Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ymir

The Simpsons (1989- )

Polecane posty

The Simpsons

13456-TheSimpsons-jigsaws.jpg

reżyseria Neil Affleck , Bob Anderson

scenariusz Matt Groening , Gary Apple

muzyka Danny Elfman

Perypetie tej rodzinki mieszkającej w miasteczku Springfield są jednym z najczęściej oglądanych seriali w USA. W Polsce choć nie zrobiła takiej kariery również jest znana i raczej lubiana, choć niektórzy wciąż twierdzą że to bajka dla dzieci. Serial ten pokazuje lustrzane odbicie prawdziwego życia na przykładzie właśnie Simpsonów i ich przyjaciół. W skład rodzinki wchodzą; przy głupawy Homer, opiekuńcza Marge, nad wyraz inteligentna Lisa, słodki łobuz Bart i słodziutka Maggie. Należą do klasy średniej i choć w każdym odcinku wykazują się szanse na uśmiech losu, to któremuś z nich i tak udaje się to zepsuć. I za to się ich lubi.

Bonusik

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareeeeszcie..

Uwielbiam ten serial, w swoim czasie oglądałam go namiętnie na canal+. A teraz czekam,aż pewnego pięknego dnia pojawią się w Polsce n DVD.

Serial pełen humoru, w każdym odcinku jest coś, przy czym można się uśmiechnąć, a przy niektórych człowiek wręcz tarza się ze śmiechu na podłodze. Poza tym co chwile pojawiają się jakieś odniesienia do filmów, książek, gwiazd, ogólnie popkultury.

Kolejnym atutem jest cała masa postaci (widzieliście kiedyś plakat z prawie wszystkimi? Co za tłum!). Moje ulubione to Dr. Nick (Hi, everybody!) i Comic Book Guy (Worst...Episode...Ever...) ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwała i sława C+ za emitowanie Simpsonów z napisami!

Lubię ten serial za to, że każdy znajdzie coś dla siebie. Miłośnicy slapstickowego humoru mają Homera i jego nieśmiertelne D'oh!, a ci o bardziej wyczulonym guście mają mnóstwo nawiązań do popkultury. Uwielbiam sposób w jaki autorzy nabijają się z różnych "gwiazd", ludzkich obyczajów, mentalności, a nawet samych siebie (satelita Foxa unoszący się na balonikach). W Springfield znajdziesz każdego, od "idealnego sąsiada" Flandersa, po "złego" Pana Burnsa. Z postaci pierwszoplanowych u mnie na prowadzenie wychodzi Bart (Ay, carramba!), a reszty to nieśmiertelny Otto, kierowca szkolnego autobusu i woźny Willie ("Brat i siostra to naturalni wrogowie. Jak Szkoci i Amerykanie. Jak Szkoci i Anglicy. Jak Szkoci i Szkoci").

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, na Pulsie nie jest emitowany (chociaż zgadzam się co do jakości dubbingu). Dla fanów Simpsonów, którzy nie mają Cyfry Plus a N, polecam Futuramę na Sci-Fi Channel. Ten sam styl rysownictwa, ten sam humor - tyle że rzecz dzieje się w przyszłości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem prawie wszystkie odcinki. Na C+ oglądam powtórki praktycznie codziennie. Lubię oglądać z napisami, bo bez nich dużo śmiesznych rzeczy umyka np. Szkocki akcent Willego ;D czy krzyk Homera (trzeba zobaczyć tą scenę żeby zrozumieć) "Black Hawk Down, Black Hawk Down!". Niektóre teksty bawią niezależnie od sceny:

/Homer znajduje na globusie Urugwaj/: "O jaki śmieszny kraj :you are gay (

)

Willy(Szkot):To co Ci powiem może być straszne!

Bart:To za względu na twój akcent?

Dodam jeszcze, że wyszło już 20 sezonów tego serialu i ciągle jest emitowany! Najdłużej emitowany serial animowany 4ever (od 89).

PS. W empiku widziałem 1 sezon do kupienia.

Obejrzałem prawie wszystkie odcinki. Na C+ oglądam powtórki praktycznie codziennie. Lubię oglądać z napisami, bo bez nich dużo śmiesznych rzeczy umyka np. Szkocki akcent Willego ;D czy krzyk Homera (trzeba zobaczyć tą scenę żeby zrozumieć) "Black Hawk Down, Black Hawk Down!". Niektóre teksty bawią niezależnie od sceny:

/Homer znajduje na globusie Urugwaj/: "O jaki śmieszny kraj :you are gay (

)

Willy(Szkot):To co Ci powiem może być straszne!

