Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ivghald

Koniec wolnego internetu?!

Polecane posty

Okej. Jestem sobie nowy, w ogóle sie nie udzielam, niewiele w sumie do powiedzenia mam. Jedna tylko rzecz mnie zastanawia: co czytelnicy CDA sądzą na ten temat?

http://www.blackouteurope.eu/lang/polski/why-act.html

http://stopcenzurze.wikidot.com/

Ja powiem szczerze, że w to nie wierzę... niby jest coś takiego jak "ludzie nie pozwolą..." ale koniec końców szarzy Kowalscy niewiele mają do gadania, kiedy Ważni Ludzie chcą dojść do głosu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zasługa piratów. Im możemy podziękować. Więcej ściągajcie z torrentów, chomików itp. Jak tak dalej będzie to w ogóle internet zostanie zaklasyfikowany jako medium przynoszące więcej strat niż korzyści i jak każdy taki produkt - wycofany z ofert.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prędzej jest to chęć lepszego kontrolowania obywateli. Wyobraź sobie, że internet staje się dla rządów i służb specjalnych bazą danych obywateli, do tego tak szczegółową, że aż strach. Nie mówię tu o wielkiej teorii spisków ale o naturalnym procesie polegającym na tym, że ci na górze muszą kontrolować tych na dole. W dzisiejszych czasach można to zrobić poprzez informację.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwszym przeczytaniu stwierdziłem, że to tylko głupi żart. Dopiero po chwili dotarło do mnie, że może jest to prawda? W sumie to piractwo możliwie, że by zniknęło. Ale jakim kosztem?! Dlaczego my byśmy mieli cierpieć, za grzechy innych?! Dostawcy internetu raczej się zgodzą no bo możliwe, że będą mieli większe zyski na takich pakietach. Ja na wszelki wypadek petycję podpisałem. 5 maja wszystko się wyjaśni ... .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się miśki ze tu nie o piractwo chodzi a o wolność słowa.

Oni chcą żeby internet stał się dla nich medium równie kontrolowanym jak telewizja.

Odcinani będą ci co myślą inaczej niż żad. To jest jawne ograniczenie wolności słowa i wolności wyboru.

Po wprowadzeniu takich prawnych możliwości nie będzie już problemu z zablokowaniem wypowiedzi niezgodnych z linią partii.

Świat się komunizuje kochani pod przykrywką demokracji. Drzyjmy i choć spróbujmy się nie dać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podpisałem, nic nie zaszkodzi spróbować...

wątpię, żeby coś takiego mieli wprowadzić - wiązałoby się to z wielkim sprzeciwem ludzkości, więc wprowadzenie takiej zmiany nie miało by celu...

w ogóle nie wyobrażam sobie takiej sytuacji... musiałbym rezygnować z "mniejszych~mniej ważnych stron" na rzecz głupiego pakietu? nie ma mowy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rownież podpisałem. Wprowadzenie czegoś takiego nie jest wcale takie nieprawdopodobne jakby się z pozoru mogło wydawać. A to, że będzie się to wiązało ze sprzeciwem? No i cóż z tego? Nie takie głupoty wprowadzali w życie miłościwie nam panujący i jakoś zdanie ogółu ich nie obchodziło. Poza tym to jeszcze nie skazuje odbiorcy na jakiś konkretny rodzaj dostępu do internetu. To daje tylko możliwość dostawcom. Jeśli będą chcieli (dostawcy) takie pakiety wprowadzać w życie, ludzie będą szukać innych. Trudno mi sobie wyobrazić jaki dostawca odważyłby się na taki krok. Przecież ma wtedy jak w banku, że ludzie zaczną od niego odchodzić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyobrażam sobie kupowania internetu na pakiety tak jak w przypadku TV niby jak by to miało wyglądać ?

najtańszy pakiet

dostęp do poczty

programu tv

wikipedi

??? podpisałem już drugą taką petycje dzisiaj ale imo raczej chodzi tu o nabicie sobie kasy i kontrole internautów żeby wyeliminować sprzeciwy "Permanentna inwigilacja"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] Jak tak dalej będzie to w ogóle internet zostanie zaklasyfikowany jako medium przynoszące więcej strat niż korzyści i jak każdy taki produkt - wycofany z ofert.

