Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Alaknar

Rozwiązany: Odzyskiwanie danych

Polecane posty

Witam,

Dziś przed Państwem problem z gatunku tych większych ? odzyskiwanie danych.

Był sobie w firmie, w której pracuję dysk serwerowy. Temperatura za oknem mu, widać, nie służyła, postanowił wyzionąć ducha ? niestety, zabrał ze sobą mnóstwo bardzo ważnych plików.

Teoretycznie wszystko jest proste, bo po podpięciu go do jakiegokolwiek Linuxa (Windows w ogóle nie widzi urządzenia), jest on widoczny. Co więcej, można się dostać na dwie z trzech partycji. Niestety, ta trzecia ? najważniejsza ? jest nie do ruszenia.

Postaram się, w miarę czytelnie opisać to, co robiłem z nim do tej pory, jednak przy tym upale obawiam się, że może się nie udać. : )

Krok pierwszy ? openSUSE 11.3 z KDE4 i aplikacja partitioner. Zapowiada się dobrze, bo wszystko widzi, twierdzi że partycja jest w ext3, ale przy próbie zamontowania, wywala błąd w okolicach 50%. Błąd nie mówi nic ciekawego, poza tym, że jest błędem (literalnie ? żadnych szczegółów).

Krok drugi ? po dłuższym szperaniu w necie znalazłem QNap Recovery Disc, który ? teoretycznie ? istnieje wyłącznie po to, by odzyskiwać dane z dysków serwerowych QNapa (czyli, m.in. naszego pacjenta). Niestety, i on nie potrafi zamontować partycji, tym razem jednak wypluwa więcej błędów. Najpierw twierdzi, że to wcale nie jest ext3, tylko ext2, jednak też się nie może zdecydować do końca (raz i drugi mu wyszło, że jednak ext3). Tak, czy inaczej, po wypróbowaniu wielu komend wypluwa taką informację:

"ext3: No journal on filesystem on sda3; wrong fs type, bad option, bad superblock on /dev/sda3, missing codepage or helper program, or other error

Krok trzeci ? za radą kolegi, próbujemy z tym fantem walczyć. W ruch idzie komenda fsck.ext3 /dev/sda3, która radośnie zwraca komunikat, że

e2fsck 1.40.8 (13-Mar-2008)

/dev/sda3 has unsupported feature(s): extents

e2fsck: Get a newer version of e2sck!

Komp jest podpięty do netu, ale tak czy siak nie mogę tego programu zaktualizować ? mówi, że nie może znaleźć pakietu (a może ja po prostu nie znam odpowiedniej nazwy? Próbowałem apt-get install fsck oraz to samo z e2sck na końcu.

W ruch poszła więc inna dystrybucja (Ubuntu 10.04 Desktop LiveCD) ? tutaj już coś się pojawiało ciekawszego (wybaczcie, nie pamiętam co to było dokładnie), jednak i tak nic to nie dało, bo wg tego ?poradnika? następnym krokiem miało być użycie programu testdisk, którego to distro na LiveCD nie miało, a zainstalować też się nie dało.

Kolejne godziny szperania przyniosły rezultat w postaci Caine?a 1.5, który ? choć też nie potrafił zamontować feralnej partycji*) ? umiał już na tym dysku popracować chwilę. Tak przynajmniej sądzę, bo po ok. pół godzinnej analizie Foremost (który miał znaleźć i wyodrębnić wszystkie pliki z podanej partycji do podanego katalogu i podkatalogów odpowiadających nazwami rozszerzeniom tych plików) utworzył, owszem, podkatalogi, ale puste. Jednocześnie stworzył plik raportowy, w którym już widać było setki plików i ich rozszerzenia (niestety, bez nazw, same długie numery), więc sądzę, że jednak jakoś się do tych plików dobrał.

Domyślam się, że brak samych plików wynikał z tego, że katalog docelowy umieściłem na pulpicie Caine?a, a ten przecież był odpalony z LiveCD. Problem w tym, że na drugim dysku twardym, który mogłem do komputera podpiąć są dwie windowsowe partycje zawierające bardzo ważne dane, więc nie mogę ich sformatować, a Caine się do nich dobrać nie może, bo są ?read only?.

Największym moim wrogiem jest brak odpowiedniego sprzętu (dysk-pacjent jest SATA, LiveCD do odzyskiwania danych działają tylko na czytnikach ATA, jeden komputer, który potrafi pogodzić jedno z drugim ma dysk, którego ruszyć nie mogę, drugi właśnie odmówił posłuszeństwa?) oraz kompletny brak doświadczenia w tych sprawach. ; )

Czy znacie jakieś jeszcze metody, które mógłbym wypróbować? Ostatecznym rozwiązaniem pozostaje, oczywiście, Kroll Ontrack, ale za 37 GB danych oni zaśpiewają kwotę w okolicach 4000 zł, nawet nie wiem, czy nas na to obecnie stać.

Jakieś inne distro? Jakieś narzędzia, komendy, których nie próbowałem? Co jeszcze można zrobić z LiveCD (bo na zapasowy dysk twardy obecnie nie mam co liczyć).?

