Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Qbuś

Dead Space (seria)

Polecane posty

Grałem w DeadSpace na razie tylko parę godzin (niedługo po ukończeniu niezłego Farcry2), ale już teraz gra zapowiada się genialnie. Najwyższej próby klimat, grywalność, grafika oraz audio. Szkoda tylko że zostanie zapewne trochę niedoceniona z powodu innych wielkich premier, które akurat wypadają w tym czasie... nie zyskała też wcześniej takiego rozgłosu jak Bioshock (i ta jego niby głębia psychologiczna ...tja) rok temu. Obym się mylił bo gra ta definitywnie zasługuje na ogromne uznanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, aktualnie doszedłem do 4 rozdziału, i jak dotąd Dead Space jest bardzo dobry. Nie jest straszny, ale często można się "wzdrygnąć" przez niego. Do tego bardzo dobre audio, grafika,ciekawe pomysły no i fajny bohater(tzn. jest dobrze "pomyślony" nie jest to jakiś wymiatacz). Walka jest zrealizowana bardzo dobrze, na każdego potwora trzeba przyjąć inną taktykę, zmienić broń, niektóre potwory wnet padają gdy odetniemy im nogi, a gdy obrywają w korpus nic im to nie robi, a z niektórymi jest inaczej. Walka wręcz, oczywiście nie zalecana, Isaac bije się bardzo kiepsko, a sam długo nie wytrzymuje. Tej grze brakuje trochę animacji typu "jak najszybszego wciskania różnych klawiszy" oraz sytuacji typu (spoiler dla tych którzy nie doszli do... czwartego rozdziału)

tej... łapy(?) która znienacka chwyciła Isaaca za nogę i go pociągała, ciężko było wycelować i maszkarę ubić

ale ten fragment bardzo mi się podobał. Tak samo jak

te małe pełzające robale czy jak to tam nazwać, które wnet zabijają, jeśli na nas za dużo ich wlezie.

Ah, i oczywiście trzeba wspomnieć o tym, że w grze krew leje się bardzo, bardzo gęsto. Gdzie nie spojrzymy - tam krew. Interfejsu nie ma, wszystko jest wyświetlane za pomocą hologramów, prócz życia, stazy i tlenu które widzimy na plecach bohatera.

No i oczywiście gra ma swoje wady. Przy użyciu kinezy (możemy podnosić różne przedmioty) raz rzuciłem do potwora papierowym kubkiem i.... zginął. Oprócz tego ciężko znaleźć w tej grze jakichś znaczących wad.

Czas przejść do oceny. Gra ma fajny klimacik, jest nieco straszna, ale nie na tyle by się jej specjalnie bać. Graficznie jest poprostu dobra. Nie jest jakaś niezwykła, jest dobra i tyle. Dźwięk jest bardzo dobry, w tle przygrywa muzyka która każdemu kojary się z różnymi horrorami, dobre dźwięki wydawane przez potwory, oraz różne detaliczne dźwięki, które czasem mogą przerazić. Fabularnie też źle nie jest. Gra jest liniowa, ale ja takie lubię bo w nieliniowych się często gubię.

Ogólnie Dead Space zasługuje na mocne 9+.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka mała informacja dla tych, którzy mają zamiar grać w DeadSpace : w przypadku rozgrywki za pomocą klawiatury i myszy (ta kombinacja jest akurat przy tej grze moim zdaniem dużo wygodniejsza niż pad) polecam grać na tym najwyższym poziomie trudności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj dostałem ataku serca na poziomie średnim i jakoś mnie odratowali :) a co dopiero trudny? Oj wtedy wyciągnę kopyta i to wszystko będzie wina EA. Szczerze jednak tak się wciągnąłem, że żal mi zaczynać od początku. A padzik sprawuje się nieźle, jak widać każdy znajdzie sterowanie dla siebie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam zamiar kupić nieługo Dead Space. Wiem, że zbierał bardzo dobre oceny zarówno w polsce jak i za granicą. Lecz zanim kupię mam dwa pytania:

1. Czy warto? Tak, jak wcześniej mówiłem wiem, ze gra zbiera b. dobre oceny, lecz chcę usłyszeć opinię ludzi z różnych for (gram.pl, CDA, Gry-Online).

