Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bethezer

Hatred

Polecane posty

Dzięki Ci FA, bo wcześniej nie słyszałem o tej grze. :-)

"Główny (anty)bohater to człowiek, który nienawidzi otaczającego go świata i marzy o jednym ? by zginąć w brutalny sposób"- nic więcej nie potrzeba mi, żeby polubić tę pozycję :-)

Pozostaje życzyć twórcom, aby gra spełniła oczekiwania graczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 dni trailer ma, na YT już 800K wyswietlen, czyli reklama robi się sama :D

Gra (a przynajmniej te kawałki gameplayu) mają ultra genialny klimat, cos niesamowitego. Oprawa graficzna swietna, te efekty cząsteczkowe, odpadające kawałki budynku w jednym ujęciu, i szyba, nieźle. Szybkie ruchy postaci wskazują na równie szybką akcję, czyli dobry gameplay. Nie powiem, może z tego wyjsc kawałek dobrej produkcji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ujęcie "psychologiczne"

Gra może i szokuje, temat kontrowersyjny, dosłowność przedstawienia i w ogóle, ale ja bym się zastanowił czy w ogóle ma sens oburzenie publiki, która po jednym marnym trailerze odsądzaja grę od czci i wiary, bo, w czyimś mniemaniu, "przekracza granicę".

No bo co my tu mamy -co pokazuje trailer? Psychopatę mordujacego bogu ducha winnych współobywateli, zwyrodnialca robiącego ...w sumie to samo co robią bohaterowie gier z przemocą na pierwszym planie: masowy mord. Jaka jest różnica? A no tak: on otwarcie przyznaje, że jest porąbany, przyznaje, że chodzi tylko o zabijanie, i że motywuje go nienawiść. A konwencja nie daje złudzeń, że nie mówi poważnie.

Ale co w takim razie napędza oburzenie tych "świętoszków", co ich tu uwiera - makabra, która poziomem nie ustępuje znanym każdemu produkcjom, czy może jednak otwarty nonkomformizm produkcji - brak "wygodnego usprawiedliwienia" dla, jakby nie patrzeć, porąbanych czynów?

Bo w Call of Duty walczę z terrorem, bo w Diablo szlachtuję demony, bo w Defcon widać tylko statystyki, bo w GTA nie muszę robić Kill Frenzy, a Carmageddon to przecież w krzywym zwierciadle...

Ktoś czyta artykuł o grze, wspomina jak to w grach się czasem "wyżyje", po czym patrzy w lustro i być może widzi długowłosego "kolesia z pojemnymi kieszeniami", to może nie być miły widok.

PS Hmm, czyli mój post założycielski przepadł, szkoda :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem gra idealnie trafiła w moment - znakomicie wypełni niszę, bo nie oszukujmy się, produkcji tego typu nie ma zbyt wiele. Cieszę się, że to właśnie Polacy postanowili przełamać konwencję poprawności politycznej. Oczywiście szum zrobi swoje, znów będziemy mieli wywody o tym jak gry robią z nas psychopatów i masowych morderców, a sama gra zaś rozejdzie się dzięki temu na pniu. Nie wiem jak wy, ale ja od pierwszego Postala czekałem na tego typu produkcję i możecie mnie nazwać psychopatą, ale będę giercować aż miło.

Tak się bowiem akurat składa, że potrafię odróżnić rzeczywistość wirtualną od tej niewirtualnej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W historii gier było kilka tytułów kontrowersyjnych: Mortal Kombat,Manhunt,Postal,Hitman,Carmagedon,jakieś japońskie coś,gdzie można było gwałcić kobiety. Zresztą powszechnie znane strzelanki są brutalne,strategie to przecież nic innego jak zabijanie na większą skale.Gry rpg to często rabanie ludzi [i nie tylko] za pomocą różnej maści oręża ,palenie za pomocą magii itp.

W wielu grach jest duży poziom brutalności,często zresztą nagradzany punktami za styl.

