mogla to byc zagubiona autostrada albo Inland Empire. Jak ktoś nie lubi myśleć podczas filmu to odradzam. Lyncha działa lepiej na pobudzenie mózgownicy niż podwójne całki a może nawet Życiowa Szansa z Ibiszem.

5. Requiem dla snu - ten film powinien obejrzec kazdy. Film po ktorym jeszcze przez dlugi czas sie o nim mysli. Naprawde dal mi niezlego kopa.

4. Lśnienie - Kubrick po raz pierwszy, niezła psychodelka, a po zatym zwykły genialny film.

3. Ojciec chrzestny - który to już z kolei i film który jest na podstawie ksiązki? Niemniej majstersztyk gangsterskiego kina. Dzieło życia Coppoli(chociaż miał jeszcze kilka świetnych filmów o których mało kto pamieta), ale najwieksze oklaski i tak należą się Puzo :)

2. Czas Apokalipsy - Co bystrzejszy licealista pewnie zauwazy ze film jest luzo oparty na jednej z lektur autorstwa Józka Korzeniowskiego, ale co ważniejsze jak dla mnie najlepszy film wojenny (na rowni z Full Metal Jacket), a najlepsze w nim to ze wcale nie jest o wojnie :)

1. Mechaniczna pomarancza - juz Burgess ma krzywo pod kopula (chociaz do Orwella zawsze mu troche brakowalo), ale gdy za jego dzieło bierze się Kubrick to z tego nie może wyjść danie lekkostrawne. Wyszlo genialnie, jeden z najlepszych filmow wszechczasow o ile nie ten naj...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ech, wybranie najlepszej dziesiątki to zadanie niełatwe. mam tylko typ na pierwsze miejsce, który wiem, że tam jest od dawna i na długo pozostanie :) miejsca 10-2 to dużo zastanawiania się, kombinowania i innych czynności, za którymi mózg nie przepada :P ale spróbować można

10. Dogma - może trochę pochopnie, gdyż film ten widziałem tylko raz, ale zrobił na mnie przeogromne wrażenie. takiego spojrzenia na kościół katolicki nie mają nawet twórcy SP (a jakby Kevin Smith nakręcił taki serial animowany dla dorosłych, to mogłoby być coś!), dlatego naprawdę warto po niego sięgnąć. pewnego smaczku filmowi dodaje fakt, że był w Polsce zakazany :happy: ale dostać go chyba nietrudno (sam widziałem go będąc jeszcze w Anglii)

9. Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia - i tylko ta część, ma przewspaniały klimat i nie jest przesadzony, jak następne części. wielkie i wspaniałe kino, i jak widać - najlepszy film XXI wieku :teehee:

8. Król Lew - no. najlepszy film animowany ever i kropka. żadne Shreki, Wall-e i Ratatuje razem wzięte nie przebiją tego arcydzieła. i tylko takie klasyki Disneya będę pokazywał moim potencjalnym dzieciom.

7. Upadek - jedyny film, który mnie za każdym razem rozczarowuje. a to dlatego, że chciałbym, żeby wędrówka D-fensa trwała znacznie dłużej. może facet jest niezrównoważony, ale jest też wcale inteligentny - scena w fast foodzie jest jedną z najlepszych jakie widziałem.

6. Lśnienie - dla samej roli Jacka Nicholsona. za zagranie psychopatycznego pisarzyny należą mu się wszystkie nagrody świata i zgrzewka tequili. poza tym to niezły thriller z niejasnym (wręcz ciemnym jak noc listopadowa) zakończeniem i specyficznym klimatem Kubricka.

5. Pulp Fiction - no tu nie ma co nawet się rozpisywać, film jest tak

fajny, że aż za bardzo :laugh: Tarantino wielką rzecz nakręcił, nie ma co!

4. American Beauty - to też widziałem tylko raz, ale to wystarczy, żeby w przyszłości chcieć więcej i za każdym razem być pochłoniętym bez reszty. to dzieło koniecznie trzeba zobaczyć, jeśli chodzi o scenariusz, reżyserię i montaż, to jest to po prostu geniusz!

3. Siedem - dla mnie ogromnym zaskoczeniem było gdy dowiedziałem się, że scenariusz filmu jest oryginalny. to wręcz niepojęte jest, by w Hollywood samodzielnie wysmażono coś tak genialnego o_O trzeba obejrzeć, dla końcówki przynajmniej, ale nie tylko, bo całość trzyma w napięciu i - przy pierwszym oglądaniu - co krok zaskakuje.

2. Prawdziwy romans - kolejny film pod znakiem jakości Quentina T., tym razem jednak współtworzył on scenariusz, za kamerą stanął Tony Scott. jak dla mnie - nie ma lepszej komedii. jest nieprawdopodobnie przyjemna w odbiorze, przezabawna i klimatyczna. świetne połączenie dialogów Tarantina z nietypową historią miłosną i lekką dawką akcji. miodzio!

1. Amadeusz - ARCYDZIEŁO! tylko ten jeden film mogę określić tym mianem. dlaczego? bo pasja i geniusz Mozarta (świetnie zagranego notabene) zostały perfekcyjnie pokazane, a jego muzyka doskonale przeniesiona do filmu. obraz jest przez to niezwykle fascynujący i poruszający. drugiego tak doskonałego dzieła po prostu nie ma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10. Matrix - Część pierwsza, bo pozostałe to był już mniejszy, albo i większy zawód. Wobec tego filmu byłem bardzo sceptyczny, bo słyszałem cały ten hype jaki stał się jego udziałem i wydawało mi się, że to wszystko jest przereklamowane. Początek tajemniczy, jakiś ruch terrorystyczny, czy coś, nic szczególnego. Potem fabuła się zagęszcza, a już ostatnie wejście do Matrixa i pojedynek z Agentami to jedna z najbardziej klimatycznych scen w dziejach kina. Pick up the phone! Faster!

9. Szeregowiec Ryan - film który mocno mną wstrząsnął. Najbardziej przejmującym momentem była dla mnie śmierć medyka, gdzieś w środku filmu. Facet umierał w mękach, a oni nie byli w stanie nic zrobić, żeby mu pomóc. Pokazywała, że wojna to nie pif - paf i człowiek dostojnie umiera, a oczy mu się powoli zamykają. Krwawa scena lądowania na plaży Omaha, czy podczas obrony wioski, pojedynek snajperów. Klasyk kina wojennego, chyba jedyny z nowych filmów tego typu, który może stawać w szranki z przebojami z dawnych lat.

8. Parszywa Dwunastka - nie mogło się obyć i bez tego filmu. Doborowa obsada w postaci genialnego Lee Marvina i fenomenalnego Charlesa Bronsona (który należy do moich ulubionych aktorów) no i oczywiście Telly Savallas i Donald Sutherland (choć jego wolałem w "Złocie dla zuchwałych"). Najbardziej podoba mi się realizacja pomysłu wykonania niemożliwej misji na tyłach wroga przez grupkę skazańców. Scena zdobycia sztabu pułkownika podczas gier wojennych to prawdziwy majstersztyk.

7. Król Lew - ulubiony film mojego dzieciństwa, który oglądałem w kinie oraz setki razy na kasecie VHS. Widzę, że wspomniał już o nim poor_leno i dobrze zrobił. Genialna muzyka Eltona Johna, która porusza serce. Bohaterowie, których los nie jest nam obojętny. Śmierć Mufasy była dla mnie strasznym przeżyciem. Wreszcie znakomity dubbing. To wszystko składa się na najlepszy animowany film w historii!