2. Czy istnieje demo Dead Space?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robak007 ja też chcę kupić.. tylko w szranki stanął Red Alert 3 i Fallout3.. a lada chwila nowy Tomb, N4S i COD5.. hehe..

ale chcę kupić chociaż 2 z tych 6 gier... no, może 3... podobno Fallout jest strasznie zabugowany, Red Alert.. dziecinny (a jeszcze nie przeszedłem do końca C&C3)... także pewnie Tomb pójdzie (dla kobiety), N4S, COD5 pewnie też... no i nie wiem, czy Dead Space... czy Fallout3.. hehe

(cholera, to wychodzi na to, że kupię 4 giery nie 2, nie 3... masakra : )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robak007 ja też chcę kupić.. tylko w szranki stanął Red Alert 3 i Fallout3.. a lada chwila nowy Tomb, N4S i COD5.. hehe..

ale chcę kupić chociaż 2 z tych 6 gier... no, może 3... podobno Fallout jest strasznie zabugowany, Red Alert.. dziecinny (a jeszcze nie przeszedłem do końca C&C3)... także pewnie Tomb pójdzie (dla kobiety), N4S, COD5 pewnie też... no i nie wiem, czy Dead Space... czy Fallout3.. hehe

(cholera, to wychodzi na to, że kupię 4 giery nie 2, nie 3... masakra : )

Miałem to samo :P Jednak Dead Space u mnie wygrał i to już przed jego premierą wiedziałem co kupię :) Jedno jest pewne - nie zgadzam się z CDA, że jesień to dobry okres dla graczy... Raczej okres ciężkich wyrzeczeń :P Kupię najwyżej dwie gry, drugą pewnie będzie CoD5...

Robak007 - po 4 godzinach i w 4 rozdziale - warto, gra ma niesamowity klimat, jest bardzo grywalna, starcia są piękne... Po prostu wciąga - tylko graj nocą, przy zgaszonym świetle, z dobrymi słuchawkami - zwłaszcza w 1 rozdziale można poczuć ten dreszczyk. Jeśli ma jakieś wady to: trochę dziwne sterowanie (przynajmniej ja musiałem się przyzwyczaić), operowanie kamerą z widoku TPP nie zawsze jest wygodne (zwłaszcza gdy jest się atakowanym z kilku stron na raz), czasami zawodzi AI, ale to drobnostki.

Bardzo zaskoczyła mnie płynność gry - nawet laptopie, którego do nowszych gier raczej nie używam (Core2Duo T5450 1,6ghz, Radeon HD2400, 2 gb RAM, vista) i który ledwo ciągnął Bioshocka na niskich detalach, Dead Space bez żadnych problemów śmiga na średnich. A na 3- letnim kompie stacjonarnym - nie mam żadnych problemów z płynnością na maksymalnych detalach w rozdziałce 1280/1024. W każdym razie moim zdaniem CDA trochę przesadziło z oceną w Konfiguratorze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem! Dzisiaj w Saturnie w Gdańsku.. 119zł, chyba w MM widziałem za 104, ale już mi się jeździć nie chciało.. heh.. w Empiku bodaj 129 czy 139 nawet...

Boję się potworów (!), ale wygrały opinie z tego forum, z innego i z CDA (mimo wszystko, choć po ostatnich wpadkach patrzę na ich teksty trochę tak "czytając między wierszami" - np. Fallout 3 recka mi podpada, do tego na forach gadki o bugach no i się wstrzymałem - miałem dość szitu typu Clear Sky heh)...

No tak po godzinie gry (jestem w drugim czapterze) powiem, że... fajnie! Świetnie! Grafa fajna.. strach lekki jest.. i choć szybko się stresuję i przechodzą mnie ciarki, to tutaj jest dobrze.. idę do przodu i napindylam hehe... fajna giera.. gram na "łatwym", bo nie chcę się wkurzać za mocno.. kurczę, dopiero w połowie pierwszego czaptera skumałem, że te skrzyneczki ze światełkiem się rozwala i dostaje z tego co nieco magazynka hehe...