Cieszę się ,że co jakiś czas wychodzą takie gry,bo nie zawsze ma się ochotę na granie postacią ,która z założenia ma być dobra. Czasem warto zagrać kimś na kogo w innych grach się polowało.Mam nadzieje ,że ta gra będzie dobra,z chęcią w nią zagram.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą powszechnie znane strzelanki są brutalne,strategie to przecież nic innego jak zabijanie na większą skale.Gry rpg to często rabanie ludzi [i nie tylko] za pomocą różnej maści oręża ,palenie za pomocą magii itp.

W wielu grach jest duży poziom brutalności,często zresztą nagradzany punktami za styl.

Pewnie znalazło by się kilka osób, które teraz zaczęły by klarować, że to, iż twoja ofiara jest uzbrojona robi olbrzymią różnicę ;)

Cieszę się ,że co jakiś czas wychodzą takie gry,bo nie zawsze ma się ochotę na granie postacią ,która z założenia ma być dobra. Czasem warto zagrać kimś na kogo w innych grach się polowało.Mam nadzieje ,że ta gra będzie dobra,z chęcią w nią zagram.

No właśnie, istotna sprawa: kontrowersja kontrowerją, ale najważniejsze by gra była dobra.

Osobiście mam nadzieję, że uda się twórcom zawrzeć w tej, było nie było, prymitywnej strzelance jakąś głębię, może jakiś przekaz płynący z gameplaya.

O ile sama konwencja nie jest niczym odkrywczym -kolejny psychol morduje, ha, ha- o tyle dobrze by było gdyby, w przeciwieńsrtwie do produkcji gdzie masakra idzie lekko, łatwo i przyjemnie, tutaj reakcja społeczeństwa wyglądała jak należy: takie rozwinięcie idei gwiazdek z GTA, z tym, że wraz ze wzrostem "popularnosci" maniaka nie tylko policja i wojsko powinny zacząć grać ostro, ale i sami obywatele zaczynać brać sprawy w swoje ręce (w końcu Ameryka i w oógle). Miła była by też odpowiednia reakcja mediów i władz np medialny list gończy "1000K zywy lub martwy", czy "władze stanu NY liberalizują prawo o dostępie do broni". I naturalnie mam nadzieję, że twórcy dotrzymają słowa i "nagrodą" za te wszystkie zbrodnie będzie śmierć bohatera, No i w międzyczasie do gry mogła by wejść "konkurencja" oraz tzw. samozwańczy stróże prawa, ale to już tylko moje ciche marzenie ;)

Jest też inna kwestia, żekłbym edukacyjna, której, mam nadzieję ten tytuł dochowa wierności: bezkompromisowość. Skoro gram porąbanym zbrodniarzem to nie powinien on w zaden sposób budzić mojej sympatii, współczucia czy smutku. To ma być "bestia "z krwi i kości, z którą utożsamiał by się tylko osobnik wyjątkowo zaburzony. A po zakończeniu gry gracz powinien mieć świadomość, że nie ma powodu do dumy. że w normalnym życiu zasługuiwa by na wszystko co najgorsze. Żadnego Sin City ("wszyscy są winni"), żadnego Matrix'a, żadnego Evil (D)Ed i FGS żadnych Chłopców z Ferajny!

Tak, wiem, że "zaokrąglam", że są ludzie, którym potrzebna jest pomoc a nie "krzesło", ale przekaz wart jest świeczki. A poza tym jeśli w tak nacechowany tytuł zagra mlodociany (a zagra wielu, to pewne) może to wywołać w nim autentyczną odrazę do tego typu zachowań.

