Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

vidmo

Gwarancja na sprzęt.

Polecane posty

Witam.

Mam taki problem.Zakupiłem płytę główną FOXCONN BLACKOPS w pewnym sklepie (na razie nie podam nazwy) internetowym.

Zakup był realizowany ratalnie (spłaciłem już kilka rat plus wplata własna).Płytę rozpakowałem zaraz po zakupie ale dopiero po miesiącu ją odpaliłem gdyż zakupiłem wtedy reszte podzespołów.

Jak się okazało płyta świrowała, nie chcąc sie uruchomić.Sprawdziłem ją montując inne podzespoły ale nadal nic to nie dało.

Oddałem ją do zaprzyjaźnionego serwisu gdzie za drobną opłatą przetestowano ją pod kątem działania.Moje przypuszczenia były nie bezpodstawne,serwis stwierdził jednoznacznie uszkodzenie płyty lecz nie mógł mi podać jakiego rodzaju to było.

Odesłałem ją na gwarancję i okazało się że płyta ma połamane lub pokrzywione 3 piny w gnieździe procesora przez co jej uruchomienie nie było możliwe.

Sklep oddał ją dalej na serwis do dystrybutora i każe czekać co dystrybutor powie na temat gwarancji.Ze swoich źródeł wiem ze mechaniczne uszkodzenie płyty automatycznie dyskwalifikuje podzespół z gwarancji i do naprawy.

Teraz pytanie brzmi,kto to zrobił?

Sklep twierdzi że to moja wina gdyż nie jestem (jak oni to powiedzieli) "wykwalifikowaną osobą do montażu takowych podzespołów".

OK,tylko jakoś oni się tym nie przejmowali podczas sprzedaży płyty tylko teraz jak jest problem.

Druga sprawa,jeżeli rzeczywiscie to moja wina (chociaż watpie bo to nie mój pierwszy sprzęt tego typu i do tego nie łatwo zrobić takowe uszkodzenie samym montażem procesora,a tym bardziej wygiąć piny będące w środkowej części gniazda) to ok,tyle ze jako dociekliwy człowiek jeżeli mam wziąć winę za uszkodzenie na siebie muszę być pewny że nie ma innych możliwości.

I tutaj zaczynają sie moje pewne podejrzenia.

1:Pudełko było fabrycznie zapakowane co świadczy definitywnie że w sklepie nie zostało odpakowane co za tym idzie nikt ze sprzedających nawet nie pofatygował się żeby sprawdzić (bądź co bądź drogi sprzęt ok 780zł) przed wysłaniem go do mnie czy podzespół działa i czy nie posiada fabrycznych wad fizycznych.

2:Na logikę biorąc jeżeli rzeczywiście montując cpu na płycie uszkodziłem gniazdo to na procesorze w miejscu styku powinny być odbite wszystkie piny co by świadczyło o kontakcie ewentualnych wadliwych połączeń przed ich przeze mnie uszkodzeniem,a tak nie jest.

Dla mnie to decydujący fakt ze płyta była uszkodzona przed montażem cpu co definitywnie wskazuję na jej fabryczne uszkodzenie.Może to i słaby dowód ale jak dla mnie wystarczy żeby nie dać się na ciagnąć za cos co nie działało już po wyjściu z fabryki.

3:Dziwi mnie że serwis gdzie ją wcześniej oddałem tego nie zauważył,bo tam też pracują specjalisci od sprzętu którzy zjedli zęby na podobnych problemach jakie dotykają sprzęt i to nie od dziś.

Wniosek dla mnie jest prosty.

Sklep uważa się za totalnego cwaniaka i myśląc że dam się na ciągnąć na to że przez ich niedbalstwo będę płacił (bo jakby nie było nie mam złudzeń że sprzet nie był sprawdzony przed wysłaniem go do mnie),albo próbują mi wmówić uszkodzenie którego fizycznie nie ma gdyż łątwiej jest odesłać nie działającą płytę niż sprowadzić na swój koszt tę samą (która już raczej nie jest w sprzedaży), czy zaproponować zamianę na podobną parametrami czy ceną.

Szczerzę wąptpię w uszkodzenie gdyż "mój" serwis by to wyłapał i powiadomił mnie o tym.

Na koniec dodam że podczas rozmowy z pracownikiem sklepu dało się odczuć zdziwienie po oznajmieniu że przed odesłaniem płyty na gwarancje zasięgłem opinii innego serwisu.

Proszę o jakąkolwiek pomoc,co można zrobić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli piny faktycznie są krzywe, to Twoje szanse na zwycięstwo są raczej żadne. Takie wady powinno zgłaszać się z miejsca, nie po miesiącu, a co do kolegów z serwisu, to niekoniecznie dokładnie sprawdzili. Co do sprawdzania podzespołu przed wysłaniem, to nie należy do obowiązków sklepu. Ba, pewnie znaleźliby się tacy, który tego typu praktyki by krytykowali 'bo zawsze mogli mi dać używaną kartę'.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to:

http://forum.cdaction.pl/index.php?showtopic=58513&hl=

?