Polecam zakup tej giery - tylko trza poszukać gdzie najtaniej i nie ma co kisić kasy... do premiery COD5/N4S/Tomba wystarczy : )

EDIT: w nocy i na słuchawkach to bym się chyba w portki posrał... hehe...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie jestem na samym początku drugiego rozdziału, ale ta gra jest po prostu genialna. Mam w zasadzie jeden zarzut. Twórcy zapowiadali ją jako najstraszniejszą grę ever, do tej pory nawet się nie zastrząsłem, nawet jak potwór zeskoczył z góry tóż za moimi plecami. Załuję tylko jednego, że nie pobrałem kombinezonu Obsidian z PSS gdy był darmowy.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jak grałem to mi chodziły ciarki po plecach i to nie raz. Choć mało która gra potrafi mnie przestraszyć. Jestem weteranem już i wydawało mi się, że widziałem już dużo. Najlepszy jest dźwięk zdecydowanie. Grałem dopiero 2 godziny, może jak pogram dłużej to przyzwyczaję się do tych odgłosów i już nie będą mnie straszyc ;) Poza tym grałem na słuchawkach i w ciemnym pomieszczeniu. Niekiedy miałem dość. Do moich uszu dochodziło tak wiele dźwięków, że nie potrafiłem się skupić na żadnym niekiedy. Z jednej strony huk, skrobanie, stukanie. Z drugiej szeptanie, kroki, ryki, z innej dzwonienie i to wszystko w tym samym czasie, do tego niekiedy jeszcze klimatyczna muzyczka dochodziła. Zawsze jak wchodziłem do nowego pomieszczenia to przez te odgłosy stałem w miejscu i rozglądałem się dookoła w poszukiwaniu źródła szmerów, kroków itp. Cały czas miałem wrażenie, że ktoś za mną podąża. Gra jest świetna, mam nadzieję, że jeszcze przynajmniej przez kilka godzin utrzyma swój klimatyczny poziom :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie skończyłem i tak ode mnie parę przemyśleń.

OGÓLNIE całą grę ujmując to bardzo dobry produkt dla mniej wprawionego oka można powiedzieć że to "Bardzo dobry" to taka płachta na tym wszystkim, jednak zdejmując tą płachtę miejscami nie jest już tak fajnie. Po pierwsze: wiele porównań do innych produkcji to ciągle "hej to już gdzieś było..." jest naprawdę czasem dobijające np: w jakimś starym horrorze były postacie z których właśnie po poćwiartowaniu wychodziły na chwilę takie coś czarnego machało po czym zdychało, w grze tak jak by usycha, Areo ostatnio mówi "no musisz trzaskać ich w te żółte bomby... a ty wiesz tak było w lost planet też się tak strzelało w nie...". a te główki z odrostami z szyi nie przypominają jednego z tych Ch... z Doom3? a te duże stwory nie przypominają tych z The Thing? UKŁONY należą się za te małe milutkie najbardziej myślące zwierzaczki-glutki dlaczego? czyż to nie jest słodkie biegnie chmara do ciebie, krzyczy choć nie ma czym a w dodatku strzelasz blisko nich a one uciekają maleństwa w dodatku chowają się grupkami za rogiem i NAWET potrafią wysyłać zwiadowce ;) w postaci jednego ze swoich który się czai a potem cała chmara leci na bohatera.

