Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rennard

Riverside

Polecane posty

riverside1.jpg

Polski zespół powstały w 2001 grający muzykę stricte rockowo - progresywną. Jest to kolejny zespół rockowy któremu udało się odnieść sukces i wypłynąć na szerokie wody. Jest to obecnie obok Vadera i Behemota nasz najbardziej znany towar eksportowy i tym bardziej jest to ważne, be chłopaki prezentują muzykę bardziej przystępną zwykłemu człowiekowi w przeciwieństwie do naszych mistrzów death i brutal metalu;)

Obecnie na rynku w sprzedaży znajdują się 4 albumy. Grają bardzo przyjemne i miłe dla ucha melodyjne utwory, całość bardzo dobrze współgra z ciepłym i melodyjnym wokalem Mariusza Dudy. Na płytach każdy znajdzie coś dla siebie, mamy spokojnie melodyjne ballady, a także bardziej rockowe powykręcane rytmy i szybkie solówki. Trzy pierwsze płyty są trylogią, teksty i motywy muzyczne są ze sobą bardzo powiązane, dla tego warto przesłuchać uważnie całość od początku do końca, żeby wyłapać wszystkie nawiązania i odniesienia. Warto tutaj wspomnieć np. o utworze 02 Panic Room, to mój znajomy zauważył. Jest to trzeci utwór na płycie więc na wyświetlaczu powinno się pojawić 3.02 Panic Room a kto grał w Silent Hill: the room ten skojarzy że 302 jest numerem pokoju gdzie uwięziony jest nasz bohater! Nawet tekst tego utworu jest dużym cytatem tekstów z gry:) Takie smaczki sprawiają że jeszcze chętniej słuchamy utworów w celu wyłowienia niespodzianek.

Najnowszy album: Anno Domini High Definition to już trochę inna bajka. Zaczęli grać ciężej, jeszcze bardziej progresywnie i wyszło im to tylko na dobre! Świetnie się słucha nowej płyty, choć jest dość krótka (tylko 5 kawałków) Wg. mnie jest to jedna z najlepszych płyt jakie słyszałem w ogóle i zapisuję ją w swoim kanonie najlepszych!

Uważam, że każdy fan rocka i progresywnego grania powinien zespół znać, szczególnie że jest nasz polski i jest coraz bardziej doceniany za granicami naszego pięknego kraju (szkoda, że tam bardziej niż u nas...)Warto też dodać że ich płyty kosztują grosze więc wszystkie razem można dostać za niecałą stówę.

tutaj parę linków do teledysku i koncertu, enjoy:

http://www.youtube.com/watch?v=dMqd7zYkQaw&feature=fvst <-teledysk 02 Panic Room

<-polecam do końca słuchać, od połowy jest masakra!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muzyka zespołu jest genialna, aż ciężko mi uwierzyć że to jedynie "projekt poboczny". Granie muzykę trudną, ale jednocześnie bardziej przystępną od innych polskich prog-rocków. Podobają mi się koncepty na albumy, teksty o izolacji, osamotnieniu, niezrozumieniu, i - co dla mnie bardzo ważne - wokalista śpiewa rzeczywiście po angielsku, a nie po "angielskiemu" z potwornym akcentem, co w naszym kraju jest dość powszechne. Polecam na wspomnianym singlu "Panic Room" (btw. Rennard mogłeś nie zdradzać o co chodzi w tytułowym utworze... stracił on dla mnie w tym momencie urok) utworek "Back To The River", ciekawe rzeczy (dla miłośników dobrej muzyki) zaczynają się dziać w jego połowie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osz kurcze! Ze tez ja wczesniej nie znalem tej kapeli (gdzes tam nazwa moze obila mi sie o uszy). Po przesluchaniu tych 2 kawalkow na youtube musze powiedziec, ze naprawde zrobilo na mnie wazenie. Choc zazwyczaj wole posluchac moze troche ostrzejszego grania to utwory chlopakow z Riverside naprawde sa dobre. Nie wiedzialem, ze w Polsce sa zespoly grajace tak dobra muzyke rockowa (mam tu na mysli prawdziwego rocka, a nie np Feela, ktorego niektorzy za ten gatunek maja). Muzyka naprawde profesjonalna. Pomimo jednego gitarzysty partie na wiosle sa przednie, do tego swietne uzupelnione klawiszami. Bas takze swietnie wspolgrajacy z reszta. No i przecudny wokal. W teksty sie nie wsluchiwalem zbytnio, ale wierze ze rowniez sa najwyzszej jakosci/pomyslowowsci. Powiem szczerze, ze progresywana muzyka Dream Theater specjalnie mnie nie kreci, a nasze polskie dzwieki w progresywnych klmatach tak mi sie spodobaly. Chyba musze sie zapoznac glebiej z ich tworczoscia.