Komuna wraca??! Nie to, niezłe żarty.

Nie wierzę, że dojdzie do tego, że by przeglądać cześć internetu będę musiał..dodatkowo płacić. To poroniony, chory, idiotyczny i co ważne - kretyński - pomysł. Jeżeli do tego dojdzie, gwarantuję, że dojdzie do protestów, zamieszek, może nawet wojen (domowych, międzynarodowych). Tego chcemy?

PS Może niedługo będą sprawdzać, co jemy na śniadanie ? Nie wiem, płakać czy śmiać się...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z opinią, że to nie jest cios w piratów, tylko w wolność słowa i rozwój internetu, tzn. chcą z nas zrobić takie drugie Chiny. Piraci od dawien dawna z całkiem niezłym skutkiem radzą sobie ze wszelkimi próbami ograniczenia rozpowszechniania różnych treści nielegalnymi drogami, więc sądzę, że i tym razem jakoś by sobie poradzili, z tą różnicą, że tym razem zrobiliby coś pożytecznego dla świata.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale zwróćcie uwagę na to, że ten (niedorzeczny) projekt nie nakłada na dostawców internetu obowiązku cięcia dostępu na pakiety. Daje im tylko taką możliwość pod przykrywką głupiego tłumaczenia, że to dla wygody użytkowników. Każdy będzie mógł dostosować swój internet do własnych potrzeb itp. pierdoły. Wprowadzenie przez dostawcę takich ograniczeń to podcinanie gałęzi, na której siedzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod warunkiem, że np. za parę lat nie wprowadzi się takiego obowiązku, czy też nie dojdzie do "porozumienia". A patrząc choćby na rynek GSM wcale nie jest to takie niemożliwe, tym bardziej że dużych dostawców netu wcale tak wielu nie ma. A mali własnych łączy nie mają, więc im też można wiele narzucić...

Co się zaś tyczy sprzeciwów - a ilu kierowców chce fotoradarów zamiast lepszych dróg? I co to zmienia?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się tylko cieszę, że poruszyłem temat warty zastanowienia. Swojej opinii nie muszę wyrażąć, ponieważ już kilkakrotnie ją tutaj przytoczono: próba ogranioczenia wolnośći słowa. Jak tak się dłużej zastanowię, to podejrzewam, że to spisek Iluminatów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zdałem sobie sprawę, że Parlament Europejski sam sobie przeczy, z jednej strony tępi jak tylko może M$ i jego praktyki monopolistyczne, z drugiej zaś szykuje się do zadania ciosu w Open Source (bo m.in. tym jest ta ustawa).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A właśnie, co do Microsoftu, Google i innych dużych firm związanych z internetem. Oni chyba prędzej powołali by własne armie i wywołały wojnę niż się na to zgodziły :laugh: Ciekawe czy gra online była by w takim "pakiecie", jeśli nie to pewnie Blizzard, EA, VALVe itd. przysłały by na tą wojnę kilka dodatkowych dywizji :laugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zdałem sobie sprawę, że Parlament Europejski sam sobie przeczy, z jednej strony tępi jak tylko może M$ i jego praktyki monopolistyczne, z drugiej zaś szykuje się do zadania ciosu w Open Source (bo m.in. tym jest ta ustawa).

No właśnie pytanie, dlaczego? Przecież Open Source powinien się rozwijać, gdyby nie to, nie było by tak wspaniałej przeglądarki jak Firefox i wielu innych programów (m.in. Gimp - chyba jedyny darmowy zastępca Photoshopa o podobnych możliwościach).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że paru rzeczy nie rozumiecie albo nie bierzecie pod uwagę.

Po pierwsze: jednym z pomysłodawców i promotorów ustawy jest FT (Orange) do spółki z drugim dużym dostawcą internetu. Dlaczego? ano dlatego że im sie to opłaci!

