Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Francesco

Z shotgunem i w spódnicy

Polecane posty

Siema zdziwił mnie temat ktory jest podany w temacie gdyż są gry w których mozna grać postacią kobirty na przykład killzone wróć.

Killzone nie wiem czy patrzyliście (graliście w tą gre)na początku grasz chłopakiem lecz potem odblokowuje sie postacie jest ich 4 i jedna z nich to dziewczyna.Także jest gra gta sa mp dla niewiedzących grand thef auto san andreas multiplayer.Można tam wybrać sobie postać jest ich dużo lub mało to zależy od serwera ale są kobiety i można tam kogoś rozwalić.

Nie znam wiele takich gier ale są wystarczy poszukać. :admin_twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artykuł nie przypadł mi do gustu. Widząc tytuł spodziewałem się ciekawie wyłożonego spojrzenia "płci pięknej" na wirtualną rozrywkę ubarwioną gdzieniegdzie kpinami ze stereotypów. Zamiast tego dostałem maksymalnie rozciągniętą treść pewnego listu do Action Redaction (w związku, z którym miałem zamiar posłać swój własny mail o charakterze polemicznym) z takim samym poziomem feminizmu bijącym (mnie) po oczach podczas lektury. Przede wszystkim trudno mi się zgodzić z poglądem o zagubieniu się gdzieś kobiety pośród bohaterów grywalnych gier RPG. Z ostatnich takich, w których o graniu kobietą nie było mowy przypominam sobie tylko serię Gothic, Risena, Legend i Wiedźmina. Faktycznie, prawdziwa lawina. Tutaj panie nie mają na co narzekać (bo kilka gier RPG gdzie grało się TYLKO kobietą też było). Dodam coś co autorka artykułu pominęła milczeniem. Na poletku gier przygodowych żeńskie bohaterki to prawdziwa potęga. Oczywiście, są czysto "męskie" przygodówki, ale i tak ustępują przed gwałtownym wysypem "żeńskich" (nie, nie chodzi mi o to dla jakiej płci skierowana jest przygodówka, lecz tylko i wyłącznie o płeć bohaterów). Może gry akcji rzeczywiście są zdominowane przez męskich bohaterów, acz wbrew pozorom w tej społeczności nie brakuje też twardych feministek takich jak: Lara Croft, Rayne, Jade (Beyond Good & Evil), Cate Archer, Faith, Jill Valetine, Claire Redfield, Heather (SIlent Hill 3), Chun Li i sporo innych. Jak widać wcale ich tak mało nie jest.

Nie jestem żadnym antyfeministą ani tym bardziej szowinistą. W sumie wisi mi płeć mojego awatara. Jeżeli dana postać ma fajny charakter to polubię ją, a jak swoim charakterem wzbudza wyłącznie irytację to nawet "rozbudowane przednie amortyzatory stożkowe" (cytat z artykułu, żeby potem nie było) lub ich brak nic nie zmieni (a co do prośby autorki artykułu to ja odpowiem: Bob z "Podziemnego Kręgu"). :wink:

I bardzo proszę. Bez takiego przesadyzmu następnym razem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam na temat artykułu się nie wypowiadam - nie znam żadnej grającej dziewczyny. Aczkolwiek chciałbym poznać - moja nerdowska dusza na pewno by się uradowała.

