Skocz do zawartości
Turambar

Media II

Polecane posty

Temat przeznaczony do dyskutowania o szeroko pojętych mediach. Przypominam, że istnieją oddzielne działy "Seriale", "Filmy" i "Programy TV", więc prosimy nie dublować tutaj dyskusji z tamtymi wątkami. Tutaj staramy się rozmawiać o ogólnym poziomie mediów, o tym co nas w nich denerwuje, a co się podoba. Radio, prasa, telewizja... internet?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najczęściej magazyny i wszelakie pisma (nie przepadam za gazetami, od tego mam wiadomości w TV i mi w zupełności wystarcza), rzadko TV (bo nic tam sensownego nie ma), najrzadziej radio, ponieważ ostatnio w ogóle nie słucham muzyki - nie wiem czemu.

PS W starym temacie pisałem o TV cyfrowej, ale nie wiem czy był to temat dobry. Czy takowa w obrębie Warszawy i najbliższych okolic (powiedzmy ~20 km) rzeczywiście jest już oficjalnie wprowadzona?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja opinia o dzisiejszych mediach nie jest zbyt dobra. Dziennikarze są bardzo słabo przygotowani (nie wszyscy, ale zatrważająca większość). Latają jak głupi za politykami i czekają na "złote bon moty", które będzie można umieścić na pasku informacyjnym. Liczy się tania sensacja, dlatego wzięcie mają politycy, któzy niczym Palikot pojawiają się z zakrwawionym świńskim łbem w studio. Najgorsza jest jednak ta hipokryzja. Dziennikarze pozują nam na osoby o wysokim poziomie intelektualnym, starają się być poważani i uznawani za poważne gazety, stacje tv, a nie jakieś tabloidy. To wszystko tylko fikcja, bo w takim tvn 24 liczy się podobnie jak w "Fakcie" oglądalność. Rozbawiła mnie jakaś dziennikarka, która narzekała na brakrzetelnej debaty w polityce. Nie zauważyła chyba tego, że jej macierzysta stacja czegoś takiego nie promuje. Zauważył to nawet europoseł Kowal, do którego poglądami mi daleko. Zorganizowano konferencję o polityce zagranicznej, na którą nie pofatygował się pies z kulawą nogą, ale za to na konferencji Palikota, który miał odpowiadać na zarzuty "Dziennika" sala pękała w szwach. Nawet obecnie mamy ciągle tematy zastępcze - kłótnia o krzesło, in vitro, spór kompetencyjny. Prawdziwe problemy są zamiatane pod dywan, albo najzupełniej w świecie nużące dla naszych asów pióra.

Edytowano przez FaceDancer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie media pisane, ale tylko w postaci gazety/czasopisma. Z jednego prostego powodu. Czytanie takiego typu mediów pisanych nie męczy mnie i mogę poświęcić jemu więcej czasu. Czytanie informacji z Internetu na dłuższą metę mnie nudzi i nuży, dlatego czytam tylko jakieś krótkie newsy. Jeśli chodzi o radio, to tylko podczas podróży albo w trakcie surfowania w internecie. Jednakże bardziej służy do słuchania muzyki, niż czerpania jakichkolwiek informacji. Z telewizją zaś jest smutna historia. Kiedyś była podstawowym źródłem, teraz w moim przypadku zeszła na margines. Jakoś z tego powodu nie rozpaczam...

Edytowano przez Diacon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latają jak głupi za politykami i czekają na "złote bon moty", które będzie można umieścić na pasku informacyjnym. Liczy się tania sensacja, dlatego wzięcie mają politycy, któzy niczym Palikot pojawiają się z zakrwawionym świńskim łbem w studio.

I tu wracamy do odwiecznego pytania - na ile to wina dziennikarze, a na ile odbiorców? Stacje gonią za oglądalnością, bo oglądalność to dla nich reklamy, czyli kasa. Ciężko wymagać od prywatnych stacji, żeby emitowały/transmitowały programy/debaty, których nikt nie ogląda... Znaczy 'my' ich nie oglądamy - włodarze stacji wiedzą, co się sprzeda i tę stronę idą. TVN 24 robi to w lepszym stylu, bo za target ma klasę średnią i jeszcze bardziej zamożnych. Fakt celuje z niższe regiony społeczne, więc i 'kultura' dużo niższa. Ale czy na pewno przekaz jest dostosowany do odbiorcy? W jakim stopniu to przekaz kształtuje odbiorców? Ja nie umiem na te pytania odpowiedzieć, ale warto sobie je przemyśleć.