*) a raczej umiał ? zamontował, jednak później twierdził, że nie mam wystarczających uprawnień do przeglądania zawartości. Próbowałem go potraktować chmod 777, ale to niczego nie zmieniło. To raczej wynika z jakichś błędów, bo zamontowana partycja miała właściciela ?root?, a przecież nim właśnie byłem. Chyba? W Ubuntu była taka fajna opcja ?hasło administratora?, która działa w trybie graficznym jak ?su? w konsoli? Czy da się ją jakoś inaczej wywołać, jeśli nie ma jej w System->Administracja?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to od początku. W openSUSE e2fsck znajduje się w pakiecie e2fsprogs. Zamiast apt-get lepiej jest używać komendy zypper. ext3 może być montowane jako ext2 i zostanie prawidłowo wykryte. Jedyna różnica między tymi systemami to dziennik, którego w ext2 nie ma.

Testdisk może spróbować naprawić partycję, nie musi być ona zamontowana.

Jeśli chodzi o ten program, to można go znaleźć na płytce Parted Magic. Dystrybucja ta bez problemu radzi sobie z zapisem na partycjach NTFS i to tej dystrybucji spróbowałbym użyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli tak - wypalić LiveCD Parted Magic, próbować montować partycję, w razie czego jako ext2, a jak się nie uda, walczyć z fsck (tą komendą, która się już tu pojawiła) i wreszcie zrobić testdiskiem to, co tam pisali na forum w podanym linku?

Aha - partycję próbowałem montować jako ext2, ext3 i nawet - w desperacji - ext4. : ) Jest szansa, że Parted Magic sobie lepiej z tym montowaniem poradzi?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, ale na potrzeby pracy TestDiska partycja nie musi być zamontowana (chyba, że coś źle pamiętam, ale jeśli tak, to TestDiskiem można spróbować naprawić partycję). Spróbuj po prostu użyć tego programu i wtedy zobaczysz co i jak. Na wiki projektu są dosyć dokładne instrukcje do tego programu i do PhotoRec, które w tym przypadku będzie pewnie bardziej przydatne.

[edit]

Jeśli TestDisk nie da sobie rady można spróbować użyć dd_rescue, lub ddrescue. Informacje o nich bez problemu znajdziesz w sieci, w razie czego pisz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, ciągnie się.

Powiedz mi jeszcze tylko, jakie jest prawdopodobieństwo zmasakrowania tego dysku do stanu "nieodzyskiwalności" czegokolwiek, przy użyciu (nawet poprawnym, zgodnym z instrukcją) tego programu? : )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno powiedzieć, bo nie wiem w jakim stanie jest dysk. Nie widziałem nawet odczytów S.M.A.R.T., ani wyniku skanu MHDD. Prawidłowo powinno się zrobić najpierw kopię posektorową dysku, wtedy można się tym w miarę bezpiecznie bawić i przy tych zabawach niczego nie skasować. dd i pochodne robią coś w tym stylu i proponuję zacząć od użycia tego programu. Wada jest taka, że w takim przypadku musisz mieć na dysku ilość miejsca większą, lub równą wielkości partycji.

Generalnie o ile dysk nie jest mocno uszkodzony (tu raczej chodzi o uszkodzenia mechaniczne), to powinno się udać odzyskać większość danych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy usmażenie się w temperaturze 50-60 stopni (a chodził 24/7) liczy się jako "uszkodzenie mechaniczne"? : )

No właśnie - ktoś mi już dd polecał, ale problem jest taki, że to jest dysk 750GB. Zajęte jest niecałe 40 GB, ale dd zrobi obraz całości, prawda?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, wygląda na to, że wszystko zakończyło się dobrze.

Zdobyłem dodatkowy dysk, zrobiłem kopię padniętego dysku (dd if=/dev/sdb3 of=/dev/sda3, następnie fsck -fv /dev/sda3, potem testdisk /dev/sda i tutaj sprawdziłem superblocki, i wreszcie fsck -b [superblock] /dev/sda3.

Partycję udało się zamontować, wszystkie pliki są, tylko wszystkie katalogi straciły swoje oryginalne nazwy, mam numerki (np. #45891009) oraz pojawiło się mnóstwo plików tak, jakby wcześniej były w katalogu głównym.

Zasadniczo temat można zamknąć, chyba że:

1) istnieje jakaś metoda na zautomatyzowane zmienianie nazw tych katalogów i plików na dawne ; )

2) ktoś mi dokładnie wyjaśni co właściwie zrobiłem tymi wszystkimi komendami. : )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Możesz spróbować odtworzyć MFT z kopii zapasowej. Robi się to za pomocą testdiska. Może kopia jest sprawna.

2) Za pomocą dd zrobiłeś wierną (sektor po sektorze) kopię partycji. fsck służy do sprawdzania i naprawy partycji, ale nie wiem co robią konkretne przełączniki w przypadku ntfs. Jak sądzę komenda

man fsck.ntfs

lub

man fsck.ntfs-3g

powinna coś na ten temat powiedzieć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...