A co do tego tematu, to jakoś tak niefortunnie założony został jakimś dziwnym bełkotem. Co to niby ma być?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio pisałem o kobietach w grach w blogu, a teraz wypowiem się tutaj. Kobiety w grach rozmiatają wszystkich. Kilka dni temu zacząłem grać w multi Stalker Clear Sky i wchodzę na server grupy spc. Jest tam taki kolo o nicku spc.ShiZo i fraguje jak nikt inny. Tym gościem jest 14 letnia dziewczyna. Radzę sobie przemyśleć kto dominuje w grach :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się czy tekst jest pisany żartem, czy na poważnie, bo przedstawia - w moim odczuciu - kobiety w bardzo negatywnym świetle. Rozumiem, że komuś może przeszkadzać zabicie "jego" potwora, albo ratowanie na siłę, ale czysto osobiście nie gniewałbym się na nikogo z tego powodu, a tym bardziej planował na nim zemstę za krzywdy. Kobieta; stworzenie mściwe i małostkowe? Z każdego miejsca w tekście za to uderza mnie jakiś rodzaj... Goryczy? Szowinizmu? Feminizmu? Złości skierowanej na facetów? Jak zwał tak zwał. Już w pierwszym artykule miałem wrażenie, że jest nieco nie na miejscu i to wrażenie się potwierdziło - chyba autorka za dużo emocji wkłada w świat wirtualny, jeśli doświadcza tego typu uczuć jakie prezentuje w tekście i wychodzi z tego żeńskie Frustrat Zone...

Proszę bardzo, napisz lepszy. Inaczej - napisz cokolwiek, co będzie się nadawało do publikacji.

W takim razie nie krytykuj filmów i książek, dopóki sam ich nie zrobisz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja znajoma z innego forum jest graczką. Ma ok. 26 lat. :happy: Coraz więcej dziewczyn gra i to jest fajne. :smile: Druga znajoma w moim wieku też gra i to różne produkcje. Natomiast ta 26-letnia to już jest hardkor. :biggrin:

Ja także znam wiele graczek , i grają One w różne gry.

Według Mnie to dobrze, że Płeć Piękną można spotkać także w grach.

Dlaczego?

Bo wtedy gra nie staje się rutyną ;) i zawsze jest z kim popisać na ,,Inne tematy" xD :D

P.S

W mojej okolicy znam chyba tylko z 5-7 graczek :-( (mało niestety ;( )

Zgadzam się z ,,Fanat1c" , to prawda że Kobiety w niejednej grze zaginają chłopaków wysokim poziomem gry! ;)

Sam znam jedną taką w NFS która nie jednego Boy'a pokonała rekordowym czasem i w ogóle jest PRO , sam niestety nie mam z nią szans ;( chociaż się bardzo Staram... ;(

PoZdRo

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że mam skrajnie odmienne, w porównaniu z moimi przedmówcami, zdanie na temat rzeczonego cyklu felietonów a raczej sposobu myślenia i podejścia ich autorki.

Co do treści pierwszego felietonu Sariki miałem następujący komentarz:

Szczerze mówiąc z całej zawartości nowego numer CDA, moją uwagę od razu przykuł artykuł "Z shotgunem i w spódnicy" autorstwa Małgorzaty "Seriki" Gajderowicz. Muszę przyznać, że ów artykuł jest dość kontrowersyjny (notabene pojawił się już na FA temat w podobnym tonie) a przede wszystkim potrzebny i chwała redakcji za pomysł pojawienie się owego. Rozumiem, że ta "(1)" wróży kontynuację wątku w przyszłym numerze pisma. I bardzo dobrze, gdyż artykułów poruszających tematykę gier kobiecymi oczami jest jak na lekarstwo.

Nie bez przyczyny napisałem, że Serika pisze kontrowersyjnie. Otóż, moim zdaniem, trafia w tarczę lecz najwyżej w okolice 6 czy 7 bo na pewno nie w "dychę". Już wyjaśniam co mam na myśli.

Na początku w stan lekkiego zdziwienia i irytacji wprawiło mnie ta wypowiedź autorki: "Oczywiście - są tytuły takie, jak nieszczęsne Simsy czy inne Hello Kity Online, skierowane w dużej mierze do przedstawicielek płci pięknej...(...)"