A tak btw to czemy mnie to nie dziwi, ze w Polsce sa nieznani? Behemoth, Vader to wiadomo, ale u nas jest juz tak zle z gustami muzycznymi (o tym sie nie dyskutuje, ale chyba jest zle), ze ludzie wola posluchac np wspomnianego przeze mnie Feela i powiedziec, ze "sluchaja rocka" niz posluchac naprawde swietnej muzyki z tego gatunku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza płytka (Out Of Myself) była dobra, ale druga (Second Life Syndrome) to już praktycznie autoplagiat - zero nowych pomysłów, tylko powtarzanie schematów. Rapid Eye Movement i tej ostatniej nie słyszałem, ale w sumie nie sądzę abym wiele stracił. Niemniej byłem jakiś czas temu na koncercie Riverside'a, i było całkiem przednio, więc generalnie nie narzekam. Choć i tak uważam, że jest to raczej zespół jednej tylko dobrej płyty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzy pierwsze płyty to trylogia i tak jak napisałem każda następna jest kontynuacją poprzedniej, więc to oczywiste że motywy będą się powtarzać. Poza tym nie można pisać że to auto plagiat, na pierwszej płycie np. nie ma kawałka w stylu Second Life Syndrome, poza tym druga jest żywsza od pierwszej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam szczerze, ze Riverside znam tylko z reklam w Mystic Art.

Ale po przesluchaniu Panic Room mam ochote na wiecej! Ciekawe, ze prog-metalowcy takie ciekawe kawalki robia. Lubie takie niecodziennosci ;) (Bogiem na Polskiej scenie wsrod "dziwnograjkow" do tej pory byl bezapelacyjnie Lux Occulta i ich Mother and the Enemy)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i stało się:) Anno Domini High Definition najlepiej sprzedającym się albumem w Polsce w ciągu ostatnich dni:) Płyta przebiła nawet Feela:D To oczywiście zasługa wysokiego poziomu nagrania, a także bardzo niskiej ceny (35zł wersja podstawowa 45zł wersja z dvd z koncertem - czyli jak się chce to się da!)

Kto jeszcze nie zakupił to polecam! warto!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, miło widzieć, że na FA jest jeszcze trochę osób lubiących ambitniejsze granie.

Ja z zespołem jestem praktycznie od początku ich kariery, a pierwsze nagrania (niezapomniany 'The Same River') słyszałem jeszcze z nieoficjalnej EP-ki.

To były cudne czasy - kameralny koncert w nieistniejącym już wrocławskim 'Kolorze' - 5 bisowy występ w także nieistniejącym 'Diabolique'... ech

A nowa płyta dobra... rzekłbym bardzo dobra. I zyskuje z każdym kolejnym przesłuchaniem.

Teraz tylko wystarczy czekać na jesienną trasę... oj będzie się działo :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie Riverside jest tworem wyjątkowym. Po prawdzie to jedyny zespół progresywny jaki lubie, ba uwielbiam (może poza klasyka typu Pink Floyd) . Niestety zawiodłem sie na ostatnim albumie. Mimo wszystko czekam z niecierpliwoscia na kolejny ich koncert.....poprzedni na którym byłem (ten na którym nagrywali dvd...ktore do dzis sie nie ukazalo)...był swietny

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muzyka zespołu jest genialna, aż ciężko mi uwierzyć że to jedynie "projekt poboczny".

?? skąd takie informacje? AFAIK jest to jak najbardziej pełnoprawny, 'pełnoetatowy' zespół i można ewentualnie mówić o side-projectach Mariusza Dudy - solowy album, gościnny występ na albumie Indukti...

Riverside jest na pewno jednym z ciekawszych muzycznych zjawisk w naszym kraju, jeśli nie w ogóle na świecie, przynajmniej wśród 'pierogów' ;] Ostatnio słucham ich zdecydowanie mniej (a ADHD jeszcze wcale nie przesłuchiwałem, a muszę, bom ciekaw, czy bardzo zmienili kierunek), bo tez na inne muzyczne klimaty się przerzuciłem, ale nadal cenię i ze sporym zadowoleniem bywam na koncertach, jeśli są w dogodnym terminie i miejscu...

Najważniejsze, że zespół wypracował swoje charakterystyczne, niepodrabialne brzmienie, z którego dość łatwo wyczytać inspiracje, ale jednak nie składa się z samych zapożyczeń tylko tworzy nową jakość.