IOW Jeśli to będzie zaledwie kolejny brutalny shooterek, to ja podziękuję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta gra budzi niemal wyłącznie mój niesmak. Kolejna produkcja, która opiera się wyłącznie na brutalności i sianiu zniszczenia, przysłuży się idealnie mainstreamowym mediom uderzającym w społeczność graczy. Dodatkowa amunicja dla różnej maści "ekspertów" od gier. Zapewne wkrótce pojawią się głosy, że w ten sposób trenuje się małych psychopatów. Nie zdziwiłbym się zresztą, gdyby kilku psycholi w USA zostało tym zainspirowanych do dokonania jakiejś masakry. Ponadto tworzenie takiej gry, to moim zdaniem oddawanie hołdu takim ludziom jak zabójca z Denver, który zabił kilkanaście osób w kinie i teraz może być dumny, że powstaje gra, której jest bohaterem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie znalazło by się kilka osób, które teraz zaczęły by klarować, że to, iż twoja ofiara jest uzbrojona robi olbrzymią różnicę wink_prosty.gif

Yep, wiele komentarzy pod trailerem i newsami w wielu miejscach traktuje o tym, że przecież głównym wątkiem GTA nie jest rozjeżdżanie ludzi, w CoDach zabijamy "tych złych", a w Shadow of Mordor ucinamy głowym orkom (orką? XD).

No właśnie, istotna sprawa: kontrowersja kontrowerją, ale najważniejsze by gra była dobra. Osobiście mam nadzieję, że uda się twórcom zawrzeć w tej, było nie było, prymitywnej strzelance jakąś głębię, może jakiś przekaz płynący z gameplaya.

Nie nastawiałbym się tak hurraoptymistycznie, w końcu to gra indie i z tego co pamiętam nie ma być jakoś zabójczo długa.

O ile sama konwencja nie jest niczym odkrywczym - kolejny psychol morduje, ha, ha- o tyle dobrze by było gdyby, w przeciwieńsrtwie do produkcji gdzie masakra idzie lekko, łatwo i przyjemnie, tutaj reakcja społeczeństwa wyglądała jak należy: takie rozwinięcie idei gwiazdek z GTA, z tym, że wraz ze wzrostem "popularnosci" maniaka nie tylko policja i wojsko powinny zacząć grać ostro, ale i sami obywatele zaczynać brać sprawy w swoje ręce (w końcu Ameryka i w oógle). Miła była by też odpowiednia reakcja mediów i władz np medialny list gończy "1000K zywy lub martwy", czy "władze stanu NY liberalizują prawo o dostępie do broni".

Nie hype'uj, błagam nie napędzaj hypetrain'a chociaż tu, na forum*. To gra indie, z tego co pamiętam będzie mieć 8 plansz i chodzi w niej głównie, a może nawet i jedynie, o rozwałkę, masakrę i cyfrowe ludobójstwo. Oczywiście o ile z pewnością służby bezpieczeństwa stawiać będą co raz to większy opór, o tyle nie liczyłbym na jakieś dodatkowe smaczki.

Mnie za to bardzo cieszy zaawansowany silnik fizyczny i to jak na trailerze ludzie zachowywali się po postrzale.

I naturalnie mam nadzieję, że twórcy dotrzymają słowa i "nagrodą" za te wszystkie zbrodnie będzie śmierć bohatera, No i w międzyczasie do gry mogła by wejść "konkurencja" oraz tzw. samozwańczy stróże prawa, ale to już tylko moje ciche marzenie wink_prosty.gif

I zapewne marzeniem pozostanie = )

Jest też inna kwestia, żekłbym edukacyjna, której, mam nadzieję ten tytuł dochowa wierności: bezkompromisowość. Skoro gram porąbanym zbrodniarzem to nie powinien on w zaden sposób budzić mojej sympatii, współczucia czy smutku. To ma być "bestia "z krwi i kości, z którą utożsamiał by się tylko osobnik wyjątkowo zaburzony.

Hola, hola, o ile rozumiem, że ma to być bestia, to nie zapominajmy o tym, że ma to być człowiek. Raczej zawarłbym tu element edukacyjny pod kątem "Twoja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka i nic nie usprawieldiwia takich czynów". Nie chciałbym, by główny bohater został odczłowieczony, bo sam czasem jestem doprowadzany przez ludzi i ich głupotę do poczucia, że gdybym zaczął strzelać na ulicy do losowych przechodniów, to na 99% nie zabiłbym nikogo wartościowego ; )

A po zakończeniu gry gracz powinien mieć świadomość, że nie ma powodu do dumy. że w normalnym życiu zasługuiwa by na wszystko co najgorsze.