W takim np. serwisie sklepu Znak.pl (upadłość ...) mechaniczne uszkadzanie droższych podzespołów przysyłanych przez klientów "na gwarancję" było standardową procedurą (wyginali dowolne piny albo walili brzegiem płyty w blat tak żeby laminat odprysną, i odrzucali roszczenie z tytułu "uszkodzenie mechaniczne"). Ale oni mieli towar z tak "tajemniczych" źródeł że nieraz nawet serwis producenta nie był w stanie namierzyć jego pochodzenia po numerach seryjnych ;) (dlatego o gwarancji nie było mowy, a uszkadzali sprzęt żeby klient nie miał już żadnej podstawy do dalszych reklamacji)

Na temat wygiętych pinów coś wie Gofer ;)

(podobno działa, a odwaliłem taką partyzantkę że aż się bałem włączyć płytę po naprawie)

Wydaje mi się że to Ty mogłeś uszkodzić piny, nie jesteś pierwszym któremu się to udało. Przeważnie przy wyjmowaniu plastikowej zaślepki zabezpieczającej socket tak się dzieje, wygina się kilka pinów w bardzo typowym i zawsze tym samym miejscu (serwis jak to widzi od razu pisze "z winy użytkownika", i ma rację).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet mnie człowieku nie denerwuj takimi tekstami.Ktoś kto [CIACH] własny sprzet przed koncem gwarancji zeby dostac nowy to debil i basta.Mnie z nimi nie myl.ja chce miec tylko dzialajacy sprzet i wszystko i na pewno tak łatwo nie odpuszcze.A za złom nie zapłace.

Gofer Co do tego czy sklep ma obowiązek czy nie możemy się kłucic.Jak dla mnie jeżeli ktoś poczówa sie do odpowiedzialnosci za własny biznes powinien coś takiego robić azeby uniknąć niepotrzebnych scysji z klientami.

Dzięki to żeście mnie podbudowali.

Nie używaj przekleństw nawet w formie wykropkowanej. Masz szczęście, że Gofer pierwszy zauważył ten post, bo ja bym nie był taki miły jak on. - Sevard

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zluzuj trochę, bo to nie jest miejsce na Twoje nerwy. Trochę szacunku do chcących Ci pomóc ludzi nie zaszkodzi.

A sklep NIE MA takiego obowiązku, bo niby dlaczego? Dostają płytę fabrycznie zapakowaną i w takiej samej postaci dają ją klientowi. Oni są swego rodzaju pośrednikami. Inną sprawą jest sprzedaż całego zestawu, wtedy stosowne testy są wykonywane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zluzuj trochę, bo to nie jest miejsce na Twoje nerwy. Trochę szacunku do chcących Ci pomóc ludzi nie zaszkodzi.

A sklep NIE MA takiego obowiązku, bo niby dlaczego? Dostają płytę fabrycznie zapakowaną i w takiej samej postaci dają ją klientowi. Oni są swego rodzaju pośrednikami. Inną sprawą jest sprzedaż całego zestawu, wtedy stosowne testy są wykonywane.

To nie nerwy a brak zrozumienia.

Co do obowiązków to przydałoby się ich o wiele więcej jeżeli chodzi o sklepy,bo to co się tutaj wyprawia na zachodzie jest nie do pomyślenia,ale widać taki kraj że wszyscy mają wszystko gdzieś bo zawsze się znajdzie kozioł ofiarny.

Swoją drogą skoro to tylko pośrednicy to po co oni komu???Po za tym ze tylko zdzierają z człowieka pieniądze?

możesz spróbować napisać do serwisu producenta płyty i dowiedzieć się czegoś od nich.

Pisałem do sklepu ,płyta przyjęta na gwarancje warunkowo,nie wiem o co chodzi i kiedy w ogóle otrzymam jakąś odp. ale wolałbym już mieć płytę u siebie.Może jakimś cudem ją naprawią,zobaczymy.Póki co czekam :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałeś uszkodzony towar. Nie ma znaczenia jakie rodzaju były to uszkodzenia. Twierdzenie "Ze swoich źródeł wiem ze mechaniczne uszkodzenie płyty automatycznie dyskwalifikuje podzespół z gwarancji i do naprawy." jest niepoważne. Sąd Ci uwierzy, że otrzymałeś już uszkodzoną rzecz, niezgodną z treścią umowy sprzedaży (mało kto świadomie kupuje towar uszkodzony :) Ostatecznie czeka Cię rozprawa przed sądem. Walcz, powinieneś wygrać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

głupio zrobiłeś, że oddałeś płytę na gwarancji. Gdybyś tego nie zrobił, tylko od razu zgłosił niezgodność towaru z umową (czyli płyta od nowości nie działa, co jest nie zgodne z umową bo kupujesz płytę działającą). Przez to, że poszła na gwarancji, uruchomiłeś zupełnie inne procedury i będziesz miała zabawę. Co prawda, możesz zgłosić sprawę do sądu...ale to już jest długa batalia, którą niekoniecznie wygrasz (przez zgłoszenie płyty na gwarancję).

To co proponuję to: napisać do sklepu list, w którym opisujesz cała sytuację. Kupiłeś płytę, dopiero po miesiącu uruchomiłeś, nie działała, zgłosiłeś na gwarancję zamiast niezgodność z umową, co oni ci odpowiedzieli itd itp. Na końcu dopisujesz, że żądasz przywrócenia płyty do stanu faktycznego z umową (czyli naprawienia). W przeciwnym razie wystąpisz z żądaniem o zapłatę przez klep odsetek karnych za to, że nie możesz używać towaru bo jest on ciągle na gwarancji. Po trzech takich pismach (na odpowiedź na każde sklep ma bodaj 2 tygodnie), zamiast informujesz ich, że mają dwa tygodnie na naprawę płyty oraz zapłacenie odsetek w przeciwnym razie skierujesz sprawę do sądu.

Jest to wszystko co prawda naciągane (nieszczęsna gwarancja), ale pokazuje jegomościom, że nie jesteś typowym klientem, który nie zna swoich praw, ale narwanym [wstaw slowo], który walczy o swoje do końca. Na ogół sklepy sobie darują walkę (lepiej stracić 300zł na nowy towar, niż 1000 kosztów sądowych i dobre imię).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...