Prawdziwe problemy są zamiatane pod dywan, albo najzupełniej w świecie nużące dla naszych asów pióra.

Każdy ma swoich asów :happy: Ja tam na swoich nie narzekam.

No to może inne pytanie - jakieś osoby ze świata mediów cenicie najbardziej?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja wrzucę swoje kilka groszy.

Z mediów TV to najczęściej oglądam TVN (codzienne "Fakty" i "Kawa na ławę" - reszta ramówki w ogóle mnie nie interesuje) i TVN24 (bardzo lubię "Szkło kontaktowe", "Kropkę na I", czy "Lożę prasową").

Jednak ostatnimi czasy, stacja TVN24, zaczyna mnie irytować. Nie mam na myśli treści przekazów, czy doboru dziennikarzy (latanie za tanimi sensacjami jest min. wpisane w ich zawód). Mam tu na myśli dobór "gości/ekspertów". Naprawdę, czy w naszym kraju jedynym profesorem socjologii jest Pani Staniszkis? (to niezwykle elokwentna kobieta ale tak dla odmiany fajnie byłoby usłyszeć komentarz innego socjologa). Po co zapraszane są polityczne "trupy"? Jan Maria Rokita, Andrzej Lepper. Po co? Czy jedynym mecenasem w Polce jest Roman Giertych? A najlepsze jest to, że min. w/w panowie mają komentować sprawy/wydarzenia itp. kompletnie nie związane z ich działalnością zawodową a tym bardziej z poziomem wyedukowania w tej czy innej materii. Fajnie przyglądać się takiej "merytorycznej" dyskusji. Jednak już się do tego zdążyłem przyzwyczaić. Już nie robi na mnie żadnego wrażenia to, że problemy natury społecznej czy moralno obyczajowej komentują politycy (sami "spece") a te stricte polityczne, psycholodzy czy socjolodzy. O komentatorach spraw historycznych już nawet nie wspominam - tutaj również prym wiodą "spece" z Wiejskiej. Żeby jeszcze bardziej pogłębić tę groteskę, należy dodać, że owi nie mają żadnego wykształcenia w tej czy innej dziedzinie. Równie dobrze do studia można by zaprosić kogokolwiek z ulicy. Choćby sytuacja z wczoraj (choć nie było aż tak tragicznie). Jak zwykle co roku o tej porze, niczym bumerang, powraca temat gen. Jaruzelskiego i wybuchu stanu wojennego. Ostatnio IPN ujawnił notatkę ujawniającą rozmowę, w której Jaruzelski jednak rozważał prośbę o pomoc wojsk rosyjskich. Jakby nie było wątek całej sprawy wkroczył na tory stricte historiograficzne. Jednak nie mogę zrozumieć, dlaczego obok historyków takich jak Paczkowski czy Nałęcz, we wczorajszych komentarzach w programie Bogdana Rymanowskiego, dołączyli Bronisław Wildstein i Władysław Frasyniuk. Wszak wiadomo, że takim układzie dyskusja nie będzie raczej merytoryczna ani tym bardziej obiektywna, bo oparta na osobistych tragediach, wspomnieniach itp.

Druga sprawa. Wiadomym jest, że zawsze najlepiej się sprzedawała ludzka krzywda, kataklizmy, tragedie itp. Jednak to co wyrabia TNV24 przy okazji relacjonowania/komentowania owych, jest aż niesmaczne. Mam tu na myśli, te niemal hollywood'skie, zbitki zdjęć ilustrujące dramatyczne zdarzenie, wymieszane z muzyką grozy i upstrzone na końcu jakimś wielkim napisem/hasłem: cały festiwal rozpoczyna mroczny podkład dźwiękowy by następnie ujrzeć zdjęcia rannych, błyskających kogutów jadących karetek pogotowia, ratujących ludzi strażaków, płaczących bliskich poszkodowanych, a w zwieńczeniu ujrzeć, pisane wielkimi literami: "KATASTROFA POD ZIEMIĄ" czy "KATASTROFA WE FRANCJI"... W podobnym, tragikomicznym stylu, TVN24, poinformowało Polaków, że "ZIMA NADESZŁA...W PAŹDZIERNIKU", bo spadł śnieg i trochę powiało. To są jedynie przykłady. O ostatnich podnietach mglą już nie mam ochoty pisać.