Następnym wyróżnienie należy się za PUNKTOWY Motion Blur szarpanie ekranu w co drugiej grze już nie jest tak modne jak kiedyś przykładem może być przy końcowym bosie ta macka która nas owija tworząc arenę. Wracając do tych mniej przyjemnych rzeczy. Zaintrygowało mnie jedno: czy to że czasami modele na postaciach i innych rzeczach w czasie szybkiego machnięcia np. te jak by skorpiony, przy uderzeniu ogonem tak jak by model się rozwalał hym hym gdzie szukać odpowiedzi w ANIME! i... napisach końcowych (które śmierdzą wręcz konsolą! sory wielki taki gigantyczny rozmach ale czy ktoś widział by w grze komputerowej napisy końcowe dało się przewijać góra dół?...) Ja iż jestem osobą z pokroju "a może po literach jeszcze coś będzie" czekałem aż przelecą sobie napisy i wniosek 40/50% grafików i innych w zespole tworzącym grę to hymm... popularne nazwiska... jakiś Kioko, Sun czy inny skośno oki szybko zasuwający przy podróbkach telefonów człowieczek, grafika samego ostatniego poziomu naprawdę jest boska ale takie elementy jak np: gdy podejdziemy do barierki zaraz nad kraterem odrazu widać iż jest o tekstura rysowana przez właśnie takie małe skośno okie dziecię :)) (nic do nich nie mam po prostu stwierdzam fakty) wracając do samego zakończenia już po samych literach to co się się stało powaliło mnie do tego stopnia że miałem tak mocne odczucie że gram na konsoli że aż chciałem odłożyć pada i wyłączyć konsole... podpowiedz dla wszystkich: nie nie łudzicie się że to będzie filmik...

Podsumowując do łapek dostaliśmy produkt w prost z konsoli (xbox 360, Dzinks XNA 3.0) który jest klasycznym japońskim horrorem (japońska nazwa okrętu, efekty graficzne zaczerpnięte z anime) obsadzonym w s-f. z kompilacją na poziome samej rozgrywki... no sory muszę to powiedzieć bo ja tego nie rozumiem... grę pierwotnie pisze się na PC na konsolę a potem z konsoli na PC to ja nie rozumiem po jakiego grzyba jeśli się chce wklepać cheaty to trzeba mieć MUSOWO pada od x360? (xyyxxyyxyxyxxy nosz jaaaa...) ukłon też idzie za konsole do gry której tak naprawdę choć byś nie wiem jak się starał NIGDY nie zobaczysz. Całemu zespołowi pomimo wszystkiego pragnę podziękować za tą grę dzięki której będę przechodził coś podobnego co po Jericho: każdy produkt nie dorastający tej grze choć by do pięt skończy u mnie po pierwszej minucie w koszu, i dzięki której zyskałem NATCHNIENIE do tworzenia ooooohhh ahhh aż się pale do pisania modelowania itp itd ^_^

Więc

ocena: 8+

+ Stworki

+ Ćwiartkowanie

+ ROZPRUWACZ! xD (ma swoje wady ale ogólnie jest jak quake trzeba go zobaczyć)

- chwilami robi się gra robi się nudna: idziesz, zbierasz, strzelasz (a góra mięsa przed tobą rośnie)

- "hej, ja to już gdzieś widziałem"

- Napisy końcowe

- KONSOLA!

ocena polonizacji: 9+

- napisy nie są automatycznie włączone

- gdy się je włączy polonizacja nie łapie już całego dialogu dopiero następny

- "Zintegrowany zespół..." o lool xD

Jeśli ten tekst obraża jakąś rasę oświadczam że nie miałem takiego celu są to tylko i wyłącznie moje przemyślenia

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurcze...

Doszedłem do fragmentu gdzie są te potwory, których nie da się zabić ponieważ ciągle się odnawiaja, nienawidzę czegoś takiego, trzeba uciekać, brrr... do tego dochodzą te szybkie skurczybyki a ich już trzeba zabić to już w ogóle hardkor. Na początku ta gra jest łatwa ale potem jest przerąbane poprostu...

Fajne było jak ten nieśmiertelny byczek mnie capnął... zostałem nagrodzony fajną animacją jak dosłownie rozrywa mnie na części xD

Teraz zauważyłem że Dead Space ma bardzo fajny silnik. Na lekko podkręconym sprzęcie (tzn. GF 7600 GS obydwa zegary od podkręcone do 450 (fabrycznie mają 400) z usatwieniami graficznymi Wszystko włączone prócz tekstur typu decal, Shader na średnie i Cienie normalne Rozdzielczość 1280x1024 nawet jeśli jest niezła masakra, gra poprostu śmiga (25-30 klatek) i nadal jest bardzo ładna.

