Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alexiej

David Gaider "Utracony Tron"

Polecane posty

Szukałem na forum i jakoś nie znalazłem nic o tej książce, więc czas zrobić coś w kierunku znalezienia :laugh:

Książka autorstwa Gaidera rozpoczyna się jak na produkcyjniaka przystało wstępem zadedykowanym BioWare i ekipie pracującej nad grą Dragon Age: Początek. Dalej o zgrozo jest jednak lepiej. Nie jest to może literatur fantasy na poziomie Martina, czy Sapkowskiego, ale jak na debiut pisarski całkiem strawny kawał książki. Na 400-kilku stronach scenarzysta i autor umieścił sporo akcji i historii związanej z późniejszymi wydarzeniami w grze. Jeśli podejdziemy do tego dzieła na spokojnie i z dystansem da nam sporo radochy. Ot takie miłe czytadło w klimatach fantasy (raczej mrocznego) na odstresowanie się po dniu w pracy (lub uczelni :D), przy herbatce siedząc w fotelu.

Dragon-Age-Utracony-tron_David-Gaider,im

Osobiście zachęcam do sięgnięcia do tej książki, jeśli grasz w produkt BioWare. Inaczej też polecam, choć można się zawieść jeśli będziemy liczyć na coś rewolucyjnego. :)

Polskim wydawcą dzieła Gaidera jest fabryka słów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak mówiłeś to bardzo ciekawa książka. Jeśli autor książki to debiutant to szacunek dla Niego. Bardzo wysoki poziom pisarstwa, i urozmaicony obraz. Zastanawiam się dlaczego o tej książce wcale nie słychać. Bardzo ją polecam dla graczy Dragon Age.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta książka jest jedną z lepszych nowości. Idealna dla gracza w Dragon Age(dobry prezent), ale jeśli ktoś nie grał w tą grę to i tak książka go zadowoli, kilka wątków, romanse, akcja i walki sprawiają że tak książka jest godna polecenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to na pewno lepsza książka, niż te robione na grach Blizzarda. Takich to powinni zakazać oO.

Co do książki zakupiłem dzisiaj, cieszy mnie liczba strona jak na książkę, która jest związana z grą komputerową.

Wstęp faktycznie całkiem średni, ale im dalej tym lepiej.

Nie grałem w grę, więc nie wiem czy wszystkie fakty itp. są prawdziwe, ale po skończeniu książki, zainteresuje się grą z pewnością.

Dodam też, że książka jest wyprawiona znakomicie (fajne uwypuklenia, bez zbędnych bajerów). Fabryka Słów The Best ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ta książka prawie w ogóle się nie podobała. Chociaż czasami, było nawet fajnie, ale nie aż tak żeby jakoś strasznie wciągało. "Nie jest to literatura wysokich lotów" jak to pisało na jednym z servisów internetowych, co zresztą jest prawdą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ramy gry go zatrzymują? Nie zauważyłem.

Po skończonej lekturze Utraconego Tronu, muszę powiedzieć, że zakończenie trochę mnie zawiodło...

Walka z magiem, prawą ręką uzurpatora była opisana, natomiast finalna walka i pojedynek z samym uzurpatorem już nie? Coś tu jest nie halo ^^

Bardzo podobała mi się postać elfki Katriel. Ta nieprzewidywalność, mieszanina uczuć względem księcia - echhh ;].

Książkę polecam nawet tym, którzy nie grali i nie mają zamiaru zagrać w DA: Origins, bo zawiera świetną fabułę, dobre dialogi i zróżnicowanych bohaterów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to może literatur fantasy na poziomie Martina, czy Sapkowskiego, ale jak na debiut pisarski całkiem strawny kawał książki.

Pewnie to racja. Ja przeczytałem jakieś 50 stron w empiku i zbyt ciekawie nie było, ale może dlatego, że:

Trochę zawodzi początek i to, że autor jakoś nie potrafi pociągnąć mnie do czytania "od deski do deski"

Mnie początek "Utraconego Tronu" nie przypadł do gustu. Możliwe, że wraz z rozwojem jest coraz lepiej, ale wolę książki, które podobają mi się całe. Najlepiej, gdy od początku niemiłosiernie wciągają. Dlatego z tego owocu współpracy BioWare i David'a Gaider'a zrezygnowałem.

zwyszkował

Auć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Książkę przeczytałem w niecały tydzień, bardzo fajna.

Chociaż nie mogę pojąć jednej rzeczy -

jak można, po zobaczeniu JEDNEGO smoka, nazwać całą ERĘ "erą Smoków"?

:huh:

Fabuła jest ciekawa, sceny są bardzo dobrze przedstawione, ale jednak przy każdych scenach walki brakowało mi tych soczystych opisów AS-a... On to umiał opowiadać. No i sceny

Maric/Katriel i Loghain/Rowan

. Sapkowski tez to lepiej opisywał... :tongue:

PS.