No do ciężkiej cholery! Kto i kiedy powiedział, że owe Simsy były/są tworzone jedynie z myślą o dziewczynach? Czy tak zapowiadał pomysłodawca gry, producent, dystrybutor, czy na opakowaniu widnieje napis "Girls only"? Nie. Po prostu gracze sami z siebie tak uznali. Tam gdzie pojawia się dom/mieszkanie, momentalnie wynurza się następujący wzór: kuchnia+gary+wybór tapet+gotowanie itp. = baba. Gratulacje brawa.gif Tego typu mentalność jest zaiste powalająca...

Generalnie zgadzam się z autorką artykułu, że FPS'y z kobietą w roli głównej praktycznie nie istnieją, że strzelanie, zdaniem twórców gier, jest zarezerwowane dla facetów, (z hack&slash wbrew temu co Serika pisze nie jest aż tak źle - czy nie było kobiet-bohaterek w najsłynniejszej tego typu grze czyli Diablo & Diablo II? "Trójka" również nie będzie "balem samców"). Niemniej jednak ja nie czułem jak w klubie z męskim striptizem grając np. w "Syberię", "Tomb Raider'a", "So Blone", "Vampyre Story" czy "Mirror's Egde" oraz w inne produkcje z kobitkami w roli głównej. Poza tym sprawa kobiecości/męskości: osobiście nie widzę potrzeby ekscytowania się wyglądem "giercowego" bohatera: czy będzie to mięśniak, suchar, cycata laseczka czy ktokolwiek tam, jeszcze jest mi totalnie obojętne - nie muszę sobie dorabiać imagem stworzonym z pixeli. Doskonale znam, że tak powiem, płeć swojego mózgu i po prostu zwisa mi kim i jak wygląda jakiś tam bohater - równie dobrze mógłby być karaluchem czy kostką Rubika. Zdziwiło mnie, że autorka artykułu poczuła się...niedoceniona, w tym kontekście, przez twórcę tej czy innej gry. Z treści jakie płyną z jej słów jasno widać, że jest w 100% pewna swojej kobiecości, zatem o co cały ten ambaras? Że nasz bohater w Doom'ie jest facetem? Ciul z nim. Grunt, że fajnie się strzela smile_prosty.gif

Serika pisze dalej: :"Co gorsza, nawet jeśli jakimś cudem producent weźmie pod uwagę tę jakże nieprawdopodobną możliwość kobiecego i zaoferuje mu bohaterkę, to...najczęściej na tym się kończy. Nie uświadczę żadnych akcentów typowo damskich tak w scenariuszu, jak i dialogach czy doborze broni". Cholerka, ale jak należy rozumieć 'akcenty typowo damskie tak w scenariuszu jak i w dialogach'? Szkoda, że autorka nie napisała co dokładnie ma na myśli, bo jakiś samiec pełna gębą, mógłby sądzić, że może chodzić o np. dostanie przez bohaterkę takiej gry okresu, werbalne zachwycanie się strojem czy makijażem napotkanej na swojej drodze innej bohaterki czy wreszcie "wyrwanie" jakiegoś "ciacha". Rzecz jasne takie uproszczenie wieje intelektualną płycizną i prostactwem, jednak patrząc na problem analogicznie do męskich akcentów w danej grze: co to w ogóle znaczy? Co takiego męskiego mają w sobie obecnie panujące dialogi? Pytanie również tyczy się scenariuszy. Czy aby na pewno są tylko dla facetów? Jakie typowo męskie akcenty kipią z obecnych produkcji? Ja nie potrafię takowych wskazać. Poza tym co ma do całości problemu dobór broni? No przecież gnat to gnat, strzelba to strzelba itd. Są to produkty przeznaczone dla obu płci w równym stopniu...No chyba, że Serika miała na myśli np. urok, kokietowanie czy 'rozbudowane przednie amortyzatory stożkowe' itp. czyli tzw. broń kobiecą i/lub po prostu kobiecość przez duże "K".