I to jest najlepsze - wymagania zamiast rosnąć... maleją :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem dziś i po 5 godzinach grania na średnim poziomie doszedłem do pierwszego dużego bossa. W sumie z nim się męczę godzinę. Historia mnie wciągnęła i słucham dokładnie wszystkich komunikatów i czytam wszystkie zapiski :P(nawet te mniej ważne). Grafika bardzo ładna i przejrzysta. Brak interfejsu tylko pomaga grze. Dźwięk i muzyka na wysokim poziomie (te ciągłe szeptanie kobiety w tle =o). Gra jest bardzo dobra ale nie bez wad. Mnie trochę męczy używanie telekinezy. Nie gram za dużo w horrory bo się boje =d. Ale tu w sumie tylko raz się przestraszyłem (Jak podczas walki z grupą nekromutasów siostra mnie zaszła od tyłu i dźgnęła w bok). Strasznie mnie denerwuje kupowanie/ulepszanie. Strasznie mało (przynajmniej u mnie) jest tych kredytów i "krążków mocy?" do kupowania/ulepszania. Rozwalam wszystkie pudełka otwieram szafki a i tak tego mało! Broni w sumie jest 7 a ja używam i tak tylko 3 (piła plazmowa, pistolet linowy, karabin pulsacyjny) bo reszta jest słabsza w starciach (no jeszcze rozpruwacz ale to tylko w niektórych przypadkach). Podoba mi się, że każdego potwora trzeba zabijać w inny sposób. Kolejnym plusem gry są miejsca z brakiem grawitacji i próżnie. Bardzo fajna zabawa =D.

Ogólnie gra bardzo dobra (nawet jeśli robiona przez japońców i typowo pod konsole). Polecam każdemu kto lubi takie ciasne i mroczne korytarze opuszczonego statku!

pzdr

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JA kredytów też mam dość dużo i wszystko idzie na Amunicję i apteczki.

Węzłów mocy faktycznie jest strasznie mało.

I nie uważam że jest to typowa japońska gra.

A, od kiedy mam rozpruwacza, trochę żem się zawiódł bo każdego potwora bez problemu eliminuje rozpruwaczem, oprócz tych skorpionów i tego czegoś na ścianie. No i małych skurczybyków <3

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet na amunicje i apteczki nie wydaje. Używam tylko pierwszej broni (dla trophy), a amunicji do niej jest od groma, a jeśli jakiś nekromorf mnie trafi to oznacza jedno z dwóch:

1) jakimś cudem zaszedł mnie od tyłu,

2) było ich 6+.

Fajne było jak ten nieśmiertelny byczek mnie capnął... zostałem nagrodzony fajną animacją jak dosłownie rozrywa mnie na części xD

To było w czwartym rozdziale?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słabo szukasz tych kredytów, ja mam ich aż nadto. W ogóle to Dead Space jest zrobiony przez Amerykanów, nie Japońców.

Z tymi Japończykami to było odniesienie do postu Orthomyxovirus.

Co d Kredytów, to ja mało znajduje (najwięcej pojemników z Tlenem i apteczek =d). Sprzedaje ale tez, żeby kupić węzły mocy albo nowe ubranie.

W sumie przedmioty lecą losowo wiec jak używasz jednej broń (nosisz ją tylko). To leci tylko jeden typ amunicji =d. (Tak się zastanawiając nie głupi pomysł)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne było jak ten nieśmiertelny byczek mnie capnął... zostałem nagrodzony fajną animacją jak dosłownie rozrywa mnie na części xD

To było w czwartym rozdziale?

Nie, w piątym

Nieśmiertelny byczek to taki co jest nieśmiertelny, tzn. jak poodcinasz mu wsystkie kończyny to mu odrosną, w czwartym są te z pancerzem ale one są strasznie cienkie.