Moim medialnym "number one" jest zdecydowanie Monika Olejnik. Bardzo lubię słuchać jej audycji czy oglądać "Kropkę...". Jest jednym z tych dziennikarzy, którzy nie dadzą sobie wejść na głowę, nie boją się zadać bardzo niewygodnego pytania, niezwykle dobitnie i logicznie kontrują brednie, zwane przez ich twórców argumentami. Poza tym mam wrażenie, że praktycznie każdy rozmówca Moniki Olejnik, czują przed nią swego rodzaju respekt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu wracamy do odwiecznego pytania - na ile to wina dziennikarze, a na ile odbiorców? Stacje gonią za oglądalnością, bo oglądalność to dla nich reklamy, czyli kasa. Ciężko wymagać od prywatnych stacji, żeby emitowały/transmitowały programy/debaty, których nikt nie ogląda... Znaczy 'my' ich nie oglądamy - włodarze stacji wiedzą, co się sprzeda i tę stronę idą

Jedna z dobrych pytań na które nie ma dobrej odpowiedzi. Ludzie teraz gonią za tanią sensacją, lubują się w skandalach, lub tak jak napisał Ferrou - chcą oglądać postacie, które już w sumie nie mają żadnego znaczenia (być może, to że takie osoby poniosły sromotną porażkę - ciszy nas i dlatego chętnie ich oglądamy- czyżby górę brała polska mentalność?). Być może takie programy cieszą się sporą oglądalnością, ale pytanie - oglądamy to bo naprawdę lubimy i nas to fascynuje (nas jako społeczeństwo ogółem), czy z powodu braku czegoś lepszego? Gdyby zrobić eksperyment i pokazać wywiady z ciekawymi ludźmi z innowacyjnymi/ekstrawaganckimi pomysłami, może oglądalność skoczyłaby w górę? Nie ma jednak co gdybać, może kiedyś ktoś wpadnie i na taki pomysł.

Mój ogólny stosunek do mediów jest obecnie co najmniej chłodny, jeżeli jednak miałbym podać formę przekazu do której czuję jeszcze jakikolwiek szacunek to byłaby to ta na papierze (oczywiście wykluczam takie idiotyzmy jak Fakt). Internet odstrasza mnie, być może w necie są jakieś dobre stronki zawierające rzetelne i ciekawie przedstawione informacje, ale ja takowych nie znalazłem, a tekst "jesteś głupi jak komentarz na onecie" powinien się też odnosić do treści samych artykułów na owej stronie pisanych (nie zawsze, ale wystarczająco często). Nie wspominając już o najgłupszych plotkarskich serwisów (ale o takich nawet chyba nikt nie pomyślał mówiąc "media"). TV nie mam w domu, czasami oglądam tylko jak wracam do rodziców, więc ciężko mi ocenić w sumie jakoś programów, ale i tak uważam, że TV ogłupia i próbuje manipulować naszym życiem, ot taka opinia tkwi w mojej duszy i dlatego sam nigdy dobrowolnie i świadomi kablówki sobie nie podłącze. Zaoszczędzone pieniądze przekaże na szczytne cele, bądź zasponsoruję sobie jakiś ładny regał na książki z zawartością.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może inne pytanie - jakieś osoby ze świata mediów cenicie najbardziej?

Jeżeli chodzi o TV to osobiście cenię magiel towarzyski na TVN Style. Audycja prowadzona przez Karolinę Korwin-Piotrowską i Tomasza Kina. Program polega na surowej ocenie polskiego show biznesu i polskich polityków. Rozmowy są spontanicznie, przez co czasem chaotyczne, ale i ciekawe. Postępowania osób, które prowadzący krytykują mi również wydają się niesmaczne. Wreszcie gwiazdą dostaje się za idiotyczne zachowania wynikające z parcia na szkło albo z samej głupoty. W dodatku dla nikogo nie ma zmiłuj i prowadzący potrafią obsmarować nawet swoich kolegów ze stacji. Zapraszają także osoby które mają coś więcej do powiedzenia niż to, że zrobiły sobie nosek. Polecam.

Moim medialnym "number one" jest zdecydowanie Monika Olejnik. Bardzo lubię słuchać jej audycji czy oglądać "Kropkę...". Jest jednym z tych dziennikarzy, którzy nie dadzą sobie wejść na głowę, nie boją się zadać bardzo niewygodnego pytania, niezwykle dobitnie i logicznie kontrują brednie, zwane przez ich twórców argumentami. Poza tym mam wrażenie, że praktycznie każdy rozmówca Moniki Olejnik, czują przed nią swego rodzaju respekt.