Cały biznes z detalicznym sprzedawaniem łącz internetowych opiera się na tzw. overbookingu ("nadrezerwacji"). To znaczy że operator "sprzedaje" wielokrotnie więcej niż ma, czyli suma maksymalnych przepustowości zapisanych w umowach z użytkownikami wielokrotnie przekracza przepustowość łącz operatora "na zewnątrz"(w przypadku TP jest to pomiędzy 60:1 a 1000:1 - zależnie od węzła).

W związku z tym każdy użytkownik obciążający sieć "ponad normę" (nieważne: ssak torrentowy czy maniak youtuby) jest rzeczywistą i wyliczalną stratą dla operatora. W przypadku małych sieci, gdzie overbooking zwykle nie przekracza 1:20, jest to wręcz od razu widoczne - nagminnie stosowane łącze "operatorskie"(*) typu DSL TP 8mega może obsłużyć 20-30 "normalnych" użytkowników (uwzględniając graczy i pasmo sprzedane użytkownikom może to być nawet 50-100) albo dwóch do pięciu oglądaczy/ssaczy.

Dalej:

o ile transfer danych wewnątrz sieci operatora jest "za darmo" (nie jest, ale rozbudowa i konserwacja sieci to koszta które operator ponosi niezależnie od obciążenia), o tyle transfer danych "na zewnątrz" kosztuje. Operator płaci za każdy bit ściągnięty z sieci innego operatora czy przez operatorów pośredniczących. Przy obciążeniu jakie generuje Orange na liniach nie są to kwoty małe, a nawet bardzo niemałe :lol2:

Dlatego na zachodzie nadal sprzedawane są łącza klienckie z limitem transferu, i to całkiem małym limitem (limit 1-2GB przy prędkości 12-20Mbps to nic niezwykłego). Co prawda ołaty po przekroczeniu limitu nie są jakieś ogromne, ale są. Dlaczego TP/FT w pewnym momencie zrezygnowała z limitów? to proste - mieli "nadwydajną" sieć szkieletową, a łacza abonenckie nie pozwalały na zwiększenie prędkości do użytkownika. W czasie kiedy praktycznie cały szkielet działał już na światłowodach, a użytkownicy nadal mogli mieć najwyżej "6mega" (pod warunkiem że mieszkają <1km od DSLAM/ONU -> czyli najwyżej 20% abonentów) limity stały się niepotrzebne.

Teraz problem powraca, bo sieć zaczyna być miejscami przeciążona. Zamiast inwestować łatwiej jest przepchnąć prawo które (potencjalnie, były robione symulacje) ograniczy ruch w sieci o 30-50% a obciążenie "interconnect" zmniejszy nawet o 70%.

Dla operatora to rozwiązanie ma same zalety, a tych paru klientów którym przeszkadza ograniczenie ssania ... niech sobie idą do innego operatora i jemu nabijają koszt połączeń międzykontynentalnych ;)

(*) - bo u nas bieda jest, i małych providerów nie stać prawdziwe na łącza klasy operatorskiej. DSL TP jest raczej łączem "biznes" niż "provider", ale komu to przeszkadza ...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc mało mnie obchodzi dlaczego powstał ten poroniony pomysł, bardziej istotne dla mnie jest to, do czego on może doprowadzić. Limity, czy opłaty zależne od ilości pobieranych danych mogę zrozumieć i zaakceptować, ale ograniczeń, na które pozwala ten projekt już nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli mogę się spodziewać, że w każdej chwili TP zrobi mi limit? Np. 15GB miesięcznie(z tego co pamiętam taki obowiązywał kiedyś), a za każdy kolejny KB/MB/GB będę im dopłacało do rachunku? Jeżeli źle to rozumiem, to prosiłbym aby mi to ktoś wytłumaczył, w jak najkrótszej formie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, tu chodzi o coś znacznie gorszego. Byłyby to pakiety, tzn. najtańszy - możesz wchodzić na kilka wybranych stron, jak poczta e-mail, wikipedia, onet, wp i parę innych, pakiet wyższy - możesz odwiedzać trochę więcej stron.. i tak w górę - czyli krótko - płacisz za to, że możesz obejrzeć sobie strony a internet byłby ograniczony - podobnie jak w Chinach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...