6. Siedem - znakomite role Morgana Freemana (jednego z moich ulubionych aktorów) oraz Brada Pitta. Film trzyma w napięciu aż do końca, kiedy pojawia się John Malkovich. Brutalne ukazanie morderstw, a raczej ofiar potraktowanych przez głównego opryszka przybliża nas do tego co dzieje się w końcówce. Morgan Freeman pędzi zobaczyć co wiezie tajemnicza furgonetka na pustkowiu. Nie trzeba nawet pokazywać co znajduje się w małym pakunku, żeby oddać okropny dreszcz tej sceny...

5. Indiana Jones i Ostatnia Krucjata - wyróżniam ten film, głównie dlatego, że oprócz Harrisona Forda mamy tutaj również ojca Indiany w postaci Seana Connery'ego. Jest także John Rhys - Davis, którego darzę dużą sympatią gdziekolwiek się nie pojawi. Wszystkie trzy filmy były bardzo fajne, ale tutaj mamy chyba najwięcej scen rodem z przygód odważnego archeologa. Najbardziej lubię tę, kiedy Indiana w przebraniu oficera niemieckiego stoi z ważnym notesem niedaleko płonącego stosu książek. Nagle podchodzi do niego Hitler i

zamiast wrzucić książkę w ogień, co wszystkim wydaje się oczywiste, wyciąga długopis i zostawia na niej swój autograf

:laugh:

4. Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia - wszyskie filmy z trylogii mi się podobały, ale pierwszy najbardziej głównie z uwagi na to, że odstępstw od książki nie było zbyt wiele, albo były uzasadnione. Nawet wprowadzenie bitwy w prologu i ukazanie porażki Saurona pozwalało zbudować odpowiedni klimat. Później ucieczka hobbitów przed Nazgulami, które zrobione zostały po mistrzowsku. Sceny w Bree czy na Wichrowym Czubie, gdzie Nazgule chcieli załatwić hobbitów. Wreszcie narada w Rivendell, Moria i Lothlorien. Walka w sali grobowej Balina była chyba najlepszą sceną walki w całej trylogii IMO. Do tego pojedynek z Balrogiem. Pamiętam, że cytaty z filmu były później rzucane przez nas w szkole jak np. "You shall not pass!" czy "Run fools!". Wszystko wieńczy wzruszająca scena śmierci Boromira, na której w kinie się popłakałem.

3. Braveheart - znakomity film historyczny, który jednak ma dokładnie odwzorowywać rzeczywistości. Mocne sceny walki i ukazanie determinacji Szkotów w dążeniu do niepodległości. Między innymi scena, w której cały garnizon lokalnego posterunku zostaje wyrżnięty do nogi. Najbardziej podoba mi się jednak scena z końcówki filmu, kiedy to Anglicy chcą złamać Wallace'a i go torturują.

Wszystkim wydaje się, że został złamany i zaraz się ukorzy, ale ten ostatkiem sił wykrzykuje "Freedom", aby później zginąć. Oczywiście budzi to oniemienie wśród gawiedzi, a także króla Długonogiego, który zostaje moralnym przegranym

Szkoda tylko, że pod koniec nie ma już szerzej pokazanej bitwy pod Bannockburn, kiedy to swoją chwilę chwały ma Robert Bruce.

2. Star Wars - pierwsza trylogia - coś niesamowitego. Film, który zostal nakręcony w latach 77 - 83, a jednak wszystkim wydawał się bardzo prawdziwy. To jest sztuka, żeby pokazać żołdaków w białych plastikowych wdziankach i głównego złego w czarnym trykocie tak, aby nie wywołało to smieszności. Główni bohaterowie naprawdę rządzą. Alec Guiness, Mark Hamill, Harrison Ford - obsada naprawdę wyborna. Do tego futrzasty Chewie i para robotów. Pasjonująca opowieść o walce dobra ze złem. Do tego wszystko nie brakuje w pewnych sytuacjach poczucia humoru. Szczególnie Han bryluje w tym względzie.

1. Pierwsze miejsce zdobywają przebojem Piraci z Karaibów! Chciałem tu wyróżnić wszystkie trzy części. Genialne kreacje Johnny'ego Deppa, Geoffreya Rusha i Billa Nighy'ego. Do tego Orlando Bloom, Keira Knightley, Jack Davenport czy Jonathan Price także dają radę. Znakomite efekty specjalne i kostiumy. Naprawdę epoka została zrealizowana wybitnie. Do tego pojawiają się jeszcze postacie drugoplanowe, które przez ciągłą obecność wcale nimi nie są - mówię tu o bosmanie, dwóch piratach, którzy się wiecznie wykłócają oraz dwóch fajtłapowatych strażnikach. Najbardziej urzeka pewien pastisz, którego sporo jest w tych filmach. To film przygodowy z dużą dozą komedii, choć nie ma tu przesady i nie mamy wrażenia że oglądamy jakąś parodię pirackich filmów. Do wszystkiego trzeba dodać świetnie napisany scenariusz, dzięki któremu fabuła przez cały czas gna do przodu i nie pozwala widzowi na oddech.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uch. Szkoda, że tylko 10 filmów. ;] Kolejność będzie zupełnie przypadkowa, bo nie potrafię wskazać tego najlepszego. Spora część była już wymieniona, ale co zrobić.

10. Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia - zdecydowanie najbardziej udana część trylogii. Sceny z Czarnymi Jeźdźcami zostały zrealizowane po mistrzowsku. Doskonałe efekty specjalne, wspaniałe kreacje, autentyczny świat. Książki nie darzę zbytnią sympatią, ale film pokochałem od pierwszego wejrzenia. Nie dziwota, wszak jest to epickie dzieło, do którego wracam aż nazbyt często. ;]

9. Matrix - znów the best of trilogy. Sceny, w której Neo zatrzymuje kule nie dało się nakręcić lepiej. Film niezwykle klimatyczny, kiedy go oglądam całkowicie pochłania mnie jego historia, mimo że znam ją na pamięć. Poza tym te walki... *_* Nigdy nie zapomnę jakie wrażenie wywarły na mnie efekty specjalne, kiedy ujrzałem je poraz pierwszy. To było niemal mistyczne przeżycie. ;]

8. I sam Sam - głównie za fenomenalną rolę Seana Penna. Zagrał bardzo autentycznie, dzięki czemu oglądanie tego dzieła to czysta przyjemność. Poza tym jest to prawdziwie poruszająca i pouczająca zarazem historia.

7. Monty Python and the Holy Grail - absurd goni absurd. Chyba jedyna komedia, przy której autentycznie płakałem ze śmiechu. Absolutny klasyk, praktycznie każda scena jest legendarna. ;] Nie każdemu może podobać się taki rodzaj humoru, ale dla mnie jest to kwintesencja komedii.

6. Dark City - w sumie nie jest to jakieś wielkie dzieło, ale klimat tego filmu po prostu mnie przytłacza. Fantastyczne przedstawienie tytułowego miasta, ciężka, ponura atmosfera no i boska Jennifer... Polecam wersję reżyserską, gdzie początek wyjaśniający o co kaman został wycięty. Dzięki czemu Mroczne Miasto jest naprawdę mroczne. ;]

5. Into the wild - chylę czoła przed tym dziełem. Absolutny geniusz, to po prostu trzeba zobaczyć.

4. Fight Club - klasyk. Edward Norton, Brad Pitt, Helena Bonham Carter... Czy trzeba człowiekowi czegoś więcej do szczęścia?

3. Donnie Darko - niezwykle klimatyczny film. Tajemniczy, czasem groteskowy, po prostu piękny. Wersja reżyserska wskazana. ;]

2. Efekt Motyla - mistrzostwo. Nawet nie chce mi się nic więcej pisać. Szkoda jedynie, że następne części są zwyczajną pomyłką.