Te zalety o których pisze są IMO jednocześnie wadą tego programu. Często Monika przerywa rozmówcy, steruje rozmową, a tego właśnie w programach publicystycznych nie lubię.

Edytowano przez Woody
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby zrobić eksperyment i pokazać wywiady z ciekawymi ludźmi z innowacyjnymi/ekstrawaganckimi pomysłami, może oglądalność skoczyłaby w górę? Nie ma jednak co gdybać, może kiedyś ktoś wpadnie i na taki pomysł.

Rozmowy na koniec wieku jakoś nie cieszyły się wielką popularnością. Radiowej Trójki też aż tak wiele osób nie słucha. 'Ogół' woli przemieloną papkę z RMFki czy ZETki - czyli jak w Rejsie: piosenki, które znają. Gdyby programy te rzeczywiście miałyby się cieszyć sporą popularnością, to na pewno producenci by wykorzystali okazję by zarobić.

Internet odstrasza mnie, być może w necie są jakieś dobre stronki zawierające rzetelne i ciekawie przedstawione informacje, ale ja takowych nie znalazłem, a tekst "jesteś głupi jak komentarz na onecie" powinien się też odnosić do treści samych artykułów na owej stronie pisanych (nie zawsze, ale wystarczająco często).

Z tą głupotą artykułów to lekka przesada, bo spora część to w zasadzie lekko zedytowane wiadomości prosto z PAPu. Ja w internetowych serwisach nie szukam rzetelnych i inteligentnych komentarzy, a samych wiadomości po prostu. Czasem problemem jest sama ilość, ale co tam. A co do rzetelnych i ciekawie przedstawionych - jest sporo, ale poza głównymi stronami i raczej wyspecjalizowanych serwisów, gdzie można takie cuda napotkać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mówiłem - pewnie gdzieś są, ale ja nie mam ani motywacji żeby ich szukać, ani nawet chęci. Szczerze mówiąc to ostatnio się jakiś apolityczny i ogólnie aspołeczni robię, bo mam gdzieś media, wiadomości, artykuły na necie. Zaoszczędzony czas wolę przeznaczyć chociażby na dobrą lekturę. Może dlatego tak surowo oceniam coś z czym miałem większą styczność już jakiś dłuższy czas temu (a ostatecznie się zraziłem do owych artykułów)? Może jeszcze kiedyś nabiorę motywacji do regularnego czytania gazet/oglądania tych śmiesznych talko-show.

Rozmowy na koniec wieku jakoś nie cieszyły się wielką popularnością. Radiowej Trójki też aż tak wiele osób nie słucha. 'Ogół' woli przemieloną papkę z RMFki czy ZETki - czyli jak w Rejsie: piosenki, które znają. Gdyby programy te rzeczywiście miałyby się cieszyć sporą popularnością, to na pewno producenci by wykorzystali okazję by zarobić.

Nie wiem czym były owe rozmowy, ale większość moich znajomych raczej narzeka na "papkę" z RMFki/ Zetki czy innej szmiry. Być może według jakiś mądrych statystyk wynika, że trójka ma małe wzięcie, ale gdyby była nieopłacalna zupełnie, to skończyłaby szybko i marnie. Jednak jest więc jakiś odsetek ludzi szanujących coś "bardziej ambitnego" i chociaż trochę ucywilizowanego (Dobre i to).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prasa i we mnie znalazła zwolennika ale daleki jestem od tak ostrego krytykowania telewizji. Owszem, często mamy do czynienia z fuszerką i (niestety) coraz dalej idącą komercjalizacją, a co za tym idzie zaniżaniem poziomu (czy może dostosowywanie się do poziomu jakiego odbiorca oczekuje?), ale przecież wszyscy wiemy, że powrót do ramówki z lat '60/'70 (oczywiście odświeżonej) byłby dla każdej stacji samobójstwem. A miałkość reportaży w TVN24? Stacja z założenia nadaje wiadomości przez całą dobę... ale nie zawsze dzieje się tyle ważnych rzeczy, żeby wystarczyło na zapełnienie całego programu stąd "sensacje" o 7 ofiarach śmiertelnych wypadku na szosie pod Lublinem. Oczywiście, można się w takim razie zastanowić nad sensem takiego przedsięwzięcia ale widocznie jakiś jest, skoro nikt tego nie przerywa. FaceDancer narzeka, że dziennikarze biegają każdy show Palikota spychając sprawy istotne dla kraju na dalszy plan... Ale prawda jest taka, że mało który Polak rzeczywiście interesuje kierunkiem, w jakim zmierza nasza gospodarka/polityka i nie każdy potrafi zrozumieć jej aspekty. Każdy za to chce uchodzić za osobę kulturalną i aktywną społecznie. Jak pogodzić te sprzeczne interesy? Wprowadzając taką właśnie politykę "rozrywkową". Ludzie interesują się więc sprawami wewnętrznymi dobrze się przy tym bawiąc i niewiele myśląc a TV na tym zarabia. Tylko czy wina leży po stronie mediów czy odbiorców? Kogo tak naprawdę należy poddać krytyce? :huh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale przecież wszyscy wiemy, że powrót do ramówki z lat '60/'70 (oczywiście odświeżonej) byłby dla każdej stacji samobójstwem