Bart:To za względu na twój akcent?

Dodam jeszcze, że wyszło już 20 sezonów tego serialu i ciągle jest emitowany! Najdłużej emitowany serial animowany 4ever (od 89).

PS. W empiku widziałem 1 sezon do kupienia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o te takie 'dorosłe' kreskówki, to Simpsoni są u mnie na drugim miejscu - zaraz po Family Guy. Co oczywiście nie umniejsza jakości perypetii naszej wesołej żółtej rodzinki.

W sumie nie ma się tu nad czym rozpisywać - masa świetnych gagów, nawiązania do popkultury kolegów z zachodu, masa przezabawnych postaci itd.

Ulubiony bohater? Bart! Uwielbiam go wręcz, jest tak do bólu stereotypowym niegrzecznych chłopczykiem lat 90, że aż gęba sama się uśmiecha. :P

Co do dubbingu na plusie - nie było IMO najgorzej, głos Homera mnie nawet bawił. No ale oczywiście głosy oryginalne są o niebo lepsze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie nie przepadam w filmach za głównymi bohaterami, ale Simpsonowie są wyjątkiem - Homer to po prostu stuprocentowy debeściak. jest starsznym głąbem, bo większość nieszczęść, która spada na jego rodzinę, powoduje właśnie on, ale po tych wszystkich porypetiach okazuje się, że potrafi on być bardziej troskliwy i czuły, niż mogłoby się wydawać.

Pamiętam jeszcze czasy, jak serial emitowała TVP (chodziłem wtedy do podstawówki), a potem Fox Kids (teraz Jetix) i była to jedna z lepszych kreskówek dostępnych na tym kanale w jego historii (do innych należą mom zdaniem zwariowany "Kot Eek! i Gromozaury" oraz sympatyczna, rodzinna kreskówka "Świat według Ludwiczka" z genialnym ojcem Ludiego :D). Spore wrażenie zrobiło na mnie skomplikowanie postaci - bo nie są one czarno-białe - oraz to, że każdy odcinek to nie tylko solidna dawka humoru, ale również pewien morał i przekaz dla widza. Że ta formuła się sprawdza świadczy chociażby to, że serial emitowany jest do tej pory, od ponad 20 lat, a na jego temat powstały liczne prace naukowe!

A tak przy okazji, to do moich ulubionych odcinków należa "Halloween Specials" - w tym parodia "Lśnienia" (

w odcinku, o którym mowa, są trzy osobne epizody i biedny Willy w każdym z nich obrywa siekierą ^^

) czy historia o pokoju na świecie i inwazji kosmitów :)

PS. Ciekawostka dla spostrzegawczych - wszystkie postaci w serialu mają cztery palce. Tylko Bóg ma pięć

:>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiem, że żebym był hiperfanem Simpsonów - jednak nie dlatego, że nie są śmieszni. Po prostu obejrzałem niewiele odcinków, gdyż nie miałem nigdy czasu na TV, gdy były w emisji. Ostatnia próba (TV Puls?) wskrzeszenia serii za pomocą dubbingu to kompletna klapa - lektor w osobie Tomasza Knapika sprawował się znacznie, ZNACZNIE lepiej. Mimo grubej nieznajomości serii, odcinki, które obejrzałem, śmieszyły mnie do łez (nawet te oglądane w Niemczech). Najlepszym, co do tej pory oglądałem, był któryś Haloween Special (nie pamiętam z niego wiele - oprócz tego, że Burns dziwił się, że krew wysiadła nie na tym piętrze co powinna).

Homer jest chyba jedną z najbardziej rozpoznawalnych i barwnych postaci seriali animowanych... dodatkowo, jego słynne "D'oh!" znalazło się w oksfordzkim słowniku - czy jakikolwiek bohater może się tym pochwalić? =]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto przy tym zauważyć jaką techniczną ewolucję przeszła seria. Odcinki z przełomu lat 80-tych i 90-tych są narysowane nieco inaczej, niż te najnowsze. Animacja jest nieco inna, głosy też brzmią inaczej - choć aktorzy je podkładający przez lata się nie zmienili.