1. Król Lew - absolutny killer. Na tym się wychowałem. Scena śmierci Mufasy wyciśnie łzy z największego podwórkowego twardziela. ;)

Sam nie wiem czy aby na pewno zgadzam się z własną listą, bo fakt faktem - można by tak wymieniać w nieskończoność. (wszak zabrakło w tej dziesiątce co najmniej 30 filmów)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ranking, który tu umieściłem należy traktować BARDZO swobodnie. Sądziłem, że będę miał trudności z zapełnieniem tych 10 pozycji, okazało się, że i 20 by nie wystarczyło. Część tytułów jest na tej liście ze względu na oryginalność, a nie ze względu na sympatię jaką je darzę. Więc... be cool :biggrin:

10) Urodzeni mordercy - najdziwniejszy film jaki widziałem. To zasługa głównie montażu, bardzo stylowego, przewijającego się przez cały film. Zresztą rzućcie okiem na sam wstęp.

Cały film jest nakręcony w taki sposób. Nawet nie chcę wiedzieć ile kilometrów taśmy filmowej zużyto przy produkcji tego filmu...

Poza tym ten film jest sprany.

Bo jak inaczej określić film, który zawiera scenę w formie sitcomu, w którym publiczność śmieje się na wiadomość o kazirodczym związku ojca i córki...

9) Jarhead - zupełnie inne spojrzenie na wojnę. Dla ścisłości - pierwsza wojna w Zatoce Perskiej. Radzę obejrzeć wszystkim, którzy się jarają Szeregowcami Rayanami.

8)Mroczny Rycerz - Joker! Joker! Joker! Po prostu najlepszy świr w historii kina (tak, oglądałem Lśnienie). Chaos w czystej postaci.

7) Siedmiu samurajów - to film z 56 roku, ale niejeden współczesny może się przy nim schować ze wstydu pod kamień. Świetne zrealizowane postacie samurajów i realistyczne, doskonałe walki na katany, oto zalety tego filmu, które go wyróżniają nawet wśród współczesnych filmów. I fakt, Troja, Królestwo Niebieskie, 300, Gladiator... Ale żaden z ww. filmów nie jest aż tak realistyczny i traktatowy jak ten.

http://www.youtube.com/watch?v=DR45hbTSUIQ

6) Walc z Bashirem - najlepszy dokument jaki widziałem. Pomysł by wszystko narysować był strzałem w dziesiątkę - wówczas mamy wrażenie, że oglądamy film, a nie dokument (jakie macie wrażenie gdy oglądacie inscenizacje na Discavery? No właśnie...). Poza tym świetny, gęsty klimat i doskonałe przeniesienie realiów izraelskich na ekran. Gdy usłyszałem piosenki o bombardowaniu to nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Ponadto doskonały film wojenny.

5) Pulp Fiction - najlepszy film Quentina. Świetne teksty (I'll make evil from your ass!), fajne gadki o niczym, zręcznie nakręcone historie, które wzajemnie się splatają. Co tu się będę rozpisywał - film jest genialny i dla każdego.

Aha, trzecia historia najlepsza :biggrin:

4) Taxi Driver - świetna rola De Niro. Doskonały klimat Nowego Yorku lat 70. A Travis Bickle, według Total Film, jest największym badassem wszechczasów. Jakkolwiek by nie kwestionować tego wyboru, trzeba przyznać, że postać grana przez De Niro jest mocno kontrowersyjna. Jedni twierdzą, że to czubek, drudzy, że całkiem normalny facet...

3) Se7en - klimat. Dialogi. Zakończenie. W tej kolejności. A psychopata John Doe stoi u mnie, w moim prywatnym rankingu psychopatów, zaraz za Jokerem.

UWAGA! MOCNY SPOILER!

2) Ultimatum Bourne'a - najlepszy film akcji jaki widziałem. Zawiera najlepszą scenę walki wręcz w historii kina (Bourne vs. Desh). Ponadto:

parkour, kraksy samochodowe, zjeżdżanie z dachu budynku samochodem, włamy do najbardziej strzeżonych budynków na świecie...

No co, w końcu to Bourne :biggrin:

http://www.youtube.com/watch?v=_GbvNL6s45U

1) Łowca jeleni - gdy usłyszę ten motyw przewodni filmu... Najlepszy film o przyjaźni jaki widziałem. I zarazem jeden z najlepszych filmów wojennych. Kultowa scena rosyjskiej ruletki w połowie filmu... I klimat, który nieodłącznie kojarzy się ze smutkiem.

SPOILER!

http://www.youtube.com/watch?v=lqakCa-MysE

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hrhr hrhr... Wybaczcie lekkie wypaczenie nazwy tematu, ale nie mogę się powstrzymać. Oto moje ulubione pozycje (kolejność dowolna):

  • Na nurka głębinowego, czyli Le grand bleu i Luc Besson - Piękne połączenie pochłaniającej pasji, genialnej muzyki i urokliwych zdjęć. Końcówka sprowadza do parteru i długo trzyma w tej niewygodnej pozycji.
  • Na nietoperza, czyli The Dark Knight i Christopher Nolan - Nietoperz może i mocno sztywny, ale za to rola Ledgera to jedna z najlepszych kreacji w historii kina. Takie superhero movies to mogę oglądać. Dodatkowe plusy za sztuczkę z ołówkiem.
  • Na bombę atomową, czyli Dr. Strangelove i Stanley Kubrick - Satyra na zimną wojnę, doktrynę Mutual Assured Destruction i na USA. Mnóstwo absurdu, świetne humoru i absolutnie genialna rola (oraz dwie nieco mniej genialne) Petera Sellersa. Tak powinno się robić komedie.
  • Na monolit, czyli 2001: A Space Odyssey i Stanley Kubrick - Połączenie dwóch geniuszy - Clarke'a i Kubrick'a dało nam dzieło, które wielu zapamięta. A scena początkowa z Tako Rzecze Zaratustra przyprawia mnie o dreszcze.
  • Na śmiesznego Czecha, czyli Opowieści o zwyczajnym szaleństwie i Petr Zelenka - Tak też powinno robić się komedie. Poczucie humoru naszych południowych sąsiadów jest mocno specyficzne, ale mi przypadło do gustu. To taki humor bardzo niepozorny.
  • Na dobrego i złego glinę, czyli L.A. Confidential i Curtis Hanson - Film, w którym kilku aktorów wspięło się na wyżyny. Film o charakterystycznym klimacie, ciekawych czasach i z bardzo wyrazistymi postaciami. Trudno mi właściwie określić, co dokładnie w nim takie jest, ale na pewno jest tego dużo!
  • Na kolesia, czyli Big Lebowski i bracie Coenowie - Za Kolesia, Sobchaka i Jesusa (Nobody fucks with the Jesus!)
  • Na robota, czyli Transformers i Michael Bay - Kino akcji dla dużych chłopców, mnóstwo wybuchów i wielkie roboty skompresowane do 144-minutowej esencji 'wow'.
  • Na animowanego sąsiada, czyli Tonari no Totoro i Hayao Miyazaki - A właściwie cały dorobek studia Ghibli. Totoro znalazł się tu dzięki magii, magii i kotobusowi :happy:
  • Na czarną perłę, czyli Pirates of the Caribbean i Gore Verbinski - Arrrrr, me mateys - mnóstwo świetnej zabawy i Jack Sparrow, który nawet na trzeźwo jest nietrzeźwy.
Aż się zgrzałem :tongue:

A tak serio - lista (jak zwykle w takich przypadkach) częściowo incydentalna - zależna od stanu pamięci i świeżości niektórych filmów. Za rok pewnie taka sama lista nie będzie taka sama.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ranking - to muszę się wtrącić. Kolejność będzie dowolna, bo każdy z tych filmów uznaję za arcydzieło ;)

Ostatni Samuraj - Wspaniały film. Poruszający fresk upadku Japonii ery samurajów. Scena bitwy chwyta za serce, gdy pomyślisz, że tak giną prawdziwi wojownicy, skazani na wymarcie z powodu postępu technicznego. Dodam, że chyba jedyna z lepszych (nowych) ról T.Cruise'a

Ojciec Chrzestny - "Złoże Ci propozycję nie do odrzucenia ... " Kreacje aktorskie, gra i scenariusz wspaniale połączone w jedną całość dały film gangsterski jakiego do dziś nikt nie może pobić. Dodam, że wszystkie 3 części mam i każda mi daje tyle szczęścia oglądając.