Wszystko się rozwija, zmienia swój kształt, dostosowuje się do rynku. Ostatnio przełamałem się i obejrzałem co dzieje się w TV, z żalem stwierdzam że dalej wszystko idzie w kierunku, który ani trochę mi się nie podoba. Studio Sportowe, sam wygląd ludzi tam wypowiadających się, sposób ubioru i wypowiedzi jest ... inny niż był. Dla mnie słowo "inny" w tym przypadku sprowadza się do gorszy, bardziej tandetny. Gdy patrzę na to co się dzieje w niektórych programach, mam dziwne wrażenie tandetnego efekciarstwa, wszędobylskich światełek, perełek, wyzywającego make upu. Po samej fryzurze niektórych dziennikarzy widać zmiany, wyglądają jak żelowe miśki, a pod warstwą tego żelu i pudru na twarzy ma się wrażenie że jest naprawdę niewiele. Ogólnie mam wrażenie, że wszystko robione tak jakby z plastiku - dużo tego (bo tanie) i ładnie wygląda, ale tylko z daleka.

Popatrzmy chociaż na głupie seriale i zmiany w nich. Tasiemce ciągną się w nieskończoność, mnóstwo nowych aktorów, których klasyfikuje jako luzaków-tępaków. Zero umiejętności aktorskich, a biega po planie jakby mu ktoś petardę w ()!() wcisnął. Jasne, polskie seriale nigdy nie były jakoś specjalnie porywające, fabuła była miałka zawsze, ale przynajmniej ludzie tam grający byli odrobinę wiarygodni. Teraz to wszystko wygląda jakby zrobili kasting w jakiejś miejscowości gdzie bociany latają tyłkiem do przodu.

Proponuję minutę ciszy za wszelkiej maści programy rozrywkowe, te które ceniłem chociaż troszkę wyżej wypierane są przez "potańcz, pośpiewaj, zrób z siebie debila, a może wygrasz". Ręce opadają, komentować się odechciewa.

To co się dzieje, a mówię ogólnie o TVP jest dla mnie przerażające. W sumie najbardziej przygnębiające jest to, że na taką sztuczność jest popyt, że ludziom podoba się ten kicz i że jest on wszędobylski, od dziennika o 19:30 przez Klan i Plebanię, na Gwiazdach tańczących na lodzie kończąc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście preferuje takie media jak prasa czy internet, nie przepadam za telewizją. Bardzo lubie czytać, ponieważ moim zdaniem jest to rozwijające i pozwala głóebiej zastanowić się nad poruszanym w artykule problemem, natomiast dla telewizji charakterystyczne jest przedstawianie mocno okrojonych faktów przez co dostarcza się odbiorcy ideologiczną papkę. Internet lubię za to, iż umożliwia mi dyskusje na temat przedstawionych faktów oraz wymiane poglądów z innymi użytkownikami tego medium :) denerwuje mnie jedynie bardzo częste chamskie zachowanie, ponieważ często tak jest, że ludzie myślący, że są anonimowi pisza to co im ślina na... palce :) przyniesie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście najbardziej preferuję internet a ogólniej to wszelkie media "pisane" telewizja staje się dla mnie zbyt zalana reklamami i kiczem, powoli przestaję ją oglądać. W internecie to ja wybieram co czytam, mam wiele punktów widzenia na dany temat i jest to jedyne medium w którym o dany temat mogę bezpośrednio zapytać, wyrazić opinię... Niesie to ze sobą oczywiście pewne wady, jak na przykład to, że szukając czegokolwiek w internecie trzeba przekopać się przez tonę informacyjnego śmiecia oraz (podobnie jak w przypadku praktycznie każdego medium o szerszym gronie odbiorców) trzeba znieść masę reklam.