Najważniejsze jest chyba jednak to, że Simpsonowie trzymają poziom od początku emisji aż do teraz, co udaje się naprawdę niewielu seriom - w sumie trudno mi przytoczyć jakikolwiek serial (nie tylko animowany!), który byłby emitowany podobnie długo jak Simpsonowie (przypominam - 20 lat!) i nadal przyciagał rzesze widzów. Są co prawda tasiemcowe telenowele (brytyjskie "Coronation Street" i "EastEnders" czy nieszczęsna "Moda na Sukces"), których staż siega nawet 40 lat na antenie, ale nie oszukujmy się - te seriale to nie ta sama liga, co Simpsonowie ;p

A tak przy okazji, być może nieco offtopując (najwyżej mod mnie naprostuje w tej materii ;p) - jak Wam się podobała kinowa wersja Simpsonów?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano byłem na Kinówce, nawet niezła, ale trochę przesadzili :) żeby zmenić niektóre teskty niezane polakom na te związane z polską np Klown Krusty mówi Zjeżdżaj, dziadu :D, w sumie oglądało go jak jeden wielki odcinek :).

Może fanem Simpsons nie jestem to kreskówczeka jest niezła, uwielbiam powiedzącko Homera D.hoh :D, jeden z moich znajomych na gg ustawił dzwięk nadchodzącej wiadomosći :) właśnie Homerowskie D.hoh :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wersji polskiej kinówki najnormalniej nie znam, bo film ów obejrzałem w kinie będąc na wyjeździe w Anglii - dzięki temu też uniknąłem naszego dubbingu ;p Co prawda słyszałem, że nie był aż tak koszmarny, jak można by pomyśleć (nawet ten w TV Puls nie był taki zły, jak można by się wydawało na pierwszy rzut oka... tfu! ucha). Po prostu, Homer Simpson nie mówiący głosem Dana Castellaniety to po prostu nie jest prawdziwy, autentyczny Homer Simpson :)

A sama kinówka fajna (ciekawe były jej zajawki), choć od połowy jej poziom nie jest aż tak wysoki jak na początku. Homer popędzający psy w zaprzęgu to chyba jeden z fajniejszych motywów w tym filmie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszym, co do tej pory oglądałem, był któryś Haloween Special (nie pamiętam z niego wiele - oprócz tego, że Burns dziwił się, że krew wysiadła nie na tym piętrze co powinna).
Była tam też opowieść Lisy - przedstawiającej Bartowi wiersz "Kruk" Edgara Allana Poe'a :D

Kiedy pierwszy raz widziałam Simpsonów, jeszcze jako dziecko - nie podobali mi się. Dopiero po jakichś 10 latach, kiedy z innych filmów dowiedziałam się nieco więcej o USA i zaczęłam rozumieć te wszystkie nawiązania do innych seriali, książek, filmów itd, a także ironię postaci, nabijających się ze stereotypowego amerykanina (chociażby - Homer Simpson spotyka białego królika wielkanocnego i mówi "Hej! Wyglądasz jak ten królik, którego spotkała Alicja, która poszła do Krainy Czarów! Jak to się nazywało? A tak... Królewna Śnieżka i Głupie Miasto!"). Także - mamy bardzo wyraźne postaci, przedstawiające każdy ze stereotypów. Ojca rodziny, idiotę Homera(o złotym sercu), przejmującą się wszystkim matkę Marge, która stara się chociaż udawać zadowoloną z życia, mając wszystko na głowie, łobuziaka Barta, dwie sfrustrowane siostry bliźniaczki - singielki(nie pozwalające sobie nawzajem za nic spróbować szczęścia w parach), zachłannego szefa, jego lizusa myślącego za niego, a nawet gwiazdę serialu dla dzieci, Clowna Crusty'ego, myślącego tylko o zarobkach. A gdybyśmy nie zauważyli, o co chodzi w jakiejś scenie - superinteligentna i uzdolniona Lisa, nie mająca szans się wybić w otoczeniu, zawsze dosłownie przedstawi ironię sytuacji :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniał mi się odcinek, w którym Bart zaczął flirtować z nauczycielką korespondencyjnie. Postanowił to zakończyć i po prosił rodzinę o pomoc. Wszyscy mieli jakiś pomysł w stylu "wyjeżdżam daleko stąd" itp. tylko Homer powiedział:

"Dwa krótkie słowa: Jestem gejem" jednak nikt go nie posłuchał...