Tora Tora Tora - Pearl Harbor, dla tych, którzy chcą poznać prawdziwą historię wstąpienia USA na drogę wojny w 1941 roku. Przegadany z archaicznymi efektami specjalnymi. Specjalne wyróżnienie dla Toshiro Mifune za rolę Yamamoto ... i te jego ostatnie słowa w filmie. Jakże prawdziwe.

O jeden most za daleko - Chyba najdłuższy film wojenny jaki oglądałem. Richard Attenborough wspaniale pokazuje głupotę planu Montgomerego. Gene Hackman w roli gen. Sosabowskiego (OKLASKI!!!) + garść innych wspaniałych aktorów starszego pokolenia. No i ten "Śnur!" :laugh:

Upadek - Film pokazujący prawdziwy upadek człowieka. Każda płaszczyzna filmu aż krzyczy "Upadam". Obraz Hitlera, który wchodzi na ścieżkę szaleństwa. Nie mogący zrozumieć tego co uczynił. Piękny, ale trochę na siłę robiący "kochanego dziadziunia" z Kanclerza III Rzeszy

Va Bank I i II - Polski film, przypominający nam o wspaniałym XX-leciu między wojennym. Dodaj do tego wątek zemsty, genialnego kasiarza i wspaniałą muzykę a otrzymasz NAJLEPSZY Polski film jaki widziałem. "Ucho od śledzia" ;)

Seksmisja - Jakby to było gdy mężczyzn nie było, czyli dwóch bohaterów w świecie przyszłości rządzony przez kobiety. Do dziś zabawne powiedzenia typu "Albercik wychodzimy" czy "Kopernik też była kobietą" mają swoje miejsce w naszym języku ;)

Złoto dla Zuchwałych - Kolejny już film wojenny, ale zrobiony na wesoło. Jeśli grałeś w Bad Company to wiedz, że właśnie z tego filmu był czerpany pomysł na scenariusz. Grupa żołnierzy pod dowództwem Savalas'a i Eastwood'a przeprowadza prywatną ofensywę celem zdobycia złota z banku 40 km. za linią frontu. Pomaga im Sutherland i jego genialny Sherman - będący najszybszym czołgiem Europy (nawet na wstecznym) ;)

Ronin - Wspaniały film akcji. Pościgi i strzelaniny a wszystko w celu zdobycia zawartości szarej skrzynki. Walka wywiadów i samotnych najemników zdradzonych przez pracodawcę. De Niro + Jean Reno + Jonathan Pryce i mamy wybuchową mieszankę ;)

Kompletny świr - Ostatni film w tym zestawieniu, bo takie rankingi trzeba kończyć wybuchowo. A jest to wybuchać. Noc i impreza techno na całego jako przykrywka do włamania do banku i zemsty na gangsterze, który zabił brata głównego bohatera. Dialogi i filozoficzne myśli bohatera są genialnym dodatkiem do przygody. Idziesz na tę imprezę? ;)

Mroczny Rycerz - Batman w którym wszystko jest takie realne. Nie tylko Joker (jednak J.Nicholson został pobity!), ale i Batman jest człowiekiem z krwi i kości. Bardzo ludzki i jaki prawdziwy. Aby zostać bohaterem musisz poświęcić się całym. Genialny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja lista (przynajmniej w tym momencie) wygląda tak:

1. Pulp Fiction - Kultowy film bardzo dobrego reżysera (Quentin Tarantino). Scena odbierania narkotyków oraz pierwsze minuty rozbawiły mnie do łez.

2. Władca Pierścieni: Powrót Króla - Dobra ekranizacja ostatniego tomu Trylogi. Poza tym szedłem do kina z zamiarem zobaczenia ciekawego filmu i z przyjemnością informuje, że się nie rozczarowałem.

3. Ostatni Samuraj - Poruszająca opowieść o zmierzchu samurajów w Japoni. Sceny bitew wprawiają w osłupienie (zwłaszcza ostatnia)

4. Matrix - Trylogia braci Larry?ego i Andy?ego Wachowskich musiała się znaleźć na mojej liście. Film według mnie przeprowadził małą rewolucję gatunku. Myślę, że sceny walk to największy atut tego filmu.

5. Monty Python i Święty Graal - Mistrzowie absurdu stworzyli arcydzieło. Teksty oraz sytuacje to to mistrzostwo jest. Najbardziej zapadł mi w pamięć tekst "Spadaj z tą bo Cię jeszcze bardziej wyszydzę"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja lista:

Scarface - Człowiek z blizną: Kultowy film Briana DePalmy z roku 1984. Tony Montana ( Al Pacino ) emigrant z Kuby przybywa do Miami gdzie rozkręca biznes narkotykowy oparty na handlu kokainą.

Zabójcza Broń 1-4: Komedia Sensacyjna Richarda Donnera. Jest to seria czterech filmów opowiadająca o dwójce policjantów z Los Angeles Martinie Riggs'ie ( Mel Gibson ) oraz Roger'e Murtaugh'to ( Danny Glover ) którzy rozwiązują kryminalne zagadki nie zważając zwykle na prawo.

Szklana Pułapka 1-4: Film Sensacyjny Johna McTiernan'a. Film opowiada o policjancie John'ie McClane'u który w każdej odsłonie serii znajduje się w niewłaściwym momencie w niewłaściwym czasie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to tak - strasznie trudno tu o klasyfikację przy takim ogromie materiału, ale ośmielę się spróbować.

TO NIE JEST KRAJ DLA STARYCH LUDZI - bracia Coen w formie - Oscar mówi wszystko. Jeden z niewielu filmów bez happy endu, gdzie zło jest gorą - bo tak zazwyczaj jest w rzeczywistości. Film mocny, brutalny, bez nadziei, ale i pełen refleksji nad przemijaniem, sensem życia i życiowymi priorytetami. POLECAM!! Podobnie jak inne filmy braci (Big Lebowski, Tajne przez Poufne, Largo)

PI - forma obrazu i przesłanie właściwie ponadczasowe.

REQUIEM DLA SNU - jw. zresztą autor ten sam. :)

CHŁOPAKI Z FERAJNY - następca Ojca CH. jak dla mnie. Zresztą to chyba opinia nie bez uzasadnienia. Aktorstwo, scenariusz, narracja - kunszt!

INFILTRACJA - znowu Scorcese. Co prawda oryginał z Azji pochodzi, ale wiadomo nie od dziś, że to co z dalekiego wschodu, nie zawsze czytelne dla Europejskich/Amerykańskich mas.:) Film znakomity, ale chyba na raz - intryga jest specyficznie skonstruowana, toteż pamięć o zakończeniu, niszczy wszystko.

RING - znowu oryginał z Japonii, ale wersja amerykańska jest znacznie lepsza. Rzadko kiedy tak się bałem. Smaczki montażowe można konsumować nawet przy którymś obejrzeniu.

14 DAYS LATER - Anglia horrorem stoi!!! Momentami, obrzydliwie naturalistyczne zobrazowanie studium ludzkiego zezwierzęcenia. W pewnym momencie, nie wiadomo co gorsze - zombie czy człowiek. Porusza.

BATMAN: MROCZNY RYCERZ - w kinach robił kolosalne wrażenie. Nie miałem żadnych szans w spotkaniu z tym monumentem - po prostu byłem w szoku, że można zrobić tak dobrą i głęboko przemyślaną adaptację komiksu. Może nie lepsze niż Burtona, na pewno nie gorsze - po prostu inne.