Wspomniałem o reklamach co sprowadza mnie do bardzo ogólnego pytania, o którym ostatnio myślałem, dotyczącego takowych: co sądzicie o rosnącej liczbie zalewających nas zewsząd reklam? Czy uważacie, że nachalnie wielkie (i niestety czasem głośne) reklamy na stronach internetowych są uzasadnione bo nie płacimy za dostęp do treści strony? Stosujecie w przeglądarce wtyczki blokujące reklamy i flash'a? Czy jesteście w stanie znieść 10 minut reklam po pierwszych 20 minutach filmu na takim Polsacie chociażby? Ciekaw jestem opinii innych w sprawie reklam ogólnie w mediach.

Mnie doprowadza do szału próba wciśnięcia mi każdej pierdoły i marnowanie ogromnej ilości mojego czasu na rzeczy które kompletnie mnie nie obchodzą a w zamian dostaję coraz większe śmieci i bzdury w "przerwach między reklamami zwanych przez niektórych programami". Jeżeli chodzi o telewizję to oprócz takich programów jak Discovery czy Animal Planet, z których czegoś interesującego od czasu do czasu się dowiem, nie oglądam telewizji praktycznie w ogóle. Jak już wspomniałem w internecie jestem przynajmniej w stanie kontrolować to co chcę "odbierać" w szerokim tego słowa znaczeniu i nie muszę słuchać tego, że jak nie kupię nowego "ajfołna" to nie będę cool i ojciec mnie wydziedziczy... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reklamy zawsze były, są i będą i musimy je zaakceptować a jeżeli tego nie potrafimy, to chyba pozostaje tylko odizolować się od TV, radia, netu... Na niektórych stronach są zdecydowanie zbyt nachalne, o forach gdzie jest taka słynna reklama z uciekającym "krzyżykiem" nie wspominająć. Ja wolę popatrzeć sobie na obrazki-reklamówki na tym forum, niż przykładowo rejestracja miałaby być płatna (co mija się z celem, bo wtedy nikt nie chciałby się rejestrować).

Co do programów anty reklamowych, to już raz miałem przeboje na tym forum i reklamą pewnej firmy oferującej kablówkę i neta. Na operze za każdym razem gdy odświeżałem, buszowałem po forum, odpalała się od nowa z taką typową wkurzającą muzyczką. Normalnie szlag mnie trafiał, wystarczyło jednak wyłączyć obsłuegę flasha na tej stronie i problem znikł.

Jako że nie oglądam telewizji to nie mam problemu z dobrymi reklamami przerywanymi filmem, wolę wypożyczalnie ewentualnie kino. Właśnie, reklamy w kinie ostatnio coraz bardziej zrażają mnie się do oglądania na wielkim ekrane. Tego nie potrafię zrozumieć, płacę za bilet 15 zł, a tu jeszcze jestem faszerwoany głupawymi reklamami. Żeby to były jeszcze trailery, to fajnie, nie będę musiał później szperać po necie w poszukiwaniu nowości, ale te wszystkie proszki/pasy/czy inne ajaxy by sobie mogli darować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do reklam w kinie to ja znalazłem bardzo proste rozwiązanie: wystarczy przyjść 15 minut po rozpoczęciu seansu i sprawa z głowy - reklamy nigdy nie trwają krócej niż te 20 minut, więc zostaje ci co najwyżej końcówka. Filmów w TV nie oglądam wcale bo tam reklamy puszczają tak często i na tak długo, że gubię wątek.

Ja stosuję AdBlock'a i Flashblock'a, ale wyłączam je na stronach na które wchodzę najczęściej a o których wiem, że nie serwują reklam hałaśliwych albo takich, które zasłaniają cały ekran a krzyżyk trzeba gonić. Na stronie CDA na przykład zablokowałem górny banner po tym jak wstawili tam reklamę vectry, która mnie o zawał ze dwa razy przyprawiła, więc stwierdziłem, że podziękuję (poza tym mam vectrę i drugi raz internetu czy TV nie wezmę).