I druga akcja Homer ogląda globus patrzy na Urugwaj i mówi:

"Patrz jakie śmieszne państwo: Urugwaj. He, he, he" (ang. Uruguay, powiedzcie to sobie na głos - zakapujecie...).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serial jest genialny...szkoda, że tylko na Canal + leci :( Teksty są dojechane. Fajny był odcinek Italian Bob, albo Nie Łatwo Być Dziewczyną, a pełnometrażówka też była świetna. Normalnie uwielbiam ten serial. Pierwszy sezon ma nawet ładną animacje jak na tamte możliwości :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co mnie zadziwia? Stworzyli 450 odcinków w 21 sezonach i ciągle nie mają dosyć :tongue:

Ja w trochę innej sprawie... Niedawno miałem okazję obejrzeć The Simpsons Movie i wrażenia mam średnio-pozytywne. Owszem, było parę mocnych momentów gdzie wydzierałem się ze śmiechu, szczególnie przy gagach sytuacyjnych i parodii z znanych postaci jak ekipa Green Day'a albo Arnold "Terminator" :tongue: , ale jako całość odczuwam pewien brak... Jakoś nie przemawia do mnie aż takie przerysowanie Ameryki i jej olewania problemów środowiska :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serial sam w sobie jest genialny :) Wszelkie nawiązania to pop-kultury (np. w odcinku ostatnio emitowanym na C+ występował morderca z No country for old men :) ). Postacie świetnie przerysowujące zachowania ludzkie - Flanders, zatwardziały katolik itp. Świetna parodia na wszystko. Oglądałem dawno temu "Za drzwiami Actors Studio" z osobami dubbingującymi postacie - jest tylko kilkanaście, a świetnie podkładają głosy pod różne osoby. Zdziwiło mnie, że Barta dubbinguje kobieta :D

Co do filmu... Ogólnie dobrze jak na film, ale do serialu się nie umywa. Przewidywalny strasznie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem kilka odcinków tego serialu na Pulsie, muszę przyznać że humor jest po prostu IMBA :D zastanawiam się tylko ile jest tak naprawdę sezonów ? i czy można je nabyć na DVD w Polsce ? bo ogólnie fajny, a oglądałem pełnometrażowy film Simpsonów, niby dobry ale nie miał tak dobrego humoru jak serial.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serial bardzo dobry, o wiele lepszy od "gówniarskiego" South Park. Podoba mi sie właśnie taki wysublimowany humor pełen nawiązań, skojarzeń etc. Co najciekawsze - osiągnięto ten efekt bez wulgaryzmów, przemocy i szokowania (vide SP). Simpsonów znam dośc dobrze (może z wyjątkiem ostatnich sezonów) - sporo odcinków zapadło mi w pamięć. Co do kinówki - na początku daje radę, ale w połowie film traci na impecie i robi się nieco nudny. Ten serial się nie nadaje na wersje kinową. Półgodzinne odcinki sprawdzają się w 100%.

Najbardziej nieprzeniknioną postacią jest Homer - niby taki typowy tłusty, samolubny, leniwy, chlający piwsko idiota. Ale nieraz zrobi coś takiego, że nam szczęki opadają.

Simpsonowie w ogóle wywracają nam wszystkie znane z zycia czy filmów schematy "do góry nogami".

Jest taki odcinek gdy do elektrowni przyjęto nowego pracownika - Franka Grimesa - człowieka niesamowicie solidnego, pracowitego, który do wszystkiego doszedł cieżką pracą i sam. W konfrontacji z leniwym i niekompetentnym Homerem ponosi same porażki by na końcu zginąc dość marnie. Pada tam takie zdanie, że taki Homer nic nie umie, opieprza się w robocie a ma duży dom, dwa samochody, rodzinę i stac go na dobre jedzenie - a Grimes - sumienny, pracowity i solidny - nie ma tak naprawdę nic.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serial bardzo dobry, o wiele lepszy od "gówniarskiego" South Park.

Tym zdaniem narobiłeś sobie dużo wrogów, a we Mnie znalazłeś przyjaciela :)

Nie wiem czy wiecie, ale ten serial dostał Emmy :P

Dla Mnie ten serial przebija South Park i Family Guy (podróbę zresztą) o klasę. Amen.

Mamy tu trzynaście animowanych prymitywnych odcinków wyemitowanych na przełomie 1989 i 1990 roku, które odkurzyliśmy, wypucowaliśmy i uzupełniliśmy dzwonami, gwizdami i materiałami dodatkowymi oraz komentarzami, w których rozczulamy się nad sobą do nieskończoności. Jeśli Homer, Marge, Bart, Lisa i Maggie wyglądają z lekka inaczej, ich głosy straszą inną barwą, a animacja wydaje się kiepska - pamiętaj proszę, że nie mieliśmy wtedy pojęcia, co do cholery wyprawiamy.

Znalazłem coś takiego na stronce Empik'u.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...