PULP FICTION/WŚCIEKŁE PSY/KILL BILL 1 - przepraszam, ale nie mogłem się zdecydować. :) Dialogi tego pana, to mistrzostwo. A Kill Bill udowadnia, że potrafi też być mistrzem zaaranżowania MOTYWÓW. Dla fanów kina w ogóle - poezja.

25th HOUR - dramat obyczajowy, który dobitnie mnie poruszył. Opowieść o tym jak życie zmusza nas na podjęcie DECYZJI. Tych najważniejszych, które wrzycaja nas na zupełnie nowe tory - bez możliwości odwrotu. Szacunek dla tego kto potrafi odejść, nie odwracając się do tyłu. Ten film to także bohaterowie - właściwie każdy z nich to odrębna historia (ukazanie wad i zalet większości stereotypów człowieka). No i Edward Norton - bardzo go lubię za tą rolę. Zresztą to cenny bohater Hollywoodzkiej sceny - choćby za kreacje w American history X, Fight Club czy Illusionist.

Do tej dziesiątki można by włożyć kilka sci-fi jak Cube, Matrix czy Gattaca, ale miało być tylko 10. Zabrakło też miejsca dla filmów Koterskiego, Spielberga, Soderbergha, kilku filmów z Europy (Kontrolerzy, Goodbye Lenin, Porozmawiaj z Nią, Frida!) - bez sensu to wszystko. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja lista pewnie nie będzie zaskakująca ponieważ każdy film albo dotyczy mafii czy gangsterów albo gra tam Al Pacino. wyjątek to ostatnia pozycja... Zaczynam:

1.Ojciec Chrzestny - Zarówno pierwsza i druga część to dla mnie podstawa. Idealny pod każdym względem.

2.Scarface- Człowiek z blizną. - podobno to "męski" film, podobno też nie powinien mi się spodobać. Na początku wywołał niepożądane reakcje jak śmiech i wymioty(?) jednak jest jednym z tych NAJ a to dlatego że Tony choć odrażający przyciąga, mnóstwo scen (szczególnie ostatnia) zapada w pamięć i ma taki inny klimat.

3.Serpico - Jeden z tych filmów co denerwują po zakończeniu. Chociaż ten film od początku drażni. Przynajmniej mnie. Pacino w roli młodego policjanta wiernego prawu, który rozpoczyna walkę z korupcją. Warta zapamiętania jest historyjka o królu którą Frankowi opowiada Laurie... Oparty na faktach.

4.Pieskie Popołudnie - Oparty na faktach film Sidneya Lumeta. Dwoje mężczyzn, napada na mały bank. Po nieudanej próbie rabunku zostają otoczeni przez policję. Z samych opisów wydawał się nudny, akcja toczy się na zmianę w praktycznie dwóch miejscach. Odczuć nie potrafię opisać, trzeba obejrzeć!

5.Donnie Brasco - Lefty bierze pod swoje skrzydła Donniego Brasco który naprawdę nazywa się Joe Pistone i jest agentem FBI, prowadzącym wywiad w środowisku przestępczym.

Johnny Depp i Al Pacino idealnie się zgrali. Także w tym filmie chwyciła mnie zmiana tytułowego bohatera..

6.Żądło- Lata 30, XX wieku. 2 szulerów obrabia przez przypadek człowieka groźnego przestępcy - Doyla Lonnegana. Gangster nie zamierza odpuścić takiej zniewagi i wydaje wyrok na złodziejaszków. Gdy jeden z nich zostaje zamordowany, drugi postanawia go pomścić... Robert Redford zagrał rozbrajająco, uroczy uśmiech, złote włosy i znakomita gra. Newman tez świetny. Można się pośmiać, ma fajne zakończenie.

7.Kasyno- Las Vegas, mafia, pieniądze itp. De Niro jako gangster prowadzący kasyno. Sharon Stone denerwuje jak diabli, ale warto się poświęcić.

8.Chłopcy z ferajny - Liotta przyciąga, Pesci przestaje być dla mnie głupkowatym złodziejem z "Kevin sam w domu". No i ten De Niro.... jacy aktorzy taki film ;)

9.Ocean's 13- Ogólnie lubię tę serie ale 13 szczególnie ponieważ gra tam Pacino :). Kombinowanie, humor, kasyno od tyłu i fajny sposób pokazania planów "jak go oskubać".

10.Życie jest piękne- "Komedia, której głównym tematem jest... holocaust. (filmweb). Sposób w który ojciec stara się aby jego syn nie odczuł horroru wojny daje do myślenia. Roberto Benigni stworzył piękny film oraz odegrał wspaniałą rolę kochającego ojca. Wzruszający film o rodzinnej miłości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejsce Pierwsze Zielona Mila - Za to, że jest świetną ekranizacją książki S. Kinga, czego nie można powiedzieć o większości prób przeniesienia klimatu z książek Mistrza Grozy na wielki ekran. Pierwsze miejsce również dlatego, że za każdym razem kiedy oglądam ten film nie mogę powstrzymać łez.

Miejsce Drugie Forrest Gump - Dzięki temu filmowi jedzenie bombonierki nabrało nowego znaczenia oraz umożliwia nam sypanie ogranymi, ale nadal ponadczasowymi cytatami. "Bycie szczęśliwym" zmieniło swoją definicję, po obejrzeniu. "Run Forrest, run!!!"

Miejsce Trzecie Ojciec Chrzestny (część pierwsza) - za to, że wgniótł mnie w krzesło. Z mafijnych klimatów zawsze wolałem bieganie z minugunem w GTA, a podczas seansu czułem wszystkimi pięcioma zmysłami ten gangsterski klimat, zadymione pomieszczenia, honor. I za to, że jest to Film, przez duże F, genialna obsada, miażdżąca muzyka, klimat, klimat i jeszcze raz klimat.

Miejsce Czwarte Leon Zawodowiec - za to, że głównego bohatera polubiłem bardziej niż mój ideał zabójcy - .47, za świetną kreację głównego bohatera, za fabułę i przedstawienie miłości w taki sposób w jaki sam ją rozumiem.

Miejsce Piąte Pupl Fiction -Za to, że kocham filmy robione przez Quentina, a ten jest kwintesencją jego twórczości. Genialne dialogi, świetna gra aktorów, świetnie opowiedziana historia ludzi występujących w filmie osób. No i oczywiście za teksty "To nie jest motor dziecinko, to Harley", ten o jesieni średniowiecza i miseczce z ryżem.

Miejsce Szóste Odyseja Kosmiczna 2001 - jeden z niewielu filmów który okazał się być lepszy od książki, który zmusza nas do refleksji, który pozwala interpretować się na wiele sposobów, a także jest genialnie skomponowany i posiada genialną fabułę (to już niestety zasługa autora książki).

Miejsce Siódme Król Lew - Za wspomnienia z dzieciństwa, za to że oglądałem go w maturalnej klasie z moją najlepszą przyjaciółką i chyba znów poczuliśmy się jak sześciolatki.

Miejsce Ósme Gran Torino - jako hołd dla jednego z najprawdziwszych aktorów -> Clinta Eastwooda. Za jego wkład w rozwój kina, a także za to, że film był co najmniej bardzo dobry, a osobiście mój ulubiony z Clintem (zaraz za "Za wszelką cenę")

Miejsce Dziewiąte Dzień Świta - najlepszy, stworzony za mojego życia, polski film.

Miejsce Dziesiąte - K-PAXza to, że sam nie wiem dlaczego film ten wprawił mnie w osłupienie i zaraz po tym jak skończył się na TVP1 szukałem otwartej wypożyczalni filmów, aby móc obejrzeć go raz jeszcze. Sam chciałbym polecieć kiedyś na ową tajemniczą planetę...