Nie czepiam się reklam ogólnie bo te są w porządku - umożliwiają przecież korzystanie za darmo lub o wiele taniej z wielu rzeczy. Chodzi mi mianowicie o rosnącą ich ilość i natarczywość, która już taka ok nie jest. Reklama atakuje nas z każdej strony, każdy kto posiada/posiadał telefon stacjonarny pamięta ciągłe dzwonienie ludzi zapraszających nas na jakieś prezentacje mimo ciągłych próśb, żeby NIE dzwonić czy też kolejnych ankiet związanych z jakimiś produktami... Patrzę odrobinę ze strachem na obecny trend i zastanawiam się: gdzie to wszystko zmierza?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzenie 15 minut po czasie nie jest takie głupie, tylko że ja bardzo rzadko planuję wyjścia do kina. Po prostu przychodzę po zajęciach czasami, patrzę co aktualnie grają i jak coś mnie interesuje to kupuje bilet, siadam w sali i czekam.

A zaproszenia na jakieś nieziemskie pokazy przez telefon stacjonarny są fajne:) Raz pani powiedziałą mi, że będzie pokaz telefonów komórkowych i to w dodatku w mojej wiosce. Z nudów postanowiłem pójść, jakże zdziwiłem się jak zamiast komórek zaprezentowano mi... kołdry i poduszki robione z sierści wielbłądów i kozic górskich z Tybetu. Najlepsze, że najtańszy element tego zestawu (jasiek z kozicy) kosztował chyba z 800 zł. Jeszcze straszniejesze jest, że ludzie byli na serio zainteresowani tymi produktami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez, nie przepadam za reklamami, w kinie kiedy puszczaja na te 15 minut przed seansem filmowym reklamy to ja po prostu wyciagam z kieszeni telefon ze sluchawkami i albo slucham muzyki albo odpalam sobie jakies gierki, natomiast kiedy reklamy przerywaja mi film w tv, to sprawa wyglada troche gorzej bo latwo gubie watek denrwujac sie na ogromna dlugosc reklam, a czasem jak sie wnerwie to zdarza sie, ze po prostu wylaczam telewizor. Jesli chodzi o reklamy to musimy sie po prostu z nimi pogodzic bo ... nie mamy wyboru. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie jest tak, że nie mamy wyboru - wybraliśmy pogodzenie się z reklamami (do pewnego stopnia przynajmniej). Mnie się też nie raz zdarzało przełączyć kanał na jakiś inny i już nie wrócić do oglądanego filmu bo po prostu zgubiłem już wątek i nie chciało mi się oglądać. Gdyby reklamy były ciekawsze i nie zakładały, że przeciętny odbiorca jest idiotą (pomijam faktyczne rozważania, czy przeciętny odbiorca tym idiotą jest, bo jakie mamy społeczeństwo to widać po tym jakie programy są najpopularniejsze obecnie w TV) to może jeszcze dało by się je obejrzeć a jak mam oglądać kolejną reklamę w stylu "mój produkt jest mojszy niż inne produkty, bez niego możesz się zabić bo twoje życie nie będzie mieć sensu" to mnie po prostu skręca z nerwów.

Co do tych pokazów, które zaskakująco często dotyczą pościeli robionej z sierści co raz to dziwniejszej zwierzyny, to często dają na nich jakieś fanty w stylu budzika czy innego badziewia pod warunkiem, że się przyjdzie z osobą towarzyszącą. Mój znajomy raz na to poszedł za namową swojej matki ze swoją o 7 lat starszą siostrą udając jej partnera :) właśnie z powodu jakiegoś prezentu, to był chyba jedyny raz kiedy dostrzegłem pozytywne strony takiej formy reklamy bo ubaw z nich miałem niezły. :D

Edytowano przez GDragonFly
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie jest tak, że nie mamy wyboru - wybraliśmy pogodzenie się z reklamami (do pewnego stopnia przynajmniej). Mnie się też nie raz zdarzało przełączyć kanał na jakiś inny i już nie wrócić do oglądanego filmu bo po prostu zgubiłem już wątek i nie chciało mi się oglądać. Gdyby reklamy były ciekawsze i nie zakładały, że przeciętny odbiorca jest idiotą (pomijam faktyczne rozważania, czy przeciętny odbiorca tym idiotą jest, bo jakie mamy społeczeństwo to widać po tym jakie programy są najpopularniejsze obecnie w TV) to może jeszcze dało by się je obejrzeć a jak mam oglądać kolejną reklamę w stylu "mój produkt jest mojszy niż inne produkty, bez niego możesz się zabić bo twoje życie nie będzie mieć sensu" to mnie po prostu skręca z nerwów.