Świetne byłoby tu wprowadzenie uświadomienia gracza w tym co właśnie dokonał, tak jak mamy cut-scenki z egzekucji, tak mogłyby być cut-scenki następstw wydarzeń z gry, nagłówki gazet itd. Wzbudzenie w graczu empatii, ale nie polegające na odczłowieczaniu głównego bohatera. W grze powinniśmy zawsze móc w jakiś sposób utożsamiać się z głównym bohaterem, ale w tego typu produkcji pytaniem, które powinniśmy sobie zadać po skończonej rozgrywce jest "Co ja właśnie zrobiłem?" czy "What I've done?" (dla anglofilów).

Tak, wiem, że "zaokrąglam", że są ludzie, którym potrzebna jest pomoc a nie "krzesło", ale przekaz wart jest świeczki. A poza tym jeśli w tak nacechowany tytuł zagra mlodociany (a zagra wielu, to pewne) może to wywołać w nim autentyczną odrazę do tego typu zachowań.

Ja bym raczej skupił się właśnie na uzmysłowieniu ludziom co może doprowadzić człowieka na skraj wytrzymałości i do takich właśnie sytuacji. Ale to tylko takie tam gdybanie.

IOW Jeśli to będzie zaledwie kolejny brutalny shooterek, to ja podziękuję.

Moim zdaniem przyjdzie Ci zatem podziękować = )

Ponadto tworzenie takiej gry, to moim zdaniem oddawanie hołdu takim ludziom jak zabójca z Denver, który zabił kilkanaście osób w kinie i teraz może być dumny, że powstaje gra, której jest bohaterem.

Czyli jeżeli w jakiejś grze strategicznej wcielam się w państwa Osi lub zwyczajnie Trzecią Rzeszę, to oddaję hołd nazistom?

* Ludzie sami napędzają hype, a potem mają pretensje do twórców, że gra nie spełnia oczekiwań.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jeżeli w jaiejś grze strategicznej wcielam się w Państwa Osi, to oddaję hołd nazistom?

Jeśli w tej grze historycznej będziesz mógł projektować obozy zagłady, wybierać sposób jak najefektywniejszej eksterminacji ludzi, dokonywania czystek, itd, to w moim odczuciu tak. Jednak starcie armii jak w przypadku Company of Heroes 2, gdzie nie mamy zaprezentowanej ideologii nazistowskiej to trochę coś innego. W trailerze Hatred było wyraźnie wyeksponowane jak kobieta prosi o życie i dostaje kulkę prosto w głowę. Dla mnie bestialstwo w czystej postaci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponadto tworzenie takiej gry, to moim zdaniem oddawanie hołdu takim ludziom jak zabójca z Denver, który zabił kilkanaście osób w kinie i teraz może być dumny, że powstaje gra, której jest bohaterem.

Jak dla mnie to żadna różnica czy jakaś gra "oddaje hołd" psychopacie z Denver, kalifornijskiej przestępczości zorganizowanej czy amerykańskim chłopcom "szerzącym demokrację" na Bliskim Wschodzie ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale patrząc pod kątem tego co napisałeś - wcielając się w nazistów, lub gdy Twórcy dają nam możliwość wcielania się w nich zwyczajnie oddajemy im hołd. Fakt, że nie ma wyjaśnionej ideologii niczego nie zmienia jeśli strona konfliktu faktycznie nazywa się "Nazis" - tło historyczne znają wszyscy, których dopuszcza do grania kategoria wiekowa.

Jakby ta kobieta nie błagała o życie to coś by zmieniło? Ktoś poszedł o krok dalej niż twórcy GTA czy innych gier GTApodobnych i nagle wielka kontrowersja. Ludzie, którzy piszą, że może to zainspirować graczy do morderstw i podobnych czynów chyba sami mają problem z odróżnieniem rzeczywistości od gry. Zresztą przy GTA był ten sam płacz*.

