Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Darth7Vader

Co nas kręci, co nas podnieca - Whatever Works(2010), Woody Allen

Polecane posty

Hmm... jakby tu zacząć. Najnowsza komedia Woode'go Allena zaczyna się nietypowo bo od... napisów i późniejszej rozmowy grupki starszych panów, w której to znajduje się główny bohater czyli Boris Yellnikoff. Nie jest on typem ciekawym i tym bardziej chętnym do rozmowy na jakiekolwiek tematy z innymi ludźmi. Czyli ze wszystkimi, którzy nie posiadają inteligencji na równi z jego. Więc czyż życie geniusza jest trudne? Hmm... dla Borisa raczej nie i jakoś sobie z tym radzi. Do czasu, aż pewnego razu wraca do domu i spotyka biedną dziewczynę o imieniu Melody, która go prosi o nocleg i posiłek, a ponieważ pierwszy raz jest w Nowym Jorku (albo Chicago, jakoś mi to umknęło) i czując się zagubiona w tak wielkim mieście chce aby Boris jej pomógł. Początki są trudne i Boris nie za bardzo darzy sympatią nową "lokatorkę" a jednak ona dziwnym trafem zostaje u niego na dłużej. Co z tego wyniknie?... sami musicie zobaczyć. :)

2010-03-29_15-49-19-924049_288x377.jpg971dc95e0575cbd.jpg

Tytuł: Co nas kręci, co nas podnieca - Whatever Works (2010)

Reżyseria: Woody Allen Scenariusz: Woody Allen

Produkcja: Francja, USA Czas trwania: 92 min.

Gatunek: Komedia obyczajowa Zdjęcia: Harris Savides

Data premiery: 2010-04-09 (Polska), 2009-04-22 (Świat)

Obsada: Larry David (Boris Yellnikoff), Evan Rachel Wood (Melody), Henry Cavill (Randy Lee James), Patricia Clarkson, Ed Begley Jr., Olek Krupa, Conleth Hill, Adam Brooks, Carolyn McCormick, Christopher Evan Welch i inni.

Przez to, że majówka w tle, a ja zaplanowałem sobie "mały maraton" filmowy i po obejrzeniu IM 2, dla rozluźnienia emocji po nim poszedłem obejrzeć nowy film Allena. Efekt? Dla mnie - bomba! :D Dialogi - są po prostu genialne i potrafią mocno rozbawić, choć i dają też do myślenia. Zwłaszcza te rozmowy Borisa... ...nie. Nie będę zdradzał nic bo to popsuje wam wszystkie smaczki w filmie. :D Na pewno jest to pozycja obowiązkowa dla fanów Woodego Allena i polecam ją z góry zwłaszcza im. Doszukają się oni błędów tu i tam i ocenią ten film po swojemu. Ja natomiast Pomimo tego, że nie jestem aż tak wielkim fanem jego filmów (i przyznam się szczerze, że nie widziałem dotąd żadnego z jego filmów, lecz ostatnio jakoś obejrzałem ich parę i spodobały mi się, :) min. "Manhattan" czy "Purpurowa róża z Kairu") to jednak się fantastycznie bawiłem na nim, czyli wniosek jest z tego taki, że nawet ci którzy pierwszy raz się stykają z komediami ów reżysera na pewno nie pożałują. Dużo śmiechu i dobrej zabawy. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy minus - nie ma Scarlett :) Spotykałem się z opiniami, że te wszystkie Match Pointy sny kassandry i snoopy to byl wielki kryzys tworczy Allena, mi tam sie podobalo i nie bede tu ukrywal ,że głównie za sprawą Pani Johansson.

Wracając do samego filmu nie jest on z typu tych gdzie szalenie wiele się dzieje, niemniej nie działa to na jego niekorzyść. Świetna gra Larrego Davida, którego przyznam wcześniej nie kojarzyłem, w każdym razie jego kreacja jest nie do przecenienia. Sam film momentami, szczególnie później przyznudzał. Komedii w nim też mniej niż więcej, ale jak dla mnie najmocniejszym punktem były elementy introspekcji Borysa - stetryczały starszy pan który ma łeb na karku, ale woli go marnować marudząc na otaczający go świat.

Ogólnie rzecz ujmując film jak najbardziej ok, spodziewałem się czegoś zupełnie innego, ale zaskoczyłem się raczej in plus, niż minus (poza tym, że Scarlett by się nadała na Melody:)).

BTW Brawa za przetłumaczenie tytułu dla wydawcy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...