"A mi się marzy postać, która tak typowo po babsku wrzuci do torby - obok noża, broni plazmowej i granatnika - szminkę i szpilki - tak na wszelki wypadek..." Hmm..muszę przyznać, że to dość trafna uwaga, nie wiem tylko czy rzeczoną szminkę i szpilki należy traktować dosłownie czy może jako bardzo zgrabnie ujętą metaforę? Jednak patrząc na drugą stronę tego medalu, mi również marzy się postać, która tak typowo po męsku wink.gif wrzuci do torby - obok "zabawek" - odtwarzacz mp3, kilka puszek "zupy chmielowej", golarkę czy paczkę prezerwatyw - tak na wszelki wypadek... Zatem można odnieść wrażenie, że zarówno kobiety jak i faceci nie są, przez twórców gier, traktowani jak normalni ludzie smile_prosty.gif

Na koniec chciałbym jeszcze raz wyrazić swój aplauz dla artykułu Małgorzaty Gajderowicz. Miło dla odmiany poznać kobiecy punkt widzenia. Jak dla mnie nawet ta jedna ze 130 stron pisma, warta jest takiej lektury, lektury poruszającej, mam nadzieję nie tylko mój, intelekt.

W najnowszym numerze pojawiła się kolejna część przemyśleń Małgorzaty Gajderowicz. Prawdę powiedziawszy "dwójka", wbrew temu co próbują sugerować co poniektórzy, nie jest ani trochę feministyczna, nie wieje szowinizmem czy wreszcie, nie przedstawia przedstawicielek płci pięknej, w jakimś niekorzystnym, dla nich, świetle. Jest takie powiedzenie: "uderz w stół a nożyce się odezwą".

Moim zdaniem Serika, w łopatologiczny wręcz sposób i za pomocą prostego przkładu, przedstawia pewien stereotyp, stereotyp stary jak węgiel, że jak babka jest w opałach, to na 100% nie da sobie sobie rady (kobieta i chwała? Toż to oksymoron...), że NALEŻY jej pomóc (tylko dlatego, że jest dziewczyną). Poza tym co tu dużo mówić: my, tzn. faceci, robią to tylko dlatego by przypodobać się graczce. Zaczyna się wtedy włączać myślenie inną częścią ciała, lub myślenia "tą" częścią ciała zaczyna przybierać na intensywności. Oczywiście do tego typu "rycerskich" zachowań przypuszczalnie by nie doszło, jakby w podobnie pozornych opałach, znalazł się jednak gracz z siusiakiem. Owy "Lancelot", przypuszczalnie, rzekły "screw You Noobie" lub coś w podobnie szyderczym tonie. Tak wiem - wrzuciłem wszystkich facetów do jednego wora, jednak obiektywnie patrząc więcej jest tych z "mózgiem" dyndającym tam na dole.

Akurat nie jestem entuzjastą gier RPG a tym bardziej tych MMO, poza tym nie mam zamiaru powtarzać za autorką ale mnie by też szlag trafił, jakby mi na wcześniej upatrzoną paskudę do skasowania, zasadził się jakiś "kozak" - tylko dlatego aby pokazać co to nie on. Słowem - "uwielbiam", jak niepożądany pajac wcina mi się między wódkę i zakąskę...Zatem wcale nie trzeba byś dziewczyną podobne historie doprowadzały człowiek do szewskiej pasji.

W moim przekonaniu felietony Seriki są ciekawe, ilustrują pewien obraz "walki płci". Szkoda tylko, że to co pisze Małgorzata Gajderowicz jest niestety prawdziwe i namacalne.

Ciekawe co będzie za miesiąc?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie artykuł nie wzbudził we mnie głębszych emocji, więc szczerze zdumiałem się, gdy zobaczyłem tyle sfrustrowanych czytelników w tym temacie. Dla mnie jest to inne spojrzenie na gry, spojrzenie z perspektywy kobiety, i zdziwiłem się w niektórych momentach, że panie mogą w taki sposób odbierać niektóre rozwiązania w grach. Sam mam przyjemność grać w klanie z dwoma przedstawicielkami płci pięknej i nie zauważyłem w ich zachowaniu czegoś "inniejszego" od zachowań reszty. Sam artykuł trzyma się kupy i niektórym może dać do myślenia. Szczególnie on-line'owym bohaterów, o których była mowa.