Na wyróżnienie zasługują:

Donnie Darko

Bękarty Wojny

Gladiator

Control

wszystkie filmy Kieślowskiego i Lyncha, bo wszystkie są co najmniej dobre.

stare Gwiezdne Wojny (IV, V, VI)

300

Adwokat Diabła i ogólnie większość filmów z Alem, bo uwielbiam tego aktora

EDIT: Ha! Do dziś Pulp Fiction i Gran Torino miały napisane opisy odwrotnie w wyniku nieudanej podmiany i nikt tego nie zauważył. Kolejny dowód, na to że nikt na forum nie czyta tego co piszę ...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeny, patrzę na tutejsze pozycje i niektóre brzmią tak egzotycznie, że pewien indyjski... hmm... podręcznik powinien czuć się zawstydzony (to tak pijąc do postu Qbusia - bo lubimy niewybredne dżołki ;]).

10. Klątwa (The Grudge, Japonia) - jeden z wielu, wydawałoby się, japońskich horrorów o masie charakterystycznych (i sztampowych) elementów, właściwych dalekowschodniemu kinu grozy. Ja natomiast, jako osóbka uzależniona w sposób zasadniczo zboczony od filmów z "mocniejszym dreszczykiem", powinnam teoretycznie obejrzeć 'Klątwę' niewzruszona, ewentualnie tłumacząc postronnym, co jest bardziej, a co mniej oklepanym chwytem. Fail. Tylko jeden, jedyny horror spośród tego multum, jakie obejrzałam, wystraszył mnie bardziej od 'The Grudge'. Trudno mi opisać bez zdradzania kluczowych elementów fabuły, co takiego przerażającego jest w tym filmie, ale w każdym razie wystawił on moje zwieracze na ciężką próbę. Ponadto ciekawy koncept realizacji - zamiast jednolitej fabuły mamy osobne, związane fabularnie opowieści o kolejnych osobach, powiązanych z... no właśnie, z tytułową klątwą.

9. Mroczny Rycerz (The Dark Knight, USA) - sympatia dla nowego Batmana jest dosyć oczywista. Fabuła na poziomie, znakomity, ponury klimat (właśnie taki, jaki miewała chwilami uwielbiana przeze mnie kreskówka), świetnie stworzone i zagrane postaci (naturalnie rewelacyjny Ledger jako Joker i ciachowaty Bale w tytułowej roli), niezłe efekty specjalne - czego chcieć więcej? Film długi, ale nuda nie pojawia się ani przez minutę. Szkoda, że przy drugim czy trzecim razie i już poza kinem traci nieco na wartości.

8. Zmierzch (Twilight, USA) - a właśnie, że tak. Równie łatwe, co ładne kino - odpręża, nie wymaga przesadnego myślenia i nie sili się na zbędne porywy ambicji. Ekranizacja pierwszego tomu sagi Stephenie Meyer bije na głowę literacki pierwowzór - podobnie jak druga część, "Księżyc w nowiu", który utrzymuje przyjemny klimat poprzednika. Ot, film doskonały tylko i wyłącznie dla rozrywki, a z drugiej strony historia, jaką po prostu chce się oglądać, posiadająca swój niezaprzeczalny urok. Największą jednak zaletą filmowej adaptacji pozostaje Taylor Lautner. ;]

7. Memento (USA) - jeden z najbardziej uderzających i niezwykłych filmów, jaki kiedykolwiek widziałam. Historia człowieka, który desperacko poszukuje gwałciciela i mordercy swojej żony, jednocześnie walcząc z uciążliwym rodzajem amnezji, polegającym na niemal całkowitej niesprawności pamięci tymczasowej, ujmuje i przeraża. Leonard pamięta wszystko do momentu własnego wypadku podczas tamtej koszmarnej nocy, gdy zamordowano jego drugą połówkę. Od tej pory jednak w ciągu kwadransa zapomina wszystko, co działo się przed chwilą - co robił, z kim i o czym rozmawiał, co zamierzał... pomocą są zdjęcia robione polaroidem i notatki - te najważniejsze bohater tatuuje na swym ciele. Niesamowicie zrealizowane kino, które trzeba obejrzeć przynajmniej trzy razy, by w ogóle móc określić jakiekolwiek stałe w losach Leonarda - reżyser bowiem serwuje kolejne wydarzenia w taki sposób, że widz wie niewiele więcej od głównej postaci. Zakończenie niemal niczego nie wyjaśnia, uświadamiając nam, że Leonard wciąż i wciąż krąży wokół punktu wyjścia w swojej skazanej na porażkę misji.

6. REC (Hiszpania) - oto i wspomniany przeze mnie w opisie 'Klątwy' horror. Wybierając się na niego do kina, nie oczekiwałam zbyt wiele - nie przepadam za bzdurnymi sieczkami, a produkcje na temat rozmaicie pojętych 'zombie' są w 95% żałosne. REC tymczasem... wbił mnie w fotel i zmaltretował do tego stopnia, że przez kilka nocy autentycznie spałam z zapalonym światłem. Napięcie, w którym ów film trzyma od początku do samego końca, jest w zasadzie nie do opisania - chwilami miałam ochotę wyjść z sali, bo stres objawiał się w zdecydowanym nadmiarze. ;] Niebywała atmosfera klaustrofobii i zaszczucia, bezsilność i dantejskie sceny w miejscu, od którego inni ludzie są oddaleni zaledwie kilkadziesiąt metrów... reżyserowie REC dali z siebie absolutnie wszystko, tworząc - po "Labiryncie Fauna" i "Sierocińcu" - kolejny, najmocniejszy jak dotąd dowód na znakomitość hiszpańskiego kina. Mowa tu oczywiście o części pierwszej - sequel jest fatalnym gniotem, który całkowicie niszczy dobrą sławę i idee poprzednika.

5. PS. Kocham cię (PS. I love you, USA) - nie wiem, co mogę na ten temat napisać, bo wszystko zabrzmi sztucznie i głupio. To bezsprzecznie jedna z najpiękniejszych opowieści o miłości, jaką kiedykolwiek ujrzał świat - film jest fenomenalną ekranizacją bestsellerowej książki. Słodko-gorzka, przejmująca historia o nieszczęściu w szczęściu i szczęściu w nieszczęściu nie atakuje kiczem, nie serwuje absurdalnych happy endów ani nie spłyca ludzkich emocji. Fabuła opowiada o Holly, której ukochany mąż umiera młodo i gwałtownie. Niespełna 30-letnia wdowa nie potrafi ułożyć sobie życia bez Gerry'ego, w pewnym momencie jednak dostaje list... którego nadawcą jest zmarły małżonek. Nadzieja jest płocha i żałosna, ale od tej pory młoda kobieta żyje otrzymywanymi wiadomościami, przy pomocy których Gerry pomaga jej stanąć wreszcie na nogi i powrócić do świata żywych. Jakim sposobem się z nią kontaktuje? Z zaświatów? Zakończenie przynosi rozwiązanie. Na ten wzruszający film o prawdziwej miłości, silniejszej niż śmierć, nie ma mocnych - każdy facet, z którym oglądałam 'PS. Kocham cię' miał co najmniej łzy w oczach, nieważne, jak zawzięcie prężył wcześniej muskuły (czy cokolwiek innego).