Dużo dała też moim zdaniem zmiana klawiszowca między pierwszym a drugim albumem - to, co wygrywa Michał Łapaj jakoś bardziej mi odpowiada, niż dźwięki 'produkowane' przez Jacka Melnickiego, może dlatego, że bardzo lubię organy Hammonda ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to k0nrad skoro lubisz hammondy to na nowej płycie masz ich naprawdę sporo :)

A po Michale widać ogromny rozwój, z trochę przytłamszonego i schowanego młodzieńca na SLS, na ADHD wychodzi już na czołową postać zespołu. A jego hammondowe zagrywki przywodzą na myśl najlepsze czasy Deep Purple :D

Ogólnie nowa płyta jest taka jakaś żywa i rockowa. Co dla mnie jak najbardziej jest in-plus.

A co do zarzutu o wtórność SLS w stosunoku do OOM (vide Blazkowicz) to tak średnio go rozumiem.

Owszem trzecia płyta (REM) to był swoisty autoplagiat, zresztą zamierzony... ale SLS.

Płyta ostrzejsza, bardziej rozbudowana z znacznie mniejszą ilością typowych (i cudnych) dla OOM ballad. Zupełnie inne podejście do miejsca klawiszy w budowaniu kompozycji... zresztą wielu zagorzałym fanom pierwszej płyty druga odsłona się średnio podobała bo była zbyt inna.

No ale zasadniocz każdy ma prawo do sowjego zdania i spostrzeżeń ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najnowsza płyta to dla mnie był strzał NIEMALŻE w dziesiątkę. W końcu się wyrwali ze swojego kanonu jaki sobie postawili w trylogii-wiadomo-jakiej i popędzili na spotkanie z bardziej żywą i nieprzewidywalną konwencją. Niemalże, bo jednak jakiś swój styl mają i sporo nut jest doskonale znajomych. Cóż, spotkanie nowego i starego na koncertach sprawdza się - in my opinion - znakomicie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ADHD pokazuje pazur na koncercie. Sam przyznam, że początkowo album był jakiś taki chaotyczny, ale po przejrzeniu tekstów, poczytaniu wywiadów taki właśnie miał być. Najśmieszniejsze jest to, że Riverside spadł z top10 sprzedaży dopiero śmierć Jacksona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Jeżeli poziom ich kolejnych albumów będzie jeszcze lepszy to na pewno popularność im skoczy :biggrin:

Świeżo po przesłuchaniu Anno Domini High Definition, Rapid Eye Movement a także Second Life Syndrome (czyli, jeśli czegoś nie pomyliłem, trzy ostatnie albumy) jeszcze nie mogę się pozbierać, ale kapela wskoczyła na szczyt progresywnego metalu zaraz obok Dream Theater :=) Niesamowita, bogata muza, świetny wokal, różnorodność - dźwięków, nastroju utworu. Zapada głęboko w pamięć. Wszystkie trzy krążki są IMO świetne :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawiodłem się na was, drodzy forumowicze. Jakaś kupa pływa po wierzchu, a nikt nie pisze nic o nowej płytce Riverside? Wstyd, hańba i poniżenie tongue_prosty.gif

Ale wracając do rzeczy, to początkiem roku wyszedł nowy LP Riverside - Shrine of New Generation Slaves. Ludzie na forach i innych internetach jak zwykle bali się czy album dorówna genialnemu Reality Dream Trilogy, oczywiście nieco na wyrost. Jeśli o mnie chodzi to Riverside jest jednym z niewielu zespołów o których poziom w ogóle się nie martwię. I tym razem też się nie zawiodłem, bo album jest przegenialny. Widać że zespół trochę eksperymentuje, odchodząc lekko od progresywnych korzeni, ale jednocześnie zachowuje swój unikatowy styl. Album jest bardziej... kurde, nawet nie wiem jak to określić. Rozrywkowy? To chyba najbliższe słowo. Nie ma długaśnych, skomplikowanych utworów, wszystko jest jakieś takie prostsze w odbiorze. Ale tak jak powiedziałem, wciąż w duchu starszego Riverside. Technicznie też nie mam nic do zarzucenia, wokal Dudy jak zwykle PRZE-PIĘ-KNY. Uwielbiam głos tego gościa, a tutaj widać że jeszcze bardziej polepszył warsztat. Do tego bardziej wyrazisty bass, mocne bębny, gitara, w ogóle wszystko. Męczę tą płytkę od ponad miesiąca, i naprawdę nie mogę znaleźć słabych punktów smile_prosty.gif

Polecam zakup, bo warto, a przy okazji wesprzemy jeden z lepszych, polskich zespołów. Swoją drogą, jeszcze Anno Domini HD mi brakuje, i będzie cała dyskografia wink_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...