I nie żebym się nie zgadzał, gra jest krwawa, gra jest brutalna, ale to wciąż TYLKO gra. Dziwne, że te faktyczne masakry z "real life" nikogo nie inspirują do tego typu czynów.

* Pamiętacie czasy gdy teledysk Christyny Aguilery do "Dirrty" był uważany za kontrowersyjny i nasycony seksem? XD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem niemal pewny, że w któryms numerze CD Action własnie w temacie gier kontrowersyjnych przeczytałem, że jeżeli ktos ma cos z głową, to nawet po zagraniu w tetrisa mu odwali, i będzie tłukł ludzi cegłami (growymi klockami) po łbach (albo na forum? Nvm).

Ta gra budzi niemal wyłącznie mój niesmak. Kolejna produkcja, która opiera się wyłącznie na brutalności i sianiu zniszczenia, przysłuży się idealnie mainstreamowym mediom uderzającym w społeczność graczy.

Widzę, że pan tutaj to taki forumowy mag, w końcu wie, że gra która wyjdzie za niecały rok, będzie bazowała tylko i wyłącznie na brutalnosci. Ewentualnie kolega przybył z przyszłosci, i grę ograł całkowicie.

Dodatkowa amunicja dla różnej maści "ekspertów" od gier. Zapewne wkrótce pojawią się głosy, że w ten sposób trenuje się małych psychopatów.

I kogo to obchodzi? Branża growa jest traktowana coraz bardziej poważnie, a co za tym idzie, coraz więcej ludzi ignoruje takich buraków i nieogarów, którzy kompletnie nie ogarniają nawet obecnych growych trendów, ba, pewnie sami nawet w gry nie grają (a raczej na pewno).

Ponadto tworzenie takiej gry, to moim zdaniem oddawanie hołdu takim ludziom jak zabójca z Denver, który zabił kilkanaście osób w kinie i teraz może być dumny, że powstaje gra, której jest bohaterem.

Nawet nie wiem, jak cos tak absurdalnie i monstrualnie głupiego skomentować, niech mnie ktos wyręczy :D Ogólnie po komentach na YT i takich tam, brałem osoby piszące takie rzeczy za trolli, a tu psikus.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby ta kobieta nie błagała o życie to coś by zmieniło? Ktoś poszedł o krok dalej niż twórcy GTA czy innych gier GTApodobnych i nagle wielka kontrowersja. Ludzie, którzy piszą, że może to zainspirować graczy do morderstw i podobnych czynów chyba sami mają problem z odróżnieniem rzeczywistości od gry. Zresztą przy GTA był ten sam płacz*.

Normalne, w końcu misje typu Kill Frenzy to Hatred w pigułce.

Ale nadal nie mogę się nadziwić, że ktoś gotów jest bronić rzeziemieszka z GTA i wynosić go ponad psychola z Postala.

I nie żebym się nie zgadzał, gra jest krwawa, gra jest brutalna, ale to wciąż TYLKO gra. Dziwne, że te faktyczne masakry z "real life" nikogo nie inspirują do tego typu czynów.

Ja bym powiedział, że jest wręcz na odwrót - ktoś wyżej nawet wspomniał o oddawaniu hołdu.

* Pamiętacie czasy gdy teledysk Christyny Aguilery do "Dirrty" był uważany za kontrowersyjny i nasycony seksem? XD

Coś ciekawego? Chętnie się zapoznam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym powiedział, że jest wręcz na odwrót - ktoś wyżej nawet wspomniał o oddawaniu hołdu.

Miałem na myśli to, że dziwne iż po jednej takiej masakrze nie słyszymy o kilkunastu kolejnych, bo ludzie poczuli się "zainspirowani".

Coś ciekawego? Chętnie się zapoznam.

To piosenka z 2002 roku, więc nie ma tam takiego machania cyckami i pupami jak we współczesnych wideoklipach, ale 12 lat temu to było COŚ.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra jest bardzo kontrowersyjna i to robi jej darmową reklamę.