4. Wywiad z wampirem (Interview with the Vampire, USA) - kolejna ekranizacja głośnej powieści, tym razem znanej każdemu miłośnikowi literackiego horroru Anny Rice. Jakkolwiek filmowy 'Wywiad...' nie dorównuje książkowemu pierwowzorowi, pozostaje nadal znakomitym obrazem, traktującym nie tylko o wampiryzmie. Podobnie bowiem jak powieść, dotyka kwestii, które ukrywają się za bogatą symboliką krwiopijstwa - mówi o moralności, dojrzewaniu i starości, homoseksualizmie i pedofilii, a także o wszystkim tym, co w ludziach mroczne i "niezdrowe". Nie ma chyba potrzeby zbyt wiele pisać - jeśli ktoś nie czytał jeszcze książki, niech to koniecznie nadrobi, a film... chociaż doskonały (jedna z trzech najlepszych ról Pitta), nadal ustępuje literaturze i nie może być w pełni doceniony bez jej znajomości.

3. Sin City (USA) - specyficzna ekranizacja trzech, o ile się nie mylę, komiksów Franka Millera w obłędnie mrocznej, brutalnej konwencji. Obejrzałam Miasto Grzechu z dużym opóźnieniem, czego żałuję, bo to bezsprzeczne arcydzieło - chwilami sprowadzające człowieka do parteru, chwilami mrożące krew w żyłach, a chwilami... just disgusting. Nie jest to kino dla dzieci ani ludzi o słabszych żołądkach - siepie równo i psychikę, i nerwy, zaś pewne obrazy zostają w głowie jeszcze przez bardzo długi czas. Kto oglądał i kojarzy postać Kevina, wie, o czym mówię. A kto za największy atut filmu uważa wywijającą swoimi wątpliwymi wdziękami Albę, to już mu dziękujemy.

2. Podziemny Krąg (Fight Club, USA) - pierwsza myśl po obejrzeniu tego filmu: o czym on tak naprawdę jest? Pozornie banalna historia mówi o przeciętnym życiu przeciętnego faceta imieniem Jack (w dodatku cierpiącego na bezsenność i brak uwagi), który w kryzysowym momencie zaprzyjaźnia się z amatorem nielegalnych walk na pięści, Tylerem. Nasz facet również docenia odreagowywanie niepowodzeń w agresji i podziwia nowego kumpla, który z biegiem czasu coraz bardziej mu imponuje. Taaak... a po prawdzie, Fight Club jest plątaniną mnóstwa trudnych i ciężkich wątków, z których wiele dotyka najbardziej intymnych i plugawych obszarów człowieczeństwa. Kim naprawdę jest Tyler Durden? Faktycznie przypadkowo (lub nie) napotkanym nieznajomym, który staje się przewodnikiem dla Jacka po świecie, jaki głównemu bohaterowi tylko wydawał się znany? A może jest tym wszystkim, co dotąd tkwiło w Jacku, uśpione, by znaleźć swe ujście w niezwykłym alter ego? Czy to choroba psychiczna, czy w każdym z nas w pewnym momencie budzi się coś pokroju Durdena? Albo nie, nie będę już ględzić, 'Fight Club' po prostu trzeba obejrzeć i kropka. Przeczytać książkę, na podstawie której nakręcono ten film, też trzeba.

1. Władca Pierścieni (The Lord of the Rings, USA, Nowa Zelandia), trylogia - istnieje ktokolwiek, kto nie słyszał o LotRze? Zatem pytanie brzmi raczej: dlaczego pierwsze miejsce? Bo, moim skromnym zdaniem, to najlepsza ekranizacja książki w dziejach. Rozmach, postaci, sceny batalistyczne, MUZYKA, efekty specjalne, genialny scenariusz, ach, och, Jackson stworzył po prostu majstersztyk. Znakomite kino, które ani nie zawodzi wielbicieli fantastyki, ani nie odstrasza tych, którzy raczej się nią nie pasjonują, a przy okazji jedna z niewielu pozycji, która nigdy się nie nudzi i jest dobra na każdą okazję. ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Zielona Mila - oglądałem tylko raz, ale nigdy nie zapomnę tego filmu. Amazing!

2. Opowieści z Narnii - Lew, Czarownica i Stara Szafa - Ach... Ten narnijski klimat... :)

3. Tarzan - niesamowita animacja, jak dla mnie najlepszy film Disney'a.

4. Piraci z Karaibów: Na Krańcu Świata - Co tu dużo gadać - IMO najlepsza część PzK.

5. Artur i Minimki - podobnie jak "Tarzan" - czołówka filmów animowanych. :)

Nic więcej nie napiszę, bo nie ma takiej potrzeby - nie będę na siłę wymyślał. Ale tak ogólem to Asterix (animowane), Asterix i Obelix: Misja Kleopatra (świetna komedia), Gladiator, Naga Broń ( ^^ ) i jeszcze trochę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opiszę krótko, bo w większości filmów tytuł mówi sam za siebie ;)

10. Chłopaki też płaczą - ciekawa komedyjka, z jeszcze ciekawszym rozwojem sytuacji. Idzie się pośmiać, po płakać itp. A i aktorzy fajnie zagrali ;)

9. Patch Adams - fajny film z Robinem Wiliamsem, który jako główny bohater leczył ludzi śmiechem.

8. Football Factory / Green Street Hooligans - do dzisiaj nie mogę się zdecydować, który lepszy. Fajny film, który prócz ulicznej naparzanki pokazuje też styl życia i pasję piłkarskiego huligana w ciekawy sposób.

7. Teoria Chaosu - Jason Statham odszedł na chwilę od walki 1 na 10 (jak w Transporterze) i zajął się filmem sensacyjnym z licznymi zwrotami akcji. W większości filmów sensacyjnych łatwo przewidzieć co będzie za 5-10 minut. Tutaj co chwilę strzelałem i ani razu nie trafiłem ;)

6. Król Lew - klasyk. Ehh gdyby Disney wciąż produkował takie bajki... a nie te durne High School Musical. Choć akurat bajki duetu Disney - Piksar wychodzą dosyć ciekawie (WALL.E, Ratatuj)

5. Piękny umysł - film o geniuszu ze schizofremią, nie ma co opisywać, bo pewno wszyscy oglądali :)

4. Leon Zawodowiec - zimny zabójca, który przygarnia małą dziewczynkę i chce ją uratować przed śmiercią w skutek zemsty za "grzechy jej ojca" na całej rodzinie.

3. Forest Gump - wiadomo o co chodzi. Tom Hanks jak zawsze świetnie zagrał.

2. Szeregowiec Ryan - tak jak wyżej ;)

1. Gladiator - klasa sama w sobie. Świetna gra aktorska, efekty, soundtrack... ogólnie wszystko wspaniale wyszło ;)

Inne filmy godne polecenia:

Cast Away

Troja

District 9

Kroniki Riddica

Scarface

Bękarty Wojny

Shooter

Włoska robota

Głupi i głupszy

Maska

Kinomaniak

Wieczny Student

College

American Pie

Wakacje w krzywym zwierciadle

Fahrenheit 9.11

Punisher

Slumdog

Jestem legendą

Golfiarze

RV

LotR

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście preferuję kino rozrywkowe niż filmy z "głębszą" fabułą, ponieważ uważam, że książka jest w tym lepsza. Oto moje ulubione produkcje [kolejność całkiem przypadkowa]:

? Equilibrium - na pierwszy rzut oka to inna wizja "Matrixa", ale akcja nie skupia się tylko na fenomenalnych scenach walk - film ten przynosi jedno z najważniejszych przesłań ludzkości: co by było, gdybyśmy stracili emocje; czy rozwiązałoby to problem wojen? A jeśli tak, to jak wyglądałby nasz świat?

? Avatar - o tym filmie ostatnio bardzo głośno, ale nie wymieniam go właśnie dlatego; To, co zostało w nim ukazane nie jest odkryciem Ameryki, a mimo wszystko film pochłonąłem zapominając o wszystkim; To, że tu jest to wcale nie zasługa efektów - po prostu jeszcze żadna produkcja nie wciągnęła mnie właśnie tak - jak bagno.