Możliwe, że mój post w przeciwieństwie do [synonim słowa "artykuł"] nie jest spójny, ale ćwiczę budowanie zdań złożonych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę powiedziawszy "dwójka", wbrew temu co próbują sugerować co poniektórzy, nie jest ani trochę feministyczna, nie wieje szowinizmem czy wreszcie, nie przedstawia przedstawicielek płci pięknej, w jakimś niekorzystnym, dla nich, świetle.

Pozwól innym mieć własne zdanie i odczucia na temat przeczytanego tekstu, dobrze? Ja wiem lepiej od ciebie, jakie JA odniosłem wrażenie przy czytaniu i przy tym pozostanę. Wrażenia z tekstu są subiektywne, więc nie próbuj z kolei wmawiać innym, że "poniektórzy" (w tym ja, nazywaj ludzi po imieniu) nie widzą co piszą, bo przynajmniej za siebie mogę poświadczyć. Nie mówię, że tekst jest szowinistyczny czy feministyczny, ale taki miał dla mnie wydźwięk. Co do przedstawiania w niekorzystnym świetle - ja to tak odebrałem. Suprise?

Jest takie powiedzenie: "uderz w stół a nożyce się odezwą".

To już nie można własnego zdania powiedzieć, jeśli to zdanie komuś (w tym wypadku tobie) nie odpowiada? W takim razie odpowiem innym powiedzeniem: "Nie mierz wszystkich swoją miarą".

Poza tym co tu dużo mówić: my, tzn. faceci, robią to tylko dlatego by przypodobać się graczce.

Gracze? Graczce? Jak to się ma do informacji, że MMO dwie trzecie zmienia płeć? Czy kobieta w skórze faceta, która pomaga facetowi w skórze kobiety to dalej będzie "przypodobywanie się graczce"? Sugerowałbym nie stosować takich uogólnień, bo zwyczajnie nie są prawdziwe - są i tacy, którzy pomogą z dobroci serca także graczom, choć pewnie jest ich niewielu.

Zatem wcale nie trzeba byś dziewczyną podobne historie doprowadzały człowiek do szewskiej pasji.

Ciekawe, bo ja po raz któryś spotykam się ze słowami o pamiętliwości i mściwości kobiet, które to usłyszałem i przeczytałem ze strony kobiet. Można powiedzieć, że lepiej się z takimi kobietami nie wiązać, bo kto wie co są gotowe zrobić, gdy dojdzie do czegoś poważniejszego? Skoro już za takie błahostki są gotowe się mścić? Za moba zabitego w grze?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Holy, racja - po prostu zapomniałem dopisać (w tym pierwszym "Twoim" cytacie) czegoś w stylu :"moim zdaniem" itp. Faktycznie wygląda to nietaktownie i wieje brakiem poszanowania dla poglądów innych. Sam daleki jestem od narzucania innym swojego zdania, narzucania sposobu myślenia itp. Mnie również tego typu postępowanie irytuje. Zatem nie dziwię się Twojej reakcji. Dzięki za zwrócenie uwagi. Zresztą ostatnio, podobnie jak Ty tutaj, zareagowałem w poglądach, w "Sensie Życia" bo akurat tam, to trochę z tym trudno...

Niemniej jednak artykuł został napisany, poszedł do druku a tym samym został opublikowany. Ty odebrałeś go na swój sposób a ja na swój. To oczywiste i bezdyskusyjne. Powtarzam jeszcze raz - nie chcę nikomu mówić jak ma czytać/interpretować itd. przeczytane teksty. Nie było to nigdy moim celem.