No i nic w tym dziwnego, bo zabijanie ludzi, którzy mogą się bronić i masakrowanie bezbronnych cywili to dwie różne sprawy. Jeśli niezbyt mocna scena z lotniska z MW2 wzbudziła tak wielki szum, to nie wiem, co stanie się teraz smile_prosty.gif.

Myślę, że grając w tę produkcję, czułbym się naprawdę głupio, ale ciekawi mnie, co z tego wyjdzie (o ile wyjdzie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra jest bardzo kontrowersyjna i to robi jej darmową reklamę.

No i nic w tym dziwnego, bo zabijanie ludzi, którzy mogą się bronić i masakrowanie bezbronnych cywili to dwie różne sprawy.

Widzę, że kolega lubi Modern Warfare. Ja pamiętam z gry scenę gdzie masakrowało się grupki ludzi, którzy jak najbardziej nie mogli się bronić. Co prawda gra wmawia, ze są to żołnierze, ale dla operatora uzbrojenia AC-130 to żadna różnica :P

Co do meritum: w realu to robi olbrzymią różnicę, w grze z debilnym AI uzbrojony cel to kwestia lekkiego dyskomfortu. IMO CoD-y to najlepszy przykład na to, że wojna to nieledwie pretekst do urządzenia rzezi na ekranie. Ale to detal, osobiście tego typu grom wolę raczej czynić zarzuty odnośnie tego czego nie pokazują.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie, żołnierze nie obronią się przed AC-130, ale mają broń, prawda? A mają ją po to, by zabijać. Myślę, że każdy z nich musi być gotowy na śmierć - chyba tam nie przyszli przytulać ludzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie, żołnierze nie obronią się przed AC-130, ale mają broń, prawda? A mają ją po to, by zabijać. Myślę, że każdy z nich musi być gotowy na śmierć - chyba tam nie przyszli przytulać ludzi.

O, i jak sobie jacyś żołnierze spacerują z bronią to trzeba ich od razu odstrzelić, bo "każdy z nich musi być gotowy na śmierć" bo "mają broń, prawda"?

BTW Z morderczymi intencjami to przybywa gracz, oni są u siebie;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne wkrótce pojawią się głosy, że w ten sposób trenuje się małych psychopatów. Nie zdziwiłbym się zresztą, gdyby kilku psycholi w USA zostało tym zainspirowanych do dokonania jakiejś masakry. Ponadto tworzenie takiej gry, to moim zdaniem oddawanie hołdu takim ludziom jak zabójca z Denver, który zabił kilkanaście osób w kinie i teraz może być dumny, że powstaje gra, której jest bohaterem.

Psychole wcale nie muszą inspirować się grami. Ostatnie większe sprawy w Polsce (Brunon K. z bombą własnej roboty i Ryszard C. zabójca Marka Rosiaka) to przypadki polityczne. Norweski Breivik zabił na tle polityczno-ideologicznym. Zabójca z Denver inspirował się Batmanem/Jokerem. Rozumiem, że w takiej sytuacji należy zakazać polityki i Batmana? Jeżeli ja zacznę zabijać - bo zostanę doprowadzony na skraj wytrzymałości, co nie jest wcale takie niemożliwe i dotyczy także ludzi, którzy nie mieli styczności z grami komputerowymi - to zapewniam cię, że nie z powodu gier.

Gra jest kontrowersyjna i może być dla kogoś odpychająca, ale sugerowanie, że to hołd dla jakiegoś zabójcy czy zachęci kogoś do masowego mordu to przesada.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesmaczne. Szkoda, że taka mechanika jest marnowana na taką tematykę. Bo mechanika wydaje się niezła.