No i krasnoludy w jaskini rulez

:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak można, po zobaczeniu JEDNEGO smoka, nazwać całą ERĘ "erą Smoków"?

Po prostu nazwali ją nie dlatego, że w tej erze było mnóóóóstwo smoków, ale dlatego, że sądzili, że smoki ostatecznie wyginęły, a jednak nie :].

Fabuła jest ciekawa, sceny są bardzo dobrze przedstawione, ale jednak przy każdych scenach walki brakowało mi tych soczystych opisów AS-a... On to umiał opowiadać. No i sceny

Maric/Katriel i Loghain/Rowan

. Sapkowski tez to lepiej opisywał... :tongue:

Porównywać Gaidera i Sapkowskiego, to jak porównać Premier League i Orange Ekstraklase. A teraz ile książek napisał Gaider, a ile Sapkowski? A? Bez sensu są takie porównania, bo to tak jakbym ja porównał Tolkiena, a Sapkowskiego o_O (na arenie międzynarodowej, a nie polskiej, bo w tym kraju to coś czuję, że starcie by było wyrównane :P).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie - czy są jeszcze jakieś książki w świecie Dragon Age'a? Bo chętnie bym jeszcze przeczytał... :)

Btw.

[...] bo to tak jakbym ja porównał Tolkiena, a Sapkowskiego o_O (na arenie międzynarodowej, a nie polskiej, bo w tym kraju to coś czuję, że starcie by było wyrównane :P).

Ja tam wolę Sapkowskiego ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdemu, kto jeszacze się zastanawia, czy wartko kupić "Utracony Tron", mówię, że zdecydowanie warto. Książka jest naprawdę fantastyczna. Myślę, że chyba najlepsza książka związana z grą komputerową. Po skończeniu lektury byłem nią naprawdę oczarowany. Teraz czytam część drugą "Powołanie".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utracony tron bardzo fajna książka ale zaszokowała mnie

śmierć Katriel z ręki...

. Końcówka jakby spłycona żeby się zmieścić na tych stronach. Takie odnoszę wrażenie. A powołanie? Dla fanów Dragon Age to też gratka: zobaczyć jakim

Duncan był szczeniakiem

i takie różne. Spokojnie polecam obie te książki. Mimo tego że mówią że są słabe, to jak ktoś grał w Dragona- majstersztyk.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super książka, strasznie mi się podoba. Fani poznają historię uniwersum Dragon Age. Dla fanów Dragon Age to lektura którą będą rozsławiać tyle ile mogą. A może to dlatego mi się podoba? Bo też jestem fanem Dragon Age?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekhm... Fabuła tej książki nie jest najgorsza i daje nam obraz tego, co się stało przed historią opowiedzianą w grze Dragon Age. Ogólnie wykorzystanie świata DA i samą opowieść mogę uznać za dobrą, jednak styl autora. Nie wiem czy ja kupiłem tak kiepskie tłumaczenie, czy po prostu po angielsku pisząc się nie postarał i tłumacz nie umiał inaczej. Często zdania były dosyć nieskładne i nielogiczne. Dosłownie niekiedy odrzucały mnie na kilometr i idąc dalej było podobnie. Ten kto pisał to tłumaczenie chyba nie był wogóle sprawdzany, bo jest tam tyle literówek i błędów, że można paść na glebę.

Ogólnie to za fabułę 7/10, a dla tłumacza 2/10...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dragon Age: Utracony Tron. nie jest zbyt dobrą książką. Co prawda pochłonąłem ją w 4 dni, ale nie dla tego, żpe mi się podobała. Po prostu szybko się ją czytało :tongue: Fabuła jest raczej słaba - odkąd dowiedzieliśmy się kim jest Maric, akcja cały czas dążyła do

pokonania Meghrena

. Język jest mało atrakcyjny. Niektóre zdania pozbawione sensu i logiki. I jest w niej sporo nielogiczności, np.

jakim cudem Maric dostał się do namiotu Severena? Przecież stał on w samym sercu obozu wroga, a on tak po prostu się tam dostał. Autor nawet tego nie opisał, tylko przeniósł akcję od razu do środka.

Sięgając po tę książkę liczyłem na jakieś mroczne fantasy, dużo siekania mieczem, przedzieranie się przez lasy itd. To wszystko w Utraconym Tronie jest, lecz nie tak, jakby się chciało. Ogólnie książkę można przeczytać bez krzywienia się, ale raczej nie należy się po niej niczego górnolotnego spodziewać. Moja ocena to 6+/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno szybko się "Utracony Tron" czyta, ale nie jest to literatura wysokich lotów. Ot, rozrywkowe czytadełko, "Powołanie" było według mnie dużo lepsze. Świetne natomiast jako wprowadzenie do fabuły Dragon Age - niektóre postacie zdecydowanie zyskują jeśli idzie o głębie. Zwłaszcza pewien ambitny szlachcic ; )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...