Co do tych pokazów, które zaskakująco często dotyczą pościeli robionej z sierści co raz to dziwniejszej zwierzyny, to często dają na nich jakieś fanty w stylu budzika czy innego badziewia pod warunkiem, że się przyjdzie z osobą towarzyszącą. Mój znajomy raz na to poszedł za namową swojej matki ze swoją o 7 lat starszą siostrą udając jej partnera :) właśnie z powodu jakiegoś prezentu, to był chyba jedyny raz kiedy dostrzegłem pozytywne strony takiej formy reklamy bo ubaw z nich miałem niezły. :D

Jasne, ze wybralismy, bo nie mielismy do konca wyboru moze to dziwnie brzmi, ale taka jest prawda. Wybralismy, ze chcemy by Polska oderwala sie od satelitow ZSRR co oznaczalo wejscie we wplywy amerykanskie i nie chodzi tu tylko o sprawy polityki, poniewaz od czasu wejscia ich wplyw bardzo zmienila sie nasza mentalnosc i stajemy sie jak wiekszosc spoleczenstw Europy Zachodniej zglobalizowani i przycisnieci kultura amerykanska. Reklamy sa bez zadnej watpliwosc niedlaczna czescia tej kultury, ktora dzieki tej czesci funkcjonuje i ma sie dobrze. To prawda, ze nasze spoleczenstwo staje sie powoli debilne, masz racje, ale zastanow sie czy debilizowanie spoleczenstwa nie jest zabieiem celowym? Idiocie latwiej sprzedac totalnie niepotrzebny mu produkt czy usluge odzialywujac na jego emocje (interesuje sie technikami manipulacyjnymi i maja one naprawde w sumie prosta konstrukcje). Pozdrawiam serdecznie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, o ile samo twierdzenie, że "debilizowanie" społeczeństwa jest zabiegiem całkowicie celowym to teoria spiskowa, która może i jest prawdziwa, choć nie do końca, ma dwie dopełniające się strony: media komercyjne i publiczne robią z przeciętnego widza idiotę jak się tylko da a rząd widząc co się dzieje nic z tym nie robi bo im banda idiotów całkiem odpowiada, jak już sam wspomniałeś - głupim łatwiej jest manipulować, dostają więc "łatwych" wyborców. Sama kultura "amerykańska" nie jest taka zła, ale to co my, jako społeczeństwo, z nią robimy już owszem. Ten styl życia jest narzędziem, które można wykorzystać dobrze lub źle - jak na przykład nóż: można sobie nim zrobić śniadanie albo kogoś zadźgać...

Edytowano przez GDragonFly
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, o ile samo twierdzenie, że "debilizowanie" społeczeństwa jest zabiegiem całkowicie celowym

Nie jestem pewien czy media celowo próbują ogłupiać społeczeństwo, zastypując nas masowo programami, coraz to bardziej kiczowatymi. Im zależy głównie na tym, żeby zarobić i nie ma w tym nic złego. Wiadomo że samym powietrzem nikt żył nie będzie - chyba każdemu zależy na tym żeby odnieść komercyjny sukces (gdy zakłada firmę). Jaki jest klucz do sukcesu? Zbadać potrzeby przeciętnego konsumenta (przeciętnego czytaj tutaj - tego w większości), dowiedz się na co jest popyt i postaraj się go zaspokoić. TV (przykładowo) stara się wypuszczać programy, które trafią do jak największej liczby odbiorców. Kto porwałby się na krucjatę zrobienia widza mądrzejszym emitując wyłącznie programy poszerzające nasze horyzonty, wiedzę, skoro może (na obecną chwilę) tylko na tym stracić? A reklamy, które wydają się pozornie ogłupiające, naprawde zachęcają do kupna. Gdy musimy zadecydować, którą pastę do zębów wybrać(a zależy nam na jakości i nie znamy się na tyle, żeby po skłądnikach wiedzieć która lepsza), a mamy do wyboru tylko jakąś firmy krzak za 20 zł i znanej marki z tv za 25 wybierzemy tą za 25, bo po co wywalać 20 zł na coś co pierwszy raz widzimy na oczy, skoro tutaj mamy znaną markę, a te 5 zł to przy tej kwocie w sumie nie tak dużo.

Edytowano przez Fr0g
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...