Co do spotkanych kobiet; może po prostu miałeś jakiegoś pecha? Ja akurat mam zupełnie inne doświadczenia. Jednak wiadomo - są ludzie i ludziska. France są wszędzie - bez względu na płeć. Miałem znajomego, który nie jedną mysz i klawiaturę rozwalił na ścianie, darł gębę do domowników, bo... zgarniał headshot'y w "Unreal'u Tournament". Chyba zbytnio i zdecydowanie niezdrowow angażował się w rozgrywkę. Jednak kto się nie angażuje w ten czy inny wirtualny świat? Przecież to się właśnie nazywa "wkręcenie w klimat". Oczywiście wszystko to powinno być zamknięte w granicach zdrowego rozsądku. Wszak sytuacja zaczyna być niepokojąca, w momencie jak wszelkie niepowodzenia w świecie wirtualnym są odbierane i interpretowane jako te stricte życiowe. Czy autorka felietonu właśnie tak się zachowała? Moim zdaniem nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi kiedyś kobieta pomogła w Guild Wars przejść misję i teraz jej jestem wdzięczny. W ogóle też nie rozumiem tego syndromu "ratowania". Ludzie, przecież to tylko gra, jak kobieta zginie to może się odrodzić w mieście, tak? I jeszcze niektózy chamsko się pytają kobiet "Czy dostanę całusa za ratunek" Hello, to jest gra, a nie prawdziwe życie :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spodobał mi się ten temat :D Jest taki luźny i z punktu widzenia kobiety, co mi pasuje. Była to jedyna rzecz której mi w CDA brakowało, jak teraz zobaczyłem :D

Adorowanie dziewczyn to zmora szczególnie w polskich MMO np. Metin 2. Podajesz się za biedną dziewczynę, jakiś gościu podejdzie do ciebie i mówi, że cię podexpi, jeśli przysłowiowo ,, będziesz za nim łazić, jak dziewczyna za chłopakiem". Spokojnie możesz nabić z 30 lvl w kilka dni :D Nie dość, że ci pomoże to zaoferuje zwierzchnictwo. Wołasz takiego delikwenta i on już do ciebie leci :?

Syndrom ratowania ludzi w potrzebie- w skrócie SRLWP :D

Występuje często u graczy płci męskiej mających problemy z samodowartościowaniem. Chcą się czuć podziwiani i pomocni, lecz jak widzisz w grze MMO małą dziewczynkę, bezbronną według ciebie, to się mylisz. Zwykle, działanie delikwenta doprowadza do niechcianych napięć i dostania po twarzy, albo zaliczenia gleby ,,bo ona nie była taka słaba" :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałem jeszcze artykułu z nowego numeru, ale powiem tyle - to jest skutek tego że gry naśladują życie - taka tendencja obecnie - nie oszukujmy się - miejsce kobiety zazwyczaj nie jest na wojnie, w pędzącym samochodzie, na boisku, czy w łodzi podwodnej - ja wiem, że tam też są panie, ale powiedzmy sobie szczerze "kto to ogląda" . Feminizm jest tylko wynalazkiem, który ma mydlić oczy kobietom - stwarza iluzję w ich głowach, że teraz są inne czasy niż dawniej (taaa...akurat). Co mogę poradzić - może jakaś zręcznościówka - np. "stanie przy garach" itp. Jeśli dobrze rozumiem potrzeby autorki to np. w takim GTA trzeba by było zrobić oddzielną fabułę dla płci żeńskiej - nie specjalnie śledzę wszelkie dodatki, ale chyba nawet Rockstar nie chce ryzykować. Tak na poważnie to pozostają gry przygodowe (z dziewczyną w roli głównej) lub RPG - chyba, że one też podchodzą pod klub ze striptizem - to akurat ciężko mi stwierdzić, bo mam inna płeć, ewentualnie wszelkie tytuły hmm... neutralne - np. Summer Athletics 2009 lub Virtua Tennis.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...