? Coverfield - coś nietypowego, a właściwie mała innowacja; Czy profesjonalny film kręcony amatorską kamerą może się podobać? Ten na pewno. I to bardzo.

? Aliens (I-IV) - świetne kino sci-fi w reżyserii m.in. Camerona; właściwie już klasyk. Wszystkie części, choć nie idealne, zasługują u mnie na szacunek.

? 3:10 do Yumy - prosta jak drut fabuła, świetna gra aktorska Christiana Bale'a oraz Russella Crowe'a. Że nie jest to western taki jak kiedyś? Nie ma rzeczy idealnych.. Nie mniej - naprawdę dobry film.

? Kroniki Riddicka - ciekawsze od "Pitch Black", a zarazem bardzo wciągające. Charakterystyczna postać Riddicka, sporo akcji, ciekawie zrealizowany Sci-Fi.

? Wyścig szczurów - genialna rola Rowana Atkinsona, bardzo dużo śmiechu, fajny koniec - po prostu dużo zabawy dla każdego!

? Johnny English - jeszcze jeden film z Atkinsonem w roli głównej, nie mniej śmieszny i nie mniej ciekawy.

? Trylogia Back to the Future - Świetny film - drugiego takie chyba nie ma. Najbardziej mogę żałować braku kontynuacji, ale z drugiej strony uważam, iż trzy części to wystarczająca liczba.

? Matrix - co tu dużo pisać? Film każdy zna, wiadomo że nie chodzi tylko o efekty i walkę;

? I całkiem bonusowo (miało być 10, ale to jest wyjątek): Ojciec Chrzestny. Fenomenalny film - dzieło, jakich mało.

W tej chwili to tyle, choć zapewne znalazłoby się jeszcze kilkanaście innych, wcale nie gorszych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

?Forest Gump - zabawny, dramatyczny i rozrywkowy w jednym. Takie filmy uwielbiam.

?Gladiator - całkiem fajny motyw. Dobra gra aktorka i ładna akcja.

?Troja - świetne pokazanie mitologii, jednak brakowało trochę wątków o bogach.

?Piękny Umysł - jako biografia może nie za dobry, ale jako film fabularny jest bardzo ciekawy.

?Wróg U Bram - film wojenny ze świetnym klimatem snajperskim. Dość dużo akcji, którą się przyjemnie ogląda.

?Za Linią Wroga - tu znów film wojenny, całkiem niezły. Mimo iż kolejne części Za Linią są takie sobie, to ta jest cudowna.

?Helikopter W Ogniu - na tym filmie jest zarówno niezły humor, dramat i akcja. Parę błędów i nielogiczności ma ale co to kogo?

?Star Wars - znakomite 2 trylogię. Żaden film nie ma tak wszystkiego rozbudowanego: akcji, przygody, sf w jednym.

?Strzelec - film wypełniony po brzegi akcją, bez głębszej fabuły. Przyjemnie się na to patrzy.

?SWAT - najgorszy film w tej 10. Jednak jako film o brygadzie SWAT spełnia dobrą rolę i nie brakuje w nim akcji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10. Przekręt

Zobaczyłem ten film kilka lat temu po raz pierwszy i od razu mi się spodobał. Lekkostrawna i humorzasta historyjka. Szkoda tylko, że śmieszne dialogi składają się głównie z przekleństw. Sporo też zabawnych scen ( np. z piłką i psem)

09. Brudny Harry

Klasyczna rola Clinta Eastwooda. Film ten chyba także wpisał się do kanonu kinematografii

08. Matrix

Chyba nie trzeba komentować. W całej trylogii najlepiej zagrał Hugo Weaving wcielajacy się w rolę Agenta Smitha

07. Władca Pierścieni: Powrót Króla

Najlepsza część trylogii. Główną zaletą są widowiskowe batalie.

06. Gwiezdne Wojny: Zemsta Sithów

Najlepsza część "nowej" trylogii. O wiele lepsza od nudnej i przegadanej dwójki. Podobnie jak w przypadku Powrotu Króla spodobały mi się sceny bitew i końcowy pojedynek

05.Pearl Harbor.

Ten film także poraził mnie widowiskowością. Dając go na tym miejscu nie znaczy to że jest to film wybitny, ale na pewno wart uwagi

04.Pulp Fiction

Kolejna klasyka. Wszak trochę brak w tym filmie ładu i nie wiadomo kiedy jest jego koniec. Podobnie jak w Przekręcie, roi się od "[beeep]*w"

03. Obcy: Decydujące starcie.

I znowu klasyk. Bardziej dynamiczny niż jedynka> Wszak efekt końcowy, psuje właśnie koniec. Kto oglądał ten wie o czym mówie. Troche głupie zachowanie Ripley

02. Ojciec Chrzestny

Klasa sama w sobie. rewelacyjna kreacja Marlona Brando

01. Helikopter w ogniu

Arcydzieło. Ridley Scott wykonał kawał fenomenalnej roboty. Fantastyczny montaż, dzwięk, muzyka i zdjęcia. dobrze, że w filmie nie ma bohaterów w stylu "Rambo", których nie imają się kule.

To mój top 10. Bo o gustach się nie dyskutuje.

Oczywiście ulubionych filmów mam o wiele więcej. Ale z nich wszystkich to jest najlepsza "10"

mógłbym co najwyżej doadć tu jeszcze ex aequo:

09. Szklana pułapka

07. Killer

05. Armageddon i Bad Boys 2

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziesiec najleprzych tytulow...ciezko...jestem komaniakiem wiec naprawdwe ciezko...latwiej bylo by mi w kilku kategoriach po 10 najleprzych:D No ale ok....

1. Lord Of The Rings (TRYLOGIA) - co tu duzo mowic..piekna basn z wielkim wkladem. Kto nieogladal niech nie zwleka.

2. STARWARS (1-6) - (4-6) historia mojego dziecinstwa wczesnego:D Wszyscy ogladali "bolka i lolka" a ja STARWARSY nie wyobrazalem sobie pojsc spac nieogladajac przed tym Wojenek:D

3. RIDDICK (TRYLOGIA) - historia uzekajaca...gierki tez ale chyba najbardziej co ciagnie do tej tematyki mnie osobiscie to aktor, bez niego uwazam ze to wszystko wogole nie mialo by mozliwosci istnienia:D

4. UNDERWORLD (TRYLOGIA) - vapiry, wikolaki, zombi to moje zamilowanie...uwielbiam tego typu filmu szczegolnie kiedy glowna role gra piekna "selenia"

5. BLADE (TRYLOGIA) - jak juz wyzej wspomnialem + Wesley Snipes gosciu ma styl...

6. DAYS OF THUNDER - Po 1. sa to czasy kiedy ludzie robili cos bardziej na jokosc niz jezeli teraz bardziej na ilosc. Po 2. kochalem sie w tym klimacie jaki zawsze byl wszechobecny w podobnych produkcjach. Po 3. NASCAR!

7. X-MEN - Jako wielki milosnik komiksowy bardzo lubie ogladnac sobie kazda produkcje o jakies sie czytalo wczesniej. Z tej kategori jest ich naprawde duzo ale chyba x-men moze je reprezentowac w tej ankiecie:D

8. GLADIATOR - wielki film i wielki aktor...mimo ze niecierpie kiedy glowny aktor polega w filmie ten jednak ma to cos...

9. Uninvited - lubie filmy w ktorych jest ze tak powiem "podwojne dno" a ze zazwyczaj horrory maja cos takiego i do tego ciekawa historie wiec moge sie tez uznac za wielkiego fana horrorow

(chyba po matce):D:D:D

10. Texas Chainsaw Massacre - a do tego wszystkiego jezeli jest film na faktach...calkowicie mnie pochlania:D

Zdecydowanie to top10 to za krotkie mam jeszcze tyle ulubionych tytulow...po prostu kinomaniak na maxa:D

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...