No, ale nic. Po prostu nie zagram. Nie mam zamiaru zapalać pochodni. Nie przeszkadzają mi jakieś niszowe horrory i porąbane filmy, więc gra tego typu niech sobie istnieje. Mogę się najwyżej dziwić, że komuś tematyka nie przeszkadza, albo że dla niektórych nie istnieje coś takiego jak "kontekst" i strzelanie do talibów to dla nich to samo co strzelanie do ludzi w supermarkecie..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę się najwyżej dziwić, że komuś tematyka nie przeszkadza, albo że dla niektórych nie istnieje coś takiego jak "kontekst" i strzelanie do talibów to dla nich to samo co strzelanie do ludzi w supermarkecie.

Jasne, najedźmy ludzi w ich domach, a potem się dziwmy, że się bronią. Nazwijmy ich talibami, terrorystami, czymkolwiek i wtedy jest okey. Ludziom się wydaje, że jak żyją w "zachodniej cywilizacji" to są zaraz lepsi od innych. Ale to temat na zupełnie inną dyskusję, w zupełnie innym wątku.

Co do samej gry i tej tematyki, to ja uważam nawet, że strzelanie do ludzi w supermarkecie jest bardziej "normalne" (cudzysłów to klucz!) niż dzielni amerykańscy chłopcy pukający od drzwi do drzwi z demokracją. Tutaj nikt się nie patyczkuje, od razu nazywa się antagonistę bestią, szaleńcem, ekhem... niezdrowo kopniętym gościem, a grę horrorem, w której to my ten horror siejemy i to my będziemy tym, czego należy się bać. Oczywiście w życiu realnym taką osobę również uznaje się za niezrównoważoną psychicznie. W przypadku gier o amerykańskich wojakach o walecznych sercach jeszcze próbuje nam się wmówić, że to my jesteśmy tymi dobrymi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem przekonany. Ani trochę.

Pal licho strasznie dziecinny projekt bohatera (wygląda jak mokry sen jakiegoś licealnego metalucha) i jego wręcz śmieszny monolog. Nie obchodzi mnie też strzelanie do cywili, bo to jest mielone na setki sposobów i już się opatrzyło. Po prostu nie widzę nic innego w tej grze jak przynętę na streamerów/dziennikarzy, którzy rzucą się w wir dyskusji o grze i zrobią jej darmową reklamę. Trailer nie zapowiada, by do tematyki autorzy podeszli w oryginalny czy ciekawy sposób. Po prostu - tania sieczka próbująca wylansować się na skandalu. Problem w tym, że do cywili mogę sobie postrzelać w GTA, a ludzi zamęczać na śmierć w Punisherze, a w tych grach stanowi to tylko czubek góry lodowej. Nie jestem świętoszkiem, często w GTA biegałem po ulicach z miotaczem ognia, jednak po piętnastu minutach kończyłem i brałem się za resztę zawartości. Tutaj poza sieczką nie będzie niczego.

I po co? Dla punktów? Czyli sprowadzamy masakrę cywili do poziomu Pac-Mana? Wybaczcie słownictwo, ale tylko jedno określenie ciśnie się na usta - gówniarstwo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I po co? Dla punktów? Czyli sprowadzamy masakrę cywili do poziomu Pac-Mana? Wybaczcie słownictwo, ale tylko jedno określenie ciśnie się na usta - gówniarstwo.

Produkcja indie. To raz. Strzelanka typu Postal, czy np. Alien Shooter. Ot, giereczka by przysiąść na max. 30 minut po przegranym meczu w LoLa/CS'a/DotA2/FIFĘ i się odstresować. Moi państwo, ta gra będzie miała 8 plansz, więc będzie to "produkcja" na raptem kilka godzin. Nie ma co porównywać tego z GTA, nie ten rozmach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autor tego artykułu (http://www.playerattack.co.uk/news/2014/10/17/hatred-is-the-neo-nazi-hate-crime-of-video-games/) twierdzi, że gra Hatred promuje rasizm i białą supremację. Ponadto oskarża on twórców gry o związki ze skrajnie prawicowymi organizacjami takimi jak NOP i Młodzież Wszechpolska. Normalnie nie wiem czy mam się śmiać czy płakać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...