No, jeśli używasz tylko jednej broni to nie dziwota.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po prawie 4 godzinach w IV rozdziale gry i jak narazie gra po prostu przyciąga do komputera, dawno nie grałem w tak grywalną grę TPP. Co do straszności i klimatu - tutaj skorzystano z patentu podobnego w Doomie 3, na skryptach np. po naciśnięciu przycisku/przesunięciu wajchy wyskakuje potwór Ci za plecami, więc strachu jako takiego nie ma, raczej kilka razy się wzdrygnieszy - jest dobrze, chociaż ja osobiście wolę permanenty strach jak np. w Silent Hill albo w Stalkerze, gdzie słychać w tle kroki, uderzenia, i do końca nie wiesz sam kiedy i co wyjdzie z cienia. ;) Tutaj takie poczucie zagrożenia też czuć, szczególnie wtedy gdy, masz 6 pocisków, a po magazynach ani widu ani słychu, działa to na wyobraźnię.

Gra ma trochę wad - bardzo wąski bestiariusz, praktycznie tylko 1 sensowna broń do użycia, no i ciężka w obsłudze i mało przjerzysta mapa, z której praktycznie w ogóle się nie korzysta, o wiele lepszym rozwiązaniem jest używanie lasera ( dobry pomysł twórców swoją drogą ).

Tak więc gra wg mnie zasługuje na 9, ale już 10 byłaby przesadzona, w przypadku gdy np. BioShock dostaje "tylko" 9.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Węzłów mocy faktycznie jest strasznie mało.

dlatego ja kupuję, i zawsze tez mam jeden w zapasie na otwarcie jakichś drzwi, warto.

Jestem po prawie 4 godzinach w IV rozdziale gry

(..)

Gra ma trochę wad - bardzo wąski bestiariusz, praktycznie tylko 1 sensowna broń do użycia, no i ciężka w obsłudze i mało przjerzysta mapa, z której praktycznie w ogóle się nie korzysta,

ja jestem w 5 rozdziale i mam prawie 10 godzin na koncie. tyle że ja zaliczam większosc zakamarków i tyle kombinuje az pootwieram wszystkie drzwi i wywloke z nich skarby ;)

bestiariusz jest ok, a i bronie są bardzo uzyteczne, zarówno oba przecinaki jak i karabin, tyle ze kazda na innego rodzaju przeciwników i w innych okolicznosciach. piła sporadycznie acz uratowała mi skóre kilka razy. miotacz ognia taki sobie, ale pomagógł mi w wykończeniu jednego boss'a.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znów dzięki nieocenionej pomocy kumpla posiadającego i X0 i PS3 miałem okazję sprawdzić w rzeczywistości jaki jest Dead Space. I powiem, że mimo iż grałem coś koło 45 minut to absolutnie wgniotło mnie w ziemię. Graficznie i dźwiękowo tytuł zamiata, tego się nie da opisać słowami, to trzeba przeżyć. A te nagłe zmiany w muzyce kiedy np. obróciłem się po zabiciu jednego Nekromorfa tu pojawia mi się na celowniku drugi. Dźwięk to majstersztyk podnoszący klimat o kilka klas wyżej. Grałem i widziałem dwa fragmenty dosyć sporej gry, w każdym razie na pewno nie wpisuje się w obecny trend masakrycznie krótkiego singla. Już od początku gra nie daje nam chwili spokoju - COŚ się dzieje i gracz szybko przekonuje się co to takiego. Generalnie szkoda tylko, że Issac (którego twarz można przez chwilę zobaczyć zanim założy hełm) jest jakiś taki mało wyrazisty. Nic nie mówi, tylko wykonuje rozkazy.

Ok, widziałem spory kawał pierwszego epizodu i końcówkę 4 z tym działem ADS (a odwaliliśmy coś takiego, że nawalaliśmy tylko z jednego a były dwa... ups, zonk). Gra dostarcza naprawdę mocnych wrażeń i jest warta zainwestowanych w nią pieniędzy. Dostarcza silnego kopa emocji i jedyna inna gra, która dostarczyła mi podobnych wrażeń to był bez wątpienia F.E.A.R. Bronie, potwory, lokacje - wszędzie pełno krwi. A interfejs to coś pięknego. Dosyć fajna mapa, lokalizator - ekstra pomysł - pokazanie stanu zdrowia na kombinezonie... to wszystko wsysa w świat gry. Pozwala się lepiej wczuć.

Oby nie skończyło się na jednej części :D (a znając EA pewnie nie ale w tym wypadku to bardzo dobrze należy przyznać)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...